[gorat]

Aaaa, o tym mówisz. Czy taki ten papier w porównaniu z międzywojennym zły, no nie wiem...

[Zgaga]

To macie szczęście, dobry mikroklimat w mieszkaniach i dobrze dbacie o własne książki.

[Kruk Siwy]

Sorry, ale ja wiem.
No mam w ręku książki z lat trzydziestych i późnych czterdziestych. Widać różnicę.

[gorat]

Masz pod ręką więcej tomów z obu okresów, mogę tylko zawierzyć.

[Kruk Siwy]

Powiem tak - książki sprzed drugiej wojny wyglądają momentami gorzej, ale tylko dlatego, że są "zaczytane".
Jako ciekawostkę powiem Wam, że najgorzej prezentują się książki z końca lat osiemdziesiątych, nie wszystkie oczywiście. Ale moi "Kurierzy" są już ledwo czytelni. Papier i druk poza wszelkimi normami.

[Agi]

Mam zarówno "Kurierów", jak i "Królową Alimor", obie książki w bardzo dobrym stanie, z lekka pożółkłe tylko.

E. Lit.

[Kruk Siwy]

Ale porównaj papier Królowej (ona była drukowana na luksusowym specjalnie żółtym papierze) z Kurierami. Oceniam że za dalsze dwadzieścia lat nie dadzą się czytać.

Tak w ogóle to z tą Królową jakiś przekręt musiał być. Większość tomików z serii była po prostu zszywana spinaczami i na papierze bardzo różnej jakości. A bodaj trzy ostatnie, proszę: grzbiecik, papier specjalnie żółcony, znakomita jakość druku.
Ktoś musiał zarobić, jak nic.
Ale to już stare dzieje.

[Agi]

Ja trafiłam na lepsze wydanie "Królowej" - papier offsetowy kl. III z grzbiecikiem, "Kurierzy" są rzeczywiście w gorszym stanie.

[Kruk Siwy]

Toż mówię że Królowa była wydana bardzo dobrze. Ale takie "Miau" Lachowieckiego czy "Nic oprócz pieśni" Ewy Siarkiewicz - katastrofa.

[Zgaga]

Lata 70-te do początków 90-tych miały swoją specyfikę - któż nie zetknął się z książkami "pyk" - pękła.


A dzejes pod swoim cytatem podał źróło:
http://www.kul.pl/art_10735.html
Tak w swojej masie wyglądają książki wydane w latach 40-50-tych przechowywane w bibliotekach. Te na fotkach to jeszcze ładne egzemplarze.
Poza tym bez maski przeciwpyłowej i rękawiczek (najlepiej bawełnianych) lepiej się bliżej z tymi książkami nie zapoznawać.

[Agi]

[Rafał]

Takie coś mi się przeczytało:

[Kruk Siwy]

Już wiem dlaczego robię spis księgozbioru. Jakieś dwa lata temu męczyłem nasżą koleżankę Zgagę o źródła do epoki przed/w trakcie i po powstaniu styczniowym. Udzieliła mi wielkiej pomocy ale oto dziś znalazłem Emila Olivera "Ze wspomnień ministra" wydane we Lwowie w 1911 roku. A są to ni mniej ni więcej ino własną ręką spisane wspomnienia ministra Napoleona III z poszukiwanej przez mnie tematyki.
Stało cały czas o dwa metry od mojego biurka i śmiało się ze mnie...

[gorat]

...zatem już wiesz, skąd zainteresowanie - nie ma to jak świętować setne urodziny z hukiem! Mieszając w głowach!

[Memphis]

Zazdroszczę wam Moje zbiory to raptem 70 książek. Choć to chyba i tak niezły wynik, skoro na czytanie wzięło mnie w grudniu 2012. Wcześniej nie uznawałem tego za rozrywkę, teraz jest zupełnie inaczej

[Kruk Siwy]

Sześćset tomów spisane. Sześćsetny to "Wojsko Polskie 1921-1939 Odznaki pamiątkowe piechoty"
Sześćset pierwsze będą "Narodziny i rozwój Układu Słonecznego". Wiśta wio! Leciem dalej!

[Matrim]

Ciekawe jaki będzie sześćset sześćdziesiąty szósty.

[Kruk Siwy]

Specjalnie dla ciebie nie omieszkam podać tej informacji.

[Fidel-F2]

Kruku, jakie dane magazynujesz?

[Kruk Siwy]

Tytuł, autor, które wydanie, data wydania, objętość, jakie wydawnictwo, tematyka (dość ogólnie), język wydania (mam trochę książek po rosyjsku i angielsku, zdarzają się niemieckie) dodaję uwagi typu: zły stan (brak stron....) lub: opatrzone autografem autora itp. Zastanawialem się nad ISBENem ale ta informacja jest mi po nic.

[Fidel-F2]

Dzięki. Kiedyś też chyba się wezmę. Ale jeszcze nie dziś.

[Kruk Siwy]

Im później tym trudniej. Powinienem to zrobić dziesięć lat temu. A mam ambitny plan by spisać też "tygryski" - bo nie zdecydowałem się wyrzucić. I czasopisma bo to się czasem przydaje (przy pisaniu felietonów przykładowo).

[Iwan]

w czym spisujesz?

[Kruk Siwy]

BookDB2 prościutkie ale dla mnie wystarczające narzędzie.

[Iwan]

a je to po polsku?

[Procella]

Bałagan w księgozbiorze ma swój urok. Ostatnio zauważyłam, że na jednej półce mam reigijne książeczki dziecięce (jakieś katechizmy do pierwszej komunii, Biblie obrazkowe itp.) i "Niedole cnoty" I nie, nie zrobiłam tego specjalnie, samo się stało przy kolejnych upychaniach i przekładaniach.

[Kruk Siwy]

Iwan, je.

Gdzie konkretnie to nie wiem bo nureczka mi to podesłała. Ale myślę, że wujek Gogiel chętnie ci podpowie.


Bałagan ma swój urok ale przy paru tysiącach tomów okazuje się, ze tylko ja wiem gdzie co jest. Normalnie jak ten bibliotekarz z Pratchetta. A warto, żeby reszta rodziny też mogła korzystać ze zbioru.

[Kruk Siwy]

[Matrim]

Trochę jestem rozczarowany...

Ale dziękuję Przypadkowe otworzenie pieczęci nam nie grozi.

[Fidel-F2]