[Ziuta]

Lubi ktoś de Sade'a?
Haletho, nie przejmuj się. Ja też mam hopla z nieśmiałością. I zawsze szukam sobie pretekstów, by nie przyjść na spotkanie. Damy radę.

[Haletha]

Ja zawsze szukam pretekstu (i nie znajduję;>), żeby się na takim spotkaniu w ogóle odezwać... No ale skoro chcecie głupawo uśmiechniętą dekorację, to nie będę się opierać;)
Więc kiedy? Ja w poniedziałek chętnie, bylebym mogła wyjść o dziewiętnastej;)

A przebiorę się za Łysiaka...

[Ziuta]

Ciemne okulary i broda? Wesoło się robi, nie powiem.

[Martva]

Haletha ja jestem bardziej nieśmiała, o! Tylko że się z tym kryję

[Kasiek]

[Orbitoski]

fajny psiak

[Henryk Tur]

[Haletha]

Kasiek, przekapitalne psisko.

[Słowik]

Możemy przyjąć, że ustaliliśmy poniedziałek wieczór, Bunkier sztuki ?
Haletha wychodzi o 19, Martva przychodzi o 20, jeśli dobrze zrozumiałem.

To może 18:00 ?

Żeby było jasne (myślę, że każdy się pod tym podpisze) zapraszamy WSZYSTKICH chętnych, niezależnie od liczby postów, statusu czy co tam komu może przyjść do głowy.

[Haletha]

I co, mienimy się z Martvą? Dostosuję się, aczkolwiek nie jestem pewna, czy tak chcę;)

[Martva]

I zaczynamy od najbliższego poniedziałku, tak?

[Ziuta]

A czemu nie?

[Martva]

A nie wiem, tylko się upewniam

[Orbitoski]

który poniedziałek?

[Martva]

Właśnie tego próbuję się dowiedzieć
Najbliższy?
Bo wypadałoby załozyc osobny temat, nie wszystkie krakusy tu zaglądają.

[Haletha]

Słuszna uwaga, już się robi.

[Słowik]

Proponuję najbliższy, a co.
Tak wychodzi, że będzie to pierwszy poniedziałek miesiąca. Jeśli ma być impreza cykliczna, to może według tego klucza ?

[Ziuta]

Ano. Cztery dni później jest pierwszy piątek, więc jakby kto co zbroił, to będzie się można wyspowiadać
Skrypt forum wychwycił błąd i zaskrzeczał. Otóż nie zawsze po (potencjalnym) spotkaniu wypadnie pierwszy piątek miesiąca (np teraz), ale mnie chodzi o ogólną zależność. Ideę

[Haletha]

Jeżeli pierwszy piątek jest pierwszy, zawsze można się wyspowiadać na zapas;)

[Martva]

Cóż, pierwszy poniedziałek nie jest ostatnią środą, może być

[Orbitoski]

mniej więcej juz rozumiem

[Haletha]

Czyli stanęło w końcu na tym, że jutro będzie posiedzenie? I ktoś na nie przyjdzie?:) Czekać pod Bunkrem o osiemnastej z SFFH w zębach?

[Henryk Tur]

Ja jutro to nie wiem, czy zdążę. Godzina kiepska. O 16:30 kończę pracę, w domu jestem o 17:10. Musiałbym wejśc i wyjśc, aby być na czas.
Ale jakby ktoś chiał o 17-tej, to zmienia postać rzeczy.

[Haletha]

Mnie by nawet bardziej pasowało, bo przed dziewiętnastą uciekam gubiąc buty. Ale trza poczekać co inni powiedzą...

[Martva]

No ja kończę tańczyć koło 19.45, więc jestem na miejscu parę minut po 20.00.
Droga Reszto, a Wy?

[Ziuta]

Ja przychodzę. Pewnie równo o 18, bo chwilowo nic mnie nie zatrzymuje. Jak Was rozpoznać?

[Henryk Tur]

Ja będę, Sebastian Uznański będzie, Haletha będzie. Ziuta, wpadnij wcześniej, bo ja o 18-tej akurat się zmywam.

[Ziuta]

Okej. Mogę w każdej chwili.

[Henryk Tur]

Super. Do jutra więc.
Będzie nas co najmniej czworo.

[Ziuta]

Twoje zdjęcie, Henryku, jużem widział, więc ekipę poznam. A że Bunkier ma w miarę przezroczyste ściany, to zacznę Was wypatrywać od Bagateli. Jak stary myśliwy.