Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Tekst numeru 23 - głosujemy do 4 listopada

Kto najlepszy?
Adam Przechrzta: Alchemik.
16%
 16%  [ 14 ]
Dawid Juraszek: Twarzą w twarz...
26%
 26%  [ 23 ]
Michał Cetnarowski: Leśni chłopcy
16%
 16%  [ 14 ]
Tomasz Kilian: Szczur w wannie
24%
 24%  [ 21 ]
Ela Graf: Niczyja
8%
 8%  [ 7 ]
Artur R. Skowroński: To była dobra oferta
2%
 2%  [ 2 ]
Piotr Drzewiński: Pierwsze zadanie
6%
 6%  [ 6 ]
Głosowań: 49
Wszystkich Głosów: 87

Autor Wiadomość
Witchma 
Jokercat


Posty: 24697
Skąd: Zgierz
Wysłany: 26 Wrzeœśnia 2007, 08:22   

Jolietka napisał/a
no i dostałam dzisiaj nowe SFFiH
a ja nawet trochę nie dostałam :( czuję się dyskryminowana :?
_________________
Basically, I believe in peace and bashing two bricks together.

"Wszystkie kobiety są piękne, tylko po niektórych tego nie widać."
/Maria Czubaszek/
 
 
 
Jolietka 
Luke Skywalker


Posty: 215
Skąd: Kraków
Wysłany: 26 Wrzeœśnia 2007, 08:45   

Witchma
eee, nie płacz jeszcze jest duuuużo czasu na głosowanie, a "Twarzą w twarz" czyta się :mrgreen: na jeeeeednym wdeeechuuuu :wink: , i dobrze, bo trzeba czytać ze zrozumieniem ;P: a w dzisiejszych czasach taka umiejętność jest skarbem, wymagają jej okoliczności i Autor opowiadania - no dobrze nawet nie próbuję, nie jestem w stanie napisać dobrego zdania na kilka stron, ale jak widać bardzo się staram :!:
 
 
Witchma 
Jokercat


Posty: 24697
Skąd: Zgierz
Wysłany: 26 Wrzeœśnia 2007, 11:51   

nie chcę nic mówić, ale dostałam NF, która niby wychodzi później... mam prawo być zła, zła, zła :evil:
_________________
Basically, I believe in peace and bashing two bricks together.

"Wszystkie kobiety są piękne, tylko po niektórych tego nie widać."
/Maria Czubaszek/
 
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 26 Wrzeœśnia 2007, 12:31   

wysylka prenumerat idzie prosto z drukarni. pojęcia nie mam dlaczego nie dostalas. wyslij mi na maila dane, sprawdze to jutro.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 26 Wrzeœśnia 2007, 12:34   

Moja też jeszcze nie dotarła (chyba że w tej chwili listonosz upycha ja w skrzynce), andre na forum NF też wspominał, że nadal czeka na dwupak NF i SFFiH :evil:
 
 
Adashi 
Cyberpunk


Posty: 16753
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: 26 Wrzeœśnia 2007, 13:15   

Adam Przechrzta - Alchemik
Dobre, podobało mi się, tylko za krótkie. Zawiązanie intrygi, bohater ledwie rzuca okiem w papiery i już wszystko wie, jak to? A gdzie tajemnica, gdzie śledztwo i kryminalna robota, no fakk! Zostaje, więc już tylko sensacyjna akcja z "bratnim" oddziałem Specnazu, a mogło być tak pięknie.

Dawid Juraszek - Twarzą w twarz, czyli sześć dni z (nie)pewnego życia
:shock: Prawie jak Dukaj, prawie w tym przypadku robi taką różnicę, że przeczytałem do końca. Zgadzam się, że fantastyka powinna czasami dotykać ważkich spraw, roztrząsać dylematy i skłaniać do refleksji, czyli być problemową. I to w tym tekście jest, bo to historia o alienacji jednostki i przełamywaniu własnych lęków, ale po kiego czorta ów eksperyment formalny, chyba tylko po to, żeby czytelnik poczuł się równie zagubiony co bohater opowiadania. Nie rajcują mnie takie rzeczy, jeśli ambitność ma być uzyskana tylko w ten sposób, przez silenie się na artyzm. Na początku, kartkując nowy nr, pomyślałem, że ktoś zapomniał wstawić akapity, a tu niespodziewajka! Rozumiem, że avik odnosi się nie do futurystycznego miasta, a do bloków tekstu na całą szpaltę wielkich jak wieżowce ;)

Michał Cetnarowski - Leśni chłopcy
Po pierwsze, uważam, że autor wyszedł obronną ręką z trudnego tematu :bravo Utwór skłania do refleksji i świetnie oddaje odczucia postaci. Po drugie, za dużo epitetów, opisy przyrody jak nie przymierzając w "Nad Niemnem", ja rozumiem, że akcja dzieje się w lesie, ale bez przesady. Wiem, poetyka tekstu, stąd i narracja taka a nie inna, ale wewnętrzne pytania bohatera zapodawane w nawiasach z mnóstwem znaków ??? Ło, matko! Aha, jak doszło do przemiany Gniadego w tego Werewolfa, bo czegoś tu nie skumałem... :shock:

Tomasz Kilian - Szczur w wannie
Kura 2: the kontynuacja ;) Dobre, ubawiłem się :D Teraz czas na tekst o pajączkach i paputkach :idea: :mrgreen:

Piotr Drzewiński - Pierwsze zadanie
RPGowe fantasy, widzę potencjał humorystyczny, niektóre dialogi całkiem zabawne, poważnie mówię.

Ela Graf - Niczyja
Fantasy z pretensjami, to trzeba docenić. Stylowo bez zarzutu. Świat, co prawda bardzo czarno-biały, bez jakichkolwiek odcieni szarości, ale rozumiem, że to, dlatego, żeby wymowa była jasna i wyraźna. Tylko tak bez żadnej rewolucji w Pozamieściu? Żadnych zamieszek, nawet najmniejszej ruchawki na ulicach, no niemożliwe. Zakończenie... delikatnie mówiąc do luftu, tak bez wyraźnego motywu, taka charyzmatyczna dziewucha, ciach i dynda, nie wierzę.

Artur R. Skowroński - To była dobra oferta
Niezłe, niby kolejny horror o nawiedzonym domostwie, ale doceniam sprawnie skleconą fabułę i dobrze oddany nastrój.

Podsumowując, punkty na Partyzantów i Szczuraka, zaś dla p. Coelho solidne wyróżnienie, bo punktów mi niestety już zabrakło ;)

Dziękuję za uwagę :D
_________________
Wysłano z Atari
Ostatnio zmieniony przez Adashi 27 Wrzeœśnia 2007, 18:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Witchma 
Jokercat


Posty: 24697
Skąd: Zgierz
Wysłany: 26 Wrzeœśnia 2007, 13:35   

NURS napisał/a
wysylka prenumerat idzie prosto z drukarni. pojęcia nie mam dlaczego nie dostalas. wyslij mi na maila dane, sprawdze to jutro.


jak nie dotrze do końca tygodnia, to się odezwę... a martwię się tylko dlatego, że to pierwszy numer w prenumeracie i zaczynam się zastanawiać, czy w ogóle moja wpłata została zarejestrowana (choć wpłacałam pieniądze tuż po 20 sierpnia)
_________________
Basically, I believe in peace and bashing two bricks together.

"Wszystkie kobiety są piękne, tylko po niektórych tego nie widać."
/Maria Czubaszek/
 
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 26 Wrzeœśnia 2007, 14:26   

Adashi napisał/a



Tomasz Kilian - Szczur w wannie
Kura 2: the kontynuacja ;) Dobre, ubawiłem się :D Teraz czas na tekst o pajączkach i paputkach :idea: :mrgreen:



A wiesz, że jak przeczytałem "Kurę" to tez pomyślałem - Cholerka, ale Rafał miał podobny pomysł. "Szczur..." powstał pod koniec grudnia zeszłego roku, więc inspiracji nie było, ale jako, że "Kurę" mam za opowiadanie naprawdę dobre więc z takich analogii się cieszę... :)
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
JohnDoe 
Langolier


Posty: 298
Skąd: ten pomysł?
Wysłany: 26 Wrzeœśnia 2007, 15:06   

To teraz ja. Krótko.

Alchemik - Tak jak ktoś napisał, brak intrygi. Postaci też mi nie przypasowały, albo sztampowe jakieś takie, albo wręcz przeciwnie, nieprawdopodobne. Nie przypadło mi do gustu.

Twarzą w Twarz - Tekst numeru. Nie będę się rozpisywał, bo zrobiłem to w wątku autorskim, ale spodobała mi się i forma i treść. Wielkie brawa i gratuluję udanego eksperymentu. Oczywiście punkt.

Leśni Chłopcy - Klimatyczne, głębokie, pozwala się naprawdę utożsamić z bohaterem, poczuć coś i dać się wciągnąć w opowieść. Punkt.

Szczur w Wannie - Zabawne, spodobało mi się. Gdyby nie obecność w numerze dwóch powyższych, tu poszedłby punkt.

Pierwsze Zadanie - Nie wiem kto to pisał, niestety tym razem NURS nie umieścił we wstępniaku opisu opowiadań, ale wygląda mi na bardzo młodego autora. Z tego powodu powstrzymam się od krytykowania.

Niczyja - Bardzo sprawnie napisane, widać lekkość pióra, tylko temat dość oklepany. Chyba coś podobnego kiedyś czytałem, nie pomnę czyje, ale też w SFFH, chyba że to jeszcze było SF. Za mało się tu dzieje jak dla mnie.

To była dobra oferta - Fajne, dobrze się czytało, tylko można się wściec na ciamajdowatość głównego bohatera :P

Dziękuję za uwagę, do zobaczenia za miesiąc :)
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 26 Wrzeœśnia 2007, 20:45   

Witchma napisał/a
nie chcę nic mówić, ale dostałam NF, która niby wychodzi później...


Ja też ;)
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
jewgienij 
Parszywiec

Posty: 6286
Skąd: Kraków
Wysłany: 26 Wrzeœśnia 2007, 23:08   

Punkty:
Kilian " Szczur w wannie".
Cetnarowski"Leśni Chłopcy".
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39272
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 27 Wrzeœśnia 2007, 07:12   

Dyskusję na temat dostałam :D - a ja nie :( proponuję uskuteczniać w tym wątku
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 27 Wrzeœśnia 2007, 19:28   

No niestety numer średniawy, żadnego hitu, który od razu trafił na podium :?

Adam Przechrzta - Alchemik
Jedno z lepszych w numerze, ale ten doktorek/komandos, ABW grzeczniejsze od przedszkolanki, super agent zostawia szyfr do sejfu (i to do tego tajniejszego :wink: ). wszyscy palą cygara. No nie, trochę za bardzo mi to wszystko trzeszczy - za łatwo, za słodko, za niemożliwie. Mam taką uwagę językową, zapewne forma "czterech pokojów" jest poprawna, ale mi jakoś zgrzytnęło - nie lepiej byłoby "czterech pokoi"? Mi jakoś lepiej brzmi.

Dawid Juraszek - Twarzą w twarz, czyli sześć dni z (nie)pewnego życia
Coś nikt nie potrafił mnie tym razem przekonać swym bohaterem. Co to za straszliwe lęki co znikają po "pół godzinie" :shock: Domyślam się, że bohater spędził wyalienowany niejeden miesiąc a może i rok, a tu rach ciach i po krzyku. Wstydzi się sprzątaczki i sąsiadów na korytarzu, a potem jeździ taksówką, rozmawia otwarcie z panią w firmie. Nie, no nie jest wiarygodny, sorry GGG. Forma - ciekawostka ani mnie ziębi ani grzeje, ale domyślam się, że wymagała sporo pracy i tu wyraz uznania.

Michał Cetnarowski - Leśni chłopcy
Nie przepadam za tematyką partyzancką, a motywy fantastyczne niezbyt porywające. Daje się czytać (prócz kilku zbyt przesadzonych porównań/opisów) i tyle.
Jedna sprawa "vis" to chyba nazwa własna i nie powinno się jej wymieniać na "wis" :?

Tomasz Kilian - Szczur w wannie
Z humoreskami jest tak ślisko, że trzeba trafić w specyficzne poczucie humoru czytelnika, niestety nie tym razem. Przeczytałem i tyle.

Piotr Drzewiński - Pierwsze zadanie
Fantasy nie najwyższych lotów, nawet nie wysokich :wink: Wygląda na debiut (czy to z tych Drzewińskich - autor dziękuje ojcu Andrzejowi :wink: ) i nie jest najgorszy, ale nie porywa i bohaterowie nieco drewniani.

Ela Graf - Niczyja
Jakoś utwory zaangażowane Elam, do mnie nie trafiają (odwrotnie od rozrywkowego dimoona). Są strasznie patetyczne, sztywne, rzekłbym przesadzone. W pierwszej chwili myślałem, że rodzina Urfa pochodzi z Miasta, co mnie trochę zmyliło. Okazało się inaczej, jednak ten fragment o przychodzeniu do karczmy zaraz po modłach i że rodzina dziewczyny akceptuje Urfa dają mylące wrażenie. Jeszcze jedna rzecz Kantowie, oczywiście jest to wymyślone uniwersum, ale czy nie chodziło o Kantorów :?

Artur R. Skowroński - To była dobra oferta
Ani to straszne ani ciekawe, chyba najgorszy tekst numeru - niestety któryś musiał nim być.

Z tej oferty ciężko coś wybrać, ale skoro trzeba (zawsze jest jakaś gradacja podobania się) to punkty dla Navajero i Gustawa.
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 27 Wrzeœśnia 2007, 19:30   

Czarny - tak Piotr Drzewiński to nastoletni syn Andrzej Drzewińskiego.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Navajero 
Admirał Ackbar


Posty: 2456
Skąd: Shangri - La
Wysłany: 27 Wrzeœśnia 2007, 19:33   

Dzięki wszystkim za uwagi na temat mojego tekstu :)
Czarny - odpowiadam w swoim temacie, aby nie robić tu bałaganu.
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 27 Wrzeœśnia 2007, 19:43   

Podpisuję się pod postem Navajero, z tym, że Czarnego zapraszam do swojego tematu :)
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 27 Wrzeœśnia 2007, 19:44   

Nie mam nic przeciwko, ale wiecie, że teksty i wrażenia jakie wywarły się nie zmienią, prawda :twisted:
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 27 Wrzeœśnia 2007, 19:45   

a mozna wytlumaczyc, kim jest Navajero, bo nie wszyscy musza kojarzyc nick z nazwiskiem...
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Navajero 
Admirał Ackbar


Posty: 2456
Skąd: Shangri - La
Wysłany: 27 Wrzeœśnia 2007, 19:52   

Navajero= Adam Przechrzta, pokorny autor "Alchemika" :mrgreen:
Czy gremliny są już zadowolone? ;P:
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 27 Wrzeœśnia 2007, 19:53   

A ja bym chciał wiedzieć jak często pojawiają się w tych wątkach Fantomasi, albo Czarne stopy :) - nie pierwszy raz obserwuję, że nikt nie dodał posta, a zwiększa się ilość punktów. W tym przypadku moich o jeden, no i bardzo się cieszę, ale ciekawym i chciałbym wiedzieć komu się podobało... :)
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 27 Wrzeœśnia 2007, 19:54   

gremlinki wiedza wszystko, ale tak sobie mysla, ze ktos moze jeszcze nie kojarzyc :)
<bo my tu som milicja forumowa ;) >
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 27 Wrzeœśnia 2007, 20:03   

Tequilla: bardzo często autorzy tak oddaja głosy, ze nie mówią na kogo - po co wszczynac niepotrzebne awantury :D
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 27 Wrzeœśnia 2007, 20:10   

Czarny (a i każdy, kto ma jakieś zastrzeżenia, lub wprost przeciwnie) - chodzi mi li tylko (albo li aż ;) ) o intelektualą stymulację, i.e. dyskusję. Gdzieżbym śmiał kogokolwiek nawracać... :wink:
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Jolietka 
Luke Skywalker


Posty: 215
Skąd: Kraków
Wysłany: 28 Wrzeœśnia 2007, 12:00   

Alchemik
dobre, dobre, ale trochę za krótkie, za łatwe i zbyt przewidywalne. Bardzo lubię takiego typu "krymianały", wprost nie mogłam oderwać się od Krajewskiego a "Magnetyzera" potraktowałam z przymrużeniem oka. To opowiadanie jest dobry pomysłem, ale pozostawia niedosyt czegoś mu brakuje. Może więcej tajemniczości i iście japońskiego niedopowiedzenia, które skierowałoby czytelnika na rozwiązanie.
Twarzą w twarz
i tu punkt, dawno się tak nie ubawiłam Udany eksperyment, wreszcie mózgownica ma co robić: lekcja czytania ze zrozumieniem. Tego mi ostatnio brakowało.
Leśni chłopcy
:bravo , ale bez punktu. Taka tematyka: ciężka, bo w pewnym sensie rozliczeniowa (podkreślam w pewnym sensie, bo naleciałości z lekcji historii z czasów wiadomo jakich zbierają żniwo) wymaga satysfakcjonującego zakończenia. I oto jest.
Szczur w wannie
i punkt, za pełną "schizę" i o to chodzi, o odrealnienie. Rzeczywiście podobny pomysł jak w "Kurze". "Wyznaję" jednak teorię strukturalną i nie dziwi mnie, że kilka osób równocześnie ma podobny pomysł.
 
 
mc 
Luke Skywalker

Posty: 242
Skąd: Brzeg
Wysłany: 28 Wrzeœśnia 2007, 12:20   

Czarny napisał/a

Jedna sprawa vis to chyba nazwa własna i nie powinno się jej wymieniać na wis :?


Czarny, oczywiście masz rację - oficjalna nazwa pistoletu to "vis". Jednak zbierając materiały, we wspomnieniach partyzantów spotkałem się z zapisem "wis", który wydał mi się bardziej (paradoksalnie) rzeczywisty - być może niektórzy, myśląc o uzbrojeniu, tak o nim myśleli. I stąd taka wersja - "niepoprawna".
 
 
Bellatrix 
Batman


Posty: 531
Skąd: Warszawa
Wysłany: 28 Wrzeœśnia 2007, 17:55   

No to ja oddam swoj glos;) Uprzedzam: duzo *spojlerow* i duzo narzekania :P

"Alchemik" - skandal. Opowiadanie z ciekawie zapowiadajacym sie poczatkiem, z fajnym pomyslem ale tak koszmarnie skopane ze glowa boli. Poczynajac od szczegolow obrazujacych raczej kiepska znajomosc realiow srodowiska naukowego (doktor zatrudniony na jakims uniwersytecie i przyzwyczajony do palenia drogich
cygar... doktor w pl reality zarabia mniej niz sekretarka:P, wydzial cybernetyki i piekne studentki @@; na takich wydzialach kobiet jest jak na lekarstwo:P i te familiarne stosunki... troche zbyt familiarne). Ale to akurat jest najmniejszy szczegol w calosci. Najbardziej tu kulala fabula. Bohaterowi sie wszystko udaje, niesamowite, poszedl sie wlamywac do czyjegos mieszkania, stylizujac sie na ruska mafie, nie
dosc, ze nikt nie wezwal policji, nie dosc, ze widzac rozbebeszony sejf od razu wpadl na pomysl, ze na pewno jest inna *wlasciwa* skrytka i akurat przypadkiem jego pomocnica miala urzadzenie, ktore bez pudla owa skrytke odnalazlo. Potem cwany bohater tylko cos wspomina na ten temat i juz od razu sledzi go sam glowny zly i to wlasnym samochodem :> Pomijajac juz ten drobniutenki szczegolik, ze ten niezwykle sprytny i orientujacy sie we wszystkim bohater, *nie ma zielonego pojecia*, ze jego, bylo nie bylo, kolega z zespolu zginal pod kolami pociagu. I nawet nie skojarzyl nazwiska (nazwisko Wirde kojarzy jedynie z "ten od banku" a nie kojarzy ze jego profesor mial takiego ucznia, no absurd, zwlaszcza jesli bohatera kreuje sie na takiego McGyverowatego). Scena pod koniec, w piwnicy - dziwne, ze nikt tej piwnicy nie przeszukal wczesniej, to raz ale jeszcze bardziej jest dziwne, ze sam zainteresowany "glowny zly" majac super bron w postaci ampulki i maske gazowa na twarzy wchodzi do piwnicy i probuje z niewiadomych przyczyn najpierw sie nadziac na noz ;) Oczywiscie odsiecz wpada w "kulminacyjnym momencie" i ratuje nieszczesnego dr'a przed samobojstwem z rozkazu. Nie rozumiem rowniez, na jakiej zasadzie ma dzialac "odczepienie sie" upierdliwej studentki. No, zobaczyla jak jej ukochanego wykladowce porywa "ruska mafia", na logike, gdyby pozniej go zobaczyla na wydziale to wrecz bylaby jeszcze bardziej zachwycona, ze sie im jakos wyrwal :P . Ech. Mam tylko nadzieje, ze autor pisal to jako swoisty pastiz na superprodukcje kryminalistyczne, bo tylko w tym kontekscie da sie to wszystko jakos usprawiedliwic.
Aczkolwiek nawet i jako parodia tekst nie jest przekonujacy.

Twarza w twarz - ozeszwmorde czy szanowny Pan Autor, probowal za pomoca tego opowiadania znalezc sie w ksiedze rekordow Guiness'a za najdluzsze, opublikowane zdanie?! Kropka z klawiatury nie odpadla, bo po Ł sie jakos pojawia, wiec to tlumaczenie nie ma racji bytu:P. Meczace takie giga-zdania sa okrutnie. Przyczepiajac sie zas do fabuly a nie formy - jest dosc przewidywalna. Od razu sie domyslilam, na jakiej zasadzie dziala ta Akademia, gdy tylko przeczytalam, ze klient ma isc do banku i przyniesc gotowke. Bohater jest troszke malo przekonujacy, mimo wszystko nie wyobrazam sobie jak zalekniony pan, ktory boi sie powiedziec "dzien dobry" robi awanture babie w kolejce ;p Ale pomysl mi sie podobal. Plus za gejowskie podteksty ;) i najbardziej mi sie podobalo ostatnie zdanie :) Krotkie, tresciwe i genialnie podsumowujace cale opko ;) Gdyby nie te koszmarne zdania na pare stron, to pewnie bym powaznie rozwazala przyznanie punktu. Ale za bardzo mnie zirytowalo, ze musialam sie wczytywac po pare razy, zeby samej sobie w myslach podostawiac kropki :P

"Lesni chlopcy" - nie ruszylo mnie ani troche. Jak dla mnie przecietne i wtorne. Szczerze, to mam juz serdecznie dosc opowiadan typu wojak w lesie i spersonifikowane zlo, ktore robi mu kuku. Do tego autor ma czytelnika za idiote, ktory na pewno sie nie domysli, ze jak kobieta pisze w liscie "jestem taka grubasna" to oznacza, ze jest w ciazy i sugeruje to jeszcze kilka razy i potem pisze wprost :P Zreszta, to nie byla jedna rzecz wyjasniana po kilka razy na rozne sposoby, zeby aby durny czytelnik na pewno zrozumial, o co tu chodzi.

"Szczur w wannie" - dobre. Z ciekawym przeslaniem. Az mi sie zal biednego szczura zrobilo :( Napisane sprawnym jezykiem. Bardzo dobrze sie czytalo. Jedyne zastrzezenie: autor chyba nigdy nie gral w brydza:P Do *turnieju* brydzowego absolutnym minimum jest 6 par, oprocz tego przydalby sie sedzia no i zapis w turnieju nie jest banalny. Poza tym, turnieje praktycznie nie istnieja w formie towarzyskiej. Towarzysko mozna w brydza zagrac fix'a, robra, mecz, chicago, tabelke, drzewko, kilka drzewek :P ale raczej nie turniej. Turniej to forma sportowa brydza :) . Nie mniej, przyznaje PUNKT.

"Pierwsze zadanie" - ??! Moim zdaniem to w ogole nie powinno sie znalezc w druku. Jezyk!!! Jest tragiczny. Autor uzywa najwyrazniej nie rozumianych slow i zwrotow, do tego koszmarne konstrukcje zdan. Przykłady, pierwsze z brzegu: "Bracia jak na komende zadarli głowy i wtedy ich włosy uczyniły to samo" (sic!), "popił nietęgo" - co oznacza, ze wypil raczej malo, natomiast jego stan z opisu wskazuje na cos przeciwnego:P, "paskudne świnstwo", "kurze jajca", "siodło odciskało potężnego nagniotka", "deski, nie dosc że balansują, to jeszcze się uginają" i cala masa innych. W dodatku wyjatkowo nieudolna stylizacja, z jednej strony zydle z drugiej tablice, z jednej moczymordy z drugiej ekspedycja, itd. Moja wyobraznia nie jest w stanie ogarnac stworzenia o dwumetrowych skrzydlach, ktore zwinnie lata i to do tego po lesie. Wyglada, jakby autor chcial na sile napisac cos "sapkowskiego", tylko troche nie wyszlo. O fabule nawet nie bede sie rozpisywac, bo w zasadzie nic z niej nie wynika, watki sa dziwnie pourywane i naciagane, przykladowo na pytanie "czemu karczma jest znamienita" dostajemy wypowiedz na pol kolumny a odpowiedzi brak. To opowiadanie mogloby sie znalezc na jakiejs stronie z fanficami, ale jego obecnosc w SFFiH uwazam za totalna pomylke. To debiut?

"Niczyja" - napisane sprawnie, czyta sie dobrze. Ale tresc stanowczo zbyt infantylna, wtorna i do bolu przewidywalna. W zasadzie wystarczylaby pierwsza strona, bez pudla mozna dopowiedziec sobie srodek i zakonczenie. No i straszliwie stereotypowe, tylko czarne i biale. "My som dobzi tamci som zli. My som biedni tamci som bogac. My mamy HONOR tamci nie". Patetyczne az zeby bola ;p Poza tym, naprawde nie dalo sie wymyslec chociaz odrobine oryginalniejszej koncowki? Chocby takiej, ze bohaterka godzi sie zaspiewac a potem przed tlumem wyspiewuje swoja prawdziwa historie i wtedy dopiero ginie ;p

"To byla dobra oferta" - klasyczny horrorek. Ale calkiem niezle napisany, zwlaszcza podobalo mi sie oddanie charakterow Bogdana i Sylwii. Brzmieli bardzo autentycznie, ze tak powiem, pokazany charakter postaci nie klocil sie z tym, co postac mowila i robila. I za to dam chyba drugi punkcik, mimo ze fabula nie jest oryginalna.

Jesli mialabym uszeregowac to:
I miejsce - bezapelacyjnie i bez najmniejszych watpliwosci "Szczur..." - PUNKT
II - "Oferta" - punkt
III - "Twarza w twarz"
IV - "Niczyja"
V - "Alchemik"
VI - "Lesni chlopcy"
VII - "Pierwsze zadanie"
 
 
Navajero 
Admirał Ackbar


Posty: 2456
Skąd: Shangri - La
Wysłany: 28 Wrzeœśnia 2007, 18:05   

Bellatrix napisał/a
Alchemik - skandal. Opowiadanie z ciekawie zapowiadajacym sie poczatkiem, z fajnym pomyslem ale tak koszmarnie skopane ze glowa boli. Poczynajac od szczegolow obrazujacych raczej kiepska znajomosc realiow srodowiska naukowego

Droga Bellatrix, z pokorą przyjmując Twoja ocenę "Alchemika", chciałbym jednak zauwazyć, że jeśli chodzi o znajomośc realiów w środowisku naukowym, to chyba znam je znacznie lepiej niż Ty, jako, że sam jestem poniekąd doktorem nauk humanistycznych :)
Inne Twoje zarzuty ( te merytoryczne), nie wrażenia, pozwolę sobie skomentować w swoim temacie.
 
 
Bellatrix 
Batman


Posty: 531
Skąd: Warszawa
Wysłany: 28 Wrzeœśnia 2007, 18:11   

i bedac zatrudnionym na uniwersytecie stac Cie na to, by byc smakoszem cygar? Cholera, ze tez ja poszlam na sci :P
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 28 Wrzeœśnia 2007, 18:17   

A ja się tak starałem, żeby kropek nie było trzeba wstawiać... ;)
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Bellatrix 
Batman


Posty: 531
Skąd: Warszawa
Wysłany: 28 Wrzeœśnia 2007, 18:19   

Ty wiesz, jakie mi mordercze mysli po glowie chodzily, jak w polowie zdania musialam wysiadac z tramwaju? :P :P :P
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group