Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
A może by tak...
Autor Wiadomość
Taclem 
Alien


Posty: 395
Skąd: Frei Stadt
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 10:55   

A tymczasem, ni z gruchy ni z pietruchy, pojawił się kolejny, piąty, Czas Fantastyki :)
 
 
Biały Miś 
Jaskier


Posty: 66
Skąd: Wrocek
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 12:09   

NURS napisał/a
to nie takie proste jakby się wydawało. Te kobiece pisemka mają ogromne budżety z reklamy i pakuja po kilkaset tysięcy w takie promocje. to trzeba kupic najpierw :-)


Myślę, że to kwestia znajomości rynku TANICH DOBRYCH FILMÓW SF. Takie płytki z filmami, które imponują budżetem z jednoczesna hollywoodska głupotą nie zaliczają sie do TANICH DOBRYCH FILMÓW SF.

To płytka byłaby reklamą SCFiH. Może ściągnęłaby kolesi lubiacych SF ale nie lubiących czytać ;-)
pozdrawiam. Ja dopłaciłbym z chęcią za dobry film SF. Dawno nie widziałem dobrego filmu. Nawet Solaris okazał się filmem miłosnym...
_________________
Tolerancyjni nie tolerują nietolerancyjnych
 
 
bogow 
Langolier


Posty: 254
Skąd: Pola Małej Polski
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 20:12   

Stary problem, kolega chętnie dopłaciłby za pismo z filmem, ale trzech innych już nie. Jednak nie tędy droga, a którędy? Ja na ten przykład nie wiem. Z filmem próbowało sprzedawać się Fantasy...
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 20:20   

Można bawić się w dwie wersje (pisemka dla pań miewają i po trzy) z filmem i bez. Ale to już decyzja wydawcy, jednak sądzę że przy tym nakładzie niezwróciłoby się. Można pomyśleć o osobnym periodyku (np. dwumiesięcznik/kwartalnik) z jednym -dwoma filmami, ale jest już sporo konkurencji na rynku. Albo skumać się z kimś (innym wydawcą) i dawać na przemian fantastykę i np. kryminał/sensację itp. itd.
 
 
Arlon 
Langolier

Posty: 291
Skąd: inąd
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 23:17   

Moim zdaniem nijak się nie opłaci. Nawet NF by na tym pewnie źle wyszła. Chociaż ona już chyba na wszystkim źle wychodzi.
_________________
Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat.
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 23:49   

W tak małe nakłady nikt nie bedzie sie bawił. viva czy inny kobiety świat może zrobić 200-500k nakładu i to jest warte zachodu. a czegos takiego, jak tanie a dobre kino SF to nie ma.
niemniej mam temat na oku i może coś sie wykluje, ale to na razie future odległe.
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 23:52   

A ja był wolał ładowanie w objętość. Dodatkowe opowiadanie albo dwa.
Film musi być naprawdę dobry/nowy (czyli drogi), by przyciągnąć nowych czytelników, a i to zapewnę tylko jednorazowo.
Klasyka ma tę wadę, że "wszyscy już widzieli".
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 23:54   

Objętośc będzie, jak koszty pozwolą. filmy też. klasyka ma to do siebie, że każdy widział, ale nie każdy ma :-)
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 7 Grudnia 2005, 09:33   

dżejes napisał/a
polskiej fantastyce najbardziej przysłuzyłby sie magazyn sprzedawany w cenie połowy paczki fajek, na szajsowatym papierze, czarno-biały, publikujacy po prostu historyjki fantastyczne. Sporo horroru, fantasy i jakieś hard-sf w starym stylu.

Czy nie takie było SF u swego zarania? Nie wiem jak jest teraz, ale opis dżejesa (cena, papier, teksty) wypisz-wymaluj SF sprzed lat...

Ja przestałem kupować NF zanim jeszcze nastał Nakoniecznik, bo już traciła rozpęd a ja akurat harowałem na studiach. Potem parę razy chciałem wrócić, ale pismo już się zbytnio zmieniło, jak otwierałem je w sklepie i w oczy rzucał się kadr z Martixa, felietony okazywały się mdłe i na kolorowym papierze a recenzje bez ikry i -orów, to odkładałem na półkę. Bardzo bym chciał, żeby wróciła dawna NF - pismo literackie wysokich lotów, niechby i czasem za wysokich, nie szkodzi. Kto naczelnym? Może znowu Parowski, może Lewandowski, może nieznany szerzej czytelnik, byle człowiek z wizją i charakterem. Bardzo na to liczę, bo upadek NF to byłaby katastrofa :roll:

Aha, i jeszcze te filmy dołączane - nie, bo to nieznośnie banalne i tandetne, chyba, że jakieś zabytki sprzed wojny.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 7 Grudnia 2005, 11:07   

Ja "NF" kupuję. Chciałbym żeby moje dziecko kiedyś miało wybór... "SFFH", "NF" czy Bravo girl itp... Papieże także czasami bywali niegodni a kościół przetrwał...
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 7 Grudnia 2005, 12:47   

Gustaw G.Garuga napisał/a
dżejes napisał/a
polskiej fantastyce najbardziej przysłuzyłby sie magazyn sprzedawany w cenie połowy paczki fajek, na szajsowatym papierze, czarno-biały, publikujacy po prostu historyjki fantastyczne. Sporo horroru, fantasy i jakieś hard-sf w starym stylu.

Czy nie takie było SF u swego zarania? Nie wiem jak jest teraz, ale opis dżejesa (cena, papier, teksty) wypisz-wymaluj SF sprzed lat...


Myślę, że oprócz papieru to niewiele się zmieniło.
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 7 Grudnia 2005, 12:58   

Ja dodam, że raczej bawią mnie niż zachęcają do kupna "lub" czasopisma wszelkie dodatki. No chyba, że dołączysz NURS litre "Wyborowej" i ogórki w cenie...
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 7 Grudnia 2005, 13:38   

Gustaw G.Garuga napisał/a
dżejes napisał/a
polskiej fantastyce najbardziej przysłuzyłby sie magazyn sprzedawany w cenie połowy paczki fajek, na szajsowatym papierze, czarno-biały, publikujacy po prostu historyjki fantastyczne. Sporo horroru, fantasy i jakieś hard-sf w starym stylu.

Czy nie takie było SF u swego zarania? Nie wiem jak jest teraz, ale opis dżejesa (cena, papier, teksty) wypisz-wymaluj SF sprzed lat...


No było, było, ale nie w Polsce.
Praktycznie każdy "wielki" twórca amerykańskiej fantastyki zaliczył takie pulpowe pisemka gdy miał 12-14 lat. Wystarczy poczytać wywiady, wspomnienia.
Wielu debiutowało właśnie w magazynach typu polski "Detektyw".
Świetnym przykładem jest Ray Bradbury, który początkowo pisał opowiadania grozy do tanich pisemek, potem wypuścił cały cykl ich komiksowych adaptacji w "Tales from the Crypt", by ostatecznie otrzymać World Fantasy Award i Grand Master Award.
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 7 Grudnia 2005, 22:19   

Hej JS, pamiętaj, że poligrafia idzie do przodu z cała cywilizacją, a te pulp fictiony, wcale nie były takie dziadowsko wydane, jak Detektyw. Mam gdzieś jeszcze parę numerów Astounding... wygladały jak Feniks w wiekszym formacie, albo IASF&F.
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 7 Grudnia 2005, 23:09   

Też mam. W podobnej formie, to tylko chyba Voyager się w Polsce ukazał (okładka twardsza, format).
Do "Detektywa" trudno porównać.
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 7 Grudnia 2005, 23:15   

Pulpowe to one były poprzez podejście do tematu i cenę. I to starałem się nasladować. Na tak małym rynku jak nasz nie ma się co łudzić, że cena może byc niska. USA to zawsze milion chetnych na cokolwiek. W Polsce góra 5-10 tyś.
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 7 Grudnia 2005, 23:45   

Ależ ja tylko fantazjuję. Zdaję sobie sprawę, że w chwili obecnej to praktycznie nie do zrobienia.
Co do poligrafii : kwestia maksymalnego cięcia ceny. Stąd te porównania do Detektywa.

Jednak jedno się nie zmienia, to znaczy podstawą (mózgiem i flaczkami) pisma winny byc opowiadania.
Forma, w jakiej są podane, to już sprawa drugorzędna.
Przykład NFu pokazuje jak właśnie takie rzeczy drugoplanowe przesłoniły reformatorom sedno.
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 7 Grudnia 2005, 23:54   

dzejes napisał/a
Forma, w jakiej są podane, to już sprawa drugorzędna.
Przykład NFu pokazuje jak właśnie takie rzeczy drugoplanowe przesłoniły reformatorom sedno.

Tu się zgodzę prawie całkiem (troooszkę publicystyki też ma być!).
I po naniesieniu tej drobnej poprawki całkowicie się zgadzam :mrgreen:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Biały Miś 
Jaskier


Posty: 66
Skąd: Wrocek
Wysłany: 12 Grudnia 2005, 15:05   Tanie dobre kino SF...

NURS napisał/a
W tak małe nakłady nikt nie bedzie sie bawił. viva czy inny kobiety świat może zrobić 200-500k nakładu i to jest warte zachodu. a czegos takiego, jak tanie a dobre kino SF to nie ma.
niemniej mam temat na oku i może coś sie wykluje, ale to na razie future odległe.


Kino SF zyskuje na wartości z czasem. Fajnie jest zobaczyć jak nasi Ojcowie i Matki wyobrażały sobie świat za .. lat.
Myślę, że tanie kino SF istnieje (może nawet niezłe). Wyobrażam sobie startowo takie polskie zabytki ;-) jak film Asronauci (według tejże powieści Staśka Lema). Potem dowalamy Testem pilota Pirxa CCCP&PRL. Fajowy CCCP Solaris. Śmigamy poprzez ambitne kino CCCP (Radzieckie ;-) ). Trochę staroci z Europy Zach. Nieco barzdo starych kasowych USAńskich filmów typu Ostatni pasażer Nostromo. Starowieńka - Wojna Światów. Może nawet 2001 Odyseja?. A co ze starowieńkimi serialami - Kosmos 1999(tu to chyba przesadziłem). A film niskobudżetowy SF istnieje jako niszowy w USA i ma często niezłą wartość...

Może ktoś ma oriętację na rynku filmowym? Warto popytać. Ostatnio otarłem sie o nieformalny fanklub ściągaczy taniochy SF - taniocha istniała. Nie mam już namiarów niestety.
pozdrawiam
_________________
Tolerancyjni nie tolerują nietolerancyjnych
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 12 Grudnia 2005, 15:09   Re: Tanie dobre kino SF...

Biały Miś napisał/a
Nieco barzdo starych kasowych USAńskich filmów typu Ostatni pasażer Nostromo.


Obawiam się, że ten film wcale nie jest tani... a szkoda, bo bym na DVD chętnie kupił :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Biały Miś 
Jaskier


Posty: 66
Skąd: Wrocek
Wysłany: 12 Grudnia 2005, 15:23   Czcionka

NURS napisał/a
Objętośc będzie, jak koszty pozwolą. filmy też. klasyka ma to do siebie, że każdy widział, ale nie każdy ma :-)


A gdyby tak zmniejszyc czcionkę? Możliwe to czy raczej sie nie stosuje?
;-)
pozdrawiam
_________________
Tolerancyjni nie tolerują nietolerancyjnych
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 13 Grudnia 2005, 14:52   Re: Tanie dobre kino SF...

Biały Miś napisał/a

Myślę, że tanie kino SF istnieje (może nawet niezłe). Wyobrażam sobie startowo takie polskie zabytki ;-) jak film Asronauci (według tejże powieści Staśka Lema). Potem dowalamy Testem pilota Pirxa CCCP&PRL. Fajowy CCCP Solaris. Śmigamy poprzez ambitne kino CCCP (Radzieckie ;-) ). Trochę staroci z Europy Zach. Nieco barzdo starych kasowych USAńskich filmów typu Ostatni pasażer Nostromo. Starowieńka - Wojna Światów. Może nawet 2001 Odyseja?. A co ze starowieńkimi serialami - Kosmos 1999(tu to chyba przesadziłem). A film niskobudżetowy SF istnieje jako niszowy w USA i ma często niezłą wartość...


Veto!
Nie pozwalam!
Mam płacić za takie gnioty?
Może dla kogoś CCCP Solaris to niezwykłe dzieło, ale nie dla mnie.
Ja tu raczej widzę koncert życzeń autora, a nie konstruktywną propozycję.

Jeśli tak, to ja poproszę Friday the 13th 1-9, Freedy'ego, Hellraisera, Candymana i może coś japońskiego na deser.
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 13 Grudnia 2005, 15:01   

A po co się powtarzać, Hellraiser już był mam jedynkę, a widziałem też trójkę. Z japońskich były już dwa ringi i dwie klątwy, dark water chyba też.
 
 
Biały Miś 
Jaskier


Posty: 66
Skąd: Wrocek
Wysłany: 13 Grudnia 2005, 17:44   Re: Tanie dobre kino SF...

Veto!
Nie pozwalam!
Mam płacić za takie gnioty?
Może dla kogoś CCCP Solaris to niezwykłe dzieło, ale nie dla mnie.
Ja tu raczej widzę koncert życzeń autora, a nie konstruktywną propozycję.

Jeśli tak, to ja poproszę Friday the 13th 1-9, Freedy'ego, Hellraisera, Candymana i może coś japońskiego na deser.
Pisałem i tanim kinie, które ma obecnie trochę wartości historycznych ;-)
Porównując CCCPowskiego Testa Pilota Pirxa z wymienianymi z nazwy fajerwercznymi Wrotami i Pamięcią absolutną wygrywa ten pierwszy. Ani kawałka skierowanego do gospodyń o miłości...
pozdrawiam
_________________
Tolerancyjni nie tolerują nietolerancyjnych
 
 
bardzo_czarny_kot 
Jaskier


Posty: 78
Skąd: znikąd
Wysłany: 13 Grudnia 2005, 18:51   

Filmy DVD dołączane do pieriodyku? Ee, to nie jest dobry pomył: gazeta teraz też tania bardzo nie jest. Ile kosztowałaby z filmem? Co z tymi czytelnikami, którym film do niczego nie jest potrzebny?
_________________
Prawdziwe koty nie potrzebują imion. Ale często są imionami nazywane. Aarghwynochastądtydraniu świetnie się nadaje.
 
 
 
Baylay 
Gollum

Posty: 12
Skąd: Dolna Abaddonia
Wysłany: 14 Grudnia 2005, 09:30   

Świat bez NF? Jakiś niekompletny mi się wydaje... Czytam F od 86 roku , choć z małymi przerwami. Niewątpliwie potrzebna jest tam rewolucja. Tylko ona może pismo uratować. Bo teraz? Bez pomysłu wykorzystywane kolorowe strony , nudne opowiadania (w większości) , felietony "tuzów" światowej fantastyki , którzy nie mają zbyt wiele do powiedzenia. Tak naprawdę w NF brakuje (jakkolwiek dziwnie to zabrzmi) fantastyki. Potrzeba świeżej krwi , kogoś spoza koleżeńch układów , kto złapie to wszystko za mordę i powie:"Dość beznadziejnych felietonów Silverberberga i Benforda"...
Ja w każdym razie już mu kibicuje...
 
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 14 Grudnia 2005, 09:55   

Baylay napisał/a
Świat bez NF? Jakiś niekompletny mi się wydaje... Czytam F od 86 roku , choć z małymi przerwami. Niewątpliwie potrzebna jest tam rewolucja. Tylko ona może pismo uratować. Bo teraz? Bez pomysłu wykorzystywane kolorowe strony , nudne opowiadania (w większości) , felietony tuzów światowej fantastyki , którzy nie mają zbyt wiele do powiedzenia. Tak naprawdę w NF brakuje (jakkolwiek dziwnie to zabrzmi) fantastyki. Potrzeba świeżej krwi , kogoś spoza koleżeńch układów , kto złapie to wszystko za mordę i powie:Dość beznadziejnych felietonów Silverberberga i Benforda...
Ja w każdym razie już mu kibicuje...


Tylko komu? Na razie mamy połowę grudnia i nie wiadomo, kto ma zostać od stycznia nowym naczelnym... coś czuję, że się skończy na p.o. I że to będzie np. najstarszy tam stażem Maciek Parowski :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 14 Grudnia 2005, 10:25   

Romek P. napisał/a
Na razie mamy połowę grudnia i nie wiadomo, kto ma zostać od stycznia nowym naczelnym... coś czuję, że się skończy na p.o. I że to będzie np. najstarszy tam stażem Maciek Parowski

No i dobrze, może potem płynnie przejdzie na stanowisko rednacza już bez p.o. :bravo
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 14 Grudnia 2005, 10:42   

Gustaw G.Garuga napisał/a
Romek P. napisał/a
Na razie mamy połowę grudnia i nie wiadomo, kto ma zostać od stycznia nowym naczelnym... coś czuję, że się skończy na p.o. I że to będzie np. najstarszy tam stażem Maciek Parowski

No i dobrze, może potem płynnie przejdzie na stanowisko rednacza już bez p.o. :bravo


Wcale niedobrze, w tym problem. Maciek rozmija się nawet ze swoimi czytelnikami - przecież pisujesz na forum NF, to wiesz, jakie są oceny działu polskiego, prawda? Ja go lubie jako osobę, ale mam wrażenie, że dla niego czas zatrzymał się gdzieś na 91 roku, kiedy "już można". Można dokopać komunie, można pokazać eksperyment... tylko, że wychowały się dziesiątki tysięcy czytelników, którzy nawet daty stanu wojennego nie znają, w tym problem :)
Jako prowadzący projekt finansowy, jeszcze gorzej... bo on o nowych czasach nie ma pojęcia.
Ergo: tam jest potrzebny nie ktoś z aspiracjami, tylko finansowiec. Twarda łapa od sprzedaży, nie od artystowskich wizji :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 14 Grudnia 2005, 10:50   

Taki spec, o jakim mówisz, Romku, już był, choć może nie na stanowisku RedNacza => vide: obecna postać NF. Znaczy: ruch marketingowy, prosprzedażowy nastąpił. Daruję sobie ocenę efektów, bo już mi się nie chce powtarzać.
Natomiast nowy RedNacz NF będzie miał po tym specu i tak przerąbane, jak w ruskim czołgu => serdecznie mu współczuję. :mrgreen:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group