Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Tekst numeru 51 - głosujemy do 12 lutego

Wybierz dobre opowiadania
Marcin Mortka - Antyplacebo
12%
 12%  [ 8 ]
Piotr Patykiewicz - Ćmy słońca
16%
 16%  [ 11 ]
Kamil Letki - Trywialna Transcendecja # 1
18%
 18%  [ 12 ]
Beata Kalinowska - U Pana Boga za piecem
3%
 3%  [ 2 ]
Marek Siudaj - Duch biurowca
18%
 18%  [ 12 ]
Tomasz Golis - Ilustrator
26%
 26%  [ 17 ]
Marcin Gryglik - Kot
4%
 4%  [ 3 ]
Głosowań: 33
Wszystkich Głosów: 65

Autor Wiadomość
xan4 
Tatuś Muminków


Posty: 5116
Skąd: Dolina Muminków
Wysłany: 28 Grudnia 2009, 15:17   Tekst numeru 51 - głosujemy do 12 lutego

7 tekstów - 7 głosów, jedziemy z nowym numerem :D
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 1 Stycznia 2010, 12:57   

Golis i Letki w kolejności "podobaniasię". Na 3cim miejscu Siudaj - bez punktu.
 
 
holger paradox 
Tom Bombadil

Posty: 41
Skąd: Powiśle
Wysłany: 1 Stycznia 2010, 17:09   

Właściwie tylko Golis.
_________________
i tyle
 
 
Witchma 
Jokercat


Posty: 24697
Skąd: Zgierz
Wysłany: 3 Stycznia 2010, 10:32   

Hmmm... jakiś krótki ten numer, skoro już skończyłam czytać :) Dość równy, jeżeli chodzi o poziom, nic nie wyróżnia się szczególnie na plus, ani też - na szczęście - na minus.

Antyplacebo
- chyba miało być lekko i przyjemnie i to się udało.

Ćmy słońca - nie lubię się domyślać zakończenia sto lat przed głównym bohaterem, bo wtedy tracę do niego szacunek. Moje ogólne wrażenie jest takie, że przeczytałam coś opartego na dobrze znanym schemacie - początek może trochę inny, ale końcówka taka jak zawsze. Poza tym, dziecko, któremu pod nogi upadłaby bryła bursztynu, pewnie by po nią nie sięgnął, bo w stanie surowym, bursztyn nie wygląda ciekawie. Wcale nie wygląda bym powiedziała...

Trywialna Transcendecja # 1 - momentami za bardzo przypominał mi się pratchettowski Śmierć, ale oprócz tego wcale przyjemny tekst z dobrym zakończeniem.

U Pana Boga za piecem - przeczytałam, wizja nawet i ciekawa, ale jakoś nie porwała.

Duch biurowca - chyba ta sama kategoria, co "Antyplacebo" - lekko i przyjemnie. I tak było, nic więcej.

Ilustrator - najlepszy tekst w tym zestawie, choć też nie bez wad. Przede wszystkim jest zupełnie pozbawiony ładunku emocjonalnego, choć podobno emocje przemawiają przez głównego bohatera. Opisane są jednak z takim dystansem, że trudno się przejąć (choć może tylko ja to tak odbieram). Niemniej jednak, w porównaniu z resztą, "Ilustratorowi" należy się PUNKT

Kot - przedyskutowałam ten tekst z moim kotem - jemu również się nie podobał.
_________________
Basically, I believe in peace and bashing two bricks together.

"Wszystkie kobiety są piękne, tylko po niektórych tego nie widać."
/Maria Czubaszek/
 
 
 
xan4 
Tatuś Muminków


Posty: 5116
Skąd: Dolina Muminków
Wysłany: 3 Stycznia 2010, 16:54   

Jakiś dziwny ten numer, rewelacyjny na zewnątrz, w środku taki sobie...

Antyplacebo - szybko, łatwo, przyjemnie, do zapomnienia, jeżeli opowiadania miało mnie przekonać do Karaibskiej Krucjaty, to nie przekonało,
Ćmy słońca - drugi raz odbijam się od opowiadania Patykiewicza (Umieralnia) i to drugi raz w ten sam sposób, rewelacyjny początek, ale im dalej w las, tym gorzej, może autor powinien pisać szorty :?: ;P: ,
Trywialna transcendencja #1 - trochę ciekawe, trochę mnie wymęczyło, nie czytałem Pratchetta, więc nie wiem czy to samo, trochę przewidywalne, ale... jestem bardzo ciekawy czy autor z racji numeru jeden w opowiadaniu będzie kontynuował i rozmawiał z Bogiem, Czasem itd, jestem zainteresowany co z tego wyjdzie,
U Pana Boga za piecem - ciekawa wizja, miałem skojarzenia z jednym szortem ;P: , ale jakoś obok mnie jego ścieżka biegła,
Duch biurowca - na początku pomyślałem, że to nie dla mnie, ale z biegiem czasu coraz cieplej myślę o tym opowiadaniu, miało być lekko i zabawnie i było, nawet pomysł fajny, prawie punkt,
Ilustrator - pomysł bardzo dobry, zaznaczę nawet, że o wiele lepszy niż wykonanie, opowiadanie popłynęło w trochę dziwnym kierunku, pogubiłem się pod koniec, tak odlotowo się zrobiło, ale za pomysł - prawie cały punkt,
Kot - nie.

Punkty: Golis i Siudaj

edit: poprawka.
Ostatnio zmieniony przez xan4 4 Stycznia 2010, 08:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
hardgirl123 
Kaznodzieja

Posty: 2441
Skąd: Kraków
Wysłany: 4 Stycznia 2010, 07:44   

Mortka Marcin - Antyplacebo
Patykiewicz Piotr - Ćmy słońca
Siudaj Marek - Duch biurowca
Gryglik Marcin - Kot
_________________
Władza jest po to, by świat nie rozpadł się na tysiące kawałków.
 
 
marcolphus 
Batman


Posty: 514
Skąd: Kraków
Wysłany: 4 Stycznia 2010, 10:36   

Nienajgroszy numer - czytało się go wcale przyjemnie. Ale po kolei:

Mortka Marcin - Antyplacebo - kompletnie nie moje klimaty, nudziło mnie już od początku, nawet przez chwilę chciałem je przestać czytać, ale jakoś dobrnąłem do końca.
Patykiewicz Piotr - Ćmy słońca - całkiem niezłe, nawet mi się podobało. PUNKT
Letki Kamil - Trywialna Transcendecja # 1 - bardzo fajne, choć nie znam Pratchetta (czytałem jedynie Kolor Magii i wydało mi się strasznie nudne). Chyba nawet opowiadanie numeru. PUNKT
Kalinowska Beata - U Pana Boga za piecem - zbyt wysoki poziom metafizyki jak dla mnie.
Siudaj Marek - Duch biurowca - świetne, lekki i bardzo przyjemne. PUNKT
Golis Tomasz - Ilustrator - niezły klimat i pomysł, ale wykonanie już gorsze - przegadane.
Gryglik Marcin - Kot - nie podeszło mi.
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 6 Stycznia 2010, 08:38   

Mortka Marcin - Antyplacebo Miało być smiesznie a wyszło lekko nijak, końcówka dodupna, słowem klapa
Patykiewicz Piotr - Ćmy słońca Nieskładna kupa.
Letki Kamil - Trywialna Transcendecja # 1 Bardzo przyjemnie, lekki, nienachalny humorek, inteligencja. Punkcik.
Kalinowska Beata - U Pana Boga za piecem Następny proszę
Siudaj Marek - Duch biurowca Nic nadzwyczajnego ale przeczytało się w miarę przyjemnie.
Golis Tomasz - Ilustrator No mam zgryz. Z jednej strony pomysł, fabuła fajne, z drugiej czytało mi się jakbym kamienie tłukł. Strasznie sie tym czytaniem zmeczyłem.
Gryglik Marcin - Kot Taaaa, ...serka?

Numer mizerny jak dawno nie bywało

cukru w cukrze
76 - 17,5 = 58,5 (77%)
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 6 Stycznia 2010, 11:52   

Punkty:
Duch biurowca i Kot
reszta uczucia mieszane - mocno :evil:
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
khamenei 
Zombie Lenina


Posty: 495
Skąd: Gdynia
Wysłany: 8 Stycznia 2010, 06:55   

Oddałem głosy na "Ilustratora", "U Pana Boga za Piecem" i "Ducha Biurowca". Napiszę co nieco później, bo jakiś nieogarnięty jeszcze jestem. Ale ogólnie przyzwoity numer. Chyba część z was miała dużo wolnego czasu, bo ja np. nie odczułem, by jakoś "szybko się skończył". A co do cukru w cukrze, uważam, że 77% to dobry wynik, takie proporcje mogą zostać. Bo rozumiem Fidelu, że odejmowałeś nieliteraturę, a nie reklamy, prawda?
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 8 Stycznia 2010, 09:37   

liczyłem ile miejsca w piśmie zajmuje literatura+publicystka
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
khamenei 
Zombie Lenina


Posty: 495
Skąd: Gdynia
Wysłany: 8 Stycznia 2010, 12:03   

Aha, ok, czyli odjąłeś reklamy, fotorelacje, recenzje i inne piełdoły.
W tej sprawie się zgadzam. Niestety dział recenzji nie stoi na wysokim poziomie. Audiobooki wydaję się zbędne, a ogromna większość recenzowanych pozycji jest adresowana chyba do innego czytelnika - młodego, oczekującego czczej rozrywki. Już z okładek straszą mnie jakieś koty w butach, czarownice i inne strzygonie. Ponadto pojawiły się recenzje trzech książek z FS, rzecz jasna nie wspomniano o żadnych ich wadach, więc jak tu można zaufać takiej recenzji?
No a "Dystrykt 9" trochę poniewczasie.
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 8 Stycznia 2010, 13:02   

khamenei napisał/a
Niestety dział recenzji nie stoi na wysokim poziomie. Audiobooki wydaję się zbędne, a ogromna większość recenzowanych pozycji jest adresowana chyba do innego czytelnika - młodego, oczekującego czczej rozrywki. Już z okładek straszą mnie jakieś koty w butach, czarownice i inne strzygonie. Ponadto pojawiły się recenzje trzech książek z FS, rzecz jasna nie wspomniano o żadnych ich wadach, więc jak tu można zaufać takiej recenzji?
No a Dystrykt 9 trochę poniewczasie.
mam dokładnie takie samo zdanie
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Zgaga 
Nerwus


Posty: 5716
Skąd: Grochów
Wysłany: 12 Stycznia 2010, 12:19   

Na razie "trenuję" publicystykę, jakoś zawsze od niej zaczynam.
Ale coś też i z literatury "liznęłam": B. Kalinowskiej U Pana Boga za piecem. Opowiadanie nie dla mnie.
A na jego marginesie mam uwagę do redaktorów. To:
Cytat
Debiutancki utwór opowiada o duszy ludzkiej, jej wędrówce po zaświatach i losie człowieka.

było całkowicie niepotrzebne. Jak na kiepskiej lekcji języka polskiego: co autor miał na myśli?
_________________
Posiadanie książki jest formą lektury
- J. Pilch
 
 
wiktorwroz 
Gollum

Posty: 9
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 12 Stycznia 2010, 22:21   

Punkt daję Antyplacebo za wyraźne postaci i stworzenie jedynego w swoim rodzaju klimatu. Mortka to dla mnie autor o wyjątkowych umiejętnościach. Nie odbieram jego pisania jako lekkiego (bo to sformułowanie padło kilkakrotnie). Ja powiedziałabym raczej, że to opowiadanie, to takie małe pudełeczko z niespodzianką. Kiedy się do niego zajrzy okazuje się, że to cały, samodzielny świat. Jak dla mnie FANTASTYCZNE!
Co do "ciem", czytało mi się przyjemnie dopiero po paru akapitach. Punkt za bardzo ładne rozwinięcie opowieści:) Być może temat nieco oklepany, ale mimo to bardzo przyzwoicie przedstawiony (plastyka, watek romantyczno-cielesny,watek wizyjny:)).
Trywialna transcendencja, Kot i U Pana Boga... -"niefajne".
Potokiem słów przez który brnęłam w znoju przez kilka dni okazał się Ilustrator. Nie pamiętam niczego, co czytałoby mi się równie ciężko. To dziwne bo opowiadanie nie jest źle napisane, nie chodzi też o styl. Być może ten depresyjny nastrój, znikoma akcja i podobieństwo do zaczarowanego ołówka zrobiły swoje.
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 13 Stycznia 2010, 07:20   

wiktorwroz, miło, że zaczynacz od literatury, a nie od spamu, ale i tak zapraszam do
wątku powitalnego :)
 
 
khamenei 
Zombie Lenina


Posty: 495
Skąd: Gdynia
Wysłany: 13 Stycznia 2010, 09:33   

Nie bez powodu padło sformułowanie, że Antyplacebo Mortki to lekka literatura, ponieważ taka po prostu jest. Nie wnika przecież za bardzo we wnętrza bohaterów, nie stawia pytań etc. Ten tekst powstał głównie z myślą o rozrywce, rozśmieszeniu, czemuś takiemu. Wg mnie nie udało mu się to za bardzo, więc ogólnie wyszło co najwyżej przeciętnie. Zapomnę o nim za miesiąc.

Patykiewicz Piotr - Ćmy słońca
Z początku myślałem, że będzie dobrze, ale w pewnym momencie nagromadzenie motywów fantastycznych sprawiło, że moja niewiara upadła na ziemię. Wstępny pomysł całkiem niezły, ale od środka jakoś zaczęło być słabiej.

Letki Kamil - Trywialna Transcendencja # 1 - literówka w ankiecie czy tak jest w piśmie (ostatnie "n" w "Transcendencja")?
Mnie nie podeszło. Przez lata namnożyło się tych opowiadań o śmierci, niebie, piekle w zabawnej konwencji. Jak dla mnie to nic nowego nie wnosi i jeśli następne odcinki będą utrzymane w podobnym tonie, wtedy nie będę na nie czekał niecierpliwie. Czemu? Jakoś bzdurne to wszystko mi się wydawało. W zasadzie autor nabija się w opowiadaniu, że serwuje się w telepudle ludziom papkę, a przecież ten tekst jakoś ambitny też nie jest.

Kalinowska Beata - U Pana Boga za piecem
Z obecnych punktów wynika, iż tylko mi się podobało haha. Cóż, jakoś trafiła do mnie wizja autorki, swoją drogą całkiem zgrabnie ubrana w słowa. Opowiadanie nie jest wybitne, ale metodą eliminacji padło, że dostało nawet punkt.

Siudaj Marek - Duch biurowca
Niby nic nadzwyczajnego, niby przewidywalne, a jakoś najbardziej mi się spodobało z tych wszystkich lekkich opowiadań w numerze. Trudno zwerbalizować mi, czemu. Ot tak, po prostu, nawet punkt temu przyznałem; nienachalny był tu humor hehe.

Golis Tomasz - Ilustrator
Dobre. Zdecydowany lider dla mnie. Przede wszystkim ze względu na wprawne operowanie słowem. Ponadto historia w dużej mierze nie była przewidywalna i nawet po lekturze większość wątków pozostaje niewyjaśnionych. Jednakże do tego stopnia, że czytelnik nie powinien czuć niedosytu. I dziwię się trochę, że ktoś mógł mieć problemy z przebrnięciem przez tekst. Może dlatego, że "Ilustrator" to nie tylko sama rozrywka. Rzecz jasna punkcior.

Gryglik Marcin - Kot
Miłe, krótkie. Jeden, dwa czy trzy shorciki na numer to dobre proporcje.
 
 
 
Adanedhel 
Mroczny Kwiatuszek


Posty: 15705
Skąd: Land of the Ice and Snow
Wysłany: 13 Stycznia 2010, 09:50   

Mortka Marcin - Antyplacebo. Zabiło mnie. Bynajmniej nie w sensie pozytywnym. Zrobienie z głównego bohatera idioty nie jest śmieszne.
Patykiewicz Piotr - Ćmy słońca. Gdzieś tak po dwóch stronach znałem połowę zakończenia, po połowie opowiadania znałem niemal całość. Do tego pokrętne i mętne.
Letki Kamil - Trywialna Transcendecja # 1. Miałem ochotę odłożyć i sobie darować. Banał za banałem, co niby miało śmieszyć. Rozśmieszyło mnie tylko zakończenie - to o tym, że na szczęście wszystko się skończyło.
Kalinowska Beata - U Pana Boga za piecem. Que?
Siudaj Marek - Duch biurowca. Jeszcze w miarę niezłe. Raczej nie zapamiętam na dłużej, ale przynajmniej nie miałem ochoty darować sobie.
Golis Tomasz - Ilustrator. Na początku mnie drażniło. Zwłaszcza próby znalezienia na siłę jakichś efektownych porównań. Potem było lepiej. Dobry pomysł i klimat.
Gryglik Marcin - Kot. Powtórzę za znakomitym przedmówcą: serka?

Ogółem - słabizna. A zaświaty, diabły czy duchy w pięciu z siedmiu opowiadań to przegięcie. Punkt jeden - na "Ilustratora".
 
 
Zgaga 
Nerwus


Posty: 5716
Skąd: Grochów
Wysłany: 14 Stycznia 2010, 12:05   

Witchma napisał/a
Styczniowy numer... a o czym to było? ;P

A ja już mam tzw. "większą połowę" za sobą i:
Letki Kamil - Trywialna Transcendecja # 1 - między Pratchettem i pseudofilozofią, ani zabawne, ani na poważnie.
Kalinowska Beata - U Pana Boga za piecem - zdecydowanie nie dla mnie.
Siudaj Marek - Duch biurowca - przyjemne i zgrabne, ale na długo w głowie nie zasiądzie.
Golis Tomasz - Ilustrator - jak na razie najbardziej mi się podobało: i pomysł, i odpowiednia pomroczność.
Gryglik Marcin - Kot - będę wredna: szkolne wypracowanie.
I to chwilowo koniec mojej zabawy z misiami, jeszcze dwa opowiadania muszę przeczytać...

Edti z 15.01.10
Mortka Marcin - Antyplacebo - drugi raz nie przeczytam, choć sporo skojarzeń. A może skojarzenia pojawiły się jako ucieczka przed tekstem?
Patykiewicz Piotr - Ćmy słońca - nowa koncepcja teorii ewolucji i stworzenia świata, i ach te dwulicowe kobiety... :lol:

Głos jeden - na Ilustratora.
_________________
Posiadanie książki jest formą lektury
- J. Pilch
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 19 Stycznia 2010, 10:33   

ostatnio w literaturze to jednak szukam wytchnienia. nie chcę się skupiać, kombinować co autor miał na myśli i grzęznąć w przesłaniach, poszukiwać drugiego, albo i trzeciego dna. odpocząć chcę przy czytaniu, po prostu.
a w tym numerze porcje solidnego odpoczynku zaserwowali mi:
Marcin Mortka - Antyplacebo. niby nie do końca mnie gila tematyka marynistyczna, ale podobało mi się. będę szukał innych rzeczy tego Autora. tylko nie wiem, podkreślam, nie znam się na tych wszystkich grotach, rejach i bakburtach, ale nie wiem... 'bezwładna krzątanina'? i to jeszcze 'gorączkowa'? no nic, może ludzie morza widzą to inaczej.
Kamil Letki - Trywialna Transcendecja # 1. tekst schematyczny, przewidywalny, płytki, pełen oklepanych motywów... świetny! bardzo mi się podobało. lubię mieć wrażenie [słuszne lub nie], że Autor świetnie się bawił podczas pisania.

to była moja górka. a teraz dół.

teksty głębokie i oryginalne do mnie nie trafiły. pewnie nie zrozumiałem.
Tomasz Golis - Ilustrator. to kolejne opowiadanie tego Autora, którego nie dałem rady doczytać do końca. niby spoko, niby coś w sobie ma, alem nie zmógł. jednakowoż czekam na następne. bo jak wspomniałem: 'coś w sobie ma'
Beata Kalinowska - U Pana Boga za piecem. nie potrafiłem sobie tego wszystkiego wyobrazić.

i jeszcze tylko chciałem zapytać, nie kpię, poważnie pytam, czy to, że najpierw podajemy imię, a potem nazwisko, to jest żelazna zasada? czy tylko moje przyzwyczajenie?
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 19 Stycznia 2010, 10:37   

To jest żelazna zasada w języku polskim. I jak wszystkie takie zasady wolno ci ją łamać. O ile ją znasz. Czyli łamać po coś a nie z niewiedzy.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
xan4 
Tatuś Muminków


Posty: 5116
Skąd: Dolina Muminków
Wysłany: 19 Stycznia 2010, 17:27   

Nie wiem czemu tak napisałem, aż z wrażenia sprawdziłem inne ankiety w literaturze, ale tam było dobrze, przepraszam wszystkich purystów językowych.
Agi, możesz poprawić ten błąd zarówno tutaj jak i w publicystyce?
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 19 Stycznia 2010, 17:50   

Poprawię. Na razie nie zaglądałam do ankiet, bo jeszcze nie przeczytałam tekstów.
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 19 Stycznia 2010, 19:08   

xan4, ja nie jestem purystą. ani językową, ani żadną inną :) . zapytałem tylko. bo nie byłem pewien.
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 19 Stycznia 2010, 19:19   

W Polsce ten obyczaj (pisania nazwisk jako pierwsze) wprowadzili za komuny urzędnicy. Nowomowa rządziła wiele lat. I nie ukrywajmy odłożyła się w mózgu.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
Zgaga 
Nerwus


Posty: 5716
Skąd: Grochów
Wysłany: 20 Stycznia 2010, 08:44   

Chyba że mamy do czynienia z porządkowaniem danych :wink:
_________________
Posiadanie książki jest formą lektury
- J. Pilch
 
 
Opar 
Tom Bombadil

Posty: 36
Skąd: Śląsk
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 19:12   

Według mnie styczniowy numer ustępuje poprzedniemu.
Mortka - najlepszy język ale fabuła do kitu, bohater opisany tak, że jego losy zwisają kalafiorem a zakończenie przewidywalne i słabo zaznaczone jakby go w ogóle nie było.
Patykiewicz - fabuła, po mniej więcej połowie tekstu robi się pogmatwana i jednocześnie przewidywalna, mimo to duży plus za pierwszą, ciekawą część i klimat. PUNKT
Letki - lekkie i przyjemne, wywołało uśmiech na twarzy. Dobre kiedy człowiek zalegnie zmęczony na kanapie. PUNKT.
Kalinowska - wizja dość ciekawa tylko w ten sposób podana nie trafiła do mnie zupełnie.
Siudaj - jak Trywialna Transcendencja, z tym, że lepiej napisane. PUNKT.
Golis - nie porywa do tego stopnia że zakończenie przyjąłem z niemym 'aha'. Co więcej, napisane językiem ciężkim i stosunkowo zagmatwanym.
Gryglik - szkolne wypracowanie na pięć lub sześć, ale nic więcej.
 
 
Homer 
Admirał Ackbar

Posty: 2463
Skąd: ...
Wysłany: 27 Stycznia 2010, 10:42   

Letki, Mortka - po punkcie... Mortka dostał temu, że wywaliłem w myślach zakończenie i go nie uznałem.

Golis, Patykiewicz - Dobre czytajki, w których mi czegoś zabrakło, co też trochę na punktach zaważyło. W Ćmach było to zakończenie i końcowa 1/3 utworu. Ilustrator był dla mnie za krótki, a sama końcowa scena bardzo przypominała męki malarza z Ręki Mistrza. Dodatkowo nie kupiłem wyrysowania planu, który doprowadził do przechwycenia fiolki. Cała reszta bardzo fajna.

Kot dobrym shortem (fajny kotek). Przy Duchu też nie narzekałem.

Opowiadanie Kalinowskiej w ogóle mi nie podeszło. I fabularnie i sposobem podania.
 
 
terebka 
Filippon


Posty: 3843
Skąd: Nowogródek Pomorski
Wysłany: 30 Stycznia 2010, 13:49   

Punkty dla Ciem i Ilustratora (tekst numeru), bo lubię też dłuższe teksty, choć zajmują dużo czasu i z reguły zostawiam je sobie na koniec, o ile nie przynudzają, albo nie próbują na siłę bawić. Ale to nie wszystko. Dodatkowo przez całą lekturę Ilustratora miałem cudaczne wrażenie, że znam to Miasto. Tyle punktów wydawało mi się stycznych z miastem istniejącym w rzeczywistości, że czytając, niemal kroczyłem jego ulicami, tak jak to robię tymi rzeczywistymi. Katedra... Rzeka Warta... Most ze stali... Nawet Świńster, łudząco podobny do stalowego golasa z Wełnianego Rynku... Dałbym łeb teściowej uciąć, że kilka metrów od Świństera stoi sobie Empik, w którym za kilka dni kupię lutowe wydanie SFFiH... Nazwa nie padła ani razu, ale, cholera!, toż to Gorzów jak żywy...

Najsłabszy był Kot
Duch biurowca był schematyczny ponad miarę.
U Pana Boga za piecem nie zrozumiałem.
Trywialna transcendencja #1 i Antyplacebo mnie nie rozbawiły, choć widać było, jak się starają.
_________________
SZORTAL
Szortal Na Wynos - Wydanie Specjalne
 
 
 
zbry 
Jaskier

Posty: 54
Skąd: z Lublina
Wysłany: 30 Stycznia 2010, 21:00   

Antyplacebo - PUNKT. Mentalność brytyjskich bohaterów i urzędów wypisz wymaluj jak we współczesnej Wielkiej Brytanii.
Ćmy śłońca - PUNKT. Fajny tekst, z niespodzianką, grozą itp.
Trywialna Transcendecja # 1 - PUNKT. Ciekawe i obfitujące w cyniczne obserwacje.
U Pana Boga za piecem - BEZ PUNKTU.
Duch biurowca - PUNKT. Lekkie i przyjemne, choć bez rewelacji.
Ilustrator - PUNKT. Przyczyny jak w przypadku Ciem
Kot - BEZ PUNKTU. Po pierwsze szort. Po drugie nie zaciekawiło mnie.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group