[xan4]

Ludziska
Ja, Tatuś Muminków, wzywam tych, którzy jeszcze nie głosowali na opowiadanie numeru 48, aby zagłosowali, albowiem czas nieubłaganie się kończy.
Jakże marną jest ilość 45 głosujących w porównaniu z poprzednimi głosowaniami.
Obudźcie się i głosujcie

Przecież jakże emocjonującą końcówkę mamy. Czy uda się komuś dogonić Piskorskiego Czy zatwardziali zwolennicy dłużyzn pozwolą, aby szort był na drugim miejscu

[xan4]

3 godziny (pomimo, że powinno się skończyć wczoraj, coś źle ustawiłem ), może się ktoś jeszcze skusi? Tak, żeby 50 przekroczyć, ok?

[Gustaw G.Garuga]

Dziękuję za liczne opinie i niestety mniej liczne głosy; mam nad czym podumać... Krzysztofowi Piskorskiemu gratuluję miażdżącego zwycięstwa

[terebka]

Przeczytałem z poślizgiem bo i w posiadanie tego numeru wszedłem całkiem niedawno. Zagłosować już nie mogę, ale wyrazić swoje opinie chyba owszem?

I tak "Chiński piaskowy dziadek" wrażenia na mnie nie zrobił. Nie trafiają do mnie tak lekkie teksty. Resnicka nie czytałem wcześniej, dopóki nie wpadły mi w ręce dwie opowiastki o Mallorym z tego i jednego z następnych numerów, i tak sobie myślę, że gdybym miał wyrabiać sobie ocenę o pisarzu na podstawie tak kruchej, byłaby to zła ocena. Nie sięgnąłbym po Resnicka w wydaniu szerszym. Dlatego poczekam jednak na kolejne okazje, być może łaskawiej mnie one nastroją do jednego z najbardziej utytułowanych pisarzy wciąż dzierżących pióro w dłoni.

Zupełnie inaczej rzecz się przedstawia z Dawidem Juraszkiem. Jego "W ludzkiej skórze" było świetne. Zassało mnie i nie puściło, dopóki nie dotarłem do finału. Przemyślany tekst, który sprawił, że z chęcią bym sięgnął po coś więcej tego autora, z którego twórczością również jakoś nie miałem okazji wcześniej się zapoznać.

Katarzyna Kruszewska "W pajęczynie czasu". Pozytywne wrażenia po lekturze i choć nie jest to ta najwyższa jakość, co w przypadku poprzedniego tekstu, to punkt jednak by się ode mnie jakiś znalazł.

Krzysztof Piskorski "Jad". Nie będę oryginalny, jeśli powiem, że to zdecydowanie opowiadanie numeru.

Janusz Bogucki "Poranek". Zabawny szorcik, który swoją naturę ujawnił dopiero w ostatnich wersach. Przynajmniej moim oczom, które zbyt wnikliwe nie są Wcześniej trochę mnie irytowało to przeciągające się raportowanie kursywą. A jednak ostatnie wersy złagodziły wrażenie.

Punkty poszłyby na trzy środkowe opowiadania: "W ludzkiej skórze", "W pajęczynie czasu" oraz "Jad" (absolutny faworyt).

Chwała spóźnionym! Gdyby wszyscy mieli taki zaskok, nie byłoby wojen.

[Gustaw G.Garuga]

[terebka]

Skoro tak, to się zobaczy. Mikołaj przyniósł w tym roku pod choinkę tylko kapcie z Homerem J. Simpsonem, żadnych książek Sam będę się musiał pocieszyć