[Dominus]

Witam

Wiem, ze może to nie jest odpowiednie miejsce ale jestem świezo po cyklu 'roboty' i 'imperium galaktyczne' i zastanawiam się czy zabierając się za 'fundacje' lepiej zacząć od chronologicznie najstarszej "Fundacji"z 1951 czy może od późniejszych 'Preludium' i 'Narodzin' które poprzedzają wydarzenia z najstarszej części. (a przynajmniej tak mi sie wydaje)

Jestem pod ogromnym wrażeniem ostatnich pozycji Asimova, cały cykl fundacji czekał tylko, żeby skończyć 'wstęp' i chciałbym się do tego zabrać w najlepszy sposób. Liczę na waszą pomoc.

[Chal-Chenet]

Nie czytałem kontynuacji, ale generalnie uważam, że zawsze lepiej zacząć chronologicznie. (wg pisania)

Ja jestem w trakcie przypominania sobie tej serii, i zacząłem od "Fundacji", teraz jestem w połowie "Fundacji i Imperium". Dopiski będę czytał po właściwej sadze.

[Dunadan]

Ja zaczynałem od Preludium i Narodzin. Było bardzo fajnie ale sama Fundacja juz nie zrobiła na mnie większego wrażenia, wiedziałem co się szykuje, choć nie ma jakiś wielu spoilerów ( chyba, bo skończyłem na Fundacji... )

[nureczka]

Czytałam całość.
Moim zdaniem najlepiej zacząć od "Fundacji" doczytać do końca, a dopiski pominąć. A jeśli już całość, to chyba jednak po kolei i, mimo wszystko, dużym kołem ominąć trzy tomy dopisane przez trzech panów B.