Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Romuald Pawlak.
Autor Wiadomość
Logan 
Paskud


Posty: 928
Skąd: Kraków
Wysłany: 2 Listopada 2005, 21:37   

Romek P. napisał/a
A ty sie nabijaj... a jak autora zastrzelą, jak pewnego prezydenta, to kto będzie pisa te genialne kawałki, co?


Żadna sztuka. :mrgreen: Jako posiadacz wczesnych wersji wszystkich Twoich utworów zbiję fortunę na ich publikacji. :P
_________________
Życie to chytra sztuka! Jak tylko masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy...
 
 
Wiedźma 
Blade


Posty: 1375
Skąd: Z nowego wszechświata
Wysłany: 2 Listopada 2005, 21:43   

NURS napisał/a
He,he. OK, Pawlak jest prezydentem autorów:-)


Super! :D To ja zgłaszam swoją kandydaturę na premiera tego forum :D Ktoś przecież musi rządzić :P A Wiedźmy mają w tym praktykę :D
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2 Listopada 2005, 21:45   

Logan napisał/a

Żadna sztuka. Mr. Green Jako posiadacz wczesnych wersji wszystkich Twoich utworów zbiję fortunę na ich publikacji. Razz


ANI SIĘ WAŻ!!!
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Dracena 
Langolier

Posty: 264
Skąd: z rodziny smokowców
Wysłany: 2 Listopada 2005, 22:13   

Cytat
Ja nie chcę na prezydenta! Ja nie chcę!!! Proszę mi nie wyrywać piór!!!

Smoki Cię obronią. Teraz oprócz Filippona masz i mnie Dreacenę. Niech się nikt nie waży zbliżać do piór autora :D


Cytat
A ty sie nabijaj... a jak autora zastrzelą, jak pewnego prezydenta, to kto będzie pisał te genialne kawałki, co? :D


Moja krew ma lecznicze właściwości, więc w razie postrzału zrobimy transfuzję :D . A w najgorszej sytuacji od czego są fani? :D . Wykończymy dzieła autora :D


Poprawka: oczywiście miało być dokończymy :D
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2 Listopada 2005, 22:20   

Dracena napisał/a
Smoki Cię obronią. Teraz oprócz Filippona masz i mnie Dreacenę. Niech się nikt nie waży zbliżać do piór autora :D


Tylko co zrobimy, jak wrogowie zazioną nas ogniem od przodu?

Dracena napisał/a
A w najgorszej sytuacji od czego są fani? :D .Wykończymy dzieła autora :D


Tego się właśnie najbardziej obawiam...
Ja się wykopyrtnę, a Wy spijecie śmietankę...
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Dracena 
Langolier

Posty: 264
Skąd: z rodziny smokowców
Wysłany: 2 Listopada 2005, 22:21   

Cytat
Żadna sztuka. :mrgreeno Jako posiadacz wczesnych wersji wszystkich Twoich utworów zbiję fortunę na ich publikacji. :P

A będą zniżki dla biednych studentów??? :D
 
 
Wiedźma 
Blade


Posty: 1375
Skąd: Z nowego wszechświata
Wysłany: 2 Listopada 2005, 22:23   

A dla stalych i emerytowanych klientów będą zniżki? :D
 
 
Dracena 
Langolier

Posty: 264
Skąd: z rodziny smokowców
Wysłany: 2 Listopada 2005, 22:32   

Cytat
Tylko co zrobimy, jak wrogowie zazioną nas ogniem od przodu?

Nie martw się, nie zorientują się, bo ja mam taką budowę, że nie wiadomo, gdzie jest tył, a gdzie przód. :)


Cytat
Tego się właśnie najbardziej obawiam...
Ja się wykopyrtnę, a Wy spijecie śmietankę...

A które swoje teksty uważasz za śmietankę? Żebyśmy wiedzieli od których zacząć? :D
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2 Listopada 2005, 23:01   

Dracena napisał/a
A które swoje teksty uważasz za śmietankę? Żebyśmy wiedzieli od których zacząć? :D


Oj, bo zacznę odpytywać z lektury poprzednich postów i sprawdzać obecnośc :P
Wyżej wymieniłem kilka :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Dracena 
Langolier

Posty: 264
Skąd: z rodziny smokowców
Wysłany: 2 Listopada 2005, 23:12   

A ja myślałam, że autorzy są bardziej wyrozumiali niż polonistki :(
_________________
Wiedźma wszystko wie!!!
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2 Listopada 2005, 23:20   

Dracena napisał/a
A ja myślałam, że autorzy są bardziej wyrozumiali niż polonistki :(


Bo są :) każą się prozy uczyć na pamięc, a nie złych wierszy :P :P :P

I to najlepszej prozy - bo swojej :D

Oprócz wymienionych, jak ktoś woli teksty serio, to "Inne okręty" są taką śmietanką :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Orbitoski 
Horrorman


Posty: 783
Skąd: Krakau
Wysłany: 3 Listopada 2005, 07:51   

Romek, a ja mam pytanie z innej beczki. Co wy wszyscy macie z tą grafomanią? Już to kolejny grafomanem się ogłasza, a jak nawet spuści z tonu, to powie, że rzemeslnik. Wiem, że temat był wałkowany, ale chciałbym usłyszec odpowiedź od Ciebie
_________________
Nie jest dobrze

www.orbitowski.pl
"Nadchodzi" nadchodzi w lutym.
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 3 Listopada 2005, 10:23   

Orbitoski napisał/a
Romek, a ja mam pytanie z innej beczki. Co wy wszyscy macie z tą grafomanią? Już to kolejny grafomanem się ogłasza, a jak nawet spuści z tonu, to powie, że rzemeslnik. Wiem, że temat był wałkowany, ale chciałbym usłyszec odpowiedź od Ciebie


Aleś mnie trafił... :)

Widzisz, odpowiedź jest prosta: ja sobie z tym grafomanem żartuję, to tylko próba pokazania, że jestem człowiekiem z krwi i kości, że umiem się też śmiać z samego siebie :D
Tak naprawdę, nie czuję się grafomanem - najczęściej to, po prawdzie, czuję się takim świeżo pasowanym na mistrza malarzem z Delft :) Już coś tam umiem, ale długa, oj długa droga przede mną... Czyli rzemieślnik, ale... czasem jednak trafi się napisać kawał porządnej literatury :) wtedy Pawlak myśli o sobie, że to może sztuka jest?

Ale dystansuję się nie bez powodu. Znana mi autorka sporo swoich zdań zaczyna w taki sposób: "Ja jako pisarka uważam, że..." albo "My, pisarze..." Zero pokory. Sam wiesz, jak to jest. Piszesz - i czasem tekst wychodzi genialnie, a ludzie żywo reagują. Ale wpadki też się zdarzają...

Ech, skomplikowana kwestia, a czuję, że idę w dryf :D
Z drugiej strony, co chcesz od rzemieślnictwa? :) Nie wystarczy, ale jest niezbędne, przecież wiesz, bo sam masz dobry warsztat i widzę, że wcale nie "natchniony", tylko właśnie taki jak w tym przywołanym przykładzie cechu malarskiego: to co z duszy, splata się z tym, co z rozumu.
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Wiedźma 
Blade


Posty: 1375
Skąd: Z nowego wszechświata
Wysłany: 3 Listopada 2005, 14:19   

Romek P. napisał/a
Znana mi autorka sporo swoich zdań zaczyna w taki sposób: Ja jako pisarka uważam, że... albo My, pisarze...

W samym słowie pisarz nie ma pychy, ot nazwa, profesja taka jak lekarz, nauczyciel, itp. Jednak wyróżnianie siebie spośród innych, może być ryzykowne i kulturalne nie jest. Pisarzy teraz mamy dużo, nie każdy jednak jest artystą. :) Tak jak w innych zawodach nie każdy jest mistrzem, specjalistą itp. Ryzykowne więc też jest powoływanie sie na całą grupę, która się składa z róznych jednostek. To mit, który pozostał z czasów awangardy, to etykieta.

"Literaturze nie są potrzebni wielcy pisarze, ale wielkie dzieła" /Aleksander Kumor/
 
 
Taclem 
Alien


Posty: 395
Skąd: Frei Stadt
Wysłany: 3 Listopada 2005, 15:07   

Ale przyjeło się, że taki pisarz, to się na wszystkim będzie znał. Jak fantasy pisze, to i trolla usiecze i konia podkuje. A jak taki co bardziej głównonurtowy, to już się w ogóle wyznje najlepiej. Sapek przytacza anegdotę o Eco, do którego zadzwonił jakiś dziennikarz, żeby Mistrz skomentował w jakis sposób fakt, że w jakiejś włoskiej prowincji wylała rzeka.
Ciężkie jest życie pisarza :)
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 3 Listopada 2005, 15:12   

Taclem napisał/a
Ale przyjeło się, że taki pisarz, to się na wszystkim będzie znał. Jak fantasy pisze, to i trolla usiecze i konia podkuje. A jak taki co bardziej głównonurtowy, to już się w ogóle wyznje najlepiej. Sapek przytacza anegdotę o Eco, do którego zadzwonił jakiś dziennikarz, żeby Mistrz skomentował w jakis sposób fakt, że w jakiejś włoskiej prowincji wylała rzeka.
Ciężkie jest życie pisarza :)


No i sam widzisz, Taclem - czy nie lepiej mówić, że się jest grafomanem? O prognozę pogody nie zadzwonią, kursów akcji spółki "Duda i tylko Duda" nie każą przewidywać... Święty spokój, można sobie pisać, co tam w duszy gra :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Wiedźma 
Blade


Posty: 1375
Skąd: Z nowego wszechświata
Wysłany: 3 Listopada 2005, 15:19   

Romek P. napisał/a
Taclem napisał/a
Ale przyjeło się, że taki pisarz, to się na wszystkim będzie znał. Jak fantasy pisze, to i trolla usiecze i konia podkuje. A jak taki co bardziej głównonurtowy, to już się w ogóle wyznje najlepiej. Sapek przytacza anegdotę o Eco, do którego zadzwonił jakiś dziennikarz, żeby Mistrz skomentował w jakis sposób fakt, że w jakiejś włoskiej prowincji wylała rzeka.
Ciężkie jest życie pisarza :)


No i sam widzisz, Taclem - czy nie lepiej mówić, że się jest grafomanem? O prognozę pogody nie zadzwonią, kursów akcji spółki Duda i tylko Duda nie każą przewidywać... Święty spokój, można sobie pisać, co tam w duszy gra :)


To jest prawdziwie przekonujący argument, bijący na łeb, na szyję wszelkie dyskusje o definicjach i niuanse pojęciowe :) Swoista brzytwa Ockhmana :) Po co nazywać sie pisarzem, jeśli prościej grafomanen :D
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 3 Listopada 2005, 15:25   

Wiedźma napisał/a
To jest prawdziwie przekonujący argument, bijący na łeb, na szyję wszelkie dyskusje o definicjach i niuanse pojęciowe :) Swoista brzytwa Ockhmana :) Po co nazywać sie pisarzem, jeśli prościej grafomanen :D


Czy prościej, to nie wiem :) a nuż ktoś uwierzy? :D
Ale wygodniej na pewno... aha, i odpada wtedy wyjaśnianie, po co się pisze :) bo wiadomo, że grafoman pisze, aby zbawić świat :P
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Orbitoski 
Horrorman


Posty: 783
Skąd: Krakau
Wysłany: 3 Listopada 2005, 16:36   

Ja mam szalenie prostą definicję: otóż każda działalność twórcza, wykraczająca poza wymiar użytkowy jest sztuką, a osoba taką działalność uprawiająca – artystą. I tutaj można sądzić subiektywnie, że ta sztuka jest fatalna a ta w deseczkę, ten artysta jest dobry, a ten do luftu, ten pisze pod publiczkę, a ten dla dziesięciu wybranych, najmędrszych głów. Oczywiście, ta definicja rodzi trudności, bo co to jest wyjście poza wymiar użytkowy i zdaję sobie sprawę, że są przypadki, kiedy trudno je określić. Ale sprawdza się w 99%.
Romek, mi szło o coś innego, nie o opanowanie rzemiosła ale o bycie rzemieślnikiem. Wiele osób się tak deklaruje, a ja widzę w tym pewną bezideowość. Pisarz jest rzemieślnikiem i stolarz również. Stolarz robi meble, nie patrząc po co, na co i komu. I takich pisarzy tez mieliśmy: mało to wierszy Stalinowi popisali, Szklarski zapełniał strony w gadzinówkach.
_________________
Nie jest dobrze

www.orbitowski.pl
"Nadchodzi" nadchodzi w lutym.
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 3 Listopada 2005, 16:43   

Orbitoski napisał/a
Ja mam szalenie prostą definicję: otóż każda działalność twórcza, wykraczająca poza wymiar użytkowy jest sztuką, a osoba taką działalność uprawiająca – artystą. I tutaj można sądzić subiektywnie, że ta sztuka jest fatalna a ta w deseczkę, ten artysta jest dobry, a ten do luftu, ten pisze pod publiczkę, a ten dla dziesięciu wybranych, najmędrszych głów. Oczywiście, ta definicja rodzi trudności, bo co to jest wyjście poza wymiar użytkowy i zdaję sobie sprawę, że są przypadki, kiedy trudno je określić. Ale sprawdza się w 99%.
Romek, mi szło o coś innego, nie o opanowanie rzemiosła ale o bycie rzemieślnikiem. Wiele osób się tak deklaruje, a ja widzę w tym pewną bezideowość. Pisarz jest rzemieślnikiem i stolarz również. Stolarz robi meble, nie patrząc po co, na co i komu. I takich pisarzy tez mieliśmy: mało to wierszy Stalinowi popisali, Szklarski zapełniał strony w gadzinówkach.


Okej, to się nie zrozumieliśmy rzeczywiście :)
Ja mam w głowie idee, które chcę czytelnikowi przekazać - więc w sensie, jaki podałeś (i tylko w takim), tak, czuję się artystą. Z zastrzeżeniem, że wtedy, kiedy chcę jakąś ideę przekazać, bo czasem mam ochotę się pobawić po prostu, i wtedy po co mam kłamać, że w tekście, który ma być zabawny i rozrywkowy, zawarłem głębiny porównywalne do Hegla :)

Edit:
Nota bene to porównanie z mistrzem malarskim z Delft na to wskazuje :) Vermeer, mój ukochany malarz, rzemieślnik, ale jednak chciał coś ludziom pokazać. Namalował raptem kilkadziesiąt obrazów, zamiast trzaskać sztancę jak wielu innych :P
I tamci przeminęli, a on... wielkość i tyle.
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 3 Listopada 2005, 16:55   

Proste - tak mówić nie warto :) Bo są teksty rozrywkowe, a także mniej rozrywkowe, czyli takie, w których coś zawarto. Chociaż i w rozrywkowych może być coś głębszego, a mniej rozrywkowe i tak musza bawić. Zagmatwałem...
Fakt - grafomanów dziś pełno. Może niektórzy są prawdziwymi i jeszcze o tym nie wiedzą, inni nie są grafomanami, ale to takie śmiamie się z siebie, poczucie humoru :) Ale ogólnie nie jest jeszcze aż tak źle ;)
 
 
Orbitoski 
Horrorman


Posty: 783
Skąd: Krakau
Wysłany: 3 Listopada 2005, 16:59   

a umnie inaczej znów
ja opowiadam historie. Mógłbym równie dobrze je nagrywać, robić scenarisze do gier komputerowych, filmów, reklam, sztuk teatralnych, najchętniej zaś siedziałbym nad kuflem i gawędził. Wybrałem pisanie, jako najbardziej naturalną metodę opowiadania i nie myślę na zasadzie - temu nadam głebię, tu podzielę się przemyśleniem, a tu porobię jaja. Po prostu, chcę opowiadać
_________________
Nie jest dobrze

www.orbitowski.pl
"Nadchodzi" nadchodzi w lutym.
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 3 Listopada 2005, 17:02   

Pako napisał/a
Proste - tak mówić nie warto :) Bo są teksty rozrywkowe, a także mniej rozrywkowe, czyli takie, w których coś zawarto. Chociaż i w rozrywkowych może być coś głębszego, a mniej rozrywkowe i tak musza bawić. Zagmatwałem...
Fakt - grafomanów dziś pełno. Może niektórzy są prawdziwymi i jeszcze o tym nie wiedzą, inni nie są grafomanami, ale to takie śmiamie się z siebie, poczucie humoru :) Ale ogólnie nie jest jeszcze aż tak źle ;)


Ogólnie, Pako, to jeast nawet nieźle :)
Łukasz ma sporo racji, bo nie należy się wypierać, że się chce ludziom coś przekazać. Mnie też drażni bezideowość.
Tyle, że niektórzy w deklaracjach popadaja w śmieszność - i ja, co pośrednio przyznałem, trochę sie tego boję...
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Orbitoski 
Horrorman


Posty: 783
Skąd: Krakau
Wysłany: 3 Listopada 2005, 17:07   

jaką śmieszność: samo zajmowanie się pisaniem, w oczach przecitnego zjadacza chleba jest czymś smiesznym, więc jesli już, to diabeł, tkwiący w szczególe, jest strasznie małym diabłem.
_________________
Nie jest dobrze

www.orbitowski.pl
"Nadchodzi" nadchodzi w lutym.
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 3 Listopada 2005, 17:08   

I strach taki jest często dobry - byle nie był za duży. Bo jak się człowiek boi, to dziesięć razy przemyśli to, co chce powiedzieć, żeby potem nei okazało się, że idiota albo coś takiego.
Co do opowiadania histori - tak się pisze najlepiej. Ale do historii zawsze wkradnie się coś głębszego, albo przynajmniej wkraść będzie się próbowało. Czasami więc trzeba z deczka istorię zmienić, żeby to coś tam sie zmieściło. Czasami nie. Różnie bywa..
 
 
Orbitoski 
Horrorman


Posty: 783
Skąd: Krakau
Wysłany: 3 Listopada 2005, 17:11   

Pako napisał/a
I Ale do historii zawsze wkradnie się coś głębszego, albo przynajmniej wkraść będzie się próbowało. Czasami więc trzeba z deczka istorię zmienić, żeby to coś tam sie zmieściło. Czasami nie. Różnie bywa..


Nic na siłę. Ludzie odnajdują sens i prawdę tam, gdzie artycha i tak nie przewidzi. Może to zbytnia ufność, ale wierzę opowieści
_________________
Nie jest dobrze

www.orbitowski.pl
"Nadchodzi" nadchodzi w lutym.
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 3 Listopada 2005, 17:12   

Orbitoski napisał/a
a umnie inaczej znów
ja opowiadam historie. Mógłbym równie dobrze je nagrywać, robić scenarisze do gier komputerowych, filmów, reklam, sztuk teatralnych, najchętniej zaś siedziałbym nad kuflem i gawędził. Wybrałem pisanie, jako najbardziej naturalną metodę opowiadania i nie myślę na zasadzie - temu nadam głebię, tu podzielę się przemyśleniem, a tu porobię jaja. Po prostu, chcę opowiadać


Ale to inna sprawa, zauważ. Ja też jestem opowiadaczem historii :) gadułą i "dygresjonistą" jestem przecież na żywo i na pismie, nie? :) dla mnie także pisanie jest niczym innym, jak współczesną formą barda czy innego minstrela. Pewno bym siedział na jakimś dworze, albo po karczmach snuł opowieści...
To jednak inna sprawa niż problem, czy wszystko co piszę, jest sztuką. Czasem chcę powiedzieć coś, co mnie wydaje się ważnego. Ale czasem chcę po prostu zabawić. Nie ma w tym głębi, rozumiesz?
To trochę jak ze skeczami Mopnty Pythonów. Czasem są zaskakująco przenikliwe. Ale czasem jest to po prostu gra konwencją, prosty żart. Też fajny, ale wtedy to jednak coś innego.

Namieszałeś, bracie :D Jak zawsze, kiedy takie skomplikowane przypadki jak my poszukują definicji :P
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 3 Listopada 2005, 17:17   

Orbitoski napisał/a
jaką śmieszność: samo zajmowanie się pisaniem, w oczach przecitnego zjadacza chleba jest czymś smiesznym, więc jesli już, to diabeł, tkwiący w szczególe, jest strasznie małym diabłem.


Nie, nie zgadzam się. Śmiesznością jest, kiedy napisałeś coś kiepskiego - i co ludzie tak odbierają, a Ty korzystasz z uniwersalnej marki "pisarz".
Nie chcę tu sypać rozpoznawalnymi przykładami, ale znasz z branży osoby, które dużo mówią, a co napisały? Jak odbierane są ich teksty? Kto je pamieta po latach?
O to mi szło. Dobrze pisać, a nie gadać jak... [ocenzurowano]
Nawiasem mówiąc, mnie sie podoba takie fajne rozróżnienie z międzywojnia: "literat", ten co to pisze i nawet ma jakieś sukcesy na tym polu; "pisarz" zarezerwowany dla najlepszych spośród literatów.
Samo słowko "pisarz" bardzo mocno sie zdewaluowało dzisiaj.
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 3 Listopada 2005, 17:20   

Zastanawiasz się czy to jest sztuka? Sztuką jest przyciągnąć uwagę czytelnika, zadowolić go. Twoje książki (a przynajmniej jedna) to jednak sztuka.
Inna rzecz, że jak patrzę na "sztukę" współczesną, to jej w najmniejszym stopniu nei rozumiem. Chodzi mi o bazgranie po płótnie itp. Nie rozumiem i tyle.
A Orbitowski masz rację :) Ludzie raczej zawsze dojdą sensu, gdzie by nie byl. Kwestią pozostanie tylko czas.
 
 
Orbitoski 
Horrorman


Posty: 783
Skąd: Krakau
Wysłany: 3 Listopada 2005, 17:22   

[quote=
Nie, nie zgadzam się. Śmiesznością jest, kiedy napisałeś coś kiepskiego - i co ludzie tak odbierają, a Ty korzystasz z uniwersalnej marki "pisarz".
Nie chcę tu sypać rozpoznawalnymi przykładami, ale znasz z branży osoby, które dużo mówią, a co napisały? Jak odbierane są ich teksty? Kto je pamieta po latach?
O to mi szło. Dobrze pisać, a nie gadać jak... [ocenzurowano]
Nawiasem mówiąc, mnie sie podoba takie fajne rozróżnienie z międzywojnia: "literat", ten co to pisze i nawet ma jakieś sukcesy na tym polu; "pisarz" zarezerwowany dla najlepszych spośród literatów.
Samo słowko "pisarz" bardzo mocno sie zdewaluowało dzisiaj.

chodziło mi o to, że osoba pisząca jest generlnie postrzegana jako dziwadło przez ludzi. niezależnie od wartości pracy pisarskiej. a taki np. Sławek Shuty który ostatnio został księdzem, szalenie w tym pomaga.
Jak na mnie, pisarz to jest zawód, i cześc. Literat to hobby, jak filtelistyka.
_________________
Nie jest dobrze

www.orbitowski.pl
"Nadchodzi" nadchodzi w lutym.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group