To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 48 - głosujemy do 12 listopada

chomoon - 6 Października 2009, 20:13

Jestem po dwóch pierwszych tekstach i mam mały niesmak. Jedno i drugie opowiadanie, było nawiązaniem/kontynuacją jakiejś nieznanej mi opowieści. Czasem to fajne jest, ale chciałbym mimo wszystko poczytać coś zupełnie odrębnego, napisanego od początku do końca na potrzeby pisma.

"W ludzkiej skórze" dało się czytać w oderwaniu, tyle, że było takie trochę "rozwlekłe". Tytuł doskonale mi zdradził największe zaskoczenie, a poza nim i fajną stylizacją nic tam naprawdę fajnego nie odnalazłem.

Może dalej będzie lepiej (choć już zauważyłem, że kolejny tekst też jest nawiązaniem/kontynuacją :| )...

Fidel-F2 - 6 Października 2009, 22:05

Mike Resnick - Chiński piaskowy dziadek ... RD twierdzi, że musiał wrzucić ten tekst bo taki dobry. No nie wiem. Jak dla mnie tekst o niczym, chyba, że głupi jestem. Dla mnie Resnick zawsze był takim Słowackim. Po prostu nie zachwyca.
Dawid Juraszek - W ludzkiej skórze Chińskie występy Gustawa nie wzbudzają mojego zachwytu. Taka telewizyjna poprawność bez wyskoków, niemal amerykańska. Już pierwsze zdanie o spotkanej dziewczynie daje niemal pewność kto jest kto więc zaskoczenia brak.
Spoiler:

Katarzyna Kruszewska - W pajęczynie czasu Fajowe, nie za długie, z pomysłem, dobrze sie czytało. Punkt.
Krzysztof Piskorski - Jad Zdecydowany numer 1. Napisane bez zarzutu, akapity łyka się jak bociek żaby i nie wiadomo kiedy brzuszek pełny i zadowolony. Afryka jak żywa, pomysł zgrabny, świeży. Punkt
Janusz Bogucki - Poranek i zadowolony szorcik z dziarskim pomysłem. Punkt

madhavendra - 6 Października 2009, 23:42

Tutaj się nie wyłamię - Jad jest świetny - malownicze opisy, wartka akcja, nie przegadane, a do tego naprawdę wartościowe rozmyślania i przekaz. Jeśli w przyszłości natknę się na coś Piskorskiego to z pewnością łyknę:). Akurat czytałem dzisiaj też NF i tam opowiadanie o Afryce też było najlepsze.

Natomiast reszta to średnio: Mike Resnick rozczarował mnie - opowiadanko nijakie i mdłe.
W ludzkiej skórze - nie podobało mi się, ciężko by mi było dać nawet średni. Widać, że David Juraszek zna realia, ale czegoś mi brakowało, autentyczności. Jak choćby Xiao mógłby się bardziej ucieszyć z towarzystwa młodej dziewczyny na kompletnym zadupiu, z którą miał spędzić noc w ruinach. Akurat byłem w podobnej sytuacji (tzn. ruiny, na włóczędze, bez dziewczyny) i z pewnością nie zgrzytałbym mimowolnie zębami na widok jej uśmiechu, a już na pewno byłbym w stanie wykrzesać z siebie trochę żaru, leżąc obok niej :wink: . Coś było w tym opowiadaniu nieprawdziwego.
Co do W pajęczynie czasu nic dziwnego, że ktoś pomylił autorkę z Pilipiukiem:). Skóra zdjęta z mistrza ;P: . No ale czytało się lekko, za to plus.

wsimply - 8 Października 2009, 13:36

Opowiadanie Resnicka bardzo mi się podobało. Humor jak dla mnie naturalny, kobieta-kotek świetna ;) .
Poza tym szorcik luźny i pomysłowy.

Reszty nie czytałem, ale po lekturze Piskorskiego "Poczet Dziwów Miejskich" jestem spokojny.
Pozdrawiam,
Wojtek

rybieudka - 11 Października 2009, 23:35

Numer przeczytany. Czas na oceny. Poszły dwa głosy... ale po kolei:

Resnick - nieżle w sumie. Fajne postaci, niezły, lekki humor, zgrabna historyjka itp., ale miałem wrażenie, że jestem jakiś taki wyrwany z kontekstu. Brakowało mi znajomości innych opowiadań z Mallorym w roli głównej i dlatego bez punktu (choć było blisko)

Juraszek - klimat całkiem sympatycznie oddany. Fajne "obijanie się" między specyfiką chińską, a naszym kręgiem językowym ("bura panda" itp...). Wstawka z "przyczajonym tygrysem i ukrytym smokiem" ubawiła, ale w sumie zdecydowanie tego za mało żeby się zachwycić... Fabularnie jakieś takie nijakie... No i ten sam zarzut co u Resnicka... wyrwanie z szerszego kontekstu odrobinę przeszkadza. Bez punktów.

Kruszewska - w to czy Szanowna Autorka jest w istocie Szanowną Autorką, czy też zapseudonimowanym Andrzejem Pilipiukiem nie wnikam. Przechodząc do rzeczy zauważam, że: fajnie napisane, fajny pomysł, fajny klimat, ale tak od połowy ma się przeświadczenie, że już wiadomo jak się historia skończy. Jest nieźle, ale na punkt ciut za mało.

Piskorski - Kapitalny klimat opowiadania. Afryka Piskorskiego jest duszna i brutalna, ale jednocześnie niezbyt zrozumiała a wręcz tajemnicza. Za to wielki plus. Język tez kapitalny. Fabuła, mimo mych klejących się oczu z powodu późnej pory oczu i zasypiającej u boku mojej lepszej połowy, wciągnęła mnie na tyle, że ni mogłem odłożyć pisma na stolik i tak po prostu zasnąć, mając w planie skończenie lektury nazajutrz. No way... i byłby w ogóle super, gdyby nie jakieś takie nijakie zakończenie. No jakoś za słabe w porównaniu z całością tekstu. Ale PUNKT mimo tego.

Bogucki - Najmniejszy tekst numeru = najlepszy tekst numeru. Tak jest przynajmniej w tym przypadku. Świetny pomysł i realizacja w wykonaniu idealnie dopasowanym do formy. Zwięźle, "z jajem" i ewidentnie do celu. A tym celem jest pogłębiające się przez cały tekst poczucie nieuchronnie nadchodzącej, totalnej wtopy pogrążającej do reszty bohatera. Każdy facet czytając tego szorta powninien dostać na plecach jakiś nieprzyjemnych dreszczy;) Zdecydowanie PUNKT. :bravo

Ogólnie numer raczej przeciętny. Wyraźnie gorszy niż poprzedni. Ale dramatu nie ma... ;P:

Rafał - 12 Października 2009, 09:28

Pora na telestwora

Resnick - klimatycznie, leniwie, prawie-że onirycznie złotym popołudniem się czytało. Podobnie pisze (pisała? - gdzież się podziewa?) nasza Elam. Wypada pochwalić tłumaczenie (no tak wyjdzie na to, że dzień bez wazeliny to dzień stracony, ale lać na to ;P: ). Mimo to nadal się waham czy książkę nabyć, czy nie. Znakiem tego targetem jestem w jakichś 6/10.

Juraszek - kolejne opowiadanie o *beep* wołowej w akcji. Gustawie, wielki apel do cię: daj spokój temu ciao ciapało, nie męcz go więcej i spełnij obietnicę o innych (i naszych też) klimatach. Piszesz naprawdę dobrze, inteligentnie, odkrywczo - ale wtedy kiedy nie piszesz o ciapach. 4/10

Kruszewska - dobrze. Dwie uwagi: mój s.p. stryjeczny dziadek wspominając kampanię wrześniową zawsze kończył słowami, że nic tak nie śmierdzi jak ludzkie ścierwo (w tym sensie, że żadna gnijąca padlina, żadne smrody nie przebiją odoru rozkładających się zwłok) - to w kontekście, że któryś z bohaterów wypowiada coś odmiennego. Druga to taka, że w tekście pojawia się przedwojenny notatnik. Przedwojenny to on może być z naszej perspektywy - nie z punktu widzenia narratora. 6/10

Piskorski - klucz do tekstu kryje zakończenie i dopiero po jego uświadomieniu sobie wiemy o czym jest opowiadanie i kto jest jego prawdziwym bohaterem pociągającym za sznurki (a wbrew pozorom to nie jest ten reporter). Język i fabuła poprowadzone doskonale, kreacja świata rewelacyjna - wielka szkoda aby całość poszła na jednorazowy użytek. Oczywiście punkt 10/10

Bogucki - średnio na jeża, 5/10, niby wszystko ok, a jakoś nie rusza.

Stormbringer - 12 Października 2009, 09:44

Rafał napisał/a
Podobnie pisze (pisała? - gdzież się podziewa?) nasza Elam.


Jeśli mnie pamięć nie myli, pracuje nad zbiorkiem.

NURS - 12 Października 2009, 09:49

Rafał napisał/a
Pora na telestwora

Resnick - klimatycznie, leniwie, prawie-że onirycznie złotym popołudniem się czytało. Podobnie pisze (pisała? - gdzież się podziewa?) nasza Elam. Wypada pochwalić tłumaczenie (no tak wyjdzie na to, że dzień bez wazeliny to dzień stracony, ale lać na to ;P: ). Mimo to nadal się waham czy książkę nabyć, czy nie. Znakiem tego targetem jestem w jakichś 6/10.
.


Ja już nie jestem prezesem klubu, można śmiało przestać śpiewać do szafy, panie Jarzabek :-)
A książkę kup. Jest wiele razy lepsza od opowiadania. IMO kładzie momentami Pratchetta. Opowiadania, to jakby wyimki mające pokazać styl akcji i rodzaj humoru.

Witchma - 12 Października 2009, 09:52

Przeczytałam wczoraj to opowiadanie Resnicka, według mnie tylko kobieta-kot go ratuje. Oprócz tego dość... przyciężkawy był, niby z humorem, ale trochę na siłę to wszystko. Za to tłumaczenie pierwsza klasa (serio, serio, nie ma to nic wspólnego ze zdjęciami lewków ;P: ).
Rafał - 12 Października 2009, 09:53

No to dopisuje sobie do listy zakupów Resnicka.

Przeczytałem wasze oceny i widzę rozbieżność w ocenie zakończenia Piskorskiego. Ludzie do których zakończenie nie dotarło: przeczytajcie całość jeszcze raz, może deczko wolniej - warto będzie, mówię wam naprawdę będzie warto. :D

NURS - 12 Października 2009, 10:24

Z humorem Witchma jest najciężej. Każdego bawi coś innego, zwlaszcza, gdy ludzie myślą. Stad tak rozbieżne oceny najbardziej znanych komików. Ja np. nie cierpie Chaplina. a inne nieme komedie łykam, jak wyglodniały pelikan.
Witchma - 12 Października 2009, 10:34

NURS, zdaję sobie z tego sprawę :) Do mnie nie trafiło, za wyjątkiem kobiety-kota, która była urocza we wszystkich zakresach i zabawna i w ogóle. Jakbym słyszała swojego kota normalnie :D
NURS - 12 Października 2009, 10:51

A mnie sie podobało. Kawałki powieści są przekomiczne. Sama zobaczysz (Felina rzondzi swoją drogą :twisted: ).
Kruk Siwy - 12 Października 2009, 10:53

Kotecek.

Powieść jest bardzo dobra. Nastrojowa, zabawna. A kiedy ją czytałem wiele lat temu była też bardzo świeża.

Witchma - 12 Października 2009, 10:53

NURS, no bardziej nie mogłeś mnie zachęcić :D
NURS - 12 Października 2009, 11:26

Kruk Siwy napisał/a
Kotecek.

Powieść jest bardzo dobra. Nastrojowa, zabawna. A kiedy ją czytałem wiele lat temu była też bardzo świeża.


A ciągi dalsze jeszcze lepsze :-)
Na tropie wampira
Na tropie smoka

mawete - 12 Października 2009, 20:27

Jeden głos - Piskorski.
ihan - 13 Października 2009, 16:13

To i na mnie pora.
Resnick. Aż prosi się skwitować: no iiiii? I to "iiii" mogłoby się jeszcze pociągnąć i powisieć w powietrzu. Przyzwoicie warsztatowo, nie zgrzyta, nie skrzypi, ale taki renault thalia też niby nie zgrzyta, ale człowiek wybierze raczej coś przyjemniejszego w liniach. Kilka fajnych pomysłów (choć dementuje: dziewczyna-kot osobiście mnie nie zachwyca), ale całość mdła i bez przypraw. Dobrze, że opowiadanie, książki by mi się nie chciało czytać. Kirinyaga przynajmniej złościła, a tutaj kompletnie letnio i nijako. Choć przyjmuję tłumaczenie, że być może cała książka się broni. Być może.
GGG, cóż w życiu uwielbiamy Rysiów z Klanu, bo przydatni bywają, ale w filmach i książkach to już nie bardzo. Przede wszystkim początek jest zbyt bogaty w udziwnione, barokowe i drażniące porównania. Ale szczegóły może zamieszczę raczej w wątku autorskim. Tum niemniej na plus autora, że po kolejnym takim porównaniu nie odłożyłam tylko kontynuowałam. Z pewnością ratuje te historie mocno egzotyczne dla czytelnika środowisko.
Kruszewska. Naziści wzywający duchy, ufoludki, yeti, starożytną magię, wychodzą mi już nosem i zaczynam się obawiać otwierać lodówkę. Rozdrażniło najbardziej moją duszę eksperymentatora, że nastąpił zwrot akcji w najciekawszym momencie, bo najfajniej by było obserwować, gdyby nie zatrzymano procesu. A tak to znowu dostałam nazistów idiotów (plus jedna nimfomanka), naprawdę nie wiem jak mogli tak długo prowadzić wojnę. Jeden plus: dowiedziałam się, że forma "zezuć" jest równie poprawna jak "zzuć". O, jeszcze pomysł z wypowiedziami Karczewskiego fajny, tylko czemu na początku ma formę pamiętnika? Nielogiczne. Ostatnie zdanie mnie zabiło, autorko trochę litości i ograniczenia przewidywalności i sztampowości, błagam.
Piskorski.Punkt. Jeden, solidny punkcior. Kolejne opowiadanie tego autora, które mi się podoba, może czas nabyć książkę. Co najważniejsze wierzę, że autor wie o czym pisze, a to spory sukces. A zakończenie, a kogóż obchodzi zakończenie, gdybym miała się przejmować zakończeniami musiałabym przestać czytać. Mam jedną malutką uwagę, ale pomknę do wątku autora. Pomysł z ropą fajny.

EDIT: Gdzie jest wątek autora Piskorskiego???!!! gdzie??!!

Chal-Chenet - 13 Października 2009, 16:15

ihan, a short?
ihan - 13 Października 2009, 16:22

Szort? Rozbawił.
Agi - 13 Października 2009, 17:03

ihan, tu jest wątek autorski Krzysztofa Piskorskiego.
Fidel-F2 - 13 Października 2009, 18:17

ihan napisał/a
dowiedziałam się, że forma zezuć jest równie poprawna jak zzuć.
też latałem do słownika
ihan - 13 Października 2009, 18:33

Agi, dzięki.
JohnDoe - 14 Października 2009, 18:12

Głosy na "Jad" i "Poranek"
Adanedhel - 15 Października 2009, 10:23

Mike Resnick - Chiński piaskowy dziadek...
To pierwszy z powodów, dla których hasło "Najlepsza polska fantastyka" zmieniono na "Najlepsza fantastyka w Polsce"?
W każdym razie, jak zawsze, gdy czytam Resnicka, słyszę o nim dużo dobrego po czym czyta mi się go topornie. Gdzieś tam zauważyłem porównanie do Pratchetta. Musiałby przeskoczyć kilka klas, a i tak by mu brakowało.

Dawid Juraszek - W ludzkiej skórze
Całkiem całkiem. Ale nie tak dobre, jak pierwsze opowiadania o Xiao. Brakło zaskoczenia, niedopowiedzeń i tego fajnego klimatu, jakie miały wcześniejsze, chyba zwłaszcza pierwsze dwa, opowiadania.

Katarzyna Kruszewska - W pajęczynie czasu
Fajnie jest z Niemców robić idiotów.
Właściwie miałem powiedzieć, że niezłe. Ale potem przeczytałem kilka ostatnich akapitów, które mnie zabiły. Zmodyfikowany wirus grypy? Kompletnie nielogiczne. W takim razie wystarczyłaby witamina C, aspiryna, kilka dni w łóżku i ci "nadagenci" powinni hulać aż miło. Panu hrabiemu za to tylko monokla brakowało, a Elwirze (dobrze zapamiętałem imię?) pejczyka i skórzanej bielizny.

Krzysztof Piskorski - Jad
Najlepszy tekst. Chyba pod każdym względem. To znaczy - dla mnie uzasadnienie działań tego szamana jest bez sensu, ale to jego uzasadnienie. I to chyba tyle.

Janusz Bogucki - Poranek
Błeh.

Punkty - "Jad" i Xiao.

A. Pilipiuk - 15 Października 2009, 13:13

Adanedhel napisał/a
Ale potem przeczytałem kilka ostatnich akapitów, które mnie zabiły. .


nie uczyła mamusia że spojlery są brzydkie a ich umieszczenie niegrzeczne? :?

Witchma - 15 Października 2009, 13:16

A. Pilipiuk napisał/a
spojlery są brzydkie a ich umieszczenie niegrzeczne? :?


A gdzie tu spojler? :roll:

A. Pilipiuk - 15 Października 2009, 13:16

a przeczytaj raz jeszcze.
Witchma - 15 Października 2009, 13:24

A. Pilipiuk, zdziwił mnie zacytowany fragment, w którym nijak spojlera nie mogę się doszukać.
rybieudka - 15 Października 2009, 13:24

No tak trochę spojlerowo wyszło... ale tylko trochę, bez przesady. Co nie zmienia faktu, ze jakby ten kawałek jako spojler oznaczyć, na pewno byłoby.... "bezpieczniej dla innych"


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group