[Voy]

Hmm... To może po pół punktu dla Ciebie i dla Ceres?

[Witchma]

wsio przeczytane... uff! pomijając kilka błędów ortograficznych i setki interpunkcyjnych (przecinek w języku polskim być trudna rzecz), kilka z tekstów naprawdę fajnie się czytało

A - po pierwsze - za długo, po drugie - po co? chyba najsłabszy tekst z zestawu
B - dość oklepany temat, pomysł nie powala, czyta się wcale dobrze (poza "nie wykonalnym" ), ale nie moje klimaty i chyba zabrakło pointy
C - sprawnie napisane, ale zastanawia mnie, czy w sytuacji krytycznej tyle by się zdążyli nagadać, schemat wykorzystywany nader często, więc mnie nie zaskoczył, za mało na punkt
D - pomimo wielu "dziwnostek" wytykanych przed przedmówców (czy przedpisców?), nie jest źle w zasadzie, to najbardziej interesowałoby mnie, co się stało z tymi ludźmi PÓŹNIEJ...
E - koszulka LZ mnie przekonała rozbawił mnie most zwodzony i zakończenie i wcale nie ciekawi mnie, dlaczego przycisk był w fotelu, bo zupełnie nie o to chodzi, PUNKT
F - zapętliłam się czytając, ani tematyka, ani wykonanie mnie nie przekonuje
G - nie wiem, czy dres przed napadem powiedziałby "ja go walnę"; może gdyby zmienić końcówkę, tekst by się bronił, tymczasem ja się na końcu rozczarowałam
H - znajomo brzmi... zresztą strasznie seksistowskie... czy jest na sali jakaś wojująca feministka?
I - bardzo sympatycznie się czyta, na punkt zabrakło dobrego zakończenia
J - jako zdecydowana przeciwniczka palenia, popieram ideę tylko jakoś tak... mało fantastyki w tym no i kilka błędów stylistycznych, też już chyba wspominanych powyżej
K - zgadzam się z Fidelem, że bardzo dobry dialog wyszedł, ale na punkt to za mało
L - nie zaskoczyło mnie, nie poruszyło
M - moskitiera mi się podobała sympatyczny tekst
N - czy tego nie pisała ta sama osoba, co M?
O - nie mam zdania, końcówka chyba rzeczywiście niepotrzebna
P - prawdziwy szortowaty szort i bardzo ładny obraz gwiezdnego pyłu

no i wyszedł mi tylko jeden punkt z tego... ale żeby drugi się nie zmarnował, to pójdzie na M, czyli w ogólnym rozrachunku wygrało poczucie humoru

ale tak w ogóle, to gratuluję wszystkim odwagi

[Chal-Chenet]

Przeczytałem. Sam się sobie dziwię, że mi się chciało, bo nie lubię czytać z monitora.

Soł:
ARES - Denerwowały mnie błędy. Pomysł taki sobie, mnie nie przekonuje.
BASTET - Nudne. Ciągnie się, mimo, że to short. I parę ortografów nie uprzyjemniało mi czytania.
CERES - Ciekawe, interesująca puenta.
DAGON - Sprawne, wciągające, ale końcówka lekko naciagana.
ENKI - Świetne, bardzo dobrze się czytało, ciekawa końcówka.
FREYA - Ciekawy pomysł, czyta się z przyjemnością.
GUINECHEN - Ani najlepsze ani najgorsze. Do bezbolesnego przeczytania.
HATHOR - Dobre, intrygująca wizja przyszłości.
INANA - Ciekawy pomysł, ale strasznie naciągana końcówka, byle zmieścić się w odgórnym temacie.
JOWISZ - Poruszające, zwłaszcza dla mnie, jako palacza.
KETESZ - Może być.
LOKI - Dobry, nastrojowy początek, niestety zrąbana końcówka.
MARDUK - Niezłe, momentami naprawdę śmieszne.
NUT - Hahaha, super! Ubawiłem się setnie!
OZYRYS - Pomysł świetny, wykonanie dobre. Teraz będę uważniej patrzył od kogo co kupuję
POSEJDON - Takie sobie.

Wybór był ciężki, do punktu aspirowały E, H, J, N i O.

Ostatecznie moje głosy idą na:

JOWISZ i NUT.

[Selithira]

NUT, bo szczerze się uśmiałam przy lekturze i OZYRYS, bo zaskoczyło mnie zakończenie i rozbawił sposób nawiązania do tematu... Tylko ostatnie zdanie trochę psuje klimat. Zastanawiałam się też nad M i C, ogólnie - ciekawa edycja

[agnieszka_ask]

ARES
Jak dla mnie zbyt wiele powtórzeń. Niektóre zdania można by napisać zgrabniej, no i te kwiatki typu: głowa rozdzierana bólem głowy – yyy???
Narracja też pozostawia wiele do życzenia. Całe szczęście, że naprawdę lubię przynajmniej jednego Michała, bo inaczej nie broniła bym się przed wstrętem na sam dźwięk tego słowa. Na półtorej strony tekstu rzeczone imię pojawiło się aż 18 razy! Troszkę za dużo.

BASTET
Pomysł ciekawy, ale pogubiłam się w tej czasoprzestrzeni. Raz wieki, raz lata. Niby jest rok trzy tysiące któryś (data decyzji wyjazdu +300 lat zbierania się + 900 lat czekania na powrót), fauna i flora ma być odbudowana do stanu narodzin Jezusa, to skąd te 5000 lat wcześniej? Wypuszczenia zwierząt, żeby zaludnić lasy, pola i oceany hmmm ciekawy błąd

CERES, DAGON, GUINE CHEN, HATHOR, INANA, KETESZ, LOKI, MARDUK, OZYRYS, POSEDON, JOWISZ – czyta się lekko, łatwo i przyjemnie (Inana – dziwne zakończenie)

ENKI – Boskie. Świetny pomysł, nareszcie powiało świeżością. PUNKT

NUT – fajne, pośmiałam się PUNKT

[dzejes]

Ares

Impreza u „wiecznego studenta”, rąbniętego w dodatku i „stoły zastawione golonkami”? Huh?
Owszem, magistra już obroniłem jakiś czas temu, ale nie przypuszczam, żeby zaszły aż takie zmiany przez te kilka lat.

EDIT: Nie no, nie uwierzę, że dylematy: "zapijamy kranówką, czy przeterminowanym sokiem pomidorowym" odeszły w przeszłość. Nie uwierzę!

Generalnie beznadzieja. Nic się kupy nie trzyma, oprócz Jezusa, który jak zwykle przybył, by uratować pointę kiepskiego szorta. Cóż, możecie mnie ukamienować, ale ten kawałek halibuta... znaczy nawet Jemu się nie udało.

Bastet

Znowu tragicznie. Językowo koszmar, praktycznie każde zdanie nadaje się do remontu, bądź wymiany. Fabuła – nie istnieje. Gdzie tu zakończenie? O co chodzi?

Ceres

Wygrzebaliśmy się z bagna, jest lepiej. Nie dałem się zaskoczyć, dialogi były zbyt sztuczne, właśnie „ćwiczebne” - ale to mógł być świadomy zabieg Autorki/Autora. Sam pomysł też nie za świeży, ale to wykonanie... sam nie wiem. Ten szort będzie się pewnie obijał o punkt.

Dagon

Technicznie OK. Pomysł OK. Koncepcja technicznego wyprzedzenia – bardzo fajna. Za fajna rzekłbym nawet, by ją tak marnować. Tu przemawia mój degustibus, ale zdecydowanie ciekawiej by było, gdyby Autor/ka wykorzystał/a właśnie to, bo takie zarżnięcie tekstu dennym zakończeniem woła o pomstę do mojego degustibusa.

Enki

Wszystko w zasadzie było. Zakończenie nie poraża. Ale napisane jest lekko, nie czuć, że Autorka/Autor męczyła/męczył się pisaniem. Fajne po prostu. Drugi kandydat do punktu.

Freya

Ooooo Podobało mi się. Mógłbym się przyczepić do jednej, czy dwóch rzeczy, ale po co? Naprawdę mi się spodobało. Przy okazji przypomniałem sobie teorię mówiącą, że cały nasz Wszechświat jest taką pętlą, nieustannie pulsującym skupiskiem materii, które gdy osiągnie maksymalne „rozdęcie” - odwraca strzałkę czasu i zbiega się w punkt, który następnie wybucha rozszerzając się... W efekcie wszystko, co widzimy, co robimy, czego doświadczamy – powtarza się za każdym cyklem. Tego posta piszę regularnie co x miliardów lat i co tyleż lat go kasuję literka po literce. Nieciekawa wizja.

Guinechen

...i zdupcamy – fana Wilq'a czuję.

Chyba nie zrozumiałem.

Hathor

Pomysł fajny, tylko realizacja siadła. Takie zakończenia się pieści w ukryciu, nie daje się im biegać swobodnie. Za dużo tropów znaczy się. Ten nieszczęśny nowy 2050 rok, wstawki o interfejsach, czy dźwięku dobiegającym wprost do mózgu – feee.

Inana

...nad którym plecy mojej rodzicielki gięły się od świtu do nocy, aż stała się okrąglutka jak brama parafii.

Same plecy się gięły? I małe info – parafia to teren „podlegający” pod konkretny kościół, dlatego ciężko wyobrazić sobie bramę do parafii.

...jednak mielące ozory i potępiający wzrok sąsiadek wypalały niezaprzeczalne ślady na jej policzkach i szyi.

Mniej poezji, bardzo proszę.

No nie! Właśnie skończyłem i stwierdzam, że zostałem oszukany. Ani tu fantastyki, ani nawiązania do tematu, jakiś obrazek z życia wsi polskiej, miał być śmieszny? (vide nazwy) wyszedł jakiś niewydarzony bękart „Janka Muzykanta”. I to zakończenie... Czy Autor/ka również jest zafascynowany/a teorią, którą opisałem wcześniej?

Jowisz

Jak niewidzialna kaskada może cokolwiek przesłonić? Niewidzialna, tak? I proszę mi nie mówić „wiesz o co chodzi” - ja chcę czytać o co chodzi.

Fantastyki trochę mało, może gdyby choć pet pogadał sobie z psią kupą... Za to optymizmu w tym tyle, że nie mogło mi się nie spodobać. Tylko język śjakiś taki za mało giętki, żeby powiedzieć to wszystko, co się w głowie roi.

Do kandydatów do punktu się nie zalicza, ale i przeczytać się dało.

Ketesz

Takie sobie. Więcej do powiedzenia nie mam.

Loki

Wow. Pretensjonalne językowo i w sferze wyobrażeń Podmiotu (ten czerwony dywan to już NAPRAWDĘ było przegięcie), ale sama treść – świetna. Trzeci jak na razie kandydat do punktu.

Marduk

No i czwarty do punktu kandydat łeb podnosi, syczy, rogi prezentuje.

Nut

Piąty kandydat? Będę musiał losować.

Ozyrys

Przesadna personifikacja jak na mój gust. I ta subtelność w opisie kioskarki...
Posejdon

Sama prawda, wszak wszyscyśmy dziećmi gwiezdnego pyłu. O co więc biega z tym Gagarinem, Bogiem i całą resztą?


Uuuuffff. Przebrnąłem.

Serdeczne podziękowania dla trzech grejpfrutów i filiżanki kawy mieszanej, zbożowo-normalnej. Kochani, bez was nie dałbym sobie rady! Wspomnę też o Antyradiu, które mi przygrywało, a także o psie, który domagał się uwagi.

To by było na tyle.

AA, punkty! Ceres – zakładam, że sztuczność dialogów zamierzona. Enki – któregoś „Jezusa” musiałem nagrodzić, a ten chyba najlepszy.

[elam]

dziekujemy, panie dzejesie !
kto nastepny? przescigniemy frekwencja glosowanie na tekst numeru SF ?

[Tomcich]

Uncle Garfield jest pod wrażeniem. elam dobrze wątku pilnowałaś.

Rudy kocur dziękuje Witchmie, Chal-Chenet, Selithirze, agnieszce_ask i dzejesowi nie tylko za oddanie głosów, ale i za parę słów komentarza.

Kto da więcej Tylko 8 dni pozostało.

[Studnia]

Enki i Nut, bo coś mi przypominają, no i zabawne są...

[Tomcich]

Studnia, ten Pan.
Wujaszek G i grupa pisząca szorty jest dźwięczna tfu. wdzięczna za oddany głos.

Czekamy na kolejnego krytyka tfurczości forumowej.

[elam]

- jaki ten Studnia szybki ......

[Studnia]

Studnia szybki jest, a Moc w nim silna...

[Chal-Chenet]

[banshee]

[Tomcich]

Widzę zastój w temacie.
Trzeba chyba wrócić do awatarka mobilizująco-promującego.

[Adashi]

Przeczytałem połowę...

[Chal-Chenet]

[agnieszka_ask]

[Adashi]

Zobaczymy, mam zamiar przeczytać w każdym razie

[banshee]

[Adashi]

Przeczytałem już 8 z 16 (taki nowy borg ), więc chyba zdążę

[banshee]

nowy borg, dobre

zamień chyba na z pewnością i będzie cacy

[Adashi]

Gites moja droga, będzie gites. Cacy też będzie, a i owszem. Czytam dalej, płodni Ci bermudowcy, że hej

[Tomcich]

[Adashi]

Punkt dla twórcy o pseudonimie: ENKI

Wyróżnienia dla autorów o ksywkach: HATHOR, INANA, MARDUK i NUT

[Tomcich]

Adashi - Wujaszek G dziękuje za zaangażowanie, i jednocześnie przypomina, że punkty możesz dać dwa.

[Adashi]

Teraz już nie mogę, zresztą podczas dyskusji optowałem za jednym punktem...

[Tomcich]

Dać dwa to nie obowiązek, najważniejsze, że szorty przeczytane.
W imieniu PO...PIS... czekam kto da więcej.

[mad]

Jesteście gotowi? No to odjazd!!!

ARES – szort za długi, a więc nie spełnia wymogów formalnych. Liczne językowe usterki kontrastują z ciekawym pomysłem. Gdyby mnie takie coś spotkało, migiem pobiegłbym do bukmacherów obstawić wyniki sprzed roku (bo chyba byłyby takie same, co?).
BASTET – Byłoby lepiej, gdyby autor (-ka) nie decydował się na ładowanie w skromną objętość tak wielu elementów. Potencjał jakiś na pewno był...
CERES – fajnie, że ostatnio w każdej edycji jest coś z hard SF – nawet, jeśli na końcu okazuje się, że to nie jest hard SF. Wolałbym jednak widzieć bardziej rozbudowaną narrację kosztem skrócenia dialogów.
DAGON - skojarzyło mi się z „Całą prawdą o planecie Ksi” Zajdla. Sympatyczny kamyczek wrzucony do bałwaniastego morza utopii, antyutopii i dystopii.
ENKI – Niby się wydaje, że to tekst najmniej oryginalny w zestawie. Cóż bowiem prostszego może być w temacie niż zresetowanie świata? Niby tak, ale... ostatnie zdanie poraża. To opowiadanie mogły napisać dwie osoby: Gustaw albo elam.
FREYA – ciekawy przykład zapętlenia. „Wróble galaktyki” Fiałkowskiego też się tu kłaniają (może nie wprost i nie przez motyw zapętlenia, ale jednak). Znów szkoda, że narracja poszła na ryby.
GUINECHEN – Ponownie tekst praktycznie bez narracji. Dobrze, że autor nie przegiął z zakończeniem, bo już myślałem, że to się skończy inaczej...
HATHOR – świetne! Najpierw obawiałem się, że może z tego wyjść coś feministycznego, ale skończyło się zupełnie przyzwoicie. Czyżby Bellatrix?
INANA – ładna, refleksyjna, nastrojowa miniatura. Tym razem całość zjadła narracja, ale jest to narracja przekonująca.
JOWISZ – podobnie jak wyżej – szort „narracyjny”. Najmniej fantastyczny z całego zestawu. Mamy personifikację peta, a poza tym czysty realizm. I mały kłopot: na końcu mam się śmiać czy płakać?
KETESZ – temat konwencjonalny. Podobne do ENKI, ale chyba nieco gorzej napisane i pomyślane.
LOKI – konwencjonalny temat przedstawiony w bardzo ładnej formie. Miło się czytało.
MARDUK – brawa za humor i zwięzłość!
NUT – Mniam, mniam! Ponownie krótko, zwięźle i zaskakująco.
OZYRYS – o! he! he! Kolejna ciekawa personifikacja. I do tego świetne ostatnie zdanie.
POSEJDON – powiem krótko: podobało się i zapunktowało!

Po głębokiej zadumie oświadczam, że punkty akurat idą do najkrótszych szortów:
OZYRYS i POSEJDON.

[elam]

dzien-ku-je-my !

i prosimy o jeszcze

wspanialy wynik, juz 36 osob glosowalo, jestem zachwycona ta edycja ...

>>>chyba musze czesciej wymyslac tematy i robic reklame <<<


jeszcze 4 dni !!! dawac, dawac