Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Wygrzebane w kufrze.
Autor Wiadomość
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 4 Kwietnia 2006, 10:19   Wygrzebane w kufrze.

Czasami coś się znajdzie. Coś fajnego, czym można się pochwalić albo np. spróbować szukać porad związanych z identyfikacją przedmiotu czy jego odnowieniem. Ostatnio bawiłem się w poszukiwacza skarbów w swojej odziedziczonej stodole, zawalonej pod dach różnościami, którą obecnie wybużam. Między różnymi szpargałami znalazłem kilka listów, a jeden z nich zaprezentuje:
Cytat

Rościszów 26 I 1967
Kochana Krysiu!

Co za radość! No bo wyobraź sobie, że Walduś mnie chyba kocha. Chyba, zawsze ta niepewność...
Wczoraj była środa i ja jak przypuszczasz umówiłam się z Waldkiem. Byłam, to znaczy byliśmy w kinie na „Wechikule czasu”, a potem od 20 do 22 w „Magnolii”. Tak w ogóle to było bardzo fajnie, a ja byłam taka gadająca jak rzadko, a Walduś był taki fajny, że mnie nie pocałował nawet! I dobrze, że nie próbował, bo ja nie miałam ochoty i cały czas myślałam oczywiście o, wiadomo o Marianie, bo wyobraź sobie, że ten idiota nie wytrzymał tego, że ja go nie widzę nawet jak go widzę i tego, że nie odpowiadam na jego „dzień dobry” i fajnie mnie objechał. To było takie fajne, że muszę ci to dokładnie opisać!
Więc schodzę sobie wczoraj na dół o godzinie pół do szóstej i biegnę po schodach jak wariatka żeby się nie spóźnić, a tu na dole stoi sobie Waldek i z jakąś babcią rozmawia. Ja żeby przejść, bo stali na drodze powiedziałem przepraszam i poleciałam na portiernę powiesić klucze. Potem szybko wychodzę sobie przed hotel i czegoś tam szukam w torebce a tu naraz słyszę:
„Mała czy nie stać cię na to żeby odpowiadać jak ci się kłaniam? Ty mnie formalnie obrażasz!”
Oczywiście zgłupiałam i zapomniałam, że mam się do Niego nie odzywać i jakby nigdy nic mówię:
„O strasznie cię przepraszam ja nie widziałam, że Ty mi się kłaniasz, no to dzień dobry”
Ale wtedy nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać i żartować sobie z osoby Waldusia, coś w tym sensie:
„No wiesz zadziwiasz mnie i Ty, Ty któremu jest wszystko jedno, co ktoś tam o Tobie myśli i mówi, potrafiłeś się obrazić?”
Wtedy się przyznał, że ja go już drugi raz obrażam, bo kiedyś też mi się kłaniał a ja nie raczyłam mu odpowiedzieć. No i zaczęliśmy się oboje śmiać! A ja zdałam sobie sprawę z tego, że to jednak On pierwszy nie wytrzymał i się do mnie odezwał. Ach! Sama radość! Zaczęłam się więc z Niego nabijać:
„Waldemar, czy Ty nie jesteś czasem pijany, no bo skąd u Ciebie tyle odwagi czy czegoś tam, że się pierwszy do mnie odezwałeś?”
Przyznał, że rzeczywiście coś tam wypił i że gdyby był trzeźwy to by mnie nie objechał, ale nie wytrzymał. Potem znów się zdziwił gdzie ja się wybieram o tej porze, no więc powiedziałam, że idę z Kryśką do kina.
„Z tą taką trzpiotowatą?”
„No przypuśćmy, że z nią”
„Popatrz mi w oczy”
Popatrzałam, ale i tak nie uwierzył, potem poprosił jeszcze, że jak będę wracała, żebym do Niego koniecznie wstąpiła, bo chce mi coś powiedzieć. No i powiedział mi! Rozmawialiśmy od pół do piątej rano. Wyobraź sobie Krysiuniu, że bardzo chciałabym uwierzyć, że On przez cały ten miesiąc o mnie myślał, że gdy słyszał moje kroki na korytarzu (podobno poznaje mnie po chodzie) to włączał radio, dlatego że go denerwowała moja obecność za drzwiami. On mówi, że mnie nienawidzi, to znaczy, że mnie kocha. Bo też oglądał „Jasia gentelmana” i mówi, że nienawiść to odmiana miłości.
Chciałoby się śpiewać, że „nasza jest noc i oprócz niej nie mamy nic ...”
A Waldkowi niestety dam kosza! I pomyśleć, że to właśnie Ty pomagałaś mu mnie poderwać! Oj Ty Kozo!

Z fantastyką może i nie ma to wiele wspólnego, ale daje przyczynek do myślenia o tym jak zmieniła się mentalność ludzi w ciągu 40 lat. Pomijając fakt, że czytając pierwszy raz uśmiałem się zdrowo.
PS Oczywiście pozmieniałem imiona i skasowałem nazwiska
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 4 Kwietnia 2006, 11:13   

Hehe... fajne. Zamotane ;) ale fajne. Ja chcieć więcej perypeti miłosnych naszych przodków!

A możę to Twoje ;) ?
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 4 Kwietnia 2006, 11:30   

Cytat

ale daje przyczynek do myślenia o tym jak zmieniła się mentalność ludzi w ciągu 40 lat.


Śmieszne, ale ja pomyślałem coś dokładnie odwrotnego: jak to kobieca natura nie zmienia się niezależnie od okoliczności zewnętrznych. :wink:

Za klasykiem:
Cytat

Lots of people talk and few of them know,
soul of a woman was created below.
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 4 Kwietnia 2006, 11:57   

Hej, ładnie się czyta takie starocie. Ja gdzieś za to mam malutki kalendarzyk mojej babci z wierszykami, jakie kiedyś wpisywało się do pamiętników. Może też którymś razem go odgrzebię i zacytuję to i owo.
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
mad 
Filippon


Posty: 3816
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 9 Kwietnia 2006, 03:08   

Okropne, wstrętne, paskudne :evil:
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 9 Kwietnia 2006, 13:20   

E tam.. ładne jest, tylko kobieta okropna, hehe.
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 6 Maj 2006, 10:02   

Może kto mi pomoże, bo to forum to taka maszyna Turinga jest i to taka co na każde pytanie odpowie.
Jak wcześniej gdzieś tam się chwaliłem, rozbierałem stodołę. Obecnie teren jest posprzątany do posadzki z cegieł. Pod miejscem, gdzie stał piec posadzka się zapadła. Wiedziony instynktem poszukiwacza skarbów rozkopałem posadzkę i na głębokości jakieś 50-60 cm poniżej obecnej posadzki, pod gruzowiskiem piasku, ułomków cegieł, ceramiki i różnego śmiecia natknąłem się na kolejną posadzkę! I tu zaczyna się jazda. Stodoła nie była stara, miała nie więcej niż 120 lat. Cegły klasycznie wypalane, robota półprzemysłowa. Posadzka ceglana odkopana przeze mnie (ciągnie się we wszystkich kierunkach) jest ułożona niesamowicie pieczołowicie, równiutko, porówniania nie ma do tej tandety z końca XIX w. Cegły są w zupełnie dziwacznych wymiarach, w przełomie widać, że glina jest mieszana ręcznie i ręcznie upychana w drewniane formy, suszona na słońcu. Jako zaprawa wykorzystana była biała glinka wymieszana z piaskiem. Za podbudowę posłużyła ta sama biała glinka (nie występuje w pobliżu) wymieszana z popiołem (? - po co?) i piaskiem. Zdarzają się kawałki ceramiki.
Moja działka sąsiaduje z zamkiem-pałacem (XVIIw.). Stajnie były w piwnicach zamku - więc nie tu. Jakość robót budzi szacunek, więc nie mogło to być byle co. Co to u czorta jest za posadzka? I z jakiego okresu może pochodzić?
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 6 Maj 2006, 10:19   

A to już cholera wie... ale ja bym na Twoim miejscu wziął po cichu jakiegoś archeologa... może bedziesz miał prywatny zabytek :D

edit//: będziemy przyjezdżać podziwiać :mrgreen:
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 6 Maj 2006, 10:30   

Archeolodzy to największe lesery i przekrętasy jakich świat nosi. Przepraszam, oczywiście nie wszyscy i nie każdy, ale archeolog w zawodzie gorszy od ... nawet nie wiem kogo. Tak pazernych na kasę ludzi nigdzie nie widziałem. Nawet służba zdrowia się chowa (cholera a może to jakiś mój pech, trafiać na ludzi szujowatych).
Niestety nic ciekawego w trakcie się nie przydażyło :? :cry: :evil: mawete wie...
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 6 Maj 2006, 10:30   

A cholera wie, co to możę być. Ale sprawa jest taka, że jak masz zamek w pobliżu, to moze tam coś było fajnego? Na zamku powinnimieć kontakt do ludzi, co się znają, niech oni przyjdą i zobaczą.
Albo rozpieprz to w mak - bo jak się okaże, że to coś nic nie wartego, ale zabytkowego, to Ci działkę ukradną :P
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 6 Maj 2006, 10:36   

heh... znaczy cholera jestem :mrgreen: :twisted: :bravo
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 6 Maj 2006, 10:59   

Ano, mawete, cholera z ciebie jak się patrzy :)
Fajnie wyszlo :mrgreen:
Ale, ale! Rafale - jak bedziesz wiedział coś więcej, to się pochwal zaraz. Będziemy po części świadkami jakiegoś odkrycia. Ostatnio najstarszy kościół w Polsce, co teraz? Cholera (mawete ;) ) wie :)
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 6 Maj 2006, 11:12   

Ekchm, mawete... czyżbyś był z tych, co palcem grzebią w ziemi?
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 6 Maj 2006, 11:16   

Cytat
Rafał: mawete wie...

Cytat
Pako: A cholera wie, co to możę być


O to mu chodziło :) A palcem to on grzebie... a zresztą.. bo mi się dostanie zaraz ;)
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 6 Maj 2006, 11:28   

Chodziło mi raczej o to:
Cytat
mawete: A to już cholera wie...

ale wersja Pako też jest prawidłowa... :D i nie jestem archeologiem... :mrgreen:
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 6 Maj 2006, 12:28   

Rafał, z poisu wynika ze byl to budynek gospodarczy ( material niejednorodny, uzyskany prawdopodobnie z "odzysku"), prawdopodobnie magazyn, warsztat, pomiesczenie mieszkalne dla personelu zamku?
Popiół dodany do zaprawy przyspiesza jej wiazanie vide pucolana zdolna wiazać pod wodą ( cememt z dodatkiem popiołu wulkanicznego. Jeśli moge Ci cos doradzic to zakop to i zapomnij, bo jak wpiszą Ci to do rejestru zabytkow to nawet parasola tam nie postawisz. :mrgreen:
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 6 Maj 2006, 13:06   

To postawimy parasol obok - ostatnio gdzieś reklamowali w TV... a zakop i zapomnij? Z jednej strony rozsądna rada, ale z drugirj - ile już ciekawych rzeczy zakopali... i potem wszyscy sie dziwią, że "Koński Łeb" zostaje ministrem kultury i wicepremierem... :evil:
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 6 Maj 2006, 13:12   

Nie jestem pewien jak to teraz jest w przepisach? Czy za sprawdzenie terenu pod katem artefaktów i innych takich nie odpowiada wlasciciel terenu, i on za to placi? A jeśli sam to rozkopie i ktoś "życzliwy" doniesie ( bo wiadomo jak kopie to znaczy ze zlota szuka, a to w oczy kole!) to moga Rafala oskarzyc o zniszczenie stanowiska. A po co mu to?
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 6 Maj 2006, 13:55   

Powie że okopy robił, bo jest z samoobrony... a tak serio nie wiem nigdy sie tym nie zajmowałem.... ale jak miał zgodę na rozbiórkę stodoły to moga Mu naskoczyć... :twisted:

edit//: coś mi sie obiło o uszy że sprawdzenie archeologiczne potrzebne jest przed rozpoczęciem budowy... ale głowy za to nie dam...
 
 
Duke 
Darth Vader


Posty: 1628
Skąd: Poznań
Wysłany: 8 Maj 2006, 08:39   

hi hi slyszalem w Grecji że tam jak zaczynają jakąś większą budowę to zawsze coś odkopią, więc w przypadku domów prywatnych i tamgdzie nie ma nadzoru to wszystko ładnie zasypują i budują dalej. Ciekawe ile zabytków ten sposób poszło sie fiu fiu.
_________________
Cynizm i sarkazm mam w zakresie standardowych usług. Drobne złośliwosci dla stałych klientów gratis.
Mnie tez dopadl kryzys.. jem splesnialy ser, pije stare wino i jezdze autem bez dachu...
 
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 8 Maj 2006, 09:16   

Cytat
RODION: (...)Czy za sprawdzenie terenu pod katem artefaktów i innych takich nie odpowiada wlasciciel terenu, i on za to placi?

Tako rzekł Rodion i prawdę rzekł :mrgreen:
To największa bzdura i przyczyna niszczenia zabytków. Jeśli ktokolwiek odkopie, albo mu odkopią na jego terenie cokolwiek zabytkowego i Konserwator Zabytków uzna, że potrzebne są ratunkowo badania wykopaliskowe, to całą imprezę finansuje właściciel gruntów. Choćby się zaparł to i tak z niego zedrą :evil: Stąd wiele przypadków pośpiesznego zakopywania różności odkrytych przy okazji wykopów. Ostatnio pokazywano mi średniowieczną drewnianą rurę wodociągową i mur z cegieł z XII - XIII w. (dowiedziałem się po czym poznać w moich terenach cegłę z końca XIII w. - w przełomie ma puste "rurki" po słomie, którą dodawano do gliny). Archeolog za "taki" nadzór kasuje min.5 tys zł - za to żeby broń boże zza biurka nie wylazł. A obowiązek zapewniania nadzoru archeologicznego w przypadku terenów chronionych na podstawie zapisów planu upadł przy okazji totalnego bałaganu i olewania przez kolejne ekipy rządowe i samorządowe spraw planistcznych: plany w całej Polsce straciły moc, a nowych jest góra 10% z tego ile powinno być.

Dopiszę niedawne zdarzenie. Mamy teraz bum na szukanie skarbów. Wykrywacze staniały i spowszechniały na tyle, że ludzie całkiem nieźle żyą z kopania po polach i lasach. Bywają strzały niesamowite wprost. Na giełdzie staroci w Świdnicy jest tego kilka ton różności. Można rzec, świadomość społeczna dostrzegła możliwość zysku w ziemi. Jesienią znajomy budowlaniec pokazał mi wykop uwalany dookoła krwią. Co się stało? Koparka wykopała słój monet. Jak się robotnicy rzucili na to, każdy garściami łapał monety wraz ze szkłem, to krew pryskała na boki. Później okazało się, ze te monety to jakieś zwykłe były, wcale nie złote. :mrgreen:
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 8 Maj 2006, 09:32   

I dlatego mnie szlag trafia.... a nasz "kochany parlament" (celowo piszę małą literą) zajmuje się takimi duperelami jak prohibicja w Dzień Dziecka... A jak ten ynteligent został min. edukacji to bedzie jeszcze weselej....
Chociaż całkiem nieźle zarabiam na remontowaniu pewnych "wykopalisk"... :D

Dobra. Koniec o polityce... Przepraszam, ale mnie naprawdę cholera ("dawniej..." :mrgreen: ) bierze....
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 8 Maj 2006, 10:00   

Cytat
nieźle zarabiam na remontowaniu pewnych wykopalisk...

Jesteś chirurgiem plastycznym :shock: :wink: :mrgreen:
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 8 Maj 2006, 10:34   

I do tego operuje calkiem ciekawe "rury"! :mrgreen:
A Ty Rafał jak jesteś ciekaw co tam stalo, to poszperaj w archiwach. Historyczna zabudowa terenu i te sprawy. :wink:
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 8 Maj 2006, 10:52   

Rafał: nie :mrgreen: : cholerą :D
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group