|
|
|
Literatura dziecięca |
Autor |
Wiadomość |
Sauron
Bink
Posty: 1804 Skąd: Toruń
|
Wysłany: 14 Kwietnia 2014, 21:52
|
|
|
joe_cool, Stowarzyszenie kiedyś czytałam - jest bardzo pozytywne, nie z tych ogłupiających. |
_________________ Kupiec. Korzenny.
The dog park will not harm you. |
|
|
|
|
Rafał
.
Posty: 14552 Skąd: Że: Znowu:
|
Wysłany: 15 Kwietnia 2014, 06:05
|
|
|
joe, a igrzyska śmierci? Moja prawie-że 14 latka rok temu zaczytana była po uszy, nawet ściany sobie motywami poobwieszała. |
|
|
|
|
Magnis
Wyduldas Napfluj
Posty: 7011 Skąd: Okolice Wawa
|
Wysłany: 15 Kwietnia 2014, 08:08
|
|
|
Może cykl o Stracharzu. Pierwsza część to Zemsta czarownicy Joseph Delaneya i jest zalecana od trzynastu lat.
I jeszcze może Otchłań Roderick Gordon, Brian Williams o przygodach Willa i Chestera w podziemnej krainie. Książkę czyta się przyjemnie, akcję poprowadzono szybko i historia jest wciągająca. |
_________________ Stefan Grabiński
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Wielki Cthulhu i Wielki Staruch. |
|
|
|
|
Rafał
.
Posty: 14552 Skąd: Że: Znowu:
|
Wysłany: 15 Kwietnia 2014, 09:37
|
|
|
Ach, jak mogłem zapomnieć, teraz moja 3-nastolatka namiętnie się rozczytuje w Johnie Greenie, to będzie strzał w dychę. Joe, bierz w ciemno, ostatnio to kupiła (no, powiedzmy, że ona) i chce więcej. |
|
|
|
|
joe_cool
Babe - świnka z klasą
Posty: 4817 Skąd: wrotzlaff
|
Wysłany: 15 Kwietnia 2014, 17:51
|
|
|
Dzięki za wszelkie propozycje, nadal myślę
Rafał napisał/a | joe, a igrzyska śmierci? Moja prawie-że 14 latka rok temu zaczytana była po uszy, nawet ściany sobie motywami poobwieszała. |
No napisałam, że myślę o Igrzyskach Śmierci Na razie jest to mój faworyt, razem z Koraliną. A tego Johna Greena to może na Gwiazdkę zakupię, na pierwszy rzut oka brzmi dość poważnie, nie wiem, czy młoda jest na to gotowa |
_________________ "Work is the curse of the drinking classes." O.Wilde |
|
|
|
|
aniol
Bink
Posty: 1778 Skąd: Kraków/Tomaszow Maz
|
Wysłany: 18 Maj 2014, 20:47
|
|
|
a my z juniorka wlasnie odkrylismy cykl "Hania Humorek" Megan McDonald (to takie 'przygody Mikolajka" tylko ze dla dziewczynek) oraz "Kocie historie" Tomasza Trojanowskiego
"kocie historie" jeszcze sie nam trafily w poostaci audioboka - i oprocz swietnej ksiazki jest jeszcze czytajacy te ksiazke Boberek -rewelacyjny!!!!! |
_________________ www.washidojo.republika.pl
dyskusja - w zależności od interlokutora polega na wymianie poglądów, ciosów lub strzałów
nie jestem rasista - nienawidze wszystkich jednakowo |
|
|
|
|
Fidel-F2
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela
Posty: 37515 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 23 Marca 2017, 14:24
|
|
|
Achilles, smok z małymi skrzydłami - Giancarlo Macri
Książka dla maluchów, do czytania przez rodziców. Achilles to smok o bardzo małym... tfu, o małych skrzydłach. Z tego powodu nie może latać, co go smuci bo koledzy latają po całym świecie i z każdej wyprawy przywożą opowieści. Achilles lubi czytać, w pewnym momencie postanawia zrobić sobie skrzydła z książki i dzięki temu może latać i zwiedzać świat. Morał mamy taki, że książki mogą nam otworzyć świat i nauczyć wielu ciekawych rzeczy. Rysunki takie sobie. 8/10
Eugeniusz śmierdziuszek - Khoa Le, Giancarlo Macri
Książka również dla bardzo młodych nieboraków, do czytania przez rodziców. Opowiada o tym, że chłopiec ma problemy trawienne i radzi sobie z tym wymyślając niewidzialnego przyjaciela - smoka, którego czyni odpowiedzialnym za brzydki zapach i głośne odgłosy. Z powodu tych problemów, do chłopca pretensje ma matka i pani w szkole a koledzy się z niego śmieją. Książka pozbawiona jest zakończenia, fabuła urywa się w pewnym momencie i nic z niej nie wynika. Brak tu również jakiegokolwiek morału poza takim, że dzieci z nietypowymi problemami należy wyśmiać i traktować jak śmieci bo są gorsze. Nikt tu nie spieszy chłopcu z żadną radą czy pomocą. To jest książka zdecydowanie głupia i szkodliwa. Kompletna beznadzieja. Nawet do kominka za bardzo się nie nadaje bo ma jakąś lakierowaną/foliowaną okładkę
Rysunki też marne.
0/10 |
_________________ Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt! |
|
|
|
|
Fidel-F2
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela
Posty: 37515 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 24 Października 2019, 08:29
|
|
|
A niech to gęś kopnie - Robert Romanowicz, Marta Guśniowska
Rzecz o potędze przyjaźni.
Książeczka nietypowa w formacie poligraficznym (długa i chuda jak gęś z bajki), i biorąc pod uwagę adresata, nietypowa w treści. Bo oto mamy Gęś chudą nie tylko w szyi i kostkach, Gęś z głęboką, czarną depresją, Gęś która nie może odnaleźć sensu. Owa depresja skłania Gęś do wproszenia się Lisowi na kolację, przy czym kolacją ma być właśnie sama Gęś. Gęś jednak w całym swym ogóle jest tak nieapetyczna, że Lis odmawia konsumpcji. Wspólnie postanawiają wrobić w tę kolację Wilka. Po drodze mają przygody okraszone filozoficznymi sentencjami i humorem czasem bardzo śmiesznym, czasem nostalgicznym, a czasem zahaczającym o montypythonowski absurd. Czytałem na głos, dzieciaki siedziały zasłuchane a my z żoną od czasu do czasu chichraliśmy się szczerze i niewymuszenie.
Fajna, niegłupia koncepcja, dobrze napisana z nietypowym żartem (przynajmniej jak na klasę książeczek dla dzieci) i charakterystycznymi, oldskulowymi rysunkami. Edytorsko rzecz dopieszczona, elegancka.
8/10 |
_________________ Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt! |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group |