Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Szorty okraszone - głosowanie do 3 stycznia 2011 (ok. 20.40)

Wybierajcie
Bestia
1%
 1%  [ 1 ]
Biała Cytadela
11%
 11%  [ 8 ]
Innowacyjny cRPG
2%
 2%  [ 2 ]
Jeszcze raz się odezwiesz i wracasz na kasę!
5%
 5%  [ 4 ]
Nie mów "udało mi się!", zanim nie przywiążesz magistra do stalagmitu
1%
 1%  [ 1 ]
Nigdy więcej
2%
 2%  [ 2 ]
Patchwork
12%
 12%  [ 9 ]
"Pod Kusiem"
18%
 18%  [ 13 ]
Polowanie
1%
 1%  [ 1 ]
Przebudzenie
18%
 18%  [ 13 ]
Walka magistra Skwarka
1%
 1%  [ 1 ]
Zapowiedziany gość
1%
 1%  [ 1 ]
Życzenie
14%
 14%  [ 10 ]
Naprawdę, żaden z powyższych?
7%
 7%  [ 5 ]
Głosowań: 31
Wszystkich Głosów: 71

Autor Wiadomość
Sauron 
Bink


Posty: 1804
Skąd: Toruń
Wysłany: 23 Grudnia 2010, 13:14   

Zagubiony, stalaktyt jest u góry, a stalagmit na dole. A stalagnat to połączony stalaktyt i stalagmit.
_________________
Kupiec. Korzenny.
The dog park will not harm you.
 
 
terebka 
Filippon


Posty: 3843
Skąd: Nowogródek Pomorski
Wysłany: 23 Grudnia 2010, 14:41   

brajt napisał/a
Jest tak dobrze skonstruowany, że pointa jest już wiadoma po pierwszej linijce tekstu. Ogólnie nuda.



brajt, ten zarzut dotyczy wszystkich tekstów :D Nie wiem, czy inni, ale ja doszedłem do takiej wprawy, że już po pierwszym zdaniu, znałem ostetnie i jedno wewnętrzne ;P:
_________________
SZORTAL
Szortal Na Wynos - Wydanie Specjalne
 
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 23 Grudnia 2010, 14:44   

terebka, a ja nie wiem czemu, ciągle miałam wrażenie, że coś mi powarkuje w końcówce. :roll:
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
terebka 
Filippon


Posty: 3843
Skąd: Nowogródek Pomorski
Wysłany: 23 Grudnia 2010, 14:52   

Tak więc ogólnie nie jest źle, wespół-zespół daliśmy sobie radę z pogardliwie uśmiechniętym Skwarkiem i warczącą bestią. A i miejsce na motyle się znalazło. Może dwa, albo trzy teksty wyraźnie się obraziły na gramatykę, w tym jeden chyba nieuleczalnie, ale to już Agi zauważyła. Poza tym jest bardziej, niż dobrze. Punkty dałem dwa, na poprzedniej stronie, ale równie dobrze mogłem i dziesięć. Edycja równa. Te dwa punkty (nie dziesięć) to dlatego, by nagrodzić te szczególnie się wybijajace shorty, pomysłem, wykonaniem. W obu przyladkach i pomysł i wykonanie ślicznie się zespoliły i prawdziwą przyjemnością było opowiadania owe przeczytać.
_________________
SZORTAL
Szortal Na Wynos - Wydanie Specjalne
 
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 23 Grudnia 2010, 23:18   

do końca głosowanie dziesięć dni. i parę godzin. i jakieś czterdzieści głosów... głosów... głosów...
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 24 Grudnia 2010, 11:49   

może mały prezent dla gospodarza edycji? może by tak z dziesięć głosów do wieczora? hę?
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
terebka 
Filippon


Posty: 3843
Skąd: Nowogródek Pomorski
Wysłany: 24 Grudnia 2010, 13:50   

Dodatkowych, oczywiście.
_________________
SZORTAL
Szortal Na Wynos - Wydanie Specjalne
 
 
 
Zagubiony 
Langolier


Posty: 251
Skąd: Ożarów Mazowiecki
Wysłany: 24 Grudnia 2010, 22:09   

Baranku - również żałuję, że nie pojawiło się opowiadanie, które by się pozytywnie odcisnęło na moim umyśle, które bym zapamiętał na dłużej.
Agi - kwestia gustu ;-) . Wiadro zimnej wojny może być przyjemne w upalny dzień na pustyni. Na mnie zadziałało jak na stereotypowego kota. Mogę jedynie dodać, że z chęcią przeczytałbym wewnętrzną część shorta, w postaci większego opowiadania, czy też książki.
Sauron - źle mnie zrozumiałaś. Nie sztuką jest dla mnie dowiedzieć się, który to stalagmin, a który to stalaktyt, gdy jestem online. Za to jest to taka informacja, która ulatuje mi z głowy za każdym razem, gdy ją na nowo poznam. Mogę się założyć, że jutro znów będę miał wątpliwości w sprawie nacieków jaskiniowych.
_________________
Weapons are just tools. True strength lies within me.
Heishirō Mitsurugi

Forever Lost
 
 
merula 
Pani z Jeziora


Posty: 23494
Skąd: przystanek Alaska
Wysłany: 24 Grudnia 2010, 22:19   

powiedzmy, że stalagmit, bo gmera nóżką w ziemi, a stalaktyt, bo tytkota jak wskazówka. a stalagnat, bo to taki gnat ze skały :wink:
_________________
Kobiety dzielą się na te, które nie wiedzą czego chcą i na te, które chcą, ale nie wiedzą czego.
 
 
Zagubiony 
Langolier


Posty: 251
Skąd: Ożarów Mazowiecki
Wysłany: 24 Grudnia 2010, 22:25   

Merulo - dzięki za dobre chęci :-D . Próbowałem już sztuczki mnemotechnicznej z tymi skalnymi zwisami, ale też nie podziałała. Spróbuję zapamiętać Twoją wersję, choć mam wątpliwości co do sukcesu :roll: . Zapytaj mnie na najbliższej Skofie o te skały i zobaczymy, czy to coś dało ;-) .
_________________
Weapons are just tools. True strength lies within me.
Heishirō Mitsurugi

Forever Lost
 
 
merula 
Pani z Jeziora


Posty: 23494
Skąd: przystanek Alaska
Wysłany: 24 Grudnia 2010, 23:01   

ja dzięki sztuczce, podsuniętej przez Martvą, zapamiętałam wreszcie "głowę Kulawca", czymkolwiek by on nie był.
_________________
Kobiety dzielą się na te, które nie wiedzą czego chcą i na te, które chcą, ale nie wiedzą czego.
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 26 Grudnia 2010, 23:01   

:(
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
Aisling 
Frodo Baggins


Posty: 130
Skąd: Archiwum X
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 09:43   

Przydałaby się jakaś prowokacja... :mrgreen:
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 10:47   

Aisling, za mnie prowokator mizerny raczej. zresztą, przecież ja znam zwycięzce...
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
lakeholmen 
Bard absurdu


Posty: 689
Skąd: Zasypane
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 11:58   

hm, to już wiemy, kto zwycięży?
ja bym chętnie poprowokował, ale nie wiem czy mi się chce :) :)
_________________
Dzieła różne: opowiadania, eseje i wszystko inne
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 12:21   

lakeholmen, ja znam wszystkich Autorów. w tej liczbie również zwycięzcę.
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
Aisling 
Frodo Baggins


Posty: 130
Skąd: Archiwum X
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 13:58   

baranek, to "znam zwycięzcę" zabrzmiało prowokująco, możesz rozwinąć myśl? :D
 
 
Lowenna 
Mirmił


Posty: 4359
Skąd: Lancre
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 14:28   

Biała Cytadela, Patchwork, Przebudzenie i Życzenie
Szczególnie bliskie jest mi Życzenie. Sama chciałam kilka razy zmienić zakończenie ulubionych knig :wink:
_________________
Gdyby nawet mężczyzna potrafił zrozumieć, co myśli kobieta... i tak by nie uwierzył...
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 15:58   

Lowenna, dzięki za głosy. ale jak już wspomniałem, mam straszne kłopoty z cyferkami. i to zapewne te kłopoty sprawiają, że mimo trzykrotnego użycia palców obu rąk, ze szczególnym uwzględnieniem ręki prawej, nie mogę się w ankiecie doliczyć jednego z deklarowanych przez Ciebie głosów. czy aby dobrze kliknęłaś?

Aisling, no chciałaś prowokacji, to próbuję...
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
Mateusz Zieliński 
Indiana Jones


Posty: 448
Skąd: Płock
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 17:13   

Oto moje notatki:


Bestia

Niestety, bardzo trudno powiedzieć o tym tekście coś dobrego.
W pierwszym czytaniu odpycha język. Zdania są długie, nieporadne, ryzykowne i przeszarżowane. Gdzieś w nich gubi się logika słów, co w połączeniu z absurdalną tematyką szorta, po prostu tekst uśmierca.

A o czym to? No cóż, chcąc wyjść naprzeciw autorowi/autorce uznaję, że może to być część czegoś większego, gdzie zarysowany konflikt ma jakąś swoją kontynuację, rozwiązanie, nabiera sensu. Jednak, bądźmy szczerzy, w formie szorta, rzecz zupełnie się nie sprawdza. Ot, leży sobie magister-leser, który robi wszystko bez wstawania, a po drugiej stronie zapier... inżynier, pracuś z rodziną na głowię i... no właśnie i co? Moim zdaniem, przydałaby się tutaj jedna z dwóch rzeczy: albo ciekawe wyjaśnienie, skąd opisywany stan rzeczy, albo końcowy zwrot akcji, który sytuacje odwraca bądź demoluje. A gdyby zaistniały obie rzeczy, to... ho,ho,ho! A tak..? Ot magister jest lepszy od inżyniera.

A ja jestem magister inżynier, i co?


Ocena: bardzo złe.

***************************************************************************

Biała cytadela

Po pierwsze zdanie początkowe nie spełnia założenia edycji. Skwarek miał się "uśmiechać", a nie "uśmiechnąć". Rzuciło mi się to w oczy przy pierwszym czytaniu i poczułem się lekko oszukany, ale chwilę później ten szczegół zszedł na plan dalszy.

Treśc szorta zawiodła mnie bardziej. Tutaj już autor/ka nie udaje, że wciska nam część większej całości. A ponieważ robi to w tak jawny sposób, wzbudza to mój sprzeciw. Naprawdę, nawet w szorcie trzeba rozpisywać się nad miarę? Cała wstawka "książkowa" jest całkowicie obok otaczającej ją klamry, nie ma z nią żadnego związku, jest przytłaczającym całość, długim ozdobnikiem W tekście, który z natury ma byc krótki. To błąd. A wystarczyłoby, żeby treść fantastyczna miała jakies odniesienie do końcowej "bestii".

Sam pomysł na Skwarka i bestię, jest niby ok. Niby... bo oto pytanie: dlaczego magister? Byłem ciekawy, czy ktoś popełni ten błąd. I proszę. Skoro w pierwszym zdaniu bohater określany jest mianem magistra, to musi mieć to jakieś znaczenie, jakąkolwiek kontynuację czy uzasadnienie w tekście. Tutaj nie ma. No, chyba że założymy, że tylko magistrowie czytają książki. ;)

Językowo bez zarzutu, ale dla mnie to jedynie nośnik treści. A treść mnie wkurzyła.


Ocena: złe

***************************************************************************

Innowacyjny cRPG

Tekst czyta się sprawnie. Nie jestem humanistą, więc mi wystarcza to do stwierdzenia, że jest dobrze napisany. W warstwie słów i zdań.

Jeśli chodzi o treść, to przyznaję, że za pierwszym razem nie załapałem puenty. Oczywiście, wynikało to z mojej nieznajomości użytych do "szortowej gry" faktów związanych z grami, czy komiksami. Kiedy już nadrobiłem zaległości, całość wydała się nawet zabawna, choć, trzeba przyznać, niezbyt oryginalna. Powstawanie postaci z myśli bohaterów i związane z tym wypadki miały już miejsce w klasyce - np. w Ghostbusters. Co by jednak nie mówić, tekst ma określoną konstrukcję, dobrze wpasowaną między pierwsze i ostatnie zdanie.

Dwa zarzuty. Po pierwsze: dlaczego magister? (patrz wyżej). Po drugie: nie podobała mi się zabawa nazwiskami Skwarek - Zasmażka w momencie, w którym szort powinien nabrać bardziej dramatycznego wyrazu. To posunięcie, moim zdaniem, absolutnie nieprzemyślane. Są miejsca na żarty, są miejsca na zdania poważniejsze. Tutaj żart połączono z najbardziej dramatyczną częścią tekstu, przez co ani to śmieszne, ani smutne. A przecież, bohater chciał porozmawiać ze zmarłą żoną.

Ostatecznie, już czysto subiektywnie, stwierdzam, że nie jestem chyba odbiorcą tego rodzaju tekstów. Może dlatego, że nie jestem nałogowym graczem? A może dlatego, że za mocno naciągnięto tu realia na potrzeby końcówki. W jaki sposób miała niby powstać komputerowa wersja żony bohatera? Cyt.: "bazy danych, książki, gazety, filmy, fora, youtube". To wystarczy? Śmiem wątpić.


Ocena: Niezłe, ale...

***************************************************************************

Jeszcze raz się odezwiesz i wracasz na kasę!

Co to ma być? Przeczytałem dwa razy, dwa razy mnie skołowało, obrzydziło, wkurzyło i coś tam jeszcze... I nie, nie ciesz się autorze/autorko, że twój teskt budzi emocje, bo nie o to chodzi. Lubię trochę absurdu, lubię makabrę, horrorową obrzydliwość, przymrużenie oka, ale tutaj z tego wszystkiego zaserwowano czytelnikom niestrawną, nieczytalną i brzydką papkę.
Makabryczny model (kasjer z Tesco), którego nawet nie potrafię sobie wyobrazić, jakaś widownia, jakaś oszroniona asystentka w torebkach przynosząca lody z lodówki, po czym zamieniająca się w bestię... jakiś nie-wiadomo-jaki magister i obraz. Czteropośladkową dupę nam pokazałeś autorze/autorko. I mrugnąłeś powieką turlającego się po podłodze oka.

Uznaję, że to żart. Lub efekt ostrej imprezy.

I mam parę propozycji na inny tytuł:

Czy to lody o smaku sezamków tak pachną?
albo
Tylko nie otwieracz, błagam
albo
To był nasz pierwszy raz

Tak samo od czapy...


Ocena: Czteropośladkowa *beep*

***************************************************************************

Nie mów udało mi się!, zanim nie przywiążesz magistra do stalagmitu

Oto kolejna przykrość, którą wyrządzono mi, jako czytelnikowi, i którą ja, jako recenzent, muszę wyrządzić twórcy.
Oj, możnaby się nad tym tekstem poznęcać.
Językowa beznadzieja, zdania długie i pogmatwane, w dodatku z błędami, które dałoby się wyeliminować, gdyby autor przeczytał uważnie, co napisał. O treści wręcz szkoda gadać. Wygląda na scenariusz kiepskiej kreskówki.

Całość sprawia wrażenie efektu walki ze słowem. Zdania prowadzą autora/kę same i wygląda to tak, jaby twórca nie mógł nad nimi zapanować. Absurd goni absurd. Mateusz rzuca w magistra lampą, a ten po jakimś czasie zwraca się do niego "Mateuszu" zamiast "przygłupie", Mateusz rzuca "Niech się pan uśmiechnie" i takie tam dalej, wiąże magistra w pasie tak, że ten tego nie zauważa i... No i mój faworyt: "Gdzieniegdzie można było dostrzec gniazda srok i kosów, ale to było teraz mało istotne." Zdanie ni przypiął ni wypiął. Ot, takie... wyszło samo. Jak większość.


Ocena: bardzo złe.

***************************************************************************

Nigdy więcej

I znowu pierwsze słowa zmienione! "Uśmiechnął" zamiast "uśmiechał". Źle.

Później jest w miarę dobrze. Magister jest magister, przeciwnik jest doktor. "Różnobarwne motyle" całkowicie ok. Ostatnie zdanie ok.

Między tym wszystkim jest treść, która może nie wciąga za bardzo, ale i nie rani. Ot, czyta się, z zainteresowaniem i ciekawością, jaką to pułapkę zastawił bohater na znienawidzonego wroga?
Zbliżamy się do końca i pojawia się akapit:

Cytat
Wreszcie wyszła zza rogu i przystanęła na moment. Skupiła wzrok na jednym z nich. Wyraz twarzy mężczyzny ukazywał całą gamę emocji. Pojawiły się na niej kolejno niepewność, przerażenie, wściekła furia i na końcu ten okrutny wstyd.


Pytanie: na kim skupiła wzrok, na doktorze, czy magistrze? Tego nie wiemy. Domyślamy się, ale z logiki zdań rzecz nie wynika. A że jest to niemal końcówka szorta, ostateczna wolta, efekt jest, niestety, zepsuty. Ostatni akapit, co nieco wyjaśniający, raczej już nie może tego uratować.

Mimo to, szort jest ok. Choć bez rewelacji.


Ocena: Niezłe

***************************************************************************

Patchwork

He, he, he. Jakoś tak przypomniała mi się maska Scarecrowa z "Batman Begins".

oczywiście, ja zupełnie nie wiem, co to jest patchwork, nie moja działka, ale potrafię to sobie wyobrazić. Zszywanie szmat, jako praca zaliczeniowa. Niezły horror. Sam pomysł dobry, może nawet bardzo dobry, choć mnie, aż tak bardzo nie ruszył. Przynajmniej nie za pierwszym razem. Za drugim było już lepiej, sam nie wiem dlaczego.

Napisane dobrze i sprawnie. Magister jest magister, Skwarek jest przekręconym Skrawkiem - całkiem fajne. Chyba nikt więcej nie wpadł na to, żeby nadać znaczenie nazwisku, czy przezwisku magistra [EDIT: a jednak się myliłem, patrz niżej]. Duży plus. "Różnobarwne motyle" są wpasowane bardzo dobrze, a i bestia jak się patrzy.

Krótko mówiąc: szort skrojony (?) na miarę. Choć mi jeszcze czegoś brakowało. Może więcej tego patchworka? Z drugiej strony, nie mogłem się opędzić od myśli, gdzie to już wcześniej czytałem/widziałem? Może ktoś podpowie?

I pozostaje pytanie: co się stało z Leszkiem?


Ocena: Dobre

***************************************************************************

Pod Kusiem

Fajnie się czyta. Rzecz napisana z polotem, choć nie do końca konsekwentnie. Dlaczego autor zarzucił w pewnym momencie określenie "mniej lub bardziej rozumnych ras"? Podobało mi się to na początku i byłem zawiedziony, gdy pod koniec nie było już tego refrenu. Limit znaków?

Nie podoba mi się również nagły zwrot "Nie wspomniałem bowiem jeszcze". Nagle, w środku tekstu narrator zwraca się do czytelnika, choć ani wcześniej, ani później takiego zabiegu nie powtórzono. To zgrzytnęło, choć może subiektywnie.

Na plus należy uznać tłumaczenie i "magistra" i "Skwarka". He... pomyliłem się przy okazji Patchworka, że nikt już na to nie wpadł. Tutaj mamy drugi przykład tłumaczenia przezwiska Skwarka. Całkiem fajny. To, że "magister" brzmi "bardzo obco i nieco obraźliwie", ubawiło mnie serdecznie.

Niestety sama fabuła pozostawia wiele do życzenia. Właściwie jest szczątkowa i generalnie nie robi żadnego wrażenia. Skwarek wiedział gdzie się pcha, wiedział kogo może spotkać, to co tam... No niestety, fabulatnie kiepsko. A szkoda.


Ocena: Niezłe, ale...

***************************************************************************

Polowanie

Cóż, tu magister Skwarek nie jest główną postacią szorta. Pojawia się w pierwszej scenie i znika. Tak też można. To nie zarzut, a spostrzeżenie.

Powiem szczerze, nie umiem odnieść się do języka tego opowiadania. Nie było źle, choć świetnie też nie. Tylko nie jestem do końca pewien, czy ta "ciężkość", którą odczuwałem podczas lektury wynikała ze stylu twórcy, czy też sposobu konstruowania akcji.

Mój zarzut, to: za dużo, za szybko, za bardzo. Wydaje się, że w szorcie nie ma miejsca na długą, wieloscenową akcję, rozciągniętą w czasie i przestrzeni. Epicka niemal treść: eksperyment stymulacji mózgu, spacer po plejstoceńskiej łące, polowanie na mamuty, uczta, a potem coś jeszcze... to wszystko, moim zdaniem, nie mieści się w konwencji szorta na 3500 znaków. Ja przynajmniej bałbym się zaryzykować czegoś takiego. Tutaj się to nie udało.

Mamy wielkie, emocjonujące (jak myślę) wydarzenia podane w skrócie, który pozostawia obojętnym. Lepiej wyciąć i opisać jedną scenę, np. uczty czy polowania, a o reszcie wspomnieć między wierszami. Wtedy mogłoby to być wciągające. Liniowa, podana lapidarnymi słowami fabuła taka nie jest. W dodatku widać bardzo wszystkie jej niedostatki, np: czy ktokolwiek pokierował studentem, gdy ten przyszedł do Ośrodka?, naprawdę wystarczyła mu do wszystkiego "wcześniejsza instrukcja"?, w ogóle fajny Ośrodek - sekretariat i boksy, nic więcej, po co studenci musieli jeść coś w świecie wirtualnym, żeby zdobyć wiedzę?, jak bez przygotowania udało im się pokonać wielkie zwierzę?, skoro to obserwowane "rekonstrukcje", to co oznacza ostatnia scena - człowiek, dubeltówka i tyranozaur?, itd.

Ogólnie: kiepsko. Kolejny scenariusz prostego filmiku z dobrymi efektami.


Ocena: kiepskie

***************************************************************************

Przebudzenie

Mocne!

Ładnie, dobrze napisane. Czyta się. Może trochę za długie, ale da się to wytłumaczyć koniecznością umieszczenia w treści tych kilku zwodów, które przygotowywały końcowe zaskoczenie. Ten smak krwi w ustach, luki w pamięci - brawo, autorze/autorko! Sprawdziło się.

Jeśli chodzi o temat - jest magister, ale brakuje wyjaśnienia, gdzie dokładnie pracuje bohater. Za pierwszym razem, nie zrozumiałem, dlaczego wszyscy sobie "magistrują", dopiero za drugim wytłumaczyłem sobie, że to apteka. Szczegół, ale kogoś może zniechęcić.
"Różnobarwne motyle" jakoś tak nie za bardzo przypasowały, ale nie było źle.

Ogólnie szort skonstruowany jak się patrzy.

Oczekiwany atak bestii przyprawia o ciarki. I ten tłuczek do mięsa... uroczo.


Ocena: mocne, bardzo dobre

***************************************************************************


Walka magistra Skwarka

Czy dałoby się napisać szorta, który składałby się z zadanych zdań + maksymalnie drugie tyle od autora? Pewnie takie pytanie zadał sobie autor(ka) tego tekstu. I coś stworzył(a). Może nie tak krótkie, ale krótkie. Trudno nawet pisać o stylu, czy fabule.

Magister jest, "różnobarwne motyle" są, bestia jest.

Żeby nie wyszło dłużej niż sam tekst: sprawnie i prosto odrobione zadanie.


Ocena: Niezłe, ale...

***************************************************************************


Zapowiedziany gość

Dlaczego magister? Dlaczego żona magistra? Dlaczego diabeł mówi do człowieka "magistrze"?! Ewidentnie autor(ka) wpadł tu w pułapkę pierwszego zdania. Niestety "roztańczone motyle" również wypadają bardzo sztucznie. Widać, że są z innej bajki. Tylko końcowa bestia jako tako spełnia swoją rolę, choć, niestety, zakończenie jest właściwie podane już w pierwszej części. Warto czasami, podczas pisania, wczuć się w myśli czytelnika. Często sami dojdziemy do wniosku, że historyjka jest więcej niż oczywista. A jeżeli tak, to co ma zaciekawić czytelnika? W tym wypadku niestety nic.

Całość ma jakiś feler językowy, jakąś nieporadność w stylu, której nie umiem zanalizować.
Ogólnie słabo i bez większego pomysłu. Przede wszystkim - nudne. Może, gdyby porządnie skrócić?


Ocena: słabe

***************************************************************************


Życzenie

Tak. Prawie dobrze napisane. Prawie, bo wkurzał mnie nadmiar słów, chociażby w dialogu przy śniadaniu. "powiedział, przełknąwszy ostatni kęs kanapki z serem", "zauważyła, biorąc do ręki kromkę", "mruknęła, smarując chleb masłem". To opisy z kolejnych kwestii dialogowych. Tak się nie robi. Poza tym w miarę dobrze. Czytało się sprawnie, ale sam pomysł...

Pomysł spalony już na początku. To się nie mogło udać. Już w trzecim zdaniu domyślamy się, że znane nam ostatnie słowa będą alternatywnym zakończeniem cyklu o magistrze Skwarku. Niestety, autorze/autorko. Czytelnicy też myślą. A w tej sytuacji, wszystko co między początkiem a końcem, nie zaskakuje, czyta się to z obowiązku, tym bardziej, że nie ma tam nic ciekawego, a zakończenie jest dokładnie takie, jak myślimy (po drodze niewypowiedziane życzenie do spadającej gwiazdy utwierdza nas w tym przekonaniu). Może dlatego nie umiem nic więcej powiedzieć o tym tekście?

Ocena: słabe

***************************************************************************


I konkluzja.
Może moje oczekiwania były za duże, może spodziewałem się po tej edycji zbyt wiele.
Niestety, po pierwszym czytaniu poczułem się trochę zawiedziony. Oprócz Przebudzenia wszystkie inne teksty albo nie zrobiły na mnie wrażenia, albo wręcz zirytowały.

Ostatecznie wróciłem do sprawy po tygodniu - czego efektem powyższe opinie.

Punkt idzie dla Przebudzenia mojego faworyta tego wyścigu.
Za nim długo nic, ale żeby nie wyjść na marudę wyróżnię jeszcze punktami Patchwork i Innowacyjny cRPG (choć oba nie są dla mnie tekstami satysfakcjonującymi)

Dziękuję.


PS.
Kto następny?
Zachęcam do wstawiania opinii.
Tu nie chodzi jedynie o ankietę, prawda?
_________________
Mój nick, to imię i nazwisko. Mówcie mi po imieniu...
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 17:36   

Mateusz, dzięki. dzięki. i jeszcze raz - dzięki.
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 18:09   

Ode mnie:

Innowacyjny cRPG
Jeszcze raz się odezwiesz i wracasz na kasę!
Patchwork
Przebudzenie


Ogólnie sądziłam, że będzie ciekawiej. :wink:
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 18:10   

shenra, dziękju.
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
Lowenna 
Mirmił


Posty: 4359
Skąd: Lancre
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 18:24   

baranek, nie wiem jak to się stało :(
_________________
Gdyby nawet mężczyzna potrafił zrozumieć, co myśli kobieta... i tak by nie uwierzył...
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 18:28   

Lowenna, spoko, bywa.
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
Aisling 
Frodo Baggins


Posty: 130
Skąd: Archiwum X
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 18:33   

baranek napisał/a
Aisling, no chciałaś prowokacji, to próbuję...

No i nieźle poszło... :D
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 18:37   

To ja powiem, że wiem kto wygra, hahaha :twisted:
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
Mateusz Zieliński 
Indiana Jones


Posty: 448
Skąd: Płock
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 18:46   

A ja o swój wynik jestem już spokojny...
_________________
Mój nick, to imię i nazwisko. Mówcie mi po imieniu...
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 18:52   

shenra, ale ja nie powiedziałem, że wiem kto wygra, tylko, że znam zwycięzcę. to, wbrew pozorom, duża różnica.

hahaha :twisted:
;P:
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 27 Grudnia 2010, 18:59   

baranek, oczywiście, że różnica. Dlatego ja wiem, kto wygra, a Ty tylko znasz zwycięzcę :mrgreen:
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group