Księgozbiory |
Autor |
Wiadomość |
Witchma
Jokercat
Posty: 24697 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 12:05
|
|
|
Zgaga napisał/a |
Niedługo może się zdarzyć, że nasze księgozbiory to będę płytki lub inne nośniki z wgranymi e-bookami i taki sobie sprzęcik do ich odtwarzania. |
Apage |
_________________ Basically, I believe in peace and bashing two bricks together.
"Wszystkie kobiety są piękne, tylko po niektórych tego nie widać."
/Maria Czubaszek/ |
|
|
|
|
Gwynhwar
Tarmogoyf
Posty: 9817 Skąd: Z forum SF
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 12:07
|
|
|
To samo mówili o komputerach, kolejce szynowej i pralce... To się NIE przyjmie!
Edyta: nie, żeby mi było do tego śpieszno |
|
|
|
|
Kruk Siwy
Wierny Legionista
Posty: 21971 Skąd: Szmulki
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 12:07
|
|
|
Analogia z gruntu fałszywa. |
_________________ Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.
Agi |
|
|
|
|
Gwynhwar
Tarmogoyf
Posty: 9817 Skąd: Z forum SF
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 12:08
|
|
|
Dlaczego? |
|
|
|
|
Kruk Siwy
Wierny Legionista
Posty: 21971 Skąd: Szmulki
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 12:12
|
|
|
Bo pralki i komputery to narzędzia pracy - ułatwiają ją. Te książki, które mnie interesują - beletrystyka to przeżycie intelektualne, duchowe. Książka to przedmiot a nie tylko treść.
Wskazany wynalazek będzie istniał i działał ale gdybanie Zgagi o tym jakoby nasze księgozbiory miały się przemienić w elektroniczny badziew nie sprawdzi się w dającej się przewidzieć przyszłości. |
_________________ Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.
Agi |
|
|
|
|
Gwynhwar
Tarmogoyf
Posty: 9817 Skąd: Z forum SF
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 12:20
|
|
|
Skoro pralki i komputery to narzędzia pracy, to jak nazwiesz urządzenie na kształt niewielkiego komputera, za pomocą którego, możesz oszczędzić masę miejsca, i który jednocześnie będzie narzędziem służacym do odczytu?
Wskazany wynalazek będzie istniał i działał, a Twoje gdybanie o tym jakoby nasze księgozbiory nie miały się przemienić w elektroniczny badziew ma identyczne podstawy jak gdybanie Zgagi. Oboje zakładacie, ponieważ nie wiecie.
Oczywiście możemy się spierać o:
- tą dającą się przewidzieć przyszłość, bo jest relatywna.
- kwestię zasilania: bez prundu wichajster przegrywa z tradycyjną książką.
I jak już napisałam, wcale mi nie śpieszno do tej "lepszej" przyszłości. |
|
|
|
|
Zgaga
Nerwus
Posty: 5716 Skąd: Grochów
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 12:23
|
|
|
Kruk Siwy napisał/a | Bo pralki i komputery to narzędzia pracy - ułatwiają ją. Te książki, które mnie interesują - beletrystyka to przeżycie intelektualne, duchowe. Książka to przedmiot a nie tylko treść.
Wskazany wynalazek będzie istniał i działał ale gdybanie Zgagi o tym jakoby nasze księgozbiory miały się przemienić w elektroniczny badziew nie sprawdzi się w dającej się przewidzieć przyszłości. |
Kruku pod wieloma względami już się sprawdza, w pewnych rejonach.
Już nam "umarły" uniwersalne wydawnictwa informacyjne.
Z literaturą piękną tak szybko nie pójdzie, ale... |
_________________ Posiadanie książki jest formą lektury
- J. Pilch |
|
|
|
|
Kruk Siwy
Wierny Legionista
Posty: 21971 Skąd: Szmulki
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 12:31
|
|
|
Nic nie zrozumiałaś.
Przykre.
Uwaga tłumaczę dla Gwynhwar, - księgozbiory prywatne (bo co mnie obchodzą inne) tworzą książkofile. On chcą wziąć książkę do ręki, poczuć jej ciężar, zapach. Chcą sobie przypomnieć zachwyt (lub wstręt) gdy zaznajomili się pierwszy raz z danym dziełem. Przypominają sobie też nieprzespane noce, albo rozkosz czytania w parku.
Książki są magicznymi przedmiotami. W pewnym sensie. Elektronika pozostaje bezosobowa. Może być przydatna, ale księgozbiorów naszych nie zastąpi. To niemożliwe.
Oczywiście dobrze że jest, bo u dentysty, w podróży (ale nie każdej) w sprawach technicznych (np. książka o fascynującym tytule W tonacji C++) może się sprawdzić. Już prędzej wieszczył bym upadek gazet. Ale to już nie ma nic wspólnego z tematem wątku. |
_________________ Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.
Agi |
|
|
|
|
Gwynhwar
Tarmogoyf
Posty: 9817 Skąd: Z forum SF
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 12:45
|
|
|
Wyobraź sobie sytuację, kiedy w rodzinie od dwóch-trzech pokoleń (tyle starczy), używane jest wyżej wymionione urządzenie. Jeśli ktoś nie ma kontaktu z tradycyjną książką, nie będzie za nią tęsknił. Za kilkanaście pokoleń, ktoś może zostać e-książkofilem, nie widzę ku temu przeciwskazań- jest to możliwe.
I mylisz się, to Ty nie bardzo rozumiesz. Postrzegam tradycyjną książkę dokładnie tak samo jak Ty, ale nie mówimy o tym czy MY moglibyśmy/chcielibyśmy korzystać z tego urządzenia, ale o tym czy istnieje taka możliwość w przyszłości. Staram Ci się pokazać, że negując ten pomysł tak kategorycznie pokazujesz tylko i wyłącznie własną ignorancję.
Ach, i skoro czegoś nie wiem/nie rozumiem, to pytam. Nie widzę w tym niczego przykrego |
|
|
|
|
Virgo C.
Fred Flintstone
Posty: 6481 Skąd: Owczary
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 12:57
|
|
|
A po co kilka pokoleń? Jedna dyrektywa unijna (międzynarodowa) o zaprzestaniu drukowania książek celem ratowania lasów i po sprawie. A lata później mój prawnuk pokazuje swojemu potomkowi " -Patrz wnusi, tak wyglądały kiedyś książki. - Ale to ładne. A do czego służyło? -A bo ja wiem..." |
_________________ "Ja tam nie wiem o co cała ta wrzawa. U mnie w domu elektryczność jest w gniazdku. Gdyby ten pomysł rozpropagować, niepotrzebne byłyby żadne atomy." |
|
|
|
|
Gwynhwar
Tarmogoyf
Posty: 9817 Skąd: Z forum SF
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 13:03
|
|
|
Point made. |
|
|
|
|
Kruk Siwy
Wierny Legionista
Posty: 21971 Skąd: Szmulki
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 13:09
|
|
|
Zgaga napisał/a | Niedługo może się zdarzyć, że nasze księgozbiory to będę płytki lub inne nośniki z wgranymi e-bookami i taki sobie sprzęcik do ich odtwarzania. |
Do tej wypowiedzi było moje: nie.
A po mnie? Po mnie choćby potop.
Ale nie sądzę, żeby w czasie liczonym dziesięcioleciami NASZE księgozbiory zamieniły się w bezduszne zapisy na płytkach. Ja osobiście wolę mieć byle jakie wprawki znanego malarza dokonane na serwetce niż jego najcudowniejszy obraz na ekranie kompa.
Tak mam i inni ludzie w znacznej części tak mają, a to się nie zmieni.
Ale na tym koniec, bo z tej dyskusji już nic nie wyniknie.
Dixi. |
_________________ Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.
Agi |
|
|
|
|
Zgaga
Nerwus
Posty: 5716 Skąd: Grochów
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 13:36
|
|
|
Mój księgozbiór w znacznej części może tak wyglądać i właściwie zaczął tak wyglądać.
Lubię książki w ich tradycyjnej postaci. Lubię sobie na nie popatrzeć, gdy stanowią całą ścianę. Lubię pokoje zawalone książkami.
Ale też wiem, że na wszystko co chcę mieć, nie starczy mi miejsca. Cały czas mocno trzymam się za kieszeń i tłumaczę sobie, że nie warto kupować "bo kiedyś się przeczyta", a teraz tylko zawala przestrzeń.
Taki Kindle to dobry patent na podróż. Dużo książek, które chce się przeczytać w jednym urządzeniu ważącym 300-400 gr.
Nie wszystkie książki chcę tam władować. Ale jak pomyślę, jak szybko mogłabym mieć nowości rosyjskie.
I tak 1/4 czytam w wersji elektronicznej.
Poza tym. W końcu będę mogła na spokojnie oglądać np. rzeczy z XIX wieku i wcześniej. Nie jestem badaczem papirologiem itp. Ważny jest dla mnie tekst.
Zatem jestem gdzieś pośrodku. |
_________________ Posiadanie książki jest formą lektury
- J. Pilch |
Ostatnio zmieniony przez Zgaga 21 Stycznia 2010, 14:08, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Gwynhwar
Tarmogoyf
Posty: 9817 Skąd: Z forum SF
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 13:46
|
|
|
Kruk Siwy napisał/a | to się nie zmieni |
I znów kategorycznie.
Kruk Siwy napisał/a | Ale na tym koniec, bo z tej dyskusji już nic nie wyniknie. |
Skoro tak uważasz. |
|
|
|
|
ilcattivo13
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź
Posty: 17772 Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 14:32
|
|
|
Mimo, że koszt wydania książki w formie elektronicznej jest przynajmniej od kilkunastu lat minimalny (nie chodzi mi o prawa autorskie i tantiemy, czy jak to się tam nazywa, ale o koszt produkcji), to do tej pory jakoś wersje elektroniczne nie wyparły tradycyjnych. Nawet więcej, myślę, że jeszcze przez ładnych kilkanaście lat nie zagrożą pozycji normalnej książki.
Wersjami elektronicznymi nie można się pochwalić, nie pełnią funkcji dekoracyjno-prestiżowej (jak ktoś sobie nimi wytapetuje ścianę, to najwyżej może być funkcja dekoracyjno-obciachowa). I zbyt łatwo się je gromadzi. A wg. mnie to jest ich największa wada, bo czasu jest coraz mniej i co z tego, że ma się tysiąc nieczytanych książek, skoro nie ma kiedy ich przeczytać. |
_________________ DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES |
|
|
|
|
Adon
Wiedźmin
Posty: 4755 Skąd: Londyn
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 14:39
|
|
|
Z tym wyrokiem amazona to ja bym był ostrożny. To jest produkt amazona, a w sprzedaży książek amazon tylko pośredniczy. Zastanówmy się, czemu miałoby służyć podanie tak rewelacyjnych wyników sprzedaży Kindle, a umniejszenie mediów papierowych? Zaznaczmy przy tym, że media w wersji cyfrowej amazon także sprzedaje.
Nie wiem, jak to jest 100% w rzeczywistości - w amazonie kupuję dużo, ale ani razu nie kupiłem jeszcze ani ebooka ani mp3, a kupuję sporo, od książek po sprzęt sportowy. Jak tak się przejdę ulicą, to stan papierowych książek też mnie nie martwi, obserwując ilość osób z książką w ręce i ilość księgarń. Nijak Polsce się z tym równać, niestety. |
|
|
|
|
dzejes
prorok
Posty: 10065 Skąd: City
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 14:52
|
|
|
Virgo C. napisał/a | A po co kilka pokoleń? Jedna dyrektywa unijna (międzynarodowa) o zaprzestaniu drukowania książek celem ratowania lasów i po sprawie. A lata później mój prawnuk pokazuje swojemu potomkowi -Patrz wnusi, tak wyglądały kiedyś książki. - Ale to ładne. A do czego służyło? -A bo ja wiem... |
Przechodzisz na ciemną stronę mocy Tylko patrzeć jak zaczniesz stawiać spację przed wykrzyknikiem |
_________________ If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear. |
|
|
|
|
Virgo C.
Fred Flintstone
Posty: 6481 Skąd: Owczary
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 15:02
|
|
|
Marzy mi się taki cool hełm i pelerynka jak u Ciebie |
_________________ "Ja tam nie wiem o co cała ta wrzawa. U mnie w domu elektryczność jest w gniazdku. Gdyby ten pomysł rozpropagować, niepotrzebne byłyby żadne atomy." |
|
|
|
|
bio
Kolega Dąbczak
Posty: 752 Skąd: Dorzecze Wilgi
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 20:28
|
|
|
Niech sobie świat przechodzi na elektroniczne nośniki. Papier będzie nabierał wartości. Może za n-lat zbiór Tygrysków będzie zabezpieczeniem majątkowym na całe życie ? Szanujmy Tygryski. |
|
|
|
|
dzejes
prorok
Posty: 10065 Skąd: City
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 20:55
|
|
|
Za n lat Tygrysy będą najprawdopodobniej prochem i pyłem. Za komuny papier był wyjątkowo podły. |
_________________ If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear. |
|
|
|
|
Kruk Siwy
Wierny Legionista
Posty: 21971 Skąd: Szmulki
|
Wysłany: 21 Stycznia 2010, 20:56
|
|
|
Moje najstarsze mają już cyrka ebaut 60 lat. Dalej czytelne. Na organ oczny wychodzi mi jakieś 360 lat trwałości. |
_________________ Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.
Agi |
|
|
|
|
dzejes
prorok
Posty: 10065 Skąd: City
|
Wysłany: 22 Stycznia 2010, 13:08
|
|
|
Pewnego dnia, bez żadnego ostrzeżenia w proch się rozpadną |
_________________ If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear. |
|
|
|
|
dalambert
Agent Chaosu
Posty: 23516 Skąd: Grochów
|
Wysłany: 22 Stycznia 2010, 13:11
|
|
|
dzejes, ani biblia Gutenberga, ani De Revolutionibuś do dziś się nie rozleciały w proch momo że na papierze drukowane
A że roczniki GieWu szlag trafi to i lepiej dla ludzkości |
_________________ Boże chroń Królową - Dalambert |
|
|
|
|
dzejes
prorok
Posty: 10065 Skąd: City
|
Wysłany: 22 Stycznia 2010, 13:13
|
|
|
Cytat |
Kwaśny papier – zagrożenie dla bibliotek
Wspólną cechą całej produkcji wydawniczej ostatnich 150 lat jest słaby, żółty, rozsypujący się papier, określany terminem kwaśny. Przyczyną jego słabości jest stosowanie w produkcji, już od połowy XIX wieku, ścieru drzewnego oraz zaklejanie go kwasowymi substancjami. To kwaśne środowisko produkcji jest przyczyną dzisiejszej masowej degradacji papieru, który nie ma szans na przetrwanie. Wraz z rozsypującymi się książkami i czasopismami tracimy nasz dorobek intelektualny, naukowy i artystyczny. Dodatkowym współczesnym czynnikiem przyspieszającym tempo destrukcji papieru jest wzrastające zanieczyszczenie środowiska naturalnego.
Ograniczona żywotność papieru przekłada się na wielkie straty w bibliotekach i archiwach. W wyniku badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych, stwierdzono że około 40% zbiorów jest tak słaba, że należy je wycofać z użytkowania. Według prof. Zyski, polskiego specjalisty do spraw kwaśnego papieru, na odkwaszanie czeka w Polsce około 30 milionów woluminów. Analiza księgozbiorów Biblioteki Jagiellońskiej, Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, Książnicy Cieszyńskiej, AGH i Politechniki Krakowskiej wykazała, że aż 90% zasobów wydanych do połowy lat '90. posiada wszystkie cechy kwaśnego papieru.
Walka o papier przekroczyła granice środowiska bibliotecznego. W pracowniach chemicznych rozpoczęto badania nad neutralizacją kwaśnego środowiska papieru. Efektem tych prac są opracowane i wdrażane w wielu bibliotekach na świecie metody masowego odkwaszania: Battelle, Libertec, Wei To, Neschen, Bookkeeper, CSC Book Saver. Niestety, żadna z nich nie spełnia do końca wszystkich wymaganych parametrów, które decydują o ich skuteczności oraz bezpieczeństwie środowiska naturalnego.
Niestety, nie uda się uratować wszystkich dokumentów z XIX i XX wieku. Nie pozwala na to wydajność stosowanych technologii oraz błyskawiczne tempo zanikania papieru. W polityce masowego odkwaszania niezbędne jest ustalenie takich kryteriów wyboru zagrożonych dokumentów, które pozwolą przetrwać najważniejszym i najwartościowszym świadectwom naszej kultury.
Od połowy lat '90. XX wieku wskaźnik dokumentów wydanych na kwaśnym papierze spada. Jest to efekt dwutorowego działania na rzecz jego trwałości. Masowe odkwaszanie dotyczy konkretnego przedziału czasowego, przed nami zadanie budowania świadomości o konieczności stosowania obecnie papieru trwałego, posiadającego właściwości chemiczne oraz fizyczne, gwarantujące długi czas jego użytkowania i umożliwiające ponowne jego wykorzystanie (przetworzenie).
Od determinacji wszystkich środowisk związanych z papierem (drukarzy, wydawców, bibliotekarzy) zależy czy stosowanie papieru oznaczonego symbolem normy ISO-9706 stanie się zasadą, zwłaszcza dla dokumentów cennych, będących częścią dziedzictwa kulturowego, chronionego i przechowywanego dla przyszłych pokoleń. |
Źródło |
_________________ If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear. |
|
|
|
|
Zgaga
Nerwus
Posty: 5716 Skąd: Grochów
|
Wysłany: 24 Stycznia 2010, 10:09
|
|
|
Kruk Siwy napisał/a | Moje najstarsze mają już cyrka ebaut 60 lat. Dalej czytelne. Na organ oczny wychodzi mi jakieś 360 lat trwałości. |
O, jak widzę, dzejes sporo mnie uprzedził. Rzeczywiście papier kwasowy jest sporym problemem. Aż żal patrzeć na książki, których strony kruszą się, gdy na nie dmuchnąć, a bez dmuchnięcia też.
Biblia Gutenberga - to był papier czerpany. A i tak z takimi dokumentami posiadacze obchodzą się jak z jajkiem: odpowiednia temperatura, wilgotność, żeby nie daj Bóg jakieś świństwo, grzybek się nie dostały, praktycznie brak oświetlenia itp. itd. |
_________________ Posiadanie książki jest formą lektury
- J. Pilch |
|
|
|
|
Kruk Siwy
Wierny Legionista
Posty: 21971 Skąd: Szmulki
|
Wysłany: 24 Stycznia 2010, 10:15
|
|
|
Moja najstarsza książka pochodzi z 1838 roku. Nikt nigdy się z nią nie cackał. Wojnę spędziła w skrzyni w ziemi, przewracała się wśród tygrysków i dzieł Wandy W. a tylko trochę przyżółkła. Fenomenalna jakość wykonania. |
_________________ Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.
Agi |
|
|
|
|
Zgaga
Nerwus
Posty: 5716 Skąd: Grochów
|
Wysłany: 24 Stycznia 2010, 10:24
|
|
|
A jak się mają książki z tzw. produkcji masowej wydrukowane tuż po wojnie? |
_________________ Posiadanie książki jest formą lektury
- J. Pilch |
|
|
|
|
Kruk Siwy
Wierny Legionista
Posty: 21971 Skąd: Szmulki
|
Wysłany: 24 Stycznia 2010, 10:36
|
|
|
Mam w ręku Poezje Staffa wydane w 1950 roku. Papier leciuteńko zżółkły, elastyczny, druk czytelny. Niestety odkleiła się okładka, no i jest trochę "zmemłana". Na mój organ wzroczny przy papierze gazetowym i technice wykonania - wygląda to idealnie. Myślę, że za sto lat ciągle jeszcze będzie spokojnie do poczytania. |
_________________ Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.
Agi |
|
|
|
|
gorat
Modegorator
Posty: 13820 Skąd: FF
|
Wysłany: 24 Stycznia 2010, 11:02
|
|
|
Co tam - 1950! Widziałem tabuny książek sprzed 1945 w stanie lux, papier nieraz bielusieńki, oprawa bez skazy, nawet kurzu czasem nie ma! Szczególnie niemieckie przodują, może dlatego, że nie było ich komu przez 60 lat czytać...
A nawet jak papier jest żółty, to i tak widać, że na takim drukowano - bo w końcu można porównać z takimi raptem dwudziestoletnimi kniżkami komunę pamiętającymi, co jednocześnie na żółtym i białym były drukowane...
I wcale nie mowa o jakichś super eksluzywach, normalna ówczesna produkcja, także ta masowa... |
_________________ Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密
U mnie działa. |
Ostatnio zmieniony przez gorat 24 Stycznia 2010, 11:08, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Kruk Siwy
Wierny Legionista
Posty: 21971 Skąd: Szmulki
|
Wysłany: 24 Stycznia 2010, 11:07
|
|
|
gorat, mowa o jakości produkcji. Po drugiej wojnie światowej wydawano masowo klasykę i poezję coby "zbłądziła pod strzechy". Wydawano na bardzo kiepskim papierze, książki te założenia miały być do jednorazowego użytku. A jednak trwają. |
_________________ Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.
Agi |
|
|
|
|
|