Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Tomasz Kilian
Autor Wiadomość
Chal-Chenet 
cHAL 9000


Posty: 27797
Skąd: P-S
Wysłany: 28 Marca 2010, 11:49   

Tequilla napisał/a
PYRKON i Lech Poznań rulezz! ;)

:mrgreen: :bravo

Przygody z PKP współczuję, niestety te typy tak mają... Ale powiedz mi tylko, czy pociąg w związku ze zmianą czasu przyjechał jednak normalnie?

Miło, że się zjawiłeś. :)
_________________
Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!

http://zlapany.blogspot.com/
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 28 Marca 2010, 12:04   

Chal-Chenet napisał/a
Tequilla napisał/a
PYRKON i Lech Poznań rulezz! ;)

:mrgreen: :bravo

Przygody z PKP współczuję, niestety te typy tak mają... Ale powiedz mi tylko, czy pociąg w związku ze zmianą czasu przyjechał jednak normalnie?

Miło, że się zjawiłeś. :)


No, nawet był wcześniej. I oczywiście udało mi się trafić do nieogrzewanego wagonu ( popsuło się coś.. :) ).
Dzięki za nocleg, pogłaskaj ode mnie kota. :)
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 28 Marca 2010, 12:14   

Tequilla, kot pomiziany. Bo Chal jest chwilowo poza zasięgiem ;P: Zaraz i ja będę ponownie, nieradośnie uczestniczyć w perypetiach z PKP :mrgreen:
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
Chal-Chenet 
cHAL 9000


Posty: 27797
Skąd: P-S
Wysłany: 28 Marca 2010, 12:25   

Kot, jako napisano wyżej, pogłaskany. ;)
Grunt, że w końcu jakoś dojechałeś. ;) Teraz odsypiaj. :mrgreen:
_________________
Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!

http://zlapany.blogspot.com/
 
 
jewgienij 
Parszywiec

Posty: 6286
Skąd: Kraków
Wysłany: 28 Marca 2010, 13:17   

Tequilla napisał/a
I dzięki wielkie za fajną zabawę. PYRKON i Lech Poznań rulezz! ;)


Spójrz na tabelę, zobaczysz Kraków na czele 8)

Co do snów, to ja jednak myślę, że te prorocze muszą być przypadkowe. Co dobę ileś tam miliardów ludzi śni, co daje ileś miliardów snów o najróżniejszej tematyce. Wśród nich może być mnóstwo rozwalających się samolotów. Nocą przed 11 września też tak było zapewne. Jednak pojedyncza osoba, której przed WTC przyśnił się taki rozwalający się samolot zapewne była przekonana, że miała wejrzenie w przyszłość( sam bym też tak myślał), a to nie sprawa jednostkowa, tylko siła wielkich liczb.
U mnie jest tak, że zawsze gdy śni mi się muzyka, to zaraz zdarza się coś dobrego i nieoczekiwanego. To też zapewne złudzenie, ale pielęgnuję jako prywatny zabobon.

W totka nie gram i nigdy nie grałem. Szóstki nie chciałbym wygrać, bo takich pieniędzy mi nie trzeba, a wygrana taka by tylko zburzyła spokój i moje dotychczasowe życie, które uważam za wystarczająco szczęśliwe :wink: . Kilkanaście tysięcy by starczyło ;P: . I tak mam farta, bo raz tylko w życiu wypełniając kupony w hipermarkecie wygrałem peugeota :)
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 28 Marca 2010, 13:45   

jewgienij napisał/a


I tak mam farta, bo raz tylko w życiu wypełniając kupony w hipermarkecie wygrałem peugeota :)


O kurde, nie żartujesz??

Co do snów - z symbolicznymi to się zgodzę. Ale jeśli tak, jak shenra ktoś ma sen pełen bardzo konkretnych odpowiedzi to już trudno to wytłumaczyć. Gdyby jeszcze miała zestaw pytań i przyśniła jej się liczba zestawu, który wylosowała to owszem, natomiast "zgadnięcie" kilka dni wcześniej co do joty pytań na wypracowaniu - dla mnie tego statystyką wyjaśnić się nie da.
Fakt faktem, że mówienie o jasnowidzach brzmi niepoważnie, ale głównie dlatego, że tradycyjna nauka przez dziesiątki lat zdołała skutecznie ośmieszyć i zdeprecjonować to słowo, wobec czego dziś jak ktoś wspomina o jasnowidzeniu to z niejakim wstydem, bojąc się, że zostanie uznany za głupka wierzącego w bajki. Mimo to jednak wiele ośrodków prowadzi badania nad zjawiskami paranormalnymi, co świadczy, że coś jest na rzeczy - a i wyniki mają. Rhandi się cieszy, nikt jeszcze nie zgarnął miliona dolarów, ale też nie ma człowieka, któr by w sposób absolutnie bezproblemowy wywoływał takie zjawiska na zawołanie ( jak pragnie tego Rhandi) - a ci co tak twierdzą ( jak Uri Geller) w większości wykonują sprytne sztuczki - w ten sposób właściwie sobie szkodząc ( bo sam Geller być może i posiada niejakie zdolności, tylko je rozwadnia szołmeńskimi akrobacjami). Czy zresztą nawet najzdolniejsi trickerzy mogą coś "oszukać" jeśli nie grają na swoich warunkach? Nina Kułagina brałą udział w wielu eksperymentach, które wykazały, że posiada zdolności psychokinetyczne. Czy prosta baba ze wsi mogła oszukać radzieckich naukowców? Gellera badali Puttford i Targ i również eksperymenty zakończyły się stwierdzeniem, że posiada on zdolności do psychokinezy.
To samo myślę dotyczy badań nad postrzeganiem pozazmysłowym.
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 28 Marca 2010, 13:49   

Tequilla, żyjesz!
 
 
nimfa bagienna 
Beastmaster


Posty: 2196
Skąd: z bagna
Wysłany: 28 Marca 2010, 13:50   

A co powiesz na takie wydarzenie.
Osobie X (nastolatek z podstawówki) na początku wakacji śni się, że jego kolega z klasy, L.C. się utopił. Śniący i L.C. mieszkają w miasteczku nad rzeką, w której co roku tonie kilkoro ludzi - młodych i starych, na trzeźwo i po pijaku. Ostatniego dnia wakacji L.C. idzie się wykąpać i tonie.
_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 28 Marca 2010, 13:51   

Gwynhwar napisał/a
Tequilla, żyjesz!


Gwyn żyję, ale co to za życie... wegetacja jeno... :D Byle do wieczora...;)
A wy jeszcze zabalowaliście gdzieś, czy pojechaliście już do domu na papalulu?
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 28 Marca 2010, 13:56   

Tequilla napisał/a
pojechaliście już do domu na papalulu?


No właśnie jestem mało asertywna i kontynuowaliśmy u Virgo w pokoju :D
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 28 Marca 2010, 14:01   

nimfa bagienna napisał/a
A co powiesz na takie wydarzenie.
Osobie X (nastolatek z podstawówki) na początku wakacji śni się, że jego kolega z klasy, L.C. się utopił. Śniący i L.C. mieszkają w miasteczku nad rzeką, w której co roku tonie kilkoro ludzi - młodych i starych, na trzeźwo i po pijaku. Ostatniego dnia wakacji L.C. idzie się wykąpać i tonie.


Trudno mi to jakoś policzyć. Ile osób może miewać sny o topiących się w miasteczku, gdzie wciąż zdarzają się takie wypadki? Ile z tych snów się nie sprawdza? Ile dotyczy znajomych, kolegów, rodziny ( bo w takich sytuacjach rzadko widzimy obcych ludzi, a przynajmniej szybko o tym zapominamy?). Oszacowanie tego byłoby bardzo trudne, myślę jednak, że szacunki, że to po prostu przypadek mimo wszystko byłyby niskie. Zjawiska o prawdopodobieństwie 1 do 1000, czy nawet 1 do miliona zdarzają sie cały czas, choć nikt nie uważa tego za normalne i zwyczajne.
Czy to autentyczne zdarzenie?
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
nimfa bagienna 
Beastmaster


Posty: 2196
Skąd: z bagna
Wysłany: 28 Marca 2010, 14:22   

Tak. I ten, któremu się śniło, i ten, który się utopił, chodzili ze mną do podstawówki.
Śniący opowiedział nam ten sen, pośmieliśmy się i tyle tego było. Zupełnie nie do śmiechu nam było, kiedy L.C. utonął.
A śniącego zaczęliśmy się bać. Mieliśmy po 12 lat. Dzieciom wiele nie potrzeba.
Już nikt nie chciał słuchać, co mu się śniło.
Od tamtej pory minęło sporo czasu, ale do tej pory czuję się nieswojo, kiedy o tym pomyślę.
_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
 
 
jewgienij 
Parszywiec

Posty: 6286
Skąd: Kraków
Wysłany: 28 Marca 2010, 15:42   

Tequilla napisał/a
O kurde, nie żartujesz??


Serio. Peugeot stał na pasażu długi czas w asyście ładnych dziewczyn. Mijając go, nawet mi do głowy nie przyszło, że będzie mój. To znaczy nie ten sam konkretnie, ale taki sam. :) Dziewczyn nie dodali.

Tequilla napisał/a
Co do snów - z symbolicznymi to się zgodzę. Ale jeśli tak, jak shenra ktoś ma sen pełen bardzo konkretnych odpowiedzi to już trudno to wytłumaczyć. Gdyby jeszcze miała zestaw pytań i przyśniła jej się liczba zestawu, który wylosowała to owszem, natomiast zgadnięcie kilka dni wcześniej co do joty pytań na wypracowaniu - dla mnie tego statystyką wyjaśnić się nie da.


No nie wiem. Studentom śnią się egzaminy, jeśli odejmie się sny "postrzelone", gdzie pytania są od czapy, zostają te, gdzie pytania mieszczą się w tym, czego się w tej szkole uczy. To nie jest nieskończony zestaw tematów. Gdyby shenrze udawało się regularnie odgadywać przez sen, to by było trudne do wytłumaczenia, ale einmal ist keinmal, a nawet dwa razy, gdyby się zdarzyło. I właśnie ten brak uchwytnej prawidłowości przy okazji tego typu "zdolności" wskazuje na przypadek. Ja nie wykluczam, że świadomość( tym samym i podświadomość) może być jakoś spleciona ze strukturą czasoprzestrzeni, ale na razie nie ma na to dowodów, więc używając Brzytwy Ockhama wybieram tłumaczenie prostsze i nie wymagające wprowadzania hipotetycznych bytów. Ale oczywiście zastanawiać się nad czymś takim można, bo zdarzają się przypadki wymykające się takim tłumaczeniom. Ale nie ten konkretnie IMHO.

Przykład nimfy bagiennej też wydaje się prosty do wyjaśnienia. W rzece, w konkretnej miejscowości tonie rocznie kilkoro ludzi. To dosyć traumatyczne i działające na wyobraźnię dziecka, nic dziwnego, że może się przyśnić. Kolegów - jak przypuszczam, to mała miejscowość - dziecko nie ma kilkuset, więc "wytypowanie" przez sen jednego nie graniczy z cudem. A skoro ten chłopak wody się nie bał i i lubił się kąpać, to w niebezpiecznym miejscu, gdzie już niejeden się utopił, też jego śmierć nie mogła być jakaś nadmiernie przypadkowa. Niewiele w sumie trzeba było, żeby ten realistyczny sen się spełnił. Niewiele - biorąc oczywiście pod uwagę, jak "kosmiczne" i nieprawdopodobne potrafią być przypadki.
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 28 Marca 2010, 21:45   

Niestety zjawiska tego typu często nie są powtarzalne, tak, jakbyśmy tego chcieli, a stosując brzytwę Okhama często wylewamy dziecko z kąpielą.
Zresztą naukowcy wielokrotnie stosują ją tam, gdzie im wygodnie. No, ale pofantazjujmy już pseudonaukowo, w końcu jesteśmy na forum fantastycznym. :)

Niemiecki fizyk Burkhard Heim rozwinął koncepcję wielowymiarowego wszechświata, w którym w odróżnieniu od obecnie popularnych teorii na temat hiperprzestrzeni istnieją także tzw. wymiary (pola) informacyjne ( tak oględnie i od biedy możnaby je określić). Najprawdopodobniej wszystko w czterowymiarowych continuach jest jedynie rzutem z tego pola informacji - czyli po prostu żyjemy w Matrixie. Czas jest kwantowalny i nie płynie, każdy kwant czasu to jedna równoległa rzeczywistość jedno czterowymiarowe continuum. Czy to mnożenie bytów? Niespecjalnie, przynajmniej z wielowymiarowej perspektywy. Czy trójwymiarowy zeszyt pełen idelnie płaskich kartek stanie się grubszy, gdy dorzucimy do niego kolejny ich miliard? Nie, ani trochę. Tu może wyglądac to podobnie. Tak więc teorie wieloświatowe ( ja ta Everetta) moga być prawdziwe. A skoro tak, to nie jesteśmy jacyś specjalnie wyjątkowi - istnieje cała rzesza naszych sobowtórów z równoległych światów i zarówny my, ja i oni jesteśmy jedynie "rzutami" wzorca, który znajduje się w hiperprzestrzeni.
W polu informacyjnym zapisane są wszystkie możliwe zajścia, wszystkie chwile przed i po, przeszłości i przyszłości - i czasem może się zdarzać, ze nasza świadomość łączy się z owym polem informacji, dzięki temu, że jest sprzężona z wzorcem i uzyskuje dane z przyszłości - czyli tak, jak powiedziałeś świadomość jest powiązana z hiperprzestrzenią. W tej interpretacji my, czy nasze sobowtóry z równoległych rzeczywistości to jedno. Nawet reinkarnacja traci tu sens, bo odnosi się do liniowości czasu, a coś takiego nie istnieje - wszystko jest tak naprawdę równoczesne.
Zjawiska parapsychiczne to jakby zakłócenia w matrixie.

I nie nic dziś nie brałem :D tylko tak sobie gdybam ;)
A przy okazji widzę, że mamy wiele ciekawych tematów do omówienia przy kolejnym spotkaniu :)
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 28 Marca 2010, 22:21   

jewgienij napisał/a
Gdyby shenrze udawało się regularnie odgadywać przez sen, to by było trudne do wytłumaczenia, ale einmal ist keinmal, a nawet dwa razy, gdyby się zdarzyło.
Jakoś specjalnie nie miałam potrzeby śnienia o wypracowaniu, którego nie zapowiadali :wink: Ale jak widać nawet nieuświadomiona potrzeba jest matką wynalazku. :mrgreen:
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
jewgienij 
Parszywiec

Posty: 6286
Skąd: Kraków
Wysłany: 29 Marca 2010, 10:46   

Znam te teorie, ale są one właśnie przykładem na to, że mnożenie bytów zaciemnia sprawę, zamiast rozjaśniać.

Przede wszystkim nie rozumiem roli czasu. Piszesz, że jest kwantowalny, każdy kwant to osobny wszechświat - czterowymiarowy, a więc z własnym czasem. Czyli istnieje czas nadrzędny dla tych wszystkich osobnych wszechświatów, jakiś czas z tej "hiperprzestrzeni"? I co to za czas, co "nie płynie"? Wtedy mamy jakiś kosmiczny plaster miodu z poupychanymi obok siebie universami w różnych stanach. Więc po co te kwanty czasu?

W tym polu informacji podobno przyszłość i przeszłość nie istnieją, wszystko jest równoczesne, ale w każdym z tych światów z osobna czas jest jednak linearny i płynie, nawet jeśli w jakimś równoległym mój sobowtór robi teraz co innego, albo jest starszy o 10 lat, to dzieje się to w czasie, nie są to jakieś zastygłe kwanty.

Zresztą, ta teorie za bardzo się kojarzy z kabalistycznymi i religijnymi pomysłami o Bogu, który wszystko zapisał w Księdze itp. Nic nowego nie wnosi, chyba że znasz jakieś szczegóły techniczne porządkujące ten multi-wszechświat. To wtedy prosiłbym, abyś tu je podał, czy w ogóle przekleimy gdzieś tę dyskusję.

Znam jedną fajną teorię mówiącą o jasnowidzeniu, ale musiałbym ją odszukać, bo z pamięci nie dam rady, za dużo tam szczegółów.
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 31 Marca 2010, 12:21   

faktycznie mój post wydaje się nieco bełkotliwy.. chyba byłem odrobinę zmęczony.. :)
Może po kawałku:

wydaje mi się, że upływ czasu jest tylko rodzajem złudy, sposobem w jaki czas postrzega nasza świadomość, nie zaś rzeczywistym stanem rzeczy.

Analogia do przestrzeni mogłaby być następująca:
Wyobraźmy sobie kogoś poruszającego się na ciasnej platformie, takiej w której tylna, przednia i jedna boczna ściana są nieprzezroczyste. Gość ma głowę przekręconą na bok ( tam, gdzie nie ma ściany) nie może się ruszać, wychylać itp, może tylko obserwować widok tuż przed oczyma. Platforma porusza się powoli, cały czas do przodu. Gdyby gość nie wiedział, że w przestrzeni można się poruszać w dowolnym kierunku, mógły pomyśleć, że przestrzeń "płynie" tzn, zacząłby ją dzielić na przeszłą ( czyli tą, którą już widział), przyszłą( tą którą dopiero zobaczy) i teraźniejszą ( widzianą w danym momencie). Być może tak samo wygląda sprawa z czasem. Oczywiście to wszystko jest straszliwie skomplikowane - od strony fizycznej, jak i logiki - nie dziwota, że fizycy biedzą się nad tematem od lat.

Mówiąc kwant miałem bardziej na myśli istnienie jakiejś niepodzielnej już, najmniejszej chwili, choć niektórzy traktują istnienie chrononu bardziej w kategoriach jakiejś dzinwej cząstki. To wszystko spekulacje, sam nie mam pojęcia, jak miałoby to funkcjonować.

Teoria Heima nie jest zbyt popularna wśród naukowców akademickich co o tyle dziwi, że nie wychodzi ona z jakiegoś niejasnego filozoficznego bełkotu, ale jest spójną, doskonale opisaną matematycznie całością, w przeciwieństwie do wielu niesprecyzowanych spekulacji bardziej znanych naukowców. Nie jest lubiana być może z tego względu, że na jej podstawie niektórzy próbują tłumaczyć zjawiska parapsychiczne. W Niemczech kilku badaczy próbuje znaleźć fizyczne potwierdzenie Heimowskich przewidywań - od dłuższego czasu planuję bliższe zapoznanie się z tematem, niestety czas ( ach ten czas! ;) ) nie pozwala.
Literatura bardziej konkretna niestety raczej po angielsku ( lub niemiecku) - szukaj, bo warto sprawa jest ciekawa.

Można by temat przekleić, ale mam wrażenie, że umrze śmiercią naturalną po kilku postach. Gdyby to było o dragonach, antysemityźmie, albo okrętach i uzbrojeniu pewnie by pociągnął, ale w porównaniu do tego podróże w czasie są widać nudne... ;) :D
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 31 Marca 2010, 15:30   

Tequilla, ja lubię takie teorie, ale zwyczajnie nie ogarniam wszystkich.

Fajny byłby temat – wgłębić się i zrobić prelekcję – pt. "jak przebić się z teorią naukową". Bo to nie jest takie proste, że wymyślasz i publikujesz. Znajomy kumpla robi doktorat z fizyki i na potrzeby tegoż wykoncypował deterministyczne podejście do mechaniki kwantowej. Niby sprzeczność, bo ona z definicji jest niedeterministyczna, ale gościowi wszystko się zgadza. Ale profesorowie go olewają. Nie chce im się nawet powiedzieć, gdzie się myli i co schrzanił. Ma chłopak teorię w ręku, jak porzucony kwiaty dla ukochanej.
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 31 Marca 2010, 17:54   

Znaczy teoria Heima nie jest taka piękna (podnoszone zarzuty dot. długości równań), przewiduje istnienie cząstek, których nie ma (zgodnie z obecnymi doświadczeniami), a sam autor niechętnie poddawał się procedurze peer review.

Myślę, że powyższe jest całkiem niezłym wytłumaczeniem, czemu "się nie przebił" ;)

A badanie upływu czasu to mainstream fizyki przecież, odwracalność strzałki czasu to jedno z fundamentalnych zagadnień związanych z budową Wszechświata.
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 31 Marca 2010, 20:53   

Ziuta, one wszystkie są ciekawe i wychodzi na to, że można je produkować na pęczki - bo opierają się na matematyce, a matematyka pozwala na pewną downolność interpretacji.
Prelekcja niewątoliwie byłaby ciekawa.

dzejes, cóż z pewnością nieomylna nie jest, napisałem, że ciekawa, bo w niestandardowy sposób podchodzi do problemu - zresztą nie ona jedna mówi o rzeczach, których nikt nie wykrył. A gdzie te struny z tak lansowanej przez ostatnie 20 lat teorii strun, owego panaceum na wszystkie bolączki? Jak do tej pory też nie ma żadnego dowodu na ich istnienie, a przecież teorii tej od strony obliczeniowo - matematycznej nic nie brakuje.
Fizyka teoretyczna zabrnęła w ślepy zaułek, bo najnowsze hipotezy mogą opierać się tylko i wyłącznie na wyliczeniach, gdyż praktyka została daleko, daleko w tyle.
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 31 Marca 2010, 21:26   

Ale że struny co? :) Przecież ja ich nie bronię. Wskazałem tylko, że ta akurat teoria, o której mówiłeś miała pewne mierzalne przez nas implikacje - i okazało się, że nie bangla.
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 1 Kwietnia 2010, 04:45   

Kwanty, parapsychologia, prorocze sny... Wszystko pięknie, ale co z "Czterema stronami chaosu"?
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 1 Kwietnia 2010, 08:57   

Gustawie, chyba o mnie zapomnieli niestety... może będę się musiał nieśmiało przypomnieć?

dzejes ja tą teorię strun to wspomniałem bo przez ostatnie kilkanaście lat było o nich bardzo głośno, a teraz wszyscy wydają się zawiedzeni. I tu też mamy ładną i bardzo zaawansowaną matematykę i ładnie skrojoną teorię – i co z tego? Na dzień dzisiejszy fizyka teoretyczna odskoczyła od praktyki tak daleko, że potwierdzenie, lub zaprzeczenie którejś z tych teorii nastąpi może za kilkadziesiąt, a może jeszcze więcej lat. Czy jesteśmy w stanie zweryfikować hipotezy o wyższych wymiarach, albo podróżach w czasie? W żaden sposób. A z kolei matematyka nie jest żadnym drogowskazem – bo to tylko język, którym można napisać tysiąc pięknych i jakże różnych opowieści. Podejrzewam, że piekielnie zdolny matematyk byłby w stanie podeprzeć obliczeniami teorię, jak z Pratchetta przy czym w punktach o których już wiemy, że są prawdą wszystko by się zgadzało.
I tu jeszcze jedna smutna dygresja, tak w nawiązaniu do znajomego Ziuty –jak nie należysz do kręgu wtajemniczonych to cię olewają. Hawking może snuć dowolne spekulacje i każdy powie – o coś w tym jest! ( żeby nie było, bardzo go cenię, ale często ponosi go wyobraźnia, co więcej co rusz zmienia zdanie na niektóre tematy), ale jak pan X, z Mysiej Dziury, który z wykształcenia nie jest fizykiem ( choć fizyką się interesuje i rozumie nawet niuanse mechaniki kwantowej) opracuje jakąś teorię to nawet gdyby ona była prawdziwa wyśmieją go, albo zignorują.
Nauka, a w szczególności fizyka zaczyna przypominać średniowieczny Kościół, gdzie maluczcy nie mają prawa zabierać głosu w sprawach ważnych.
Przynajmniej tak mi to wygląda.
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 1 Kwietnia 2010, 09:47   

Tequilla, tak było, moim zdaniem, zawsze. Naukowcy to mali ludzie, tacy sami jak my, nie możemy oczekiwać by byli jakimiś apostołami Rozumu (chociaż paru tak się pewnie wydaje).
Z amatorami jest tak, że współczesna fizyka korzysta z zaawansowanej matematyki i trudno uwierzyć, że Maniek bez dyplomu opanował ją fest. Tak było ze Snergiem, który na starość zmarnował się, tworząc bzdurną teorię fizyczną, która go de facto wykończyła.
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 1 Kwietnia 2010, 10:14   

To się zgadza, że korzysta, ale zauważ, że wielu teoretyków snuje swoje spekulacje nie podpierając się obliczeniami. Nawet za Einsteina liczyli inni - Lorentz, Poincare, Minkowski. Hawking też na dzień dzisiejszy raczej nie przejmuje się "techniczną" stroną swoich teorii. ale ty, jako niefizyk nie możesz już gdybać, bo nikt tego poważnie nie potraktuje.
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 1 Kwietnia 2010, 11:05   

Ciekawa była historia z Faradayem. Jako samouk miał zawsze problemy z matematyczną stroną opisu zagadnienia. Zostawił po sobie tysiące stron notatek bez ani jednego wzoru. Nie mogąc opanować algebry wektorów, powymyślał reguły lewej i prawej ręki (dzięki mu za to).
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 2 Kwietnia 2010, 00:34   

generalnie w dniu dzisiejszym bardzo wąska grupa fizyków jest w stanie zrozumieć współczesną matematykę. Ed Witten, twórca teorii superstrun jest tu chlubnym wyjątkiem ( ma nawet na koncie medal Fieldsa). Penrose też sobie jako tako radzi. Poza tym Sahara.
Mam wrażenie, że współcześnie ludzie zajmujący się przedmiotami ścisłymi dzielą się na 4 kategorie:
fizyków, którzy głównie spekulują, bo ich zrozumienie matematyki jest zbyt płytkie, jak na dzisiejsze potrzeby.
fizykomatematyków jak Witten i prawie tożsamych z nimi matematykofizyków (różni ich to z którego środowiska się wywodzą) i wreszcie największych świrów, czyli czystych matematyków, którzy wszelkimi praktycznymi zastosowaniami wręcz się brzydzą.
Te środowiska dzięki dwóm środkowym grupom współpracują ze sobą i tylko dlatego w ogóle możemy mówić, o nowych, niezwykle skomplikowanych teoriach fizycznych.
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 21 Kwietnia 2010, 10:31   

W nowym "Nieznanym świecie" mój krótki ( i jak ze smutkiem stwierdzam po kilka miesiącach od napisania zbyt lakoniczny) artykuł o mrówkach i społeczeństwie owadów.
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
jewgienij 
Parszywiec

Posty: 6286
Skąd: Kraków
Wysłany: 21 Kwietnia 2010, 11:02   

Zbiorowa świadomość?

Fajnie, trzeba kupić.
 
 
xan4 
Tatuś Muminków


Posty: 5116
Skąd: Dolina Muminków
Wysłany: 27 Lutego 2011, 19:11   

Tomasz Kilian opublikował według wykazu Fantasty 16 opowiadań, czemu dwa z nich musiały mieć ten sam tytuł?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group