Ja wreszcie wróciłam do lektury. Jutro sobie przywiozę kolejne tomy z Łodzi. Obawiam się, że będę miała problem z dotrzymaniem terminów tłumaczeń. Zły Erikson, niedobry...
_________________ Basically, I believe in peace and bashing two bricks together.
"Wszystkie kobiety są piękne, tylko po niektórych tego nie widać."
/Maria Czubaszek/
Szkoda, że ihan się zmyła, teraz mało osób ma potrzebę dyskutowania o jednym z debeściaków w fantasy. Może trzeba nakłonić ją do powrotu? W sumie tęsknię za jej uszczypliwością.
No, nieważne. Jestem właśnie w połowie Wspomnienia Lodu. Książka jest niesamowicie mocna, te wszystkie Dzieci Martwego Nasienia i inne atrakcje... A jednak książka jest dużo bardziej optymistyczna od Bram Domu Umarłych, co widać już od początku. W BDM Erikson zafundował wielu bohaterom prawdziwą gehennę, strach i upodlenie już na samym początku (np. Fellisin), a tutaj jest tak bardziej cwaniacko-heroicznie, mimo ujawnienia się Okaleczonego Boga, jak to słusznie zauważył ilcattivo13 - w takich momentach Malazańska Księga Poległych przypomina Złoto dla zuchwałych.
Zastanawia mnie jedno...
Spoiler:
Czy Coltaine powróci? W Bramach Domu Umarłych Erikson dawał do zrozumienia, że tak będzie. Fajny gieroj z niego był.
BTW, już pół roku minęło od premiery Pyłu Snów, a na forum cicho, nieledwie dwie czy trzy wzmianki. Czytaliście? Jak wrażenia?
Ty się Sosne przyzwyczaj może, że jak początek jest luźny to pod koniec dostaniesz takiego kopa w szczękę, że zakończenie BDU to przy tym pikuś
Ale nie powiem, Wspomnienia czytało mi się bardzo dobrze, momentami tylko wątek Zrzędy irytował
Swoją drogą - na forum Malazanempire znalazłem wypowiedz jakiegoś Niemca. Wspominał, że nie mógł przejąć się losem mieszkańców Capustanu, bowiem wiedział co słowo kapusta znaczy po rosyjsku. Mi przez głowę nie przyszło takie połączenie
A co do spoilera:
Spoiler:
Tak. Dziecko będące wcieleniem Coltaine'a pojawia się w Powrocie Karmazynowej Gwardii
_________________ "Ja tam nie wiem o co cała ta wrzawa. U mnie w domu elektryczność jest w gniazdku. Gdyby ten pomysł rozpropagować, niepotrzebne byłyby żadne atomy."
No ja wiem, przecież mam w pamięci tom 7 i 8, choć to podobno wszystko pikuś przy masakrze z Łowców Kości. Pomimo tego, że w 8 do piachu poszedł sam-wiesz-kto. Ale znając Eriksona, nawet on w końcu wróci. Tylko wiesz, w BDU cierpienie i okrucieństwo wobec głównych bohaterów oraz wobec ich przeciwników było mocno rozsiane po całym tomie.
Spoiler:
W takim razie za Powrót Karmazynowej Gwardii też będę musiał się wziąć. Liczyłem jednak, że dostanie jakąś rolę w głównym cyklu o Malazie. Biorąc pod uwagę Sznur Psów - zasługuje na swój Wielki Powrót
BTW, łakomie wyszukuję kolejnych informacji o Dassemie. To szalenie interesujący bohater literacki, choć na początku poznajemy go głównie z opowieści.
Ale i tak nikt nie przebije Kruppego.
Spoiler:
Nawet Caladan Brood
Jest taką samą ozdobą cyklu jak Tyrion Lannister w Pieśni Lodu i Ognia.
Wobec tego zdecydowanie musisz się zaopatrzyć w Powrót, tam Dassem jest jednym z głównych bohaterów
Spoiler:
Plus ginie kolejna, bardzo ważna dla cyklu postać.
Apropo Kruppego:
Spoiler:
Największą wadą Myta ogarów jest dla mnie tak szybkie rozstrzygnięcie walki pomiędzy nim, Iskalarem i obydwoma osłami bohaterów. Za krótkie to było, za krótkie
_________________ "Ja tam nie wiem o co cała ta wrzawa. U mnie w domu elektryczność jest w gniazdku. Gdyby ten pomysł rozpropagować, niepotrzebne byłyby żadne atomy."
Ostatnio zmieniony przez Virgo C. 9 Kwietnia 2011, 20:35, w całości zmieniany 2 razy
Przed Mytem ogarów, kilka miesięcy wcześnej jak podejrzewam.
_________________ "Ja tam nie wiem o co cała ta wrzawa. U mnie w domu elektryczność jest w gniazdku. Gdyby ten pomysł rozpropagować, niepotrzebne byłyby żadne atomy."
Och Ty w maskę. Nie wiem, czy kupię, główny cykl sam w sobie jest sporą inwestycją, ale chociaż wypożyczę z biblioteki.
Aaa, do diabła, jak będzie kasa, to sobie uzupełnię cykl o to.
O ile Noc noży nie warto kupować, tak Powrót jest zdecydowanie wart wydanych na niego pieniędzy. A patrząc na skok jakościowy pomiędzy tymi dwiema książkami Cama, podejrzewam, że Stonewielder (w Polsce we wrześniu 2011) o Szarej Grzywie i sytuacji na Sztormowym Murze będzie równie dobry jak książki Eriksona.
Aha, Szara Grzywa też jest bohaterem Powrotu
_________________ "Ja tam nie wiem o co cała ta wrzawa. U mnie w domu elektryczność jest w gniazdku. Gdyby ten pomysł rozpropagować, niepotrzebne byłyby żadne atomy."
Ale Noc Noży chyba też wnosi parę istotnych informacji.
Swoją drogą, Malazańska Księga Poległych, jako zjawisko, nieźle się rozrosła. Ciekaw jestem, kiedy ktoś zaryzykuje wywalenie ciężkiej kasy na serial/film.
Niespecjalnie, przybliża tylko wydarzenia, które miały miejsce w Malazie gdy Ammanas i Kotylion osiągneli ascedencję. Poza tym mało interesujących rzeczy - trochę o Tay'u, trochę o Harcie, gdzieś się przewinęła tkaczka Wielkiego Domu Życia. Nie zmienia to niestety faktu, że książka napisana jest fatalnym językiem.
_________________ "Ja tam nie wiem o co cała ta wrzawa. U mnie w domu elektryczność jest w gniazdku. Gdyby ten pomysł rozpropagować, niepotrzebne byłyby żadne atomy."
Ech. Szkoda.
Miałem nadzieję, że Tron Cienia i Wujek Kotylion dostaną tak piękną scenę, jak na to zasługują.
Wbrew pozorom nie są tak wredni, jak Erikson ich próbuje odmalować.
Spoiler:
O ile pamiętam, w Wichrze Śmierci, Kotylion poświęcił w imię czegoś tam całkiem sporo
Zaczynam podejrzewać, że nie czytałeś jednak kolejnych tomów
_________________ "Ja tam nie wiem o co cała ta wrzawa. U mnie w domu elektryczność jest w gniazdku. Gdyby ten pomysł rozpropagować, niepotrzebne byłyby żadne atomy."
Ja zaczynam serię od nowa (poprzednio zatrzymałem się na tomie nr 5). Tym razem zamierzam przeczytać wszystko (z przerwami na inne lektury, nie umiem czytać jednego cyklu ciągiem).
Jestem na końcówce "Ogrodów" i tym razem nie miałem problemów z początkiem. Porywająca lektura.
_________________ Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!
Paran jednym zdaniem, które przemknęło mu przez myśl, rozbił bank.
Którym? Jeśli chodzi o jego one-linery to niezły jest także w Łowcach kości chyba (w czasie rozmowy z Poliel)
_________________ "Ja tam nie wiem o co cała ta wrzawa. U mnie w domu elektryczność jest w gniazdku. Gdyby ten pomysł rozpropagować, niepotrzebne byłyby żadne atomy."
Jestem bardzo zadowolony z ponownej lektury pierwszego tomu cyklu.
"Ogrody Księżyca" to jedna z lepszych powieści, jakie było mi dane czytać. Jest w niej wszystko co potrzeba, by uczynić lekturę pasjonującą. Porywająca akcja, bardzo ciekawy świat, świetne postaci. Wszystko.
Idealna powieść i idealne otwarcie.
10/10
Kolejną część wezmę na warsztat niebawem, po krótkiej przerwie na inną lekturę.
_________________ Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!
Heloł, czy nie dałoby się jakoś zaznaczać, żeby było widoczne przed wejściem w wątek, że nowy wpis nie dotyczy zapowiedzi ukazania się tłumaczenia wielotomowych tomów ostatnich? Bo tak, to człowiek widzi coś nowego, wchodzi i .... nadzieja umiera.
_________________ Boże chroń mnie przed ludźmi wykształconymi ponad swoją inteligencję.
ihan - pierwsza część dziesiątego tomu ma wyjść w ten piątek. Na drugą poczekamy do 27-go kwietnia - jeśli nie będzie obsuwy. Znaczy się, za miesiąc będziesz już wiedziała jak to się wszystko skończy
I jeszcze się nie zabrałam do Okaleczonego Boga. A nawet trochę się boję, bo koleżanka (zaraziłam nim kilka osób w pracy) przeczytała i
koleżanka, którą zaraziłam Eriksonem napisał/a
przebrnęłam przez ostatni tom malazańskiej księgi poległych. no i mam mieszane uczucia. Erikson jest wielki, ale fragmentami wstawki jak z romansu.. no nie wiem, nie wiem...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum