[mawete]

prawie jak to:

Porwanie samolotu w Moskwie:

Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy. Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.

Wtorek.
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.

Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem, pilotami i pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów.
Wypuściliśmy, a co tam.

Czwartek
Wypuszczeni pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy drugą połowę pasażerów i pilotów.

Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę znajomych. Impreza do rana.

Sobota
Do samolotu wpadł specnaz. Z wódką. Balanga do poniedziałku.

Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.

Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. Specnaz się nie zgadza. Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.

Środa
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy wódkę...

[Agi]

mawete, tak było na POLCONIE?

[mawete]

Agi: Z Vikingiem i Rodionem w pewnym momencie nie wiedzieliśmy jaki jest dzień, a żona na czas Polconu do szwagierki się wyprowadziła

[Angelus]

A to było wtedy, jak mnie nie było niestety. Porywałam wtedy inny samolot.
Ale z relacji wnoszę, że zabawa była przednia.

[mawete]

Angelus: na Polconie 2006 Cię nie było? Byłaś chyba... Twój avatar jest w Lublinie na dworcu robiony...

//edit: a może to Oni na Falconie byli? Pomroczność jasna...

[Czarny]

Na Falconie raczej, bo Vikinga (Rodion owszem był) z Polconu w Lublinie nie pamiętam

[Angelus]

Ja byłam ale Vikinga nie było, więc chyba kochany pomyliłeś imprezy lub rok.

[mawete]

Angelus: możliwe ślicznotko. bo, że z Tobą kilka piw wypiłem to pamietęm (a potem wpadł specnaz )

[Hubert]

Nawet ja bylem na Polconie 2006. Tylko nikogo z tego szacownego grona jeszcze nie znałem.

[Krasnola]

Sosnechristo, ja tak samo