[gorat]

W temacie tym ma być mowa o książkach wydawanych gdzieś-tam przez niszowe wydawnictwa i w rezultacie mających kiepską dystrybucję (lub jej brak), także informacji.

Na liście powieści oficjalnych znalazłem wzmiankę o nowej książce Trepki. Czy ktokolwiek wie o niej coś więcej (wydawnictwo, możliwość zamówienia itd.), albo nawet czytał i może ocenić?

Edit: ale sobie narobiłem w Liście do Nautilusa

[Logan]

[gorat]

No dobrze, ale jak dotrzeć do tego wydawnictwa - w sieci tego wydawnictwa w ogóle nie widzę (ślepota albo co ).
Zwracam się zatem do NURSa z prośbą o wyżej wymienione informacje

[NURS]

Dostałem info o tej książce od znajomych, ponoć niziutki nakład i rozpowszechnianie wąskie. Jak dostane w łapki, to przedstawie dokładniej.

[Romek P.]

[gorat]

[Romek P.]

[gorat]

Mam! Znalazłem! Zauważyłem w jednym antykwariacie książki Roberta Mustera. Ponieważ brak było informacji o np. tłumaczu czy tytule oryginalnym, wywnioskowałem, że to polski autor. No i znalazłem - Wojciech Zbigniew Próchniewicz
(Skacze.)

[gorat]

mawete: czekam na informacje o "Ostatnim nieśmiertelnym"

[gorat]

Oj, widzę, że mawete się pojawia, lecz nie chce napisać

[andre]

To Gabrieli Górskiej?Seria wydawnictwa GLOB ze szczecina,koncowka lat 80-tych.W tej serii poszlo te coś Jabłońskiego M.,chyba "Schron".

[Bin Laudan]

[Myrtille]

[Bin Laudan]

[Piech]

Mało znany jest chyba Aleksander Grin. Mam zbiór jego opowiadań wydany jeszcze w latach 70. Niedawno kupiłem drugi zbiorek za symboliczną złotówkę, z jakiegoś starego wydania, które widać nie schodziło. Grin, to taki rosyjski Poe, z polskimi korzeniami. Polscy tłumacze odwalili na nim straszną fuchę. Jednak jego "Szczurołap", to moim zdaniem Klasyka. Niesamowite wrażenie zrobił na moim młodym wówczas umyśle.

[Sergent]

Obecnie kończę czytać powieść "Ostateczni" Henryka Wiatrowskiego. Autor nie należy akurat do nurtu fantastów, ale powieść czyta się fajnie. Z tego co pamiętam, to słyszłem reklamy tej powieści w naszym regionalnym radiu. Nie wiem jak było w reszcie Polski. Powieść ta dotyczy ludzi-mutantów po wojnie, w której zniszczona została część Ziemi. Ludzie ci żyją w schronach podziemnych i polują na ogromne zmutowne owady. Temat oczywiście dosyć znany, ale to nie wszystko. Dowiadujemy się jednak potem, że nie są to jedyni mieszkańcy Ziemi. Tak więc dalsza część powieści ma już nietypowy pomysł. Nie będę mówił co się stanie, bo może ktoś znajdzie tę powieść i zechce ją przeczytać. Zachęcam do przeczytania jej (przypomina mi ona mocno grę Fallout).

[Kruk Siwy]

Sergent, miałem to kiedyś w rękach. Okładkę robił mój znajomy - Grzesiek Komorowski.

[Sergent]

Trzeba było przeczytać. Ja co prawda trzy razy próbowałem strawić i teraz dopiero wyszło przeczytanie do końca. Stwierdzam więc, że jest do przeczytania.

[Kruk Siwy]

To jakaś marna reklama - dopiero za trzecim podejściem? Ja tak miałem z Robotem Snerga...
A autor Ostatecznych zdaje się wydał też coś w zeszytowej serii Iskier. Ale nie pomnę już co to było.

[gorat]

"Czas oczyszczenia" i "Rycerza światłości" popełnił. Wala się to jednak w każdym antykwariacie na pęczki, więc nie należy do tego tematu

[Piech]

De Revolutionibus Orbium Coelestium
Podobno mało kto, nawet wśród współczesnych uczonych, przeczytał książkę Kopernika. Została ona określona jako "książka, której nikt nie czytał". Właśnie o tym jest książka, którą aktualnie czytam: "The Book Nobody Read: Chasing the Revolutions of Nicolaus Copernicus" by Owen Gingerich. Autor postanowił zbadać wszystkie istniejące kopie De revolutionibus... pierwszej i drugiej edycji. Zadanie w sumie bardziej interesujące niż by się wydawało, ze względu na notatki, które ludzie robili na marginesach.

[Sergent]

Kruku, chodziło mi o to, że książka ma ciekawą fabułę, ale jest trudna w czytaniu. Z Władcą Pierścieni też tak miałem. Dopiero za trzecim podejściem strawiłem ją całą. Nie wiem, może dopiero z czasem się dorasta do niektórych książek?

[Kruk Siwy]

Sergent, więc poszukam. Zresztą rysownik pewnie ma egz archiwalny. A - na marginesie - Robot jest the best. Tylko po pierwszym razie głowa boli... W kwestii dorastania, pewnie tak. Ale raczej chodzi o sumę doświadczeń literackich i życiowych niż wiek. Ja tam nie dorosłem hihi.
A, czy wiesz może co się stało z autorem Ostatecznych? Bo te wszystkie historie są dość stare...

[Sergent]

Ja też nie dorosłem, dalej bawię się żołnierzykami (tylko teraz mają blastery i lasery) i lubię oglądać kreskówki (Asterixy). O autorze nic nie wiem. Miałem 15-letnią przerwę w zajmowaniu się tylko fantastyką (zeszła na dalszy plan, poprzez inne hobby, ale teraz wróciłem do jedynego słusznego). Gorat ma rację , Iskry wydały te dwa dziełka w zeszytowej formie. Do Snerga chyba jeszcze nie dojrzałem, wydaje mi się, że jego styl pisarski jest ciężki. Ale jak wpadnie mi jego książeczka, to na pewno spróbuję.

[elam]

malo znana, a swietna imho jest ksiazka Larry'ego Niven'a - park marzen. plecam wszystkim, krzycze, ze polecam ! !

[Kruk Siwy]

Niestety znana mi; trzeba się przyzwyczaić, że autor opisuje fikcję w fikcji. Taka podwójna zakładka. No, ale czytałem ze dwa razy. Myślę, że ma dodatkowy smaczek dla RPG-owców.

[gorat]

W sumie ten temat pasuje...
"Taki, co przyszedł z góry" - faktycznie sporo o nim w sieci. Tylko trzeba tytuł pamiętać, bo nie jest powiązany z autorem czy rokiem wydania
Trepka - no cóż - można skorzystać z tego, co jest napisane na forum (czyli że powieść została wydana przez Śląsk i w Katowicach jest księgarnia firmowa podobno, choć trzeba się o tym dowiadywać na miejscu, bo w sieci wydawnictwo dawno padło).
A popularność "Dzieci Hildora" jest... bombastyczna Aż dziw, że przy pewnej zgodności co do tego, że książka powstała, jeszcze nie została opublikowana. Skoro tyle chętnych do nabycia się ogłasza w sieci to chyba ma szansę się sprzedać...

[Kruk Siwy]

gorat, ale ona nie powstała. Ech ja też mam parę niezłych nie powstałych ksiązek. Kupisz?

[gorat]

Najpierw napisz i wydaj
Wątpię, byś miał złe informacje, więc może je rozpowszechnić? Parę serc czytelniczych się złamie, ale przynajmniej nie będą brnąć dalej...

[Romek P.]

Gorat, ale to jak z "Historią świata. cz2." Brooksa. Ciągle się wyjaśnia, że nie pwostała, a i tak ciągle ktoś opowiada dyrdymały, że oglądał