|
|
|
Gramatyka i ortografia.. |
Autor |
Wiadomość |
Fidel-F2
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela
Posty: 37527 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 12 Kwietnia 2008, 20:30
|
|
|
a u mnie w życiu, żadna polonistka nie zająknęla się na ten temat, od was się dowiedziałem ze 'dwunasty kwiecień, jest niepoprawny |
_________________ Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt! |
|
|
|
|
Piech
Hieronim Berbelek
Posty: 3569 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 25 Września 2008, 14:29
|
|
|
Pisał kto wczoraj dyktando Bralczyka?
Cytat | Tekst Gadu-Dyktanda 2008!
Oto trzej starzy przyjaciele: podający się za wicehrabię zażywny Zabużanin, zawsze w tużurku; eksmarynarz, który jako bosmanmat służył na krążownikach i trałowcach, a dziś nosi się skromnie, choć chędogo - oraz podstarzały playboy, który, choć jest półgłuchy i niedowidzi, zachował wszakże rześkość i epatuje ekstrawaganckim przyodziewkiem. Zżyci z dawien dawna, zjeżdżali się na niemalże regularnych cotrzytygodniowych balangach - czasem to było garden party, kiedy indziej barbecue, nieraz zwykła bibka - na ogół w co trzeci czwartek, wpół do czwartej, do podszczycieńskiej nadleśniczówki, dokąd zmierzali chyżo, wszyscy spoza granic województwa warmińsko-mazurskiego, a jeden aż z Huculszczyzny. Można by było mniemać, że ta bądź co bądź ponadpółwieczna przyjaźń, scementowana hektolitrami piwa i kwintalami combrów i pieczeni, jest dla nich li tylko źródłem niewyczerpanej frajdy. Niestety, od niedawna wszystkie w ogóle ich dysputy, nawet na temat ich hobby: rybołówstwa i myślistwa, zaczęły, jakby na przekór, rodzić dysharmonię, niesnaski, nawet swary. Doszło do tego, że już od początku każdy był z lekka podenerwowany i czyhał na blamaż innego. Na koniec doszli nareszcie wespół do konkluzji, że kontynuowanie tych konwentykli jest bezsensowne. Gdybyż sprawa była tak prosta! Niezadługo skonstatowali, że bez siebie skapcanieją i zdziadzieją w trójnasób rychlej. Cóżby im mogło zastąpić spotkania? Otóż wszechobecny Internet, w którym mogą tak łatwo siebie wzajem odnaleźć, spotkać i nie nazbyt szybko się żegnać. Dziś już się nie handryczą o byle co, a jeśli nawet się czasem poprzekomarzają, to łatwo im wrócić do zgody. Tylko piwo piją już każdy na własną rękę. |
|
_________________ Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group |