Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Dopiero nabyte, zdobyte, upolowane...
Gwynhwar - 10 Czerwca 2007, 17:47
Luz...
Woody - 14 Czerwca 2007, 15:57
Wgrzesznicy - Pat Cadigan Właśnie skończyłem. Dziwna książka. Obwąchiwałem ją jak pies jeża. Podchodziłem do niej ze 3 razy. Pozostawiałem ją na parę dni i wracałem. Dlaczego?
Po pierwsze: język. Bardzo barokowy, przesączony nieco bełkotliwym techno-dialektem i psychodelicznymi wizjami. Taki Neuromancer na haju. Ogólnie lepiej być wypoczęty podczas czytania
Po drugie: styl. Na początku usiłowałem śledzić te wszystkie bzdety, jak przy zwykłej książce. Nie wiem, czy to wina tłumaczenia, czy redakcji, czy pisarki, ale te morze neologizmów, niepoważnych zabaw z językiem upodabniał powieść raczej do niestrawnego eksperymentu stylistycznego niż zdrowego cyberpunku. Nie wytrzymałem. Po pewnym czasie dopiero (i przerwie) zacząłem sączyć te wizje tak jak się odbiera muzykę. Bez zastanawiania się nad każdym słowem i z rozluźnionym ciągiem skojarzeń. I to jest właściwa metoda. Palić ją jak trawkę - wtedy zadziała jak narkotyk. Drugą przerwę zrobiłem z wyczerpania intensywnością wizji. Ale wiedziałem, że wrócę.
Tyle o styl. Poza tym książka potrafi oszołomić. Świetna wizja spazmatycznego przenikania się sztuki, pop-kultury i technologi. Zmian w mentalności, jakie to powoduje. Stopniowego wypierania poszczególnych dziedzin sztuki i komunikacji przez jedną wielką hybrydę. Pożera ona wszystko wokół i samą siebie. Oszałamiający obraz ciągłego przyspieszania postępu. Jego ślepotę. Autorka pokazuje ludzi w różnym stopniu "wchłoniętych" i przekształconych przez postęp. Pokazuje też konflikty między nimi. Zwłaszcza konflikt międzypokoleniowy ojca i córki. Dorzuca do tego garść malowniczych subkultur. Po skończeniu czuję się trochę oszołomiony. Ale warto.
red91 - 14 Czerwca 2007, 17:50
Ja ostatnimi czasy nabyłem :
F. Herbert - "Diuna"
Don Wollheim 1987
Don Wollheim 1989
Tim Powers - "Serce zachodu"
Kirył Bułyczow - "Ludzie jak ludzie"
Mike Resnick - "Na tropach jednorożca"
Stephen King - "Lśnienie"
Michael Ende - "Nie kończąca się historia"
Pięknie
joe_cool - 14 Czerwca 2007, 21:59
w tym miesiącu zrobiłam sobie szlaban na książki, ale w przyszłym kupuję "nazywam się czerwień" orhana pamuka i "miłość, ciekawość, prozak i wątpliwości" lucii etxebarrii (parę lat temu kolega hiszpan mi polecił, więc skoro się ukazało, to kupię, choć podejrzewam, że nie będzie to wybitne dzieło...).
Woody - 15 Czerwca 2007, 10:26
Mam ostatnio szczęście. Takiego ciągu niezłych książek dawno nie miałem... Zaczęło się od Długiego popopłudnia jednocześnie z Ilościową Teorią Szaleństwa, potem Wgrzesznicy a teraz jadę ze Snem Numer 9 Dawida Mitchela razem z Grendelem Johna Gardnera. 50 stron, a ja już wiem, że polecę daleko i wysoko! Jak przeczytam, na pewno opiszę!!! Yeah!
A jeszcze zamierzam odświerzyć w pamięci wielkie cykle: Kata Wolfa i Helikonię Aldissa. Zapowiadają się wspaniałe wakacje
Cytacik na zachętę ze Snu Numer 9
"Lunchowy śmiech, piątkowe plany, brzęk talerzyków wypełniają Jupiter Cafe. Trutnie warczą do komórek, trutnice modulują niskie głosy, żeby brzmiały bardziej kobieco. Kawa, kanapki z rybami, detergenty, para."
agnieszka_ask - 15 Czerwca 2007, 10:30
Och jak ja bym chciała mieć tyle wolnego czasu na czytanie... ale Ci zazdroszczę
Kruk Siwy - 15 Czerwca 2007, 10:33
Zawsze jest czas na czytanie. Nie zawsze są chęci.
Muszę nabyć jakiegoś Aldissa, spotkam go w Nidzicy a moje książki spakowane w kartony...
Czarny - 15 Czerwca 2007, 10:56
Na miejscu w Nidzicy będzie "Cieplarnia" wydana przez Solaris.
Kruk Siwy - 15 Czerwca 2007, 10:58
Mam nadzieję że jakieś inne tytuły także, wolałbym coś czego nie czytałem.
Woody - 15 Czerwca 2007, 11:12
>agnieszka_ask
>Och jak ja bym chciała mieć tyle wolnego czasu na czytanie... ale Ci zazdroszczę
Nie mam aż tak wiele. Zabiera mi muzyka, filmy, Córka, rower, ścianka, praca... Ale nie rozstaję się ze Słowem Pisanym i wciskam je w każdą wolną chwilę. WC, autobus, tramwaj, oczekiwanie aż wyjdzie Córka... Trochę się uzbiera. Większy problem to te 7 miesięczników które muszę obrobić, zabierają sporo czasu. Za to sporo można zaoszczędzić na TV i serialach
No i jeszcze metoda koagulacji. Przy pracy słucham muzyki. Na rowerze i zakupach również. To daje więcej czasu na filmy i książki.
Kruk Siwy - 15 Czerwca 2007, 11:14
Woody, słusznie prawi!
Woody - 15 Czerwca 2007, 11:20
I jeszcze Etapy Nocne. Całe miasto śpi - cicha muzyka, herbata owocowa, gorzka czekolada i czytanie do świtu...
agnieszka_ask - 15 Czerwca 2007, 11:22
Nie oglądam TV, bo nie mam czasu, na nikogo nie czekam, to i nie czytam podczas tego czekania itd., itp.. A ze słowem pisanym również się nie rozstaję (też czytam nawet "po kątach", tylko, że muszę, a nie chcę), z tym, że tamto słowo nie do końca sprawia mi przyjemność. A mi się marzy taki mały odpoczynek, żebym mogła przeczytać te wszystkie książki, które czekają na mnie w księgarni i cichutko popiskują, kiedy koło nich przechodzę.
Woody - 15 Czerwca 2007, 11:36
Tak to jest surfować na fali... Budujesz przyszłość kosztem teraźniejszości. Smutne to, ale nie do obejścia. Ja zrobiłem dwa kroki wstecz, więc teraz czas na teraźniejszość.
agnieszka_ask - 15 Czerwca 2007, 11:47
Za zwyczaj nie jest aż tak źle. Co prawda, rzadko mi się zdarza, żebym była na bieżąco z książkami, ale takich tyłów jak teraz to jeszcze nie miałam. Za dużo rzeczy na raz zwaliło mi się na głowę, ale pomalutku wychodzę na prostą i myślę, że do sierpnia będzie posprzątane. A wtedy, na urlop z książką . Woody, jeśli tak bardzo nalegasz, to już nie zazdroszczę , ale za to jestem pełna podziwu dla tych "dwóch kroków". To bardzo ważne, żeby umieć w życiu odpowiednio ustawić priorytety.
Czarny - 15 Czerwca 2007, 11:52
Kończcie ten dryf i chwalcie się ostatnimi zakupami.
Rodion - 15 Czerwca 2007, 11:59
David Weber - Cień Saganami - z cyklu Honor Harrington
Woody - 15 Czerwca 2007, 12:06
TaaaJest!!!
Ian R. MacLeod Wieki Światła
agnieszka_ask - 15 Czerwca 2007, 12:07
Oki Czarny, ostatni zakup to Całość jako paradygmat rozumienia świata w myśli nimieckiej przełomu romantycznego - Leona Miodońskiego. Jak kogo interesuje sytuacja społeczno-gospodarcza i rozwój myśli niemieckiej tego okresu, to polecam
Woody - 15 Czerwca 2007, 12:33
Jak można nonSF: Lepopld von Sacher Masoch Wenus w Futrze. Wiadomo, co Klasyk
Kuba - 15 Czerwca 2007, 13:15
A ja sobie wczoraj zapodałem Dworzec Perdido Mieville'a. Cegła, że można nią ćwiczyć :)
Hubert - 16 Czerwca 2007, 10:34
Woody napisał/a | miesięczników które muszę obrobić, zabierają sporo czasu. Za to sporo można zaoszczędzić na TV i serialach |
Właśnie dlatego ostatnio postuluję u rodziców o wywalenie telewizora
agnieszka_ask - 16 Czerwca 2007, 16:27
Natchniona słowami Woody'ego, wstąpiłam do księgarni i zostawiła stówkę na poczet nadrabiania zaległości. Jak już książki w domu, to teraz z czytaniem będzie z górki .
Woody - 17 Czerwca 2007, 18:55
Sosnechristo,
Rozwiązałem to prościej. Po rozwodzie telewizor zostawiłem EX Potem kupiłem sobie projektor a telewizora nadal nie mam. I chociaż teraz mogę na projektrorze oglądać telewizję, to już nie jest tak łatwo i nie mam nawyku. Czasem obejrzę filmy (takich jak na Ale kino czy Europa nie można trafić nawet w wypożyczalni). W efekcie oszczędzam sporo czasu który radośnie trwonię na gazety, książki i muzykę
Gwynhwar - 19 Czerwca 2007, 21:43
W końcu!
-Kiedy Bóg zasypia
Rafał Dębski
-Biały rój
Andrzej Zimniak
-Liżąc ostrze
Jakub Ćwiek
W tym miesiącu wspieram polską fantastykę
Zastanawiam się nad tym
Agi - 20 Czerwca 2007, 22:32
Ze stolicy, oprócz miłych wspomnień przywiozłam:
- Rafał Dębski - Kiedy Bóg zasypia
- Rafał Dębski - Gwiazdozbiór kata
- Rafał Kosik - Vertical
- Jacek Komuda - Wilcze gniazdo
jak szaleć, to szaleć!
agnieszka_ask - 20 Czerwca 2007, 22:42
Dębskiego (Gwiazdozbiór Kata) i Kosika też kupiłam ostatnio nabyłam. Niestety czasu brak i zajrzałam tam tylko pobieżnie. Jak lubisz mocne sceny, to bierz się w pierwszej kolejności za Dębskiego. Oj nie zwiódł w tej materii. Ale Rafał Kosik też miał niezły pomysł z tym Verticalem. Jak bym miała wolną chwile, to bym chyba obydwie na raz czytała.
Agi - 20 Czerwca 2007, 22:56
Kończę jeszcze Łzy Nemezis, też Dębskiego, a później wezmę się za Vertical, żeby nie czytać jednego tylko autora.
Hubert - 21 Czerwca 2007, 12:12
Woody, musiałbym najpierw mieć z kim się rozwieść. A z tym, póki co jest problem
hrabek - 21 Czerwca 2007, 12:52
Sosnechristo: nie rob problemu tylko na allegro wystaw, na pewno pojdzie
|
|
|