Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Dobro i zło literackie
Autor Wiadomość
gorat 
Modegorator


Posty: 13820
Skąd: FF
Wysłany: 30 Czerwca 2006, 14:21   Dobro i zło literackie

Zauważyłem, że tekst Mary dużo osób określa jako zły w sensie nasycenia złem. Tylko co to miałoby oznaczać??? Chyba nie są złe np. reportaże z wyczynów hitlerowców w obozach - po prostu przerażają. Może chodzi o nakłanianie do jakichś konkretnych czynów? :roll: Czy w ogóle ktoś spoktał się z przypadkiem, że przeczytany utwór nakłonił go do czynu, obojętnie jakiego?
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 30 Czerwca 2006, 14:30   

gorat widze ze sie powaznie wziales za akcje "666" :)

oczywiscie, ze literatura moze - i powinna - sklaniac nas do zmiany sposobu widzenia pewnych rzeczy. do poprawy.

ja powiedzialam o tekscie mary, ze jest zly, w sensie, przedstawia bardzo negatywny obraz swiata, w ktorym nie ma szansy na dobro, na nadzieje. rzadzi nim zlo.
a we wszechswiecie jest jednak jakas rownowaga zachowana, dlatego nazwalam tekst Mary "zlym".
tekst sam w sobie, jako dzielo literackie, jest dobry. :) tylko nic dobrego nie wnosi...
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Miria
[Usunięty]

Wysłany: 30 Czerwca 2006, 14:37   

elam:
Cytat

oczywiscie, ze literatura moze - i powinna - sklaniac nas do zmiany sposobu widzenia pewnych rzeczy. do poprawy.


No właśnie. Dobra literatura najcześciej wywołuje refleksje, chociaż może niekoniecznie skłaniac do poprawy. Ważne jest to, byśmy spojrzeli na świat z innej perspektywy. Jakaś poważna zmiana światopoglądu czy postępowania pod wpływem literatury zdarza się chyba rzadko, ale któż nie doświadczył chwilowej zmiany nastawienia lub choćby głębszych przemyśleń po przeczytaniu książki?
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 30 Czerwca 2006, 17:22   

o.. to to, Mirio! Taki Tolkien na przykład. Po nim człowiek zastanawiał się (człowiek=ja :P ) jak postrzega wiarę, trudy, jakie wiara przede mną stawia, wyzwania i pokusy. Dick skłania mnie do rozmyślań nad tym, jak daleko może się posunąć psychika człowieka chorego (ksiażki Dicka czytam pod kątem raczej tego, co on wytworzył, a nie samej fabuły, chociaż też). Czy jakaś książka mnie do czegoś skłoniła? Chyba nie świadomie, ale podświadomie prawie na pewno tak. Przykładów nie podam.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 30 Czerwca 2006, 20:59   

Pako a co ma Tolkien do religii? Chyba, że mówisz o wierze w sprawę.

Nasycenie utworu dobrem czy złem nie ma znaczenia samo w sobie. Ważne jaki efekt przynosi tak artystyczny jak i dydaktyczny. Zależy co kto sobie za cel postawi. Jedno i drugie jest w dziele literackim narzędziem.
Pamietam zamieszczone kiedyś w śp. Fenixie opko "Miasto aniołów" Russela chyba. Zła, okrucieństwa i obrzydliwości było w nim tyle, że "Axis Mundi" wypada w porównaniu jak przepis na zupę warzywną. Fabuła była pretekstowa ale zostało mi w pamięci na dobre. Gdyby te bezeceństwa usunąć byłoby zwykłe post-apo do zapomnienia, a tak zaszokowało, i zostało.
Sami zresztą przeczytajcie...
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 30 Czerwca 2006, 21:18   

Co ma Tolkein do relgi pytasz? :twisted: Podpuszczasz mnie ;)
Tolkien był gorliwym katolikiem, co objawiło się w jego ksiażce. Frodo dźwiga pierścień, swoje brzemię, brzemię świata. Walczy z trudnościami, przezwycięża je ostatecznie, żeby dojść do końca.
Cóż.. to jest tak, że każdy odczytuje to, jak chce. Jedni widzą tam IIWŚ, inni religijne sprawy, jeszcze inni zwykłą walkę z trudnościami. Chyba o to chodzi w sumie :)
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 30 Czerwca 2006, 21:19   

Fidel-F2 napisał/a
Pako a co ma Tolkien do religii? Chyba, że mówisz o wierze w sprawę.

Hmmm... pierścień jako grzech i pokusa, miłosierdzie Froda wobec Golluma, zdrada i nawrócenia Boromira, "Na początku był Eru, jedyny, zwany przez elfów Illuvatarem...".
Kiedyś zestawiono kalendarium powieści z naszym. Na podstawie faz księżyca dodano informacje o świętach ruchomych. I tak:
Drużyna opuszcza Rivendell w Boże narodzenie
Pierścień wpada do wulkanu 30 marca (zakorzeniony w Anglii pogląd, że w ten dzień odbyło się 2000 lat temu Zmartwychwstanie)
Frodo opuszcza Śródziemie we Wniebowstąpienie...

Nie, Tolkien nic nie ma do religii. :mrgreen:
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 30 Czerwca 2006, 21:35   

Może i macie rację. Nigdy tego tak nie widziałem. Ale z drugiej strony...

Pako Conan też walczy z przeciwnościami i też czasem coś tam dźwiga... pewnie też do religijnych przemyśleń skłania.

Ziuta Pachnie mi to trochę stylem Da:nikena i Browna. Jak się człowiek uprze to wszystko może dopasować. Nawet skorelować ilość bocianów i przyrost naturalny na danym terenie.

Na a skoro T. był gorliwy to jego poglądy ujawniają się w twórczości. Ale konieczne wiązanie jej z religią mam za lekką nadinterpretację.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 30 Czerwca 2006, 21:40   

Może, jak człowiek się uprze, to wszystko udowodni (trzeba tylko zacząć wystarczająco na lewo).
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 30 Czerwca 2006, 21:55   

Fidel, kiedy ja nie mówię, że koniecznie trzeba to tak odczytać. Mówię wręcz, że odczytać można inaczej. Ale nie ulega wątpliwości, żę samo stworzenie świata opisane przez tolkiena to nic innego, jak stworzenie świata biblijne, opisane inaczej.
Potem smok - Smaug, jak i inne, jednoznacznie i zawsze złe, chytre, kłamliwe i pyszne. Dokłądny obraz szatana biblijnego. Smok ów ma swój słaby pkt... ale zapędzam się w moją prezentację maturalną ;)
Widzisz jednak, różnica między Conanem a Frodem jest dość znaczna. Frodo zwraca uwagę na swoje cierpienie, na trudności i na powołanie. Dla mnie WP jest przesiąknięty religią i wiarą. Ale niekoniecznie trzeba to tak odczytywać :) Cały urok pióra Mistrza :)
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 30 Czerwca 2006, 22:01   

oczywiscie, ze analogie do chrzescijanstwa sa ewidentne u tolkiena. trzeba byc buddysta, zeby tego nie zauwazyc :mrgreen:
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 30 Czerwca 2006, 22:06   

nie są ewidentne skoro ich nie zauważyłem

poza tym mam to za nadinterpretację
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 30 Czerwca 2006, 22:09   

ewidentnie nie chciałeś ich zauważyć. Nie jesteś fanem tolkiena. Na sots! Nadziać go na pal, oplać sosem i czekać, aż się upraży! ;)
Analogie są... jeśli ktoś chce je znaleźć, to znajdzie. Jeśli ktoś nie chce, to nie znajdzie, bo nie jest tam napisane, że tak a tak to odczytać należy. Cóż, nie każdy musi być katolikiem ;)
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 30 Czerwca 2006, 22:19   

Pako rzekł

Cytat
Frodo zwraca uwagę na swoje cierpienie, na trudności i na powołanie


Znaczy użala się nad soba?I czy te cechy są zarezerwowane tylko dla religii??

Cytat
Analogie są... jeśli ktoś chce je znaleźć, to znajdzie. Jeśli ktoś nie chce, to nie znajdzie


to tak jak z niedomytą szybą. Paru widzi Matkę boską a paru brudną szybę.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 30 Czerwca 2006, 22:23   

Fidel, kiedy jednak nie sposób dyskutować z tym, zę Tolkien był zagorzałym katolikiem i biorąc to opd uwagę da się jego dzieło odczytać w taki sopsób. Różnica z szyba jest taka, że autor szyby nie zawarł w niej Matki Boskiej ;) Tolkien u siebie zawarł religię.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 30 Czerwca 2006, 22:26   

podobieństwo jest takie, że autor szyby nie zawarł w niej Matki Boskiej a są tacy co ją widzą. U Tolkiena też są tacy co widzą.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 1 Lipca 2006, 07:03   

No to weż dla odmiany serie C.S.Lewisa. Tem też nie znajdziesz odniesienia do Chrześcijaństwa?
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 1 Lipca 2006, 09:38   

Nie znam, nie czytałem.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Tomcich 
Tigana


Posty: 6557
Skąd: Ino
Wysłany: 1 Lipca 2006, 10:24   

C.S. Lewisa na chrześcijaństwo nawrócił właśnie Tolkien :) Co do Tolkiena to oczywiście są tam odniesienia do Biblii, ale również np. do eposów i sag północnych. Interpretacji jego bylo wiele m.in i taka, że Frodo z drużyną to alianci, Pierścień to bomba atomowa, a Saruman to Stalin :) W czasch pierwszej Solidarności, kiedy ludzie byli internowani Włdaca Pierścieni był bardzo popularny, Frodo porównywany był do Wałęsy, Gandalf był kojarzony z Geremkiem, odbywała się walka z Imperium zła, a książka dawała nadzieję, że ta walka się powiedzie :) Tak więc jak widać Tolkiena można inerpretować na wiele sposobów :mrgreen: Co do kalendarza to jest tam zastosowany kalendarz księżycowy z kalendarza z lat 1941–1942 dostosowany do kalendarza Shire’u.
_________________
- Jak tam życie?
- Muchom by się spodobało..
 
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 3 Lipca 2006, 10:44   

Ja czytałem oczywiście Tolkiena, ale żadnych odniesień religijnych nie widziałem.
Tak jak to napisaliście - wszystko można podpiąć do dowolnego schematu.
Ot, przykład - gdyby Tolkien był Odynistą broniącym Vikinglandów przed chrześcijanami :
Męstwo wikingów uosabia się w drużynie pierścienia - żyjących wśród natury wojowników, którym przeciwstawieni są chrześcijańscy rycerze w cięzkich zbrojach, budujący kamienne miasta i osady, oddający cześć jednemu Bogu (Sauronowi), który jest ich stwórcą. Grima to doskonały przykład misjonarza, reprezetującego kościół wtrącający się do władzy, zaś Saruman to nawrócony kapłan dawnych bogów, który zawarł przymierze z papieżem (Sauron?).
Frodo reprezentuje krainy wikingów przed chrystianizacją, który podejmuje daleką podróż (nie łodzią, ale piechotą), aby ocalić stary świat przed nowym bogiem, który chce podbić cały świat.
Gandalf reprezentuje mądrość druidów, Boromir - królów wikingów, Aragorn - walecznych śmiałków, Gimli - wikingowych kowali, Legolas - wikingowych myśliwych.

I co, da się podciągnąc ?
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 3 Lipca 2006, 11:00   

Ale jasny gwint ;) tolkien nie jest obrońcą Vikinglandów ;) Tolkien jest katolikiem :) I tego w interpretacji nie można pominąć. Trzeba brać pod uwagę też osobę autora.
I nie mówię, że mitologia chrześcijańska jest tam mocno zakorzeniona, ale jednak jest. Ot, Frodo otrzymuje pierścień i dorosłość w wieku lat 33, znacząca liczba dla katolika. Do tego opis stworzenia świataq - jakby z biblii przepisany ;)
Ale są też inne interpretacje, ta nie jest jedyną właściwą. Broń Boże! I o to przecież chodzi :)
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 3 Lipca 2006, 11:08   

A jak już się rozpisałem, to nieco rasistowsko i współcześnie :

Frodo i inni przedstawiciele Wielkiej Białej Północy udają się do Brukseli, aby tam zniszczyć prawo imigracyjne. Wiedzące o ich misji hordy kolorowoskórych imigrantów za wszelką cenę pragną ich powstrzymać, mając za sojusznika potęznego premiera UK (Saruman, w tej roly T. Blair). Wspierani jednak mądrą radą Gandalfa (Le Pen) dostają się na miejsce przeznaczenia, podczas gdy w Minas Tirith (Paryż) trwa bitwa z klorowymi najeźdźcami (vide ostatnie zamieszki). Prawo imigracyjne zostaje zniszczone, imigranci powstrzymani.

:mrgreen:
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 3 Lipca 2006, 11:12   

A cyberpunk?
Sauron jako dobrze znany Bill G. Frodo jako Linus T. Pierścień jako ogólnie znany True system operacyjny...
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 3 Lipca 2006, 11:20   

A Boromir jako wirus :)
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
savikol 
Klapaucjusz


Posty: 963
Skąd: Wawa
Wysłany: 3 Lipca 2006, 11:27   

Chrześcijańska symbolika u Tolkiena, to tylko element tła, który jak widać po dyskusji nie każdy nawet dostrzega. Dla mnie trylogia to przede wszystkim powieść przygodowa, w której nie brak pozytywnych wartości – poświęcenie, przyjaźń, odwaga, ble, ble, ale nie wydaje mi się, by Tolkien pisał ją po to by propagować jakieś idee. Słyszałem, że chciał napisać współczesny epos, a nie przekazywać ludziom wartości chrześcijańskie.
Dokładanie ideologii do Władcy Pierścieni wydaje mi się śmieszne i kojarzy z lekcjami polskiego, gdzie szukało się drugiego dna i zawoalowanych przekazów w każdej, najnudniejszej nawet lekturze.
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 3 Lipca 2006, 11:35   

Widzę to tak samo - powieść przygodowa.
Szkoda tylko że 99 postaci czarne albo białe...
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 3 Lipca 2006, 11:55   

Wreszcie ktoś mnie poparł.

Już widzę jak ktoś nam przypina karteczkę z napisem "szatański pomiot" :mrgreen:

Pako Czy fakt , że Tolkien był katolikiem oznacza, że nie mógł napisać powieści z odniesieniami do mitologii skandynawskiej?

Ale, ale, chyba offtop się robi trochę.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 3 Lipca 2006, 12:07   

Fidel-F2 napisał/a
Już widzę jak ktoś nam przypina karteczkę z napisem szatański pomiot

Mogę? Mogę?
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 3 Lipca 2006, 12:13   

Tolkien obficie korzystał z mitów skandynawii. A tutaj ciekawe podejście :

In my teenage interpretation I pretty much saw the Hobbits as children or simply boring. The dwarves reminded me too much of greedy capitalist-pigs and they too were pretty boring. Their rules were cool and Moria was a wonderful place, but I disliked their greed vehemently - and who wants to be short anyhow? The elves were fascinating, beautiful and especially their immortality and closeness to nature was cool, but they were kind of dull and they fought for the wrong side. Instead I felt a natural attraction to Sauron, who was the person who gave the world adventure, adversity and challenges in the first place. His One Eye, the One Ring and the tower of Barad-Dur are all attributes similar to those of Óðinn. The One Eye was like Óðinn's eye, the One Ring was like Óðinn's ring, Draupnir ("Dripper"), and Barad-Dur was like the tower or throne of Óðinn, called Hliðskjálf ("Secret Ritual-Site"). His Uruk-Hai and Olog-Hai ("Troll-Race") were like Viking berserkers, the Warges were like Óðinnic werewolves, and so forth. I could easily identify with the fury of the "dark forces", and enjoyed their existence very much because they were making a boring and peaceful world dangerous and exciting.

I grew up reading the traditional Scandinavian fairy tales, where the Pagan gods are presented as "evil" creatures, as "trolls" and "goblins", and we all know how the inquisition turned Freyr (Cernunnos/Dionysus/Bacchus et cetera) into "Satan". Tolkien was no better. He had turned Óðinn into Sauron and my Pagan forefathers into the fighting Uruk-Hai. To me the "dark forces" attacking Gondor were like the Vikings attacking Charlemagne's Christian France, the "dark forces" attacking Rohan were like the Vikings attacking the Christian England. And I may add; the Vikings eventually lost their war as well, just like Sauron and the orcs did - and I didn't mind supporting the loosing part. I have always believed in doing what is right, regardless of the consequences, and if I was fighting for a lost cause it didn't matter. I would rather die fighting for what I believe in, than live for anything else.

However, he had not only used the Vikings and the Norse language to create the orcs and their language. The word "Orc" is actually the name of a tribe that in the ancient times lived in Scotland, on the Orkney Islands (also known as Orcadia). "Orc" is a Gaelic word that to my knowledge translates as "boar". The warrior cults of the native tribes on the British Isles probably used boars the same way as the Scandinavian warrior cults of the berserkers and werewolves used bears and wolves. The "Orcs" were a part of the group of tribes we know from the Roman era to the Viking Age as the Picts ("Painted Ones").

Now, it is no surprise that a Catholic Englishman like Tolkien used, amongst others, "mad, red-haired, claymore-wielding Scottish barbarians" and "furious, church-burning Scandinavian berserkers" as models for some of the bad guys, and because he did I felt more drawn to these bad guys than to the good guys. I had little in common with "Christian" characters like the "English" riders of Rohan or the "French" people of Gondor. I had little admiration for a "Saint" like Aragon. Even the elves were somewhat alien, as Tolkien used Finnish when he created their language - and used the Finns as a model when created them. They actually have a lot in common with the Elves too, as they live in what is basically a large forest (Finland) east of the Scandinavian mountains ("The Grey Mountains"). Earlier they lived in Northern Russia, in the vast ("Myrkwood"? [Darkwood]) forest just west of the Ural mountains. They are also a very fair (blonde) people, and like the elves they are somewhat silent, melancholic, special and distant. Mysterious, if You like. To me, the language of the elves sounded alien and incomprehensible - just like Finnish is incomprehensible - while Orcish and Black Speech obviously was based on the language of my forefathers.
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 3 Lipca 2006, 12:14   

ZiutaDawaj, dawaj, szkoda sznurka.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group