[hardgirl123]

Ja wole zwiedzanie osobiście niż wirtualnie, bo to jest tak jak z lizaniem ciastka przez szybkę :>

[illianna]

co tam u szanownego kolegi słychać, dawnośmy razem nie pili

[hardgirl123]

własnie jewgienij, co tam:>??
tęsknię

[jewgienij]

Na razie przyszedł czas na nadrabiane opóźnień. Trochę się nazbierało prac i pomysłów, no i mnie zablokowało, bo nie wiedziałem, za co się wziąć. Musiałem się wyłączyć z forum, z gg i imprez, zapomnieć o meczu ze Słowenią, przez dwa tygodnie nie pić piwa, żeby poukładać sobie w głowie kolejność roboty i zacząć odrabiać straty. Teraz już w porządku, maszyna znowu działa, jak mi się zdaje.

Napijemy się pewnie jeszcze w tym miesiącu, no nie? Muszę odreagować to ślęczenie przy komputerze i obcowanie z płodami własnego umysłu Będę śledził wątek spotkaniowy. Jeszcze pobalujemy. Ja też się za Wami stęskniłem, dziewczyny

[shenra]

jewgienij, to jest bardzo piękna i szlachetna propozycja , ale nie w najbliższy weekend, bo mnie nie ma. A Cię dorwać muszę

[jewgienij]

Najbardziej pasowałby mi przyszły tydzień. I ze względu na finanse, i ze względu na parę spraw, które za przyczyną zobowiązań, wolałbym już mieć za sobą, balując.

Uwaga, teraz to samo, tyle że poetycko, aby ten blog miał klasę, a autor przesłonił się odrobinę romantyczną mgiełką:

The woods are lovely, dark, and deep
But I have promises to keep,
And miles to go before I sleep,
And miles to go before I sleep.

Ostatnia zwrotka z wiersza Roberta Frosta "Stopping by Woods on a Snowy Evening", tłumaczenia nie daję, bo nawet Barańczak się wyłożył jak długi na tym z pozoru niewinnym wierszyku.

[Ziuta]

Rację miał agrafek mówiąc, że gdy on baluje, jewgienij pisze.

[shenra]

Foch!

[jewgienij]

Zapomniałem o tym kultowym blogu. Moje zdjęcia z Karolinką na świątecznym spacerze, w poszukiwaniu wiosny.
http://naforum.zapodaj.net/b6817d60a5b6.jpg.html

http://naforum.zapodaj.net/6381014c16b9.jpg.html

[Zgaga]

A spaliliście Marzannę.
Bo te śnieżyce dlatego, że niewystarczająco paskud zostało spalonych i utopionych.

[Ziemniak]

Nie dało się utopić, rzeka zamarzła

[jewgienij]

[Zgaga]

A w "Znalezionych w siecie" faeloce wrzuciła instruktaż, jak to się prawidłowo robi:

[jewgienij]

Hehe, dobre.
Ja za miękki jestem, by strzelać do niedotopionych, ale Karolina... Tylko niewinnie wygląda.

[ivaine]

jewgienij, chcesz dostać klapsa?

[Romek P.]

A będzie z tego transmisja? Może być w internecie

[jewgienij]

Raczej nie

[hrabek]

To może chociaż szorcik jakiś?

[jewgienij]

Tak naprawdę jestem pod pantoflem, szorcik tylko potajemnie

[Agi]

jewgienij, napisz pod pseudonimem.

[jewgienij]

Jewgienij to już pseudonim

[Agi]

Wiem.

[jewgienij]

Skąd?
Moja kariera jest budowana na tym, że jestem potomkiem atamana naddońskiego, a Ty WIESZ

[Agi]

Sam mi to dawno temu wyjawiłeś.

[jewgienij]

Czar kobiecy zdmuchuje wszelkie przechytrzanki

[Agi]

Czyli, napiszesz?

[jewgienij]

Jeśli Ty prosisz, a nie Hrabki i Romki, to napiszę.
Prześlę na szortal

[Agi]

Dzięki. Piszczeć z radości nie wypada, ale ciągle jestem fanką Twojej twórczości.

[ivaine]

Zastrzegam sobie prawo do bycia pierwszą redaktorką

[Zgaga]

Raczej - cenzorką