[Taclem]

Brak literatury w "Fantasmie" uważam za pomyłkę, ale zdecydowanie nie uważam, żeby pismo to było chłamem totalnym. Wiem, że niektzy wzdychaja do starej "Fantastyki", drukowanej na papierze toaletowym, ale ja nie. Moja opinia na temat pierwszego numeru dostepna jest na Carpe Noctem.

[Pako]

Właśnie brak literatury w tym piśmie najbardziej boli. Stare Fantasy czasami kupowałem i czytywałem. Nie było złe, ale też do dobrego sporo mu brakowało. Znaczy się podeszli bardzo ogólnie do tematu fanatstyki i jechali na wszystkim, co się dało pod niego podciągnąć. Przynajmniej takie było moje odczucie. Nie jest to złe, bo ludzie, którzy nie lubią bardzo hardore'owego podejścia do tematu mogli czytywać F bez problemu. Ale pismo nie mogło zdobyć serc "maniaków" fantastyki.
Papier - lubię po prosu czuć papier pod palcami, a nie folię - a do tego w głównej mierze ograniczało się moje nielubienie papieru w fantasy.
Fantasma chyba jednak mnie nie przekona - kiepski stosunek cena/jakoś (jeśli idzie o to, czego po piśmie o tematyce takiej bym oczegiwał)

[Pablos]

Nieźle się zdenerwowałem, gdy kupiłem ten pierwszy numer. Trzy razy wertowałem gazetę w poszukiwaniu opowiadania. Ale, w sumie, można się było tego spodziewać, w ostatnim numerze Fantasy też się nie popisali... już pomijając fakt, że ukazał się po rocznej przerwie. Katastrofa. A mi, głupiemu, zdawało się kiedyś, że wszelkie redakcje darzą szacunkiem czytelnika Ta redakcja zdecydowanie nie wie, co to znaczy.

No, ale zawsze można sobie poczytać wspaniałe informacje ze świata filmów/książek/gier/komiksów, które już wszyscy znamy z netu

[Margot]