Stephen King |
Autor |
Wiadomość |
Kuba
Alien
Posty: 355 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 19 Lipca 2007, 13:01
|
|
|
Tequilla napisał/a | A żeby tak całkiem nie chwalić - Rose Madder jest słabe, a Pokochała Toma Gordona czytałem chyba ze trzy miesiące, choć to książeczka na sto pięćdziesiąt stron. Straszliwie mnie zmęczyła. |
Ja akurat Rose Madder czytałem jako pierwszą książke Kinga i spodobała mi się na tyle, że sięgnąłem po następne. Możliwe, że teraz, po Mrocznej Wieży, Salem, Bezsenności itp wydała by mi się gorsza, ale pamiętam, że wtedy całkiem mi umiliła kilka wieczorów.
Nie mogłem zaś zdzierżyc Talizmanu. wlokłem się z tą kobyłą straszliwie, mimo, że i Kinga i Strauba bardzo lubię. |
_________________ http://www.jakubmalecki.pl/ |
|
|
|
|
Tequilla
Rzułta rzaba
Posty: 2378 Skąd: niżne landy
|
Wysłany: 19 Lipca 2007, 13:35
|
|
|
Z "Rose Maddre" to może i własnie tak jest, że ona jest po prostu słaba na tle pozostalych jego powieści. A sama z siebie - jak to czytadło, tyle, że dobrze napisane. |
|
|
|
|
Dezerter666 [Usunięty]
|
Wysłany: 19 Lipca 2007, 17:39
|
|
|
Tequilla napisał/a | A żeby tak całkiem nie chwalić - Rose Madder jest słabe, a Pokochała Toma Gordona czytałem chyba ze trzy miesiące, choć to książeczka na sto pięćdziesiąt stron. Straszliwie mnie zmęczyła. |
Mnie najsłabsza wydaje sie "komórka". Pewnie przez to, że świetny pomysł i poczatek akcji.... i to wszystko można było aż tak spier...dolic. |
|
|
|
|
Kostucha Drang
Batman
Posty: 542 Skąd: sprzed kompa
|
Wysłany: 26 Listopada 2007, 16:23
|
|
|
"Worek Kości" - ta dopiero jest słaba. "Komórka" nie jest aż taka zła. Słaba zaczyna byc dopiero od momentu gdy bohaterowie decydują się wyruszyć do tzw. strefy.
Mnie najbardziej podoba się "Smętarz dla Zwierzaków" , "Misery" i "TO".
Oprócz powieści - świetne, naprawdę straszne opowiadania. |
_________________ Churchill " faszyści przyszłości będą nazywani antyfaszystami"
Where is the Devil ?
http://www.youtube.com/watch?v=tgphO4JJIrw
http://www.youtube.com/watch?v=7EpB03kmGQk |
|
|
|
|
red91
Frodo Baggins
Posty: 100 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 26 Listopada 2007, 17:05
|
|
|
"Worek kości" jest git. |
|
|
|
|
Kostucha Drang
Batman
Posty: 542 Skąd: sprzed kompa
|
|
|
|
|
Kostucha Drang
Batman
Posty: 542 Skąd: sprzed kompa
|
|
|
|
|
Miria [Usunięty]
|
Wysłany: 27 Listopada 2007, 20:46
|
|
|
Film do kitu IMO - ani straszny, ani klimatyczny, ani oryginalny, ani z głębszą myślą. Ogólnie nie znalazłam w nim niczego zwracającego uwagę, choć może nie jest też kichą stulecia. Ot, taki film, ktory zapomina się po wyjściu z kina. Opowiadania nie znam.
EDIT: I chyba 1408. Przynajmniej mi o to chodziło. |
|
|
|
|
hrabek
Kapo di tutti frutti
Posty: 12475 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 28 Listopada 2007, 08:20
|
|
|
A mi sie podobal. Wlasnie mial klimat, Cusack fajnie gral, nie nudzilem sie na filmie. Trzymal w napieciu. |
_________________ 5 zdań na temat |
|
|
|
|
Angelus
Han Solo
Posty: 804 Skąd: z Germanii
|
Wysłany: 28 Listopada 2007, 09:48
|
|
|
Czytałam, ze J.J.Abrams(ten od LOST) dostał od Kinga za symboliczne kilkanaście dolarów prawa do ekranizacji Mrocznej Wieży.King jest podobno fanem LOST i Abramsa.Od dawna różni ludzie próbowali go namówić na sprzedaż praw do ekranizacji cyklu MW ale King ma wielki sentyment do swego życiowego dzieła i nie chciał go oddać w nieodpowiednie ręce.Teraz zdecydował, ze Abrams to właściwy człowiek.Ciekawe co z tego wyniknie.
Tu o tym przeczytałam:ekranizacja Mrocznej Wiezy |
_________________ Nie wylewaj wacpan piwa.:) |
|
|
|
|
Iwan
Żona astronauty
Posty: 7255 Skąd: Radlin
|
Wysłany: 28 Listopada 2007, 10:00
|
|
|
ekranizacja Mrocznej Wieży?? hmm to może być ciekawe |
_________________ ...i oplata mnie jedwabnymi rzemykami przydymionych swoich spojrzeń... [JHB]
wymień się książkami i nie tylko:
http://www.finta.pl/ref/iwan |
|
|
|
|
hrabek
Kapo di tutti frutti
Posty: 12475 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 28 Listopada 2007, 10:02
|
|
|
Wszystkie czesci w jednym filmie? |
_________________ 5 zdań na temat |
|
|
|
|
Ziemniak
Agent dołu
Posty: 5980 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 28 Listopada 2007, 10:04
|
|
|
Mnie bardzo podobały sie "Sklepik z marzeniami' i "Zielona mila" Szkoda że nikt nie nakręcił jeszcze "sklepiku... |
_________________ Starzejesz się gdy odgłosy, które wydawałeś kiedyś w trakcie seksu wydajesz obecnie wstając z łóżka |
|
|
|
|
hrabek
Kapo di tutti frutti
Posty: 12475 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
|
Ziemniak
Agent dołu
Posty: 5980 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 28 Listopada 2007, 10:24
|
|
|
To muszę nadrobić, gdzieś mi to umknęło... |
_________________ Starzejesz się gdy odgłosy, które wydawałeś kiedyś w trakcie seksu wydajesz obecnie wstając z łóżka |
|
|
|
|
hrabek
Kapo di tutti frutti
Posty: 12475 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 28 Listopada 2007, 10:27
|
|
|
Ja tez jestem zdziwiony, ze ci to umknelo
Nawet niezle to bylo, jak na ekranizacje prozy Kinga. |
_________________ 5 zdań na temat |
|
|
|
|
Iwan
Żona astronauty
Posty: 7255 Skąd: Radlin
|
Wysłany: 28 Listopada 2007, 13:31
|
|
|
a mnie z Kinga to Miasteczko Salem bardzo sie podobało i całkiem ciekawy był Wielki Marsz |
_________________ ...i oplata mnie jedwabnymi rzemykami przydymionych swoich spojrzeń... [JHB]
wymień się książkami i nie tylko:
http://www.finta.pl/ref/iwan |
|
|
|
|
Agi
Modliszka
Posty: 39270 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 28 Listopada 2007, 13:37
|
|
|
"Zielona mila" zrobiła na mnie duże wrażenie. Przejmująca i dobrze opowiedziana historia. Znakomite aktorstwo Toma Hanksa. |
|
|
|
|
Kostucha Drang
Batman
Posty: 542 Skąd: sprzed kompa
|
Wysłany: 28 Listopada 2007, 13:51
|
|
|
Mnie zielona mila nie zachwyciła, bo wydała mi się ciut sentymentalna ( a mojej zonie się poodobało ). Świetna była ekranizacja "tO" ( Tego ? ). Szczególnie scena, kiedy schludna staruszka pijąc herbatkę w trakcie rozmowy zaczyna siorbać, kamera pokazuje jej żółte zepsute zęby i obrzydliwe pazury i juz iwemy, że to kolejne wcielenie potwora- klauna. |
_________________ Churchill " faszyści przyszłości będą nazywani antyfaszystami"
Where is the Devil ?
http://www.youtube.com/watch?v=tgphO4JJIrw
http://www.youtube.com/watch?v=7EpB03kmGQk |
|
|
|
|
Pako
Adam Zamoyski
Posty: 10680 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 28 Listopada 2007, 14:11
|
|
|
Zielona mila była bardzo fajna. I książka i film. Mniam. |
|
|
|
|
Chal-Chenet
cHAL 9000
Posty: 27797 Skąd: P-S
|
Wysłany: 28 Listopada 2007, 14:18
|
|
|
jeśli chodzi o Kinga to najlepiej wspominam lekturę Desperacji, Regulatorów i Oczu Smoka. w tej pierwszej był rewelacyjny Tak, w drugiej podobało mi się przestawienie i wykorzystanie bohaterów Desperacji a w trzeciej klimat. mroczny i baśniowy.
poza tym miałem okazję przeczytać: Uciekiniera, Wielki Marsz, Mroczną Połowę, Worek Kości, Christine, Bezsenność, Carrie i Miasteczko Salem. a co najważniejsze nie ma wśród nich żadnego gniota. jedne czytało mi się lepiej, inne gorzej, ale gniota nie było. to świadczy o Kingu dobrze. mam tylko nadzieję, że przy dalszej 'penetracji' jego twórczości wzmiankowany gniot się nie przydarzy. |
_________________ Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!
http://zlapany.blogspot.com/ |
|
|
|
|
banshee
Doktor Przybram
Posty: 5288 Skąd: ...
|
Wysłany: 13 Grudnia 2007, 16:08
|
|
|
"Worek kości"i "miasteczko salem", "lśnienie" git...
z "TO" zetknęłam się we wczesnym dzieciństwie i mam uraz do klaunów, okropny film...blee!
podobnie książki o jakimś psie, nie pamiętam tytułu i zabawce to była porażka, pół roku czytałam i nie przeczytałam...Christine i Carrie przełknęłam z trudem, ale ogólnie Kinga lubię na pewno bardziej jak Mastertona |
|
|
|
|
hrabek
Kapo di tutti frutti
Posty: 12475 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 13 Grudnia 2007, 16:11
|
|
|
O psie to pewnie Cujo. Byla jeszcze Gra Gerarda, ale tam raczej nie bylo zabawki. |
_________________ 5 zdań na temat |
|
|
|
|
banshee
Doktor Przybram
Posty: 5288 Skąd: ...
|
Wysłany: 13 Grudnia 2007, 16:22
|
|
|
no właśnie dla mnie hała
zabawka była w innym. jakaś *beep* zgubiła ją w lesie i cośtam cośtam
albo mi się przyśniło:) za dużo tego łykam stanowczo |
|
|
|
|
Pako
Adam Zamoyski
Posty: 10680 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 13 Grudnia 2007, 16:26
|
|
|
Cujo bylo jedną z pierwszych (pierwszą?) książek Kinga, jakie przeczytałem i strasznie miło ją wspominam. Fajna rzecz. Brrr... zawsze sie psów bałem |
|
|
|
|
banshee
Doktor Przybram
Posty: 5288 Skąd: ...
|
Wysłany: 13 Grudnia 2007, 20:01
|
|
|
eee nie obrażając nikogo...widać że to były początki jego twórczości, między innymi po liczbie stron... |
|
|
|
|
Koniu
Zombie Lenina
Posty: 491 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 13 Grudnia 2007, 23:16
|
|
|
Liczba stron moim skromnym zdaniem nic nie znaczy. Ja najbardziej lubię The Long Walk, chociaż spotkałem się też z opiniami, że Bastion (chyba najgrubsza) jest numero uno. Jeszcze się nie zebrałem, żeby to przeczytać. |
_________________ Paranoid: A Chant |
|
|
|
|
Czarny
GrimMod
Posty: 5363 Skąd: IŁAWA
|
Wysłany: 14 Grudnia 2007, 07:01
|
|
|
banshee napisał/a | no właśnie dla mnie hała | |
|
|
|
|
banshee
Doktor Przybram
Posty: 5288 Skąd: ...
|
Wysłany: 14 Grudnia 2007, 11:41
|
|
|
Czarny napisał/a | banshee napisał/a | no właśnie dla mnie hała | |
po szwedzku "h" się nie czyta moja wina:) |
|
|
|
|
Hoob
Jaskier
Posty: 79 Skąd: inąd
|
Wysłany: 31 Stycznia 2008, 16:11
|
|
|
A czytał kto "Historie Lisey"? Ja powoli staram się nadrabiać zaległości jeżeli chodzi o Kinga (choć nie wiem, kiedy znajdę czas na "Komórkę" czy "Blaze"), w związku z czym niedawno właśnie "Historię..." przeczytałem. Uczucia mam mieszane, powiem szczerze. Niby to King, ale trochę inny, niż w poprzednich książkach (jak pewnie wielu, najbardziej podchodzą mi dzieła Stephena z 70. czy 80.).
Jest to powieść bardzo osobista, co rzeczywiście czuć od samego początku. W każdym razie pojawiające się neologizmy oraz - przede wszystkim - tajemnicza historia Londona, tworzą bardzo przyjemny klimat. |
_________________ Hm. Zjadłem się.
Ó. |
|
|
|
|
|