Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Święta Inkwizycja
Autor Wiadomość
Virgo C. 
Fred Flintstone


Posty: 6481
Skąd: Owczary
Wysłany: 8 Wrzeœśnia 2009, 21:10   

Wiem że był studentem Wydziału Architektury na Politechnice Warszawskiej i tam uzyskał tytuł magisterski jak i doktorski. To, że na Polibudzie kształcą historyków sztuki to przyznam dla mnie nowość ;P:

I bynajmniej nie zamierzam porównywać ich dorobku, poza tym życzę Ambioryksowi by w wieku Łysiaka miał chociaż połowę publikacji tego drugiego. Ale faktem jest, że historykiem z wykształcenia nie jest i nazywanie go nim jest błędem.

Edit:
Drobna korekta :)
_________________
"Ja tam nie wiem o co cała ta wrzawa. U mnie w domu elektryczność jest w gniazdku. Gdyby ten pomysł rozpropagować, niepotrzebne byłyby żadne atomy."
 
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 8 Wrzeœśnia 2009, 21:17   

Virgo C., Był tez studentem historii sztuki na Uniwersytecie Rzymskim i tam uzyzkal tytul doktorski :)
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 8 Wrzeœśnia 2009, 21:31   

Jakby to powiedzieć, miałam zajęcia z doktorem historii sztuki wykładającym historię architektury, bardzo ciekawie opowiadał, ale rzewne bzdury (o tym że wszystkie cywilizacje budowały piramidy bo kiedyś wszystkie kontynenty były jednym, i że Wenus z Willendorfu jest dowodem na istnienie plemienia Amazonek, i takie tam, przestałam chodzić na jego zajęcia w końcu).
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 8 Wrzeœśnia 2009, 21:34   

Martva, poczytaj sobie Malarstwo białego człowieka Łysiaka to pogadamy :D
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Virgo C. 
Fred Flintstone


Posty: 6481
Skąd: Owczary
Wysłany: 8 Wrzeœśnia 2009, 21:35   

Martva napisał/a
bo kiedyś wszystkie kontynenty były jednym

No to akurat prawda ;)

Nie mówiąc już o tym, że kilka lat temu się nasze portale internetowe ekscytowały rzekomym odkryciem piramidy na Bałkanach :mrgreen:
_________________
"Ja tam nie wiem o co cała ta wrzawa. U mnie w domu elektryczność jest w gniazdku. Gdyby ten pomysł rozpropagować, niepotrzebne byłyby żadne atomy."
 
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 8 Wrzeœśnia 2009, 21:37   

Virgo C. napisał/a
No to akurat prawda ;)


ale tak czasowo trochę nie teges.
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 8 Wrzeœśnia 2009, 21:38   

Virgo C., i na Mazurach, ale to akurat okazał się być grobowiec junkrów pruskich :wink:
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Adashi 
Cyberpunk


Posty: 16753
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: 8 Wrzeœśnia 2009, 21:42   

Virgo C. napisał/a
Nie mówiąc już o tym, że kilka lat temu się nasze portale internetowe ekscytowały rzekomym odkryciem piramidy na Bałkanach :mrgreen:

To niekoniecznie musi być banialuka (notabene ;P: )
Sprawę, trzeba zbadać i tyle. Z pozoru bardziej zwariowane hipotezy okazywały się prawdziwe.
_________________
Wysłano z Atari
 
 
seba 
Narzeczona Frankensteina

Posty: 329
Skąd: Lublin
Wysłany: 8 Wrzeœśnia 2009, 22:24   

Virgo C. napisał/a
dalambert napisał/a
Obaj Ci Panowie więcej zdążyli z historii zapomniec niż Ty kiedykolwiek zdołasz się nauczyć i zrozumieć ;P:

Nawet jeśli to fakt pozostaje faktem - Ziemkiewicz jest polonistą, Łysiak architektem, a Konik - filozofem. Mogą oni oczywiście mieć olbrzymią wiedzę historyczną, ale nazywanie któregoś z nich doktorem historii jest zwyczajnie kłamstwem lub brakiem wiedzy.


Ale co to zmienia? Przypominam, że jednym z najwybitniejszych badaczy ludobojstwa na kresach jest Ewa Siemaszko polska inżynier technolog. Jej badania wzbudzja podziw wielu uznanych historyków.

Tutaj wywiad z RK.

Okrucieństwo inkwizycji to bajka – wywiad z dr. Romanem Konikiem
Aktualizacja: 2008-08-31 11:17 pm

Z Romanem Konikiem, autorem książki “Obrona Świętej Inkwizycji”, rozmawia Sebastian Reńca


Przeciętny katolik wie o inkwizycji tyle, ile zobaczył w filmie “Imię róży”. Inkwizycja kojarzy mu się ze stosami, torturami i sadystami, a jak było naprawdę?


Obraz ten przystaje do inkwizycji w sposób znikomy. Oskarżanie inkwizytorów choćby o stosy jest nieporozumieniem. Stosy były wymysłem prawodawstwa rzymskiego. Instytucja inkwizycji znana jest przede wszystkim z literatury popularnonaukowej, która wiele czerpie z dziedzictwa oświeceniowego. Sztandarowym przykładem jest postać Bernarda Gui, inkwizytora Toledo, którego opisał Umberto Eco w powieści “Imię róży”. Jeszcze gorzej przedstawiono go w filmie na podstawie tej książki. Jawi się on jako geriatryczny mnich, którego jedyną rozrywką jest grzanie rąk przy płonących stosach. Bernard Gui jako rzeczywista postać historyczna był inkwizytorem Toledo i przez 16 lat, kiedy pełnił tę posługę, orzekł winę w stosunku do 913 osób, a tylko 42 osoby jako groźnych rebeliantów (recydywistów, pedofili, kryminalistów) przekazał władzy świeckiej. Nie było to wcale jednoznaczne z karą śmierci dla nich. Nowatorstwo Gui polegało na tym, że jako jeden z pierwszych inkwizytorów analizował podejrzanych o herezję pod kątem choroby psychicznej, a gdy ją stwierdzał, rezygnował z dalszych przesłuchań. U protestantów osoby te trafiłyby niechybnie na stos. Jednak stworzony przez Eco mit działa mocniej niż prawda historyczna.

Czarna legenda inkwizycji rozpoczęła się w Oświeceniu?

Wtedy w imię ideologii zaczęto atakować Kościół. W walce z nim przekłamywano prawdy historyczne. Klinicznym przykładem nienawiści do Kościoła i manipulacji było wiszące w Muzeum Narodowym w Budapeszcie płótno przedstawiające izbę tortur, zatytułowane w katalogu jako “Inkwizycja”. Po wielu protestach historyków, że obraz ewidentnie przedstawia scenę tortur w sądzie świeckim, zmieniono jego tytuł na “Izba tortur”. Niestety, do legendy inkwizycji przyłożył rękę sam Kościół. Jednak kiedy w 2000 r. z okazji Wielkiego Jubileuszu zorganizowano konferencję dotyczącą inkwizycji, powszechne było oczekiwanie przeprosin. Jednak słowo przepraszam po konferencji nie padło. Jan Paweł II powiedział, że do tak delikatnego zagadnienia jak inkwizycja trzeba podejść z punktu widzenia ówczesnej epoki, zbadać okoliczności, a dopiero potem wydawać werdykty.

Na czym polegało, jak pan powiedział, przekłamywanie historii?

Choćby na tym, że nie mówiono o Europie protestanckiej Lutra, kiedy to właśnie wtedy zapłonęły masowo stosy. Kto pamięta, że Hiszpania, gdzie działalność inkwizycji kościelnej była połączona ze świecką, była jedynym krajem wolnym od polowań na czarownice? Działo się tak dlatego, że tamtejsza inkwizycja wydała dekret mówiący o tym, że ktokolwiek wierzy, m.in. w sabaty czarownic, podlega sądom inkwizycyjnym.

Twierdzę, że w obiegowej opinii synonimem inkwizycji są tortury.


W tym czasie sądy świeckie powszechnie stosowały tortury, np. jako formę dodatkowej kary przed straceniem. W sądach inkwizycyjnych tortury, o ile były stosowane, to tylko w celu uzyskania ważnych zeznań. Stosowanie tortur w prawodawstwie średniowiecznym było powszechne, a sądy inkwizycyjne przejęły je w znacznie złagodzonej formie. Jak na tamte czasy było to nowatorskie podejście. Zabraniały torturować kobiet w ciąży, dzieci i ludzi w podeszłym wieku. Grupy te nie były wyłączone w sądach świeckich z możliwości stosowania tortur. Pospolici przestępcy, złapani za gwałt lub kradzież, często tłumaczyli swe zbrodnie motywami religijnymi. Chodziło im o to, żeby przejść pod sąd inkwizycyjny.

Z czego to wynikało?

Z prawa oskarżonego do obrony i adwokata z urzędu. Inkwizycja gwarantowała w miarę rzetelny proces, który był w pewnym sensie zbliżony do dzisiejszych rozpraw. Po inkwizycji odziedziczyliśmy poręczenie majątkowe czy zwolnienie za poręczeniem autorytetu lub areszt domowy. Sądy inkwizycyjne zniosły więzienia koedukacyjne. Ponadto wniosły sąd łaski. Gdy ogłaszano przyjazd inkwizytora, można było skorzystać z mniejszej kary. Akt skruchy znają również dzisiejsze sądy.

Jednak przyzna pan, że sądy inkwizycyjne stosowały tortury.

Oczywiście. Trzeba tylko pamiętać, że zeznania uzyskane za pomocą tortur nie mogły stanowić materiału dowodowego i musiały być potwierdzone w ciągu doby przez oskarżonego. Nie można było też poddawać torturom dwukrotnie tej samej osoby. Zastosowanie tortur musiało być podjęte przez aklamację całego składu sędziowskiego, łącznie z obrońcą. Trzeba było uzyskać zgodę miejscowego biskupa i niezależnego konsultanta. Tortury były stosowane rzadko. We Francji, gdzie trwała walka z sektą Albigensów, w ciągu 200 lat zdecydowano trzykrotnie o użyciu tortur! Najczęściej stosowaną torturą było morzenie głodem przy całkowitym odosobnieniu.

Skąd czerpał pan źródła do swojej publikacji?


W latach 90. studiowałem we Włoszech i pracowałem w Watykanie. Dlatego miałem możliwość korzystania ze zbiorów tamtejszych bibliotek. Mam tysiące kopii dokumentów, uzbierało się ich ok. 27 kg. Kiedy skonfrontuje się obiegowe opinie o inkwizycji z suchymi faktami, to można być rozczarowanym w stosunku do tej wizji, którą serwuje nam popularna literatura czy filmy. Choć z drugiej strony nie ukrywam, że z instytucją jaką była inkwizycja jest związanych wiele negatywnych postaci, które sprzeniewierzyły się jej ideom.


Wydawnictwo WEKTORY
Rok wydania - 2004
212 str.

"Roman Konik dr. filozofii, adiunkt w Katedrze Estetyki Instytutu Filozofii na Uniwersytecie Wrocławskim, redaktor miesięcznika "Opcja na Prawo", publicysta, historyk idei, malarz, podróżnik, fotograf.

"Książka Romana Konika druzgoce kłamliwą czarną legendę Świętej Inkwizycji, stworzoną przez libertynów i jakobinów doby Oświecenia, a później usilnie podtrzymywaną przez lewicowe salony Zachodu. Dzięki tej książce Polacy mogą poznać prawdę o Świętym Oficjum. Za co autorowi należą się podziękowania.

Waldemar Łysiak"

"Czarna legenda Świętej Inkwizycji to jedno z największych pośród wielkich kłamstw, które ukształtowały myślowe nawyki człowieka współczesnego. Kłamstwo tak skuteczne, że w końcu ulegli mu nawet obrońcy Kościoła, przyrównując do inkwizytorów swych komunistycznych prześladowców.

Pracę Romana Konika uważam za godny szacunku i polecenia wszystkim akt intelektualnej odwagi, jakim jest poszukiwanie prawdy na przekór ugruntowanym stereotypom.

Rafał A. Ziemkiewicz"

(...) W wiekach średnich państwo i wszelkie struktury społeczne oparte były na autorytecie Kościoła, tworząc misterny, ale delikatny splot. Prawo i administracja, gospodarka i polityka, nauka i szkolnictwo, sztuka i kultura, obyczaje i organizacja życia - wszystko regulowane było zasadami wywodzonymi z chrześcijaństwa. Religia była centralnym spoiwem ówczesnego świata. Pojawianie się odstępstw - wywoływanych rozmaitymi przyczynami - od religijnej ortodoksji stawało się automatycznie zagrożeniem wobec całego systemu społecznego i politycznego. Herezje - co trudno pojąć współczesnemu człowiekowi - były w stanie zniszczyć równowagę średniowiecznego świata, zatrzymać rozwój cywilizacji czy nawet cofnąć ją o stulecia. Było to w pełni realne zagrożenie - spory doktrynalne miały całkiem praktyczne przełożenie w realnym życiu społeczeństw. Zgoda na obniżanie autorytetu papiestwa, na rozchwianie ideowe byłaby równoznaczna z podkopywaniem fundamentów konstrukcji ówczesnego świata. Gdy więc Kościół zdecydował się powołać Świętą Inkwizycję, instytucję, której zadaniem było utrzymanie religijnej integralności, było to bez przesady działanie w interesie całej cywilizacji. Dziś katolicy jej się wstydzą i gotowi są za nią przepraszać. Mit krwawej Inkwizycji przesłonił fakty.
Czarna legenda Inkwizycji przypisuje jej perwersyjne wręcz okrucieństwo, ojców inkwizytorów odmalowuje zaś jako ponurych staruchów, żądnych krwi niewinnych, z upodobaniem prześladujących niewinne kobiety i najtęższe umysły epoki. Legenda ta ignoruje prawdę historyczną, opiera się głównie na zmyśleniach protestanckich oraz oświeceniowych - epoki, która sama zrodziła prawdziwą wielką zbrodnię. Jeśli chce się poznać prawdę, warto wyrzucić z pamięci zasłyszane gdzieś opinie, ponure mity, aprioryczne sądy, skojarzenia wyniesione z filmów i powieści, a ograniczyć się do stosunkowo łatwych do uzyskania dokumentów i oryginalnych świadectw. Inkwizytorami byli najświatlejsi ludzie swoich czasów, dobrze wykształceni i otwarci. Kierowali się przede wszystkim miłosierdziem i sprawiedliwością (Misericordia et Iustitia), a ich działalność regulowana była specjalnymi przepisami. Przemoc, tortury, stosy to metody, którymi głównie posługiwali się nie oni, a ich świeccy naśladowcy oraz protestanccy konkurenci. W przeciwieństwie do nich inkwizytorzy zapewniali podsądnym nie tylko sprawiedliwe procesy, z rzetelną obroną, ale i wyroki w przeważającej mierze zadziwiająco łagodne. Wbrew powszechnemu przekonaniu, jedynie znikoma część wyroków oznaczała śmierć skazańców. W istocie procedura sądów inkwizycyjnych wprowadzała nowoczesne rozwiązania, znane i stosowane w dzisiejszym sądownictwie, z systemem odwołań, poręczeń, zapewnieniem aresztowanym wyżywienia i opieki medycznej. One właśnie, trybunały inkwizycyjne, ucywilizowały procedury świeckiego sądownictwa. Uratowały przy tym rzesze ludzi przed pełną cierpienia śmiercią z rąk fanatycznych tłumów lub ochoczo stosujących przemoc sędziów świeckich (by pominąć duchowe znaczenie postępowań).
Żyjemy w dziwnych czasach, rzekomo skrajnie racjonalnych, jednakże przeciwstawienie prawdy rysowanym przez media mitom, uznawanym powszechnie za prawdę, wymaga odwagi. W tym wypadku mamy do czynienia z mitem - nazwijmy to tak - twardym, tzn. mającym w sporej mierze charakter konstytutywny dla naszych czasów, a więc opór tych, co "coś słyszeli" i "mają pogląd", bez zadania sobie trudu weryfikacji - jest większy. Autor niniejszej książki, Roman Konik ma odwagę pójść pod prąd popularnych opinii i - jak przystało na rzetelnego naukowca - nie obawia się stanąć po stronie prawdy, bronić jej. Wbrew modzie, nie ukrywa też, iż jest człowiekiem wiary. Dość rzadkie to dziś połączenie. (...)

Romuald Lazarowicz /z Przedmowy/
 
 
Ambioryks 
Yoda

Posty: 893
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 9 Wrzeœśnia 2009, 00:03   

seba napisał/a
Nikt tak nie podchodzi do problemu.

Czyli traktujesz to zdanie jako moje podejście do całego zagadnienia? Jeśli tak, to popełniasz błąd.
Przecież opisałem znacznie szerzej swoje stanowisko w tej kwestii.
seba napisał/a
twoje proby zdezauowania ksiazki RK przypominaja mi dokladnie taki sam mechanizm podważenia ksiażki, jaki zastosował Żakowski wzgledem Michanikowszczyzny.

A przeczytałeś chociażby rozdział książki dr R.K. o Indeksie Ksiąg Zakazanych? Zwłaszcza to zdanie mówi samo za siebie: "Z wiernymi w Kościele należy postępować jak z dzieckiem, któremu trzeba wyjąć z ręki niebezpieczny przedmiot, by sobie i innym krzywdy nie zrobiło".
Poza tym, autor nie uznaje za stosowne poinformować czytelników, że "zakazanymi" przez Kościół autorami byli m.in. Kopernik, Galileusz, Honore de Balzac, Rene Descartes, Alexandre Dumas (ojciec i syn), Denis Diderot, Victor Hugo, David Hume, John Locke, Monteskiusz, Blaise Pascal, Edward Gibbon, Gustave Flaubert, George Sand, Andrzej Frycz Modrzewski, Adam Mickiewicz, Anatole France, Niccolo Machiavelli, Maurice Maeterlinck, Jonathan Swift, Daniel Defoe, Samel Richardson, Emile Zola i Francis Bacon. I nie wyjaśnia, co dokładnie "niebezpiecznego" było w dziełach owych wybitnych pisarzy, filozofów lub historyków. Pisze tylko o tym, że zakazywane były wyłącznie książki heretyckie, pornograficzne i magiczne. W związku z tym do tej kategorii pasują jeszcze Luter, Kalwin, Bruno, Spinoza, Rousseau, Marks, Casanova czy de Sade, ale reszta?
Znamienne też, że na owym indeksie nigdy nie znalazło się "Mein Kampf" Hitlera (mimo że papież Pius XI w specjalnej encyklice z 1937 potępił nazizm). Czyli że Kościół uważał Mickiewicza i Swifta za bardziej niebezpiecznych niż Hitler.
Na ów Indeks nie trafiła też książka - ewidentnie pornograficzna - "Malleus Maleficarum", znana szerzej jako "Młot na czarownice" autorstwa dwóch niemieckich dominikanów i inkwizytorów, Heinricha Kramera i Jakoba Sprengera, zawierająca opisy pozbawiania przez czarownice penisów oraz scen orgii, czarnych mszy itd.
Ale cóż, Kramer i Sprenger byli swoi dla Kościoła, więc jakże by można było ich wpisać?

R.K. nie napisał ani o wyczynie inkwizytora Raymonda de Miramont, który podszył się pod heretyckiego kapłana w celu sprowokowania wyznania starej, umierającej kobiety, która chciała na łożu śmierci się wyspowiadać, że jest ona heretyczką; kiedy to mu się udało, kazał natychmiast zebrać drewno na stos dla niej, żeby spalić ją, zanim umrze. I tak się właśnie stało. Koniecznie chciał, by spłonęła żywcem na stosie.
R.K. nawet się o tym nie zająknął.

Nie podkreślał też tego, że inkwizycja hiszpańska, mimo że podlegała królowi Hiszpanii, Ferdynandowi Katolickiemu (oraz jego żonie, Izabeli Katolickiej), była mimo wszystko pośrednio zależna od papieża - który wszak mógł ogłosić króla Hiszpanii heretykiem i nałożyć na niego ekskomunikę, mógł też wykląć Torquemadę i jemu podobnych. Tymczasem żaden papież tego nie zrobił. Wniosek? papieże popierali działania inkwizycji hiszpańskiej.
Jako podstawowe źródło informacji o liczbie spalonych przez inkwizycję hiszpańską przyjmuję książkę nawiedzonego hrabiego, Józefa Tyszkiewicza (wystarczy poczytać, zwracając uwagę na język i ton, jakim pisze, żeby się przekonać o jego nawiedzoności), którego zdaniem tych ofiar było 216 od XV do XIX w. Tymczasem wiadomo, że sam Torquemada wysłał na stos kilka tysięcy ludzi. R.K. nie przytacza też słów papieża Sykstusa IV, stwierdzajacego w bulli z kwietnia 1482, że "Dużo prawowiernych chrześcijan, skutkiem doniesień ich nieprzyjaciół,
rywali czy niewolników (…) bez żadnego słusznego powodu wtrącono do świeckich więzień, wzięto na męki i skazano, odzierając ich z własności, po czym wydano sprawiedliwości świeckiej i stracono, co wielu oburzyło" oraz że "inkwizycją powoduje niekiedy nie żarliwa wiara i chęć zbawienia dusz, lecz zachłanna żądza bogactw". Zaś Torquemada "rozwijał świeżo utworzoną instytucję z niestrudzoną wytrwałością", "bezlitosną zawziętością" i "bezwzględnym fanatyzmem". Tak pisze dobry znawca tematu, Henry Kamen, bynajmniej nie antykatolik.

I to wcale nie jest na zasadzie:
seba napisał/a
A u was bija Murzynów

Natomiast fragment:
seba napisał/a
Kiedyś w Wilnie była taka gazeta Komsomolskaja Prawda - tam też pisali prawde na temat Świetej Inkwizycji.

to zwykły chwyt erystyczny, w dodatku będący manipulacją.

Poza tym, odpowiedz proszę na przynajmniej jedno pytanie: Czy inkwizycja stosowała zasadę domniemywania niewinności?

dalambert, Twoje "argumenty" znowu są rzędu "Nie znasz się", "Masz małą wiedzę", "I tak ci nie będę z tobą dyskutował ani przedstawiał kontrargumentów, bo po co" itd.
seba napisał/a
Okrucieństwo inkwizycji to bajka – wywiad z dr. Romanem Konikiem

Już sam tytuł jest tendencyjny.
Jeśli nie uznać za okrucieństwo wszystkich innych zbrodniczych działań w tamtych czasach, to tylko wtedy można się z tym zgodzić.
seba napisał/a
Stosy były wymysłem prawodawstwa rzymskiego.

Rzymskie pozdrowienie to wymysł, jak sama nazwa wskazuje, rzymski, ale później zapożyczony jako "niemiecki" i "narodowosocjalistyczny". Stosy też zostały zapożyczone przez prawodawstwo średniowieczne z rzymskiego. To akurat nie jest argument.
seba napisał/a
Bernard Gui jako rzeczywista postać historyczna był inkwizytorem Toledo i przez 16 lat, kiedy pełnił tę posługę, orzekł winę w stosunku do 913 osób, a tylko 42 osoby jako groźnych rebeliantów (recydywistów, pedofili, kryminalistów) przekazał władzy świeckiej.

Pedofile i kryminaliści nigdy nie byli sądzeni przez inkwizycję papieską. Najwyżej przez hiszpańską. A Gui był jak najbardziej inkwizytorem papieskim. Poza tym, te 42 osoby to o 42 za dużo.
W ogóle to Ziemkiewicz napisał w słynnym artykule, że Gui skazywał na stos jedną osobę na sto. Ale przecież 42 z 913 to w żadnym razie nie 1 na 100, tylko prędzej 1 na 20. A R.K. przecież często powołuje się w swojej książce na RAZ-a.
seba napisał/a
Nie było to wcale jednoznaczne z karą śmierci dla nich.

Czyżby któryś z nich nie został potem spalony?
seba napisał/a
Nowatorstwo Gui polegało na tym, że jako jeden z pierwszych inkwizytorów analizował podejrzanych o herezję pod kątem choroby psychicznej, a gdy ją stwierdzał, rezygnował z dalszych przesłuchań

To akurat prawda; uniewinnił w sumie 132 osoby.
Jednak, Gui działał w drugim i trzecim dziesięcioleciu XIV w., kiedy inkwizycja istniała już prawie od stu lat. Czyli przed nim niekoniecznie sprawdzano, czy podsądny jest zdrowy psychicznie, czy nie.
seba napisał/a
Czarna legenda inkwizycji rozpoczęła się w Oświeceniu?

Wtedy w imię ideologii zaczęto atakować Kościół. W walce z nim przekłamywano prawdy historyczne

Ataki na Kościół, tyle że nie ideologiczne, istniały zawsze - i często były niebezpodstawne. W końcu już w IV w. filozofka Hypatia została zamordowana przez chrześcijan za poduszczeniem fanatycznego duchownego. Trudno się dziwić, że niektórzy już wtedy patrzeli na nich niechętnie z tego powodu.
Lincze na inkwizytorach, które przytoczyłem, też świadczą o tym, że jednak ludzie Kościoła niekoniecznie byli lubiani przez ludność.
seba napisał/a
Na czym polegało, jak pan powiedział, przekłamywanie historii?

Choćby na tym, że nie mówiono o Europie protestanckiej Lutra, kiedy to właśnie wtedy zapłonęły masowo stosy.

Mówiono. Teraz też się mówi. Pisze o tym chociażby wspomniany Cawthorne.
seba napisał/a
Kto pamięta, że Hiszpania, gdzie działalność inkwizycji kościelnej była połączona ze świecką, była jedynym krajem wolnym od polowań na czarownice? Działo się tak dlatego, że tamtejsza inkwizycja wydała dekret mówiący o tym, że ktokolwiek wierzy, m.in. w sabaty czarownic, podlega sądom inkwizycyjnym.

Za to w Hiszpanii najpierw kazano Żydom i muzułmanom pod przymusem przyjąć chrzest, a potem jeszcze bezczelnie oskarżano ich o potajemne praktykowanie dawnych religii. Podwójna podłość, połączona z obłudą.
Hiszpania była najbardziej katolickim krajem na świecie.
seba napisał/a
Zabraniały torturować kobiet w ciąży, dzieci i ludzi w podeszłym wieku.

Mimo to byli inkwizytorzy, którzy obchodzili ten zakaz (np. Jean Boin). I nic im za to nie zrobiono. Żaden inkwizytor nie został skazany na stos. Kilku zostało odwołanych z funkcji, ale uniknęli kary.
seba napisał/a
Pospolici przestępcy, złapani za gwałt lub kradzież, często tłumaczyli swe zbrodnie motywami religijnymi. Chodziło im o to, żeby przejść pod sąd inkwizycyjny.

Ile było takich przypadków?
seba napisał/a
Z prawa oskarżonego do obrony i adwokata z urzędu.

Jak już pisałem - zadaniem owego "obrońcy" nie było wykazanie niewinności podsądnego, tylko skłonienie go do przyznania się w celu uzyskania niższego wyroku.
seba napisał/a
zeznania uzyskane za pomocą tortur nie mogły stanowić materiału dowodowego i musiały być potwierdzone w ciągu doby przez oskarżonego

A jeśli nie zostały potwierdzone, można było oskarżonego wziąć ponownie na tortury, tak żeby potwierdził "dobrowolnie".
seba napisał/a
Nie można było też poddawać torturom dwukrotnie tej samej osoby

Teoretycznie. A w praktyce często stosowano tortury wielokrotnie, nazywając kolejne sesje "dokończeniem" wcześniejszej, rzekomo niedokończonej.
seba napisał/a
Książka Romana Konika druzgoce kłamliwą czarną legendę Świętej Inkwizycji, stworzoną przez libertynów i jakobinów doby Oświecenia, a później usilnie podtrzymywaną przez lewicowe salony Zachodu.

Za to tworzy białą legendę, będącą również legendą - tyle że odwrotną.
seba napisał/a
Inkwizytorami byli najświatlejsi ludzie swoich czasów, dobrze wykształceni i otwarci. Kierowali się przede wszystkim miłosierdziem i sprawiedliwością

Tak, i w ramach miłosierdzia i sprawiedliwości uznawali za winnych tych, którzy nie potrafili dowieść swej niewinności, i posyłali ludzi na stos.
seba napisał/a
Przemoc, tortury, stosy to metody, którymi głównie posługiwali się nie oni, a ich świeccy naśladowcy oraz protestanccy konkurenci.

Mam pytanie: czy Hitler kogokolwiek zamordował osobiście, czy tylko wydawał rozkazy innym?
Przecież zlecenie zabójstwa też jest czynem przestępczym, prawda?
To, że inkwizytorzy nie zabijali osobiście, nie znaczy, że nie wydawali poleceń ludziom świeckim o wykonaniu wyroku śmierci.
seba napisał/a
Uratowały przy tym rzesze ludzi przed pełną cierpienia śmiercią z rąk fanatycznych tłumów lub ochoczo stosujących przemoc sędziów świeckich

1) A dlaczego te tłumy były fanatyczne? Co, same z siebie?
2) A dlaczego ci sędziowie świeccy stosowali przemoc?

I tak dalej.
R.K. nie można więc uznać za obiektywnego. Jego książka była pisana pod kątem określonej ideologii.
W historii są naprawdę dużo gorsze przekłamania i przemilczenia niż w kwestii inkwizycji. Lepiej prostować to, co naprawdę ważne w kwestii prawdy, a nie drążyć temat inkwizycji.
Swoją drogą, ciekaw jestem, co by powiedział R.K. na fakt, że papieże nie potępili ani pierwszego, ani drugiego, ani trzeciego rozbioru Polski. Natomiast papież Pius VI potępił powstanie kościuszkowskie, a Grzegorz XVI - powstanie listopadowe. Oraz na wcześniejszy fakt popierania zakonu krzyżackiego przez papieży. Czyli antypolskiego nastawienia władz Kościoła. Oraz na fakt, że o ile czescy katolicy posyłali posiłki zakonowi krzyżackiemu, o tyle heretyccy husyci walczyli z krzyżakami po stronie Polaków. Husyci, wyklęci przez papieży.
Jedynym krajem, który protestował przeciw rozbiorom, była muzułmańska Turcja. Żadne państwo katolickie nie sprzeciwiło się rozbiorom Polski.

A tak przy okazji - Józef Bielak, jeden z dowódców powstania kościuszkowskiego, był Tatarem wyznania muzułmańskiego.
Józef Bem - bohater polskiej i węgierskiej Wiosny Ludów - też przeszedł na islam. Podobnie jak Michał Czajkowski.
Mikołaj Rej był kalwinistą, podobnie jak Władysław Anders. Z kolei Piłsudski był luteraninem.
Przykłady wybitnych Polaków nie-katolików można mnożyć. Obala to stereotyp "Polaka-katolika".
 
 
seba 
Narzeczona Frankensteina

Posty: 329
Skąd: Lublin
Wysłany: 9 Wrzeœśnia 2009, 01:06   

:D Kiedy wydasz książke polemiczna??
moja propozycja na tyt. ksiazki

KLAMSTWA DR ROMANA KONIKA NA TEMAT SWIETEJ INKWIZYCJI

Nie uznaje Cie za dyskutanta obiektywnego, ale za osobe antyklerykalną starajaca sie za wszelka cene udowodnic, że czarna legenda byla prawda.
Dr RK badał archiwa! Rozumiesz to? Chcesz powiedzieć, że archiwa Watykanu to Ubeckieszambo? Sfałszowane?
Badałeś archiwa? Nie? Wiedzialem! Wybacz, ale powtarzasz tylko kłamstwa ideologów, a nie historyków.

CzLI byla taka sama prawdą jak prace naukowe stalisntów z doktoratami, piszacymi klamstwa na Kosciol i Świete Inkwizycje. Zwłaszcza Włoscy, Francuscy i Hiszpanscy lewacy(na uniwerkach bylo ich strasznie duzo - Sorbona krolowała pod wzgledem lewicowych historyków) sympatyzujacy z komuniezmem, brali propagande radzieckich historyków jak prawde objawioną. Np. Eko nawet nie kryje sie ze swoim lewactwem.



Czekam na żrodła twoich tez. Oczywiscie skreślam wszystkie prace lewaków z tytułami naukowymi.


Dr RK powiedział Choć z drugiej strony nie ukrywam, że z instytucją jaką była inkwizycja jest związanych wiele negatywnych postaci, które sprzeniewierzyły się jej ideom.


Widac wszystko musi byc czarno biale dla antyklerykałów. No ale czemu sie dziwić, masowe ludobojstwo jakie dokonali antyklerykalowie podczas rewolucji francuskiej jest przez wspolczesnych antyklerykałów wychwalane jako postep na drodze praw czlowieka. Rzeczywiscie masowe mordowanie(obdzieranie ze skory) katolików, to postep antyklerykałow - jaki? historyczny!





Krytycy Inkwizycji pomijają często uwarunkowania epoki, w której ona występowała. Święte Oficium powstało w średniowieczu, okresie kiedy nie istniało oderwanie państwa od Kościoła a monarchowie traktowali swój urząd jako nadany przez Boga. Prawodawstwo było nierozerwalne z zasadami chrześcijaństwa a władze świeckie traktowały występy przeciw wierze tak samo jak występy przeciw państwu. Jak pisze w swojej książce "W obronie Świętej Inkwizycji” dr Roman Konik:

"Nikt z oskarżycieli Świętej Inkwizycji nie podnosi dziś okrucienstwa ówczesnych kodeksów świeckiego prawa kryminalnego, które oprócz bluźnierców, karały śmiercią także sodomitów, pederastów, zoofiliów, nekrofili, fałszerzy monet i złodziei”

.
Kościół w tamtym okresie niejednokrotnie odnosił się niechętnie do nawracania niewiernych siłą. Św.Augustyn mówił, że Kościół nie potrzebuje korzystać z pomocy władzy świeckiej w walce z heretykami. W roku 1150, w czasie wybuchu zamieszek inspirowanych przez heretyków w Kolonii, dostojnicy kościelni wypowiedzieli się przeciwko wymierzaniu im kary śmierci.

Dlaczego więc w świadomości ludzi istnieje obraz Inkwizycji jako „największej zbrodni w historii ludzkości”? Waldemar Łysiak pisał, że winą należy obarczyć „libertynów i jakobinów doby Oświecenia, a później podtrzymywaną przez salony Zachodu czarną legendę”. Winne są niewątpliwie media i filmowcy ukształtowani przez rewolucję lat 60-tych, kiedy „elity” odrzuciły wiarę i w rozpoczęły krucjatę antyklerykalną i zapomnieli, że Inkwizycja była odpowiedzią na szerzące się w XI wieku herezję uderzające w dogmaty wiary i niebezpieczne dla Kościoła i państwa sekty manipulujące ludy Chrześcijańskie.

Katarzy i Waldensi

Z mnożących się w XI i XII wieku ruchów heretyckich najbardziej Kościołowi zagrażali Katarzy wywodzący się z sekty manichejskiej. Katarzy wierzyli, że świat materialny został stworzony przez złego Boga-szatana, toczącego walkę z Bogiem dobrym, stwórcą świata duchowego. Według nich szatan stworzył ciała ludzkie i seksualność, byli więc wrogami małżeństwa, które oznaczało dla nich pozostawanie w grzechu (za grzech uważali również rozmnażanie się).

Według ich doktryny samobójstwo jest szybką drogą do zbawienia, a aborcja powstrzymuje rozprzestrzenianie się zła w postaci istot materialnych. Katarzy byli wegetarianami, gdyż zwierzęta rozmnażały się drogą płciową i były siedliskiem czekających na zbawienie dusz ludzkich. Jedli ryby, uważając, że są jednopłciowe i nie występuje między nimi żaden "grzeszny" akt. Katarzy twierdzili, że cielesna natura Chrystusa byłą zła i był on nie Bogiem a aniołem o imieniu Jan. Wyśmiewali katolików, że robią z Boga z ciasto i potem Go zjadają.

Katarzy bezcześcili krzyż robiąc z niego np narzędzia rolnicze, izolowali od reszty społeczeństwa swoje dzieci w obawie przed zepsuciem moralnym, nie pozwalając im spożywać mięsa i nabiału. Z punktu widzenia sądów świeckich sekta była groźna z powodu odrzucania przez nią prawa. Katarzy głosili, że państwo nie ma mandatu do rządzenia i nie ma prawa wymierzać sprawiedliwości. Jak pisze dr. Roman Konik:

Dogmatyka katarska dążyła do pozbawienia społeczeństwa więzi społecznych, rozbicia małżeństwa, uderzała w wymiar sprawiedliwości, podważała ważność umów, unieważniała przysięgi - społeczeństwo takie nie byłoby w stanie odeprzeć agresji zewnętrznej”


Sekta stosowała również wobec swoich członków rytualne mordy w celu przejścia członków ze stanu „cielesnego” do duchowego (m.in za pomocą głodzenia na śmierć albo duszenia poduszką) Katarzy nie zostali od razu unicestwieni przez krucjatę wysłaną przez papieża Innocentego III w 1234 r. Zanim doszło do rozwiązania siłowego papiestwo nakładało na heretyków kary kanoniczne. Wszelki dialog był zrywany ponieważ heretycy twierdzili, że nie mogą rozmawiać z katolikami bo ci służą szatanowi.

Podobnie wyglądała sytuacja innej sekty - Waldensów, którzy odrzucali prymat papieża, pozwalali kobietom udzielać sakramentu Eucharystii, twierdzili, że święci są tak szczęśliwi w niebie, że nie przejmują się losem ludzi na ziemi. Waldensi również odrzucali prawo świeckie.

Kościół Katolicki prowadził na początku dialog z rozłamowcami, ale upór w doktrynalnym błędzie uniemożliwił kompromis co doprowadziło do ekskomunikowania ich w roku 1184 przez papieża Lucjusza III. Wielu z sekciarzy w roku 1207 wróciło na łono Kościoła i papież Innocenty II zdjął z nich klątwe co niewątpliwie świadczy o tym, że Kościół zawsze pragnął zbawienia rozłamowców a nie ich unicestwienia.

Wyroki śmierci na Katarów i Waldensów nakładała wyłącznie władza świecka, która dbała o porządek prawny i chciała uniknąć rewolucji. Krwawe krucjaty miały oczywiście miejsce, ale dopiero po tym jak sekciarze pierwsi podnieśli miecz, zabijając wybitnego inkwizytora Piotra z Werony. Poza tym przeciągali na swoją stronę wielu feudałów, którzy tylko czyhali by zagrabić majątek zdelegalizowanego Kościoła Katolickiego ( sekta dążyła do likwidacji kleru).

Inkwizycja nie działała (jak się przyjęło mówić) wbrew społeczeństwu. Po śmierci Piotra z Werony to właśnie lud domagał się wyniesienia go na ołtarze i apelował o pomoc w walce z heretykami. Dochodziło nawet do tego, że ludzie zarzucali inkwizytorom zbytnią... pobłażliwość.

Inkwizycja hiszpańska

Mówiąc o Inkwizycji należy rozróżnić ją od państwowej odmiany Trybunału Wiary. Inkwizycja państwowa była często narzędziem politycznym i była potępiana przez Stolice Apostolską. Tak właśnie było w przypadku „Inkwizycji hiszpańskiej”, której głównym „tyranem” historycy nazywają Tomasza de Torquemeda.

„Postępowcy” przedstawiają go jako sadystę, zboczeńca i mordercę niewinnych. W rzeczywistości Torquemenda był wybitnym teologiem, który stworzył Kodeks Torquemady, gdzie regulował działania inkwizycji. Szczególnie zwracał uwagę na humanitaryzację przesłuchiwania podejrzanych.Zgodnie z kodeksem przyznanie się podejrzanego do winy na torturach nie było wiążące i nie stanowiło dowodu w sprawie.

Jest faktem, że w 1478 roku Papież Sykstus IV bullą papieską przyznał królom Hiszpanii prawo do ścigania heretyków, ale Stolica Apostolska szybko zaczęła krytykować hiszpańskich inkwizytorów ( którzy przeważnie byli prawnikami, a nie teologami) za zbytnią brutalność. Sykstus IV domagał się także by oskarżeni mieli prawo do adwokata.

Zdarzało się, że świeckie prawo ścigało heretyków uniewinnionych przez Kościół. Jak podaje w książce „Inkwizycja hiszpańska” Józef Tyszkiewicz

„Paweł III, Pius V, Grzegorz XIII, Innocenty XII bezustannie zajmowali się oporną wobec roszczeń rządu hiszpańskiego pozycję. Różnica zdań była tak wielka, iż doprowadziła do ostrego sporu i w Hiszpanii rząd ośmielił się zapowiedzieć cenzurę, nie ogłaszał breva papieskie, posunął się tak daleko, iż groził śmiercią tym wszystkim, którzy pomocy Rzymu wzywali”.

O konflikcie Kościoła z koroną hiszpańską świadczy walka papiestwa z inkwizytorem Lucero, który zwykł skazywać ludzi na podstawie zeznań podstawionych świadków. Kongregacja Katolicka skazała go za to na karę więzienia i zrehabilitowała wszystkie oskarżone przez niego osoby. Lucera zastapili dwaj inkwizytorzy- Francisco Gasce i Alonso Lopez, którzy pozwalali więźniom na posiadanie książek, pisanie listów i przyjmowanie posiłków od rodziny.

Byli nawet krytykowani przez ludność za zbyt łagodne traktowanie heretyków. Kościelne Trybunały Inkwizycyjne wbrew woli monarchii hiszpańskiej powoływały się na okoliczności łagodzące takie jak nieletniość, ignorancja, choroby psychiczne czy nietrzeźwość w chwili popełniania herezji. Do najczęstszych kar jakie stosowała Inkwizycja Kościelna należały - reprymendy, nakaz uczestnictwa we mszy świętej czy odmawianie różańca.

Do kar najcięższych można zaliczyć dzielenie się swoim majątkiem z biednymi, areszt domowy, czy zakaz opuszczania danego miasta. Jak pisze dr Konik:

„Więźniowie po wyroku sądu inkwizycyjnego wiedli w miarę przyzwoite życie, mogli odwiedzać znajomych, pracoważ zarobkowo a co więcej jako więźniowie Świętej Inkwizycji, wyjęci byli spod jurysdykcji prawnej Korony hiszpańskiej więc nie płącili podatków”.


Więźniowie mieli więc możliwość pomnożenia swojego majątku straconego wcześniej w wyniku procesu inkwizycyjnego. Wyroki śmierci mimo wszystko się zdarzały, ale według opublikowanych w Watykanie w 2004 roku obliczeń badaczy, od XV wieku Hiszpańska Inkwizycja na 125 tyś. procesów wyrokiem śmierci skończyło się 1,5% z nich.

Często wyroki śmierci wykonywano zaocznie i palono tylko kukły z nazwiskiem heretyka. Było to absurdalne ale nie zbrodnicze, jak mówi prof. historii kościoła wydziału Teologii UWM ks. Jan Wiśniewski: Gdyby stosowano kare śmierci tak często jak się powszechnie mniema to nie byłoby heretyków, a przecież mieli się oni dobrze aż do wieku XVIII”.

Działanie trybunałów i sądów

W krytyce inkwizycji często pomija sie fakt, że podczas procesu oskarżony miał możliwość złożyć wniosek o odwołanie jednego z sędziów, jeżeli ten wydawał mu się być nieprzychylny i uprzedzony z pobudek osobistych. Oskarżony miał prawo do obrony i adwokata. Zdarzało się ze Papież Leon X ekskomunikował niesprawiedliwych sędziów Trybunału.


Argumentem przeciwko zarzutowi, że Inkwizycja była krwawą machiną śmierci jest częste świadome popełnianie herezji przez zwykłych rzezimieszków aby zamiast pod sąd świecki trafiać pod Trybunał Inkwizycyjny. Nieprawdziwy jest również obraz tortur jakie rzekomo pochłonęły tysiące ofiar. Tortury w średniowieczu były powszechną formą wydobywania zeznań, trybunały zaczęły jednak je stosować bardzo późno.

W przeciwieństwie do prawodawstwa świeckiego tortury można było stosować tylko w taki sposób by nie doprowadziły do śmierci heretyka. Inkwizycja zakazywała karania dzieci, starców i kobiet w ciąży. Stosowano je jedynie w wypadku, gdy oskarżony mimo udowodnionej mu winy notorycznie trwał w herezji. Podczas tortur musiał uczestniczyć lekarz, który badał czy nie spowodują one kalectwa bądź śmierci więźnia. "Często inkwizytorzy w celu wystraszenia heretyka pokazywali mu narzędzia tortur nie zamierzjąc nawet go im poddawać” - mówi ks prof Jan Wiśniewski.

Należy pamiętać, że w średniowieczu tortury były zupełnie normalnym środkiem jak dzisiaj kara dożywotniego więzienia, której kościół nie jest przeciwny. Inkwizycja hiszpańska stosowała tortury tylko w 10 % spraw. Najczęściej używano takich metod jak głodówka czy pozbawienie snu. Jak pisze dr Konik "Nie są one mitem (tortury), mitem jest natomiast propagowanie skali i drastyczność zjawiska”.

Galileusz, Giordano Bruno i liczby

Najsłynniejszą „ofiarą” św. Oficium jest Galileusz. Jego przypadek jest zawsze przywoływany jako przykład tłumienia wolnomyślicielstwa i postępu przez Kościół. W rzeczywistości Galileusza ani nie torturowano, ani nie spalono na stosie. Kara jaką mu wymierzono polegała na czytaniu raz w tygodniu siedmiu psalmów. Galileusz nie był potępiony za swoje rozważania astronomiczne, ale za mieszanie w nie prawd teologicznych. Negował on cuda czynione przez Chrystusa, przypisywał Bogu charakter akcydensu a nie substancji.

Poza tym w jednym ze swoich dzieł nazwał papieża Urbana VIII prostakiem i nieukiem
. Podobnie wyglądało „prześladowanie” Giordano Bruno, który łączył gnostycyzm z magią. Był on wyznawcą neoplatońskiej wizji bóstwa, przenikającego cały świat. Bruno dał się poznać jako przeciwnik Arystotelesa i miłośnik systemów zodiakalnych, wróżbiarstwa i czarów. Publicznie wyśmiewał dogmat o Niepokalanym Poczęciu i negował istnienie piekła.

W swoich wielu przemówieniach atakował Kościół i obrzucał go obelgami. Często również nazywał siebie najwspanialszym żyjącym teologiem i nawoływał do magicznego obalenia monarchów. Zagrażał więc w sposób bezpośredni władzy świeckiej. Bruno został skazany na uroczyste odwołanie swoich herezji, czego nie zrobił i trwał w swoim uporze sześć lat (co przeczy pochopnym wyrokom śmierci wydawanym przez Kościół), przez cały czas mając możliwość odwołania swoich rewolucyjnych poglądów. Skazany na śmierć został nie za swoje poglądy na temat astrologii a notoryczne opluwanie kleru i Chrystusa.

W 2000 roku Jan Paweł II powiedział: „ Magisterium Kościoła nie może przecież podjąć decyzji o dokonaniu aktu natury etycznej, jakim jest prośba o przebaczenie, zanim nie zasięgnie dokładnych informacji o sytuacji panującej w tamtym okresie”. Stwierdzenie to bardzo rozwścieczyło krytyków inkwizycji.

Watykan otworzył swoje archiwa dla historyków i ustalili oni w 2004 roku, że podczas istnienia inkwizycji (nie licząc hiszpańskiej) od XII do XIX wieku odbyło się około 100 tyś procesów (kościelnych jak i świeckich) o herezję z czego skazanych na karę śmierci było około 100 osób. Bardzo często pomija się fakt, że większość wyroków śmierci wydawali protestanci.

Tak było w przypadku osławionego „polowania na czarownice” kiedy poprzez luterańską i kalwińską dosłowność demonologii, potencjalni i prawdziwi sataniści byli tępieni na każdym kroku. Nie można negować zła jakie niewątpliwie w niektórych przypadkach Inkwizycja popełniła. Watykan w swoich dokumentach nie ukrywa haniebnego postępowania niektórych inkwizytorów.

Jednak skala „prześladowań” wmówiona ludziom w obecnej laickiej kulturze jest nieprawdziwa i krzywdząca dla Kościoła Katolickiego. Mimo to jak mówi ks. prof Jan Wiśniewski:

Wyciągnięcie ręki do drugiego człowieka i przeproszenie go, nawet jeśli po naszej stronie wina jest mała, pozostawia pozytywny odzew. Kościół nie jest bez winy wobec ofiar Inkwizycji, ale antyklerykalizm zniekształca obraz walki z herezją”.


Ł. Adamski
Ostatnio zmieniony przez seba 9 Wrzeœśnia 2009, 09:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 9 Wrzeœśnia 2009, 08:06   

Seba - wyrazy szacunku za poświęcony czas, masz coś czego mi rozpaczliwie brakuje :D
Do wywodów dodałbym dwie rzeczy: że w okresie działania inkwizycji w całej Europie przez setki lat nie było ani jednego ateisty i bycie katolikiem nie jest absolutnie żadnym wyróżnikiem, dwa że przez ostatnie kilkaset lat - a właściwie przez ostatnie sto lat zmieniło się postrzeganie celowości życia i o ile wcześniej głównym celem było ratowanie życia wiecznego, o tyle obecnie na piedestale stoi nienaruszalność ciała - czyli czegoś co wcześniej było programowo w pogardzie.
 
 
Przemek 
Frodo Baggins


Posty: 122
Skąd: Lublin
Wysłany: 9 Wrzeœśnia 2009, 09:23   

Ambioryks napisał/a
Na ów Indeks nie trafiła też książka - ewidentnie pornograficzna - Malleus Maleficarum, znana szerzej jako Młot na czarownice autorstwa dwóch niemieckich dominikanów i inkwizytorów, Heinricha Kramera i Jakoba Sprengera, zawierająca opisy pozbawiania przez czarownice penisów oraz scen orgii, czarnych mszy itd.
Ale cóż, Kramer i Sprenger byli swoi dla Kościoła, więc jakże by można było ich wpisać?


Ambioryks nie wiem jakim cudem udało Ci się zaliczyć "Młot na czarownice" do książek pornograficznych.
Przyznam nie czytałem tłumaczenia w całości z uwagi na brak czasu i trudny język, jednak na podstawie tego co przeczytałem nie uznałbym tej książki za pornograficzną. Już prędzej za pewien rodzaj podręcznika.
Idąc Twoim tokiem rozumowania należałoby uznać znaczącą część literatury za książki pornograficzne z uwagi na wątki erotyczne.

Ambioryks napisał/a
1) A dlaczego te tłumy były fanatyczne? Co, same z siebie?
2) A dlaczego ci sędziowie świeccy stosowali przemoc?


Co prawda pytania nie do mnie ale pozwolę sobie odpowiedzeć.

Ad. 1. Fanatyzm wynika ze sztywnego podziału na "naszych" i "innych" oraz z braku empatii dla innych. To że "nasi" są katolikami nie ma znaczenia równie dobrze mogliby być ateistami.

Ad. 2. Bo w ich charakterze dominował "popęd śmierci", bo było to dozwolone przez opinię publiczną, bo byli sadystami, wybierz co chcesz lub wymyśl coś innego.

EDIT: literówka
_________________
Strzelec ustrzelił Pannę.
 
 
Ambioryks 
Yoda

Posty: 893
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 9 Wrzeœśnia 2009, 12:35   

seba napisał/a
Nie uznaje Cie za dyskutanta obiektywnego

Ani ja Ciebie.
Wiesz, kiedyś (jak pisałem) miałem na temat inkwizycji zdanie podobne do Twojego. Ale zmądrzałem. Zweryfikowałem swoją opinię.
Nie rozumiesz, że ja obalam zarówno białą, jak i czarną legendę inkwizycji?
Najśmieszniejsze jest to, że zamiast odpowiedzi na mój post wklejasz kolejny tekst R.K. zawierający zarówno tezy, które wcześniej obaliłem, jak i tezy, którym nie zaprzeczałem, bo się z nimi zgadzałem. Możesz polemizować zamiast wklejać gotowce?
seba napisał/a
ale za osobe antyklerykalną starajaca sie za wszelka cene udowodnic, że czarna legenda byla prawda.

To błędnie uznajesz. Ja, w przeciwieństwie do R.K. nie staram się czegokolwiek za wszelką cenę udowodnić.
Zaś R.K. stara się za wszelką cenę udowodnić, że czarna legenda była kłamstwem, a prawdą była biała legenda. Wykazywałem to już, ale wykażę jeszcze raz.
seba napisał/a
Dr RK badał archiwa! Rozumiesz to? Chcesz powiedzieć, że archiwa Watykanu to Ubeckieszambo? Sfałszowane?

Niby gdzie tak napisałem? Nigdzie! Nie uważam archiwów za sfałszowane - natomiast uważam interpretację historii R.K. za fałszywą. R.K. nie tyle fałszuje faktografię samą w sobie, ile posługuje się nią na sposób wybiórczy, opatrując nią w dodatku swoimi stronniczymi komentarzami.
seba napisał/a
powtarzasz tylko kłamstwa ideologów, a nie historyków.

Nazywasz ideologiem Henry'ego Charlesa Lea? Nazywasz ideologiem Henry'ego Kamena? To historycy, a nie żadni ideologowie.
seba napisał/a
CzLI byla taka sama prawdą jak prace naukowe stalisntów z doktoratami, piszacymi klamstwa na Kosciol i Świete Inkwizycje. Zwłaszcza Włoscy, Francuscy i Hiszpanscy lewacy(na uniwerkach bylo ich strasznie duzo - Sorbona krolowała pod wzgledem lewicowych historyków) sympatyzujacy z komuniezmem, brali propagande radzieckich historyków jak prawde objawioną. Np. Eko nawet nie kryje sie ze swoim lewactwem.

Lea ani Kamen nie są z Sorbony. I przestań mieszać w to komunistów i sowietów, bo w XIX w. kiedy żył i pisał H. Ch. Lea, jeszcze nie było sowietów - a już na pewno nie w USA.
Chyba nieuważnie czytasz moje posty. Alo nie do końca. Albo jedno i drugie.
seba napisał/a
Czekam na żrodła twoich tez.

Przecież podałem w poprzednim poście. Nie doszedłeś do tego fragmentu? To przeczytaj jeszcze raz. Całość.
seba napisał/a
Oczywiscie skreślam wszystkie prace lewaków z tytułami naukowymi.

Dlaczego z góry oskarżasz wszystkich historyków przytaczających obłudę i zbrodnie inkwizycji o lewactwo? Popełniasz nadużycie i manipulację.
seba napisał/a
Dr RK powiedział Choć z drugiej strony nie ukrywam, że z instytucją jaką była inkwizycja jest związanych wiele negatywnych postaci, które sprzeniewierzyły się jej ideom.

Tu akurat zgoda. Może nawet stanowili oni ponad połowę wszystkich inkwizytorów. Teoria sobie, praktyka sobie.
seba napisał/a
Widac wszystko musi byc czarno biale dla antyklerykałów.

Dla mnie jest TYLKO SZARE. Na litość, czytaj ze zrozumieniem.
seba napisał/a
No ale czemu sie dziwić, masowe ludobojstwo jakie dokonali antyklerykalowie podczas rewolucji francuskiej jest przez wspolczesnych antyklerykałów wychwalane jako postep na drodze praw czlowieka.

Po co tu rewolucję francuską ładujesz? Niby gdzie ja wychwalałem zbrodnie jakobinów? Powinieneś wiedzieć, że dla mnie Robespierre, Saint-Just, Marat, Roux, Hebert, itd. to takie same bestie jak Stalin, Beria, Sierow, Mołotow itd.
A powstańcy z Wandei to bohaterowie.
seba napisał/a
Krytycy Inkwizycji pomijają często uwarunkowania epoki, w której ona występowała. Święte Oficium powstało w średniowieczu, okresie kiedy nie istniało oderwanie państwa od Kościoła a monarchowie traktowali swój urząd jako nadany przez Boga. Prawodawstwo było nierozerwalne z zasadami chrześcijaństwa a władze świeckie traktowały występy przeciw wierze tak samo jak występy przeciw państwu.

Wiem o tym od dawna. Pisał o tym RAZ, pisał o tym Łysiak, pisał o tym R.K. Kiedyś ich nawet lubiłem - zanim zrozumiałem, że to, co oni piszą, jest pod określoną ideologię.
dr Roman Konik napisał/a
Nikt z oskarżycieli Świętej Inkwizycji nie podnosi dziś okrucienstwa ówczesnych kodeksów świeckiego prawa kryminalnego

Ja podnoszę. Jestem zdecydowanie przeciwny obcinaniu ręki za kradzież, gdyż jest to kara nieadekwatna do przestępstwa.
seba napisał/a
Kościół w tamtym okresie niejednokrotnie odnosił się niechętnie do nawracania niewiernych siłą

Ale tylko do czasu. Bo już w latach 40. XII w. zaczęła się "krucjata połabska", popierana przez papieża. I przymusowe nawracanie. Potem to samo z Bałtami.
seba napisał/a
Dlaczego więc w świadomości ludzi istnieje obraz Inkwizycji jako „największej zbrodni w historii ludzkości”?

Nikt nie uważa inkwizycji za największą zbrodnię w historii ludzkości. Znasz kogoś, kto tak uważa? Ja nie znam. Nawet najwięksi lewacy tak nie uważali.
seba napisał/a
Z mnożących się w XI i XII wieku ruchów heretyckich najbardziej Kościołowi zagrażali Katarzy wywodzący się z sekty manichejskiej

Czytałem o nich dużo. Niektóre punkty ich ideologii były pozytywne, inne negatywne. Np. absurdalne było potępianie przez nich cielesności, dbania o zdrowie, medycyny, żywności itd., ale mieli rację w ocenie starotestamentowego Boga i jego okrucieństwa i obłudy.
seba napisał/a
Według ich doktryny samobójstwo jest szybką drogą do zbawienia, a aborcja powstrzymuje rozprzestrzenianie się zła w postaci istot materialnych.

Teraz niekiedy też znajdziesz takich, którzy twierdzą podobnie. Głównie skrajnych pesymistów mających depresję. Im należy współczuć, a nie potępiać ich.
No właśnie - czy w czasach inkwizycji wiedziano, że depresja jest chorobą psychiczną? Bo, jak sam napisałeś, i o czym ja wiedziałem, inkwizycja uniewinniała chorych psychicznie. Czy więc depresji też to dotyczyło?
seba napisał/a
Wyśmiewali katolików, że robią z Boga z ciasto i potem Go zjadają.

Tu akurat mieli rację. Przecież wtedy katolicy traktowali przemianę chleba mszalnego w ciało Jezusa dosłownie, a nie alegorycznie. Bernard z Clairvaux potępił Abelarda za stwierdzenie o symboliczności tego aktu przemiany.
seba napisał/a
Katarzy głosili, że państwo nie ma mandatu do rządzenia i nie ma prawa wymierzać sprawiedliwości.

Tu też mieli rację. Choć akurat to stwierdzenie pasuje o wiele bardziej do współczesnych państw (socjal)demokratycznych.
seba napisał/a
Dogmatyka katarska dążyła do pozbawienia społeczeństwa więzi społecznych, rozbicia małżeństwa, uderzała w wymiar sprawiedliwości, podważała ważność umów, unieważniała przysięgi

Bo Jezus zabraniał składania jakichkolwiek przysiąg. "Tak, tak, nie, nie - co nadto jest, od Złego pochodzi" - znany cytat z Ewangelii.
Feudalizm i małżeństwo były oparte na przysięgach - ergo były niechrześcijańskie.
Prawda, że katarzy interpretowali to tendencyjnie, by mieć charakter antyfeudalny, ale cóż - to już Jezusa wina, że zabronił przysięgać. ;)
seba napisał/a
Wszelki dialog był zrywany ponieważ heretycy twierdzili, że nie mogą rozmawiać z katolikami bo ci służą szatanowi.

Cóż, patrząc na metody "chrystianizacji" w epoce krucjat - nie bardzo mnie to dziwi.
seba napisał/a
Wielu z sekciarzy w roku 1207 wróciło na łono Kościoła i papież Innocenty II zdjął z nich klątwe co niewątpliwie świadczy o tym, że Kościół zawsze pragnął zbawienia rozłamowców a nie ich unicestwienia.

Szkoda, że to samo nie dotyczyło pogan, wśród których byli Bałtowie i niektórzy Słowianie i Ugrofinowie. Kościół jakoś nie bardzo pragnął ich zbawienia - chyba że zbawienie możne osiągnąć wyłącznie przez cios mieczem zadany przez rycerza zakonnego.
seba napisał/a
Krwawe krucjaty miały oczywiście miejsce, ale dopiero po tym jak sekciarze pierwsi podnieśli miecz, zabijając wybitnego inkwizytora Piotra z Werony.

Piotr z Werony zginął w 1252, zaś krucjata przeciw katarom miała miejsce w 1208. Pomyliłeś z legatem zabitym w 1208, Piotrem z Castelnau, który został przebity rycerską kopią.
A Piotra z Werony zabił niejaki Carino, który potem w ramach pokuty wstąpił do zakonu dominikanów.
seba napisał/a
Inkwizycja nie działała (jak się przyjęło mówić) wbrew społeczeństwu. Po śmierci Piotra z Werony to właśnie lud domagał się wyniesienia go na ołtarze i apelował o pomoc w walce z heretykami. Dochodziło nawet do tego, że ludzie zarzucali inkwizytorom zbytnią... pobłażliwość.

Poproszę przykłady.
Ja podałem przykłady linczów na inkwizytorach.
seba napisał/a
Mówiąc o Inkwizycji należy rozróżnić ją od państwowej odmiany Trybunału Wiary. Inkwizycja państwowa była często narzędziem politycznym i była potępiana przez Stolice Apostolską.

O tym już pisałem. Wysil się i przeczytaj.
Ferdynand i Izabela byli władcami katolickimi - mieli oficjalny tytuł "Katoliccy". Odniesiesz się do tego jakoś?
seba napisał/a
Tak właśnie było w przypadku „Inkwizycji hiszpańskiej”, której głównym „tyranem” historycy nazywają Tomasza de Torquemeda.

„Postępowcy” przedstawiają go jako sadystę, zboczeńca i mordercę niewinnych. W rzeczywistości Torquemenda był wybitnym teologiem, który stworzył Kodeks Torquemady, gdzie regulował działania inkwizycji. Szczególnie zwracał uwagę na humanitaryzację przesłuchiwania podejrzanych.Zgodnie z kodeksem przyznanie się podejrzanego do winy na torturach nie było wiążące i nie stanowiło dowodu w sprawie.

Sprzeczność. Najpierw autor pisze, że inkwizycja hiszpańska była be, bo państwowa, a nie kościelna, a potem, że jednak Torquemada był cacy. Po co? Na wypadek, gdyby ktoś nie uwierzył, że Torquemada nie był katolickim zakonnikiem?
seba napisał/a
Papież Sykstus IV

O nim też już pisałem. Bądź łaskaw to przeczytać.
seba napisał/a
Paweł III, Pius V, Grzegorz XIII, Innocenty XII bezustannie zajmowali się oporną wobec roszczeń rządu hiszpańskiego pozycję. Różnica zdań była tak wielka, iż doprowadziła do ostrego sporu i w Hiszpanii rząd ośmielił się zapowiedzieć cenzurę, nie ogłaszał breva papieskie, posunął się tak daleko, iż groził śmiercią tym wszystkim, którzy pomocy Rzymu wzywali”.

O konflikcie Kościoła z koroną hiszpańską świadczy walka papiestwa z inkwizytorem Lucero, który zwykł skazywać ludzi na podstawie zeznań podstawionych świadków. Kongregacja Katolicka skazała go za to na karę więzienia i zrehabilitowała wszystkie oskarżone przez niego osoby. Lucera zastapili dwaj inkwizytorzy- Francisco Gasce i Alonso Lopez, którzy pozwalali więźniom na posiadanie książek, pisanie listów i przyjmowanie posiłków od rodziny.

Nie zaprzeczam.
Wiem, że w każdej instytucji są zarówno kanalie, jak i ludzie uczciwi i sprawiedliwi. W inkwizycji również tak było. Tylko kwestia, co było wyjątkiem, a co regułą, jest tutaj najistotniejsza.
seba napisał/a
Często wyroki śmierci wykonywano zaocznie i palono tylko kukły z nazwiskiem heretyka.

Wiem, od dawna znam metodę palenia in effige - wizerunku skazańca. Tak został spalony przez inkwizycję Miguel Serveto, który uciekł z więzienia inkwizycji. Potem został naprawdę spalony przez Kalwina.
Jednak oprócz wizerunku inkwizycja paliła też niekiedy prawdziwych, żywych ludzi.
seba napisał/a
Argumentem przeciwko zarzutowi, że Inkwizycja była krwawą machiną śmierci jest częste świadome popełnianie herezji przez zwykłych rzezimieszków aby zamiast pod sąd świecki trafiać pod Trybunał Inkwizycyjny.

Ponownie proszę o przykłady i dane: ile było takich przypadków?
seba napisał/a
Inkwizycja zakazywała karania dzieci, starców i kobiet w ciąży. Stosowano je jedynie w wypadku, gdy oskarżony mimo udowodnionej mu winy notorycznie trwał w herezji. Podczas tortur musiał uczestniczyć lekarz, który badał czy nie spowodują one kalectwa bądź śmierci więźnia.

Tak, teoretycznie. Jak widać z praktyki, kaleczeniem nie nazywano łamania kości ani obcinania palców.
seba napisał/a
Często inkwizytorzy w celu wystraszenia heretyka pokazywali mu narzędzia tortur nie zamierzjąc nawet go im poddawać”

Fakt - tak zrobili m.in. z 69-letnim Galileuszem. Zagrożono mu torturami, ale nie poddano go im.
seba napisał/a
Należy pamiętać, że w średniowieczu tortury były zupełnie normalnym środkiem jak dzisiaj kara dożywotniego więzienia, której kościół nie jest przeciwny. Inkwizycja hiszpańska stosowała tortury tylko w 10 % spraw.

Nie zaprzeczam.
seba napisał/a
Galileusz, Giordano Bruno

Te przypadki znam bardzo dobrze. Czytałem dużo na ten temat. Zresztą jest powszechnie wiadome, że Galileusza nie spalono, tylko kazano mu się wyprzeć teorii heliocentrycznej jako fałszywej i błędnej.
seba napisał/a
Galileusz nie był potępiony za swoje rozważania astronomiczne, ale za mieszanie w nie prawd teologicznych.

Za to pierwsze też. Przecież dzieło Kopernika w 1616 zostało wpisane na Indeks Ksiąg Zakazanych.
seba napisał/a
Publicznie wyśmiewał dogmat o Niepokalanym Poczęciu i negował istnienie piekła.

Nie dziwi mnie to.
Czy uważasz, że to straszna zbrodnia, negowanie istnienia piekła i niewiara w niepokalane poczęcie?
seba napisał/a
Bruno został skazany na uroczyste odwołanie swoich herezji, czego nie zrobił

Zrobił - w 1592 r. Ale w 1599 podjął obronę swoich poglądów, siedząc w więzieniu.
seba napisał/a
skazanych na karę śmierci było około 100 osób. Bardzo często pomija się fakt, że większość wyroków śmierci wydawali protestanci.

Nieprawda, protestanci najczęściej zabijali bez wyroków. Sam Kalwin kazał spalić bez procesu 34 osoby.
Natomiast inkwizytor Robert le Bougre (odwołany później za nadużycia) spalił kilkaset osób. Najwięcej spalił we wsi Mont-Aime w Szampanii 29 maja 1239 w - bo aż 183 osoby oskarżone o herezję.
Konrad z Marburga wysłał na stos ponad 80 osób. Jego asystenci i następcy podobną ilość - mówili, że gotowi są spalić stu niewinnych dla ukarania jednego winnego.
Bernard Gui, jak sam napisałeś, posłał na stos 42 osoby.
seba napisał/a
Jednak skala „prześladowań” wmówiona ludziom w obecnej laickiej kulturze jest nieprawdziwa i krzywdząca dla Kościoła Katolickiego.

A niby gdzie ja pisałem o ogromnej skali prześladowań? No gdzie? Nigdzie.
Przemek napisał/a
na podstawie tego co przeczytałem nie uznałbym tej książki za pornograficzną. Już prędzej za pewien rodzaj podręcznika.

Podręcznika opisującego zarówno rzekome seksualne praktyki "czerownic", jak i metody ich zwalczania.
Co do reszty - pewnie masz rację.
 
 
seba 
Narzeczona Frankensteina

Posty: 329
Skąd: Lublin
Wysłany: 9 Wrzeœśnia 2009, 13:14   

Ambioryks


Co Cię skresla



Cytat
Nie rozumiesz, że ja obalam zarówno białą, jak i czarną legendę inkwizycji?


Nic sam nie obalasz. Powołujesz sie na tezy historyków lub pesudohistoryków antyklerykałow jako prawde objawioną.

Rozumiem, że badali archiwa Watykanu? Tylko ciekawe dlaczego ich wyniki badan sa diametralnie rozne od innych historyków.


Cytat

Najśmieszniejsze jest to, że zamiast odpowiedzi na mój post wklejasz kolejny tekst R.K. zawierający zarówno tezy, które wcześniej obaliłem, jak i tezy, którym nie zaprzeczałem, bo się z nimi zgadzałem. Możesz polemizować zamiast wklejać gotowce?



Po pierwsze; zwawsze możesz powiedzieć, że klamie. Gdy wrzuce tekst Konika czy Adamskiego, to trudniej Ci jest polemizowac
Po drugie szkoda mi czasu :wink:

Cytat

To błędnie uznajesz. Ja, w przeciwieństwie do R.K. nie staram się czegokolwiek za wszelką cenę udowodnić.


To zdanie nie wytrzymuje krytyki.

Cytat

Niby gdzie tak napisałem? Nigdzie! Nie uważam archiwów za sfałszowane - natomiast uważam interpretację historii R.K. za fałszywą. R.K. nie tyle fałszuje faktografię samą w sobie, ile posługuje się nią na sposób wybiórczy, opatrując nią w dodatku swoimi stronniczymi komentarzami.


To na co czekasz? Napisz duzy tekst do GW. Tam tak Konika lubia, że jeszcze 500 stów dostaniesz.
Ide o zaklad, że odp byś dostał od RK w Rzeczposloitej.
Na forum, to każdy może sobie pisac różne rzeczy.




Cytat

Przecież podałem w poprzednim poście. Nie doszedłeś do tego fragmentu? To przeczytaj jeszcze raz. Całość.



Zakładam złą wole owych historyków, bo na podstawie pracy Dr Konika - UDOKUMENTOWANEJ Z ARCHIWUM WATYKANU - wyłania sie zdecydowanie inny obraz.



Cytat

Tu akurat zgoda. Może nawet stanowili oni ponad połowę wszystkich inkwizytorów. Teoria sobie, praktyka sobie.


To zdanie Cię najbardziej skreśla. Bo może to bylo tak a moze bylo inaczej. Nie wiesz jaka była praktyka, a wypowiadasz sie w duchu jak byś wiedział. Są pewne zasady dla badacza/historyka, które nie tak dawno przypomnial sw. pamieci prof Paweł Wieczorkiewicz. Twoja metoda "badawcza" polega na tym, że do tego tematu podchodzisz bezkrytycznie.
A już zupelnie bezkrytycznie podchodzisz do swoich zrodel.




Cytat

Wiem o tym od dawna. Pisał o tym RAZ, pisał o tym Łysiak, pisał o tym R.K. Kiedyś ich nawet lubiłem - zanim zrozumiałem, że to, co oni piszą, jest pod określoną ideologię.



Każdemu można postawic taki zarzut. Nie tylko historykowi, ale nawet pisarzowi. Jaka to jest niby ideologia? Koscielna?
Ty sam piszesz pod okreslona ideologie. Oczywiscie mi tez mozna taki zarzut postawic.

Cytat


Nikt nie uważa inkwizycji za największą zbrodnię w historii ludzkości. Znasz kogoś, kto tak uważa? Ja nie znam. Nawet najwięksi lewacy tak nie uważali.


Mylisz sie. Wystarczy poczytac "Nie" czy "Fakty i Mity"

Słuchaj naprawde nie ma sensu, zebysmy obaj prowadzili polemike, że ty ze swoich zrodel bedziesz przepisywał dane a ja ze swoich. Jesli chcesz mi naprawde cos udowodnic to napisz swoj tekst polemiczny z ksiazka Konika. I bez zadnych przeszkod GW Ci toi wydrukuje. Albo jeszcze lepiej bys zrobil gdybys pojechal do Watykanu i sam zaczął badać dokumenty. A wyniki badać wydał w formie ksiazki.

Zobaczymy wtedy odp Dr RK, a może i glosy innych polskich historyków. :wink:

to było tak na koniec.
 
 
Ambioryks 
Yoda

Posty: 893
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 9 Wrzeœśnia 2009, 16:10   

seba napisał/a
Powołujesz sie na tezy historyków lub pesudohistoryków antyklerykałow jako prawde objawioną.

Ulubiona metoda zdyskredytowania przeciwnika: oskarżyć go o nieprawomyślne poglądy, zarzucić mu czerpanie z niewiarygodnych źródeł (oczywiście bez podania podstawy do twierdzenia o niewiarygodności), zarzucenie mu ślepej wiary w "jedyną prawdę" itd.
Pytam ponownie: na jakiej podstawie nazywasz Henry'ego Charlesa Lea i Henry'ego Kamena pseudohistorykami i antyklerykałami?
Poza tym, wymieniasz słowa "antyklerykał" i "pseudohistoryk" jednych tchem, jakbyś ich utożsamiał. Czy naprawdę uważasz, że jak ktoś jest antyklerykałem, to musi być nieobiektywny albo wręcz być pseudohistorykiem?

I czemu cały czas szukasz czegoś, co mogłoby mnie "skreślić" zamaist ustosunkować się konkretnie do moich jasno wyrażonych wątpliwości i pytań? Nie jesteś w stanie na nie odpowiedzieć?
Np. na pytanie, ile było przypadków, żeby przestępcy kryminalni woleli być sądzeni przez inkwizycję zamiast sąd świecki. Ile? Bo ani Konik, ani Ty tego nie podaliście.
Pozostałych danych, o które zapytałem, też nie podałeś.
seba napisał/a
Rozumiem, że badali archiwa Watykanu?

Lea dysponował oryginalnymi dokumentami inkwizycji.
seba napisał/a
Tylko ciekawe dlaczego ich wyniki badan sa diametralnie rozne od innych historyków.

Bo ci "inni historycy" mają za cel wybielanie przeszłości KRK. Skąd to stwierdzenie, to uzasadniłem w poprzednich postach. Wystarczy przeczytać uważnie i ze zrozumieniem.
seba napisał/a
zwawsze możesz powiedzieć, że klamie

Nie - chyba że mam podstawy, by tak twierdzić.
seba napisał/a
Gdy wrzuce tekst Konika czy Adamskiego, to trudniej Ci jest polemizowac

Wcale nie trudniej. Nie zauważyłeś, że z ich tekstami polemizowałem przede wszystkim?
seba napisał/a
Po drugie szkoda mi czasu

Skoro tak, to po co w ogóle cokolwiek piszesz? Widać, że nie wysilasz się nawet w połowie tak jak ja.
seba napisał/a
To zdanie nie wytrzymuje krytyki.

Bo?
seba napisał/a
To na co czekasz? Napisz duzy tekst do GW.

Nie czytuję tego g***a.
seba napisał/a
Na forum, to każdy może sobie pisac różne rzeczy.

Zarzucasz mi kłamstwa? Gdzie konkretnie? Zacytuj zdania, które uważasz za kłamliwe. I uzasadnij.
seba napisał/a
Zakładam złą wole owych historyków

Bo?
Na litość, poczytaj sobie Kamena. I potem wyrób sobie zdanie.
seba napisał/a
bo na podstawie pracy Dr Konika - UDOKUMENTOWANEJ Z ARCHIWUM WATYKANU - wyłania sie zdecydowanie inny obraz.

R.K. dodaje do swoich tekstów opartych na archiwach watykańskich komentarze pełne ciepłych słów pod adresem KRK. Nie zauważyłeś tego?
Kamen ani Lea nie dodawali ogólnych komentarzy mających świadczyć o pozytywnej lub negatywnej roli KRK.
seba napisał/a
Bo może to bylo tak a moze bylo inaczej. Nie wiesz jaka była praktyka, a wypowiadasz sie w duchu jak byś wiedział.

Nie znam dokładnych danych statystycznych po prostu.
seba napisał/a
A już zupelnie bezkrytycznie podchodzisz do swoich zrodel.

Tak jak Ty do swoich.
seba napisał/a
Jaka to jest niby ideologia? Koscielna?

Tak. Zarówno RAZ, jak i Łysiak, jak i Konik z emfazą i żarliwie bronią Kościoła katolickiego. Zarówno w przeszłości, jak i w teraźniejszości.
seba napisał/a
Ty sam piszesz pod okreslona ideologie.

Jaką niby?
seba napisał/a
Wystarczy poczytac Nie czy Fakty i Mity

Możesz podać konkretny cytat, według którego inkwizycja była największą zbrodnią w dziejach?
Wiem, że te pisma są antyklerykalne, ale nie musi z tego wynikać, że fałszują historię.
seba napisał/a
Jesli chcesz mi naprawde cos udowodnic to napisz swoj tekst polemiczny z ksiazka Konika.

Napisałem wiele zdań polemicznych. I nic. Jak grochem o ścianę.
seba napisał/a
I bez zadnych przeszkod GW Ci toi wydrukuje

Przestań mieszać do tego GW. Nie lubię (łagodnie powiedziane) Michnika, tak samo jak nie lubię Kuronia, Geremka i innych eks-komunistycznych KOR-ników. Zdecydowanie wolę Wojciecha Ziembińskiego - bardzo zasłużonego, wręcz bohatera, ale niestety kompletnie przemilczanego i znanego może 3% społeczeństwa.

Znamienne, że w ogóle nic nie dociekasz, nie zadajesz mi pytań, nie chcesz się o niczym upewniać ani nic weryfikować. Natomiast ja Ci pytania ciagle zadawałem. Ale: jak grochem o ścianę. Nie potrafiłeś mi na nic odpowiedzieć.
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 9 Wrzeœśnia 2009, 22:12   

Ambioryks, "Kaziu nie nudź ojca" - :P :twisted:
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Adanedhel 
Mroczny Kwiatuszek


Posty: 15705
Skąd: Land of the Ice and Snow
Wysłany: 10 Wrzeœśnia 2009, 09:21   

Nie sądziłem, że to powiem, ale Ambioryks choć raz gada trochę z sensem.
Rafał napisał/a
że w okresie działania inkwizycji w całej Europie przez setki lat nie było ani jednego ateisty

Oj Rafał... :roll:
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 10 Wrzeœśnia 2009, 09:34   

No nie było, pokaż jednego.
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 10 Wrzeœśnia 2009, 09:36   

Adanedhel, On poprostu doznał NOWEGO Olśnienia to i lśni tak samo jak przy ekonomiczno politycznych durnotach, a że Tobie akurat pajuje to chwalisz ;P:
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Adanedhel 
Mroczny Kwiatuszek


Posty: 15705
Skąd: Land of the Ice and Snow
Wysłany: 10 Wrzeœśnia 2009, 09:55   

Rafał, znasz każdego człowieka żyjącego w średniowieczu? Jeśli nie to to zdanie nie ma sensu. W świecie zdominowanym przez religię nawet, jeśli było się ateistą, lepiej było siedzieć cicho.

dalambercie, pisze w dość wyważony sposób. Gdybyś nie chciał podgrzewać atmosfery sam byś to przyznał :twisted:
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 10 Wrzeœśnia 2009, 10:06   

Adanedhel, jakie podgrzewanie atmosfery,z tego co tu można przeczytac - to rację mają generalnie RAZ i Łysiak a wymyślanie im od NIEhistoryków i na tej podstawie dezawuowanie przedstawianych przez nich FAKTÓW przez niedokończonych studentów historii jest po prostu śmieszne i mało wiarygodne,
Czarna legenda Inkwizycji naprawde powstała na zamówienie polityczne w XVIII i XIX wieku, a teraz pasuje do trendu niszczenia KK i Chrześcijanstwa i jest radośnie propagowana przez cały antykościelny aeropag różnych mędrców z diablej łaski.
Tak to teraz jest i tyle
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Nutzz 
Yans


Posty: 2170
Skąd: że znowu?!
Wysłany: 10 Wrzeœśnia 2009, 10:07   

Czyli Adi, nie możesz mówić że ateistów nie było - nie było po prostu osób które by się publicznie deklarowały jako a.
Z resztą pojęcie ateizmu jako takiego chyba nawet wtedy nie istniało...

Zgadzam się. Nawet przyjemnie się jego posty czyta.
Ha-ha, a teraz to Ty Dalambercie idziesz w zaparte ;)
 
 
Adanedhel 
Mroczny Kwiatuszek


Posty: 15705
Skąd: Land of the Ice and Snow
Wysłany: 10 Wrzeœśnia 2009, 10:12   

Pojęcie ateizmu istniało już w starożytności. Między innymi za ateizm przyrąbano Sokratesowi. Wątpię, czy w średniowieczu było ich wielu, ale zakładam, że byli.

Dalambercie, z RAZem i resztą wszystko byłoby w porządku - ale to publicyści. Historyk może różnie interpretować fakty, ale przynajmniej w teorii pozostaje bezstronny. Oni stają po jednej ze stron. Wybielają inkwizycję. Nie powiem, że Ambioryks we wszystkim ma rację - poza tym nie czytałem wszystkiego, co napisał - ale z jednym się zgodzę. Ani czarna, ani biała wizja inkwizycji nie są prawdziwe.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 10 Wrzeœśnia 2009, 10:12   

dalambert, a wybielanie Inkwizycji na zamówienie KK i dokonywane jest przez niedorobionych historyków którym bliżej do dewotki niż naukowca
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 10 Wrzeœśnia 2009, 10:14   

Adanedhel napisał/a
Ani czarna, ani biała wizja inkwizycji nie są prawdziwe.

tu zgoda, pod warunkiem, ze nie będziesz nazywał Białą Legendą FAKTÓW :D
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 10 Wrzeœśnia 2009, 10:20   

bo FAKTY mogą być jeno czarną legendą
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 10 Wrzeœśnia 2009, 10:39   

Sprawa ateizmu w średniowieczu kiedyś bardzo mnie zaskoczyła myślałem, że byli od zawsze nie zastanawiając się bardziej nad ich kondycją w historii. Faktycznie, pierwszy pogląd utożsamiany z ateizmem pojawił się w starożytności, ale bliżej mu było gnostycyzmowi niż ateizmowi. Jak się wydaje szybko te poglądy wymarły i ponownie pojawiły się dopiero w okresie oświecenia. Nie znam nikogo, ani o nikim takim nie słyszałem, kto twierdziłby że znalazł w okresie średniowiecza na terenie Europy choć jednego ateistę.
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 10 Wrzeœśnia 2009, 10:46   

Rafał, kto tam co se myślał do poduchy to napewno nie wiemy, ale może Ci chodzi o to, że w średniowieczu ateizm nie był poglądem zauważalnym, czy mającym jakikolwiek wpływ nażycie społeczne KK miał kłopoty z różnymi heretykami , ale wszyscy owi heretycy żarliwie deklarowali WIARĘ w Boga jeno, że lepszą i słuszniejszą ;P:
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 10 Wrzeœśnia 2009, 10:57   

Nie, nie o to chodzi, dawniej pomysł, że istnieje tylko i wyłącznie świat fizyczny był nie do pomyślenia, to była taka niedorzeczność, że nikomu do głowy nie mogła przyjść.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group