Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Największy obciach w naszym życiu;)
Autor Wiadomość
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 16 Marca 2006, 18:32   

A pamietacie okres popularności kawałów o Wąchocku?
W tamtym to okresie grupka moich szkolnych kolegów wbrala sie na wycieczke w tamtym kierunku. Podróż w przedziale pociagu umilali sobie,oraz przygodnym podróżnym opowiadaniem dowcipów o Wąchocku właśnie. I bylo bardzo wesolo do mometu gdy po dojechaniu do tej miejscowości, wysiedli wszyscy oprócz moich kolegow.
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 17 Marca 2006, 09:26   

Tak, tak. Zrobiliśmy sobie tam kiedyś zdjęcie na tle słupa z bocianim gniazdem (zapewne tego pierzaczka, który lecąc nad Wąchockiem miał o połowę mniejszą rozpiętość skrzydeł...)

A w ogóle to bardzo ładne, stare miasteczko, i w Góry Świętokrzyskie blisko.
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 17 Marca 2006, 09:55   

A ja mam prawdziwe zdarzenie, tylko ani to obciach ani kawał ale samo życie.
Pracuję w spółdzielni mieszkaniowej i bardzo często rozmawiam z ludźmi, załatwiam jakieś ich sprawy, różne takie tam życiowe problemy. Kiedyś przychodzi paniusia na skargę na swoich współlokatorów z klatki schodowej. Trochę zapłakana, zdenerwowana, ręce się jej trzęsą. Co się pani stało? Proszę mi pomóc, ja już tak dalej nie mogę, już mnie nogi bolą i krzyż, ledwo chodzę. Ależ co się Pani stało? Sąsiedzi mnie gwałcą. CO??? Jak to gwałcą Panią??? No zwyczajnie mnie gwałcą, nawet nic bym nie mówiła, ale od tego to już mnie nogi bolą i ledwo chodzę. :shock: ???!!! A była Pani na policji? Byłam, byłam ale kazali iść do lekarza, ale jak ja pójdę jak ledwo chodzę? W głębokim szoku już chwytam za telefon, ale jeszcze chcę się dopytać okoliczności: Często Panią gwałcą? Prawie codziennie, ale nie zgłaszałabym, tylko, że od tego gwałcenia to krzyż mnie boli i sił nie mam w nogach. No ale jak to się odbywa, w Pani mieszkaniu, czy gdzie indziej? Nie, nie w mieszkaniu, na ławeczce przed klatką, siedzą tam i w myślach mnie gwałcą. :shock: ... Jak to ... w myślach ...??? No przecież mówię, że w myślach, ale tak gwałcą, że moje nogi ...
W takim szoku dawno nie byłem. Panią przejeła opieka społeczna i chyba teraz jest w jakimś zakładzie zamkniętym, ale tak to mnie jeszcze nikt nie nabrał, chociaż ona święcie w to wierzyła.
Inny kwiatek: na zebraniu z mieszkańcami pada poważna skarga na młodzież: "Bo ta młodzież to albo siedzi albo łazi" no comments.
A wy macie jakieś fajne historyjki z własnej roboty?
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 17 Marca 2006, 10:22   

Ano, sprzed ładnych paru lat. Elegancka kancelaria, w sekretariacie odzywa się telefon. "Czy mogę rozmawiać z panią Agnieszką?" - drobny kłopot, Agnieszki stanowiły chyba połowę damskiej załogi biura. "Z którą?" - "No z tą co siedzi koło zlewu przy oknie."

Babka miała telefon do fryzjera.
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 17 Marca 2006, 10:40   

Pozmieniam tylko imiona ... już.
Kolega Kowalski z żoną i dziećmi mieszka razem z rodzicami. Jego mama nazywa się Krystyna i żona też Krystyna. Czyli w jedym domu mieszkają dwie Krystyny Kowalskie. I kolega i jego ojciec to ludzie towarzyscy, imprezowi, żony też niczego sobie.
Kiedyś dzwoni telefon: Pani Krystyna Kowalska? Tak słucham? Abo Pani mąż Panią zdradza! I sruu słuchawką.
Morał każdy sobie dopowie.
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 17 Marca 2006, 10:53   

Na studiach jedne z zajęć prowadził gość z odchyłami. Wiadomo było, że od czasu do czasu trzeba przymykać oko na różne pomysły. Otóż któregoś razu trafił mu się taki stan, i zamiast wykładu mieliśmy wynurzenia, że w kawiarni uczelnianej jeden stolik (ten drugi od końca przy oknie) jest nasz zakładowy, i że zawsze siedzą tam jacyś tacy, co go zajmują złośliwie, bo nasz zakład jest dyskryminowany, a na drzwiach ktoś kiedyś celowo i złośliwie wywiesił plakat "wychów młodzieży czystej krwi arabskiej". W związku z czym należy założyć zakładową komórkę masonerii celem obrony interesów.

Szczerze mówiąc słuchałam tego wszystkiego z duszą na ramieniu, zastanawiając się czy docent od słów nie przejdzie do czynów i nie dobędzie szabli - czy choć rozcinacza do kopert... Rzecz jasna tak się nie stało. Cóż, raczej nie ma się z czego śmiać, to było smutne.
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
Lu 
Marsjanin


Posty: 2253
Skąd: z kanapy
Wysłany: 17 Marca 2006, 11:27   

Scena ma miejsce w małym oddziale banku:

Pracownik do klientki:
- Proszę sobie ustalić czterocyfrowy nr PIN i wprowadzić tutaj -podsuwa klawiaturę numeryczną
Klientka (pani w wieku średnim) milczy czas jakiś tępo patrząc się na klawiaturę.
Pracownik przychodzi z pomocą:
- Niech pani wymyśli sobie cztery cyferki które będzie pani pamiętała i zawsze kiedy pani do nas przyjdzie, wystuka je tutaj, na tych przyciskach...
Klientka myśli jeszcze chwilę, po czym entyzjastycznie oznajmia:
- Już mam! MIMI
Pracownik:
- Ale to mają być cyferki
Klientka (niepewnie):
- No to niech będzie ABCD...
_________________
Tym, co odróżnia nas od zwierząt, jest lodówka.
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 17 Marca 2006, 11:49   

Skoro chodza tu takie przypadki to:

Scena dzieje sie w autobusie PKS.
Mlody kierowca, nowy na tej linii, zostal zaskoczony następującym tekstem.
- Gdzie?
- Do Kuswelta!
- Eeee.. a tak dokladniej?
- Na Syberie!
I tu konsternacja z obu stron, kierowca nie wiedzial gdzie chce jechać pasażer, a pasazer nie wiedzial o co chodzi kierowcy!
Wreszcie uczynny podróżny wytłumaczyl kierowcy ze chodzi o bilet oznaczony jako Kuźnica na żądanie. :D
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 17 Marca 2006, 12:47   

Jeszcze jedna historia z pracy. Koleżanka kiedyś przyszła wściekła. Dostała awizo, że czekają na nią na poczcie pieniądze - zwrot podatku. Poszła tam i miała spięcie z niemiłą urzędniczką, która odesłała ją na specjalną sesję na następny dzień, żeby jej te pieniądze przekazać, bo jak twierdziła, takiej gotówki to ona nie może dać ot tak sobie w okienku. "Do licha, tego jest może tysiąc złotych, co ona opowiada?" - wściekała się dziewczyna.

Następnego dnia zjawiła się w pracy z kopertą z pieniędzmi odebranymi z poczty. Zajrzała do środka i zamurowało ją. Tam było coś koło dziesięciu tysięcy. Nie uznała, że to nagły uśmiech losu, i zabrała się za wyjaśnianie sprawy. Pani na poczcie rąbnęła się o rząd wielkości, bo dostała zaćmienia i przecinek jej się przestawił. Potem było uroczyste rozliczanie się z tej gotówki, za świadków była nasza księgowa i jeden z szefów. Na koniec księgowa poradziła tej pani z poczty, żeby zamówiła mszę dziękczynną za koleżankę i szczęśliwy koniec tej historii.
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 18 Marca 2006, 11:31   

Aga napisał/a
Dobre, Rafale, dobre... :bravo :bravo :bravo Coś w stylu pastowania świni przez Kargula i Pawlaka?
Przypadek mojej przyjaciółki, świeżutki, z wczoraj. Ona zawsze się ze mnie trochę podśmiewa, że ja to taka sierota jestem, tu się potknę, tu spadnę ze schodów itp. Ale jej też się zdarza. Wczoraj w klasie językowej wieszała gazetkę i nie mogła dosięgnąć gwoździa, więc ubzdurała sobie, że wejdzie na biurko i stamtąd dosięgnie. No i stanęła sobie na samym skraju biurka, mebel oczywiście przeważył i się przechylił na jej stronę. A że w pracowni są też komputery, poleciał monitor, głośniki i na końcu psiapsióła. Na szczęście nic się nikomu nie stało. Nauczycielka nic o tym nie wie :wink:

W liceum siedziałam w pierwszej ławce, na miejscu od wewnątrz. Koleżanka obok była dość korpulentna i miałam problemy z przeciskaniem się obok niej, kiedy więc w klasie nie było nauczyciela, tradycyjnie grzebałam się górą przez biurko. Pewnego razu wzorem Danusi Jurandówny pociągnęłam je za sobą - duże i ciężkie. Podobno huk było słychać wszędzie, ludzie na boisku zmartwieli z przerażenia, a geograficzka zrozumiała, że w przypływie złego humoru ciskam stołami:) Ale najbardziej wzruszył mnie kolega, który szczerze i spontanicznie krzyknął: "Ty głupia krowo! Mogłaś sobie coś zrobić!":)
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
inquisitor 
Jaskier

Posty: 54
Skąd: blachownia slaskie
Wysłany: 19 Marca 2006, 23:32   

Autobus PKS wsiada starsza kobieta i ptyta kierowce
- Panie a w Zimnej wodzie staje?
- Chyba kaczorowi - odpowiada kierowca nowy na tej trasie ( zimna woda to wiocha pz zez którą autobus przejerzdzał)
_________________
Jam jest częścią tej siły która wiecznie pragnąc zła wiecznie czyni dobro
 
 
Lu 
Marsjanin


Posty: 2253
Skąd: z kanapy
Wysłany: 20 Marca 2006, 00:32   

Pracuję w biurze rachunkowym - prowadzę rozliczenia kilku małych firm, także jednoosobowych. Kilka miesięcy temu, kilka dni przed terminem płacenia podatku dochodowego zadzwonił do mnie mój klient:

Klient- Dzieńdobry, chciałbym się dowiedziec ile podatku wychodzi do zapłacenia w tym miesiacu.
Ja - (zdumiona) Ale przecież w tym miesiacu nie przyniósł pan jeszcze dokumentów ksiegowych
Klient - Tak, tak, ja wiem, przyniosę je za dwa, trzy dni....Na razie chciałbym się tylko dowiedzieć o wysokosć podatku.
Ja- (jeszcze bardziej zdumiona) Ale ja nie mam jeszcze żadnych faktur - nie wiem jaka jest sprzedaż, nie wiem jakie są koszty... Nie wiem jaki będzie podatek
Klient - (zirytowany) Przyniosę te dokumenty na dniach. Na razie proszę mi tylko mniej wiecej powiedziec ile bedzie podatku, nie musi być dokładnie.
Ja - (wesoło) Tak mniej wiecej to będzie gdzieś dziesięć tysięcy.
Klient - (przerażony) Dlaczego tak dużo?
Ja - (najzupełniej poważnym tonem) Naprawdę nie wiem dlaczego tak dużo, trudno mi cokolwiek powiedzieć dopóki nie będę miała dokumentów.
Klient - (w zadumie) Taaak.... przyniosę faktury wieczorem. Musimy coś zrobić z tym podatkiem, nie mogę tyle płacić.

Ta historia wydarzyła się naprawdę. Mi też ciężko w to uwierzyć :wink:
_________________
Tym, co odróżnia nas od zwierząt, jest lodówka.
 
 
MLEKO 
Sky Captain


Posty: 159
Skąd: Kraków
Wysłany: 24 Marca 2006, 21:44   

Kiedyś za licealnych czasów gdy pociąg do alkocholu jeszcze silny w nas był, piliśmy sobie w lasku wolskim pod krakowem - problem polegał na tym że w drodze powrotnej jedni już przetrzeźwieli - inni nie. Kolega zaczął na całe gardło śpiewać w tramwaju w środku dnia "czterech pancernych", było by mi nawet wstyd za niego gdyby nie to że do tramwaju wsiadła wycieczka z jakiegoś przedszkola i dzieci zaczeły śpiewać razem z nim... (Kałusz pozdrawiam!)

W zeszłym roku byłem na spotkaniu dotyczącym fantastyki w klubie "pod jaszczurami". Był tam pan Jacek Dukaj, więc po spotkaniu czym prędzej pośpieszyłem w jego kierunku z książką do podpisania. Wywiązała się krótka rozmowa - zapytałem kiedy ma zamiar skończyć drugi tom "perfekcyjnej niedoskonałości" - odpowiedział że za jakieś dwa lata - natomiast ja (zawsze podekscytowany najpierw mówię a potem myślę) powiedziałem - mam więc nadzieję że przez te dwa lata żadne auto pana nie potrąci - skonfundowany autor odparł tylko - tak, tak. Gdy już wyszedłem z tego klubu i dotarło do mnie co właściwie powiedziałem to tak nagle z nikąd zachciało mi się biec... :lol:
_________________
Lets be bad guys!
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 25 Marca 2006, 07:13   

Wczoraj miałem spotkanie z mieszkańcami, byli też strażnicy miejscy. W trakcie "wrzucania" im za różne takie niedociągnięcia jadna pani skarżyła się na dziury w drogach i kazała im przyjść i zobaczyć te dziury, a szczególnie jedną koło jej klatki:
- Tak, któryś z nas przyjdzie do Pani i pani pokaże.
- To który z Panów przyjdzie obejżeć moją dziurę?
Cała sala w śmiech ...
 
 
Titus Pullo 
Luke Skywalker


Posty: 213
Wysłany: 27 Marca 2006, 16:14   

Z życia wzięte. Wiem, że śmianie się z cudzych nazwisk jest nie na miejscu, ale...

a) Prokuratorki rejonowe w pewnym dużym polskim mieście nazywają się Agnieszka Muł i Ewa Prostak. Mam problemy z dodzwonieniem się do prokuratury i poproszeniem ich do telefonu...

b) Sala sądowa. Sędzia - młoda asesorka - odczytuje treść jakiegoś protokołu w sprawie o (m. in.) groźby karalne. Cyt "oskarżony zwrócił się do pokrzywdzonej słowami odp... się ty stara k... bo ci łeb upier....". Sąd oczywiście musi czytać dokładnie. Sąd zrobił się czerwony na twarzy :)

c) Sala sądowa. Sąd słucha wyjaśnień oskarżonego o pobicie.
Oskarżony: No i dałem mu w twarz
Sąd: W jaki sposób oskarżony uderzył pokrzywdzonego? Pięścią?
Oskarżony: Nieee, zwyczajnie, z liścia.
_________________
I have simpler tastes. I like to kill my enemy, take their gold and enjoy their women. That's it. Why tie yourself to one? Where's the flavor? Where's the joy?
 
 
Urbaniuk 
Indiana Jones


Posty: 404
Skąd: Kraków
Wysłany: 27 Marca 2006, 20:15   

Na ślubie, cywilnym i nie swoim, wypaliłem dziurę w żakiecie panny młodej (przed ceremonią). Dzięki umiejetnemu podwijaniu rekawa, panna młoda mogła podejść do zamążpójścia odpowiednio szykownie :D
Mam jeszcze parę ciekawych historii, ale w większości nie nadają się do publikacji nawet na necie.
_________________
"Pies i klecha - Tancerz" - ejndżels ar kaming.

http://urbietorbi.zbiorkom.net/
http://urbaniuk.blox.pl/
http://www.orbitowski.pl/
 
 
Duke 
Darth Vader


Posty: 1628
Skąd: Poznań
Wysłany: 28 Marca 2006, 10:24   

Rafał napisał/a
Jak to ... w myślach ...??? No przecież mówię, że w myślach, ale tak gwałcą, że moje nogi ...

Miałem identyczny przypadek kiedy to podczas protokołowania na pewnej rozprawie pozwana o niepłacenie czynszu zaczeła wyjaśnienia. Początkowo wszystko trzymało sie kupy - czyli pozwana nie płaciła za czysz, bo uniemożliwiał jej to właciciel lokalu, który to chiał pozwaną usunąć z lokalu, aby ten lokal kozystnie wynająć. Potem zaczęły się dalsze wyjaśnienia, że właściciel robi to z zemsty, bo pozwana chciała ujawnić fakt, że powód jest kosmitą ("fifoludkiem") i gwałci ją co wieczór przez sufit i wszczepił jej chipa w trzustkę...
_________________
Cynizm i sarkazm mam w zakresie standardowych usług. Drobne złośliwosci dla stałych klientów gratis.
Mnie tez dopadl kryzys.. jem splesnialy ser, pije stare wino i jezdze autem bez dachu...
 
 
 
Aga 
Baltazar Gąbka


Posty: 3193
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 28 Marca 2006, 19:56   

Cytat
Mam jeszcze parę ciekawych historii, ale w większości nie nadają się do publikacji nawet na necie.

E tam... Dawać, nie marudzić.
Duke - skąd się tacy ludzie biorą? Ja tego nie rozumiem.
_________________
Amerykańscy naukowcy dowiedli ostatnio, iż niekontrolowana konsumpcja gollumów jest przyczyną wielu groźnych chorób, np. choroby szalonych spamerów. :mrgreen:
Rodion
 
 
 
Orbitoski 
Horrorman


Posty: 783
Skąd: Krakau
Wysłany: 28 Marca 2006, 20:59   

W zeszłym roku na Teleporcie mieliśmy z chłopakami ustawioną prelę o Bakemono na 19.00. Konwent odbywał się na zamku. Spędzałem czas miło przy piwku, aż wybiła właściwa godzina, i udałem się na zamek. ochroniarz zdecydował się mnie nie wpuścić pod pretekstem, iż jestem pod wpływem (nie bez znaczenia miał też fakt, że miałem na sobie dres z trzema paskami i koszulę w płomienie). Tłumaczenie, że jestem na plakacie nie pomogło "panie, ale tam są dzieci". oddaliłem się w celu spożycia i po kolejnym - szybkim - piwie stwierdziłem, że jednak tak być nie może - korzystając z pomocnej dłoni przelazłem przez mur z drugiej strony. Na prelę dotarłem wpołowie i mówiłem rzeczy, za które przepraszam prelegentów i szanowną publicznośc. co niniejszym czynię.
_________________
Nie jest dobrze

www.orbitowski.pl
"Nadchodzi" nadchodzi w lutym.
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 28 Marca 2006, 21:19   

Urbaniuk - a co ci panna młoda zrobiła :> ?
Dawaj więcej, nie takie rzeczy się w Achaji i Sapku czytało ;)
 
 
Orbitoski 
Horrorman


Posty: 783
Skąd: Krakau
Wysłany: 28 Marca 2006, 22:25   

Urbaniuk, powiedz więcej - czyj to był ślub :twisted:
_________________
Nie jest dobrze

www.orbitowski.pl
"Nadchodzi" nadchodzi w lutym.
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 28 Marca 2006, 22:52   

ja mam historie bardzo light, o nieporozumieniach jezykowych.
przyjechalam na studia na uniwerek slaski, mieszkalam w akademikach w sosnowcu i na poczatku nie jarzylam, co ludzie mowia.
raz poszlam po pieczywo do sklepu.
-jest chleb?- pytam
-nie ma. zaraz beda batony.
- :shock: :shock: i widze, ze druga ekspedientka wnosi kosz z .. no wlasnie.
- to ja poprosze dwa weki - mowie.
- :?: - ktore pani chce te ogorki? - pyta ekspedientka.

w bielsku "wekiem" nazywa sie sosnowieckie "batony", albo bulki wroclawskie

kolezanka z kielc nie rozumiala slow "kapuza" i "kucka" ("c" z kreska)
ja nie zrozumialam w ogole, gdy powiedziala kiedys:
-jak cie posmyram, to sie pobrechtasz
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Alkioneus 
Sky Captain


Posty: 175
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 28 Marca 2006, 23:49   

Ja przeżywam teraz obciach życiowy. Uczę w przedszkolu. Stary nikotynista, niegdyś metalowiec zażarty, generalnie człek złośliwy a dumny paskudnie a tańczy kółko graniaste z czterolatkami cztery razy w tygodniu. Najgorsze, że ta robota ma coś w sobie.
_________________
sposób na rzucenie palenia: za każdą godzinę bez fajki zapal sobie, zasłużyłeś.
 
 
 
Lu 
Marsjanin


Posty: 2253
Skąd: z kanapy
Wysłany: 29 Marca 2006, 01:10   

elam napisał/a
raz poszlam po pieczywo do sklepu.
-jest chleb?- pytam
-nie ma. zaraz beda batony.
- :shock: :shock: i widze, ze druga ekspedientka wnosi kosz z .. no wlasnie.
- to ja poprosze dwa weki - mowie.
- :?: - ktore pani chce te ogorki? - pyta ekspedientka.

w bielsku wekiem nazywa sie sosnowieckie batony, albo bulki wroclawskie

kolezanka z kielc nie rozumiala slow kapuza i kucka (c z kreska)
ja nie zrozumialam w ogole, gdy powiedziala kiedys:
-jak cie posmyram, to sie pobrechtasz


Przepraszam, ale urodziłam sie w Szczecinie i ja na prawdę nie rozumiem Ciebie ani Rodiona (kiedys wypowiadał sie "slangiem" w wątku kulinarnym). :lol:
U nas bułka wrocławska jest bułką wrocławską, podwórze jest podwórzem, a wek to typ słoika który służy do koserwowania żywności.... :roll:

Proszę o oświecenie - co to jest "kućka" a co to jest "kapuza" :lol:


Alkioneus
- a wiesz, że to może być ciekawe doświadczenie? Ale chyba rozumiem skąd te Twoje DUŻE miecze ;)
_________________
Tym, co odróżnia nas od zwierząt, jest lodówka.
 
 
Alkioneus 
Sky Captain


Posty: 175
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 29 Marca 2006, 09:20   

No to z życia pana przedszkolanka.

Wchodzę na zajęcia. Jeden dzieciak przy nodze, jeden pod stołem, wrzask i pisk, że przyszedł pan od angielskiego. Krąg demoniątek się zacieśnia i pada pytanie:
- "A ta poprzednia pani, która z nami miała to była pana żona?"
- "Nie."
- "A dlaczego?"
- "Bo nie mam żony."
Konsternacja. Jeden młody bohater wyrywa się.
- "Wiem, czemu nie ma pan żony. Bo już nie ma ładnych dziewczyn."
- "Są jeszcze, Gracjan. Moja dziewczyna jest bardzo ładna." - bronię honoru
- "A która to?"
- "Nie znacie jej."
Demoniątka ustaliły, że moja dziewczyna to przypadkowa panna, która stała obok mnie na przystanku. Jak zaprzeczałem, to znajdowały inną, więc już się nie kłócę.
- "Proszę pana, a może to ta?"

O zabawie w "wrzućmy panu prezent do plecaka to już nie wspominam.", bo raz pierścionek jakiś znalazłem, a ołówków to mam na pęczki. No i dzieciaki dziwnie się patrzą, jak mówię na nich "moi mali fedajini".
_________________
sposób na rzucenie palenia: za każdą godzinę bez fajki zapal sobie, zasłużyłeś.
 
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 29 Marca 2006, 10:02   

I szepczesz cichutko sobie pod nosem: Herod wielkim królem byl, Herod wielkim.....etc.? :mrgreen:
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 1 Kwietnia 2006, 00:24   

Lu: kapuza to inaczej .. no, kurcze, kapuza!
taki kaptur przy kurtce, zwlaszcza takiej przeciwdeszczowej.

a kucka to inaczej k.utas*..

k.utas - prosze sie nie smiac, to nie brzydkie slowo - otoz, k.utas, tudziez kucka, tym sie rozni od pompona, ze pompon jest okraglutki, a k.utasy (kucki) sa podluzne. ulani miewali je przy tych swoich czakach...
kucki bywaly popularne przy dzieciecych czapkach w latach 80tych. mialam pelno czapek z kuckami.

kapuzy z kucka nigdy nie mialam :D



*musialam tak zapisac, bo jakis automatyczny moderator zamienil mi slowo na "beep" :evil: :twisted: i to jest najsmieszniejsze :)
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Emilia 
Batman


Posty: 507
Skąd: Poznań
Wysłany: 1 Kwietnia 2006, 01:06   

Cytat
elam: a kucka to inaczej k.utas*..

Ja słyszałam wersję kucka z "ś" nie "ć". Ale to raczej nie chodzi o pompona w wersji podłużnej przy kapuzie tylko o dzyndzolka galotniczka. :roll:
_________________
- Dokąd idziesz?
- Odnoszę wrażenie.
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 1 Kwietnia 2006, 01:33   

bo, jak tlumacze, z "s" zamiast z "c" to to samo, co k.utas. :)
u nas sie mowi "kuska" na dzyndzolka u pieska :)
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 1 Kwietnia 2006, 08:07   

A kapuzy to anwet ja nie zczaiłem, chociaż rdzenny ślązak jestem. Znam to bowiem w wersji: kapuca, z C a nie z Z.
No i też kuśkę raczej znam, niż kućkę. :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group