Mistrzowie i Małgorzaty - Adam Szymanowski
Adanedhel - 24 Listopada 2008, 19:07
Co innego wiedzieć, jak ma się skończyć i co mniej więcej ma być po drodze, co innego zaplanować całość - w puntach na przykład rozpisać, że to będzie tu, a tamto tam. Dawno temu, gdy jeszcze pisałem jak zupełny szczyl, zrobiłem coś takiego. Po kilku akapitach darowałem, zabiło całą przyjemność. Nie potrafię tak nawet, jak jakiś esej, czy pracę (niby)naukową piszę - choć to już często przeszkadza
Martva - 24 Listopada 2008, 19:07
Adashi napisał/a | Cii |
E, domyślałam się czegoś podobnego.
Adashi napisał/a | Ty jesteś od tego stylu: dziewczę z warzywami i ostrym narzędziem |
Nie mam ani jednego zdjęcia z ostrymi warzywami i narzędziem.
Ale uff, juz się bałam że mi obrożę wypomnisz
Cytat | Ja tam mam rzecz z grubsza zaplanowaną, |
Z grubsza brzmi ciekawie.
To kiedy skończysz?
Adanedhel - 24 Listopada 2008, 19:09
Martva napisał/a | E, domyślałam się czegoś podobnego. |
Nie? Spojrzysz na niego i od razu mówisz: "Tak, widać, że lubi jak Witchma stoi nad nim z batem."
Cytat | Ale uff, juz się bałam że mi obrożę wypomnisz |
Tą, co to w niej na aviku jesteś?
Navajero - 24 Listopada 2008, 19:12
Adashi napisał/a | Adamie, jaka konkurencja? Miło mi, żeś tak powiedział |
No wiesz, konkurencja czai się wszędzie, i cały czas knuje
Archiwum X? Hmm...
Adashi - 24 Listopada 2008, 19:27
Adanedhel napisał/a | Co innego wiedzieć, jak ma się skończyć i co mniej więcej ma być po drodze, co innego zaplanować całość - w puntach na przykład rozpisać, że to będzie tu, a tamto tam. |
No właśnie, ja mam punkty i rozpiskę, ale niezbyt szczegółową, całość mam w głowie Oprócz dłubania danej sceny, w wolnych chwilach myślę nad dalszymi fragmentami, pojawiającymi się tam postaciami, rozwojem akcji i to wszystko sobie ewoluuje i dojrzewa.
Martva napisał/a | E, domyślałam się czegoś podobnego. |
produkujecie mema, towarzyszko
Martva napisał/a | Nie mam ani jednego zdjęcia z ostrymi warzywami i narzędziem.
Ale uff, juz się bałam że mi obrożę wypomnisz |
To ja tu jestem tfurca I jako, że następny cyber będzie splatterem, to wreszcie dam upust swej skrywanej żądzy i napiszę o tym perwersyjnym fetyszu, znaczy o dziewczęciu z bakłażanami i sporą kosą, piłę łańcuchową od Witchmy dorzucę gratis Oj, będzie się działo! Ale to dopiero jak skończę aktualny tekst.
Martva napisał/a | To kiedy skończysz? |
Bo ja wiem, do Nowego Roku może, albo trochę dłużej.
Adanedhel napisał/a | Tą, co to w niej na aviku jesteś? |
To jest aksamitka
Adanedhel - 24 Listopada 2008, 19:31
Adashi napisał/a | To jest aksamitka |
Chcesz się założyć?
Cytat | No właśnie, ja mam punkty i rozpiskę, ale niezbyt szczegółową, całość mam w głowie |
Żadnych rozpisek, nawet mało szczegółowych Wszystko siedzi w głowie, jakiekolwiek rozpiski - może poza takimi dotyczącymi naprawdę skomplikowanych kwestii - nie są dla mnie.
Adashi - 24 Listopada 2008, 19:43
Adanedhel napisał/a | Chcesz się założyć? |
Nie, po prostu aksamitka bardziej pasuje do profilu damy (Baronowo ), obroża będzie dobra do dziewczęcia z majchrem i jarzynami
Adanedhel napisał/a | Żadnych rozpisek, nawet mało szczegółowych Wszystko siedzi w głowie, jakiekolwiek rozpiski - może poza takimi dotyczącymi naprawdę skomplikowanych kwestii - nie są dla mnie. |
Ja wprost przeciwnie, plan jest ok, wszystko sobie wymyślę, przemyślę, rozpiszę na sceny i dopiero potem przelewam na papier, oczywiście to nie jest jakiś bardzo szczegółowy plan, raczej ramowy, zresztą po drodze i tak wiele rzeczy się zmienia.
Martva - 24 Listopada 2008, 20:09
Adanedhel napisał/a | Spojrzysz na niego i od razu mówisz: Tak, widać, że lubi jak Witchma stoi nad nim z batem. |
O, właśnie.
Adanedhel napisał/a | Tą, co to w niej na aviku jesteś? |
A widziałeś jakąś inną?
Adashi napisał/a | I jako, że następny cyber będzie splatterem, to wreszcie dam upust swej skrywanej żądzy i napiszę o tym perwersyjnym fetyszu, znaczy o dziewczęciu z bakłażanami i sporą kosą, piłę łańcuchową od Witchmy dorzucę gratis |
Gorzej niz Uznański
Adashi napisał/a | To jest aksamitka |
Otóż tym razem nie
Adashi napisał/a | obroża będzie dobra do dziewczęcia z majchrem i jarzynami |
Może sobie kupię taką z ćwiekami
Adashi - 24 Listopada 2008, 20:15
Martva napisał/a | Gorzej niz Uznański |
Ostrzej, mam nadzieje. Krew, dużo krwi i innych lepkich wydzielin
Martva napisał/a | Może sobie kupię taką z ćwiekami |
Otóż to, dziabnę taką w tekście
Chal-Chenet - 24 Listopada 2008, 21:06
Kurczę, zaczynam już powoli w takim razie wyczekiwać na kolejny cyber, skoro ma być taki mocny. A sznurki będą?
Adashi - 24 Listopada 2008, 21:16
Będzie kinbaku shibari
Chal-Chenet - 24 Listopada 2008, 21:19
Okej.
Navajero - 24 Listopada 2008, 21:41
Adashi napisał/a | Będzie kinbaku shibari |
Hmm... zapoznałem się kiedyś z hojojutsu, ale takie cuś w sypialni? A fe! Będę musiał przeczytać
Adashi - 24 Listopada 2008, 23:21
Najpierw muszę to napisać Dwie sceny już mam, ale teraz priorytet ma ten nowy cykl.
Witchma - 24 Listopada 2008, 23:59
Adashi, jak na priorytet, to strasznie mało mu poświęcasz czasu JA JESZCZE NIE ŚPIĘ I WSZYSTKO WIDZĘ!
Adashi - 25 Listopada 2008, 00:00
Mów do mnie jeszcze
Witchma - 25 Listopada 2008, 07:56
Adashi, a może właśnie przestanę? Albo rzucę na Ciebie okrutną klątwę niemocy artystycznej? And because I'm so EVIL...
Stormbringer - 25 Listopada 2008, 08:30
23 tys. znaków? Jak dla mnie to już całkiem znośny "średniodystansowiec".
W kwestii sporządzania planów zgadzam się ze sceptykami - można sobie coś rozpisać dla orientacji, ale zbyt wiele wynotowanych szczegółów odbija się czkawką. Najlepiej mieć zarys w głowie, żeby sobie spokojnie fermentował. Natomiast co jak co, ale ogólny pomysł na zakończenie zdecydowanie się przydaje. Nawet, jeśli w trakcie ulega zmianie.
Adashi - 25 Listopada 2008, 16:41
Witchma napisał/a | Adashi, a może właśnie przestanę? Albo rzucę na Ciebie okrutną klątwę niemocy artystycznej? |
Bo to zła kobieta była...
Stormbringer napisał/a | 23 tys. znaków? Jak dla mnie to już całkiem znośny średniodystansowiec. |
Dla mnie to jest raptem ćwierć dystansu, tak plus minus.
Krasnola - 25 Listopada 2008, 18:49
Adam, przeczytałam.
Opowiadanie ma u mnie duży plus, szczególnie zakończenie, lubię ten... "typ" zakończeń Kilka zgrzytów zauważyłam, drobne poprawki techniczne (od strony języka) by się przydały, ale doprawdy niewielkie, jest ok.
+ japończykowanie na duży plus. Nie wiem, czy w innych opowiadaniach też tak było - jeśli tak, to plus znika, ale jeśli to takie jednorazowe, to jest super. Lubię te klimaty i czasem fajnie o tym poczytać, szczególnie że zbytnio na nich sie nei znam
+ szczegółowość - nie tylko potraw, ale także świata. Opowiadając historię hakerów, opowiedziałeś też naszą domniemaną przyszłość. Nienachalne s-f - super.
+ rozróżnienie języka - jak bohater jest alfonsem, to gada wulgarnie, wódki mu! W chwilach zdenerwowania też chyba te wulgaryzmy się pojawiały - wypada to naturalnie.
+ spolszczanie - dizajn, itd - bardzo mi się to podobało
+ znanie się, lub sprawianie wrażenia, że zna sie na technice - zdaje się, że Agi o tym mówła na Piwkonia - gdy się czyta ten tekst, ma się świadomość, że wiesz o czym piszesz, mam na myśli opisywaną technikę i wykorzystywane technologie. Przynajmniej, jeśli jest się tak niezorientowaną w technice osobą jak ja
+ smaczki forumowe - ja co prawda wyłapałam tylko Joaś, ale jak sam mówiłeś, za słabo siedzę w forumie Ale szukanie ich to świetna zabawa
- dialogi - taka jakaś drętwota się wkradała, może się czepiam, ale jak dla mnie 3/4 dialogów do poprawy by było. Są sztywne. Ale podobno dialogi są najtrudniejsze
- coś z szykiem mi momentami nie grało
- kombinowanie z językiem - niektóre wyrazy nie pasowały mi do stylu całości, tak jakbyś na siłę chciał użyć ładnie brzmiącego słowa "Wsparłszy się dłonią o podłogę..." Spróbuj to wymówić Ale może to moje uprzedzenie do wyrazów kończących się na "-rłszy".
- kluczący smak - zazgrzytało mi to o zęby
Co to jest ładowarka animatroniczna?!
I totalnie już subiektywnie, nawet bez pluso-minusowania "ciepło sedesu mile łechtało gołą pupę" brzmi strasznie.
Adashi - 25 Listopada 2008, 19:53
Dzięki za opisanie wrażeń, Krasnola. Fajnie, że Ci się podobało
Krasnola napisał/a | Opowiadanie ma u mnie duży plus, szczególnie zakończenie, lubię ten... typ zakończeń |
To całkiem jak ja Niby wszystko się dobrze kończy, a jednak…
Krasnola napisał/a | Kilka zgrzytów zauważyłam, drobne poprawki techniczne (od strony języka) by się przydały, ale doprawdy niewielkie, jest ok. |
Cały czas się uczę, mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.
Krasnola napisał/a | + japończykowanie na duży plus. Nie wiem, czy w innych opowiadaniach też tak było - jeśli tak, to plus znika, ale jeśli to takie jednorazowe, to jest super. |
W poprzednich odsłonach cyklu było tego zdecydowanie mniej, owszem "azjatycka ekspansja" została zaznaczona, ale raczej w tle.
Krasnola napisał/a | szczegółowość - nie tylko potraw, ale także świata. Opowiadając historię hakerów, opowiedziałeś też naszą domniemaną przyszłość. Nienachalne s-f - super. |
Tak to sobie wykoncypowałem Miasto-Masa-Maszyna, no więc Miasto jest bohaterem zbiorowym tych opowiadań, stąd między innymi rozbudowane tło.
Krasnola napisał/a | rozróżnienie języka - jak bohater jest alfonsem, to gada wulgarnie, wódki mu! W chwilach zdenerwowania też chyba te wulgaryzmy się pojawiały - wypada to naturalnie. |
Miło, że to doceniłaś, staram się różnicować język postaci, alfons czy bandzior mówi inaczej niż dajmy na to salaryman, czy inni ludzie biznesu. To samo się tyczy emocji, w chwili zdenerwowania lub gdy adrenalina szaleje głównym bohaterom wymsknie się to i owo
Krasnola napisał/a | spolszczanie - dizajn, itd - bardzo mi się to podobało |
Tak się mówi i coraz częściej pisze, nie widzę przeciwwskazań do używania tych form, zwłaszcza że to pasuje do luzackiego stylu tych opowieści, snutych mixem języka ulicy z techniczno-biznesowymi zaklęciami.
Krasnola napisał/a | znanie się, lub sprawianie wrażenia, że zna sie na technice (...) gdy się czyta ten tekst, ma się świadomość, że wiesz o czym piszesz, mam na myśli opisywaną technikę i wykorzystywane technologie. |
No cóż, staram się jak mogę, żeby to miało ręce i nogi. Wychodzi raz lepiej, raz gorzej.
Krasnola napisał/a | smaczki forumowe (...) szukanie ich to świetna zabawa |
W tej akurat kwestii zdania są mocno podzielone, ale nie wracajmy do tego.
Krasnola napisał/a | dialogi - taka jakaś drętwota się wkradała, może się czepiam, ale jak dla mnie 3/4 dialogów do poprawy by było. Są sztywne. Ale podobno dialogi są najtrudniejsze |
Tak, podobno są najtrudniejsze. Z dialogami mam tak, że jedni chwalą, inni ganią i sam już nie wiem jak to jest, to chyba zależy od odbiorcy
Krasnola napisał/a | coś z szykiem mi momentami nie grało |
Spox, zawsze się da poprawić to i owo.
Krasnola napisał/a | kombinowanie z językiem - niektóre wyrazy nie pasowały mi do stylu całości, tak jakbyś na siłę chciał użyć ładnie brzmiącego słowa Wsparłszy się dłonią o podłogę... Spróbuj to wymówić |
Chyba nie będziemy czytać Diabła na głos? Długaśny jest Na formalne eksperymenty się nie silę, ale jak w mediach postulują, żeby język był nieprzezroczysty, to i ja coś tam kombinuje, a co Efekty są różne, przyznaję.
Krasnola napisał/a | Co to jest ładowarka animatroniczna?! |
Taka machina, co to ją miała Ripley w drugim Alienie. Egzoszkielet inaczej. Cywilna wersja mobilnego pancerza. Landmate'y z Appleseeda kojarzysz?
Krasnola napisał/a | ciepło sedesu mile łechtało gołą pupę brzmi strasznie. |
a ja lubię to zdanko, naprawdę
Adashi - 25 Listopada 2008, 21:54
Anko w wątku tekst numeru 36 napisał/a | Wartka akcja, fajni bohaterowie - kiedy następny tekst? |
Jak uporam się z obecnym w klimacie iksfajlowym, to zajmę się następnym cyberpunkiem, albo lepiej będę pisał oba teksty naraz, symultanicznie
Anko w wątku tekst numeru 36 napisał/a | To samo miałam przy lekturze tekstu Szymanowskiego, gdy bohaterowie zajadali marynowane węgorze czy też minogi (ale o jakiego policjanta chodziło, bo ja kulturowo niewykształcona? ). |
Koleżanka niechcący ustrzeliła samego Kapitana Żbika Tanaka mówi, że jest otaku polskich antykwarycznych „niepohamowanych obrazów”, tj. mang, czyli komiksów. Jako hołd dla swej ulubionej postaci (dzielnego o-mawari-san) przygotował przepis na danie z minogów i nori, które są odpowiednio pasożytami i wodorostami, a tak się składa, że jeden (właściwie dwa, bo to dwuczęściowa opowieść) z zeszytów o dzielnym asie MO nosi tytuł „Wodorosty i pasożyty”
I piosenka z tej okazji:
Ani King Kong, ani Janosik,
Nie podobają się naszej Zosi.
Jej się podoba kapitan Żbik,
Niebieski mundur, to jego szyk
Anko - 26 Listopada 2008, 10:56
Krasnola napisał/a | I totalnie już subiektywnie, nawet bez pluso-minusowania ciepło sedesu mile łechtało gołą pupę | Wiesz, jak to czytałam, to miałam takie odczucie "ło boszsz... no, ale to facet pisał, musi mieć swoje drobne męskie przyjemności..."
I o ile przyznam, że siadać na ciepłym sedesie jest o wiele lepiej, niż na zimnym, to jakoś nie nazwałabym tego nijak "łechtaniem". Ale może to taki "eskperyment językowy", kto wie.
Adashi - 26 Listopada 2008, 11:03
Anko napisał/a | no, ale to facet pisał, musi mieć swoje drobne męskie przyjemności...
I o ile przyznam, że siadać na ciepłym sedesie jest o wiele lepiej, niż na zimnym, to jakoś nie nazwałabym tego nijak łechtaniem. Ale może to taki eskperyment językowy, kto wie. |
Wszystko być może Znaczy, jedno i drugie.
Adanedhel - 27 Listopada 2008, 20:29
Adashi napisał/a | Nie, po prostu aksamitka bardziej pasuje do profilu damy (Baronowo ), obroża będzie dobra do dziewczęcia z majchrem i jarzynami |
A kto powiedział, że rozmawiamy o damie?
Adashi napisał/a | Ja wprost przeciwnie, plan jest ok, wszystko sobie wymyślę, przemyślę, rozpiszę na sceny i dopiero potem przelewam na papier, oczywiście to nie jest jakiś bardzo szczegółowy plan, raczej ramowy, zresztą po drodze i tak wiele rzeczy się zmienia. |
Nie. Nie potrafię tak z jednego powodu. Innym, rozumiem, może to pomagać, jest im wygodniej, mniej chaotycznie i tak dalej. Dla mnie jest to, jakbym już napisał jakiś tekst. Tworząc notatki prawie zawsze wychodzą mi zbyt szczegółowe - tutaj dodasz zdanie, tam dwa i miałbyś gotowy tekst. Nie zostawia to miejsca na prawdziwe pisanie. I przyjemność.
Martva napisał/a | Adanedhel napisał/a:
Tą, co to w niej na aviku jesteś?
A widziałeś jakąś inną? |
Nie. Ale ponoć masz
Martva napisał/a | Adashi napisał/a:
I jako, że następny cyber będzie splatterem, to wreszcie dam upust swej skrywanej żądzy i napiszę o tym perwersyjnym fetyszu, znaczy o dziewczęciu z bakłażanami i sporą kosą, piłę łańcuchową od Witchmy dorzucę gratis
Gorzej niz Uznański |
Mhm.
Martva napisał/a | Może sobie kupię taką z ćwiekami |
Koniecznie! A potem zrób zdjęcia
Martva - 27 Listopada 2008, 20:42
Adanedhel napisał/a | Koniecznie! A potem zrób zdjęcia |
Mało masz zdjęć obroży w sieci?
Adanedhel - 27 Listopada 2008, 20:43
Martva napisał/a | Mało masz zdjęć obroży w sieci? |
Ale tym obrożom zwykle brakuje jednego dodatku
Stormbringer - 27 Listopada 2008, 22:11
Adashi napisał/a | Dla mnie to jest raptem ćwierć dystansu, tak plus minus. |
No to ze cztery dystanse i książka gotowa.
Adashi - 27 Listopada 2008, 22:44
Adanedhel napisał/a | A kto powiedział, że rozmawiamy o damie? |
Oj, Lucek, Lucek
Adanedhel napisał/a | Tworząc notatki prawie zawsze wychodzą mi zbyt szczegółowe - tutaj dodasz zdanie, tam dwa i miałbyś gotowy tekst. Nie zostawia to miejsca na prawdziwe pisanie. I przyjemność. |
No chyba, że tak Jeżeli faktycznie te notatki rozrastają się do sporych rozmiarów, w moim przypadku tak jednak nie jest. Po prostu rozpisuję całość na poszczególne sceny i finito. Reszta w głowie
Hmmm?
Adanedhel napisał/a | Martva napisał/a:
Mało masz zdjęć obroży w sieci?
Ale tym obrożom zwykle brakuje jednego dodatku |
Fetyszyści
Stormbringer napisał/a | No to ze cztery dystanse i książka gotowa. |
Trzy już są, w planach kolejne, zobaczymy.
JacAr - 27 Listopada 2008, 22:51
wiesz co AdaShi?
ta Twoja kobieta patrzy jakoś tak z pogardą.
nie lubie jej. nie musisz jej mówić od razu. ale coś tam może wspomnij.
kurdebalans moglaby byc jakaś cieplejsza taka, no wiesz, piekielnie ciepła, wyrozumiała, miła, seksowna. i dobry krupnik moglaby robić.
|
|
|