Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Tekst numeru 67 - głosujemy do 12 czerwca

Wybierz dobre opowiadania
Jacek Komuda - Starościc Jazłowiecki
38%
 38%  [ 28 ]
Maciej Musialik - Szyfrem do mnie mów
11%
 11%  [ 8 ]
Rafał M. Markowski - Supermarket twoich marzeń
9%
 9%  [ 7 ]
Dawid Juraszek - Mroczna Bezdeń
20%
 20%  [ 15 ]
Ela Graf - Miłość ci wszystko wypaczy
19%
 19%  [ 14 ]
Głosowań: 33
Wszystkich Głosów: 72

Autor Wiadomość
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 6 Maj 2011, 10:58   

cranberry, widzisz i źle napisałem. Moje "w oderwaniu od reszty" dotyczy nie reszty opowiadań w nr, ale reszty opowiadań Gremlinka o Daimoonie. Każda chyba powoływana do istnienia postać ma już swoją historie opisaną w poprzednich tekstach Elam i jakiś tam dorobek i grzeszki na sumieniu :wink: Nie znając wszystkiego, świeży czytelnik nie wyłapie tego i owego i mu pewne rzeczy umkną, a są warte smakowania. A zresztą, co ja się będę produkował, Elaaaam, gdzieżeś ty?
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 6 Maj 2011, 11:06   

Rafał, ja Cię tak właśnie zrozumiałam. I wierzę, że są smaczki, których nie doceniłam, ale w innych opowiadaniach wrażenie czytania czegoś ze środka było silniejsze - w tekście Musialika wręcz dominujące.
Poza tym ja w swoim poście mętnie połączyłam dwie rzeczy - że z jednej strony efekt czytania czegoś ze środka nie był tak silny, i że z drugiej podobała mi się narracja.
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 6 Maj 2011, 11:08   

Fidelu-F2,

Nie do końca zgadzam się z opinią, że "w hard sf fizyka jest aktorem a w fantasy można wykałaczką powstrzymywać legion wrogów"(pomijając fakt, ze Dworakowski to horror sf - jak Alien i nastrój tudzież story sa ważniejsze od błędów, od których i Alien-saga obca nie jest).
Polecam lekturę felietonu Agnieszki Szady w najnowszym SFFiH, dokładnie(aż momentami za bardzo...) opisującym irytujące wpadki poczatkujących pisarzy fantasy - własnie zacytowanego przez Ciebie pokroju.
Jasne, ze prawidła świata fantasy mogą być różne od naszego, ale w swych wewnętrznych ramach mosząbyć spójne - i muszą jakoś korelować z naszym doświadczeniem. To dlatego czytelników fantasy moze wkurzyć "najtwardsza złota zbroja".
Generalnie uwazam, że wpadki dzielimy na irytujące, i te, które nam nie przeszkadzają w odbiorze utworu. Przy czym dla każdego sa one różne - Ciebie u Dworakowskiego irytowało czerwone słońce (a w temp 6000 K powinno być białe), innych czytelników irytowało to zdecydowanie mniej - bywa.
Jesli o mnie chodzi, rzadko irytują mnie wpadki - jeśli już - to niekonsekwencje w ramach opowiadanej historii (może dlatego, że z fizyki jestem kiepski)

pozdrawiam :wink:

PS
I, zdecydowanie, wyluzuj i keep smiling :roll:
_________________
Cthulhu fhtagn !
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 6 Maj 2011, 11:09   

pitu pitu chlastu chlastu ni mom rączek jedenastu
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 6 Maj 2011, 11:17   

Rafał, cranberry, w odniesieniu do Musialika wyraźnie czułem, że jestem w środku jakiegoś już rozwijanego świata - on być może w masie działa znacznie lepiej, niż w oderwanym opowiadaniu, ale samo opowiadanie zbyt dobrze, w mojej ocenie nie pracowało (juz pisałem, że długo traktowałem Winstona i Watsona jako dwie osoby, ew. brata blixniaka redem z Totall Recall).
Co do opowiadania Eli Graf - cóż, jak często bywa, różnica w upodobaniach powoduje, ze jednym okreslony styl trafia do gustu, inni nie łapią klimatu. ja jestem wsórd tych drugich.

Co do opowiadań, które zyskują w grupie - wierze na słowo - ale za świętą uznaję zasadę samodzielności publikowanych opowiadań. Historia musi się sama bronić od A do Z. (znowu powołam się na wszedzie przeze mnie wstawianego Lovecrafta - który swe najwieksze opowiadania połaczył delikatną nitką "cthulhuizmu", w żaden ale to zaden sposób nie uzalezniając jadnak odbioru, zrozumienia jednego od znajomości pozostałych.

Taki zabieg uważam za dopuszczalny wyłącznie w zbiorze opowiadań, publikowanym jako jedna książka.

pozdrawiam !
_________________
Cthulhu fhtagn !
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 6 Maj 2011, 11:21   

RaV_Gluchowski napisał/a
Co do opowiadań, które zyskują w grupie - wierze na słowo - ale za świętą uznaję zasadę samodzielności publikowanych opowiadań.
No to które kółko ze środka jest większe? :wink:
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 6 Maj 2011, 11:33   

He, he - amerykanski psycholog Brian Wansink się mi kłania, którego książkę (żeby było zabawniej - o jedzeniu,) niedawno czytałem, a gdzie ten przykład złudzeniowy własnie umieścił.
Kółka są naturalnie takie same - natomiast te ilustracje pasują mi, jak ulał, go ocen łącznych treści literackiej poszczególnych numerów SFFiH (gdzie każde kółeczko odpowiada jednemu opowiadaniu - dobre opowiadanie lśni pomiędzy słabszymi, a "gubi" się wśród dobrych). Przy czym u mnie bywa czasami inaczej - jest np numer 64, gdzie podoba mi się prawie wszystko, a o zwycięstwo morderczy bój toczą Agnieszka Hałasi Witold Dworakowski (charande wins !), i jest nr 63, gdzie nawet powszechnie wychwalany horror Marka Siudaja (horror - uwielbiam ten gatunek) mnie nienadzwyczajnie przekonuje - być może "ciągnięty w dół" ogólnie niską oceną numeru.

PS
Wansink proponuje w swej książce "oszukiwać" samych siebie podczas jedzenia - :-) , że na mniejszych talerzach jedzenia wydaje się wiecej i mniej przez to jemy :mrgreen: - to info dla dbających o linię
_________________
Cthulhu fhtagn !
Ostatnio zmieniony przez RaV_Gluchowski 6 Maj 2011, 11:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Chal-Chenet 
cHAL 9000


Posty: 27797
Skąd: P-S
Wysłany: 6 Maj 2011, 11:34   

Cytat
Ela Graf - Miłość ci wszystko wypaczy

Dlaczego nie ma notki o autorce?
_________________
Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!

http://zlapany.blogspot.com/
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 6 Maj 2011, 11:34   

A właśnie - też mnie to uderzyło ! Gdzie jest notka ?
_________________
Cthulhu fhtagn !
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 6 Maj 2011, 11:45   

Komuda, Musialik, Graf. Kolejność przypadkowa.
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 6 Maj 2011, 12:05   

Chal-Chenet napisał/a
Cytat
Ela Graf - Miłość ci wszystko wypaczy

Dlaczego nie ma notki o autorce?

Może Autorka sobie nie życzyła?
Z tego numeru nie przeczytałam jeszcze "Supermarketu twoich marzeń", reszta jedno w drugie bardzo dobre. :D
 
 
nureczka 
Mama Pufcia


Posty: 6205
Skąd: Nowa Iwiczna
Wysłany: 6 Maj 2011, 12:56   

Agi napisał/a
Może Autorka sobie nie życzyła?

Jak znam Elę, to bardzo prawdopodobne.
_________________
Zapraszam do odwiedzania mojej strony oraz bloga
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 6 Maj 2011, 13:07   

nureczka napisał/a
Jak znam Elę, to bardzo prawdopodobne.

Stąd moje przypuszczenie.
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 6 Maj 2011, 13:44   

Hm, to ja czegoś nie rozumiem... No bo rozumiem, jesli Autor nie chce podawac okreslonych wiadomości na swój temat (data i miejsce urodzenia, zamieszkania, occupation itp), rozumiem, jesli nie chce podawać swego wizerunku do powszechnej wiadomości (zdjęcie), no, ale WCALE nic ??? To naturalnie pełne prawo, ale postawa dla mnie niezrozumiała. Samą istota pisania jest chęc podzielenia się SOBĄ z innymi
Inaczej mozna się za ghost writera zatrudnić i pisać, a chocby i Pany Samochodziki (że troszkę złosliwnę pod Innym Adresem).

Może, gdybym wiedział coś więcej o "świecie Gremilinka" - a choćby i z notki, mniej surowo był oceniał opowiadanie...
_________________
Cthulhu fhtagn !
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 6 Maj 2011, 13:50   

RaV_Gluchowski napisał/a
Może, gdybym wiedział coś więcej o świecie Gremilinka - a choćby i z notki, mniej surowo był oceniał opowiadanie...

Tekst broni się sam, albo się nie broni. Autor jako osoba nie powinien mieć nic do rzeczy.
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 6 Maj 2011, 13:51   

RaV_Gluchowski, naprawdę znajomość daty urodzenia i miejsca stałej pracy autora ma wpływ na Twój odbiór tekstu? W jaki sposób?
Cytat
Samą istota pisania jest chęc podzielenia się SOBĄ z innymi.

Tacy chyba raczej pamiętniki piszą.
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
Chal-Chenet 
cHAL 9000


Posty: 27797
Skąd: P-S
Wysłany: 6 Maj 2011, 13:59   

baranek, RaV_Gluchowski pisał, że nie o te rzeczy mu chodzi.

Szkoda, że nie ma notki, zawsze miło przeczytać parę rzeczy o autorze, ale skoro Ela Graf nie życzy sobie, by czytelnicy nie będący znajomymi cokolwiek o niej wiedzieli, to jest to jej prawo.
_________________
Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!

http://zlapany.blogspot.com/
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 6 Maj 2011, 14:01   

baranek,

Toż pisałem, że akurat dane osobowe do szczęscia mi potrzebne nie są (a w przypadku Pań wręcz nie wypada pytać), i że w pełni rozumiem, osobiste prefeencje poszczególnych Autorów.
Tylko piszę, że nie podawanie niczego jest w mej ocenie sprzeczne z istotą pisarstwa. W końcu nazwisko (pseudonim) podajemy, n-est ce pas ?

Aczkolwiek - ad vocem samemu sobie, ostatnio przeczytana biografia Lovecrafta DRASTYCZNIE zmieniła odbiór Jego dzieła - i miałoo znaczenie zarówno to, kiedy się urodził, jak i gdzie się urodził, w jakiej rodzinie, mieście - "I Am Providence" - otoczeniu, ile miał lat pisząc poszczególne opowiadania, co robił w danym momencie w życiu, etc.

Zaś pamiętniki...pamiętniki niekoniecznie są interesujące dla osób spoza najbliższej rodziny ! Dlatego sporo osób, chcąc podzielic się - generalnie ujmując - SOBĄ - pisze literaturę (znowu Lovecraft - który poprzez literaturę dawał wyraz swej filozofii, swemu spojrzeniu na świat, swemu w końcu rasizmowi, upodobaniom estetycznym itp)

pozdrawiam PrawieRówieśnika :wink:
_________________
Cthulhu fhtagn !
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 6 Maj 2011, 14:05   

Mam prośbę, nie szukajcie afery na siłę. Nie wiadomo, czy Elam nie chciała zamieścić notki, czy może chciała, ale ta nie zmieściła się na stronie, czy może redakcja przegapiła i autorki nie podpytała. Niechęć autorki była jedną z hipotez i nikt jej oficjalnie nie potwierdził. Nie ma co komentować tak naprawdę. Równie dobrze mogło wypaść ze składu w ostatniej chwili przez przypadkowe wciśnięcie klawisza delete.
_________________
5 zdań na temat
 
 
Chal-Chenet 
cHAL 9000


Posty: 27797
Skąd: P-S
Wysłany: 6 Maj 2011, 14:08   

Ja niczego nie szukam, tylko zwróciłem uwagę, bo mnie to zdziwiło.
Nie szukaj dziwnych intencji w czystym jak łza zapytaniu. ;)
_________________
Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!

http://zlapany.blogspot.com/
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 6 Maj 2011, 14:10   

hrabek, ale to nie jest żadne szukanie na siłę afery. Ja po prostu staram się dociec, dlaczego dla kogoś ważne są przy odbiorze tekstu rzeczy, dla mnie zupełnie nie istotne. Przynajmniej w tym przypadku. A ze zdaniem RaV_Gluchowskiego, po przeczytaniu kilku jego komentarzy, zaczynam się liczyć. Chociaż nie zawsze się z nim zgadzam.
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 6 Maj 2011, 14:38   

Powyższy komplement będzie dla mnie zachetą do jeszcze lepszej i intenzywniejszej pracy :wink:

No i świetnie, że się czesto nie zgadzamy, Jakiż byłby nudny świat, wypełniony po brzegi kultystami pohukującymi co i rusz "Cthulhu fhtagn !"
_________________
Cthulhu fhtagn !
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 6 Maj 2011, 14:48   

Chal-Chenet napisał/a
ale skoro Ela Graf nie życzy sobie, by czytelnicy nie będący znajomymi cokolwiek o niej wiedzieli, to jest to jej prawo.


Chal, głównie o tę Twoją wypowiedź mi chodziło. Agi wysunęła hipotezę, a z twojej wypowiedzi wynika, że jest to fakt (że sobie nie życzy). A nie wiemy, czy to autorka sobie nie życzy, czy powód jest zupełnie inny.

Do samego zapytania o przyczyny braku notki, to oczywiście nie mam zastrzeżeń, jest jak najbardziej zasadne.
Tak samo, jak zdryfowana dyskusja o odbiorze opowiadania w zależności od obecności i zawartości notki autorskiej. Niekoniecznie może stricte na temat wątku, w którym się toczy, ale rozmawiajcie sobie (to w odpowiedzi na post baranka.

Chodziło mi tylko o to, aby nie przypisywać braku notki w piśmie niechęci autorki do jej zamieszczenia, bo nie ma na to żadnego dowodu.

I już mnie tu nie ma. Kontynuujcie.
_________________
5 zdań na temat
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 6 Maj 2011, 20:27   

A notek kiedyś chyba w ogóle nie było i jakoś się świat nie zawalił :)
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 6 Maj 2011, 20:31   

Kiedyś Big Boss NURS zapowiadał każde opowiadanie we wstępniaku, czasami pisząc dwa czy trzy słowa entree, dziś RD pisze nieco inaczej (trochę jak jeszcze jeden felieton), stąd większa rola notek
_________________
Cthulhu fhtagn !
 
 
Chal-Chenet 
cHAL 9000


Posty: 27797
Skąd: P-S
Wysłany: 7 Maj 2011, 01:41   

hrabek napisał/a

Chal, głównie o tę Twoją wypowiedź mi chodziło.

A no to spoko, w takim razie nie kontynuuję tematu.
_________________
Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!

http://zlapany.blogspot.com/
 
 
RedActor 
Jaskier


Posty: 87
Skąd: Lublin
Wysłany: 8 Maj 2011, 22:46   

Jacek Komuda - Starościc Jazłowiecki

Dobra rzecz. Drażniły mnie chwilami szczegóły w rodzaju nadużywania wykrzykników w narracji, w jednym miejscu (opis zajścia w opuszczonej chacie) przez małą chwile nie było wiadomo kto, co, komu i dlaczego, ale jako całość opowiadanie bardzo dobre. Fajne zakończenie, ciekawe postaci (zwłaszcza Kozak Hunia, w którym budzi się czasami diabeł) i niezły klimat. Najlepsze jak dla mnie opowiadanie numeru. Punkt

Maciej Musialik - Szyfrem do mnie mów
Dobre, ale jak już wspominali przedmówcy widać, że jest to jakiś odcinek cyklu. Nie byłoby to zarzutem gdyby to było jedno z opowiadań w tomie, ale tu jako samodzielna rzecz jest chwilami nieczytelna. Nie da się np. wywnioskować, co to właściwie jest Spaczenie. No i faktycznie można mieć wrażenie, że Winston i Watson to dwie różne osoby. Poza tym czyta się bardzo dobrze, ale że nie znam pozostałych części, czuje się niewtajemniczony. Dlatego nie dam punktu.

Rafał M. Markowski - Supermarket twoich marzeń
Do momentu, gdy bohater wchodzi do działu erotycznego jeszcze jest ok, bo jest nadzieja, że chłop pójdzie wreszcie do domu i zrobi użytek z zakupów. Ale jak już się okazuje, że dalej robi zakupy, wiadomo, że już się nic nie wydarzy, bo zostały raptem dwie strony do przeczytania. Brak akcji – zasugerowane są tylko jakie takie możliwości, ale to za mało. Jak w klubie ze striptizem – pogapisz się człowiecze, narobisz sobie ochoty, a tu już po wszystkim i trzeba iść do domu... Szkoda. Początek był bardzo obiecujący, napisane to było całkiem zgrabnie, ale tu powinno coś się zacząć dziać. A tak jest tylko demo. Za długie zresztą.

Dawid Juraszek - Mroczna Bezdeń
W sumie wszystko chyba już na temat tego opowiadania zostało powiedziane. Oryginalny nie będę – gryzła mnie w oczy przede wszystkim szczątkowa i niekonsekwentna archaizacja języka. Z jednej strony bohaterowie nie otwierają „ócz”, opierają się „uń”, a z drugiej „olewają”, popijają drinki i podziwiają efekty audiowizualne. Jak dla mnie to zgrzyt i to duży. Poza tym tak mnie zastanawia, czy kula wypełniona powietrzem zasuwałaby w wodzie szybciej niż stwory przystosowane do życia w wodzie? (Tak przynajmniej sobie wyobrażam, że przystosowane, bo autor nie raczył ich opisać, pozostał przy „jakichś” kształtach...). No, chyba że ta kula wypełniona byłaby sprężonym powietrzem, które dawałoby taki odrzut ale dałoby się nim oddychać?... Zresztą, mniejsza z tym, na to jeszcze można przymknąć oko dla dobra akcji, która swoją droga jest całkiem żwawa i ciekawa. Postaci też całkiem wyraziste i wiarygodne. Gdyby nie ten niekonsekwentny język...

Ela Graf - Miłość ci wszystko wypaczy
Postaci fajne, dobrze się to czytało, ale jakoś do mnie nie trafiło. Może dlatego, że nie lubię takiej tematyki, może nie jestem tzw. targetem. Nie moja bajka.

Wyszło na to, że tym razem tylko jeden punkt....
_________________
Prwdzw twrdzl n ptrzbj smgłsk
 
 
nureczka 
Mama Pufcia


Posty: 6205
Skąd: Nowa Iwiczna
Wysłany: 9 Maj 2011, 07:46   

RedActor napisał/a
No, chyba że ta kula wypełniona byłaby sprężonym powietrzem, które dawałoby taki odrzut ale dałoby się nim oddychać?...

Tak, każdy nurek oddycha sprężonym powietrzem. Trzeba by było tylko zadbać o dekompresję.
_________________
Zapraszam do odwiedzania mojej strony oraz bloga
 
 
rag 
Jaskier


Posty: 77
Skąd: Kraków
Wysłany: 9 Maj 2011, 08:17   opinie o 67

Jacek Komuda - Starościc Jazłowiecki
Starosta wynajmuje młodego Zborowskiego do odnalazienia swojego syna, nie wiedząc, że Samuel go już wcześniej przypadkowo zabił.
Komuda w świetnej formie: mocne pióro, postacie z krwi i kości (bohater to tym razem nie bandzior, ale młody człowiek, który chce odpokutować za grzechy ojca - albo przynajmniej nie pójść w jego ślady), intryga zmontowana jak zegarek szwajcarski.
Generalnie: świetny tekst w klimacie brutalnej tragedii (antycznej? shakespeare'owskiej?) - każdy bohater zostanie ukarany za zło, które popełnił - choćby nawet chciał jak najlepiej.
THE BEST OF 67

Maciej Musialik - Szyfrem do mnie mów
Przygoda Watsona. Właściwie prosta zagadka kryptologiczna, zamaskowana jako opowiadanko (taki 'tribute' dla 'Tańczących sylwetek') - chociaż puenta jest całkiem zabawna. Fajne, ale chyba ciut za długie.

Rafał M. Markowski - Supermarket twoich marzeń
"Produkty" zmieniające przyszłość według życzenia klienta. Pomysł ciekawy, supermarket bardzo sugestywny. Szkoda więc, że opowiadanie zamiast akcji oferuje tylko przesłanie ('Jeśli ludzkość będzie mogła dostać, czego chce, to będzie chciała samych paskudnych rzeczy').

Dawid Juraszek - Mroczna Bezdeń
Cairen na Hawajach. Przygoda w "barbarzyńskim" stylu a la pirackie przygody Conana. Opowiadanie nie ogranicza się jednak do prostackiego 'to on go ciął'. Wprost przeciwnie: siłą tej serii są szczegółowe opisy, jak Cairen używa zręczności i pomysłu, aby wydostać się z danej kabały. Do tego odpowiednia porcja humoru i otrzymujemy kawał dobrej rozrywki. SECOND BEST OF 67

Ela Graf - Miłość ci wszystko wypaczy
Przygoda DiMoona. Fajny świat i interesujące postacie, czyta się przyjemnie. Tyle tylko, że opowiadania z tego cyklu źle wypadają osobno: rozwiązania poszczególnych zagadek 'kryminalnych' są niepełne i odwołują się do wydarzeń przyszłych ('Przyjdzie Tiamat. Kiedyś.') albo przeszłych ('No bo wiecie, znałem parę tysięcy lat temu taką jedną Lilith.'). Prawdopodobnie lepiej będzie po zebraniu całości w jeden tom, bo na razie mam wrażenie powieści w odcinkach.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 9 Maj 2011, 17:41   

RedActor napisał/a
Brak akcji – zasugerowane są tylko jakie takie możliwości, ale to za mało.
po co akcja skoro to nie jest opowiadanie akcji?
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group