Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Dopiero nabyte, zdobyte, upolowane...
Witchma - 25 Sierpnia 2010, 10:49
Mnie osobiście "Nigdziebądź" średnio się podobało, za to jestem wyznawczynią "Amerykańskich bogów". Ale zaraz ktoś napisze, że bogowie są be, a Nigdziebądź super. Musisz wszystko sama przeczytać i ocenić
Matrim - 25 Sierpnia 2010, 10:50
Obie są dobre, bo to dwie różne książki - nieporównywalne
Nina Wum - 25 Sierpnia 2010, 11:22
Witchmo, Matrim,
Jedyna księgarnia, do której mi po drodze z pracy (Empik ) nie dysponowała Amerykańskimi bogami.
Ale i do nich się wezmę, nie ma obawy. To i owo obiło mi się o oczy w postaci internetowych wzmianek i jeśli pomysł jest zaprawdę tak miodny, to nie ma bata, trzeba tego spróbować.
ilcattivo13 - 25 Sierpnia 2010, 12:05
Nino - jakiś czas temu "Amerykańskich bogów" (i jeszcze coś tego autora) kupiłem w Dedalusie na Chmielnej. Chyba po 8 czy 9 peelenów za sztukę...
Zgaga - 25 Sierpnia 2010, 12:14
A bo lubię kryminały i serial Bones:
Kathy Reichs: Diabelskie kości, Poniedziałkowa żałoba.
Chyba wejdą w kolejkę przed 2 numerem F&SF.
Virgo C. - 25 Sierpnia 2010, 12:15
Te książki ponoć niewiele mają wspólnego z serialem, a dodatkowo literacko pozostawiają wiele do życzenia
Witchma - 25 Sierpnia 2010, 12:16
Zgaga, jeśli wcześniej nic nie czytałaś z tej serii, a oglądasz serial, to możesz być zaskoczona
Zgaga - 25 Sierpnia 2010, 12:16
Sprawdzimy, zobaczymy.
Nina Wum - 25 Sierpnia 2010, 15:43
Ilcattivo13,
dzięki, zajrzę na Chmielną.
Ale już po pensji.
Fidel-F2 - 26 Sierpnia 2010, 19:50
Historia twojego życia - Ted Chiang
Dzięki uprzejmości kolegi z ZB
Iwan - 26 Sierpnia 2010, 23:26
Podwójne gry - Richard Mason
Pachnidło - Patrick Suskind
savikol - 27 Sierpnia 2010, 08:16
Ostatnio zdarzało mi się marudzić na Fabrykę, za nadymanie tomów i dzielenie powieści na części, a tu dostałem egzemplarze autorskie Jeszcze nie zginęła i co widzę? Normalnych rozmiarów czcionka i nie przesadzony margines, do tego grube, solidne tomiszcze. Muszę zatem odszczekać, ta antologia wydaje mi się bardzo uczciwym produktem. Na oko będzie jakieś 700 tys. znaków (może nawet więcej) za 34 PLN. I tak powinno być!
Inna sprawa, to wartość literacka produktu, ale to już nie mi oceniać.
dzejes - 27 Sierpnia 2010, 08:40
savikol napisał/a | Na oko będzie jakieś 700 tys. znaków (może nawet więcej) za 34 PLN. I tak powinno być!
|
Kup w kiosku Wyborczą, Rzepę i jeszcze może Gazetę Prawną, a za ~8 zł będziesz miał jeszcze więcej.
ilcattivo13 - 27 Sierpnia 2010, 08:40
Perumowa "Pierścień roku" (ale to w sumie tylko forumowa "migracja" )
Do tego George Jonas "Monachium. Zemsta" (na podstawie tej książki "Szpilberg" machnął film), Krzysztof Deszczewski "Jublileusz, czyli 50 lat wątroby Bohdana Smolenia".
Virgo C. - 27 Sierpnia 2010, 22:04
Przywiezione z Triconu:
Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Wschód-Zachód Wegnera
Chochoły Szostaka
dalambert - 27 Sierpnia 2010, 22:16
Virgo C., to już PO Triconie
Virgo C. - 27 Sierpnia 2010, 22:22
Dla illianny, Martvej, Sebastiana, smerta i mnie tak. Byliśmy tylko dzisiaj ze względu na Eriksona, cały Tricon trwa do niedzieli
baranek - 27 Sierpnia 2010, 22:24
pourodzinoworocznicowy oplon: Komuda, Piekara, Domagalski [wreszcie znalazłem wszystkie trzy tomy w jednej księgarni, internetowej zresztą] i Kres. i jestem tak w miarę zadowolony generalnie, rodzina twierdzi, że mało upierdliwy jestem, jeżeli chodzi o prezenty. nie muszą kombinować. dostają listę kilkunastu tytułów i mogą sobie dostosować do zasobności portfela.
Agi - 28 Sierpnia 2010, 00:16
Warszawskie zakupy:
Jakub Małecki - Zaksięgowani
China Mieville - W poszukiwaniu Jake`a i inne opowiadania
Jane Austin i Seth Grahame-Smith - Duma i uprzedzenie i zombi
Antologia - Jeszcze nie zginęła - w drodze powrotnej przeczytałam niemal połowę, opowiadania trzymają poziom.
I jeszcze ciekawostka - Bryan Bruce - Historia smaku, też już częściowo przeczytana, bardzo interesująca pozycja.
Nina Wum - 28 Sierpnia 2010, 19:20
Na dworcu w Warszawie likwidowano księgarnię.
Książki potrzebują domu. @_@ I tak weszłam w posiadanie "Jak zostać pisarzem fantastą" Kira Bułyczowa oraz "Wspomnienia lodu" Stevena Eriksona.
To moje pierwsze spotkanie z obydwoma autorami. Bułyczowa doczytałam do połowy - tytuł jest mylący, mam wrażenie, że książka powinna nazywać się "Jak przyjść na świat w ZSRR i przetrwać".
"Wspomnienie lodu" zaczyna się od mapy tudzież długaśnej Listy Osób Występujących W Dziele.
No nic, zobaczymy.
Witchma - 28 Sierpnia 2010, 19:26
Nina Wum napisał/a | Wspomnienia lodu Stevena Eriksona. |
Ale którą część? Bo zdaje się, że Polsce wyszło w dwóch
Nina Wum - 28 Sierpnia 2010, 19:43
Witchmo, tytuł jest kaducznie długi.
W całości brzmi:
Opowieść z Malazańskiej Księgi Poległych. Wspomnienie lodu. Tom pierwszy: Cień przeszłości."
Witchma - 28 Sierpnia 2010, 19:45
Tytuł niczego sobie To jest tom trzeci cyklu. Jestem w temacie, bo właśnie czytam tom pierwszy, czyli "Ogrody Księżyca".
Nina Wum - 28 Sierpnia 2010, 19:52
Argh! Więc czemu nazywa sie "Tom pierwszy"?
Co ja teraz z tego zrozumiem?..
Ale i tak przeczytam. Na złość.
I jak Ci się widzi ten tom pierwszy?
P.S: Pozdrowienia dla przystojniaka o bursztynowym futrze.
ilcattivo13 - 28 Sierpnia 2010, 19:55
Nina - Malazańska... składa się z dziesięciu części. Pierwsze dwie są jednotomowe, kolejne mają po dwa tomy. Nie warto zaczynać MKP od środka, bo za dużo się dzieje w pierwszych częściach.
Witchma - 28 Sierpnia 2010, 19:59
Nina Wum napisał/a | Argh! Więc czemu nazywa sie Tom pierwszy? |
Aha! I w tym sęk. To jest pierwsza część trzeciego tomu. Zajrzyj tutaj.
Nie wiem jeszcze, czy można to czytać w dowolnej kolejności, ale na forum są eriksonowi eksperci, na pewno pomogą.
Cytat | I jak Ci się widzi ten tom pierwszy? |
Na razie się przyzwyczajam do bohaterów
Cytat | Pozdrowienia dla przystojniaka o bursztynowym futrze. |
Przekażę, ale nie przesadzajmy z komplementami, bo się robi coraz gorszy...
Nina Wum - 28 Sierpnia 2010, 20:10
Widzę, że w błogiej nieświadomości wrąbałam się pod kopyta rozpędzonych wierzchowców bardzo długiej historii.
Zrobię eksperyment. jeśli tekst sam w sobie się obroni, to będę czytała dalej, już jak p.Erikson przykazał.
Nigdy dość psucia kota!
Virgo C. - 28 Sierpnia 2010, 20:13
Nie ma sensu najmniejszego. Raz że pogubisz się w zależnościach jakie występują pomiędzy postaciami, a które ujawniane były w Ogrodach księżyca, a dwa - zepsujesz sobie przyjemność z czytania pierwszego tomu. Że o wejściu z butami na głęboką wodę zupełnie odmiennego od standardowych świata magii i stworzeń występujących w Malazańskiej nie mówie.
Witchma - 28 Sierpnia 2010, 20:14
Virgo C., a Ty co tu robić, zamiast tarzać zmysły w swojej nowej książeczce?
Nina Wum - 28 Sierpnia 2010, 20:27
Hm...
Virgo C., co do wchodzenia na głęboką wodę - jestem przyzwyczajona do szoku poznawczego i stu dziwacznych nazw. Z zamiłowaniem czytuję Dukaja.
Ale jeżeli miałabym nadziać się na jakieś wstrząsające spojlery, na miarę "Aeris dies"
to niech, odkładam na kupkę koło łóżka.
|
|
|