Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
George R.R. Martin "Dance with dragons"
Autor Wiadomość
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 3 Lutego 2014, 13:16   

Luc du Lac napisał/a
a ja mam wrażenie że po prostu Fidel przeczytał Grę o Tron z negatywnym nastawianiem
A całkiem nieprawda. Poza tym ciągle przypominam, że mimo wszystko czytałem z przyjemnością i będę czytał dalsze tomy. I przez 3/4 książki olewałem analizy i nie zastanawiałem się. No ale nie dałem rady przy wojnie Starków i Lannisterów. Zagrania i pomysły obu stron są tak głupie, że aż zęby bolą. I nie to żebym twierdził, że na rzeczywistych wojnach ludzkość tylko słuszne decyzje podejmowała. Wręcz przeciwnie. Wkurza mnie tylko to, że Martin opisuje kretynizm a uparcie przekonuje nas, że to błysk geniuszu. No i jak się wkurzyłem na tej wojnie to sobie popatrzyłem z dystansu na inne rzeczy. Wtedy faktycznie szukałem dziur programowo.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
dziko 
Yoda


Posty: 949
Skąd: Warszawa
Wysłany: 3 Lutego 2014, 14:12   

charande napisał/a
Rany boskie, to fakt, że trend idzie w stronę ignorowania jakichkolwiek realiów i jakiejkolwiek logiki.


Myślę, że potrzebne jest po prostu wyważenie. Nie o to chodzi, by robić oczywiste bzdury typu "zabili go i uciekł" (no, może nie za dobry przykład w fantasy) ale o to, że czasem trzeba poświęcić realizm. Gdyby ktoś np. stylizując powieść na średniowiecze chciał oddać dobrze mentalność średniowiecza, to byłoby to potwornie ciężkostrawne, bo ci ludzie naprawdę myśleli inaczej (i dotyczyło to nawet tak fundamentalnych kwestii jak tzw. schematy wnioskowania). Tymczasem, jakoś nikt się nie wzrusza na taki całkowity brak realizmu kognitywnego, a za to czepia się, że prosiak zjadł dwie kwarty paszy za mało.

Podam jeszcze inny przykład - spory kawałek życia spędziłem w polskich kasynach gry, tak na sali wśród graczy, jak i w obszarach "tylko dla personelu" i powiem tak: ktoś byłby ciężkim idiotą, gdyby chciał pisać o tym np. kryminał i robić to realistycznie, to znaczy pokazywać te kasyna takie, jakimi one były. Bo to byłoby nudne i... jakieś takie mało przekonujące. Bo dobra, sensownie podkolorowana fikcja, wygląda prawdziwiej od prawdy 8)
_________________
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis
 
 
Luc du Lac 
Cynglarz

Posty: 4924
Skąd: Wrocław
Wysłany: 3 Lutego 2014, 19:32   

reasumując - Piaseczniki to dzieło absolutne i basta
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 3 Lutego 2014, 21:12   

Fidel-F2 napisał/a
Zagrania i pomysły obu stron są tak głupie, że aż zęby bolą.

Ignorant jestem i laik, więc chyba nie zwróciłem uwagi :) Ale to, co głównie mnie przy wszelkich motywacjach bohaterów ujęło, to skutek przyjętej przez Martina konwencji. O tych słynnych POV-ach mówię. Każda postać podejmuje decyzje w oparciu o sobie znane informacje i tyle. Maja prawo do popełniania błędów i konsekwentnie z niego korzystają :)

A Fidel poczekaj aż dojdziesz do kwestii marynistycznych w Starciu królów ;) Nawet bitwa będzie!
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 3 Lutego 2014, 22:07   

Co to POVy?
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 3 Lutego 2014, 22:10   

"Punkty widzenia" zależne od punktu siedzenia. Point of view.
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 3 Lutego 2014, 22:23   

Ok. To mi nie przeszkadza. Przeszkadza mi gdy postać ma dostęp do pewnego zestawu informacji, autor twierdzi, że postać postępuje na podstawie tych informacji, twierdzi również, że postępowanie postaci jest logiczną konsekwencją rozumowania opartego na tych informacjach lecz w rzeczywistości opisane postępowanie nie ma nic wspólnego z logiką.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 3 Lutego 2014, 22:37   

No, ja na to nie zwróciłem uwagi. Ale ja, dziecięciem będąc, w osiedlowej piaskownicy szukałem bramy do Śródziemia, więc nie takie nielogiczności przełknę ;)
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
dziko 
Yoda


Posty: 949
Skąd: Warszawa
Wysłany: 3 Lutego 2014, 23:09   

Fidel-F2 napisał/a
Ok. To mi nie przeszkadza. Przeszkadza mi gdy postać ma dostęp do pewnego zestawu informacji, autor twierdzi, że postać postępuje na podstawie tych informacji, twierdzi również, że postępowanie postaci jest logiczną konsekwencją rozumowania opartego na tych informacjach lecz w rzeczywistości opisane postępowanie nie ma nic wspólnego z logiką.


Ale przecież może być tak, że mając dostęp do tego samego zestawu informacji i logicznie wnioskując dwoje ludzi postąpi zupełnie inaczej, bo dochodzi przecież jeszcze całe mnóstwo czynników np. filtry światopoglądowy, ukryte fobie, czynniki wisceralne, czy nawet po prostu zapętlenie wnioskowania (paradoks Holmes-Moriarty). U GRRM dziwaczne postępowanie niektórych osób (np. Cersei) staje się dużo jaśniejsze dopiero w świetle późniejszych tomów. Możesz jakiś konkretniejszy przykład rzucić?
_________________
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 4 Lutego 2014, 00:08   

Fidel napisał/a
Przeszkadza mi gdy postać ma dostęp do pewnego zestawu informacji, autor twierdzi, że postać postępuje na podstawie tych informacji, twierdzi również, że postępowanie postaci jest logiczną konsekwencją rozumowania opartego na tych informacjach lecz w rzeczywistości opisane postępowanie nie ma nic wspólnego z logiką.

Gra o tron jest powieścią polifoniczną. Jeśli pada na którejś stronie stwierdzenie "bohater ma taką a taką wiedzę, opierając się o nią wyciąga logicznie wnioski, po czym postępuje tak i tak", to nie twierdzi tego żaden obiektywny, wszechwiedzący narrator (którego nazywasz autorem), ale jeden z ułomnych, nieobiektywnych, ograniczonych w postrzeganiu narratorów. Nazywanych z angielska POV-ami.
Piszesz, że w praniu Tywin wcale nie okazuje się takim skurczybykiem, jakim go wszyscy malowali. Może wcale nie jest żadnym skurczybykiem, może miał w kilku kluczowych momentach życia nieco więcej szczęścia, niż inni, a potem jechał na opinii. Bo kto nazywa go cwanym skurczybykiem? Jego dzieci. Lord północy, który jak głupi pozwolił, żeby go paru cwaniaków ze stolicy wrobiło w zdradę stanu. Szereg pomniejszych Westerosjan, którym od kołyski opowiadano bajędy o wielkim Tywinie. Na pewno nie wszechwiedzący obiektywny i logiczny narrator - bo go nie ma.
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 4 Lutego 2014, 02:30   

Ziuta, i tak i nie. Znaczy, pewnie parę rzecz to tłumaczy, być może tego Tywina, być może rzeczywiście takie info padało z ust bohaterów, nie będę sprawdzał ale załóżmy, że tak. Jednak jeśli jest wojna, i po stronie Starków zebrała się ekipa, która zeżarła zęby na mniejszych i większych wojnach i potyczkach i na dodatek młody Stark ze wszystkimi rozmawia i wysłuchuje ich (to akurat stwierdza narrator) i ciągle robią narady to można się spodziewać, że wymyślą coś co ma odrobinę sensu. W przeciwnym wypadku cała konstrukcja bierze w łeb. Bo jeśli oni nie potrafią dodać dwóch do dwóch to jakim cudem siedzą na czele klanów w świecie gdzie cwaniactwo i osobista siła/brawura są podstawowymi czynnikami decydującymi o powodzeniu? Dawno powinien, przynajmniej część z nich, wygryź jakiś rzeczywisty cwaniak. A jeśli dotąd nie wygryzł to znaczy tyle, że Martin opisuje jakiś świat retardów, nieogarniętych imbecyli.
Wracając jeszcze do tego, że dowiadujemy się o cechach bohaterów z ust innych którzy mogą się mylić. I znowu, owszem mogą, ale nie non stop i nie w każdym przypadku. Część prawdy w tym musi być, raz więcej, raz mniej, ale musi. Inaczej znów mamy świat retardów, bo znów obracamy się w świecie tych niby cwańszych i bardziej wykształconych (A oni niezgułę nazywają cwaniakiem. To jak nazwą tych naprawdę cwanych, i gdzie ci cwani są? Pewnie nie są w stanie ich nawet dostrzec tak daleko wymykają sie ich zdolnościom pojmowania. :P ) Poza tym dobór naturalny powinien ich eliminować jak durnego Starka, tyle ze Ned padł strasznie późno, na potrzeby fabuły a nie z darwinizmu który powinien go wykończyć dwa wieki wcześniej. Oczywiście możliwy jest wyjątkowy wyjątek. Ale z definicji nie może on być za częsty. Bo inaczej to znów świat retardów.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
ketyow 
Jim Raynor


Posty: 11344
Skąd: z domu
Wysłany: 4 Lutego 2014, 08:58   

Ciekaw jestem jak Fidel objechał w recenzji Tolkiena, ale czuję, że ten to dopiero był głąb kapuściany ;P:
_________________
http://ketyow.deviantart.com
http://www.biblionetka.pl/
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 4 Lutego 2014, 09:07   

No dobra dziko, teraz dla Ciebie.

Starkowie przychodzą do Lannisterów ze związanymi rękami, nogami i stryczkiem nałożonym na szyję i mówią 'Wiecie co, tu jest lina, wystarczy przerzucić przez jaką mocną gałąź, dowiązać do konia i go pogonić a zadyndamy jak talala. O! A tu jest bat do pogonienia konia, proszę! Enjoy! A na to Lannisterowie rozcinają im więzy, zdejmują stryczek, przerzucają linę przez gałąź i faktycznie wiążą ją do konia, po czym sami sobie zarzucają pętle na szyję i mówią 'No to bierzcie ten bat i lejcie konia'.

A jak to wygląda w assemblerze?

Sytuację mamy taką. Królestwo jest względnie stabilne. Jedni lubią Lanniesterów bardziej, inni mniej ale nikt na wojnę nie idzie, wszyscy uznają ich prawo do tronu w postaci młodego debila. Starków mają rozłożonych na łopatki bo Ned jest zdrajcą i odszczepieńcem, przyznaje się do wszystkiego, od zabójstwa króla (nie dość, że króla to jeszcze osobistego przyjaciela co czyni Neda postacią obrzydliwą na wskroś) po koklusz u przedszkolaków. Dzielnie wspiera go w tym kretynka żona która porywa wuja młodego króla (kretynka podwójna bo jak już zj*bała sytuację polityczną to go po prostu wypuszcza), więc mamy ściganą listem gończym banitkę, która podniosła rękę na rodzinę królewską. Czyli spisek pełnom gembom. Dodatkowo mamy pod kluczem jedną z córek. Po prostu mjut i orzeszki. Ale na tym nie koniec. Na północy, we władztwie Starków bezhołowie. Jeden syn, nie dość, że dzieciak to jeszcze połamany, drugi dzieciak kompletny, bękart na murze a całością rządzi czternastolatek. Jeśli ten dzieciak by się nie załamał to byłby cud na miarę zamiany wody w wino. Bo co on może? Albo próbować zebrać armię i iść na odsiecz durnym rodzicom co tylko uwiarygodni teorię spisku i zdrady albo nie robić nic i dać rodzicom urżnąć szyje. Co na jedno wychodzi bo i tak sobie nie poradzi. Bo niby jak jeśli, przeciw królewskiej armii cirka 60 tyś może wystawić 6 góra 10 tysięcy (Nie uzbiera więcej bo w sytuacji gdy Lannisterowie na żadną wojnę nie idą, a swe działania opierają na krzywdzie doznanej od Starków, królewskim majestacie i porządku prawnym, mało kto się dołączy do Starków, góra kilka klanów z północy i może ojciec niedorobionej porywaczki (bo nawet siostra ma ją w d.) a reszta stanie murem przy królu. Nikt nie będzie się ładował na tonący statek razem z obrzydliwym zdrajcą króla) . A wtedy załatwi już wszystkich na amen. Znaczy siebie i rodzinę swoją dla jasności. Więc może jedynie siedzieć cicho i być wdzięczny za to że pozwolą mu zabrać dzieciarnię, wsiąść na jakąś łajbę która płynie na południowe wyspy. W najlepszym razie. Bo w najgorszym, wszyscy już nie żyją. I co robią Lannisterowie w tak komfortowej sytuacji gdy sprawę mają opanowaną i wystarczy żyć długo i szczęśliwie? Idą na wojnę ze wszystkimi dokoła żeby naprodukować Starkom stronników. Ucinają bez sensu głowę Nedowi, który byłby doskonała tubą propagandową i atutem we wszelkich przetargach (Swoją drogą głupie to strasznie, że w sprawach wagi całego królestwa pozwalają dzieciakowi hasać jak mu się spodoba, zamiast na zapleczu j*bnąć dwa razy lewym prostym i naprostować priorytety, a z drugiej strony co on miał do gadania, przecież był za młody a matka była regentką czyli ona podejmowała decyzje. Tu też się chyba Martin sypnął bo z jednej strony zrobił z młodego debila króla a z drugiej z matki regentkę. No, albo jedno albo drugie), ale niech tam, niech będzie, że młody wymknął się spod kontroli, chociaż to kretynizm. Zawsze można by ściąć Neda gdyby na tronie w Winterfell siedział już Jaime. Ale nawet i z tego można się było wyłgać mówiąc, że okażemy łaskę rodzinie ale bezpośredni zdrajca musiał zginąć i basta, wiadomo życie jest ciężkie. Więc albo to jest świat retardów albo Martin wymyślił sobie fabułę i nie potrafił jej sensownie umocować.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
dziko 
Yoda


Posty: 949
Skąd: Warszawa
Wysłany: 4 Lutego 2014, 10:11   

ketyow napisał/a
Ciekaw jestem jak Fidel objechał w recenzji Tolkiena, ale czuję, że ten to dopiero był głąb kapuściany ;P:


Ja to mam wrażenie, że Fidel jakby dostał najdokładniejszy historiograficzny zapis tego co się działo np. w XVIII-wiecznej Europie to by stwierdził, że to całkiem bez sensu i niemożliwe i kretynizm :lol:

Fidel-F2 napisał/a
A jak to wygląda w assemblerze?


Życie to na pewno nie jest assembler. Już bardziej mocno tolerancyjny na błędy HTML :) Naprawdę, nie wiem jak Ci odpowiedzieć, bo nie trudno polemizować z argumentem, że "to kretynizm i powinno być tak". Historia świata składa się z takich kretynizmów, które potem historiozofia uzasadnia retrospektywnie jako "nieunikniona konieczność dziejowa, pierdu, pierdu". Egzekucja Neda była zabiegiem bardzo dobrym i wiarygodnym psychologicznie, to że nie była optymalną strategią wszechwiedzącego stratega nie ma tu nic do rzeczy. Podobnie sensowne (w swej bezsensowności) są relacje Cersei i jej psychopatycznego dzieciaka - a wiele światła rzuca na to dopiero "Feast for Crows". Nie chcę tu za bardzo spojlować, ale powiem tyle, że to co Ci teraz wydaje się głupim konfliktem między A i B, tak naprawdę jest bardzo przemyślanym matactwem C, ale o tym również dowiesz się parę tomów dalej i to świadczy akurat bardzo dobrze o GRRM-ie. Prawdziwe życie to naprawdę nie assembler a decyzje ludzkie - nawet te na najwyższym politycznym szczeblu - są skażone olbrzymią dawką błędów poznawczych (polecam prace ekonomistów/filozofów J. Kahenmana, A. Tversy'ego, R. Thalera, J. Elstera, T. C. Schellinga, N. N. Taleba). Gdyby wszystko miało być jak w komputerze, to dopiero powieść byłaby niewiarygodna.
_________________
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 4 Lutego 2014, 10:20   

egzekucja Neda to drobiazg, mniejsza z relacjami matki z dzieckiem, to mały ułamek układanki, w historii zasadniczo wygrywali Ci co mieli rozum, ci co mieli go mniej gryźli piach

dziko napisał/a
Życie to na pewno nie jest assembler.
nie zrozumiałeś

reszty też nie ale basta, dalsza dyskusja pozbawiona jest sensu, powiedziałem co uważam na temat i to wszystko, nie zamierzam nikogo przekonywać do podpisywania notarialnych zaświadczeń przyznających mi rację

miło było wsadzić kij w mrowisko ;P:
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
dziko 
Yoda


Posty: 949
Skąd: Warszawa
Wysłany: 4 Lutego 2014, 10:37   

Fidel-F2 napisał/a
w historii zasadniczo wygrywali Ci co mieli rozum, ci co mieli go mniej gryźli piach


Tyle, że to "zasadniczo" obciążone jest takim błędem statystycznym, że nie dotyczy całych imperiów, wieków i cywilizacji :lol:
_________________
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis
 
 
Luc du Lac 
Cynglarz

Posty: 4924
Skąd: Wrocław
Wysłany: 4 Lutego 2014, 11:45   

dziko napisał/a

Ja to mam wrażenie, że Fidel jakby dostał najdokładniejszy historiograficzny zapis tego co się działo np. w XVIII-wiecznej Europie to by stwierdził, że to całkiem bez sensu i niemożliwe i kretynizm :lol:


ja tam mam wrażenie że gdyby niegłupi amerykaniec/anglik wziął sobie i przeczytał to co działo się w Rzeczypospolitej formie książki niehistorycznej w 17w i 18w, to by się za głowę złapał i powiedział że nic równie głupiego nie można wymyślić - i takich rzeczy to nawet w erze nie uświadczysz
 
 
ketyow 
Jim Raynor


Posty: 11344
Skąd: z domu
Wysłany: 4 Lutego 2014, 11:55   

Ja myślę, że jak ktoś będzie czytał za 25 lat co się działo w Polsce za kadencji platformy, to też się chwyci za głowę i powie, że TAKIE DURNOCTWA to już na pewno nie są możliwe ;P:
_________________
http://ketyow.deviantart.com
http://www.biblionetka.pl/
 
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 4 Lutego 2014, 12:01   

A co tak bardzo zaparliście się na ten 18w? A 20w to nie łaska?

Już to wcześniej pisałem, ale powtórzę się jeszcze raz: wewnętrzna spójność i logika zdarzeń w utworze, mimo, że ładnie wyglądają, na wynik sprzedaży mają bardzo ograniczony wpływ. Już o wiele bardziej w grę wchodzi oklepane "zapotrzebowanie, tfu, społeczne". A ostatecznie wszystko przełoży się na wynik sprzedaży. Każda sztuka, każdy artyzm, jeśli "społecznie" zostanie uznany za dzieło sztuki, w kategoriach merkantylnych podskoczy pod niebo. A logika i rozum są zdecydowanie przereklamowane ;P:
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 4 Lutego 2014, 12:05   

Rozmowy o polityce to nie ten wątek. :roll:
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 4 Lutego 2014, 13:19   

Martva napisał/a
Rozmowy o polityce to nie ten wątek.

To ju z nawet rozmowy o polityce "Siedmiu królestw" i tych wrednych Lanisterach do zamknietego watku byś wsadziła :shock:
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 4 Lutego 2014, 13:24   

Oj bo Rafał mi się zdążył wtrącić.

A jeśli chodzi o powyższą dyskusję i o to kto z bohaterów jest ujem i kukinsynem tak bardziej obiektywnie, to po pierwszym tomie imho nie ma co tego rozstrzygać. Pamiętajmy że to jest saga :)
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
Homer 
Admirał Ackbar

Posty: 2463
Skąd: ...
Wysłany: 26 Marca 2014, 16:52   

Już za chwileczkę... już za momencik...

WINDS OF WINTER

... kolejny rozdział. :D

Obstawiam
Spoiler:
_________________
"All I can say is... keep reading. The best is yet to come."
 
 
mesiash 
Sedecimus


Posty: 1855
Skąd: Stolica
Wysłany: 26 Marca 2014, 17:23   

Homer,
Spoiler:


chyba że nie zrozumiałem o czym pisałeś :D
_________________
The difference between "space-based clean power station" and "unimaginably powerful orbiting death ray" is mostly semantics and hope. - ponoć Asimov
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 26 Marca 2014, 17:46   

A nie chodziło o POVa?
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
Homer 
Admirał Ackbar

Posty: 2463
Skąd: ...
Wysłany: 26 Marca 2014, 18:07   

Chodziło... mesiash zbyt wyposzczony jest :)

With season 4 of HBO's GAME OF THRONES almost upon us, I thought the time was ripe for me to give my readers another taste of WINDS OF WINTER. So I will shortly be posting a new sample chapter there. (If you have not read the Arianne chapter that has been up there lo these many months, better do so soon, because Arianne will be coming down when the new sample goes up).

The new chapter is actually an old chapter. But no, it's not one I've published or posted before, and I don't even think I've read it at a con (could be wrong there, I've done readings at so many cons, it all tends to blur together). So it's new in that it is material that no one but my editors (well, and Parris, and David and Dan, and a few others) have ever seen before, but it's old in that it was written a long time ago, predating any of the samples that you have seen. The first draft was, at any rate. I've rewritten it a dozen times since then.

Anyway, I've blathered on about it long enough, I will let the text speak for itself.

Chapter title is Mercy.
-- GRRM
_________________
"All I can say is... keep reading. The best is yet to come."
 
 
Homer 
Admirał Ackbar

Posty: 2463
Skąd: ...
Wysłany: 26 Marca 2014, 21:25   

A jednak się pomyliłem.
Ale byłem blisko...

http://www.georgerrmartin...inds-of-winter/
_________________
"All I can say is... keep reading. The best is yet to come."
 
 
Homer 
Admirał Ackbar

Posty: 2463
Skąd: ...
Wysłany: 26 Marca 2014, 23:44   

Smakowite... chce wiecej!
_________________
"All I can say is... keep reading. The best is yet to come."
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 10 Lipca 2014, 14:44   

Wywiad z Martinem
 
 
Homer 
Admirał Ackbar

Posty: 2463
Skąd: ...
Wysłany: 5 Listopada 2014, 16:06   

Dorwałem "Świat Lodu i Ognia".

Przepiękne dzieło pełne grafik i informacji...
Zapowiada się długa wyrywkowa lektura...
_________________
"All I can say is... keep reading. The best is yet to come."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group