Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Niesprawiedliwość w szortach - głosujemy do 19.VI

Które niesprawiedliwości najbardziej Was poruszyły?
1. A tak się starałyśmy...
1%
 1%  [ 2 ]
2. Beze mnie
3%
 3%  [ 4 ]
3. Diabeł na wieży
1%
 1%  [ 2 ]
4. Droga ślepców
2%
 2%  [ 3 ]
5. Edward
0%
 0%  [ 1 ]
6. Heroizacja
5%
 5%  [ 6 ]
7. Janko Muzykant
9%
 9%  [ 10 ]
8. Kamienne myśli
18%
 18%  [ 19 ]
9. Ognistowłosa
6%
 6%  [ 7 ]
10. Ostatnie przesłanie Crappa
0%
 0%  [ 1 ]
11. Początek
5%
 5%  [ 6 ]
12. Potęga literatury
0%
 0%  [ 1 ]
13. Prawo pogranicza
7%
 7%  [ 8 ]
14. Sens istnienia
9%
 9%  [ 10 ]
15. Sprawiedliwa najwyższa kara?
3%
 3%  [ 4 ]
16. Toy Story
5%
 5%  [ 6 ]
17. Więzień
3%
 3%  [ 4 ]
18. Wynalazek
3%
 3%  [ 4 ]
Nie rusza mnie to - żaden z powyższych
2%
 2%  [ 3 ]
Głosowań: 31
Wszystkich Głosów: 101

Autor Wiadomość
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 21 Czerwca 2011, 14:38   

No co Ty, ja to tylko scenki, czy jak im tam :D
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
Kruger 
Zombie Lenina


Posty: 476
Skąd: Wrocław
Wysłany: 21 Czerwca 2011, 15:42   

Będziesz mi wypominać, co?

Mnie just trochę trudno Kamienne myśli zakwalifikować pod tym względem. Bo scenka, czyli niepełna fabuła, jest wtedy gdy się pokazuje jakies wydarzenie, jakiś fragment, rozmowę. Taki tekst pozostaje scenką z różnych przyczyn. Bo wcale nie jest tak, że rozmowa musi być scenką, w rozmowie może się i pełna fabuła rozegrać. Nader trudno to zwykle (mnie, bo obeznanym redaktorom pewnie łatwiej) sensownie zakwalifikować.
Jeśli z takiej scenki nic ub niewiele wynika, nie dowiedzieliśmy się choćby podstawowych rzeczy o bohaterach, nie ma żadnych wydarzeń i przyczynków do poznania motywacji postaci, jesli rozmowa do niczego nie prowadzi, jeśli jeszcze wiele innych "jeśli" - to fabuły nie ma lub jest pokaleczona.
Napisałem, że nie widzę fabuły. Coś się tam rodzi na końcach neuronów, widzi się zamkniętą całość. Ale nie wiem jak to się ma do... nawet nie wiadomo do czego ma się mieć. Ktoś się zwraca w drugiej osobie. Kto? Czy do mnie-czytelnika? Czy do jakiegoś innego mnie? Czy do innej postaci, jakbym czytał czyjś list? Do kogo? W związku z czym jest ta opowieść o rzeźbach? Jak do rzeźb mają się opowiadający i słuchacz? Jak się mają do tych opowieźci rzeźbowych emocje opowiadającego i słuchacza?
A może inaczej do tego podejść? Narrator opowiada cały szereg minifabuł i to ze sobą związanych, tytułem i tematem. Tu tkwi rozwiązanie zamyślanej fabuły?
Tylko... to tak jakby mnie ktoś po muzeum oprowadzał. Czy to literatura?

Argumenty moje można łatwo zbić. Widać fabuła nie jest ważna, jeśli tyle osób zagłosowało.
Nie wiem Martvo, jakie są Twoje plany związane z literaturą. Piszesz od tak by pisać, konkursiki szortowe i starczy? A może żmudnie szlifujesz język i pomysły bo uważasz, że stać cię na to by pisac większe opowiadania (a nawet książki) które mogłyby znaleźć wydawcę? To pytania retoryczne, bo to Twoja sprawa.
Ale jeśli chcesz coś więcej, to nie możesz pluć na fabułę. W większym opowiadaniu, noweli czy powieści fabuła musi być. Bez tego czytelnik nie kupi i nie łyknie. Owszem, pitolenie o Szopenie (wybacz, nie jest moim celem zaniżanie wartości tego tekstu a wskazanie, że to dużo ładnego gadania, sklamrowane, zespolone pomysłem ale o niczym, bo czymś jest akcja, fabuła, bieg zdarzeń) może się podobać i podoba. Ale jak coś większego będzie takie, to nikt tego nie przetrzyma do końca.
Może i ja jestem skrzywiony. Na warsztatach starają się nam podać jakieś wskazówki jak pisać, pokazując na naszych błędach co jest źle. Siłą rzeczy nawet w krótkim tekście musimy się starać dograć to co musi mieć tekst długi, między innymi fabułę. Bo budowania fabuły też trzeba się nauczyć.
Oczywiście nie jest tak, że wszyscy szortowicze muszą dążyć do kariery pisarza. Mozna pisać szorty z zamiłowania do szortów. Można tworzyć rozmaite formalne i nieformalne eksperymenty, bezfabularne a klimatyczne bądź i jakieś inne.

Ja osobiście mam pewien problem z fabułą. Dajmy na to, przychodzi mi do głowy pewien pomysł (rzućmy realnym przykładem) - bogini Zima zaprzestała czynić zimę swą boską mocą bo jej czasu brakuje, wynajęła jakieś podziemne stworki żeby przy użyciu specjalnej machinerii przekrzywiały cyklicznie oś Ziemi (wyobrażoną jako wielki spiżowy drąg wokół którego obraca się planeta (tylko uwaga, pomysł jest prawdziwy więc copyright i tak dalej :) ). I ten pomysł to jest TŁO dopiero. Nie ma tu fabuły. Fabułe dopiero trzeba wymyśli, dorobić i osadzić na tym tle i jeszcze optymalnie - powiązać z nim. Napisałem, wysłałem redaktorce. Gdzie fabuła? Marność nad marnościami, pomysł dobry ale gdzie akcja? Zaskoczenie, zwrot cokolwiek?
Z tym mam problem, pomysły na tło są a na fabułe już gorzej.
Bo to wcale nie jest łatwe a może jest tylko nie dla wszystkich).
Myślę, że zdania nie zmienię. Będę czytał teksty konkursowe i fabuła będzie zawsze wśród waznych kryteriów. Bo ja tez lubię krótkie formy. Oczywiście, lubię książki ale w fantastyce najbardziej lubię opowiadania (i krókie i dłuższe) i w nich widzę największy potencjał fantastyki. Uwielbiam takie majstersztyki, w których jest i super pomysł, i oryginalność, i ciekawa fabułą, i zgrabny język, styl, i klimat, i emocje i ciary i w ogóle.
I to się da zrobić, nawet w szorcie. Lubię takie szorty. Tylko jak widze klimatycznego szorta z ciekawym pomysłem, gładkim, wciągającym językiem ale bez fabuły... to jakoś mi szkoda.
_________________
Niespełniony ałtor a także troll, tetryk i maruda.
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 21 Czerwca 2011, 16:08   

Kruger napisał/a
Będziesz mi wypominać, co?


Skorpiony są pamiętliwe ;)

Kruger napisał/a
Napisałem, że nie widzę fabuły. Coś się tam rodzi na końcach neuronów, widzi się zamkniętą całość. Ale nie wiem jak to się ma do... nawet nie wiadomo do czego ma się mieć. Ktoś się zwraca w drugiej osobie. Kto? Czy do mnie-czytelnika? Czy do jakiegoś innego mnie? Czy do innej postaci, jakbym czytał czyjś list? Do kogo? W związku z czym jest ta opowieść o rzeźbach? Jak do rzeźb mają się opowiadający i słuchacz? Jak się mają do tych opowieźci rzeźbowych emocje opowiadającego i słuchacza?


Ale czy to jest ważne? Tak naprawdę naprawdę ważne? To jest szort, króciutka forma, ona głównie robi wrażenie. W sensie ma zostawiać wrażenie. To nie obiad, to przystawka, albo malusia kanapeczka, ładnie wygląda, ładnie pachnie ale nie służy do nasycania się :)

Kruger napisał/a
Ale jeśli chcesz coś więcej, to nie możesz pluć na fabułę. W większym opowiadaniu, noweli czy powieści fabuła musi być.


Jasna sprawa, zgadzam się najzupełniej. W dłuższej formie musi być. Klęłam potwornie na Viriconium, które fabuły imho nie ma, chociaż zdania są podzielone. Ja bardzo lubię fabuły, tylko mi nie wychodzą, no :) Jestem małą kobietką, mam małe pomysły na małe scenki. Też żałuję.
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
Kruger 
Zombie Lenina


Posty: 476
Skąd: Wrocław
Wysłany: 21 Czerwca 2011, 16:19   

Oh, fuck! Moja małżonka to też skorpion!
Moje dni są policzone... :cry:

Jest ważne i nie jest. Piszemy i dla siebie i dla innych. Piszemy tak jak potrafimy bądź tak jak jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, że możemy się nauczyć. Sprowadza się to do tego, co jest ważne dla Ciebie. Nie chcesz fabuł, pluń na Krugera i jego pitolenie. Odbiorców na scenki znajdziesz, to Ty rządzisz językiem a nie on Tobą, zresztą radzenie sobie widać na załączonym głosowaniu.
Weź tylko pod uwage jedno, takiemu tekstowi z takim językiem, pomysłem itd. fabuła nie zaszkodzi a jedynie moża dodać.
Inaczej mówiąc, masz swoją hierarchię ważności a ja mam swoją. Ty masz też świadomość własnych ograniczeń. I nie musisz dstosowywać się do mojej hierarchii. Ale możesz poeksperymentować i próbować. Bo...
I nie kryguj się tak, szorty na Szortalu czytałem, fabuły są.
_________________
Niespełniony ałtor a także troll, tetryk i maruda.
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 21 Czerwca 2011, 18:45   

Kruger napisał/a
Oh, fuck! Moja małżonka to też skorpion!

Ja też. Jeszcze raz napiszesz "pomarańczowy"... :twisted:
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 21 Czerwca 2011, 20:46   

Kruger napisał/a
Weź tylko pod uwage jedno, takiemu tekstowi z takim językiem, pomysłem itd. fabuła nie zaszkodzi a jedynie moża dodać.


Łojzicku. No przecież wiem.

Kruger napisał/a
Ty masz też świadomość własnych ograniczeń


O, to jest to. Dobrze wyglądam w butach na szpilkach, ale co z tego jeśli stanie w nich sprawia mi problem, nie mówiąc o chodzeniu? W glanach też wyglądam dobrze, i w potwornie gothyckich kopytkowatych butach na platformach (znaczy ja uważam że wyglądam dobrze i znajduję na to odbiorców ;P: ).
Wolę pisać ładne, klimatyczne scenki niż wypacać kiepskie fabuły. Wiadomo że najlepiej by było pisać ładnie, klimatycznie i z fabułą, ale od szpilek bolą mnie stopy. Rozumiesz?

Kruger napisał/a
I nie kryguj się tak, szorty na Szortalu czytałem, fabuły są.


Nie mylisz mnie z kimś aby? ^^
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 21 Czerwca 2011, 21:49   

Martva napisał/a
i przede wszystkim dla jednego rudego Chomika, bez którego ten szort by nie powstał, bo nie chciałoby mi się go napisać, a tak, pięć euro, musiałam, bo mi grożono nieprzyjemnymi konsekwencjami.
Zawsze do usług ;P:
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
Selena 
Frodo Baggins


Posty: 146
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 22 Czerwca 2011, 09:10   

Haha, ja też Skorpion.
Kruger, a Ty nie? Bo tak żeś się zawziął, że łojezuuuu :mrgreen:
Porozmawiajmy lepiej o trzech świnkach....
_________________
Głupoty
 
 
Kruger 
Zombie Lenina


Posty: 476
Skąd: Wrocław
Wysłany: 22 Czerwca 2011, 10:36   

Agi napisał/a
Kruger napisał/a
Oh, fuck! Moja małżonka to też skorpion!

Ja też. Jeszcze raz napiszesz pomarańczowy... :twisted:

Ale ja lubię skorpiony! Lubię! Naprawdę!

Agi, pomarańczowością nawiązałem do znanej forumowej sprawy. Chciałem dowcipnie, bo wiem, że nie ot o chodziło.
Dla mnie sytuacja ma ten dodatkowy bajer, że jestem adminem na dwóch forach, na których każdy admin lub wszechmoderator ma przypisany sobie kolor do dokonowania adminowych/moderatorskich wpisów. I tak się przypadkie składa, że pomarańczowy jest mój :)

Martvo, nie pomyliłem Cię z nikim. Fabuły masz. Przecież to nie musi być pełniusia historia od początku do końca. Ale musi być jakaś historia, gdzie elementy tego co bhyło wcześniej i będzie później są skrótowo przytoczone, dorozumiane lub nieistotne.
Nadal główkuję nad Kamiennymi myślami. Zgrabność konstrukcji i brak fabuły typowej nie musi decydować, tekst uznać można za inną niż typowa formę literacką i co za tym idzie - nie musiejącej posiadać typowej fabuły. W takim przypadku brak mi wiedzy by to odpowiednio zakwalifikować.

[quote="Selena"]Haha, ja też Skorpion.
Kruger, a Ty nie? Bo tak żeś się zawziął, że łojezuuuu :mrgreen:
Porozmawiajmy lepiej o trzech świnkach....
Moja żona ma zwyczaj mawiać: ja już taka jestem, bo jestem Skorpionem. A mnie wstrzącha. Ten Skorpion wiecznie gdzieś się czai. :) Strach się bać.

Proszę bardzo, Wywołany do tablicy.
Rozpisałem się onegdaj o wielości historii i grzybów w barszczu. Wydawało mi się kwestią w miare jasno i że z komentarza wynika - że to kwestia nie-błędowa a degustibusowa. Lakeholmen mnie wyprowadził z błędu więc już wyjaśniałem i raz jeszcze wyjasnię.
Mnie się to nie podoba. Samo w sobie błędem nie jest. To na mój gust jest za dużo.
Wielość odniesień absolutnie nie jest błędem. Mogłoby być, gdyby historie te, odniesienia, stanowiły wątki uboczne, niepodomkane należycie. Od tej strony można to rozpatrywać. Większość jest powplatana w fabułę głównie tak, by rodziły skojarzenia ale nie osobne historie. Większość, ale niektóre wydają się nie bardzo.

Bajka o świnkach to podstawa fabuły, świnki z grubsza robią to co w bajce, wiadomo o co chodzi.

Odniesienie do lorda Voldemorta genialne. Krótkie i wiadomo-o-co-chodzi!

Odniesienie do piernikowej chatki. Fakt ten dla fabuły znaczenia żadnego nie ma. Przyszły, zobaczyły że jadalne, spróbowały... i poszły dalej. I co? I nic. Mało tego, fakt jadalności wręcz zdaje się stać w sprzeczności z logiką fabuły. W końcu świnki szukają (jak w bajce) chałupy, która zdolna będzie stawić czoła złemu wilczurowi. Czy jadalne ściany byłyby w stanie uchronić świnki?

Odniesienie do Św. Mikołaja, drugie bardzo istotne z punktu widzenia fabuły, bo służy do skonstruowania dowcipu. Zastrzeżeń do sensownosci więc nie mam. Natomiast zgłaszam, ze musiałem kilka razy się zastanowić nim odkryłem o kogo w tym kotle chodzi. Naprowadzić miały mnie szczegóły: okulary i czapka chroniąca uszy (czyli pewnie uszatka). Czy to są oczywiste atrybuty świętego? Dopiero prezenty mi uświadomiły o kogo chodzi.
No chyba, że się mylę i chodzi o kogoś innego, to w takim razie czekam na podpowiedź :)

Ostatnie nawiązanie - kret. Jak tuszę, krecik z czeskiej bajki. Krecik potrzebny jest by wygłosić ostatnią kwestią stanowiącą puentę dowcipu. Tylko... dlaczego krecik? Ma to jakieś znaczenie dla fabuły, że krecik a nie pająk z rogu chatki albo mucha, albo ktokolwiek? To jest mam wrażenie - taki niedopowiedziany wątek.

Na koniec moje czepienie się w kwestii deptania muchomorków. Autor zwykle staje przed różnymi dylematami. Np. jak to napisać, żeby z jednej strony nie było mętnie i czytelnik miał szansę wydedukowac o co chodzi (brak przesadzonych niedopowiedzeń) a z drugiej strony by nie potraktować czytelnika jak idioty zbyt szczegółowym wyjaśnianiem (łopatologia). W tym przypadku mamy dylemat ilości szczegółów, czyli do jakiego momentu mamy smakowite opisy i szczególiki, może i nie mające znaczenia dla fabuły, ale budujące klimat, a od jakiego momentu popadamy w zamętniajęce teksy nadopisy.
Deptanie muchomorków dla fabuły znaczenia nie ma, więc wychodzi na to, że buduje klimat. I to się w zasadzie zgadza, wpływa na nastrój - frywolność tekstu, charakter bohaterów.
Natomiast jeśli mi to nie pasuje, to ze względu na charakter fabuły. Zakłada ona wielość odniesień, wplatanie wątków z różnych bajek. Więc jeśli trafiam nagle na szczegół w takiej postaci (bo czemu akurat deptanie muchomorków a nie skiby na polu albo ściółki w lesie) to zaczynam się zastanawiać, czy to nie kolejne odniesienie, którego nie rozumiem.

Może być oczywiście tak, że jakiś odniesień nie załapałem i coś mi umknęło.
_________________
Niespełniony ałtor a także troll, tetryk i maruda.
 
 
Selena 
Frodo Baggins


Posty: 146
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 22 Czerwca 2011, 11:10   

Kruger, powoli stajesz się moim ulubionym recenzentem :mrgreen:
Chociaż nazwania Alicji w krainie czarów powieścią fantasy nie wybaczę :wink:

Masz rację. Przesadziłam. Ale myślisz, że elementy humorystyczne zawsze muszą mieć coś wspólnego z fabułą?
Co do "żartu" to ukradłam pomysł z pewnego filmiku w necie. Potem Wam pokażę.
W filmiku oczywiście krecika nie było. Ogólnie to nie mam talentu do tekstów humorystycznych. Zawsze jakaś żenada wychodzi :mrgreen:

I jeszcze trochę o Crappie...
Znowu przesadziłam. Sięgnęłam po nawiązanie zrozumiałe tylko dla fanów Becketta. Tak to czasem jest, że jakiś pomysł wpadnie, uprze się, a Autorce przestaje zależeć na tym, czy tekst będzie zrozumiały dla Czytelnika.
_________________
Głupoty
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 22 Czerwca 2011, 11:22   

Kruger napisał/a
Fabuły masz.


No może jedną, ale napisał ją Andersen, a ja tylko zepsułam ;)
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
lakeholmen 
Bard absurdu


Posty: 689
Skąd: Zasypane
Wysłany: 22 Czerwca 2011, 11:56   

Selena napisał/a
Kruger, powoli stajesz się moim ulubionym recenzentem :mrgreen:
Chociaż nazwania Alicji w krainie czarów powieścią fantasy nie wybaczę


A ja dzisiaj mam dobry dzień, to się wtrącę. Kruger nie jest porządnym recenzentem, bo dokładnie czyta to, co recenzuje. Jego recenzja Alicji (choć krótka), była już bardziej podobna do porządnych recenzji prasowych.

;)
_________________
Dzieła różne: opowiadania, eseje i wszystko inne
 
 
Kruger 
Zombie Lenina


Posty: 476
Skąd: Wrocław
Wysłany: 22 Czerwca 2011, 12:04   

Fantasy, to bardzo szeroki worek. Nie tylko elfy, krasnoludy i czarodzieje. Weźmy Gwiezdne wojny, onegdaj powszechnie uznawane za S-F, ale myślący ludzie kwalifikują to dzisiaj właśnie jako fantasy.
Świat do którego wkracza Alicja jest inny, można by rzec - bajkowy. Nie chcę się rozwodzić, bo nie czytałem, czy może czytałem dawno i nie pamiętam. Z grubsza wiem o co chodzi. Z grubsza tak mi się wydaje. Lakeholmen zwrocił mi uwagę, że to właśnie dobry przykład absurdu. Ok, zgadzam się, świat po tamtej stronie rządzi się swoimi, absurdalnymi z naszego punktu widzenia prawami (choć nie w 100% bo jak pisałem wcześniej, są styczne analogie). Ale czy to jest gatunek literacki - absurd? Czy tylko cecha jaką można przypisać danemu utworowi, że zawiera elementy groteski czy absurdu? Wydaje mi się, że to drugie. Pozostaje nam więc stwierdzić, czy to fantastyka (fantasy) czy mainstream? Ale – wydaje mi się, a nie – wiem.

Możemy sobie pogadać na ten temat dłużej ale myślę - w innym temacie i po przeczytaniu przeze mnie Alicji. Jak słusznie zauważył Lakeholmen.
Myślałem, że mamy to już obgadane, że wszyscy wiedzą, że nie wyraziłem sądu a przypuszczającą opinię. Że przyznaję się do ignorancji, w tej kwestii i nie upieram przy swym zdaniu. Ale ty mnie nie lubisz, Lakeholmenie.
Ale nie martw się, moje nieporządne recenzje nie będą Cię juz kłuły w oczy. W kolejnej edycji postanowiłem już nie denerwować nikogo.
_________________
Niespełniony ałtor a także troll, tetryk i maruda.
 
 
lakeholmen 
Bard absurdu


Posty: 689
Skąd: Zasypane
Wysłany: 22 Czerwca 2011, 12:14   

Czemu nie lubię? Bo powiedzialem, ze czytasz, co recenzujesz? OK, nigdy więcej komplementów :D
_________________
Dzieła różne: opowiadania, eseje i wszystko inne
 
 
Kruger 
Zombie Lenina


Posty: 476
Skąd: Wrocław
Wysłany: 22 Czerwca 2011, 12:29   

A to była ironia, skoro napisałeś to w kontekście Alicji, o której wiesz, że nie czytałem.
No i poza tym, napisałeś, że nie jestem porządnym recenzentem. :)

Choć to mnie akurat zdziwiło, wydawało mi się, że to porządny czyta o czym pisze. A nie odwrotnie. Ale to ta ironia, jak rozumiem.

EDIT. Zgubiłem się w wielości znaczeń tego krótkiego posta i już tak naprawdę nie wiem co myślisz o moim recenzowaniu.
_________________
Niespełniony ałtor a także troll, tetryk i maruda.
 
 
lakeholmen 
Bard absurdu


Posty: 689
Skąd: Zasypane
Wysłany: 22 Czerwca 2011, 12:33   

Kruger napisał/a
Zgubiłem się w wielości znaczeń tego krótkiego posta i już tak naprawdę nie wiem co myślisz o moim recenzowaniu.


A tego to ja sam nie wiem. Nie wiem też czy metarecenzje są moją specjalnością, więc nie będę starał się ich produkować.

Zaczyna być chyba poważny offtop ;P: Może założysz blog?
_________________
Dzieła różne: opowiadania, eseje i wszystko inne
 
 
Kruger 
Zombie Lenina


Posty: 476
Skąd: Wrocław
Wysłany: 22 Czerwca 2011, 12:53   

Nieee, bloga zakładac nie będę. Jestem niechętny blogom. Nie umiem się przekonać. Moze jeszcze czytać czasem, ale nie pisać.
Jeśli chciałes mi w ten sposób dać do zrozumienia, że za dużo gadam/piszę, to... masz rację. Ale staram się na temat i zrozumiale.
_________________
Niespełniony ałtor a także troll, tetryk i maruda.
 
 
ailiS 
Sky Captain


Posty: 192
Skąd: z Koszmaru
Wysłany: 22 Czerwca 2011, 18:17   

To ja tylko chciałam wyrazić drobną uwagę a propo wypowiedzi o (nie)fabularności szortów. Większość z nich to opis - jak ogólnie wiadomo to jedna z form wypowiedzi (tuż obok opowiadania) w utworze narracyjnym. Sztuką jest stworzenie dobrego opisu, a poprzez szorty można go doskonalić (tak jak inne małe formy).
Jeśli chodzi o Kamienne myśli - to masz opis + monologi wewnętrzne (tak ja to odbieram), wątki też są - poznajesz trochę faktów z "życia" posągów czy dusz zaklętych w posągi, wiele tego bogactwa jest :D
Martvo, ode mnie nie dostałaś punktu, dlatego, że narzuciłaś sobie wysoki poziom i nie utrzymałaś go do końca. Czegoś zabrakło, czegoś w stylu (ta uwaga dotyczy też innych Twoich utworów), ale dojdziesz do tego :D Punkty dostały szorty, które poziom utrzymały(choć nie był on taki wysoki) i były na temat.
I jeszcze bardzo mi się podobał klimat, jaki osiągnęłaś, nie każdy to potrafi.
Dosyć słodzenia ;P:
_________________
W piciu jest zupełnie ta sama mądrość co i w życiu: złudzenia.
Jelsky w "Próchnie"
 
 
Alien 
Frodo Baggins


Posty: 112
Skąd: ze Szklanego miasta
Wysłany: 23 Czerwca 2011, 11:51   

Martva, to tylko kilka fragmentów Twojego krótkiego tekstu, ale jakże wymowne. Plastyczne, pobudzające wyobraźnie, niektóre wręcz poetyckie. :bravo

"... W dzień śpią, znużone upałem, ale teraz, jeśli usiądziesz i zamkniesz oczy, możesz je usłyszeć."

"W krzewach tamaryszku rozbrzmiewa chór cykad."

"Mogli użyć bazaltu, w nim rozbrzmiewa echo płomieni i dawna energia gorącej lawy..."

"W niewielkiej fontannie siedzi jadeitowa żaba o smutnych oczach, nieprzerwanie plując wodą. - Stworzyli kamienną żabę i kamienne liście nenufarów, a nie pomyśleli o kamiennych muchach..." :wink:

To czytelnik jako ostatnie i jednocześnie najważniejsze ogniwo procesu tworzenia słowa, ocenia wartość tekstu. Jego opinia jest najważniejsza...
_________________
"Opowieści Niesamowite" - dostępne od 12.12.12
Każdy kolejny dzień, to nowa szansa...
 
 
Kruger 
Zombie Lenina


Posty: 476
Skąd: Wrocław
Wysłany: 24 Czerwca 2011, 11:50   

Alien napisał/a
Martva, to tylko kilka fragmentów Twojego krótkiego tekstu, ale jakże wymowne. Plastyczne, pobudzające wyobraźnie, niektóre wręcz poetyckie. :bravo (...)

Ja sie całkowicie zgadzam.
Cytat
To czytelnik jako ostatnie i jednocześnie najważniejsze ogniwo procesu tworzenia słowa, ocenia wartość tekstu. Jego opinia jest najważniejsza...

Ale z tym nie.
Nie czytelnik, a cztelnicy.
Różnica niby semantyczna, ale jednak.
Nie chodzi o to, żeby każda pozycja literacka celowała w jak największy przekrój czytelniczy, bo wtedy wszystko co jst wydawane byłoby pulpą paszową. Mimo wszystko jednak, pisać trzeba tak by trafiać w trochę szersze grono.
Wyobraź sobie, Alienie, całą książkę będącą zbiorem opowiadań klimatycznych acz bez akcji. Albo i powieść poskładana z takich scen. Czytasz sobie, czytasz i myślisz: fajne, jest klimat. O, nastepne - aleee klimat! O, i tu też. I tu. Super klimaty. Aż w końcu sam siebie pytasz - ale o co chodzi? O czym to jest?
Ale my tu nie rozmawiamy o powieściach, nowelach czy nawet opowiadaniach. Rozmawiamy o szortach. Szort bez fabuły przejdzie. Podoba się. OK.

Martvo, nie - jedną :)

Ale wracając do pytania Seleny - nie, nie zapomniałem :)
Cytat
Ale myślisz, że elementy humorystyczne zawsze muszą mieć coś wspólnego z fabułą?

Jakby to powiedzieć... No nie, nie muszą. Ale dużo tu zależy od tego, co się pisze. Cokolwiek długiego przyjmie wszystko co sobie autor zamyślił, choćby związek z fabułą był wydumany. Zresztą jak się ma tyyyle miesca (powieść) to ten związek można zawsze stworzyć, choćby na siłę. Im krótsza forma, tym mniej miejsca na eksperymenty. A szort to już forma bardzo krótka, musi ciąć jak żyleta! W szorcie w efekcie waży się każde słowo, każdy znak wyrażający emocje, każdy szczegół. Jeśli w powieści mam szansę się prześlizgnąć nad nieścisłościami, w szorcie je widać, niemal instynktownie.
Ale domyślam się, że pytasz o deptanie muchomorków a nie o żart o Mikołaju i prezentach? Bo ten drugi związek z fabułą ma, on jest tą fabułą (w tym opku) i zero zastrzeżeń. Co najwyżej kwestia podoba się/niepodoba, rozbawił mnie/nie rozbawił. Degustibus czytelniczy każdego odbiorcy z osobna.
O co więc chodzi w muchomorkach? Budują klimat, wskazują na frywolnośc tekstu, pokazują luzacki charakter bohaterek. Muchomorki mogą być. Nie rzucają się w (moje) oczy tak jak nawiązanie do piernikowej chatki, które poza samym faktem nawiązania nijak się nie łączy z fabułą (a nawet jej przeczy). Albo jak krecik, który pojawia sią by wygłosić kluczowa kwestią, ale nie wiadomo dlaczego to akurat krecik, poza faktem nawiązania do tej bajki.
Majstrsztykiem dla mnie jest nawiązanie do Voldemorta. Niby mówią o wilku, a jednak jest nawiązanie do innej historii. Niby z czapy, ale w zgodzie z fabułą.
Silniejszy związek z fabułą miałoby coś, co by tłumaczyło, dlaczego postać pojawiająca się by wygłościć puentę dowcipu - dlaczego w ogóle się w tym miejscu zjawia. Przy tym, żeby to dlaczego miało jakiś ślad sensu. Jeśli pojawi się ufoludek (ma powód, zwiedza ziemię) to nadal nie będzie łączności z fabułą. Ale jeśli pojawi się czerwony kapturek i na wstępie zapyta czy jest babcia (a potem wygosi puentę dowcipu) to już jakaś styczność będzie, bo jest las i domek w lesie, więc obecność kapturka nie zdziwi.
A muchomorki - olać muchomorki, muchomorki są w porządku, to detal. Gdyby wszystkie nawiązania były wpisane w historię, pewnie bym na muchomorki nie zwrócił uwagi i potraktował zgodnie z intencją autora - element klimatu i kreacji bohatera.

Niniejszym odszczekuję zastrzeżenia degustibusowe. Zmusiłaś mnie, Seleno, do głębszego myślenia. I po nim stwierdzam, że wielość historii mnie nie razi wcale, nawet się podoba. To taki przejaw absurdu, o którym rozmawialiśmy, wiele różnych historii w jednym miejscu. Łączących się w jedną całość. Byleby się łączyły i tu jest problem.

EDIT.
Taki przyczynek do rozmowy o sensowności fabuł, nie fabuł i innych pierdół gdy jest klimat.
Właśnie sobie przeczytałem jeden tekst na Szortal.
Fabuła jest tam opisana w 10% tekstu albo i mniej. Reszta, czyli te 90% to długie opisy, które mozna by skrócić w jedno, krótkie zdanie i wtedy razem z pozostałymi 10% byłaby to pełna fabuła. Te 90% niejest dłużyzną ani przegięciem. Służy właśnie budowaniu klimatu. Wniosek prosty, klimat rządzi w tekście. Ale opek jest fajny nie tylko dlatego że jest solidny klimat, ale dlatego że klimat się doskonale w wpisuje w tę (wydawałoby się przykrótką i prostą) fabułę.
Można? Można.
Tekst pewnie niebawem zobaczycie. Powinien się podobać.
_________________
Niespełniony ałtor a także troll, tetryk i maruda.
 
 
xan4 
Tatuś Muminków


Posty: 5116
Skąd: Dolina Muminków
Wysłany: 24 Czerwca 2011, 11:57   

Opek to firma z przesyłkami kurierskimi.
 
 
Kruger 
Zombie Lenina


Posty: 476
Skąd: Wrocław
Wysłany: 24 Czerwca 2011, 12:00   

Albo, tak żargonowo - skrótowiec od słowa "opowiadanie".
:)
_________________
Niespełniony ałtor a także troll, tetryk i maruda.
 
 
lakeholmen 
Bard absurdu


Posty: 689
Skąd: Zasypane
Wysłany: 24 Czerwca 2011, 12:37   

Bliski kuzyn 'cesarki'.
_________________
Dzieła różne: opowiadania, eseje i wszystko inne
 
 
Alien 
Frodo Baggins


Posty: 112
Skąd: ze Szklanego miasta
Wysłany: 24 Czerwca 2011, 13:57   

xan4 napisał/a
Opek to firma z przesyłkami kurierskimi.


Reklama, czy co? :wink:

OPEK - to także Okręgowe Porozumienie Entuzjastów Kręgli :lol:
_________________
"Opowieści Niesamowite" - dostępne od 12.12.12
Każdy kolejny dzień, to nowa szansa...
 
 
Aisling 
Frodo Baggins


Posty: 130
Skąd: Archiwum X
Wysłany: 24 Czerwca 2011, 14:23   

Kruger napisał/a
Albo, tak żargonowo - skrótowiec od słowa opowiadanie.
:)


Żal.pl - jak mowią gimnazjaliści. Też żargon, ale jakiś taki bardziej... zrozumiały.

No i gimnazjalistom można wiele wybaczyć, ze względu na kryzys rozwojowy. Zazwyczaj potem im to mija.
Ale może nie zawsze?... :)
_________________
Trala la la...tra la la la la la...
Nie znasz dnia ani godziny, tylko Bóg je zna...
 
 
Kruger 
Zombie Lenina


Posty: 476
Skąd: Wrocław
Wysłany: 24 Czerwca 2011, 14:50   

Skrót ten dość często stosowany jest na warsztatach Fta.
Myślę, że chodzi gradację. Nie jest taki tekst utworem literackim na poziomie drukowalnym, a raczej tekstem warsztatowym, "opowiadankiem", "opkiem". W każdym razie ja to sobie tak tłumaczę, bo genezy powstania skrótu nie znam.
Tyle tytułem wyjasnienia.

EDIT.
Jeszcze mi się takie coś przypomniało.
shenra napisał/a
Kruger napisał/a
Dzięki pożarowi te biedne, porzucone schody na chwilę przed śmiercią mogłyby jeszcze powiedzieć sobie i windzie – jest jeszcze, k***a, na świecie jakaś sprawiedliwość!
Ale edycja nie była o sprawiedliwości :wink:

Dość często sobie tutaj dajemy uwagi, że coś jest nie na temat, albo że związek z tematem jest odległy. Pojawia się pytanie, jak w tekście to zrealizować, żeby ten związek był w oczysisty sposób zrealizowany.
Z jednej strony jest jasne, że nie wystarczy walnąć słów tematu w tekście gdziekolwiek bądź i to tak, że nie bardzo się to będzie miało do fabuły i pomysłu. Ani to eleganckie, ani sensowne.
Więc jeden przypadek realizacji, słowa pojawiają się w tekście, wręcz wprost przytoczone, w opisie, w ustach jednego z bohaterów a opisana sytuacja wskazuje, że te słowa mają sens. Temat zrealizowany. Jak w wielu tekstach tej edycji pojawiały się pełne żalu słowa bohaterów: to niesprawiedliwe.
Ale przecież realizacja będzie też, gdy ten sam stan emocjonalny czy faktyczny oddadzą inne słowa, albo gdy z opisu sytuacji wyniknie że to tę niesprawiedliwość chodzi.

Uważasz, Shenro, że gdyby w twoim tekście niesprawiedliwa sytuacja obróciła się na końcu, w wyniku takiego pożaru lub innego zdarzenia, na sprawiedliwą, to temat nie byłby zrealizowany? Wydaje mi się, że taka sprawiedliwość i tak byłaby tylko na otarcie łez schodom. Że mimo jej wystąpienia i tak czułyby dogłębnie, że niesprawiedliwość miała miejsce i tak naprawdę nie zniknęła.

Muszę powiedzieć, że generalnie lubię gdy tematy są realizowane w sposób niebezpośredni. Gdy realizowane są w sposób pokrętny, zaowalowany, nietypowy. Oczywiście, jak w przypadku wielu innych spraw, tekst musi mieć tropuy możliwiające czytelnikowi znalezienie tej łączności, ale to już sprawa dyskusji nad każdym takim tekstem z osobna. Niestety, ludzie różnią się doświadczeniami życiowymi i stanem wiedzy w róznych sprawach i to co jest dla jednego łatwe do wydedukowania, dla innego może być niemożliwe.
_________________
Niespełniony ałtor a także troll, tetryk i maruda.
Ostatnio zmieniony przez Kruger 24 Czerwca 2011, 15:08, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Aisling 
Frodo Baggins


Posty: 130
Skąd: Archiwum X
Wysłany: 24 Czerwca 2011, 15:01   

Kruger napisał/a
Skrót ten dość często stosowany jest na warsztatach Fta.
Myślę, że chodzi gradację. Nie jest taki tekst utworem literackim na poziomie drukowalnym, a raczej tekstem warsztatowym, opowiadankiem, opkiem. W każdym razie ja to sobie tak tłumaczę, bo genezy powstania skrótu nie znam.
Tyle tytułem wyjasnienia.


A ja myślę, że chodzi raczej o "nowomowę", która jako taka może być chwastem o nieznanej jeszcze etymologii.
_________________
Trala la la...tra la la la la la...
Nie znasz dnia ani godziny, tylko Bóg je zna...
 
 
Kruger 
Zombie Lenina


Posty: 476
Skąd: Wrocław
Wysłany: 24 Czerwca 2011, 15:06   

A może żargon grupy?
Cóż, mogę tego nie używać. I tak mi się nie za często zdarza. Jakoś ten chwast wyplewię, przynajmniej z mojego języka.
_________________
Niespełniony ałtor a także troll, tetryk i maruda.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 24 Czerwca 2011, 15:08   

opko jest obecne na tym forum od dziesięcioleci i komuś nawet chyba przeszkadzało
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 25 Czerwca 2011, 07:42   

Cytat
Muszę powiedzieć, że generalnie lubię gdy tematy są realizowane w sposób niebezpośredni. Gdy realizowane są w sposób pokrętny, zaowalowany, nietypowy.
Taaaa, a potem nikt nie czai moich szortów. Łopatologia czasem popłaca.

Kruger napisał/a
Uważasz, Shenro, że gdyby w twoim tekście niesprawiedliwa sytuacja obróciła się na końcu, w wyniku takiego pożaru lub innego zdarzenia, na sprawiedliwą, to temat nie byłby zrealizowany?
Uważam, że napisałam swój tekst dokładnie tak, jak chciałam. :D Rozbiórka całościowa i sprawdzanie, czy w fundamentach jest na pewno cement, w tej chwili uważam już za bezsensowną. Ileż można? Kruger, skup się na czymś innym, poczytaj wcześniejsze edycje, tam to masz mnóóóóóóóóóóstwo lyteratury.

Fidel-F2 napisał/a
opko jest obecne na tym forum od dziesięcioleci i komuś nawet chyba przeszkadzało
No, było parę osób.
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group