To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Dopiero nabyte, zdobyte, upolowane...

Adon - 20 Października 2010, 22:49

Być w towarzystwie pokrzepia, mbiko. :wink:
Adon - 21 Października 2010, 21:26

Przechodziłem dziś koło jakiegoś sklepu z kadzidełkami i różnym wikańskim badziewiem i na wystawie zauważyłem TO:



Nie mogłem się oprzeć i kupiłem.

Iä! Iä! Cthulhu fhtagn!

Witchma - 22 Października 2010, 08:49

Adon, cudo :mrgreen:
mBiko - 23 Października 2010, 16:01

R.Dębski - Wilkozacy.Wilcze prawo.
Williams - Powrót cienia

Witchma - 27 Października 2010, 15:58

Dialogi Lema. Tom 32. kolekcji.
ilcattivo13 - 28 Października 2010, 19:04

Żamboch, Prochazka "Przemytnik" t1., "Jeszcze nie zginęła" i "Wielka księga potworów"
rybieudka - 29 Października 2010, 21:22

Umierająca Ziemia Jacka Vance'a - Przyszedł recenzencki egzemplarz :) Się normalnie nie mogę doczekać aż poczytam, bo ostatnio jakąkolwiek fantastykę czytałem jakoś tak na początku września... Taki urok nowej roboty... ech...
Ozzborn - 29 Października 2010, 21:30

Tym razem naukowo:
w końcu 2 tom Gramatyki Arabskiej Daneckiego (35% taniej niż w księganiach) i Arabsko-polski słowniczek zwrotów i wyrażeń G. Yacouba [są przekleństwa :P ](za pińć zet) lubię czytelnię Wydziału Orientalistycznego... jeszcze żeby nie pan Olek :wink:

rybieudka - 29 Października 2010, 21:54

Heh... Ozzborn jakby co to się do Ciebie będę udawał na korepetycje, bo się ostatnio zacząłem uczyć arabskiego (w końcu się wrocławską mniejszością muzułmańską zawodowo zajmuję to wypadało wreszcie choć ciut język poznać) :wink:
Godzilla - 29 Października 2010, 21:57

No proszę, a nas Dżordż nie chciał przekleństw uczyć, za to czasem nas podbudowywał mówiąc że jakbyśmy wiedzieli co naprawdę wygadujemy jak się mylimy... Świntuch.
Ozzborn - 29 Października 2010, 22:01

Taa nam też tak mówi... dlatego kupiłem sobie jego książkę, choć i tak już parę znam, bo przecież mamy naszego kolegę z 'Iraaq - Muhammada to się go podpytujemy... z resztą Kass też nie jest zbyt oporny ;)

rybieudka, najpierw to ja się muszę czegokolwiek nauczyć. Natomiast co tej mniejszości to dam sobie uciąć coś niezbyt potrzebnego, że z arabskiego literackiego to oni tylko znają fragmenty z Koranu...

Godzilla - 29 Października 2010, 22:08

Ozzborn, nawet wśród arabskich Arabów znajomość literackiego arabskiego zwykle pozostawia wiele do życzenia. Był gość, który popełnił potężne rozmówki polsko-arabskie, zresztą cieszące się sporym powodzeniem, bo naprawdę duże i sporo można tam znaleźć. Tam się roi od błędów gramatycznych, a sposób w jaki gość podaje wymowę, budzi grozę. Facet jest z Sudanu, zapomniałam nazwiska.

Rybieudka, pewnie już przeszukałeś prace magisterskie i inne na warszawskiej i krakowskiej orientalistyce. Tam na pewno jest sporo o środowisku imigrantów. Wiem że Agata Skowron-Nalborczyk pisała pracę o mniejszości arabskiej w Wiedniu. Nie wiem kto mógłby pisać o Arabach w Polsce. Bądź o mniejszości muzułmańskiej, a to już jest znacznie bardziej skomplikowana sprawa (nasi Tatarzy, muzułmanie napływowi z mnóstwa krajów itd).

rybieudka - 29 Października 2010, 22:10

Ozzzborn Hmmm... w pewnym sensie masz rację.. tzn. w tym, ze rzeczywiście to jest zbiorowość ludzi z różnych krajów i zwykle posługują się swoimi lokalnymi dialektami (stąd ciekawe zjawisko tworzenia sie wyraźnych grupek towarzysko-regionalnych np. po piatkowej modlitwie). Natomiast sporo z tych osób jest całkiem dobrze wyedukowanych i literackim sie w razie potrzeby posłużyć potrafią. Wybadałem juz co nieco... :wink:
Godzilla - 29 Października 2010, 22:12

rybieudka, myśmy się śmieli, że na naszej arabistyce funkcjonuje dialekt warszawski języka arabskiego.
rybieudka - 29 Października 2010, 22:19

Wiesz... ja liczę, ze w razie potrzeby ja będę w satanie coklwiek zrozumieć z tego co oni mówią... na to, ze mnie zrozumieją to raczej nie liczę :wink: Choć akurat fajne jest to, ze mam nauczyciela native speakera (tzn. o tyle, o ile w ogóle jest możliwe coś takiego jak native speaker arabskiego literackiego...)
Godzilla - 29 Października 2010, 22:20

A skąd pochodzi?

Edit: ja bym liczyła na coś odwrotnego :P

rybieudka - 29 Października 2010, 22:22

Algieria, ale szkolony we Francji i gdzieś bliżej krajów rdzennie arabskich (ale już go dokładnie nie pytałem)
Godzilla - 29 Października 2010, 22:25

No, hmm... Dialekt algierski jest bardzo egzotyczny. Dalej na zachód jest już tylko Maroko.
Ozzborn - 29 Października 2010, 22:26

hihi to pewnie lepiej zna francuski niż fushę ;)
rybieudka - 29 Października 2010, 22:29

No cóż... on cały czas twierdzi, ze sie wyraźnie odżegnuje od wszelkich dialektów w swoim nauczaniu... czasem tylko poda jakiś przykład, zebysmy mogli zauważyć różnice w wymowie itp.. W sumie koleś jest zawodowo nauczycielem języków (arabskiego, francuskiego i angielskiego.. ale ponoć hiszpańskiego też uczył) więc chyba zna sie na rzeczy... a jego kompetencje w zakresie arabskiego literackiego... póki co nie mnie oceniać
Godzilla - 29 Października 2010, 22:31

Zawsze jest szansa, że człowiek jest i zdolny i wykształcony. W końcu oni wszędzie mają dialekt, jak nie taki to inny. Myśmy z tym i owym lektorem (żeby z nazwiska nie wymieniać) darli koty, piekliliśmy się o bałaganiarskie i nieskuteczne nauczanie, ale wychodziło na to, że trudno cokolwiek zmienić, bo Arab znający porządnie fushę i jeszcze chcący pracować za uniwersyteckie pieniądze to rzadki okaz. A z nauczaniem dialektów jeszcze lepsze cyrki były. Jak Ahmed N. wyjechał na rok do Egiptu i zostawił nas biednych samych, przyjęli jakiegoś innego Egipcjanina żeby dialektu nauczał. Nie masz pojęcia jaka to była porażka.

Edit: jak jest nauczycielem języków, to już dobrze.

Rybieudka, pamiętaj tylko, że oni wszyscy mówią najczystszym arabskim na świecie. Nawet Marokańczycy, którzy zamiast "t" mówią "c" i mają połowę zapożyczeń berberskich, posługują się krystalicznie czystą fushą ;P: Nawet w pralni i na bazarze. Oni mają bardzo specyficzny stosunek do dialektów.

Ozzborn - 29 Października 2010, 22:36

w zasadzie nie mam nic do dodania jako mniej doświadczony adept ;) w każdym razie to dobrze rokuje.
Godzilla - 29 Października 2010, 22:41

Ale w końcu co to szkodzi jeśliby nawet robił błędy w odmianie czy coś. Nie chodzi o to, żeby rozumieć kazania w meczecie, ale żeby porozumieć się z ludźmi. Jeżeli nie posługują się czystą fushą, która jest dla nich na dobrą sprawę językiem obcym, nauczanym w szkole, co w tym złego. Najważniejsze żeby się dogadać. Zbytnie przyzwyczajenie do fushy ze wszystkimi odmianami i końcówkami może wręcz szkodzić. A dialekt byłby jeszcze skuteczniejszy. Tak słyszałam, że oni wszyscy są najlepiej osłuchani z egipskim, bo Egipt ma potężny przemysł filmowy i wszyscy to oglądają w TV.
rybieudka - 29 Października 2010, 23:25

Godzilla napisał/a
Nie chodzi o to, żeby rozumieć kazania w meczecie,

We Wrocku zwykle są po polsku (też)... właśnie ze względu na międzynarodowy charakter miejscowej społeczności. W tym względzie akurat raczej nie będę miał problemu.

Fidel-F2 - 30 Października 2010, 05:44

Mój Auschwitz - Bartoszewski
Zwyczanjny facet - Kalicińska, dla żony

ketyow - 30 Października 2010, 13:06

Michael Crichton - Linia Czasu

I jestem o krok od posiadania skromnego utworu Lód, Jacka Dukaja :D

baranek - 30 Października 2010, 13:09

Wilkozacy - pani w Matrasie długo szukała bo tylko jeden egzemplarz gdzieś był, albowiem idą jak woda. :)
mBiko - 31 Października 2010, 10:27

Ja ostatnio byłem bardzo, bardzo grzeczny. Wynikiem tego jest nabycie "Maszyny różnicowej" Gibsona/Sterlinga.

Tylko.

merula - 31 Października 2010, 13:01

Wilkozacy wiadomo czyje
Rock-Mann Wojciecha Manna
Handlarze czasem Tomasza Jachimka

Agi - 31 Października 2010, 23:18

Wilkozacy. Wilcze prawo - RD
Rozkosze nocy - Sherrilyn Kenyon



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group