Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Szorty podsłuchowe - głosowanie do 10.10, godz. 20:00

Który podsłuch jest najlepszy?
Yin i Yang
0%
 0%  [ 1 ]
Pamięć przestrzeni zamkniętych
8%
 8%  [ 14 ]
Cegły, jeśli są już dojrzałe
9%
 9%  [ 16 ]
Echo
1%
 1%  [ 3 ]
Tylko kiedy myślą, że ich nie widzę
1%
 1%  [ 3 ]
Lia Słysząca
11%
 11%  [ 19 ]
Autobus numer 31
3%
 3%  [ 6 ]
Ucho przy ścianie
6%
 6%  [ 11 ]
Toruńska tajemnica
8%
 8%  [ 15 ]
Aparat (pod)słuchowy
4%
 4%  [ 7 ]
Niemi szpiedzy
0%
 0%  [ 1 ]
Targ
1%
 1%  [ 3 ]
Milczenie owiec
2%
 2%  [ 4 ]
Myszy pod miotłą
8%
 8%  [ 15 ]
Ja, nękacz
4%
 4%  [ 7 ]
Podsłuchiwany
5%
 5%  [ 9 ]
Rewolucja naukowa
2%
 2%  [ 5 ]
Dobry Wujek
5%
 5%  [ 9 ]
Amber
11%
 11%  [ 19 ]
... żaden z powyższych
0%
 0%  [ 1 ]
Głosowań: 48
Wszystkich Głosów: 168

Autor Wiadomość
brajt 
Komandor Koenig


Posty: 642
Skąd: GGFF
Wysłany: 18 Października 2010, 19:30   

Poniżej finalna wersja Amber. Imiona zostawiłem, bo musiałbym razem z nimi zmienić tytuł. Jak ktoś znajdzie chwilę, to prosiłbym o komentarz. :)

-----------------------------------

Amber

Świat przesłaniała jej ciemność nocy, mimo to dziewczyna dalej biegła przez park. Ból zmęczonych mięśni był coraz trudniejszy do zniesienia, ale dawał jej bezcenną informację. Wciąż żyła, choć nie wiedziała, jak długo jeszcze.

Śliski po deszczu trawnik sprawił, że runęła na ziemię. Wstała, by znów ruszyć, tylko... w którą stronę? Drzewa skutecznie tłumiły odgłosy miasta. Orientację w terenie straciła już dawno, tak samo jak większość sił. Instynkt przetrwania – najlepszy przyjaciel uciekiniera, sprawdzał się dotychczas znakomicie. W końcu dotarła jednak do granicy, za którą z trudnością łapała oddech. Płuca i mięśnie ostatecznie odmówiły posłuszeństwa, domagając się odpoczynku.

Podświadomie czuła, że prześladowca jest już blisko. Jej zmysły przytłumione były zmęczeniem, ale strach podsycał wyobraźnię tak, że pracowała jak nigdy. Każdy dźwięk, który przedarł się przez gąszcz myśli i emocji, budził nowe przerażenie. Zabawne. Chciała coś powiedzieć, ostatni raz błagać, aby dał jej spokój, ale umysł nie potrafił skonstruować zdania.
– Proszę, ja... – zachrypnięty i zdławiony płaczem głos zawisł na tym słowie. Odpowiedzią był szyderczy śmiech. Instynkt pozwolił jej zebrać resztki sił po raz ostatni.
– Pomocy!

***

– Nic panu nie jest? – Dziewczyna uśmiechnęła się ciepło, jakby właśnie mijał najpiękniejszy dzień jej życia. Peter współczuł jej. Jednocześnie jednak nienawidził za to, że usiadła w metrze akurat przed nim.
Przez jego zmysły wciąż przepływały falami szczegóły tego, co wkrótce miało nastąpić. Nie czuł bólu, przynajmniej nie fizycznie. Odczuwał jednak całą jej rozpacz. Słyszał w głowie jęki, próbujące wyrazić coś, czego nikt nigdy nie ująłby w słowach. On rozumiał je wszystkie. Wbijały mu się w świadomość tak, jakby sam je wydawał. I nie miał pojęcia, jak przerwać ten koszmar, póki nie wydała ostatniego tchnienia.

– Nic panu nie jest? – Peter w końcu otrząsnął się z amoku. Jego twarz była zroszona potem, a mięśnie wciąż drżały od intensywności tego, czego przed chwilą doświadczył. Głos dziewczyny zdradzał pewność siebie, towarzyszącą wyłącznie szczęśliwym ludziom. Nie zasługiwała na taki los. Przez chwilę pomyślał nawet, czy… Nie, to był jej problem, nie jego. Te wizje nigdy nie były jego problemem.
– Jestem Amber, a pan?
Nie miał najmniejszej ochoty jej słuchać. Skinął głową i spojrzał ku otwierającym się drzwiom, z nadzieją, że nigdy nie powróci myślami do tego spotkania.

Nie wstał jednak. Przecież równie dobrze mogłaby być jego córką. Musiał przynajmniej spróbować jej pomóc.
– Peter. Nie wiem, co mi się dzieje, ale to jest nie do zniesienia. – Chwycił się za klatkę piersiową i zrobił minę, jakby miał zaraz dostać ataku.
– Może zadzwonię po karetkę?
– Nie, ale mogłabyś mi pomóc? Podprowadzisz mnie, a ja ci zamówię taksówkę do domu. Daleko jedziesz?
– Parę przystanków, wysiadam przy...
Na jej twarzy pojawił się cień podejrzliwości. Była młoda, ale nie aż taka głupia. Gdy tylko drzwi się otworzyły, wybiegła, by szybko zniknąć na schodach.

Peter odetchnął z ulgą. Plan był inny, ale nie to się liczyło. Była bezpieczna. Mimo wszystko ogarnęły go wątpliwości. Po tylu latach udało się? Tak po prostu? Ruszył do wyjścia, żeby się upewnić...

Późniejsze wydarzenia pamiętał jak przez mgłę. Kiedy jednak po godzinie odzyskał władzę nad ciałem, dziewczyna leżała już martwa, z jego dłońmi zaciśniętymi wokół szyi. Łzy napłynęły mu do oczu. Wiedział, że nigdy więcej nie ośmieli się sprzeciwić przeznaczeniu.
_________________
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
Ostatnio zmieniony przez brajt 21 Października 2010, 01:57, w całości zmieniany 6 razy  
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 18 Października 2010, 21:05   

brajt, no i właśnie dlatego ja optuję za detalem w szortach, nie za hurtem. Po dwa, trzy, dwanaście szortów na edycję to można pisać, jak ktoś się bawi w pierdołki do śmiechu robione. A nie poważne miniatury.

I jeszcze tylko tytułem wyjaśnienia. Bo jak być może zauważyłeś głosowałem na Twoją konkurentkę. Ja po prostu, jako miłośnik prostoty, wolę gdy Autor zamiast "orientację w terenie straciła już dawno", napisze mi coś w stylu "zgubiła się już dawno". Tak mi to bardziej swojsko brzmi. A jeśli chodzi o imiona... No daj spokój, spacerując z Glusiem, często przechodzę koło przedszkola. Ty wiesz, jakie imiona wykrzykuje pani przedszkolanka?

No. I moim zdaniem, fabularnie to jest bardzo dobry króciak, gdyby tak jeszcze "nie wbijał się w najgłębsze pokłady świadomości"...
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
brajt 
Komandor Koenig


Posty: 642
Skąd: GGFF
Wysłany: 18 Października 2010, 21:33   

Jak bedzie tych szortow tyle, zeby edycja miala sens, to sie z Bellatrix ograniczymy do jednego na lebka. Ja oddam jeden na pewno

A wiesz, sprobuje odpatetycznic jezyk i zobacze, co z tego wyjdzie. Dzieki. :)
_________________
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 18 Października 2010, 21:44   

brajt, chyba, że tytułem eksperymentu. Mnie, dla naprzykladu, zmiana języka nie wyszła na dobre. O czym przekonali się ci, którzy czytali mój tekst w Qfancie. A Twój sposób pisania ma całkiem sporo zwolenników. W nie bez powodu jesteś gospodarzem [no dobra - współgospodarzem] edycji. Każdemu co lubi. Nudno nie jest przynajmniej.
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
brajt 
Komandor Koenig


Posty: 642
Skąd: GGFF
Wysłany: 18 Października 2010, 21:50   

Wiesz, chodzi o to, ze niektore sformulowania (akurat te, na ktora uwage zwrociles) maja prawie 4 lata i niekoniecznie przystaja do mojego obecnego jezyka, wiec sprobuje to jeszcze raz przejrzec wlasnie pod tym katem.

Co wiecej zdanie z orientacja pochodzi z czasow, kiedy uciekinierem byl facet. ;)
_________________
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
 
 
merula 
Pani z Jeziora


Posty: 23494
Skąd: przystanek Alaska
Wysłany: 18 Października 2010, 22:40   

brajt napisał/a
Co wiecej zdanie z orientacja pochodzi z czasow, kiedy uciekinierem byl facet



ej no, to znaczy, że kobiety się gubią, a faceci tracą orientację w terenie? pfff.... :evil:
_________________
Kobiety dzielą się na te, które nie wiedzą czego chcą i na te, które chcą, ale nie wiedzą czego.
 
 
brajt 
Komandor Koenig


Posty: 642
Skąd: GGFF
Wysłany: 18 Października 2010, 22:43   

hahaha ;) nie, tak sobie po prostu przypomnialem, ze poczatkowo to byl facet w dzungli, ktorego gonila bestia
_________________
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 18 Października 2010, 23:12   

merula napisał/a
ej no, to znaczy, że kobiety się gubią, a faceci tracą orientację w terenie? pfff.... :evil:

+1 :mrgreen:
brajt, dobry, mocny szort.
Zmienione zakończenie jest lepsze, niż zaprezentowane w konkursie.
 
 
brajt 
Komandor Koenig


Posty: 642
Skąd: GGFF
Wysłany: 19 Października 2010, 01:02   

Przelecialem tekst ponownie i to juz bedzie koniec. Orientacje w terenie zostawilem, poklady swiadomosci wylecialy razem z paroma innymi fragmentami.

Dzieki sliczne za pomoc. :)
_________________
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
 
 
Bellatrix 
Batman


Posty: 531
Skąd: Warszawa
Wysłany: 20 Października 2010, 21:49   

Dopiero dzisiaj zauważyłam, że coś w wątku przybyło. To wrzuce swoje trzy grosze do nowej Amber ;)

"Świat przesłaniała jej ciemność nocy" - zbyt napuszone zdanie. Takie sformułowanie na samym początku może skutecznie zniechęcić czytelnika do reszty, albo spowodować negatywne nastawienie. Szort powinien zaczynać się zrozumiale i intrygująco. Najlepiej krótkim, mocnym zdaniem.
"pędziła przed siebie" - skoro bolały ją zmęczone mięśnie, to "pędziła" jest zbyt "szybkim" określeniem. Jeśli miałabym sobie wyobrazić tą sytuację, to raczej widzę, jak dziewczyna próbuje porywać się do biegu, potyka się, zmusza do wysiłku, ale na pewno nie pędzi. Do tego "przed siebie" jest zupełnie zbędne. Coś w stylu "cofania do tyłu".
"dawał jej wiecznie " - wiecznie mi nie pasuje. W ogóle wywaliłabym to "wiecznie tę samą, lecz". Samo "ból zmęczonych mięśni dawał jej bezcenną informację" imo brzmi lepiej.
"Śliski po deszczu trawnik sprawił, że runęła na ziemię" - znów zdanie zbyt napuszone. Lepiej brzmiałoby "Poślizgnęła się na mokrym od deszczu trawniku", czy jakoś tak. Trawnik "sprawiający" coś brzmi trochę śmiesznie.
"odgłosy miasta" - raczej "dźwięki miasta". Ale może się tu czepiam.
"Instynkt przetrwania – najlepszy przyjaciel uciekiniera, sprawdzał się dotychczas znakomicie." - wywalić "najlepszy przyjaciel uciekiniera", niczego to nie wnosi a rozprasza.
" W końcu dotarła jednak do granicy, za którą nie mogła złapać oddechu na tyle, by ponowić bieg." - wywalić "na tyle, by ponowić bieg". Wiadomo, że jak nie mogła złapać oddechu to była bardzo zmęczona, czytelnik się domyśli, że w związku z tym trudno było jej biec dalej.
"Nie wiedziała skąd nadchodził, nie dawał jeszcze znaku życia, jednak miała coraz większą pewność, że stoi tuż obok" - powiedziałabym raczej "skąd nadszedł", skoro miała już niemal pewność, że stoi tuż obok. Do tego wyrzucić "nie dawał jeszcze znaku życia" - zabrzmiało, jakby gonił ją zombiak :P
"Jej zmysły przytłumione były zmęczeniem," - zręczniej brzmiałoby "Zmęczenie przytłumiło zmysły". Pozbywamy się zaimka oraz "były" - dwóch śmieciowych słówek :p
"Instynkt pozwolił jej zebrać resztki sił po raz ostatni." - nie lepiej po prostu "zebrała resztki sił po raz ostatni" ?
"Jednocześnie jednak odczuwał jeszcze większą nienawiść za to, że usiadła w metrze akurat przed nim." - lepiej: "Jednocześnie poczuł nienawiść za to, że usiadła w metrze akurat przed nim." Nie było nic wcześniej na temat, że w ogóle odczuwał nienawiść więć "jeszcze większą" nie pasuje.
"- Jestem Amber, a pan? " - nie pasuje mi to do całej sytuacji. Wyobraź sobie człowieka, który wygląda, jakby miał atak serca. Chcesz mu pomóc. Ostatnią rzeczą, jaka przychodzi mi do głowy, to jest przedstawianie się w tej sytuacji i pytanie o imię. Dalej dialog też brzmi trochę sztucznie. "Jeśli pan chce, to zaraz zadzwonię po karetkę" - raczej mówi się krótko i wprost, "czy mam zadzwonić po karetkę/zadzwonię po karetkę". Wypowiedź Petera dalej ok.
"zrobił żałosną minę." - lepiej "zbolałą". Żałosna mina ma ciut inny wydźwięk.
" Gdy tylko drzwi się otworzyły, wybiegła przez nie, by szybko zniknąć na schodach. " - przerost formy nad treścią. "Wybiegła przez nie" - naprawdę, każdy się domyśli, jeśli napiszesz "wybiegła", że uczyniła to przez otwarte właśnie drzwi ;)
" Nagle mimowolnie rozchylił usta w dziwnym uśmiechu i ruszył do wyjścia." - nie podoba mi się to zdanie. Nie sugerowałabym już teraz puenty. Imo, najlepiej byłoby, żeby po prostu za nią poszedł, pozostawiając czytelnikowi na razie wrażenie, że się martwi o jej bezpieczeństwo. Wtedy końcówka będzie miała większy impet:)
_________________
Rzuć mięsem, skomentuj szorty!
 
 
Mateusz Zieliński 
Indiana Jones


Posty: 448
Skąd: Płock
Wysłany: 20 Października 2010, 21:59   

Bellatrix, :bravo
Nie oceniam słuszności komentarzy, ale twoje zacięcie krytyczne wymaga zauważenia. :wink:
_________________
Mój nick, to imię i nazwisko. Mówcie mi po imieniu...
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 20 Października 2010, 22:17   

Bellatrix, ja myślę, że z tymi niepotrzebnymi ozdobnikami to jest tak: kończysz szorta, liczysz znaki - dwa tysiące. Myślisz - mało, może by coś dodać... Nie każdy umie się powstrzymać.
brajt ma tendencje do górnolotnych sformułowań, ale jak widać po wynikach edycji, jest sporo osób, którym to odpowiada. Ma swój target. ;P:
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
Ozzborn 
Naznaczony Ortalionem


Posty: 8409
Skąd: z krainy Oz
Wysłany: 20 Października 2010, 22:25   

Ja piszę zwykle tak, żeby wyszło koło 2000 żeby w razie co nie trzeba było obcinać - zwykle nie przekraczam 2500... obcinanie na siłę jest bez sensu.
...ale zwykle też spadam z podium w 2 tyg. więc może to wcale nie jest dobra taktyka ;)
_________________
Czerwony Prorok i Najwyższy Kapłan Ortalionowego Boga

'Irony is wasted on some people.'-T.Pratchett

"Ozzborn, pogódź się z tym. Twoja uroda jest Twoim przekleństwem." (c) baranek
 
 
brajt 
Komandor Koenig


Posty: 642
Skąd: GGFF
Wysłany: 21 Października 2010, 02:20   

Przemyślałem Twoje poprawki, więc wrzucam ten komentarz od nowa. Oprócz paru zmian zasugerowanych przez Ciebie, naniosłem kilka własnych. Na czarno zaznaczam moje ostateczne decyzje.

-------------------

Bellatrix, na początek dzięki śliczne. Na gg pisałem, że to będzie dla mnie duża przyjemność i miałem rację. :)

> Świat przesłaniała jej ciemność nocy - zbyt napuszone zdanie. Takie sformułowanie na samym
> początku może skutecznie zniechęcić czytelnika do reszty, albo spowodować negatywne nastawienie.

Zgadzam się, że to jest napuszone. Tyle, że to po prostu indywidualna różnica w stylu między nami. Jedni wolą język mniej, inni bardziej napuszony. ;) Ale przemyślę zmianę tego, dzięki. Zostawiłem jak było.

> Szort powinien zaczynać się zrozumiale i intrygująco. Najlepiej krótkim, mocnym zdaniem.
"Stukot kół o ciut innym tonie oznajmił jej, że przybył narzeczony." - w ten sposób zaczyna się Lia Słysząca. Moim zdaniem bardzo ładnie, co chyba znaczy, że nie wszystkim podoba się to samo. ;)

> skoro bolały ją zmęczone mięśnie, to pędziła jest zbyt szybkim określeniem.
Celna uwaga. Zmieniłem.

> Do tego przed siebie jest zupełnie zbędne. Coś w stylu cofania do tyłu.
Przed siebie, bo po prostu przed siebie, nieważne gdzie, byle dalej biec i się nie zatrzymywać. Zmieniłem.

> dawał jej wiecznie - wiecznie mi nie pasuje. W ogóle wywaliłabym to wiecznie tę samą, lecz.
> Samo ból zmęczonych mięśni dawał jej bezcenną informację imo brzmi lepiej.

Przemyślę. Przerobiłem.

> Śliski po deszczu trawnik sprawił, że runęła na ziemię - znów zdanie zbyt napuszone.
Znów indywidualna różnica w stylu, z tą różnicą, że tym razem nie wydaje mi się aż tak napuszone.

> Lepiej brzmiałoby Poślizgnęła się na mokrym od deszczu trawniku, czy jakoś tak. Trawnik
> sprawiający coś brzmi trochę śmiesznie.

Trawnik wprawdzie nie może nic sprawić na żywo, ale w narracji mi nie przeszkadza. Poza tym nie lubię narracji, która prowadzona jest non stop w sposób "bohater zrobił to, a następnie tamto". Wolę, jak czasem dzieje się co innego, choćby, że "trawnik sprawia". Przywróciłem starą wersję, za wyjątkiem grząskiego.

> wywalić najlepszy przyjaciel uciekiniera, niczego to nie wnosi a rozprasza.
Była wersja tego zdania bez tego fragmentu, ale... ja go po prostu lubię, choć ma już cztery lata. Jestem do niego bardzo przywiązany. Wnosi do tekstu taką specyficzną brajtowość. ;) Poza tym dodatkowo informację, że dziewczyna ucieka przed pościgiem, a nie po prostu biegnie. Zostawiłem.

>Wiadomo, że jak nie mogła złapać oddechu to była bardzo zmęczona, czytelnik się
> domyśli, że w związku z tym trudno było jej biec dalej.

Skoro w ogóle nie może złapać oddechu, to powinna leżeć i umierać. ;) Przerobiłem.

> powiedziałabym raczej skąd nadszedł, skoro miała już niemal pewność, że stoi tuż obok.
Celna uwaga. Zacznę od zmiany "tuż obok". ;) Wyrzuciłem całość.

> Do tego wyrzucić nie dawał jeszcze znaku życia - zabrzmiało, jakby gonił ją zombiak
Jakby to był zombiak, to nie czekałaby na znak życia z jego strony. ;) Wyrzuciłem całość.

> Jej zmysły przytłumione były zmęczeniem, - zręczniej brzmiałoby Zmęczenie przytłumiło zmysły.
Samo "tłumiło" było już wcześniej w tekście, a nie chciałem go zastępować głuszeniem, więc zdecydowałem się to rozwiązać tak. Poza tym nie lubię zdań w stylu "Coś zrobiło coś, ale coś innego robiło co innego" - wolę już "Coś było zrobione przez coś, ale coś innego robiło co innego". Tak samo tutaj zostawiłbym "Jej". Indywidualne różnice w stylu - po prostu lubię, jak jest bardziej różnorodny. Zostawiłem, ale wciąż myślę.

> Instynkt pozwolił jej zebrać resztki sił po raz ostatni. - nie lepiej po prostu zebrała resztki sił po raz ostatni ?
Ta sama sprawa - nie lubię narracji, która prowadzona jest non stop w sposób "bohater zrobił to, a następnie tamto". Zostawiłem.

> Nie było nic wcześniej na temat, że w ogóle odczuwał nienawiść więć jeszcze większą nie pasuje.
Nienawiść jeszcze większą, niż współczucie. Przerobiłem całość, bo znalazłem powtórzenie.

> Wyobraź sobie człowieka, który wygląda, jakby miał atak serca. Chcesz mu pomóc.
> Ostatnią rzeczą, jaka przychodzi mi do głowy, to jest przedstawianie się w tej sytuacji i pytanie o imię.

Ona póki co nie chce mu pomóc. Na razie przede wszystkim próbuje nawiązać z nim kontakt i właśnie to go tak wkurza. To imię w tekście bardzo mi pasuje. On nie chce wiedzieć, jak ona się nazywa. Ale dowiaduje się i mimo wszystko zaczyna traktować ją inaczej, chce ją ratować.
Dodatkowo: W sytuacji, gdy człowiek nie odpowiada na pytania, bo coś mu się dzieje, czasem zadanie takiego najprostszego pozwala mu się odblokować, skupić swoją uwagę. Patent często stosowany przez lekarzy. ;) Zostawiłem.

> Jeśli pan chce, to zaraz zadzwonię po karetkę - raczej mówi się krótko i wprost, czy mam
> zadzwonić po karetkę/zadzwonię po karetkę.

Niekoniecznie. Powtórzę, ona przede wszystkim próbuje nawiązać z nim kontakt. Weź pod uwagę, że to grzeczna dziewczynka rozmawia z dużo starszym facetem. Stara się mówić jak dorosła, nawet jeśli jej to nie wychodzi. Na tej samej zasadzie ludzie wciskają potem w swoje opowiadania, listy motywacyjne czy prace naukowe zwroty wypracowane w szkolnych rozprawkach. Ale przemyślę. Zmieniłem.

> zrobił żałosną minę. - lepiej zbolałą. Żałosna mina ma ciut inny wydźwięk.
Celna uwaga. Miałem to zmienić, ale zapomniałem, a potem już tego nie zauważałem.Zmieniłem.

> naprawdę, każdy się domyśli, jeśli napiszesz wybiegła, że uczyniła to przez otwarte właśnie drzwi
Przemyślę.Wyrzuciłem.

> Nie sugerowałabym już teraz puenty.
Na początku zaznaczyłem jako "przemyślę", po czym przemyślałem i... to jest czwarte od końca zdanie w tekście. Wg mnie tu już nie ma czasu na "nie sugerowanie już teraz pointy", bo ona musi mieć na tyle dużo miejsca, żeby się rozwinąć tak, aby czytelnik ją wyłapał, zanim sięgnie po następny szort. ;) Ale sama koncepcja jaką zaproponowałaś jest ciekawa, więc "przemyślę". :) Przerobiłem.
_________________
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 21 Października 2010, 12:16   

Całkiem sympatyczne warsztaty się zrobiły. Nie kpię, poważnie mówię. brajt, podoba mi się Twoje podejście, pełny szacunek. Nie każdy tak potrafi.
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
Mateusz Zieliński 
Indiana Jones


Posty: 448
Skąd: Płock
Wysłany: 21 Października 2010, 17:37   

Rzeczywiście, brajt, masz zacięcie, ale... dobrze widzę, że zmieniasz na bieżąco treść szorta? Jeśli tak, to dochodzi do sytuacji, że pod nim Bellatrix komentuje zdania, których w tekście już nie ma, albo wyglądają zupełnie inaczej. Nie każdy czyta dyskusję na bieżąco. :wink:
_________________
Mój nick, to imię i nazwisko. Mówcie mi po imieniu...
 
 
brajt 
Komandor Koenig


Posty: 642
Skąd: GGFF
Wysłany: 21 Października 2010, 17:45   

Tak, ale Bellatrix cytuje te fragmenty, do ktorych sie odnosi. Chyba w ogole powinienem byl zalozyc temat blogowy i tam to puscic, bo wtedy moznaby bylo smialo dawac kolejne wersje, a tutaj jest mimo wszystko temat konkursowy i nie chce robic az takiego balaganu.
_________________
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 21 Października 2010, 17:54   

brajt napisał/a
bo wtedy moznaby bylo smialo dawac kolejne wersje

Jakkolwiek podziwiam zaparcie, to jednak sensu w takim postępowaniu nie widzę. Chyba, że jako poglądową lekcję dla innych. Bo co ci brajcie, po "kolejnych wersjach"? Tekst, to tekst. Błędy wytknięte powinny zostać zapamiętane i nie popełnione w przyszłości ;) Bo te "kolejne wersje" taki mi pachną chęcią stworzenia szorta idealnego, takiego uber-szorta ;) A po co?
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
brajt 
Komandor Koenig


Posty: 642
Skąd: GGFF
Wysłany: 21 Października 2010, 18:04   

Matrim, mowie o kolejnych wersjach, jako metodzie na zachowanie ciaglosci watku. Ale w temacie blogowym i tak bym sie sensem watku przejmowac nie musial. :) Poki co temu tekstowi i tak juz wystarczy poprawek, bo trzeba sie zajac kolejnymi. Natomiast o ile zgadzam sie, ze bledy powinny zostac zapamietane, to ja zdecydowanie latwiej zapamietuje, jesli zastosuje to od razu w praktyce. Wtedy mam wieksza pewnosc, ze w kolejnym tekscie bede na to zwracal uwage.

Tym bardziej, ze umowilem sie z Bellatrix wczesniej na poprawki i jesli uznalem je za sluszne (nawet jesli nie wszystkie od razu ;) ), to wypadalo je naniesc. Byc moze bledem bylo po prostu zamieszczanie tego akurat w tym watku, bo faktycznie jest to taka zabawa warsztatowa w tym momencie.
_________________
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
 
 
Selena 
Frodo Baggins


Posty: 146
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 22 Października 2010, 23:24   

Przeczytane :D

Brait, tekst bardzo mi się spodobał. Robi wrażenie, ma mocną puentę. Trudno go zapomnieć.
Być może zaraz pojawią się głosy, że "to wszystko już było", ale co mnie to obchodzi? Podoba mi się i już!
Zauważyłam kilka niezgrabnych wyrażeń, np. "w końcu dotarła jednak do granicy, za którą z trudnością łapała oddech", ale widzę, że z pomocą Bellatrix skutecznie je eliminujesz:)
 
 
lakeholmen 
Bard absurdu


Posty: 689
Skąd: Zasypane
Wysłany: 22 Października 2010, 23:28   

fajne te międzyforumowe transfery..... :)
_________________
Dzieła różne: opowiadania, eseje i wszystko inne
 
 
brajt 
Komandor Koenig


Posty: 642
Skąd: GGFF
Wysłany: 22 Października 2010, 23:29   

Ej, która to już wersja tego zdania... Jego pierwsza część ma cztery lata, druga pochodzi z ostatniej sesji poprawkowej. Teraz pytanie, która wydaje Ci się niezgrabna (chyba, że całość). ;) Selena dzieki za opinie, ale tez licze na Twoj szortowy debiut za dwa dni, wiec pracuj pracuj. ;)

edit: a miedzyforumowe transfery fajna rzecz. z tego, co wiem, kolejne sa w drodze. :)
_________________
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
 
 
lakeholmen 
Bard absurdu


Posty: 689
Skąd: Zasypane
Wysłany: 22 Października 2010, 23:32   

wiem, zetonietu, ale brajt what a beautiful avatar etc. rety :)

afrykanski!
_________________
Dzieła różne: opowiadania, eseje i wszystko inne
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group