Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Dawid Juraszek
Autor Wiadomość
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 20 Kwietnia 2006, 20:21   Dawid Juraszek

My tu tak gadu gadu, a nie jemy Juraszka, jak głosi pewna słynna fraszka :-)
Gustaw zadebiutowal na naszych łamach, Małgośka mu się należy...
Zapraszam!
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 20 Kwietnia 2006, 21:16   

Dziękuję za dobre chęci, ale swoją Małgośkę już mam :D

Niezwykle mnie cieszy pozytywny odbiór "Obywatelstwa w standardzie"; szczerze mówiąc, nie spodziewałem się aż takiego odzewu :D Na pewno nie spocznę na laurach!

Jestem Bielszczaninem o korzeniach beskidzkich. Zbój o mym nazwisku na śmierć wydał słynnego zbójnika Ondraszka, a ludowy uzdrowiciel Józef "Ślopek" Juraszek tak był sławny, że samemu cesarzowi Franciszkowi Józefowi I nastawiał zwichniętą nogę. Staram się iść w ich ślady :wink:

Z wyksztalcenia jestem mechanikiem maszyn i urządzeń przemysłowych, technikiem BHP oraz filologiem angielskim-tłumaczem. Zawód wykonywany - nauczyciel jezyka (ale powoli dążę do zmiany proporcji uczenie-tłumaczenie na korzyść tego drugiego).

W październiku zeszłego roku w antologii "Bez bohatera" opublikowałem opowiadanie "Skała Która Sprowadza Cień". Zacząłem je pisać jeszcze w 2004, żeby ocalić od zapomnienia pewne sytuacje i krajobrazy, jakich doświadczyłem i które widziałem podczas kilkumiesięcznej pracy w Chinach w roku 2003. W pewnym momencie zamiast wspomnień zacząłem pisać opowieść grozy...

Do Chin wróciłem w lutym 2005. W listopadzie zacząłem pisać artykuły publicystyczne i podróżnicze i ni z tego ni z owego zostałem korespondentem zagranicznym małopolskiego "Dziennika Polskiego". Opublikowałem tam do dziś:
"Przychodzi Chińczyk do lekarza...", listopad, nr 269
"Czerwony Mikołaj", grudzień, nr 293
"Wulingyuan - kamienne serce Chin", styczeń, nr 5
"Druga rewolucja kulturalna", styczeń, nr 17
"Koniec wielkich imprez na Wielkim Murze" 11 lutego
"Fenghuang - miasto feniksa" 4 marca
(w danych egzemplarzy panuje lekki chaos, bo nie mam wszystkich)
Jutro (tzn. 21 kwietnia) lub za tydzień w piątek ma się w DzP ukazać kolejny artykuł pt. "Lewa człowieka". Od września publikowałem też w internetowych Fahrenheicie, Esensji i Creatio Fantastica.

Obecnie na warsztacie mam kilka (w planach siedem) artykułów podróżniczych i bliżej nieokreśloną liczbę publicystyki. Od grudnia mam już gotowe kolejne chińskie opowiadanko grozy, ale czekam na odzew pewnej redakcji (już niedługo). Cały czas zbieram się do napisania następnego. Mam nadzieję, że do wakacji nabierze kształtu.

"Obywatelstwo w standardzie" powstawało w dwóch etapach. Pierwszą część napisałem jeszcze w 2004 roku, ale żadna redakcja nie wykazała zainteresowania, tylko z Esensji dostałem e-mail, żeby tekst rozbudować i porządnie zakończyć. Przypomniałem sobie o nim w lutym tego roku i napisałem w miesiąc. Teraz czytam opinie forumowiczów i radość mię rozpiera :D

No to się po grafomańsku rozpisałem. Nie ma mnie już w sumie o co zapytać :wink:
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Hauer 
Yoda


Posty: 914
Skąd: Dagobah
Wysłany: 20 Kwietnia 2006, 21:57   

To ja skorzytstam, ze jest taki wątek.

Uwaga ponizszy tekst może zawierać zakonczenie utworu (a na pewno cos o nim mówi)

Chodzi mi o zakonczenie "Obywatelstwa...", ja pomyślałem sobie, ze Szczepan został "agentem". Jednak Yeri w rozmowe zasiał mi wątpliwości. Po prawdzie zgodził sie, ze to byłoby najbardziej logiczne i konsekwentne zakończenie, jednak powiedział, ze opis bardziej pasuje mu do jakiejś Chinskiej Triady (cokolwiek). Nie wiadomo kiedy wróci itp. Przeczytalem po raz drugi i w sumie ma troche racji.


Tak tylko pytam.
 
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 20 Kwietnia 2006, 22:19   

Niniejszym, w swietel powyższego, oświadczam, że nie mam charakteru janosika, ani chorob Franza Josefa :-)
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
savikol 
Klapaucjusz


Posty: 963
Skąd: Wawa
Wysłany: 21 Kwietnia 2006, 07:10   

Gratuluje udanego debiutu w SFFH! Rozpocząłeś karierę z grubej rury, ciekawym i oryginalnym tekstem. Po komentarzach widać, jak wielu czytelników opowiadanie poruszyło. Przyłączam się do powyższych.

Chciałem jeszcze zadać klasyczne pytania ze spotkań autorskich:
1. Skąd bierze pan pomyły?
2. Nad czym pan obecnie pracuje?
Ale widzę, że sam już napisałeś odpowiedzi na te pytania.

Radzę nie czekać z chińskim horrorem na odpowiedź z Fantastyki przez pół roku, tylko słać gdzie indziej. Powodzenia!
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 21 Kwietnia 2006, 07:41   

I bardzo dobrze, NURSie. Bardzo dobrze :mrgreen:

Ciąglę się waham, jaką strategię przyjąć - czy traktować swoje utwory po publikacji jak samodzielne byty, które mają się same bronić, czy też jak wyrośnięte, ale wciąż dzieci, którym od czasu do czasu trzeba pomagać...

O zakończenie "Obywatelstwa" ostro spierałem się ze znajomym poetą, który twierdził, że ni w ząb nie rozumie, co się stało. Stanęło w końcu na tym, że tak, jak ja nie rozumiem jego wierszy, tak i on nie musi rozumieć moich opowiadań :wink: Prawda jest taka, że nie chciałem dawać jednoznacznego zakończenia typu "a teraz wszystko stanie się jasne". Kto czytał "Skałę", ten wie, że.. ale nie będę sam siebie spojlerował.

Zastanawiałem się Hauerze nad tym, co napisałeś w wątku "Najlepszy tekst", tzn. nad przejściem przez Szczepana na stronę wroga, czyli o zostaniu przezeń agentem. Przez pewien czas chodziła mi po głowie podobna wersja zakończenia - jakaś para w tarapatach wchodzi do salonu ubezpieczeniowego, a tam Szczepan w garniturze zaczyna ich bajerować... Uznałem jednak, że, choć symetryczne i konsekwentne, takie zakończenie byłoby jednak po prostu dość banalne. Stąd poszedłem w inną stronę. Trochę sygnalizowałem ją podczas rozmowy w noclegowni, ale nic na siłę. Jeżeli zakończenie skłania czytelników do przemyśleń, tym lepiej.

Wielkie dzięki savikolu :) Nie odpowiedzialem jednak jeszcze, skąd wziąłem pomysł na Obywatelswo :wink: Niestety nie odpowiem, bo nie pamiętam, dawno to było...
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 21 Kwietnia 2006, 12:43   

Cytat
Jutro (tzn. 21 kwietnia) lub za tydzień w piątek ma się w DzP ukazać kolejny artykuł pt. Lewa człowieka.

Już mam pismo w rękach, niestety widzę że zmienili tutuł - wstawili w zamian jeden ze śródtytułów i artykuł zatytułowany jest teraz "Rządy prawa, prawa rządu". Byłoby OK,gdyby na miejsce awansowanego śródtytułu nie wstawili własnego, wymyślonego najwidoczniej metodą chałupniczą :( Ech...
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 21 Kwietnia 2006, 13:54   

GGG:
Cytat
Do Chin wróciłem w lutym 2005. W listopadzie zacząłem pisać artykuły publicystyczne i podróżnicze i ni z tego ni z owego zostałem korespondentem zagranicznym małopolskiego Dziennika Polskiego. Opublikowałem tam do dziś:
Przychodzi Chińczyk do lekarza..., listopad, nr 269
Czerwony Mikołaj, grudzień, nr 293
Wulingyuan - kamienne serce Chin, styczeń, nr 5
Druga rewolucja kulturalna, styczeń, nr 17
Koniec wielkich imprez na Wielkim Murze 11 lutego
Fenghuang - miasto feniksa 4 marca
(w danych egzemplarzy panuje lekki chaos, bo nie mam wszystkich)


O kurczę, o Chińczyku u lekarza jakbym pamiętała! To o chińskich dowcipach? Tylko nie zapamiętałam autora:)
W danych faktycznie lekki chaos, bo "DzP" nie jest miesięcznikiem:)

Dzisiaj? Oj, albo mama nie kupiła, albo przede mną schowała. Pogadamy sobie jak wróci;-)
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 21 Kwietnia 2006, 14:05   

DzP jak sama nazwa wskazuje jest dziennikiem, tylko nie zawsze znam dokładne daty, a jeno numery wydań :) "Przychodzi Chińczyk do lekarza" bynajmniej nie o dowcipach traktował, jeno o służbie zdrowia :mrgreen: Niech Mama szybko wraca!
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 21 Kwietnia 2006, 14:08   

Kurczę. Możliwe, że w dalszym ciągu coś kojarze;), ale faktycznie pokręciłam. Pamiętam taki cykl o poczuciu humoru w różnych krajach (a może i gazety mi się pokręciły?), dlatego mi się skojarzyło. Mama wróci za dwie godziny, to na nią napadnę:)
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
Miria
[Usunięty]

Wysłany: 24 Kwietnia 2006, 20:49   

Widzę, że już zakończenie było rozstrząsane:)

Nie mam nic przeciwko niejednoznaczności, ale tutaj cos mi nie zagrało... Będący praktycznie na dnie Szczepan podejmuje jakąś nagłą decyzję i ich życie naszej pary staje się idyllą. Oczywiście zastanawiałam się intensywnie, jaka to mogła byc decyzja. W tekście brakuje jakiejś podpowiedzi, czy choćby zasygnalizowania, dlaczego owa decyzja została podjęta tak późno - to chyba oznacza, ten wybór miał swoją cenę, zapewne bardzo wysoką, prawda? A tu szats prast, facet wychodzi z domku i juz zyją sobie w luksusie i bez zmartwień. Happy end - może nie spodziewałam się takowego i dlatego tak się buntuję? :)

Oczywiście ja nie muszę rozumieć twoich tekstów, Gustawie :wink:
 
 
Logan 
Paskud


Posty: 928
Skąd: Kraków
Wysłany: 24 Kwietnia 2006, 21:27   

Gustawie, prawdopodobnie gdzieś to juz tłumaczyłeś, ale zapytam się raz jeszcze - masz taki pięknie wymyślony pseudonim, naprawdę dla mnie i paru znajomych jest to arcydzieło. Dlaczego więc go nie używasz? Proszę o odpowiedź bez wymigiwania się. :mrgreen:
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 25 Kwietnia 2006, 09:29   

Mirio! Jak już pisałem wcześniej, miałem sygnały od paru osób, że zakończenie jest niejasne. Ale chociaż kawy na ławę wykładać nie chciałem, to jednak pewną podpowiedź w tekście przemyciłem. Str. 25, szpalta prawa:
Cytat
- Uczciwi, co? - zachrypiało nagle gdzieś z góry.
[...]
- Młodzi ludzie, zdrowi, a tacy głupi!
[...]
- Moglibyście se znaleźć taką robotę, że hej! Ale wy wolicie uczciwie zdechnąć.

Zwróć uwagę na powtarzające się słowo "uczciwie". Myślę, że w tym kontekście czarne płaszcze, ciemne okulary i czarne limuzyny oraz powroty Szczepana bez słowa ale z kasą nabierają dość ponurej wymowy. Tę wymowę trafnie odczytał jeden z czytelników w wątku Tekst numeru 6. Trzeba było sporej dozy desperacji ze strony Szczepana, by zdecydował się zapłacić tę "wysoką cenę", stąd nie od razu przeciętne małżenstwo zeszło na drogę... Więcej nie powiem :wink:

Natomiast co do "szats prast, facet wychodzi z domku i juz zyją sobie w luksusie i bez zmartwień", to protestuję :wink: Jak widać w całym opowiadaniu, między rozdziałami mija czas, niekiedy całkiem długi. Trochę to pewnie Szczepanowi i Marcie zabrało, nim zaczęła się "idylla". I czy to taki happy end? Głowy nie dam...

Ale zaznaczam, że to tylko moja subiektywna interpetacja wydarzeń, które starałem się w opowiadaniu obiektywnie zrelacjonować :mrgreen:

Tak na serio, to wziąłem sobie do serca uwagi czytelników narzekających na zbyt małą "łopatologiczność" końcówki. Będę o nich pamiętał przy następnych tekstach :)
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 25 Kwietnia 2006, 09:51   

Gustaw G.Garuga
Cytat
Trzeba było sporej dozy desperacji ze strony Szczepana, by zdecydował się zapłacić tę wysoką cenę, stąd nie od razu przeciętne małżenstwo zeszło na drogę...


Tyle, że właściwie nie wiemy po co ta desperacja i co tak złego musi Szczepan robić, by żyć dostatnio. Przez co końcówka jest rzeczywiście niejasna. Cóż za wielkie poświęcenie ich dotknęło? Szczepan musiał zmienić styl ubierania na matrixowy i jeszcze jego nie wiadomo jak długie nieobecności w domu. Dla mnie niewielkie to poświęcenie. :wink: Wiemy tylko, że to co robi jest nieuczciwe i nic więcej :?:
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 25 Kwietnia 2006, 10:08   

Loganie, cieszę się, że pseudonim się podoba :) Chętnie wyjaśnię jeszcze raz i szerzej.

Już pacholęciem będąc zaśmiewałem się z trójczłonowych nazwisk, które miałem za pretensjonalne, jak Konrad T. Lewandowski czy Rafał A. Ziemkiewicz (wtedy jeszcze nie znałem Roberta J. Szmidta :wink: ). A że już wtedy planowałem zostanie pisarzem (na swoje usprawiedliwienie mam jeno młody wiek), postanowiłem tę manierę wyszydzić artystycznym pseudonimem. Pomysł na posiadanie pseudonimu wziął się stąd, że podówczas pisarz ukrywający się pod takimż zdawał mi się personą otoczoną romantyczną aurą tajemniczości (nie mam dziś pojęcia, skąd mi się to wzięło). Wykpienie literki z kropką wymagało jej uwypuklenia, stąd decyzja, by wszystkie trzy człony zacząć od tej samej litery. A że wtedy z zagadkowych powodów za śmieszne miałem imię Gustaw, dwa pierwsze człony już miałem. Pozostawało nazwisko. Wziąłem do ręki Mały słownik języka polskiego Skorupki i jąłem szukać pod "g". Znalazlem tam słowo pochodzenia holenderskiego, znaczące (cytuję z pamięci) "wiatr wiejący z boku". Strasznie mi to spasowało - oczyma duszy już widziałem siebie jako autora nie płynącego z prądem, ale i nie pod prąd, tylko szalenie oryginalnie "atakującego" z boku. Tak ukuty pseudonim zadebiutował w bodajże 3 odcinku fenixowego "Kącika złamanych piór", kiedy Feliks W. Kres zacytował list od pewnego czytelnika (aczkolwiek chyba z błędem).

Potem jednak zwyciężył pragmatyzm i względy prestiżowe, jak rodowe nazwisko na okładce czy w spisie treści. Pisanie pod pseudonimem dziś wydaje mi się zbędną fanaberią, usprawiedliwioną tylko w sytuacji, kiedy upublicznienie własnego nazwiska mogłoby się źle skończyć (np. znany profesor socjologii piszący świerszczyki, czy wzięty tłumacz przekładajacy w tajemnicy bestseller dla nie swojego wydawnictwa). GGG odkurzyłem w zeszłym roku, kiedy rejestrowałem się na Forum Fahrenheita.

Mam nadzieję, że odpowiedziałem wyczerpująco :)
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 25 Kwietnia 2006, 10:10   

Po co desperacja, Czarny? Mieli zostać pocięci na organy :shock:
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 25 Kwietnia 2006, 10:23   

Nie od tej strony odpowiedziałeś mi (może źle sformułowałem). Czemu woleli wybierać coraz gorsze warunki legalne, skoro nielegalne wymagały tylko zmiany mody i nielimitowanego czasu pracy. :wink: Po co trzeba było ich doprowadzic do tej desperacji?
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 25 Kwietnia 2006, 10:52   

Myślę, że niełatwo jest każdemu w miarę uczciwemu człowiekowi wejść na drogę przestępstwa. Pewnie gdybym zamiast pracować jak dotychczas zaczął rozprowadzać marychę, miałbym więcej kasy. Niemniej, jak większość, wybieram "gorsze warunki legalne" :wink:

Poza tym nie wiemy, do czego posuwa się Szczepan i jego kumple, żeby zapewnić sobie dobobyt. Może rabują banki, może napadają na TIRy, może porywają dzieci bogaczy dla haraczu, może handlują narkotykami? Gościowi, ktory dotychczas żył w miarę normalnym życiem, musi chyba śmierć zajrzeć w oczy, żeby rzucił to normalne życie i stał się bezpaństwowcem, zależnym od mafijnej struktury, z krwią na sumieniu.

Teraz już chyba rozlałem kawę na ławę :wink:
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Miria
[Usunięty]

Wysłany: 25 Kwietnia 2006, 12:46   

GGG:
Cytat
Zwróć uwagę na powtarzające się słowo uczciwie. Myślę, że w tym kontekście czarne płaszcze, ciemne okulary i czarne limuzyny oraz powroty Szczepana bez słowa ale z kasą nabierają dość ponurej wymowy.


Pierwsza moja myśl była taka, że dołączył do mafii. :) Ale, widzisz, to chyba nie jest tak, że człowiek sobie postanawia "a, wezmę i będę mafiosem"? To nie tylko kwestia podjęcia decyzji. Dlatego mi to zabrzmiało mało autentycznie.

GGG:
Cytat
Natomiast co do szats prast, facet wychodzi z domku i juz zyją sobie w luksusie i bez zmartwień, to protestuję Jak widać w całym opowiadaniu, między rozdziałami mija czas, niekiedy całkiem długi. Trochę to pewnie Szczepanowi i Marcie zabrało, nim zaczęła się idylla. I czy to taki happy end? Głowy nie dam...


Owszem, nie wiadomo ile czasu minęło od wyjścia z domu do sytuacji opisanej w ostatnim akapicie (bo o ten czas chodzi, nie o wcześniejsze wydarzenia). Nic na ten temat nie wiadomo, dlatego odniosłam wrażenie, że za łatwo i szybko to wszystko poszło. Happy end? Dla Marty na pewno.

Czyli każde z nas pozostanie przy swojej opinii. :wink: Dziękuję za wyjaśnienia.
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 25 Kwietnia 2006, 13:01   

Proszę bardzo :) Pozwól jednak, że się ustosunkuję :wink:
Cytat
Ale, widzisz, to chyba nie jest tak, że człowiek sobie postanawia a, wezmę i będę mafiosem? To nie tylko kwestia podjęcia decyzji. Dlatego mi to zabrzmiało mało autentycznie.

Jasne, że na ogół nie jest to tylko kwestia podjęcia decyzji. Pewnie trzeba jeszcze determinacji, jakichś może uzdolnień, żeby "żołnierzem" (bo raczej nie mafiosem) zostać... Najważniejsze jednak to, że na bohaterów opowiadania ja akurat wybrałem takich a nie innych ludzi. Innymi słowy - gdyby opowiadać tylko to, co brzmi autentycznie (z naszego dzisiejszego punktu widzenia), literatura, zwłaszcza rozrywkowa, wyglądałaby zupełnie inaczej, niż wygląda. Autor wybiera spośród rozmaitych typów postaci takie, ktore najlepiej posłużą fabule. Gdyby Szczepan i Marta byli bardziej "typowi", powstałoby zupełnie inne opowiadanie, a pewnie nie powstałoby w ogóle.

Cieszę się, że jednak myśl o mafii była pierwsza. A że happy end dla Marty był, zgadzam się w całej rozciągłości :)
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Miria
[Usunięty]

Wysłany: 25 Kwietnia 2006, 13:41   

Tyle tylko mogę dodać, że Szczepan, owinięty przez martę wokół palca, wcale mi na szefa mafii nie pasuje (a wiem, co piszę, w końcu mieszkam tam, gdzie mieszkam;)) Raczej trochę pierdołowaty i mało przedsiębiorczy jest. Natomiast Marta nadawalaby się idealnie:)
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 25 Kwietnia 2006, 18:27   

"Szef mafii"? Bynajmniej, zwykły żołnierz (wiem, co mówię, przecie Ryszard Niemczyk aka Rzeźnik z BB pochodzi :mrgreen: ). Szczepan pierdołowaty był, to fakt, ale "Przez tamte lata [Marta] nie widziała, kto krył się w jej mężu". A z Martą jako gangsterką to ciekawy pomysł, tylko niestety na zmiany już za późno - trza mi było to Miria dwa miesiące temu powiedzieć :wink:
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 27 Kwietnia 2006, 08:23   

Skorzystalem z zaproszenia. Wytlumacz mi prosze dlaczego nie mogli wziac kredytu w tak wysoko rozwinietym spoleczenstwie, kiedy to w Polsce nawet, o ile rzad sie nie wtraca, kredyt wziac czasem latwiej niz zrobic zakupy w hipermarkecie.
_________________
5 zdań na temat
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 27 Kwietnia 2006, 08:39   

Bardzo chętnie :) Zacytuję słowa Szczepana ze strony 21, dół lewej szpalty:
Cytat
- Nikt inny nie przyjmnie nas teraz, kiedy mamy takie zobowiązania finansowe. Pięć lat jakoś wytrzymamy, i tak wyjdzie taniej niż brać kredyt.

Szczepan w tej nieco niekoherentnej wypowiedzi ujawnia straszną prawdę - są na granicy niewypłacalności. Rachunek za leczenie Marty obciążył ich potwornie. Wątpię, czy banki chciałyby angażować się w taki ryzykowny interes. Zresztą, tak sobie myślę, pewnie ich dochody nie wystarczyłyby by wziąć kredyt pozwalający pokryć zobowiązanie, a nawet gdyby banki jednak podjęły takie ryzyko, byłby on bardzo drogi. Stąd kiedy pojawia się oferta arabska, z konieczności ją wybierają (tzn. Szczepan wybiera korzystając z niemocy żony :wink: ). Arabowie mają jakiś ukryty cel w finansowaniu zobowiązań różnych nieudaczników (wyobrażam sobie, że chodzi zapewne o szerzenie islamu), więc nie wadzi im, że Szczepan i Marta zadłużeni są po uszy. A potem to już idzie z górki na pazurki...
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 27 Kwietnia 2006, 10:38   

Bardzo mi sie podoba, jak autor opowiadania pisze "Arabowie mają jakiś ukryty cel w finansowaniu zobowiązań różnych nieudaczników (wyobrażam sobie, że chodzi zapewne o szerzenie islamu)" (pogrubilem kluczowe slowa). Wynika z tego, ze autor cos pisze, ale nie do konca wie co :)

A tak na serio: nie chce polemizowac, bo az tak sie na gospodarce nie znam, ale skoro panstwa walcza o obywateli, to znaczy, ze zalezy im na ich kasie, a skoro tak, to pewnie ida tymze obywatelom na reke. W zwiazku z tym same zalozenia wydaja mi sie mocno naciagane. Bo z jednej strony rzady panstw chca przygarnac obywateli, niczym banki klientow, po czym przy probie wziecia kredytu mialyby im dawac jakies lichwiarskie odsetki? Eee... No nie wiem.
To tak jak z telefonami komorkowymi - dopoki nie wszyscy ludzie maja telefony to wzrost przychodow operatorzy moga planowac na podstawie zakupow przez osoby, ktore jeszcze tych telefonow nie maja. Tym samym czlowiek, ktory jest niezadowolony z ich uslug moze byc olany, bo na jego miejsce wezma kilku nastepnych. Ale jak juz wszyscy maja komorki, to na nowych nic sie nie zarobi. Zarobic mozna tylko na tych co przechodza, wiec zeby konkurencja nie zarabiala, trzeba utrzymac tych co sa. I na moj gust tak powinna wygladac rowniez sytuacja w swiecie wykreowanym przez Ciebie - wszyscy (albo zdecydowana wiekszosc) maja jakies obywatelstwo, wiec panstwom powinno zalezec, zeby zatrzymac placacych obywateli u siebie, bo alternatywy nie ma.
_________________
5 zdań na temat
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 27 Kwietnia 2006, 15:05   

Napisałem "jakiś" i "wyobrażam sobie", bo ogólnie tak mówię o moich tekstach (paru na krzyż, ale to insza inszość). Po drugie, nie ekspansja arabska na Europę jest akurat tematem opowiadania, więc nie poświęcam temu większej uwagi. Teraz pozwalam sobie na luźne spostrzeżenia, bez związku z samym opowiadaniem.

Pisałem wcześniej: "zaznaczam, że to tylko moja subiektywna interpetacja wydarzeń, które starałem się w opowiadaniu obiektywnie zrelacjonować". To tak pół żartem, pół serio, trochę z dystansem do tego, co piszę, trochę z chęci zostawienia czytelnikowi wolnej ręki w interpretacji. (Chociaż w niniejszym wątku daję się ciągnąć za język :wink: )

Czy według Ciebie miałem w opowiadaniu opisać szczegółowo całą sieć zależności, przedstawić system od A do Z? w takim razie mamy inną wizję pisania opowiadań. Otóż zdziwisz się pewnie, ale rzeczywiście jeśli "nie wiem, co pisać", to tego nie piszę. Zdawałem sobie sprawę, że cały system jest postawiony na głowie (NURS pisze we wstępniaku, że historia jest absurdalna), więc zasygnalizowałem tylko tu i ówdzie rozwiązania pewnych problemów ze spójnością wizji (np. Szczepana wypowiedź o kredytach). Przy takim stopniu uszczególowienia, jaki zastosowałem, całość trzyma się kupy. Jeśli ktoś chce badać mechanizmy świata przedstawionego, to już na własną odpowiedzialność.

Trochę mi to przypomina dyskusję nad Festung Oels - tam też padały zarzuty, że "założenia naciągane". No cóż - nie każde opowiadanie to od razu cały świat, niczym Władca Pierścieni.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 28 Kwietnia 2006, 07:21   

Akurat cala swoja odpowiedz poswieciles mojej zartobliwej wypowiedzi. A mi chodzilo o to wlasnie, ze cos napisales, ale nie wiesz co. Ja jak cos pisze, to nawet jak nie ma tego w tekscie, to mam jakies wyobrazenie na ten temat, bo nie ma rzeczywiscie takiej mozliwosci, zeby napisac wszystko.

Ale dobra, co ja tam bede sie klocil. Przeczytalem i ocenilem i tyle. Czekam na nastepne, moga byc rownie kontrowersyjne, bedzie o czym dyskutowac :)
_________________
5 zdań na temat
 
 
Hauer 
Yoda


Posty: 914
Skąd: Dagobah
Wysłany: 28 Kwietnia 2006, 07:29   

Państwom moze zależec na róznych rzeczach. w przypadku większosci jest to kasa. I tak więszośc państw w opku działa - oferuje coś za coś.
Arabia (zapewne saudyjska?) jest specyficzna. Kasy maja jak pisaku na pustyni - tzw. "petrodolarów". jednoczesnie Arabia jako kraj leżacy na ziemiach po których osobiście chodził Prorok jest państwem z misją. Dziś np. duże inwestuje w promocje islamu w Afryce. W świecie wykreowanym przez Gustawa Arabia moze wykorzystywac swoje zasoby do przejmowania tych, którym się nie powodło i do przeciągania ich na islam. Opisane szczegóły sa juz karykaturalne, groteskowe i ogólnie komiczne.

:bravo
 
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 28 Kwietnia 2006, 08:01   

Cieszę się Hauerze, że tekst przypadł Ci do gustu. Councie, polecam się na przyszłość :)
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Anko 
Niki


Posty: 1989
Skąd: Z nawału pracy.
Wysłany: 28 Kwietnia 2006, 12:20   

Count:
Cytat
autor opowiadania pisze Arabowie mają jakiś ukryty cel
Cytat
A mi chodzilo o to wlasnie, ze cos napisales, ale nie wiesz co.
E, tam, czepiasz się. Autor nie musi wiedzieć, co siedzi w głowie szefa każdego państwa (np. króla Arabii i jego urzędników). Czy jeśli ktoś z mainstreamu pisze o bezrobotnym facecie, to musi analizować cały mechanizm bezrobocia w Polsce, jaki polityk w czym ma jaki cel, itp.? :o

Gustaw G.Garuga:
Cytat
Już pacholęciem będąc zaśmiewałem się z trójczłonowych nazwisk, które miałem za pretensjonalne, jak Konrad T. Lewandowski czy Rafał A. Ziemkiewicz
:bravo Cieszę się, że nie jestem osamotniona w takim myśleniu. Uważam tzw. "literkę" za czystej wody amerykanizm (George W. Bush, tak?). Tak jak za czasów Wielkiego Brata zza Buga "importowanie" na grunt polski otciestwa (pokłosie widać u Ziemkiewicza w tekstach o Rafale Aleksandrowiczu - ale teraz to już tylko kpina, a nie na serio). Pamiętam, jak prosiłam NURSa, żeby podpisał mi tekst dwoma imionami (tylko dlatego, że pewien kolega znał mnie z drugiego imienia i chciałam mu pokazać, ze tekst jest na pewno mój), a NURS mnie pytał, czy nie starczyłaby "literka". :x Na szczęście, postawiłam na swoim. :mrgreen: A teraz już sobie dałam spokój z drugim imieniem...

Cytat
Pisanie pod pseudonimem dziś wydaje mi się zbędną fanaberią
A ja akurat chciałam pisać pod pseudonimem, ale nie wyszło (jakoś się z NURSem nie dogadałam, koniecznie chciał umieścić moje nazwisko) więc chyba już się będę tego trzymać...

W każdym razie, kiedy np. Konrad T. Lewandowski hołduje modzie amerykańskiej, a ja się w liście do niego podpisałam wedle mody z innego kraju, który akurat szanuję, to mnie wyśmiał. Ot, źdźbło w cudzym oku...

Ale wiesz co, ja myślałam, że to nazwisko to po chińsku albo co. :oops:

P.S. Ciekawe, czemu w miejscu środkowego "ma" zamiast "a" mam pusty kwadrat?
_________________
生きる事 それが俺の償いだ。(SoulCalibur3)
Ostatnio zmieniony przez Anko 28 Kwietnia 2006, 12:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group