Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Bryka nie z tej ziemi
Autor Wiadomość
mad 
Filippon


Posty: 3816
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 16 Marca 2008, 21:26   

Czasami słucham kolegów podniecających się samochodami i dochodzę do wniosku, że każdy lubi chwalić się swoim albo gloryfikuje markę, której model zamierza nabyć.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37527
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 16 Marca 2008, 21:56   

mad, dziwne by bylo gdyby kupowali samochody o których mają złe zdanie

a chwaląc się dodam, ze mam jeszcze cos takiego, http://commons.wikimedia....age:Polle_1.JPG

edit pokickałem linka
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
ihan 
iHan Solo


Posty: 8631
Skąd: Tarnów-Kraków
Wysłany: 16 Marca 2008, 22:11   

Fakt Fidelu,pokićkałeś.

Zawsze zastanawiało mnie czemu Nissan, mimo teoretycznie dobrej pozycji, posiadania flagowego modelu takiego jak Patrol stracił niezależność i wszedł w koalicję z Renault. Gdybym wiedziała o takich planach pewnie mój zakup wtedy byłby inny, ale nie żałuję.
_________________
Boże chroń mnie przed ludźmi wykształconymi ponad swoją inteligencję.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37527
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 16 Marca 2008, 22:20   

ihan, korporacje, globalizacja
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
ihan 
iHan Solo


Posty: 8631
Skąd: Tarnów-Kraków
Wysłany: 16 Marca 2008, 22:27   

OK, tylko, że to Renault kupił akcje Nissana, nie odwrotnie. Ba, w 2002 r. przejął ponad 44% akcji.
_________________
Boże chroń mnie przed ludźmi wykształconymi ponad swoją inteligencję.
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 16 Marca 2008, 23:24   

Fidel prawie gada - taka Toyota ciągle zajmuje pierwsze miejsca rankingach najmniej awaryjnych aut, zwłaszcza jeśli chodzi o samochody starsze niż 5 lat. Wśród samochodów powyżej 10 lat, Toyoty mają średni wskaźnik awaryjności rzędu 0,003-0,005 (ilość awarii w ciągu 1 roku na 1 samochód). Podobne, choć troszkę wyższe wskaźniki mają inni producenci japońscy.

Jeśli chodzi o "niemiecką precyzję", to można o niej zapomnieć. Bo dotyczy tylko samochodów wyprodukowanych do końca lat 80-tych. Od początku lat 90-tych jakość "germańców" spada na łeb. Zwłaszcza widać to wśród samochodów z koncernu Volkswagena (czyli: VW, Skoda, Audi, Seat). Golfy w wersji 2 i Passaty (do 1996 roku - bo wtedy zmieniono diametralnie napęd, układ kierowniczy i podwozie) stoją dość wysoko w rankingu bezawaryjności, ale już nowe modele to tragedia. Najlepszy przykład to Golf 3 i 4. Notorycznie wysiadające czujniki temperatury i poziomu oleju w silniku, częste awarie komputera (mało jest osób w kraju, którym udało się wymusić wymianę komputera w ramach gwarancji) źle skonstruowane nadwozie (najlepiej słychać i czuć, gdy jadąc na tylnym siedzeniu otworzy się okno). O Skodach nawet nie ma co pisać. Tu jedynie Favorit była w miarę udanym autem (jak na tamte czasy) - nowe modele to popłuczyny po VW. Awaryjność mają jeszcze wyższą niż VW.
O "audicach" można napisać dużo dobrego, ale tylko o tych robionych zanim VW wykupiło Audi. Teraz są tylko trochę lepsze od VW.
Opel - coraz częściej mówi się, że przesadzili w najnowszych modelach ze strefami zgniotu. Broń Boże nie klepać ręką po blachach, bo się złożą :wink:
O Mercedesach i BMW można napisać w podobnym stylu. Po naszych drogach jeżdża 20- i 30-letnie samochody tych marek i trzymają się nieźle. Ale szczerze wątpię, czy modele z ostatnich lat przejeżdżą tyle samo.
A jedyna niemiecka marka, która ciągle może konkurować z japońskimi samochodami pod względem jakości, to Porsche (ciekawe jak szybko spece z VW zepsują te samochody).

Jedyny plus, jaki można postawić dla niemieckich samochodów to tanie części zamienne. W porównaniu do ćzęści do japończyków nawet kilkunastokrotnie tańsze, z tym, że nie będą to części oryginalne tylko podróby produkowane na (albo i bez) licencji. Z drugiej strony, częście zamienne do japończyków nie są wcale droższe od części do francuskich samochodów (zwłaszcza Renault jest drogi) i niedużo droższe od części do Fordów.

Jeśli chodzi o kradzieże, to niezmiennie od dobrych 10 lat królują samochody z VW, Audi i BMW. Polskich marek nie liczę. Japończyki są ponownie górą, bo jeśli są kradzione, to głównie stare najpopularniejsze modele (dres też człowiek i musi skąś brać części), czyli np. Mazda 626 (sorki Fidel, ale to jeden z najpopularniejszych "dresowozów") czy Hondy Civic i CRX. Dane mam z KGP także są w miarę wiarygodne.

I na koniec, jeśli chodzi o jakiś tani i używany samochód do miasta, którym można będzie jeszcze kilka lat pojeździć bez ciągłego dokładania kasy, to polecam używaną Toyotkę Yaris albo Suzuki Ignis. Ta ostatnia ma podwozie wysokie prawie jak w maluchu - i proszę się nie śmiać, bo maluchem (jeśli nie zgasł silnik ;P: ) można było wjechać wszędzie. Są to też modele mało popularne wśród złodziei. A spalanie paliwa mają w granicach 6 l/100km w mieście.
Na pewno nie polecę Forda Fiesty, zwłaszcza z silnikiem diesla. To najgorsze samochody (po Golfach 4) jakimi w życiu jeździłem.
_________________
DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37527
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 16 Marca 2008, 23:29   

Fiesta to dla mnie synonim dziadostwa
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 16 Marca 2008, 23:41   

Wrzucę chyba temat do ignorów, bo za jakiś miesiąc czeka mnie kupowanie auta, a nie chcę się (znowu!) kłócić z całym forum :roll: Bo wiecie, ja to tylko nówki bym kupował, gdybym miał kasę. Gdy się gwarancja skończy - opychał wam i kupował nową nówkę.

No ale niestety szrotenwagon górą.
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 16 Marca 2008, 23:52   

Od kilku lat jeżdżę Mercedesem 123 (diesel, poj. 2,4), obecnie 28-letnim i długo jeszcze nie zamienię go na młodszy model. Znakomicie trzyma się drogi, reaguje bez zarzutu na manewry, no i nie psuje się.
 
 
Adashi 
Cyberpunk


Posty: 16753
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: 17 Marca 2008, 00:54   

Fidel-F2 napisał/a
Bzdura. Japończyki są po prostu najbardziej niezawodne.
Fidel-F2 napisał/a
I to nie jest sztucznie wykreowana opinia przez marketing ale rzetelnie wypracowana pozycja.

Nie powiedziałem, że to sztucznie wykreowany image, dużo w tym prawdy owszem, ale nie deprecjonowałbym niemieckich aut, vide właśnie popularność Golfów.

Fidel-F2 napisał/a
Oczywiście Audi i BMW to samochody wysokiej klasy i one trzymają sie nieźle ale VV czy Opel niestety to juz nie jest to.

Bo to jest wyższa klasa niż te dwa ;P: Podobnie Mercedes. Volks natomiast to jest auto dla zwykłych ludzi. Opel zajmuje podobny segment w ofercie GMC.

Fidel-F2 napisał/a
Juz lepsze zdanie mam o francuskich Peugeotach czy cytrynach

Osobiście nie przepadam za żabojeckimi samochodami, ale to prawdopodobnie moja osobista perwera :twisted:

Fidel-F2 napisał/a
Daihatsu i Suzuki to niestety japończyki drugiej klasy, nie dorównują świętej czórcy. Gdzieś pomiedzy tymi grupami jest Mitsubishi ale i on powoli zdobywa coraz lepsza renomę. Taka Carisma czy mniejszy Lancer to naprawdę niezłe samochody.

Nie doceniasz zwłaszcza Suzuki. Co do czwórki to Toyota, Honda, Nissan (ach te Datsuny), ale czy nr 4 to obecnie Mazda? Chyba "3 diamenty" spod znaku Mitsubishi zajmują tą lokatę. No i nie zapominajmy o Subaru ;)

ilcattivo13 napisał/a
Zwłaszcza widać to wśród samochodów z koncernu Volkswagena (czyli: VW, Skoda, Audi, Seat).

To że to grupa VW nie znaczy, że Skodę czy Seata cechuje ta tzw. niemiecka precyzja.
Legendarna popularność sprowadzanych z Reichu golfów i audic bierze się nie tylko stąd, że to solidne konstrukcje. Powód jest też taki, że Helmuty o auta dbają i tyle. U nich porządek musi być.

ilcattivo13 napisał/a
A jedyna niemiecka marka, która ciągle może konkurować z japońskimi samochodami pod względem jakości, to Porsche

Porównywanie porszaka ze zwykłymi nippończykami to IMHO kompletne nieporozumienie, w szranki z Porsche może co najwyżej iść Acura, Infiniti albo Lexus :mrgreen:
_________________
Wysłano z Atari
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 17 Marca 2008, 00:59   

dzejes - ja tez nie kupię używanego auta. Głównie z tego powodu, że nie znam się na mechanice, a przy starociu albo powypadkowcu trzeba się grzebać.

Agi - 123 i 124 to najbardziej udane modele merców, przynajmniej w niższych klasach. To głównie dzięki tym samochodom panuje mit o "niemieckiej precyzji". I w dodatku są to samochody praktycznie niezniszczalne.
_________________
DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 17 Marca 2008, 08:19   

A ja po świętach łyknę Omegę chyba, że jaka Vectra się trafi. Może jak zacisnę pasa na 2001 - 2002 rocznik się szarpnę, albo na Sharana. Na szczęście mam tani olej za płotem, a jak benazyniak to do gazu go i też będzie dobrze :lol:
 
 
merula 
Pani z Jeziora


Posty: 23494
Skąd: przystanek Alaska
Wysłany: 17 Marca 2008, 17:28   

Mam wrazenie, ze często o kupnie kolejnych samochodów i wyborze marek decyduję pierwsze kontakty. Udane powodują, ze niechętnie zmieniamy markę, nieudane powodują, że nastepnych kijem nie tkniesz.

Ja sie na nówki szarpnąć niestety na razie nie mogę, więc pozostają wypróbowane w boju 605-tki. Jeżdzę już chyba czwartą, mocno nastoletnią. Mają wiele zalet, których nie zabijają, uwazane za powszechne , wady francuzów. Jak przy każdym wyborze bilans albo jest przynajmniej na zero i wtedy jesteśmy zadowoleni, albo nie i sie zegnamy. A moja Ksieżniczka, póki co, jest powyżej owego zera.
_________________
Kobiety dzielą się na te, które nie wiedzą czego chcą i na te, które chcą, ale nie wiedzą czego.
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 17 Marca 2008, 21:04   

Rafale - uważaj na Sharany wyprodukowane na nasz rynek. W mojej rodzinie są dwa Sharany: jeden "francuski" w wersji Raleight (dołączone były 3 rowery Raleighta, więc pewnie stąd nazwa) z 1997 roku i "polski" z 2001. "Francuski" ma ponad 350 tyś. km przebiegu i zaczął się psuć dopiero gdy w zeszłym roku wujek zrobił przegląd w autoryzowanym salonie VW w Suwałkach. "Polski" psuł się od samego początku, a w 2006 miał remont kapitalny silnika. Poza tym wykonanie takich rzeczy jak podłokietnik w siedzeniu kierowcy jest tak tragiczne, że "głowa mała".

A jeśli już się zdecydujesz na Sharana, to kupuj tylko te, które były wyprodukowane na rynek zachodni. Zresztą to się dotyczy wszystkich samochodów z VW.
_________________
DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 18 Marca 2008, 08:21   

Ilcattivo trzynasty :wink: wyleczyłem się z kupowania autek w Polsce, kiedy za miedzą mam do wyboru i do koloru samochody za połowę ceny, na dodatek serwisowane na oryginalnych częściach i wożone po normalnych drogach, a nie dziurowatych wyrobach drogopodobnych :wink: Chwała bądź mobile.de :D

A co do Sharana, mówisz, że warto? Hm? :D
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13820
Skąd: FF
Wysłany: 18 Marca 2008, 17:53   

Agi, naprawdę trzy dekady? Się dziwię, bo nie spodziewałem się, że w dzisiejszych czasach (noo... nie dziewiętnasty wiek) może istnieć sprzęt solidnie wykonany - tyle się mówi, że po co robić dobrze, skoro trzeba zyski generować.
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
Tomcich 
Tigana


Posty: 6557
Skąd: Ino
Wysłany: 18 Marca 2008, 18:03   

Fidel-F2 napisał/a
Fiesta to dla mnie synonim dziadostwa


Mów mi dziadku. :mrgreen: Mój pierwszy zakupiony samochód to właśnie Fiesta. Rocznik 94, poszedł dalej w lud i jeszcze jeździ, więc taki zły nie jest. :wink: Główny problem z nim to rdzewiejące blachy przy wlewie paliwa. Jak prawie zawsze, pewnie dużo zależy od szczęścia przy zakupie. :D
_________________
- Jak tam życie?
- Muchom by się spodobało..
 
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 18 Marca 2008, 18:38   

gorat napisał/a
Agi, naprawdę trzy dekady? Się dziwię, bo nie spodziewałem się, że w dzisiejszych czasach (noo... nie dziewiętnasty wiek) może istnieć sprzęt solidnie wykonany - tyle się mówi, że po co robić dobrze, skoro trzeba zyski generować.


Owszem, rok produkcji 1980. Mercedes solidnie pracował na swoją markę. Oczywiście po zakupie włożyliśmy w niego trochę pracy.
Wygląda tak:



 
 
Garfa 
Tom Bombadil

Posty: 25
Skąd: znad morza
Wysłany: 19 Marca 2008, 20:45   

Ja w tej chwili zastanawiam się nad zakupem Suzuki Swift, ewentualnie w grę wchodzi też Toyota Yaris. Szukam czegoś ekonomicznego i niezawodnego, więc chyba te dwa samochody to dobry wybór?
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 19 Marca 2008, 21:01   

Garfa: powinny sie nadać, ale dla mnie za małe (mam 190 wzrostu) musiałbym w dachu dziurę zrobić, zamontować klapę od starego śmietnika i w goglach jeździć :mrgreen:
 
 
jazlowiak 
Jaskier


Posty: 53
Skąd: wwa
Wysłany: 19 Marca 2008, 21:03   

Miałem yariskę i trzy razy wyrywali mi z niej komputer, bo to chodliwe auta, wyrywają kompa podpinają swojego żeby odpalić więc się jej pozbyłem:-(
_________________
www.poloniamilitaris.pl
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 20 Marca 2008, 00:11   

Rafał - moja rodzina z Francy, która ma Sharana, nie narzeka. Samochód ma 11 lat, a nigdzie śladu rdzy, chociaż wujek się z nim nie cackał (obdziera lakier, gdy tylko da radę). W dodatku pomimo tego, ze to 2.0 TDI, to nie spala więcej niż 7l w trasie i do 9 w mieście i to pomimo ciężkiej nogi wujka :wink: , który jeździ nim jak motocyklem (ma Yamahę), czyli: na światłach zryw - do następnych swiateł "rura" - i po hamulach, zryw - do następnych świateł "rura"- po hamulach, itd. (czy muszę dodawać, że cała rodzina ma chorobę lokomocyjną? :) ). Chciałem odkupić od nich tego Sharana (inny wujek, który ma młodszego "polskiego" Sharana też), ale się zaparli i nie chcą sprzedać.

Garfa - jedyne S. Swift, jakim miałem przyjemność jeździć, to był sedan, silnik benzyna 1,1 i rocznik 1996. Główna wada, to słabe zawieszenie (jak na polskie drogi), w tym przypadku amortyzatory wymieniane co 3-4 lata. I bardzo wąskie kółka (dobre jedynie zimą, gdy trzeba jeździć po błocie pośniegowym). Do tego miał niezbyt staranne wykończenie wnętrza - na czas długiej zimowej podróży, trzeba było zatykać otwory przy klamkach, bo ogrzewanie nie nadążało z ogrzewaniem kabiny. Do tego trzeba jeszcze dodać to, że jest bardzo wąska i dla faceta powyżej 175 i wagą większą niż 85 kg, długa trasa to męczarnia. I jeszcze strasznie się skraplała rosa w środku w czasie jazdy zimą - normalnie ciekły strumyczki po szybach (a jak jeszcze ktoś naniósł śniegu do środka, to całkiem tragedia) - pierwszy i jedyny raz z czymś takim się spotkałem w samochodzie.

Za to silnik cacko. Tamten Swift (1.1) miał porównywalne osiągi co Golf 1.6 (przyspieszenie miał nawet lepsze), a o Golfie 1.4 nawet nie ma co wspominać. Przy czym był o niebo zwrotniejszy.

jazlowiak - masz na myśli złodziei czy majstrów (chociaż czasami to to samo ;P: )?
Szperałem trochę na różnych forach auto-moto (bo jestem od pół roku mocno zainteresowany zakupem yariski) i nikt nie narzeka na zbytnie zainteresowanie ze strony złodziei. Dane z KGP to raczej potwierdzają (z Toyot, Yarisy są daleko za Carinami czy Corollami). Może masz po prostu pecha... albo w nieciekawej okolicy mieszkasz.
_________________
DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 20 Marca 2008, 08:29   

mawete napisał/a
Garfa: powinny sie nadać, ale dla mnie za małe (mam 190 wzrostu) musiałbym w dachu dziurę zrobić, zamontować klapę od starego śmietnika i w goglach jeździć :mrgreen:


mawete: nie przesadzaj, spokojnie do yarisa sie miescilem, a jestem wyzszy od ciebie, miejsca z przodu bylo wystarczajaco. Co prawda z tylu pozostawalo jedynie miejsce teoretyczne, ale to do przewidzenia w takim samochodzie. Ale jezdzilo sie calkiem fajnie i miejsca tez nie brakowalo.
_________________
5 zdań na temat
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37527
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 20 Marca 2008, 08:36   

ilcattivo13 napisał/a
I jeszcze strasznie się skraplała rosa w środku w czasie jazdy zimą - normalnie ciekły strumyczki po szybach (a jak jeszcze ktoś naniósł śniegu do środka, to całkiem tragedia) - pierwszy i jedyny raz z czymś takim
może wentylacja zablokowała sie na 'obieg zamkniety'? bo to pełne obiawy
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 20 Marca 2008, 08:43   

hrabek: ja też usiłowałem jeździć i mówiąc szczerze było mi cholernie niewygodnie, ale to już kwestia gustu :D
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 20 Marca 2008, 09:03   

No nie wiem, mi tam bylo ok. Miejsca wystarczajaco, rewelacyjne wielkie lusterka, spoko sprawa. Moj yaris byl 4-drzwiowy i po liftingu, moze ten twoj byl wczesniejszy, to mogl miec troche mniej miejsca.
Jako ciekawostke podam, ze z przodu w yarisie jest wiecej miejsca niz w vectrze c. Co prawda w vectrze mozna regulowac wysokosc kierownicy i fotela, czego w yarisie nie uswiadczysz (chyba nawet za doplata nie ma), wiec mozna troche nadrobic, ale i tak dosc zaskakujacy wynik. Chodzi mi o to, ze teraz tak robia samochody, ze nawet w tych malych jest sporo miejsca z przodu, a w tych duzych niekoniecznie.

Niedawno jechalem jako pasazer w Audi A6. Ja z przodu, moj kumpel (185cm wzrostu)za mna. Mi bylo malo miejsca z przodu, jemu tez. A to przeciez wielki ponoc samochod.
_________________
5 zdań na temat
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 20 Marca 2008, 20:54   

Sorki, Adashi, ale dopiero zauważyłem Twego posta - chyba zaczyna mi padać na oczy.

Adashi napisał/a
To że to grupa VW nie znaczy, że Skodę czy Seata cechuje ta tzw. niemiecka precyzja.


Jedyne róznice pomiędzy VW, Audi, Seatem i Skodą, to: inna karoseria, wnętrze i montownie porozrzucane po Europie. Audi, Skoda i Seat jadą na podwoziach zaprojektowanych i wykorzystywanych w VW. To samo dotyczy silników, skrzyń biegów i innego ustrojstwa. Co więcej, części do samochodów tych marek wytwarzane są u tych samych producentów. Mój znajomy mechanik się śmiał, że w każdej chwili może zastąpić dowolny element mechaniki w samochodzie wyprodukowanym przez koncern VW częścią z innej marki tego koncernu.

Adashi napisał/a
Legendarna popularność sprowadzanych z Reichu golfów i audic bierze się nie tylko stąd, że to solidne konstrukcje. Powód jest też taki, że Helmuty o auta dbają i tyle. U nich porządek musi być.


to były solidne konstrukcje. Zobacz jak się sprawują samochody niemieckich koncernów wyprodukowane przed, a jak po 1995-96 roku.
A że Germańczyki dbają o swoje fury, to się zgodzę. Chociaż mam szwagra, w porównaniu z którym każdy Niemiec zachowuje się jak dewastator ;P:

Adashi napisał/a
Porównywanie porszaka ze zwykłymi nippończykami to IMHO kompletne nieporozumienie, w szranki z Porsche może co najwyżej iść Acura, Infiniti albo Lexus :mrgreen:


Ja tylko przytoczyłem dane z niemieckiego rankingu samochodów (pod względem awaryjności tychże, w grupach wiekowych do 10 i powyżej 10 lat.). W magazynach samochodowych raz na kilka lat publikują takie zestawienia. Mozna także poszperać na stronach niemieckich organizacji motoryzacyjnych (jak ktoś "szprechen" i "fersztejn").
_________________
DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES
 
 
Adashi 
Cyberpunk


Posty: 16753
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: 20 Marca 2008, 23:47   

ilcattivo13 napisał/a
Sorki, Adashi, ale dopiero zauważyłem Twego posta

Spoko ;)

ilcattivo13 napisał/a
Jedyne róznice pomiędzy VW, Audi, Seatem i Skodą

Nie będę się spierał, bo masz rację, ale istnieje też coś takiego jak jakość wykonania. Nawet teoretycznie te same modele, ale kierowane na różne rynki nie są w 100% jednakowe. I nie chodzi mi tu tylko o wyposażenie dodatkowe.

ilcattivo13 napisał/a
to były solidne konstrukcje. Zobacz jak się sprawują samochody niemieckich koncernów wyprodukowane przed, a jak po 1995-96 roku.

Pytanie brzmi o jakich rocznikach oferowanych na rynku wtórnym mówimy, to raz. Dwa, nie jestem do końca przekonany, że akurat na te lata przypada koniec niemieckiej solidności. Trzy, nie zamierzam bronić wyższości niemieckich aut nad japońskimi albo odwrotnie, bo nie jeżdżę ani jednymi ani drugimi.
_________________
Wysłano z Atari
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 21 Marca 2008, 08:28   

Adashi napisał/a
Porównywanie porszaka ze zwykłymi nippończykami to IMHO kompletne nieporozumienie, w szranki z Porsche może co najwyżej iść Acura, Infiniti albo Lexus :mrgreen:


W nowym Top Gear (ten nowy miesiecznik po polsku) porownuja Porsche 911 i Nissana GT-R i Nissan wypada o niebo lepiej. I ja im wierze, bo wiele pochlebnych opinii czytalem o tym samochodzie. To na poczatek, bo (co prawda zalezy jeszcze jakie porsche) jest zdecydowanie wiecej japonskich samochodow, ktore sa porownywalne z ferdynandami.
_________________
5 zdań na temat
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 21 Marca 2008, 11:54   

Adashi napisał/a
...ale istnieje też coś takiego jak jakość wykonania. Nawet teoretycznie te same modele, ale kierowane na różne rynki nie są w 100% jednakowe. I nie chodzi mi tu tylko o wyposażenie dodatkowe...


to miałem na mysli pisząc, żeby. broń Boże, nie kupować samochodów robionych na polski rynek.


Adashi napisał/a
Pytanie brzmi o jakich rocznikach oferowanych na rynku wtórnym mówimy, to raz. Dwa, nie jestem do końca przekonany, że akurat na te lata przypada koniec niemieckiej solidności.


w połowie lat 90-tych, weszła w życie nowa strategia VW odnośnie produkcji samochodów. Dotyczyła ona powaznego ograniczenia kosztów produkcji aut. Kryzys niemieckich koncernów samochodowych był spowodowany w dużej części tym, że samochody z lat osiemdziesiątych były zbyt wytrzymałe (wiem, że to śmieszne, ale niestety prawdziwe). Mieszkańcy "zgniłego zachodu", a zwłaszcza Niemcy, kupowali nowe samochody wtedy, gdy zaczynały się psuć stare. Na przełomie lat 80-tych i 90-tych, pierwsze poważne awarie zaczynały się po 4-5 roku użytkowania auta. Teraz okres bezawaryjnej jazdy skrócono do 3 lat. Dzięki temu koszt wyprodukowania samochodu teraz jest dwukrotnie niższy niż 20 lat temu, jednocześnie ludzie częściej kupują nowe samochody - a o te dwie rzeczy chodziło koncernom samochodowym zawsze.
Tyle, że Opel i zwłaszcza BMW (ich zarządy) nie podeszły aż tak ekstremalnie do sprawy jak VW. Dlatego jakość ich samochodów jest lepsza (w Oplu może tylko minimalnie).

Adashi napisał/a
...Trzy, nie zamierzam bronić wyższości niemieckich aut nad japońskimi albo odwrotnie, bo nie jeżdżę ani jednymi ani drugimi...
Ja jeździłem :wink:

Główna różnica pomiędzy japońskimi, a niemieckimi samochodami polega na tym, że różne są strategie koncernów samochodowych w tych krajach. Niemiecką już przytoczyłem wcześniej. Natomiast japończycy gro samochodów robią na rynek swój (w sumie to powiedzmy wschodnio-azjatycki) i amerykański. Tam jest inne podejście klienta do samochodu. Tam samochód kupuje się raz na 8-10 lat, i ten samochód ma tyle jeździć bez poważnej awarii. Dlatego też samochody europejskich koncernów tak słabo sobie radzą na tych rynkach (we wschodniej Azji właściwie w ogóle nie radzą ;P: ). A USA praktycznie w ogóle nie ma sprzedaży niemieckich samochodów z niższych klas. A "japończyki" wprost przeciwnie - radzą sobie nieźle.

I jeszcze taki oto przykład. Jakoś tak na przełomie lat 80-tych i 90-tych Audi chciało wejść na rynek amerykański. Tyle, że samochody z manualną skrzynią słabo się sprzedawały. No to do "80-tek" i "100-tek" wstawiono na szybcika automaty (nie pamiętam już od kogo Audi je kupiło) i oferowano je jako Audi "1000" i "2000". Samochody zaczęły iść jak woda, zwłaszcza wśród emerytów. Tyle, że niedługo po tym, jak woda zaczęły iść procesy o odszkodowania, które w dużej mierze doprowadziły do upadku Audi i wykupienia go przez VW. Chodziło o to, że automatyczne skrzynie biegów były felerne (albo źle zmontowane) i zwłaszcza przy parkowaniu lub wjeźdźaniu do garaży, samochód nagle przyspieszał. Do tego stopnia, że były nawet ofiary śmiertelne wśród staruszków. Oczywiście Audi wycofało wszystkie swoje samochody z automatami z pierwszej sprzedanej amerykańskiej serii. Gdzieś czytałem taki fajny komentarz do tego (cytat z pamięci): "Audi jest w USA dość popularne. Ale tylko wśród emigrantów z Europy Wsch. ...".
_________________
DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group