Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Tekst numeru 66 - głosujemy do 12 maja

Wybierz dobre opowiadania
Andrzej Pilipiuk - Trucizna
6%
 6%  [ 5 ]
Anna Nieznaj - Czarne Koty
20%
 20%  [ 15 ]
Przemysław Pomorski - Kurier
12%
 12%  [ 9 ]
Grzegorz Żak - Dzień, w którym pękł Olympus Mons
32%
 32%  [ 24 ]
Alicja Pawłowska - Hrabina i Nocołaki
21%
 21%  [ 16 ]
Żaden z powyższych
8%
 8%  [ 6 ]
Głosowań: 45
Wszystkich Głosów: 75

Autor Wiadomość
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 10:42   

Ceridwen napisał/a:
Nie będę się jednak kłócić.
Fidel napisał:
słusznie, słusznie
_________________


a właśnie, że nie.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37526
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 10:44   

protestujesz w sprawie maritum czy zasady?
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 10:45   

Poczytałbym kłótnię literacką. Pozytywnie, chętnie.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37526
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 10:47   

ale tu nie o literaturę idzie
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Ceridwen 
Jaskier

Posty: 54
Skąd: Ze schowka
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 10:48   

Cytat
Poczytałbym kłótnię literacką. Pozytywnie, chętnie.


Nie tym razem;p To, co napisałam to moja subiektywna opinia i nikogo nie będę próbowała do niej przekonywać. Mnie Markus wydał się totalnie nierealistyczny, ale może tacy sobie po świecie latają i tylko ja - na szczęście - żadnego nie spotkałam.
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 10:51   

Może żadnego nie próbowałaś kupić...?

Nie, no Fidel to też literatura.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
Ceridwen 
Jaskier

Posty: 54
Skąd: Ze schowka
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 10:54   

Cytat
Może żadnego nie próbowałaś kupić...?


Fakt, nie próbowałam. Choć wydaje mi się, że jednak znam więcej osób w wieku Markusa niż FidelXD Ale okey, mówiłam, może i nie mam racji, ja tak tę postać odebrałam, a teraz lepiej będzie, jak zamilknę, bo temat zaraz zaśmiecimy;p
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 10:55   

Autorzy uwielbiają jak im zaśmiecać. Wiem coś o tym.
Ale dobra.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37526
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 10:57   

Ceridwen, uważasz, że nigdy nie byłem młody?
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 11:03   

Fidel-F2 napisał/a
Ceridwen napisał/a
Ja rozumiem, że Markus to młody chłopak roznoszony przez hormony, ale chyba ma w głowie choć jedną szarą komórkę, co? Zostaje zaciągnięty do domu hrabiny, o której krążą dość ponure opowieści. Ta beztrosko informuje, że go kupiła i proponuje, żeby został jej partnerem. I on nie ma nic przeciwko. Żeby do tego stopnia ogłupiła go ładna buzia..?
oj, Ceridwen, jak Ty mało znasz życie, IMHO ten aspekt wyszedł autorce perfekcyjnie

Nie, no bez przesady. O ile bym jeszcze kupiła (nomen omen...) scenę przy kolacji, zwłaszcza że chłopiec jest lekko naćpany, to początkowa zgrzytnęła mi mocno. I nie, bynajmniej mi nie zgrzytnęła po linii pruderii, tylko byłam przekonana, że Hrabina potraktowała Markusa jakimś czarem - bez przesady, NAPRAWDĘ uważasz, że porwany przez uzbrojonych ludzi nastolatek myśli tylko o tym, jak znaleźć sobie jakiś zaciszny kącik by samotnie "dać upust swoim emocjom" wywołanym przez widok atrakcyjnej porywaczki?
To jest zagranie komediowe, a tekst jest (jednak!) serio. To mi zgrzytnęło, skoro zaraz potem okazuje się, że Hrabina z zasady nie mogła użyć magii do uwiedzenia ofiary.
W kategorii "erotyka" dla mnie "Hrabina" przegrywa niestety z "Machina ex Deo" :D
A ogólnie - muszę przeczytać jeszcze raz uważnie, ale miałam wrażenie, że w pewnym momencie coś mi się logicznie nie zgadzało z nocołakami - w opowiadaniu jest twist, ale bohaterka chyba zachowuje się tak, jakby o tym twiście nie wiedziała (choć to ona go wykonuje). Wypytuje poddanego demona o nocołaki.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37526
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 11:07   

cranberry napisał/a
NAPRAWDĘ uważasz, że porwany przez uzbrojonych ludzi nastolatek myśli tylko o tym, jak znaleźć sobie jakiś zaciszny kącik by samotnie dać upust swoim emocjom wywołanym przez widok atrakcyjnej porywaczki?
nie pamiętam już szczegółów, ale dla mnie w tym akurat wątku wszystko było doskonale zgrane, cranberry, NAPRAWDĘ nie doceniasz potegi jaką posiadają kobiety, zwłaszcza w stosunku do młodych nieopierzonych
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 11:16   

1. Literatura nie literatura - Fidel ma rację. (wiem co piszę :twisted: ) Jest coś w umysłowości męskiej (niekoniecznie trzeba nastolatka roznoszonego przez hormony :wink: , po czterdziestce też się może zdarzyć) co powoduje, ze Markus jest wyjątkowo efektownie złapany, jak najbardziej tak faceci miewają - inna sprawa, jak takie bezmóżdża potrafią zirytować inteligentne kobiety - tutaj wyrażam pełne zrozumienie (podobnie złoszczą Nierozsądne Dziewczyny, które zawsze wybierają Odrażającego Drania, zamiast zauważyć i docenić ciche uwielbienie okazywane przez Dobrego i Oddanego Mężczyznę).
Nie zgodzę się też z Ceridwen - że "takie Hrabiny już były" (akurat tego imienia na M. to nie kojarzę), owszem, Zła, Stara, ale Piękna Czarownica to prawie archetyp, ale jest coś w postaci Hrabiny (podejrzewam że śmiały erotyzm w kobiecym ujęciu) co sprawia, ze odróżnia się od sztampy.
Nb. polski prototyp Zdziry to chyba Yennefer - tylko że Yennefer miała faktycznie odrażający charakter, a jej związek z Wiedźminem był tak podręcznikowym opisem erotycznej uległosci mężczyzny wobec kobiety, ze cykl powinien dostać jakiegoś Złotego Triskeliona, a od nafaszerowanych testosteronem męskich czytelników fantasy mocnego kopa ze złości. Wystarczy wyobrazić sobie Conana u stóp Yennefer ! Sic ! No, Hrabina znacznie ciekawiej od Yennefer się zapowiada - choć też dedykowana dla raczej miłośników "Odishon" niż "Bezsenności W Seattle".

2. Cieszy mnie krytyczny osąd większości Czytelników wobec nieudanego opowiadania Pilipiuka - bałem się, że aż tak się odróżniam od Vox Populi narodu - tymczasem jest szansa, że Pilipiuk pisuje lepiej, a po prostu tylko ta "Trucizna" to taka Słabizna. Ale niechęć do mojego zbiorku z Wędrowyczem mi mocna narosła...

3. Jak się na drugą rękę zastanowić nad Kotami, to przyznaję rację Ceridwen, że wzajemne relacje kotołaków sa znakomicie i nietypowo opowiedziane (faktycznie, aż się prosi o "koci wzrok" i supermoc MegaSkoku :D ). :bravo . Zatem trudno bronić wcześniejszej tezy o "nieudanym opowiadaniu" - raczej należy przypomnieć rzymskie "de gustibus" - Nafaszerowani Testosteronem po prostu preferują ostrą rąbankę, osoby bardziej wyrafinowane rozsmakują się w bogactwie świata Kotów.

4. Co do "Kuriera" to przyznam, ze ani skróty fabularne (opisywane przez Ceridwen nieprawdopodobieństwa), ani nawet niewyjaśniony wątek Wiery mnie tak nie wciągnął - dla mnie sednem treści była metafora postepu za cenę BS - i to do mnie trafiło. Choć zgoda, że tych spotkań na wódkę było za dużo.

pozdrawiam !

PS
A wsio taki rozmowę zacząłem od Hrabiny :wink: Mimo jej fabularnego pogubienia (pal sześć gatunkową niejednorodność - gorsza jest niejednorodność akcji). Fidel ma rację !!!

PPS
A podczas kiedy ja dziubałem swój list, dyskusja o Hrabinach narasta :-) I im bardziej się będziemy zgadzać w temacie niedoskonałości warsztatowo-fabularnych opowiadania, tym Hrabina będzie większa. :wink:
_________________
Cthulhu fhtagn !
Ostatnio zmieniony przez RaV_Gluchowski 8 Kwietnia 2011, 11:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37526
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 11:20   

RaV_Gluchowski napisał/a
tymczasem jest szansa, że Pilipiuk pisuje lepiej, a po prostu tylko ta Trucizna to taka Słabizna
Trucizna jest wyjątkowo słaba, wiele opowiadań o Jakubie jest znacznie lepszych, niemniej faktem jest że Pilipiuk pewnego poziomu nie przeskakuje
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Ceridwen 
Jaskier

Posty: 54
Skąd: Ze schowka
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 11:29   

Hrabina skojarzyła mi się paskudnie, bo nie z postaciami z książek, a bohaterkami dwóch blogów, na które kiedyś zajrzałam i uciekłam z krzykiem. Do mnie jakoś nie trafiła, ale nie twierdzę, że się nie może podobać;p

Na temat Markusa się już nie wypowiadam, to moja opiniaXD

Jeśli Trucizna nie jest reprezentatywna wobec twórczości Pilipiuka, to się bardzo cieszę, bo prawie się załamałam, że tylu ludzi uwielbia takie teksty. Ale jeśli są lepsze, to może kiedyś sięgnę, żeby się przekonać.

Co do Kuriera, ja często bardziej zwracam uwagę na sprawy techniczne, bohaterów itd. niż przesłania i pewnie dlatego do mnie nie trafił.
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 11:42   

1. Być może szczęśliwie nie znam tych blogów, stąd poniekąd :twisted: polubiłem bohaterkę opowiadania - postać Hrabiny daje duże pole do popisu, ale fakt, ze bez dobrego pomysłu na Historię, którą się chce opowiedzieć, nic z tego nie wyjdzie i, jak w komentowanym opowiadaniu, pozostaną co najwyżej urocze :wink: sceny erotyczne.

2. Co do Pilipiuka, to widzę że mamy podobny osąd sytuacji. Chętnie byłbym się pospierał (wszczął pożądaną przez Kruka "kłótnię literacką") z jakimś jego wielbicielem, ale po raptem 3 stronach tekstu to niezbyt poważne. Jakbym już się zmusił do całego tomiku, i nadal był tak zniechęcony jak po Truciźnie, to nie zawaham się ostro skomentować (zwłaszcza, że popularności Pilipiuka takie marudzenie nie zaszkodzi, ani prezentowanej w felietonach świetnej samoocenie - pisałem już o zaskakująco śmiałem przedłożenniu swej twórczości ponad "zdezaktualizowanego" - sic !: Lema)
_________________
Cthulhu fhtagn !
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 11:53   

Bufonadę i nadmiar ego można autoru wybaczyć. On ma mówić tekstami. Co tam bzyczy na boku mniej jest istotne. Proponuję zapoznać się z wczesnymi opowiadaniami o Wędrowczyu oraz opowiadaniami o doktorze Skórzewskim - nie mających nic wspólnego z alkoholikiem w gumofilcach.
Powieści hm... powieści zostawiłbym na później jeśli powyższe się spodoba.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 12:03   

Toteż ani bufonada, ani poglądy polityczne, ani najbardziej nawet rozbuchane ego mnie od autora nie odpędzą, jeśli dobrze pisze ! Byle, własnie, dobrze pisał .
Nie pamiĘtam tytułu tomiku Wędrowycza - chyba pierwszy, góra drugi to jest (zawsze staram się chronologiczNie kupować) - kiedyś na pewno przeczytam (nie znoszę kupionych a nie przeczytanych książek) - ale raczej później niż wcześniej, zwłaszcza że obecnie oddaję się lekturze moich wszystkich opowiadań weird fiction (od Lovecrafta poczynając).

pozdrawiam !
_________________
Cthulhu fhtagn !
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 12:22   

RaV_Gluchowski, co do Markusa to eeeee tam ;) Powinien raczej za Hrabiną latać, niż fantazjować w samotności w tak niesprzyjających wszak warunkach :P ;)

Hrabina - mnie się postać jako postać podobała. Co do przynależności gatunkowej tekstu to chyba "literatura rozrywkowa" (ale _nie_ komediowa) określa to najlepiej. Tzn. pewne kwestie są potraktowane lżej (nie ma Głębokiej a Psychologicznej Analizy skutków sprzedania dziecka przez ojca :) ), ale też nie jest to zupełny nierealistyczny odlot komediowy. Nie miałam zgrzytów konwencji nawet przy "alfachomiku", traktując to jako określenie wg bohaterki a nie narratora. Piszę z pamięci, może mi coś umyka - jedyne co mi zgrzytnęło konwencją to odwołania do XXI wieku w końcówce (puszczenie oka do użytkowników forum? :wink: ) i właśnie wrażenie logicznego problemu z nocołakami - po co Hrabina o nie wypytuje ("Pytasz a wiesz", że zacytuję Brighellę).

Jeszcze nie czytałam wszystkich tekstów, ale waham się nad punktem dla Hrabiny i sama nie wiem - nie dałam "Strefie", a podobała mi sie bardziej.

Trucizna - ogromnie się rozczarowałam. Wędrowycza znałam tylko jako zjawisko popkulturowe szeroko cytowane, Pilipiuka czytałam tylko świetne "Wieczorne dzwony", widząc na okładce nazwisko zawodowca, ucieszyłam się - że zawodowiec, po prostu. Potem - tylko 3 strony, hmmm... Przeczytałam te 3str i był BÓL. Anegdotka opowiedziana może nawet by mnie rozbawiła na chwilę, ale nie w tym wykonaniu. Rozśmieszyło mnie tylko ostatnie zdanie - jakoś mi się wyjątkowo spodobało.

Kurier - przyznam się szczerze: mnie odrzuciło. Nie pamiętam "Małej Apokalipsy" na tyle, żeby docenić grę z oryginałem, ewentualne zmiany w stosunku do oryginału. Nie podejmuję się oceniać tego tekstu jako nawiązania. Bardziej narzuciły mi się skojarzenia z realnymi samobójstwami przez samospalenie i miałam wrażenie poruszania bardzo, bardzo delikatnego tematu w sposób, który mi się nie spodobał. Fakt, mam skrajną alergię na archetypicznego słowiańskiego ętelektualistę, który chleje, pseudofilozofuje i cierpi. Bohater mnie wyłącznie irytował, nie umiałam mu współczuć - chociaż nie zgadzam się z zarzutem, że reagował nierealistycznie. Był w szoku, w szoku robi się różne rzeczy pozornie na zimno. Więc ogólnie mam problem z klimatem opowiadania (co u mnie oznacza niestety na wejściu minus), ale kluczowy jest dla mnie chaos logiczny i co więcej - ideowy, jaki wnosi twist w koncówce. Z tekstu wynika, ze bohater spotkał Wierę przypadkiem i w związku z tym nie mogła ona ukartować _całości_ wydarzeń, co najwyżej utwierdzić bohatera w pomyśle efektownego samobójstwa. Jestem prawie pewna, że to z tekstu wynika jawnie (nie mam go przed oczami) - że to przypadek. Co za tym idzie, mamy _równocześnie_ totalitarną, wyniszczającą choć niejawną okupację (przez ewidentnie symbolicznych Obcych) i równocześnie - drapieżną, niemoralną, lecz WOLNĄ telewizję (w sensie wolności słowa). To jest sprzeczność. Albo czytelnik ma się bać powtórki z totalitaryzmu w wersji dobrze znanej, albo drapieżnych, żądnych kasy korporacji, ja tu widzę ideowy chaos? Czy czegoś nie łapię?

Edit: Co do naszej radosnej a burzliwej dyskusji nad szczegółami uwodzenia przez Hrabinę - było u Sapkowskiego takie zdanko o takich co mądrze zaczynają :D :D
 
 
nureczka 
Mama Pufcia


Posty: 6205
Skąd: Nowa Iwiczna
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 12:50   

Ceridwen napisał/a
Widywałam chłopców zachowujących się jak idioci,

Większość chłopców, dużych i małych, których widziałam zachowuje się jak idioci. I to bez względu na obecność płci pięknej, aczkolwiek ta ostatnia okoliczność zidioceniu sprzyja. :twisted: :twisted: :twisted:
_________________
Zapraszam do odwiedzania mojej strony oraz bloga
 
 
charande 
Blade


Posty: 1398
Skąd: Lublin
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 13:22   

Cytat
Większość chłopców, dużych i małych, których widziałam zachowuje się jak idioci.


A większość mężczyzn, których ja znam w miarę dobrze, to chyba jakieś zmutowane osobniki, bo są normalni, trzeźwo myślący i testosteron im nie zamienia mózgów w galaretę...

BTW, oszołomienie hormonalne bynajmniej nie dotyka wyłącznie mężczyzn. Powiedziałabym, że dotyczy raczej pewnych typów osobowości, niezależnie od płci. Faceci, zwłaszcza młodzi, jak jeden mąż głupieją przy seksownych kobietach... tja, z równym powodzeniem ktoś mógłby mi udowadniać, że WSZYSTKIE, ale to wszystkie kobiety uwielbiają szaleć, kupując modne ciuszki (jasne, a ja to chyba chromosom Y mam i o tym nie wiem...)

Z numeru 66 jak na razie przeczytałam Truciznę, Czarne Koty i Kuriera, z ocenami wstrzymam się do czasu, aż się zapoznam z całością.
_________________
Hałas w sieci - www.agnhalas.pl
The Thistle Queen - www.agnhalas.com
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 13:37   

1, Charande - i ci "Twoi" rozsądni, i ci napędzani konwulsjami testosteronu - to ostatecznie ci sami mężczyźni :oops: "Taki jesteeem" śpiewał kiedyś Stachursky. Znakomity literacki opis zdarzenia zawarł R.L.Stevenson (czytajmy klasyków) w "Dziwnej Historii Dr Jekylla I Mr Hyde'a"

2. Cranberry - sposób zamanifestowania ataków testosteronowych rozróznia nastoletniego Markusa od bardziej doświadczonych, no, nie napiszę Siwych Kruków, bo to nieuprawnione, ale powiem Starych Wilków (którzy faktycznie raczej by za Hrabiną polecieli, miast w samotności energię trwonić ;P: może porzucę niebezpieczny temat...).

Co do "Kuriera" - powtórzę, ten twist z Telewizją mi całkiem umknął - moją uwagę skupił w całości wątek "cichej inwazji" i postępu w zamian za śmiertelną chorobę - ta podwójna przenośnia skutecznie zasłoniła mozliwe niedoskonałości czy zbędne wątki utworu.

PS. Nie czytałem Konwickiego (i nie zamierzam czytać), zatem ew. podobieństw czy zapożyczeń z "Małej Apokalipsy" nie jestem w stanie ocenić. Generalna zasada - jako, że siłą utworu jest pomysł, to im bardziej opowiadanie do oryginału podobne, tym gorzej.

pozdrawiam obie Panie
_________________
Cthulhu fhtagn !
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37526
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 14:03   

charande napisał/a
A większość mężczyzn, których ja znam w miarę dobrze, to chyba jakieś zmutowane osobniki, bo są normalni, trzeźwo myślący i testosteron im nie zamienia mózgów w galaretę...
oj naiwna

charande napisał/a
WSZYSTKIE
a na kiego grzyba Ci ten kwantyfikator?
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 14:12   

charande, zgadzam się - to zależy od typu osobowości, nie od płci, jak zresztą większośc zachowań w większości dziedzin.

RaV_Gluchowski, ale w "Kurierze" twist z telewizją być może ma na celu całkowite odwrócenie znaczenia utworu!! Jeżeli autor się "machnął" i nie zauważył, że Wiera _nie_mogła_ ukartować wszystkiego (bo bohater spotyka ją przypadkiem), albo jeżeli to ja nie zrozumiałam, że to _nie_ jest przypadek, to równie dobrze może się okazać, że to wszystko jest fikcja - nie ma żadnej choroby, nie ma żadnej "cichej okupacji", z faceta zrobili idiotę, ze skutkiem tragicznym (dla oglądalności). Od tego, o co chodziło w końcówce, zależy całościowy sens tekstu!

Ja "Małą Apokalipsę" czytałam jako lekturę obowiązkową w klasie maturalnej, ale musiała mi się nie spodobać, skoro tak słabo ją pamiętam.
 
 
marcolphus 
Batman


Posty: 514
Skąd: Kraków
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 14:34   

Z przykrością stwierdzam, że po raz pierwszy zaznaczyłem opcję 'Żaden z powyższych'. Tak słabego numeru jeszcze nie było. Najgorsze jest to, że wszystkie opowiadania są po prostu nijakie - ani grzeją, ani ziębią. Mogłoby ich nie być. Jedynie 'Kurier' ciekawie się zaczął, ale później poszedł w kierunku, który mi się kompletnie nie spodobał.
_________________
What Codringher Hears
 
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 14:47   

Cranberry
1. Jako Stary Wilk nie byłem dręczony "Mała Apokalipsą", za to z klasy maturalnej przypominam sobie koszmar Juliana Kawalca - "Tańczący Jastrząb" - wbrew możliwościom płynącym z tytułu nie fantasy a socjalistyczną opowieść o PZPRowskim dyrektorze z awansu społecznego - naturalnie nigdy przeze mnie nie przeczytaną.

2. Hm. Muszę jeszcze raz się zastanowić nad zakończeniem "Kuriera" - skąd bowiem płynełoby moje uznanie dla tekstu, gdyby finał całościowo zmieniał sens opowiadania ? Może w tym, że nawet ewentualna niezborność przekazu filozoficznego nie zaciera dojmującego wrażenia ,jakie pozostawiła po mnie wizja "cichej inwazji" - może w myśl zasady "si non e vero e ben trovato" ;-) - pozytywnej oceny "Kuriera" nie zmienię, ale zastanowię się jeszcze raz nad ewentualną poważnawadą konstryukcyjną opowiadania.
Ale bardziej by mnie "rozbolało" zbyt ewidentne ściąganie z innego dzieła.
_________________
Cthulhu fhtagn !
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 14:52   

RaV_Gluchowski napisał/a
Hm. Muszę jeszcze raz się zastanowić nad zakończeniem Kuriera - skąd bowiem płynełoby moje uznanie dla tekstu, gdyby finał całościowo zmieniał sens opowiadania ?
To się nazywa różnice w odbiorze, gdyby każdy rozczytywał wszystko tak samo, nie byłoby funu :wink:
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 14:59   

[bshenra,
Tu nie tyle idzie o różnice w odbiorze (się dla przykładu zagotowało nt. kol. Markusa z opowiadania o Hrabinie - typowe różnice w odbiorze), co raczej obiektywną wadę - która jeśli istnieje - to właśnie obiektywnie. Nie znaczy to naturalnie, że dzieła z potencjalnymi wadami konstrukcyjnymi muszą być "złe" (typowy przykład to rojący się od takich właśnie wad "Horror W Dunwich" H.P.Lovecrafta - jedno z moich najulubieńszych, czy inne, również wadliwe fabularnie, arcydzieło H.P.L. - "Szepcący W Ciemności" (nie mylić z Krzyczącym W Ciemności Agnieszki Hałas !).

Jak napisałem, skoro "Kuriera" polubiłem, to go nie znielubię - ale potencjalna wada logiczno-konstrukcyjna może obiektywnie zaistnieć. (ew. wymagać jakejś korekty przy ew. redakcji opowiadania - które nota bene sporo pracy redakcyjnej wymagałoby - o czym już wcześniej gdzieś pisałem).

pozdrawiampozdrawiam
_________________
Cthulhu fhtagn !
 
 
charande 
Blade


Posty: 1398
Skąd: Lublin
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 16:04   

Fidel-F2, powiedzmy, że ogólnie nie lubię stereotypów na temat płci. Nie lubię upraszczania świata do schematów. Owszem, jak najbardziej, są na tym świecie panowie podatni na uwodzenie przez seksowne damy, ale - jak pokazują media - są i panie, które nie oprą się urokowi agenta Tomka :P Nie spodobało mi się uogólnianie "wpływu hormonów" li i tylko na mężczyzn, bo to wykrzywianie zwierciadła.

Cytat
oj naiwna


Tak, a bodajże RedActor autorytatywnie twierdził w innym wątku, że dorośli nie przynoszą soku jabłkowego na imprezy ;) Całą kwestię da się generalnie sprowadzić do tego, że ludzie są bardzo, bardzo różni. BTW w co poniektórych epokach to kobieta była uważana za istotę o słabszej woli, bardziej zmysłową i podatną na pokusy od mężczyzny.
_________________
Hałas w sieci - www.agnhalas.pl
The Thistle Queen - www.agnhalas.com
 
 
RedActor 
Jaskier


Posty: 87
Skąd: Lublin
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 16:25   

charande napisał/a
Tak, a bodajże RedActor autorytatywnie twierdził w innym wątku, że dorośli nie przynoszą soku jabłkowego na imprezy ;)


Przynoszą, ale jako przepojkę, a w tamtym konkretnym przypadku nie było czego zapijać :P
_________________
Prwdzw twrdzl n ptrzbj smgłsk
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 8 Kwietnia 2011, 16:30   

Uch, cios z Agenta Tomka jest mocny.... pobronię trochę rodu męskiego, wracając do mego wyżej zamieszczonego porównania - kategoria Dojrzałych, Pięknych, Złych i Piekielnie Niebezpiecznych Kobiet (vide Hrabina), to znacznie więcej niż banalna "seksowna dziewczyna" - odpowiednikiem tego rodzaju fascynacji u kobiet jest podatność na uroki Uwodzicielskich Drani.
Tyle, że Agent Tomek to nie jest Uwodzicielski Drań ! - to żenua, porównywalna z fascynowaniem się , bo ja wiem...częściowo roznegliżowaną modelką z ostatniej strony Faktu ?
Typowe literackie Uwodzicielskie Dranie to np Hrabia Dracula czy Dorian Gray (że XIX wieczną klasyką pojadę)

PS

Bravo RedActor ! Świete słowa ! Facet przynoszący sok jabłkowy jako główne danie do picia na imprezę jest postacią rodem z Monty Pythona, (a nawet bardziej z komedii Francisa Vebera z Pierrem Richardem w roli głównej) - fajną, ale do pośmiania.
_________________
Cthulhu fhtagn !
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group