Powrót z gwiazd - Związki partnerskie - za i przeciw
Adon - 7 Lutego 2013, 20:33
Fidel-F2 napisał/a | Nie jestem psychologiem. |
To działa w obie strony.
Fidel-F2 - 7 Lutego 2013, 20:37
czyli?
Kyle Katarn - 7 Lutego 2013, 20:40
nemezis871,
Gustaw G.Garuga, bezpłodność jest chorobą, w którą nikt zdrowy nie chce popaść. Na taką chorobę nie ma się wpływu. Nikt celowo nie czyni siebie bezpłodnym, tak samo kobieta nie poślubia mężczyzny, o którym wie, że i tak popadnie w alkoholizm i porzuci ją z dzieckiem (jeśli będą mieli dziecko), a rodzic nie popełnia samobójstwa w celu osierocenia swojego dziecka.
Chodzi o to, żeby celowo nie tworzyć sytuacji, w której rodzina jest rozbita. Tak samo, chodzi o to, żeby celowo nie dawać parom homoseksualnym dzieci do adopcji. Bo gdy to tylko możliwe, dziecko powinni wychowywać członkowie jego rodziny - jeśli nie rodzice, bo np. zginęli tragicznie, to dziadkowie, wujkowie, ciocie itd.
Fidel-F2 napisał/a | świat nie jest idealny niestety ale to nie znaczy, że trzeba go jeszcze dodatkowo krzywić z rozmysłem |
Otóż to.
Lis Rudy napisał/a | między tym, że para hereroseksualna nie może mieć, a tym, że homoseksualna też nie może
Z drugą częścią wypowiedzi to bym polemizował. To tylko i wyłącznie kwestia determinacji w (że się tak wyrażę) czynach. |
To znasz przypadki, że mężczyzna zapłodnił mężczyznę, który zaszedł w ciążę i urodził ich dziecko, lub że kobieta zapłodniła kobietę, która urodziła ich dziecko?
Nie ma bata - człowiek rozmnaża się płciowo, i żeby doszło do poczęcia ludzkiego dziecka, musi nastąpić kontakt komórki jajowej z plemnikiem. Kontakt plemnika z plemnikiem lub jaja z jajem nie spowoduje zapłodnienia ("Jajo o jajo" z "Seksmisji" to bzdura). Do przekazania genów potrzebny jest kontakt plemnika z komórką jajową.
Gej może dać nasienie do banku spermy, żeby zostało potem użyte do sztucznego zapłodnienia kobiety, i w ten sposób może mieć dziecko, ale nadal będzie to dziecko mężczyzny i kobiety, a nie dwóch mężczyzn lub dwóch kobiet. Tak samo gdy lesbijka zapładnia się sztucznie nasieniem z banku spermy.
Lis Rudy - 7 Lutego 2013, 20:42
nemezis871, ja tylko zwróciłem Ci uwagę że problem fiziologiczny/anatomiczny związków homo o którym pisałaś jest do obejścia.
Ale tego:
nemezis871 napisał/a | to skoro uważacie, że jest wszystko w porządku, kiedy dziecko ma dwoje tatusiów, albo dwie mamy, no to okay |
mi proszę nie przypisuj.
Zresztą bliżej mi do Twojego narożnika (używając analogii bokserskiej) niż do np. narożnika Martvej. Bywa. I pewnie jeszcze w tym wątku się będziemy o to spierać. Tego się nie uniknie.
A finał będzie taki jak znam życie, że każdy i tak okopie się na swoim miejscu.
I jak tu rzyć, no jak rzyć?
Adon - 7 Lutego 2013, 20:50
Pojadę Twoimi tekstem: nie udawaj głupiego. Nie jesteś psychologiem więc nie jesteś w stanie powiedzieć nic o tym, czy to ma pozytywny czy negatywny wpływ. A po prawdzie nie jesteś w stanie przytoczyć żadnego przykładu na to, w jaki sposób pary homoseksualne krzywdzą dzieci.
Lis Rudy - 7 Lutego 2013, 20:58
Kyle Katarn napisał/a | Lis Rudy napisał/a:
między tym, że para hereroseksualna nie może mieć, a tym, że homoseksualna też nie może
Z drugą częścią wypowiedzi to bym polemizował. To tylko i wyłącznie kwestia determinacji w (że się tak wyrażę) czynach.
To znasz przypadki, że mężczyzna zapłodnił mężczyznę, który zaszedł w ciążę i urodził ich dziecko, lub że kobieta zapłodniła kobietę, która urodziła ich dziecko? |
Wspomniałem o pewnym aspekcie zagadnienia o którym jakiś czas temu czytałem. Z grubsza chodziło o to, że homoseksualista i lesbijka wzięli ślub, ze względu na presję i oczekiwania rodziny, niechęć do ujawnienia swoich preferencji, pozory stworzenia "rodziny". Przy czy ona żyła osobno ze swoją partnerką a on ze swoim partnerem. Przyszedł moment kiedy padło to cholerne pytanie od najbliższych: a kiedy dzieci??? Para owa, przełamawszy swoje wzajemne obrzydzenie postarała się o takowe. Niby formalnie byli tradycyjną rodziną, jednak w sensie/kontekście psychicznym byli dwona oddzielnymi parami homo. I o takiej sytuacji pisałem. Przy czym ślub nie jest tu sprawą obligatoryjną.
Kyle Katarn napisał/a | Nie ma bata - człowiek rozmnaża się płciowo, i żeby doszło do poczęcia ludzkiego dziecka, musi nastąpić kontakt komórki jajowej z plemnikiem |
A jednak partenogeneza jest faktem: http://pl.wikipedia.org/wiki/Partenogeneza
e: poprawka
Fidel-F2 - 7 Lutego 2013, 20:59
Adon napisał/a | Nie jesteś psychologiem więc nie jesteś w stanie powiedzieć nic o tym, czy to ma pozytywny czy negatywny wpływ. | No i nic nie mówię. Póki co wszystko sie zgadza.
Adon napisał/a | A po prawdzie nie jesteś w stanie przytoczyć żadnego przykładu na to, w jaki sposób pary homoseksualne krzywdzą dzieci. | czy ja gdzieś napisałem, że krzywdzą? i fakt że nie potrafię opisać ze szczegółami budowy wahadłowca oznacza, że wahadłowce nie istnieją? i w życiu nie widziałem na własne oczy Australii, to co? też jej nie ma? a co z kangurami w takim razie?
Adon - 7 Lutego 2013, 21:02
Fidel-F2 napisał/a | i fakt że nie potrafię opisać ze szczegółami budowy wahadłowca oznacza, że wahadłowce nie istnieją? i w życiu nie widziałem na własne oczy Australii, to co? też jej nie ma? a co z kangurami w takim razie? |
Możesz już zacząć wyśmiewać siebie. Jakbym ja Ci w dyskusji takimi argumentami zajechał, to byś nie miał litości. Daj spokój.
Fidel-F2 - 7 Lutego 2013, 21:08
Nie przy jedzeniu, no jak boga kocham, no...
Adon, kluczysz, przyszywasz, imputujesz... postaw tezę
Adon - 7 Lutego 2013, 21:18
Fidel-F2 napisał/a | Adon, kluczysz, przyszywasz, imputujesz... postaw tezę |
Dokładnie to samo o Tobie mogę powiedzieć. Prosiłem, żebyś przytoczył przykłady w jaki sposób pary homoseksualne krzywdzą dzieci. Nie przytoczyłeś żadnego.
Fidel-F2 - 7 Lutego 2013, 21:20
ok, ustaliliśmy, że nie przytoczyłem i w związku z tym...????
Adon - 7 Lutego 2013, 21:32
Ręce mi opadły.
Fidel-F2 - 7 Lutego 2013, 21:35
może Ty 'krzywić' przeczytałeś jako 'krzywdzić'?
przyznam, że nie ogarniam tej kuwety, wyznacz jakieś granice
gorat - 7 Lutego 2013, 22:00
Fidel, temat chcesz na śmierć zajechać? Żeby już dyskusji nie było? Na razie zajmujesz się mistrzowskim owijaniem w wełnę, bawełnę względnie jedwab, z którego wiele nie wynika.
Innymi słowy: przestań rozwadniać temat jednolinijkowcami i weź się za konkretniejsze pisanie.
Fidel-F2 - 7 Lutego 2013, 22:03
nie
gorat - 7 Lutego 2013, 22:09
Administracja przypomina zatem, że ma pełne prawo do usuwania spamu, w tym także postów nic nie wnoszących do tematu, w którym się pojawiają, a takie tutaj można ostatnio zaobserwować - proszę się zatem przyłożyć do pisania wypowiedzi, bowiem tolerancja także na wodolejstwo jest ograniczona.
Fidel-F2 - 7 Lutego 2013, 22:25
U nas każdy gdy ma jakiś problem, rozmawia z Wallym. Potem on opowiada o tym każdemu w mieście i już jest po problemie.
Ale oczywiście, że sie zastosuję. Od następnego, wszystkie posty będą coś wnosić.
corpse bride - 7 Lutego 2013, 23:07
Kyle Katarn napisał/a | bezpłodność jest chorobą, w którą nikt zdrowy nie chce popaść. Na taką chorobę nie ma się wpływu. Nikt celowo nie czyni siebie bezpłodnym, tak samo kobieta nie poślubia mężczyzny, o którym wie, że i tak popadnie w alkoholizm i porzuci ją z dzieckiem (jeśli będą mieli dziecko), a rodzic nie popełnia samobójstwa w celu osierocenia swojego dziecka.
Chodzi o to, żeby celowo nie tworzyć sytuacji, w której rodzina jest rozbita. Tak samo, chodzi o to, żeby celowo nie dawać parom homoseksualnym dzieci do adopcji. |
Bezpłodność to nie jest jakaś jedna choroba spowodowana np. przez wirusa. Czasem na podłoże biologiczne, np. niemrawe plemniki albo niesprzyjające środowisko w narządach rodnych kobiety. Czasem natomiast wynika wyłącznie z uwarunkowań psychicznych, np. ze stresu. Znane są przypadki, że kobieta jest bezpłodna z jednym partnerem (płodnym), a płodna z drugim. Czyli w tym sensie ma wpływ na bezpłodność, choć pewnie nieświadomy, bo z jednym nie chce mieć dzieci, a z innym chce.
Czy kobieta nie poślubia mężczyzny, o którym wie, że popadnie w alkoholizm i tak dalej? Oczywiście, że poślubia. Córki alkoholików (nie wszystkie) robią to pasjami, choć można by przypuszczać, że kto jak kto, ale one powinny wiedzieć, że nie ma sensu pakować się w taki związek, cierpieć i narażać na cierpienie dzieci z tego związku. A jednak to robią. Też może nie do końca świadomie, ale jednak. Czy w tym wypadku ktoś obowiązkowo kastruje alkoholików? Ktoś zabrania im ślubów? A gejom, choćby najzdrowszym się zabrania.
Niniejszym, twoje argumentu do mnie nijak nie przemawiają.
Przy okazji, para lesbijek może dać się zapłodnić, naturalnie lub in vitro i już mają dziecko. Wtedy, kiedy dziecko jest naturalnie jednej z nich, mogą je wychowywać. Faceci-geje mają trudniej
nemezis 871, z tego zdania, że nie jesteś homofobem, bo kiedyś gej podrywał ci chłopaka wywnioskowałam, że jesteś gejem Dziewczyna może być ewentualnie homofobką
nemezis871 - 7 Lutego 2013, 23:31
Cytat | nemezis 871, z tego zdania, że nie jesteś homofobem, bo kiedyś gej podrywał ci chłopaka wywnioskowałam, że jesteś gejem Dziewczyna może być ewentualnie homofobką |
Aż sprawdziłam czy ja naprawdę tak napisałam i brakuje mi tu ikonki Oczywiście, że jak już to homofobką. Jakkolwiek nie jestem zwolenniczką tej nazwy, dla mnie wszystkie fobie to raczej strach przed kimś/czymś, a wstręt do czegoś to chyba co innego, ale cóż, może się mylę
Fidel-F2 - 8 Lutego 2013, 07:40
corpse bride napisał/a | Czy kobieta nie poślubia mężczyzny, o którym wie, że popadnie w alkoholizm i tak dalej? Oczywiście, że poślubia. Córki alkoholików (nie wszystkie) robią to pasjami, choć można by przypuszczać, że kto jak kto, ale one powinny wiedzieć, że nie ma sensu pakować się w taki związek, cierpieć i narażać na cierpienie dzieci z tego związku. A jednak to robią. Też może nie do końca świadomie, ale jednak. Czy w tym wypadku ktoś obowiązkowo kastruje alkoholików? Ktoś zabrania im ślubów? A gejom, choćby najzdrowszym się zabrania. | Dupnęłaś z przykładem
Czyli uważasz, że należałoby dać gejom prawo adoptować dzieci by te biorąc przekład z rodziców wykształcały pociąg do własnej płci i poszerzały liczbę gejów. ?.
corpse bride napisał/a | Czy w tym wypadku ktoś obowiązkowo kastruje alkoholików? Ktoś zabrania im ślubów? A gejom, choćby najzdrowszym się zabrania. | Czy ktoś kastruje gejów? I alkoholikom dzieci nie oddaje się w adopcję a często po prostu odbiera ale może zbyt rzadko bo mimo wszystko wartością jest relacja rodzic-dziecko i ciężko określić punkt gdzie krzywe się przecinają.
corpse bride napisał/a | Niniejszym, twoje argumentu do mnie nijak nie przemawiają. |
corpse bride napisał/a | Dziewczyna może być ewentualnie homofobką |
ihan - 8 Lutego 2013, 09:52
Kyle Katarn napisał/a |
Gustaw G.Garuga, bezpłodność jest chorobą, w którą nikt zdrowy nie chce popaść. Na taką chorobę nie ma się wpływu. Nikt celowo nie czyni siebie bezpłodnym, |
Bzdura. Kurcze, człowieku, ile ty masz lat? Istnieją ludzie bezdzietni z wyboru, którzy celowo przechodzą wazektomię (faceci) lub wycięcie lub podwiązanie jajowodów (to kobietki, tylko trzeba się wybrać na wycieczkę do Niemiec lub do Czech). Są ludzie wybierający partnerów, którzy nie chcą/nie mogą mieć dzieci. Celowo. Ludzie są różni, naprawdę, naprawdę. I tworzą udane związki.
jewgienij - 8 Lutego 2013, 14:55
Nasze dyskusje są czysto teoretyczne, bo związki partnerskie, gejowskie czy nie, i tak staną się faktem. W każdym kraju, gdzie się pojawiły - może prócz Belgii - wywołały burzę, która szybko się wygaszała. Okazało się, że strach ma wielkie oczy, co nam się wydaje nie do pomyślenia, łatwo pomyśleć, kiedy jest już rzeczywistością.
Polska jest krajem podwójnie pokrzywdzonym - przez katolicyzm i komunizm - dopiero szuka nowej tożsamości, naleciałości dwóch totalitaryzmów wciąż w nas grają, tradycja w naszych oczach jest najważniejszą wartością, toteż bronimy jej jak reduty. Ale Polska nie istnieje w próżni i prędzej czy później przyjmie wszystko to, co zachodnia Europa, choćby były to wzory nawet wątpliwe. Papugą Europy jesteśmy Więc o czym mówimy?
Gustaw G.Garuga - 9 Lutego 2013, 03:12
nemezis871, Kyle Katarn, powtarzając za ihan, są też ludzie, którzy nie chcą mieć dzieci. Po prostu nie chcą, i tyle. Czy mają prawo do małżeństwa?
nemezis871 napisał/a | Zastanawia mnie tylko czy w razie, tfu odpukać, jakiejś hipotetycznej przykrej sytuacji, kiedy znikacie z tego podołu łez wraz z małżonką/partnerką/ po prostu matką waszych dzieci, to byłoby wam bez różnicy, czy adoptowała je heteroseksualna para czy też dwóch gejów albo dwie kobiety. Tak, pewnie zaraz zadacie filozoficzne pytanie w rodzaju czy trupa w ogóle może coś ruszać, ale gdyby tak się zastanowić nad tym teraz? |
Żadnym filozofowaniem nie będę się wykręcał, bo odpowiedź jest jasna - bez różnicy. Ich orientacja seksualna* ma drugorzędne znaczenie, ważniejsze jest, jakimi są ludźmi, co mogą zaoferować dziecku. I od tego są instytucje przyznające adopcje, by ustalić, czy się do tego zadania jako te konkretne osoby nadają. Wrzucanie wszystkich do jednego worka z etykietką odmawiającą im z powodów biologicznych prawa do opieki nad dzieckiem to przejaw HOMOFOBII.
nemezis871 napisał/a | Gdybym była nietolerancyjna, w ogóle bym nie akecptowała homosekualizmu, a ja tylko mam zastrzeżenia wobec takiego, a nie innego modelu rodziny. |
Podmieńmy parę słów:
Gdybym była antysemitką, w ogóle bym nie akceptowała Żydów, a ja tylko mam zastrzeżenia wobec zajmowania przez nich stanowisk w administracji państwowej.
jewgienij napisał/a | toteż bronimy jej jak reduty |
Wielu z nas nie broni. jewgienij, taką retoryką tylko utrwalasz tradycyjny światopogląd, bo chcąc nie chcąc stawiasz bardziej liberalnie nastawionych Polaków poza obrębem polskości. Źle czynisz!
_____________________
*w ogóle proponuję unikać słów "pary homoseksualne", "posłanka transseksualna" itd., bo niepotrzebnie podniecają one osoby nastrojone fobicznie, którym wszystko kojarzy się z seksem. Proponuję stosować formę "pary jednopłciowe", "posłanka transpłciowa" itd.
nemezis871 - 9 Lutego 2013, 17:46
Gustaw G.Garuga, Znowu nadinterpretujesz moje słowa i muszę przyznać, że mnie to mocno wkurza. Tak, jeszcze antysemitkę ze mnie zrób, rasistkę, moherowego bereta - cokolwiek chcesz, tylko dlatego, że mam inny pogląda w kwestii tego czy oddawać dzieci parom homoseksualnym czy nie.
Bądź łaskaw mnie nie obrażać, dobrze? Bo insynuując mi antysemityzm, obrażasz mnie, na dodatek zupełnie niesłusznie. Kto Ci daje do tego prawo? W ogóle mnie znasz. Ja Cię tu w żaden sposób nie obraziłam i nie pozwolę, byś mnie obrzucał błotem zaowalowanym w neutralnie brzmiące słowa.
Jeśli ja jestem homofobką, to jak nazwiesz siebie, co? Innosceptykiem czy co?! Dlaczego ja mam tolerować pogląd, który Ty posiadasz, a Ty mojego nie? Mało tego, że go nie tolerujesz, to jeszcze mnie obrażasz, dopisując do mojej wypowiedzi jakieś wyssane z palca ideologie Tolerancja pełną gębą.
I powtórzę po raz enty NIE JESTEM homofobką. Kiedyś zagłębiłam się w blogi o tematyce LGBT, gender itd i przeczytałam tam, że tak naprawdę spora częśc środowiska homoseksualnego również uznaje pomysł posiadania dzieci przez nich za poroniony i sami dostrzegają w tym pewną nieprawidłowość. Czy oni też są homofobami? Jeśli tak, to napisz temu gejowi, że jest homofobem, bo uważa, że posiadanie przez niego i jego partnera dziecka nie jest najllepszym pomysłem. Zabije Cię śmiechem.
Kyle Katarn - 9 Lutego 2013, 18:55
ihan, mieszasz pojęcia - co innego brak chęci posiadania dzieci w takiej czy innej sytuacji, a co innego bezpłodność od urodzenia do śmierci lub od momentu zachorowania na tarczycę lub ulegnięcia wypadkowi. Wazektomia to zabieg chirurgiczny, który zresztą robią sobie zwykle ludzie po trzydziestce, którzy mają już jedno dziecko lub dwójkę i nie chcą mieć więcej, a nie nastolatkowie. Zresztą, wazektomia powoduje zwykle odwracalną bezpłodność.
Bezpłodność można leczyć, a zdanie na temat chcenia czy niechcenia dzieci w przyszłości można zmienić. Ponoć tylko krowa nie zmienia poglądów.
Fizycznie mężczyzna jako taki jest zdolny do zapłodnienia kobiety, natomiast mężczyzna nie zapłodni mężczyzny ani kobieta kobiety, W żadnym razie.
Oczywiście, że ludzie bezpłodni i ludzie nie chcący mieć dzieci powinni mieć prawo do małżeństwa.
Gustaw G.Garuga napisał/a | Ich orientacja seksualna* ma drugorzędne znaczenie, ważniejsze jest, jakimi są ludźmi, co mogą zaoferować dziecku. |
To jasne.
A tak przy okazji: ciekawe, czemu mówi się o adopcji dzieci przez pary homoseksualne, a nie przez osoby homoseksualne. Istnieją przecież samotne osoby homoseksualne, tak samo jak istnieją samotne osoby heteroseksualne. I niekiedy to osoby samotne adoptują dzieci, po spełnieniu określonych wymagań i przejściu weryfikacji. A z tego, co wiem, to w prawie cywilnym nie ma zapisu, który wspominałby cokolwiek o orientacji seksualnej kandydatów na prawnych opiekunów. Tak naprawdę to nie wiadomo, czy wśród osób samotnie wychowujących adoptowane dzieci nie ma osób homoseksualnych. Całkiem możliwe, że są, bo nikt ich o orientację nie pytał.
nimfa bagienna - 9 Lutego 2013, 20:41
No bez jaj.
Renata Przemyk jest z punktu widzenia prawa osobą samotną, męża nie ma. Ma adoptowaną córkę. Oficjalnie, legalnie, w Polsce.
Tajemnicą poliszynela jest jej długotrwały związek z Anną Saranecką. I co? Wpłynęło to na coś?
Fidel-F2 - 9 Lutego 2013, 20:45
nemezis871, Gustaw niczego Ci nie przypisuje. Zamienił gejów na Żydów i okazało się, że takie poglądy Ci uwłaczają. I to własnie Gustaw chciał udowodnić. I tak naprawdę wkurzasz się na siebie a nie na niego.
Fidel-F2 - 9 Lutego 2013, 20:48
nimfa bagienna napisał/a | No bez jaj.
Renata Przemyk jest z punktu widzenia prawa osobą samotną, męża nie ma. Ma adoptowaną córkę. Oficjalnie, legalnie, w Polsce.
Tajemnicą poliszynela jest jej długotrwały związek z Anną Saranecką. I co? Wpłynęło to na coś? | no i na dodatek Fritzl jest hetero
nimfa bagienna - 9 Lutego 2013, 20:55
nemezis871 - 9 Lutego 2013, 21:04
Fidel-F2 napisał/a | nemezis871, Gustaw niczego Ci nie przypisuje. Zamienił gejów na Żydów i okazało się, że takie poglądy Ci uwłaczają. I to własnie Gustaw chciał udowodnić. I tak naprawdę wkurzasz się na siebie a nie na niego. |
Fidel, zrozumiałam to zupełnie inaczej.
Cytat | nemezis871, Kyle Katarn, powtarzając za ihan, są też ludzie, którzy nie chcą mieć dzieci. Po prostu nie chcą, i tyle. Czy mają prawo do małżeństwa? |
A czy ja gdziekolwiek tutaj odmawiałam prawa do małżeństwa komukolwiek? Wprost przeciwnie. Nie chce ktoś mieć dzieci, proszę bardzo. Szanuję taką decyzję. Rozumiem, że nie wszyscy mają rozwinięty instynkt macierzyński/ojcowski, a nawet, że są osoby, które wręcz dzieci nie znoszą. W tym kraju warunki są takie a nie inne, że wiele osób rezygnuje z dzieci z powodów finansowych, to też dla mnie zrozumiałe i nie wiem co to ma małżeństw? Ani jednym słowem nie zająknęłem się tu o odmówieniu prawa małżeństwa dla kogokolwiek, a nawet przeciwnie, napisałam, że jestem zwolenniczką związków partnerskich oraz małżeśtw osób jednej płci. Więc dlaczego te pytanie jest kierowne do mnie?
|
|
|