Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Pisać każdy może, jeden lepiej... ale czemu???
Autor Wiadomość
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21972
Skąd: Szmulki
Wysłany: 3 Wrzeœśnia 2010, 11:13   

Paka szto? Oj bez rusycyzmów proszę!
A martwić się nie trzeba. To zawsze jest satysfakcja, tyle że jak do wszystkiego - przyzwyczaisz się i rzecz straci na świeżości.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
nimfa bagienna 
Beastmaster


Posty: 2196
Skąd: z bagna
Wysłany: 3 Wrzeœśnia 2010, 11:20   

Kruku, pewien wybitny językoznawca przeanalizował ponoć losowo wybrany króciutki artykuł z gazety, szukając w nim wyrazów obcego pochodzenia. Okazało się, że poza dwoma, wszystkie były obcego pochodzenia. Te dwa to były "świetlica" i "kołodziej". ;)

Do rzeczy - Kruku, ja wiem, że tak będzie, jak piszesz. Każdy dzieciak kiedyś dorośnie. Tylko że ja, w odróżnieniu od tego dzieciaka, wiem, że dzieciństwo nie trwa wiecznie i trzeba się nim cieszyć. Co niniejszym czynię. A kiedy przyjdzie dorosłość... wtedy stanę się innym człowiekiem.
Ale to kiedyś. Teraz jest teraz i teraz jest dobrze.
_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
Ostatnio zmieniony przez nimfa bagienna 3 Wrzeœśnia 2010, 11:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21972
Skąd: Szmulki
Wysłany: 3 Wrzeœśnia 2010, 11:22   

I nikt nie mówi że to źle! Dawaj nimfa bagienna, ciesz się i pozwól nam się cieszyć tym co wycieszysz w swoich książkach!
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
nimfa bagienna 
Beastmaster


Posty: 2196
Skąd: z bagna
Wysłany: 3 Wrzeœśnia 2010, 11:27   

Kruk Siwy napisał/a
I nikt nie mówi że to źle!

No tośmy się dogadali. :)
_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 3 Wrzeœśnia 2010, 11:28   

No tak - dwie strony wcześniej pytałem, czy taka wizja pisarstwa to coś, o czym początkujący autorzy nie chcą, nie mogą albo nie powinni wiedzieć.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 3 Wrzeœśnia 2010, 20:55   

Nikt nie podejmuje tematu? Myślałem, że to ciekawe - jakie idee o pisarstwie najmocniej motywują / demobilizują debiutantów.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Kai 
Bloody Mary


Posty: 10167
Skąd: Śląsk
Wysłany: 3 Wrzeœśnia 2010, 20:57   

Gustaw G.Garuga, szczerze?Jeśli Cię ma coś zmotywować lub zdemotywować, to na pewno nie wpisy obcych ludzi na forum. Wiesz, komu wierzyć? Potrafisz stwierdzić, kto ma rację?
_________________
- Ucieczka płynu dowodowego z miejsca zbrodni do przełyku podejrzanego!
- to nieprawda, płyn się boi pana władzy i skrył się we mnie!
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 3 Wrzeœśnia 2010, 21:08   

Oczywiście, że szczerze :mrgreen: Akurat na forach można sporo ciekawych rzeczy się dowiedzieć w wielu kwestiach (nie będę wskazywał wątków palcem ;) ) A trzymając się tematu: nie tak dawno gdy byłem w kreatywnym dołku pokrzepił mnie pewien wpis Pilipiuka z radą żenująco wręcz prostą (z grubsza: zamiast się użalać, trza wziąć tyłek w troki), ale która idealnie wstrzeliła się w moją ówczesną potrzebę. Czy w uniwersalnym planie wszechrzeczy miał rację? Ha! W moim konkretnym przypadku miał na pewno, bo mi pomógł.

A poza forami - warto czytać, jak pisarze pełną gębą podchodzą do pisania. Choćby ten artykuł w Polityce - kiedy przeczytałem, jak to Pilch pastuje biurko zamiast przy nim siąść i pisać, to mi ulżyło, bo skoro t a k i fachura chwyta się t a k i c h metod, to ja ze swoimi odwlekaczami nie mam powodów do paniki :twisted:
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Sauron 
Bink


Posty: 1804
Skąd: Toruń
Wysłany: 15 Wrzeœśnia 2010, 18:42   

BUAHAHAHA!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Skończyłam pisać jakoś tak 16-stronowe opowadanie!!! Pierwszy raz ukończyłam coś trochę dłuższego.
BUAHAHAHAHAAHAHAHAH!
_________________
Kupiec. Korzenny.
The dog park will not harm you.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 15 Wrzeœśnia 2010, 18:54   

i po co?
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Easy 
Hieronim Berbelek

Posty: 3537
Skąd: Stąd
Wysłany: 15 Wrzeœśnia 2010, 18:56   

Fidel-F2 napisał/a
i po co?


Też się zastanawiam od dłuższego czasu, po co wchodzisz na to forum?
 
 
Ozzborn 
Naznaczony Ortalionem


Posty: 8409
Skąd: z krainy Oz
Wysłany: 15 Wrzeœśnia 2010, 18:56   

po jajco :mrgreen:


edit: w sumie miało być jako odp dla Fidela, ale pasuje do obu ;P:
_________________
Czerwony Prorok i Najwyższy Kapłan Ortalionowego Boga

'Irony is wasted on some people.'-T.Pratchett

"Ozzborn, pogódź się z tym. Twoja uroda jest Twoim przekleństwem." (c) baranek
 
 
Sauron 
Bink


Posty: 1804
Skąd: Toruń
Wysłany: 15 Wrzeœśnia 2010, 20:20   

co po co?
_________________
Kupiec. Korzenny.
The dog park will not harm you.
 
 
jewgienij 
Parszywiec

Posty: 6286
Skąd: Kraków
Wysłany: 15 Wrzeœśnia 2010, 20:24   

Easy napisał/a
Fidel-F2 napisał/a
i po co?


Też się zastanawiam od dłuższego czasu, po co wchodzisz na to forum?


Za cienki jesteś, żeby Fidela tutaj kwestionować. Ale zastanawiać się zawsze warto.
 
 
Easy 
Hieronim Berbelek

Posty: 3537
Skąd: Stąd
Wysłany: 15 Wrzeœśnia 2010, 20:34   

jewgienij napisał/a
Za cienki jesteś


Cóż, obelgę wypowiedzianą przez niektóre osoby należy traktować jako komplement.
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 15 Wrzeœśnia 2010, 20:37   

Wszystkich razem i każdego z osobna proszę o zachowanie kultury w wymianie poglądów.
 
 
Chal-Chenet 
cHAL 9000


Posty: 27797
Skąd: P-S
Wysłany: 15 Wrzeœśnia 2010, 21:55   

Ojej, afera...

Jako, żem jak ten Tusk, człowiek z zasadami ( 8) ), a poza tym ostatni sprawiedliwy ( 8) ), pozwolę sobie na komentarz.

Fidel napisał/a
i po co?

Fidel, litości, już nawet cieszącym się ze swoich sukcesów 15-letnim dziewczynom musisz dosrywać? Nigga, please... Weź zajmij się kimś w swoim wieku, paru się takich chyba znajdzie.
_________________
Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!

http://zlapany.blogspot.com/
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 15 Wrzeœśnia 2010, 22:59   

Chal, dysonans poznawczy mi zrodziłeś na chwilę, byłem przekonany, że to facet w okolicach trzydziestki.

Ale w tej chwili sam się zachwycam celnością mojej intuicji.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Kai 
Bloody Mary


Posty: 10167
Skąd: Śląsk
Wysłany: 15 Wrzeœśnia 2010, 23:03   

Gustaw G.Garuga, chyba mówimy o dwóch różnych "motywacjach". Ja - ogólnie o opiniach "na temat", Ty o konkretnej sytuacji. I jedno, i drugie pewnie da się pogodzić, ale jakkolwiek przychylne opinie zbierało moje pisanie swego czasu, tak nie uważam, żeby było warte wyjęcia z szuflady i nie ma to nic wspólnego z motywacją otoczenia, a raczej z dużą dozą samokrytycyzmu.

Co do takich zachowań, jak opisujesz - mam wrażenie, że nie ma to wiele wspólnego z procesem twórczym ogólnie, ale znów z konkretnym osobnikiem, który ma konkretne upodobania odnośnie otoczenia...
_________________
- Ucieczka płynu dowodowego z miejsca zbrodni do przełyku podejrzanego!
- to nieprawda, płyn się boi pana władzy i skrył się we mnie!
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 16 Wrzeœśnia 2010, 10:17   

Rozmowa nieco zdryfowała. Ja się zastanawiałem, jakie opinie czy wręcz mity o pracy pisarzy wpływają na początkujących - i jak wpływają.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Stormbringer 
Marsjanin


Posty: 2243
Skąd: inąd
Wysłany: 16 Wrzeœśnia 2010, 14:28   

Mnie kiedyś zmotytowały słowa Kresa, że nieistotne gdzie, jak szybko i w jakich warunkach się pisze - ważny jest wyłącznie efekt końcowy. To oczywiście banał, ale jak się ma mało czasu i próbuje coś skrobać z doskoku (czasem faktycznie w różnych, bywa że i przypadkowych okolicznościach przyrody), to można się pocieszyć, że tak powstały tekst też ma szanse mieć ręce i nogi. :) King masę stron stworzył na przerwie w pracy, gdy jeszcze harował w pralni, a Marquez pisywał w tym swoim kombinezonie, o którym wspomniano w podlinkowanym wcześniej artykule. Wniosek jest jeden: uniwersalnej metody brak, ergo każda moze być dobra. :)
 
 
Sauron 
Bink


Posty: 1804
Skąd: Toruń
Wysłany: 16 Wrzeœśnia 2010, 16:45   

Fidel-F2 napisał/a
Chal, dysonans poznawczy mi zrodziłeś na chwilę, byłem przekonany, że to facet w okolicach trzydziestki.

Nie ma to jak logika, przecież napisałam "Skończyłam pisać"
A jest to dla mnie sukces, bo zaczęło trochę zdychać.
_________________
Kupiec. Korzenny.
The dog park will not harm you.
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 16 Wrzeœśnia 2010, 17:37   

Sądząc po sobie oraz po wypowiedziach początkujących autorów udzielających się na forach mam silne przekonanie, że na wielu wielki wpływ ma mit natchnienia. Jest to mit piękny, ale - wiem po sobie - czasem szkodliwy. Literaturę można też tworzyć na chłodno i myślę, że warto, by początkujący autorzy wiedzieli, że nie muszą za wszelką cenę uganiać się za weną ani przeżywać zwątpień, gdy owej brak. Dobrą robotę na tym polu wykonał Kres, który w swoich felietonach pokazywał pisanie jako akt właśnie nie natchniony i duchowy, tylko twardorealistyczny. Wtedy z nim się nie zgadzałem - teraz rozumiem, co chciał przekazać.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Sauron 
Bink


Posty: 1804
Skąd: Toruń
Wysłany: 16 Wrzeœśnia 2010, 17:50   

Kiedyś faktycznie moja twórczość była uzależniona od natchnienia, ale już tak nie mam. Staram się po prostu pisać regularnie, choćby pół strony dziennie.
_________________
Kupiec. Korzenny.
The dog park will not harm you.
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 16 Wrzeœśnia 2010, 18:10   

Jeszcze lepiej pokazuje to Pilipiuk - jako ciężką codzienną orkę od-do, czy słońce, czy słota. Jak praca w biurze.
_________________
5 zdań na temat
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 16 Wrzeœśnia 2010, 18:22   

Plus narzekania nad ciężką dolą pisarza, czasem przybierające formę użalania się nad sobą... Nie jestem nawet pewien, czy jakikolwiek etap procesu twórczego sprawia mu przyjemność - ale mogę się mylić, bo tak bacznie jego wypowiedzi nie śledzę. Taka wizja to skrajność prawie równa opiewaniu weny. Ale nie każdy autor pisze na utrzymanie.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Kai 
Bloody Mary


Posty: 10167
Skąd: Śląsk
Wysłany: 16 Wrzeœśnia 2010, 19:45   

Gustaw G.Garuga napisał/a
na wielu wielki wpływ ma mit natchnienia.
A nie jest to po prostu liryczne określenie pomysłu na utwór?

Swoją drogą mnie zawsze fascynowali tacy pisarze jak Verne czy Dumas-ojciec, którzy zbierali całą masę informacji, skrupulatnie je katalogowali, a potem wykorzystywali w powieściach i mnie tak właśnie się jawi pisarstwo, nawet najbardziej fantastyczne - zgłębienie pewnej dziedziny do potrzebnego nam stopnia, żeby pisać o czymś, co się wie.
_________________
- Ucieczka płynu dowodowego z miejsca zbrodni do przełyku podejrzanego!
- to nieprawda, płyn się boi pana władzy i skrył się we mnie!
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 16 Wrzeœśnia 2010, 21:29   

Chodzi o mit pisania w stanie natchnienia. Pomysły bywają efektem olśnienia (natchnienia), ale także chłodnego koncypowania. Jest po prostu różnie. Tymczasem wielu, a nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że większość początkujących pisarzy wierzy, iż pisać trzeba w stanie "myśli uskrzydlonej", prozatorskiej Wielkiej Improwizacji, poganiany weną jak słodkim biczem... A nie trzeba.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 16 Wrzeœśnia 2010, 21:30   

Niektórzy pisali/piszą w stanie wskazującym ;)
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 16 Wrzeœśnia 2010, 21:35   

Przykłady takiego "natychania się" w klasyce łatwo znaleźć, ale co z naszym rodzimym poletkiem? Ktoś coś wie o jakichś fantastach w ten sposób wspomagających proces twórczy? Plotki mile widziane :wink:
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group