Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Dopiero nabyte, zdobyte, upolowane...
gorat - 15 Września 2008, 10:31
Już czaję. Zwykłe wydanie z machniętym napisem "EDYCJA itd.". Z jakiej okazji to było, to już nie jestem w stanie wyłowić z neuronów.
Chal-Chenet - 15 Września 2008, 10:36
Dan Simmons Hyperion - Wydanie z Maga, za 33 złotych. Lubię Allegro.
Witchma - 15 Września 2008, 10:42
Najostatniej to "Drewniana twierdza", a na wakacjach sporo książek historycznych
Agi - 15 Września 2008, 10:43
gorat napisał/a | Już czaję. Zwykłe wydanie z machniętym napisem EDYCJA itd.. Z jakiej okazji to było, to już nie jestem w stanie wyłowić z neuronów. |
Napis głosi, że z okazji dodania ilustracji
Homer - 15 Września 2008, 17:56
Piekło Pocztowe Pratchetta.... Ni z gruszki ni z pietruszki wchodze do księgarni, a tam nowy Świat Dysku....
Easy - 16 Września 2008, 22:04
Prestiż za 1 zł.
Praca w salonie z książkami ma swoje plusy.
A już jutro dostanę Europa walczy 20 zł taniej i z autografem Daviesa.
mBiko - 16 Września 2008, 22:22
Moim zdaniem na konwentach powinien być zakaz sprzedaży książek:
Kosik - Vertical
Wójtowicz - Wrota
Wójtowicz - Podatek
Kochański - Mageot
Orbitowski - Prezes i Kreska
Trochę wcześniej:
Pratchett - Piekło pocztowe
Hines - Droga Goblina
Aga - 17 Września 2008, 00:59
mBiko, popieram w 100%. Zawsze przyjeżdżam z konwentu obładowana książkami. Na zeszłoroczny Falkon zabrałam małą torbę podróżną i tylko liczyłam, ile jeszcze książek mogę kupić, zanim przestaną mi się w niej mieścić. Stanęło chyba na siedmiu...
merula - 17 Września 2008, 15:18
mBiko, nie oszukuj, Drogę Goblina kupiłeś nie na konwencie
mBiko - 17 Września 2008, 22:30
Przecież napisałem: trochę wcześniej .
Easy - 19 Września 2008, 10:03
Po wielu perypetiach w końcu stałem się posiadaczem książki SB a Lech Wałęsa. Tyle cegieł w domu, nie wiadomo za co się zabrać.
Czarny - 19 Września 2008, 11:12
Easy napisał/a | Tyle cegieł w domu, nie wiadomo za co się zabrać. |
Za budowanie domu
Adanedhel - 19 Września 2008, 12:03
Od razu powstałaby efektowna tapeta
NURS - 19 Września 2008, 13:12
Easy napisał/a | Po wielu perypetiach w końcu stałem się posiadaczem książki SB a Lech Wałęsa. Tyle cegieł w domu, nie wiadomo za co się zabrać. |
a jak tam lektura Dzikiegokamienia?
Easy - 19 Września 2008, 16:40
NURS napisał/a | a jak tam lektura Dzikiegokamienia? |
Eeee?
Edit. Ach Wildstein, teraz się dopiero skapowałem.
Cóż. Źle się tego nie czytało, choć przyznam rację, nie jest to mistrzostwo jeśli chodzi o styl. Ot, gdyby to napisał kto inny pewnie nie miałby szans na publikację.
Szczegóły jak dojadę do Poznania.
dzejes - 19 Września 2008, 17:01
Na publikację, na odczytanie na antenie publicznego radia przez Autora... Ja mam głos wybitnie nieradiowy(co mi swego czasu uświadomiono dość dokładnie), więc się nie pcham przed mikrofon, a Bronek świszczać, charcząc i popluwając odstękał całą powieść
NURS - 19 Września 2008, 17:07
Cytat | Easy
Cóż. Źle się tego nie czytało, choć przyznam rację, nie jest to mistrzostwo jeśli chodzi o styl. Ot, gdyby to napisał kto inny pewnie nie miałby szans na publikację. |
Uwielbiam gościa
Easy - 19 Września 2008, 18:53
Khem khem.
Dla mnie źle się tego nie czytało, ze względu na tematykę, nie styl.
Chal-Chenet - 19 Września 2008, 21:51
Magda Kozak - Nocarz. W Kolporterze u Iziego. (W końcu dorwałem. Jak patrzyłem w Empikach i w Powszechnej to nigdzie nie było...)
Witchma - 20 Września 2008, 10:22
Michael Palin Diaries 1969-1979. The Python Years
The Children of Hurin
NURS - 20 Września 2008, 11:09
Easy napisał/a | Khem khem.
Dla mnie źle się tego nie czytało, ze względu na tematykę, nie styl. |
I to jest doskonały przykład na to, że polityczna agitka rządzi się innymi prawami, niestety. Gdyby ktoś napisal takiego gniota o czymkolwiek innym, zrzuciliby go ze schodów, ale wystarczy wskazać spisek sił wiadomych i nie musisz umiec pisac.
mBiko - 21 Września 2008, 21:58
Silverberg - Człowiek w labiryncie. Stacja Hawksbilla
Wójtowicz - Wrota 2
Harrison - Młot i krzyż T. 1-3
Clarke - Pieśni dalekiej ziemi
Oramus - Arsenał
agnieszka_ask - 22 Września 2008, 12:28
Terry Pratchett - Going Postal - obawiam się jednak, że ten autor w oryginale może być dla mnie zbyt wysoko postawioną poprzeczką.
JacAr - 22 Września 2008, 12:40
żałuj zatem - bo to jego najlepsza pozycja od przynajmniej 5 wydań.
GENIALNE.
Ja zamówilem dzisiaj Jahanna Sinisalo - Nie przed zachodem słońca
mam dostac wkrótce
podobno warto.
J
agnieszka_ask - 22 Września 2008, 12:52
JacAr, ale czego mam żałować? tego, że do tej pory nie nauczyłam się języka na tyle by zrozumieć wszystkie niuanse zawarte w oryginale? tak żałuję.
ps. próbowałeś kiedyś przeczytać oryginalnego Pratchetta?
JacAr - 22 Września 2008, 12:57
agnieszka_ask napisał/a | Terry Pratchett - Going Postal - obawiam się jednak, że ten autor w oryginale może być dla mnie zbyt wysoko postawioną poprzeczką. |
no tej poprzeczki żałuj
bo aż szkoda sie przy tej lekturze... męczyć?
no wiesz - szukać słów.
Próbowałem - się nie udało.
Nawiasem mówiąc, cztery lata temu jak TP był w Wawie, wspominał, że własnie pisze tę powieść. Od tego czasu wyszło 5 innych, ciekawe, czy wydaja nie pokolei, dopracowywał, czy o co biega, bo stylistycznie, ta ksiażka nalezy do starego stylu TP.
Pozdrawiam
JacAr
Witchma - 22 Września 2008, 13:04
agnieszka_ask napisał/a | tak żałuję. |
A żałuj Nie wyobrażam sobie Pratchetta już inaczej, niż w oryginale, dopiero teraz widzę wszystkie niedociągnięcia tłumaczeń (które pewnie w dużej mierze wynikają z dużego tempa pracy, jakie wydawnictwo narzuciło Cholewie).
agnieszka_ask - 22 Września 2008, 13:18
tak Witchma, dobijaj mnie bardziej.
Na razie przeczytałam prolog (bo nie miałam więcej czasu) i coś rozumiem, więc nie jest źle
jednak czytanie książki z ołówkiem i słownikiem w ręku naprawdę do najłatwiejszych nie należny. poddawać się jednak nie mam zamiaru.
zazwyczaj jak mam problem ze zrozumieniem czegoś, to proszę moje kochanie. on mi z angielskiego na angielski tłumaczy i jest dobrze. jednak tym razem hmm... prośba o przetłumaczenie mi całej książki, może być ociupinkę za dużą prośbą
hrabek - 22 Września 2008, 13:23
Agnieszka_ask: dasz rade. Ja tez myslalem, ze poplyne. Ale satysfakcja z czytania jest po prostu nieziemska. A jak zrozumiesz jakis zart, w szczegolnosci opierajacy sie na grze slow, to duma rozpiera Cie przez miesiac. Ja zaczalem od Small Gods i od tej pory zadnego Pratchetta nie przeczytalem po polsku.
A wbrew pozorom nie jest wcale taki trudny, chociaz mozna w pierwszej chwili byc przytloczonym mnogoscia czysto brytyjskich okreslen, ktorych nie ma w amerykanskim angielskim. Ale jak przebrniesz przez jakies 50-80 pierwszych stron, to dalej powinno byc juz o wiele lepiej.
Pamietaj, zeby nie siedziec ze slownikiem w reku, bo nic nie przeczytasz, tylko sie zniechecisz. Jak nie znasz wyrazu, to go olej, za chwile bedzie w nieco innym kontekscie, moze wtedy zrozumiesz. No chyba, ze w kolko wyraz sie przewija, jest wazny, a ty dalej nie wiesz, o co chodzi, to wtedy zajrzyj, ale w ostatecznosci.
Zycze przyjemnej lektury. Ja zakonczylem przygode z Pratchettem wlasnie przed Going Postal, mam wiec kilka tomow do nadrobienia.
Witchma - 22 Września 2008, 13:26
Słuchaj hrabka Moim pierwszym Pratchettem po angielsku było The Truth (czytli tak trochę od końca...), ale potem już polska wersja wydawała mi się co najmniej niedoskonała
|
|
|