Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Średnoiwiecze - epoka zacofania?

Średniowiecze - ciemne wieki?
ciemnota i ciemności
11%
 11%  [ 8 ]
epoka jasna jak słoneczny dzień, najlepsza w dziejach
11%
 11%  [ 8 ]
trochę tego, trochę tamtego - jak to w życiu
77%
 77%  [ 55 ]
Głosowań: 71
Wszystkich Głosów: 71

Autor Wiadomość
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 22 Lutego 2007, 13:01   

Głos na pkt 3. Teza "Średniowiecze jest epoka zacofania" jest całkowita bzdurą, lansowaną przez ludzi po zawodówce udających historyków. :D
 
 
Adanedhel 
Mroczny Kwiatuszek


Posty: 15705
Skąd: Land of the Ice and Snow
Wysłany: 22 Lutego 2007, 18:11   

W II połowie IV wieku moim zdaniem nie było już szans, by uratować całe Cesarstwo. Nastąpił już wówczas zbyt duży rozkład - były problemy fiskalne (w złocie prawie nie było złota :) ), społeczne (praktycznie wyeliminowano drobnych i średnich rolników na rzecz latyfundiów, które z kolei produkowały dla jak najszybszego zysku, a najbardziej zyskowne były oliwki i winogrona; nietrudno się domyślić, jakie konsekwencje miało takie postępowanie), wojskowe (Cesarstwo przez większość swoich dziejów miało problem z nadmiernym rozciągnięciem swoich sił; od III wieku w armii coraz bardziej dominowali Germanie, nie zawsze lojalni). To te podstawowe, ale niezmiernie ważne problemy. Okresy poprawy były, ale krótkie, nietrwałe. Rozpadłby się i tak, co najwyżej pozostając w granicach podobnych do Bizancjum za czasów Justyniana.
Moim skromnym zdaniem Rzym przegrał w momencie w którym zrezygnował z rozszerzania swoich granic. Gdyby oparli granice w Europie o Łabę i Karpaty poważnie by je skrócili, co ułatwia obronę, a Germanie, tak jak Galowie, byliby asymilowani. No, ale ostatnia realna szansa na to była tak za czasów Trajana i Hadriana, gdy Rzym osiągnął chyba szczyt swojej potęgi.
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 23 Lutego 2007, 07:54   

Moim zdaniem takim punktem zwrotnym była przegrana pod Adrianopolem w 378 roku. Nie dość, że legiony zostały wycięte do nogi, zginął cesarz, to na dodatek przegrana sprawiła, że Goci pozostali już na stałe w granicach Cesarstwa. W V wieku faktycznie niewiele już dało się uratować, ale w zasadzie w połowie wieku IV wszystko było jeszcze możliwe. Przecież Julian toczył wojnę ofensywną z Persją, legiony świetnie sobie w tej kampanii radziły i gdyby pożył trochę dłużej Rzym mógłby bardzo wiele na tym zyskać.
No i jest trochę racji w tym, że chrześcijaństwo, a co za tym idzie spory religijne rozłożyły Cesarstwo, bo fanatyzm religijny nowo nawróconych cesarzy przesłaniał im często potrzebę zajęcia się sprawami o wiele ważniejszymi.

Co do Karpat to faktycznie, z pewnością skróciłoby to granicę nie mówiąc już o tym jak wielkie znaczenie miałaby asymilacja Germanów - raz, że Rzym straciłby najgroźniejszych wrogów, dwa, że zyskałby świetnych wojowników. Szanse na to były jeszcze za Marka Aureliusza, po wojnach markomańskich praktycznie był bliski urzeczywistnienia tego planu - tyle, że zmarł, a na dodatek wybrał na nastepcę swojego chorego psychicznie syna Kommodusa, któy natychmiast wojska wycofał i zrezygnował ze zdobyczy, żeby móc wrócić do Rzymu i cieszyć się przyjemnościami. Oto jak jednostka może decydować o losach świata.
 
 
Adanedhel 
Mroczny Kwiatuszek


Posty: 15705
Skąd: Land of the Ice and Snow
Wysłany: 23 Lutego 2007, 10:33   

To, czy dałoby się uratować Cesarstwo jeszcze pod koniec IV wieku jest sprawą dyskusyjną (jak, oczywiście, całe "gdybanie" o historii :) ). To jest moje zdanie, że już by się nie dało, nie powołuję się przy tym na żadnych historyków.
Czy Marek Aureliusz dałby radę rozciągnąć granicę? Nie jestem pewien, wydaje mi się, że Rzym był już zbyt wycieńczony tą wojną. Być może na jakiś czas by się udało, ale były jeszcze na tych terenach plemiona germańskie, które nie wzięły udziału w walkach. Moim zdaniem i tak byłby zmuszony się wycofać. W każdym razie te wojny pokazały dwie bardzo ważne sprawy:
1. Już pod koniec II wieku Rzym nie był tak wielką potęgą w porównaniu do Germanów, żeby robić z nimi co i jak chce. Padł mit niepokonanych Rzymian, chociaż Cesarstwo było jeszcze w stanie zmobilizować dostatecznie dużo sił by pokonać przeciwników, to jednak pierwszy raz od wieków zagrożona była sama Italia. No i pokazało, że zmieniła się, ulepszyła, sztuka wojny Germanów.
2. Pokazało jak wielkie już problemy fiskalne ma Cesarstwo. Marek Aureliusz nie byłby w stanie utrzymać armii, gdyby nie gigantyczne pożyczki i psucie monety. Już wówczas Rzymu nie było stać na utrzymywanie dostatecznie dużych armii, żeby bez problemu się obronić, a tym bardziej by prowadzić poważne, długie ofensywy.
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 24 Lutego 2007, 07:38   

Jak to zwykle z historią i historykami bywa na dwoje babka wróżyła - Krawczuk twierdzi, że te nowe ziemie były za Marka Aureliusza do wzięcia ( a przynajmniej dwie utworzone przez niego prowincje). Gdzie indziej przeczytałem, że Rzym nie mógł sobie na nie pozwolić.
Co do kasy to na pewno masz rację, ale to zawsze można było zmienić, z tym, że nikt tego nie zrobił i efekt końcowy jest znany.
Rzym nie traktował chyba Germanów na tyle poważnie, żeby spodziewać się ostastecznego upadku z ich właśnie strony. I to był błąd.
 
 
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 8 Kwietnia 2007, 14:06   

Nie mogę się powstrzymać. XXI wiek - epoka rozwoju. Fragment dyskusji na forum internetowym.

"- A zdajecie sobie sprawę że bardzo dawno temu kąpano się dwa razy do roku? Czasami się zastanawiałem w jaki sposób załatwiali swoje potrzeby rycerze którzy siedzą na koniu, w pełnej zbroi, topór, kopia w ręku a tu łapie ich rozwolnienie?

- Sorki za dosadność...srali w blachę;)))

- W blachę to myślę że nie. Podejrzewam że na pupie jednak nie mieli jej.

- Hm... w tamtych czasach majtki też nie istniały...ani dezodoranty. zbroja, koń, upał, (zbroi też pewnie często nie szorowali)
nie było szczoteczek ani past do zębów ani dentysty. kobitki też bez makijażu i ogolonych pach nie mówiąc o nogach
wesoło było ;))

- Swoją drogą ciekawe jak obcinali paznokcie u nóg ; >>
- Nożem, jaki to problem?albo mieczem."

:-PPP
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 8 Kwietnia 2007, 14:10   

:lol:
Dobitniej odpowiedzieć nie umiem :mrgreen:
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37530
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 8 Kwietnia 2007, 19:16   

w deche
za każdym wydaje mi sie, że niemożliwe jest by istniały takie matoły
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 8 Kwietnia 2007, 19:31   

Wiesz... rycerz w 70 kilogramowej zbroi, sadzany na koń za pomocą maszyny, jeździ w tej zbroi cały czas, miał z tyłu taką klapkę, co ją podnosił, żeby się wysrać, a jak go przewrócili, to nie miał szans się podnieść.Do tego zawsze miał ze sobą kopię, miecz, łuk, kuszę, armatę i pięciu giermków chyba ;)
nie takie cuda się słyszało, nei takie ;) Acz te są przednie, co Haletha zapodała :)
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 8 Kwietnia 2007, 19:40   

no a czym obcinali te paznokcie? :shock:
:mrgreen: ;P:
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
hjeniu 
Wilq


Posty: 3913
Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: 8 Kwietnia 2007, 19:43   

Berdysze były do obcinania paznokci :mrgreen:
_________________
Idioci są świetni. Nic dziwnego, że każda wioska chce mieć swojego by Dr. House
 
 
 
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 8 Kwietnia 2007, 19:44   

Chodzili do kata. Czasem tylko z rozpędu ucinał razem nogą:)
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
Lu Tzy 
Gollum

Posty: 4
Skąd: Albion
Wysłany: 5 Maj 2007, 23:04   

Sprobuje odpowiedziec wszystkim na raz. Wiem, ze zle skoncze, ale mnie to nie odstrasza.

Po pierwsze. Cale to bajdurzednie o absolutnym brudzie, smrodzie i zacofaniu wiekow srednich, to robota ludzi Renesansu. Oni to ukuli oba terminy, ze to niby jest odrodzenie po epoce sredniej i miernej. Im chodzilo o kulture, o faktyczna nieobecnosc w ciagu tego tysiaca lat oryginalnej spuscizny Grecji i Rzymu. Im sie robilo zle, gdy widzieli malowidla, przedstawiajace Olka Wielkiego w pietnastowiecznej zbroi. I koslawa lacine.

Po drugie. Pierwszy post tematu jasno wyraza, co autor rozumie jako Sredniowiecze:
Cytat
No właśnie - wiele opowiadań fantasy wykorzystuje realia tej epoki, więc może się wypowiecie.
Jak to waszym zdaniem wyglądało? Walczycie z mitami o paleniu czarownic czy propagujecie poglądy o niskim poziomie medycyny? Rycerz to dla was oczytany elegant czy śmierdzący analfabeta? Mnich to wykształcony teolog i historyk, czy owładnięty religijną manią szaleniec? Literatura to wysublimowane wiersze miłosne i eposy czy stek bzdur o smokach i nie istniejących świętych?

Rycerz, mnich, smok. Zachod, czyli. Z wylaczeniem Cesarstwa Wschodniego (za moim Profesorem nie lubie terminu Bizancjum...) i swiata Islamu.
To zachodnioeuropejskie Sredniowiecze jest baza dla ogromnej wiekszosci Fantasy.
Co wiecej, toz zalozenie ciekawie ogranicza ramy czasowe. O ile - z ogromnym bolem, ale na razie niech bedzie - poczatkiem jest wziecie Rzymu przez barbarzyncow, o tyle koniec rozciaga sie od XIII po XV stulecie. Zalezy, gdzie. Najkrocej w Italii, najdluzej na Polnocy.
To sa termina poczatkow kultury juz renesansowej w poszczegolnych regionach. Upadek Miasta Konstantyna, a wedle niektorych, wyprawa Kolumba - to daty wyznaczajace koniec przemian Europy z sredniowiecznej w nowozytna. Tez blednie, ale wszelkie cezury to do siebie maja, ze sa przydatne glownie na egzaminach i do fiszkologii. Ulatwiaja szufladkowanie, utrudniaja zrozumienie.

Moj punkt widzenia.
Na obszarze dawnego Zachodniego Cesarstwa Sredniowiecze oznacza zdecydowany upadek ekonomiczny i kulturalny. Tzn. poczatek tego okresu. Krzywa idzie w dol. Renesans karolinski nawet nie osiaga poprzedzajacej wiek piaty ilosci obecnych w obiegu tekstow pisanych. Zauwazyc warto tez, ze ow renesans jest popychany przez irlandzka dzialalnosc misyjna, czyli nie jest samodzielnym osiagnieciem.
Powstanie systemu lennego jest ewidentnym dowodem upadku gospodarki ponizej poziomu juz lichej, rzymskiej. System podatkow, finansujacy administracje i obronnosc, zastapiono nadaniami: masz ten kawal ziemi, troszcz sie o niego, odpal troche srebra i nie zawracaj mi glowy. Wiem, ze to tlumaczenie na 'bardzo wspolczesny' jest brutalne, ale sens ma. Trudno, odrzuciwszy kulturowe uwarunkowania, zauwazyc istotne roznice miedzy rycerzem, a bandyta. Obaj robili to samo. Ten drugi - bez koncesji. Vide Robin Hood.

Nauka. Miedlono tu 'starego faszyste' Arystotelesa. I on, i Platon (tez 's.f.'), dorobili sie statusu 'honorowego chrzescijanina'. Powod: bez oparcia w filozoficznej mysli poganskiej, Chrzescijanstwo utknelo by w swojskim bajorku.
Najwiecej ze spuscizny naukowej, od Galena poczynajac, zachowali Muzulmanie. Bo podbijali terytoria Cesarstwa Wschodniego.
Uniwersytety.
Istnialy i w starozytnosci, a przynajmniej pod panowaniem Rzymu. Bolonia na pewno, chyba Padwa, reszty nie pamietam.
O SETKI tat pozniejszy wysyp osrodkow akademickich gdzie indziej byl po prostu rozprzestrzenieniem sie idei starej. Przyparafialne szkoly tyle sie przylozyly, ze co poniektorych pisac i czy tac uczyly.

Technika i nauka.
Grecy - moi ulubiency - swietnie sobie teoretyzowali, urodzeni humanisci. Fakt. Tzw. rzymska filozofia jest tak na prawde grecka. Z wyjatkiem stoikow.
Rzymianie zas mieli zmysl praktyczny. To oni wprowadzili skl;epienie kolebkowe - do dzis stosowane, w przeciwienstwie do efektowniejszej gotuyckiej wersji. Ich sa, gdzie niegdzie do dzis uzytkowane, drogi. Ich jest prawo.
Co wiecej, i technika, i nauka dostaly niejakiego kopa dopiero gdzies w XIII stuleciu. Przedtem zima i nasladownictwo. Zwl. arabskich wytworow z Hiszpanii - bo oni sie uczyli od podbitych ludow Wschodu Imperium..
Oczywiscie, pod koniec XIV stulecia, metalurgia osiagnela poziom wiekszy, niz rzymska sprzed lat tysiaca.

Taktyka. Ktos tu stwierdzil, ze metody walki legionu sie nie zmienialy dosc elastycznie.
Bardzo przepraszam, jako ze to zabrzmi niemilo, ale radze sie doksztalcic.
Moze to pozwoli zobaczyc roznice pomiedzy tymi legionami, ktore przeszly pod samnickim jarzmem, tymi spod Aricii i tymi z czasow Belizariusza.
W koncu to rzymscy kataphraktoi byli wzorcem rycerstwa,.
 
 
Wilson 
Jaskier

Posty: 92
Skąd: Galicja
Wysłany: 9 Maj 2007, 23:40   

Cytat

O ile - z ogromnym bolem, ale na razie niech bedzie - poczatkiem jest wziecie Rzymu przez barbarzyncow,


Tu sie nie zgodzę.W końcu w 476 roku nie zdarzyło sie nic istotnego.Bardziej odpowiada mi pogląd Browna czy Davisa,ze okres mniej więcej od początku "wielkiego zamętu"w III wieku do opanowania afryki przez Arabów to schyłek antyku.A symbolicznym początkiem średniowiecza jest dla mnie koronacja Karola Wielkiego i uznanie tego faktu przez Bizancjum 10 lat póżniej.Wtedy dopiero zerwano ostatecznie z fikcją podległości tych ziem Cesarstwu Rzymskiemu.

Cytat

Na obszarze dawnego Zachodniego Cesarstwa Sredniowiecze oznacza zdecydowany upadek ekonomiczny i kulturalny. Tzn. poczatek tego okresu. Krzywa idzie w dol.


Tylko,ze owa krzywa zaczęła iść w dół dużo wcześniej.Sam upadek rzymskiej władzy na zachodzie gdzieniegdzie poprawił nieco sytuację tamtejszej ludności.Np w Italii(np. "złoty wiek" Italii za Teodoryka Wielkiego-dopiero najazd Rzymian sto lat później kompletnie zrujnował ten kraj i uczynił z Rzymu kupę gruzów)albo w Afryce(gdzie ustał rzymski terror fiskalny i rabunkowy wywóz zborza co przyznaje nawet Krawczuk).
Jeżeli natomiast za początek średniowiecza uznamy po mojemu początek monarchii karolińskiej to obrazowo przedstawiając :najpierw krzywa idzie w górę,potem(rozpad feudalny państwa Karolingów)gdzieniegdzie w dół(choć na północ od limesu czyli m.in u nas ciągle w górę)a następnie od XI wieku stale w górę z przyspieszeniem w XIII wieku i kotrektą w XIV.

Cytat

Powstanie systemu lennego jest ewidentnym dowodem upadku gospodarki ponizej poziomu juz lichej, rzymskiej. System podatkow, finansujacy administracje i obronnosc, zastapiono nadaniami: masz ten kawal ziemi, troszcz sie o niego, odpal troche srebra i nie zawracaj mi glowy. Wiem, ze to tlumaczenie na 'bardzo wspolczesny' jest brutalne, ale sens ma. Trudno, odrzuciwszy kulturowe uwarunkowania, zauwazyc istotne roznice miedzy rycerzem, a bandyta. Obaj robili to samo. Ten drugi - bez koncesji. Vide Robin Hood.


Tylko,ze ów pierwszy system okazał się niewydolny i się zawalił.Wszak wzrost kosztów utrzymania rozrastającej się i kompletnie niewydolnej armii oraz administracji to jeden z istotnych powodów zawalenia się Imperium Romanum.Tak samo proces feudalizacji (rozpowszechnienie się zjawiska patronatu)zaczął się dużo przed upadkiem(czy jak chcą niektórzy transformacją)Rzymu.Po prostu rzymscy feudałowie zaczęli chronić "obywateli rzymskich" przed ich własnym państwem.
No i mała analogia: podobny proces zastąpienia nieludzko drogiej zawodowej drużyny przez system lenny miał miejsce u nas za Kazimierza Odnowiciela.Lepsze zastąpiło gorsze:masz tu kawał ziemi(tylko najpierw musisz ją zagospodarować)odpal trochę srebra(zamiast go pobierać)no i masz być do dyspozycji tak jak drużnik.

Cytat

Trudno, odrzuciwszy kulturowe uwarunkowania, zauwazyc istotne roznice miedzy rycerzem, a bandyta. Obaj robili to samo. Ten drugi - bez koncesji. Vide Robin Hood.


tak jak trudno odrzuciwszy kulturowe uwarunkowania zauważyc różnice między państwem a mafią.Jak się okazuje utrzymanie pojedynczego bandyty czasem jest tańsze niż całej mafii :D
No i nie upraszczajmy.Takiego "idealnego feudalizmu" czyli "kompletnej prywatyzacji państwa"(Duby) to nigdzie nie było.Najbardziej zbliżonym do niego był ustrój XI wiecznej Francji zanim za Ludwika VI zaczęło powoli jak żółw ociężale iść w kierunku centralizacji i absolutyzmu ostatnich Ludwików.U nas albo w Anglii czy na Sycylii ustrój był dość scentralizowany.Północne Włochy od XII wieku politycznie przypominały grecję okresu klasycznego.I tak dalej przykładów mozna by mnożyć.

Cytat

Rzymianie zas mieli zmysl praktyczny. To oni wprowadzili skl;epienie kolebkowe - do dzis stosowane, w przeciwienstwie do efektowniejszej gotuyckiej wersji. Ich sa, gdzie niegdzie do dzis uzytkowane, drogi. Ich jest prawo.


Każda epoka przekazała coś potomnym.Tak samo moznaby wymienić masę średniowiecznych innowacji.Tylko że po Iw ne postęp techniczny w Rzymie niestety się skończył.A kiedy wyschły źródła pozyskiwania niewolników(których rzymska gospodarka potrzebowała co roku pół miliona nowych,co tylko częściowo było zaspokajane przez hodowlę) to i kłopoty się zaczęły.A co do dróg to jak zwykle istnieją dwa sposoby rozwiązania jakiegoś problemu:mozna budować gigantycznym kosztem gładkie bite drogi albo jak w średniowieczu upowszechnić chomąto i podkowy co zwiększyło PIĘCIOKROTNIE moc konia pociągowego.I w efekcie zaczęły wystarczać dużo tańsze w budowie żwirówki.





Co wiecej, i technika, i nauka dostaly niejakiego kopa dopiero gdzies w XIII stuleciu. Przedtem zima i nasladownictwo.

Nie do końca prawda.Wiele bardzo istotnych innowacji(trójpolówka,napęd wodny i wiatrowy,płóg koleśny,brona,podkowy,chomąto,ręczna kusza,strzemiona,ozaglowanie łacińskie,poszycie zakładkowe z kilem,ster zawiasowy i inne)zostało rozpropagowanych nieco wcześniej.Choc istotnie dopiero w XIII wieku rozwój techniczny dostał kopa jak chyba nigdy wcześniej w historii.





Oczywiscie, pod koniec XIV stulecia, metalurgia osiagnela poziom wiekszy, niz rzymska sprzed lat tysiaca.

Tak samo mozna by się zastanawiać po ilu latach Grecy osiągnęli poziom cywilizacyjny Mykeńczyków.Tak juz jest że cywilizacje umierają i trzeba coś wymysleć na ich miejsce.






Taktyka. Ktos tu stwierdzil, ze metody walki legionu sie nie zmienialy dosc elastycznie.
Bardzo przepraszam, jako ze to zabrzmi niemilo, ale radze sie doksztalcic.
Moze to pozwoli zobaczyc roznice pomiedzy tymi legionami, ktore przeszly pod samnickim jarzmem, tymi spod Aricii i tymi z czasow Belizariusza.

To że zmiany nie były dość elastyczne to oczywiście truizm.Wszak przez ostatnie 100 lat istnienia zachodniej części imperium bardzo nieliczne plemiona "barbarzyńskie" chadzały sobie po jego terytorium jak chciały.A licząca etatowo 600 tysięcy głów(w obu częściach) armia rzymska(August miał 2 razy mniej żołnierzy.Attylla pod Chalon kilkanaście razy mniej)im w tym nie przeszkadzała.Tak samo dysponujący max.15 tysiącami wojowników(czyli uzbrojonych rolników)Wandalowie prawie bez oporu zajęli Afrykę "bronioną" przez 28 tys comitantes i limitanei.Swoją drogą pomijając wszystkie zmiany po drodze to pieszy legion w V wieku bardzo przypominał ten spod samnickiego jarzma-powrót do szyku falangi,znaczny udział lekkozbrojnych, lorica segmentata też już chyba rzadko stosowano.Mozna powiedzieć:"zatoczono koło" :D
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 10 Maj 2007, 13:17   

Czy średniowiecze było zacofane w stosunku do starożytności? Trudno mi powiedzieć. Czy było zacofane względem reszty ówczesnego świata? Niewątpliwie. Niestety fakt jest taki, że przez dobry tysiąc lat, mniej więcej do XVII-XVIII w. centrum światowej cywilizacji, kultury i nauki było w Chinach. Nie, żebym uważał, iż średniowiecze to "ciemnota i ciemności", ale 'ciemniejsze' niż inne cywilizacje w tym czasie było na pewno.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Adanedhel 
Mroczny Kwiatuszek


Posty: 15705
Skąd: Land of the Ice and Snow
Wysłany: 10 Maj 2007, 14:31   

I znów zależy, który okres. Pod koniec średniowiecza Europa zaczęła pod właściwie każdym względem iść mocno do przodu. Nawet w "najciemniejszym" okresie rozwijały się niektóre nauki.
A co do dominacji Chin - nie można zapominać, jak wielkie dla nauki zasługi mieli Arabowie. Na przełomie tysiącleci kraje muzułmańskie były - moim zdaniem - ośrodkiem nauki dorównującym Chinom. To w krajach arabskich najszybciej rozwijała się matematyka, optyka (a co za tym idzie - astronomia) i inne, głównie ścisłe nauki.
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 10 Maj 2007, 14:44   

Czyli chcesz powiedzieć, że aż dwa kręgi cywilizacyjne były bardziej zaawansowane niż nasze średniowiecze? Nie chciałem być aż tak surowy, ale oczywiście masz rację :twisted:

Pośród naukowców przeważa pogląd, że Chiny przewyższały Europę pod kątem poziomu życia, organizacji społecznej, poziomu wiedzy itp. do przełomu XVII/XVIII w. Potem rozwijający się Zachód dogonił i przegonił Chiny, by w wiekach XIX i XX narzucić im swoje wizje.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że nawet takie głupie chomąto dotarło do nas z Chin, to... Ja wiem, że to boli, ale przyznajmy - europejskie średniowiecze było zacofane względem innych cywilizacji. Ale potem się odkuliśmy. Z nawiązką :mrgreen:
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Adanedhel 
Mroczny Kwiatuszek


Posty: 15705
Skąd: Land of the Ice and Snow
Wysłany: 10 Maj 2007, 14:51   

Nie powiedziałbym, że zacofane było pod wszystkimi względami... chociaż nie znam wszystkich chińskich osiągnięć. Natomiast Arabów prześcignęliśmy, a na pewno dogoniliśmy, już w XIII (jak nie pod koniec XII) wieku.

EDIT: chociaż w sumie czego to Chińczycy nie wymyślili :mrgreen:
 
 
Dabliu 
Marsjanin


Posty: 2265
Skąd: Wrocław
Wysłany: 10 Maj 2007, 16:32   

Adanedhel napisał/a
Natomiast Arabów prześcignęliśmy, a na pewno dogoniliśmy, już w XIII (jak nie pod koniec XII) wieku.


No, ale oni potrafili obliczyć odległość Ziemi od Słońca i obwód Ziemi już w X wieku...

A Chiny to chyba jednak wiele zaczerpnęły z wcześniejszych osiągnięć Indii...?
 
 
Navajero 
Admirał Ackbar


Posty: 2456
Skąd: Shangri - La
Wysłany: 10 Maj 2007, 17:02   

Dabliu napisał/a
A Chiny to chyba jednak wiele zaczerpnęły z wcześniejszych osiągnięć Indii...?

Nie, chyba, że chodzi o koncepcje filozoficzno - religijne.
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 10 Maj 2007, 20:50   

Jest taka teoria, że cyfry arabskie, później udowodnione jako indyjskie, tak naprawdę są chińskie. Gdybym miał chwilę (dłuższą), poszukałbym co i jak.

Adanedhel, nie dzielmy wlosa na czworo. Nie powiedziałem, że eurośredniowiecze ( :wink: ) było zacofane "pod wszystkimi względami", bo takiej wiedzy nie mam. Było jednak ogólnie bardziej zacofane. Tu naprawdę nie ma miejsca na europocentryzm. Czasy starożytne - Europa nie ma powodu czuć się gorsza, XIX/XX wiek - Europa rules, ale spora część tego, co pomiędzy, to czas, kiedy centrum światowych wydarzeń i cywilizacyjnego rozwoju znajdowało się jednak na wschód od nas.

Pojawia się ostatnio w publicznym dyskursie niepotrzebna polaryzacja. Z jednej strony mamy orędowników odkrywania Chin na nowo; stąd zalew informacji, jak to wszystko pierwsi odkryli Chińczycy (włącznie z piłką nożną, makaronem i edukacją prenatalną); z drugiej Rycerze Zachodu, wykazujący, że jak świat światem, tak Europa przodowała w każdej dziedzinie. Na szczęście takich ekstremów w niniejszej dyskusji nie ma :)
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 10 Maj 2007, 22:21   

Gustaw G.Garuga napisał/a
Jest taka teoria, że cyfry arabskie, później udowodnione jako indyjskie, tak naprawdę są chińskie. Gdybym miał chwilę (dłuższą), poszukałbym co i jak.


I piłka nożna też chińska :roll: :wink:
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 10 Maj 2007, 22:30   

Ja akurat uważam, że z piłką nożną to już przegięcie (za chwilę się okaże, że ludzie z Cro Magnon kopali kamień i z tego względu należy im się ten laur), ale taki już się wytworzył klimat, że nie zdziwię się, jeśli w jakimś starym tekście ktoś odkryje wzmiankę o głosowaniu w starożytnej chińskiej wiosce i usłyszymy gromkie okrzyki Chińczyków oraz gorliwe potakiwania sinofilów: "Chiny to kolebka demokracji!!"
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 10 Maj 2007, 22:40   

Właśnie do tego się odnosiłem - niedługo stare dowcipy o radzieckich wynalazcach będą jak znalazł.
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Navajero 
Admirał Ackbar


Posty: 2456
Skąd: Shangri - La
Wysłany: 10 Maj 2007, 22:42   

Wystarczy, że wynaleźli chusteczki higieniczne i rakiety wielostopniowe :)
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 11 Maj 2007, 08:03   

Ja zawsze obsesyjnie wracam do kwestii - co to znaczy "wynaleźć"... Bo można coś wymyślić, a potem od innych uczyć się, jak to w pełni wykorzystać (Chińczycy mieli proch i potrafili odlewać wielkie dzwony, ale działa musieli zamawiać u Portugalczyków i jezuitów). Dobrym przykładem jest druk - to też wymyślili Chińczycy, ale ruchomą czcionką posługiwali się sporadycznie (na ogół wyrzynali całą stronę tekstu w miękkim drewnie). Gutenberg najprawdopodobniej wymyślił swoją metodę druku niezależnie w oparciu o europejskie technologie, a w XIX wieku zakładane w Chinach zachodnie drukarnie wyparły rdzenne techniki.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
mBiko 
Кощей


Posty: 17377
Skąd: The Boat
Wysłany: 11 Maj 2007, 09:23   

Gustaw G.Garuga napisał/a
Ja akurat uważam, że z piłką nożną to już przegięcie (za chwilę się okaże, że ludzie z Cro Magnon kopali kamień i z tego względu należy im się ten laur), ale taki już się wytworzył klimat, że nie zdziwię się, jeśli w jakimś starym tekście ktoś odkryje wzmiankę o głosowaniu w starożytnej chińskiej wiosce i usłyszymy gromkie okrzyki Chińczyków oraz gorliwe potakiwania sinofilów: Chiny to kolebka demokracji!!


Taaa, trdycyjna chińska demokracja :twisted: . Wiele zasług można chińczykom przyznać, ale na polu demokracji to im raczej nie wyszło.
_________________
Wcale nie jestem pod wypływem kolaholu niek jaktórzy w zas pogli momyśleć.
Nie niestem jawet wpiłowie tak pojany jak pożecie mymyśleć.
 
 
Adanedhel 
Mroczny Kwiatuszek


Posty: 15705
Skąd: Land of the Ice and Snow
Wysłany: 11 Maj 2007, 09:41   

Gustaw G.Garuga, nie jestem europocentrykiem. Chodzi mi tylko o to, że IMO średniowiecze nie było epoką kompletnego zacofania. Przecież - pośrednio - przyznałem, że w średniowieczu Europa była na co najwyżej trzecim miejscu wśród najbardziej rozwiniętych regionów.

Ale i tak rozwijały się niektóre dziedziny - to w Europie niesamowicie rozwinęło się szkutnictwo i technologie morskie (choć, przyznaję, nie jedynie u nas), szybko rozwijała się architektura, a z czasem, ponieważ nikt nie lubił wojen tak jak my, techniki wojenne stały się najbardziej zaawansowane :)
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 11 Maj 2007, 09:51   

Adanedhel, nie twierdziłem i nie twierdzę, że jesteś europocentryczny. Chociaż widać, że jeśli nawet zgadzasz się z tezą o zacofaniu średniowiecza, to czynisz to, jak sam przyznajesz, "pośrednio" :wink:

Ze szkutnictwem nie masz niestety racji. Na długo przed Europejczykami Chińczycy mieli okręty kilkakrotnie większe niż statek Kolumba, stosowali grodzie itp. Oczywiście potem to Europejczycy przejęli pałeczkę, tak samo, jak w prowadzeniu wojen, ale bez chińskiego prochu nie byłoby to możliwe.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Adanedhel 
Mroczny Kwiatuszek


Posty: 15705
Skąd: Land of the Ice and Snow
Wysłany: 11 Maj 2007, 10:01   

Dobra. No to:
Europa w średniowieczu była zacofana w stosunku do Arabii, Chin i Indii.
Takie oświadczenie :)

To fakt, że Chińczycy mieli bardzo zaawansowaną technologię okrętową. Ale okręt duży niekoniecznie oznacza lepszy :) Co do umiejętności zastosowania tych technologii Europejczycy, przynajmniej moim zdaniem, już w XIV wieku nie ustępowali Chińczykom. Ale pod przynajmniej jednym względem Chińczycy byli do XVI wieku z przodu - używali suchych doków od przynajmniej X wieku (stąd, między innymi, możliwość budowania znacznie większych statków) - podczas gdy w Europie suchy dok został na powrót odkryty dopiero pod koniec XV wieku.

Ale i tak suchy dok jest wynalazkiem naszego kręgu kulturowego :mrgreen:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group