Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Star Wars
Autor Wiadomość
Ziemniak 
Agent dołu


Posty: 5980
Skąd: Kraków
Wysłany: 6 Stycznia 2013, 13:54   





_________________
Starzejesz się gdy odgłosy, które wydawałeś kiedyś w trakcie seksu wydajesz obecnie wstając z łóżka
 
 
 
ihan 
iHan Solo


Posty: 8631
Skąd: Tarnów-Kraków
Wysłany: 20 Stycznia 2013, 12:15   

Co ominęło Dartha Vadera:
http://demotywatory.pl/4019812/Dzieci
_________________
Boże chroń mnie przed ludźmi wykształconymi ponad swoją inteligencję.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37513
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 24 Stycznia 2013, 23:30   

_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
blazenada 
Luke Skywalker


Posty: 203
Skąd: Łódź
Wysłany: 25 Stycznia 2013, 00:21   

 
 
ihan 
iHan Solo


Posty: 8631
Skąd: Tarnów-Kraków
Wysłany: 25 Stycznia 2013, 00:48   

Fidel, to do innego wątku. ;P:
_________________
Boże chroń mnie przed ludźmi wykształconymi ponad swoją inteligencję.
 
 
Blue Adept 
Borg


Posty: 1543
Skąd: Warszawa
Wysłany: 25 Stycznia 2013, 09:30   

J.J. Abrams będzie reżyserował nowy epizod. Może być ciekawie, ale trekiści mogą poczuć się zdradzeni... :wink:
 
 
Chal-Chenet 
cHAL 9000


Posty: 27797
Skąd: P-S
Wysłany: 25 Stycznia 2013, 10:19   

Dobre info.
_________________
Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!

http://zlapany.blogspot.com/
 
 
Nitj'sefni 
Meff Fawson


Posty: 1672
Skąd: Raszyn
Wysłany: 25 Stycznia 2013, 15:32   

Nie żal mi trekistów, to nie moja bajka. A z Abramsa się cieszę.
_________________
"A long time ago in a galaxy far, far away...."
 
 
Kyle Katarn 
Zombie Lenina


Posty: 487
Skąd: Sulon
Wysłany: 29 Marca 2013, 14:21   

http://www.youtube.com/watch?v=FF8CSnraOp8 - mimo bycia fanem SW, akurat z tym się zgadzam. ;P:
_________________
Brzdęśniało już; ślimonne prztowie
Wyrło i warło się w gulbieży;
Zmimszałe ćwiły borogowie
I rcie grdypały z mrzerzy.
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 4 Kwietnia 2013, 13:33   

_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Kyle Katarn 
Zombie Lenina


Posty: 487
Skąd: Sulon
Wysłany: 13 Czerwca 2013, 09:55   

Czekam z niecierpliwością na ukazanie się w księgarniach "The Old Republic: Zagłada", która miała podobno ukazać się 11 czerwca. W międzyczasie słucham sobie świetnej parafrazy klasycznej piosenki - polecam.
_________________
Brzdęśniało już; ślimonne prztowie
Wyrło i warło się w gulbieży;
Zmimszałe ćwiły borogowie
I rcie grdypały z mrzerzy.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37513
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 16 Czerwca 2013, 17:13   

https://www.youtube.com/w...d&v=SJM9e-OD44M
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
feralny por. 
Trurl

Posty: 4761
Skąd: garaż hermetyczny
Wysłany: 17 Czerwca 2013, 19:00   

 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 17 Czerwca 2013, 19:29   

:mrgreen:
_________________
DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37513
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 17 Czerwca 2013, 19:56   

Dobre :mrgreen:
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
morham 
Zombie Lenina


Posty: 480
Skąd: BB
Wysłany: 18 Czerwca 2013, 07:02   

Można znaleźć tutaj prawdziwe perełki ;)

http://pinterest.com/search/pins/?q=star%20wars

_________________
"Koty się nie zastanawiają - Koty knują..." Autor: nie znam ;) "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów ..." S. Lem
 
 
 
Viertel 
Gollum

Posty: 4
Skąd: bdg
Wysłany: 23 Sierpnia 2013, 21:07   

Z ostatnio przeczytanych powieści. Będą spoilery!

Darth Plagueis - James Luceno
Cokolwiek nie powiedzieć o Gwiezdnych Wojnach, wszak wielu z nas kocha to uniwersum, to nie ukrywajmy - większość pozycji książkowych wypada gdzieś między słaba a przeciętna i czytamy je głównie dla fabuły, by dowiedzieć się, co spotka bohaterów uniwersum albo dla przyjemności obcowania z nimi. Przeczytaliśmy, myślimy "no spoko", odkładamy na półkę by po dwóch-trzech latach nie pamiętać nic poza imieniem głównego bohatera, czasem jakiegoś wątku jeśli był wyjątkowo durny (jak łuskowaty ołtarz będący przejściem do innego wymiaru). Co więcej, fabuła jest często budowana "na piramidę" - na początku sporo wątków, zwężających się ku końcowi, by po 300 stronach nastąpił moment kulminacyjny na ostatnich trzydziestu. Tak jest często, tak jest prawie zawsze, nawet się już przyzwyczaiłem.

Darth Plagueis to dzieło kompletne. Fabuła nie rozwleka się na kilkunastu bohaterów ale skupia na kilku - w zasadzie dwóch, trzech - i przedstawia wydarzenia tylko z ich perspektywy, bez rzucania co rozdział w inny zakątek galaktyki. Już sam język, styl książki znacząco odstaje od tego co zazwyczaj dostajemy - rzadko kiedy mamy do czynienia z tak bogatymi opisami, jednocześnie prawie bez powtórzeń językowych, a opisy są nie tylko bogate, ale i dojrzałe. Zarówno przeżyć wewnętrznych, jak i otoczenia. Zdaje się, że Luceno nie tylko rozrysował sobie swoje dzieło przed napisaniem, ale wręcz stworzył jego alegoryczny model, który stopniowo, powoli i dokładnie rozbudowywał. Pojawiało się wiele nawiązań do EU oraz takie smaczki jak chociażby figurka, w której Sidious trzymał miecz świetlny (wspomniana w Zemście Sithów Stovera). Książka jest podzielona na trzy części, trzy okresy, w tym ostatni dziejący się w latach Mrocznego Widma. Gdy doszło już do blokady Naboo przed Federację zacząłem żałować, że Luceno nie wplótł tam kilku kwestii z filmu, aby dać lepszy punkt odniesienia. I jak na zawołanie otrzymałem rozmowę Sidiousa z Maulem na tarasie z kwestią "zostałeś dobrze wyszkolony, mój uczniu".

Powieść Luceno nie wywraca nic do góry nogami. Idealnie wpasowuje się w zasadzie we wszystko, co już na temat wiedzieliśmy, ale znacznie to rozbudował. Mroczne Widmo nie jest już bajką z grupką zbuntowanych kupców, przypuszczającą bezsensowną inwazję na planetę na jakimś zadupiu galaktyki w celu, którego pewnie sami nie znają, ale finałem powieści. Bo to w zasadzie "Darth Plagueis" powinien mieć prymat nad Epizodem Pierwszym, to w tej książce poznajemy intrygę od samych fundamentów, skrupulatnie budowaną przez kilkadziesiąt lat, to w tej powieści obserwujemy jak tryby machiny Sithów powoli zaczynają się kręcić, zaciskając tym samym Galaktykę coraz ciaśniej w swoich szponach. To tu dowiadujemy się skąd ta blokada się wzięła, czemu miała służyć (to co widzieliśmy na filmie - votum nieufności dla Valoruma to nic w porównaniu z wydarzeniami w książce) i jakie jeszcze inne zakulisowe rozgrywki były potrzebne, aby ostatecznie Rozkaz 66 mógł zostać wykonany, Jedi wytrzebieni, a Nowy Ład zaprowadzony.

Bezapelacyjnie 10/10.

Wygnaniec - Aaron Allston
Z reguły nie przepadam za powieściami z długimi rozdziałami, preferuję skakanie z miejsca do miejsca, z wątku do wątku, a to dlatego, że zazwyczaj co najmniej połowa z nich jest nudnymi zapełniaczami, a tak naprawdę obchodzi mnie tylko część z nich, kilkoro bohaterów, parę sytuacji. Niestety nie można ich pomijać, bo często są istotne dla fabuły, dlatego czasem zdarza mi się nudzić przy czytaniu. W Wygnańcu problem ten rozwiązano w najprostszy możliwy sposób - mamy trzy nurty fabuły, jeden z grubsza polityczny, drugi przygodowo-tajemniczy, trzeci odkrywczy. Wszystkie z nich są równie ciekawe, Allstonowi udało się zaprowadzić między nimi tak potrzebną równowagę i do każdego z nich wpleść odpowiednią dozę czegoś, co sprawia, że książkę trzeba przeczytać w zasadzie na dwa - trzy podejścia. Lekka, przyjemna, a co bardzo ważne - z humorem. Szczególnie - klasyczne już - wstawki Threepia, oraz bardziej zaskakująca buta i sarkazm Luke'a.


Świetny wstęp do serii. Mam nadzieję, że wątek Kessel nie jest zapychaczem, ale będzie kontynuowany w dalszych częściach. Jedynym poważnym mankamentem jest to, że nie skończyła się cliffhangerem zachęcającym do sięgnięcia po kontynuację, zakończywszy część wątków poruszonych w książce już w pierwszej części serii. Myślę, że spokojnie mogłaby się skończyć sto stron wcześniej, ale te sto stron nie było złych - wprost przeciwnie, po prostu lepiej by było gdyby umieszczono je w kontynuacji. Tak czy inaczej, bardzo dobra pozycja. 8/10

Omen - Christie Golden
Drugi tom Przeznaczenia Jedi, debiut pani Christie Golden w uniwersum Star Wars, a zarazem pierwsza jej powieść, z którą mam do czynienia.

Ileż to razy mieliśmy już do czynienia z Sithami spoza linii Bane'a, czyli: cudownie ocalonymi Sithami, Sithami żyjącymi w odosobnieniu, jedynymi Sithami, Sithami ukrywającymi się? Mniej więcej tyle, co w tym akapicie pada słowo "Sith". W tej powieści otrzymujemy Sithów żyjących od pięciu tysięcy lat na planecie, na której rozbił się kiedyś starożytny statek kosmiczny i są potomkami tychże rozbitków, od pięciu tysięcy lat pielęgnującymi tradycje - a co najlepsze - robiących to tak konserwatywnie, że przez dwieście pokoleń pierwotna ideologia nie stała się karykaturą samej siebie ani nie ewoluowała. W przypadku innych "linii Sithów" znaczące przemiany zachodziły na przestrzeni nawet dwóch pokoleń. Co więcej, można by uznać, że jednak coś się w tych Sithach zmieniło, że obrali lepszą drogę - wszak autorka przedstawiła ich tu nie jako żądnych krwi i władzy popleczników mroku, ale jako ludzi czerpiących ze swoich emocji, żyjących pełnią życia, nie gardzących dobrami materialnymi ale też potrafiących bez nich żyć. Pozbawionych pierwiastka zła, tego obłędu i duszącej nienawiści. Ot, garstka ludzi którym siłę daje ich pasja oraz uczucia. Do czasu przybycia Statku, oznajmiającego że Sithowie prawie wyginęli. Wtedy to nagle zaczęli mordować załogi statków, grabić, palić, czerpać z tego satysfakcję, stali się - dosłownie! - kosmicznymi piratami. Ale to nic. Głowa Zakonu, która w każdej książce była opisywana jako przeżarta nienawiścią jednostka - niezależnie której akurat przypadała ta rola - obłędna, nieustępliwa, tutaj jest tylko starym mędrcem. Ale jakoś dałoby się to wytłumaczyć. Może gdy dostali szansę podboju ukazały się w nich pierwotne instynkty? Tylko skąd, skoro przez tysiące lat nie toczyli bitew a tubylcy nie zostali wymordowani tylko żyli z nimi prawie w symbiozie?

Jednym z wyznaczników porządnej książki jest to, że znając bohaterów możemy bez trudu poznać wypowiadane przez nich kwestie, będące odzwierciedleniem ich charakteru, poglądów, nawet jeśli autor nie napisze z czyich ust padały. W Omenie musiałem liczyć wersy aby wiedzieć kto je wypowiada. Postacie były bardziej płaskie niż kartki, na której wydrukowano ich słowa. Wszyscy zachowywali się tak samo. Han rzucił góra dwa żarciki, Leia nie była dyplomatką, Daali zabrakło wyrachowania, Luke nie zdawał się być Mistrzem Jedi... a gdzie się podział Threepio? Autorka zupełnie zapomniała o parce droidów, z którymi małżeństwo Solo zazwyczaj nie rozstawało się na krok. Ale jakoś dałoby się to wytłumaczyć, może coś przeoczyłem, może gdzieś zostali...

W książce jest mnóstwo nieścisłości. W Wygnańcu było wyraźnie powiedziane, że nikt nie wie gdzie się podziewał Jacen podczas swojej pięcioletniej tułaczki, w zasadzie cały wątek Luke'a i Bena w tej serii jest oparty na podążaniu jego śladami - krok po kroku, planeta po planecie. Aż w pewnym momencie otrzymujemy informację, że Ben doskonale zna każde miejsce, gdzie się znajdował Jacen, w dodatku wszystko jest w Archiwach Jedi. Pod koniec książki chyba wymazano to z Archiwów, a Benowi z pamięci, bo starają się zdobyć każdą wskazówkę mogącą podpowiedzieć, gdzie też jego kuzyn podział się po odwiedzinach u Aing-Tiich. Ale jakoś dałoby się to wytłumaczyć, tylko nie wiem jak.

Ze wspomnianymi Aing-Tii autorka też nie bardzo wiedziała co zrobić. Wspominani są jako ksenofobiczny lud, strzegący swych tajemnic, tymczasem... nauczyli Bena wędrówki po nurcie, odpowiadali na wszystkie pytania, a nawet mieli chatkę zbudowaną specjalnie dla gości rasy ludzkiej ze wszelkimi wygodami. Dość gościnnie jak na niegościnny lud. Dałoby się to jeszcze wytłumaczyć jakimiś frazesami pokroju "Galaktyka jest niezbadana", ale... czy wszystko w tej książce trzeba sobie "jakoś" tłumaczyć?

Irytowało mnie też, że każdy kieliszek czy szklanka pojawiające się w powieści były "rżnięte". Autorka uczepiła się tego słowa, naprawdę nie wiem czemu.

Omen ma w zasadzie tylko dwie zalety - dziennikarzy, całkiem dobrze ukazanych z całą ich upierdliwością i zadających naprawdę durne pytania, oraz ostatnie 60 stron, w zasadzie jedynych wartościowych w tej powieści. Przez całą resztę książka zupełnie nic nie wnosi do serii, a do 240 strony ciężko się domyślić o czym ona w ogóle jest. Tu coś dzwoni, tam coś brzęczy, z boku czasem ktoś pojęczy - tak można opisać fabułę.

Tak więc punkt za dziennikarzy, punkt za końcówkę, punkt za całkiem dobry opis objawów choroby - obłędu, jaki dotykał Jedi - i ostatni, czwarty punkt, żebym mi pasowało do zdania w ostatnim akapicie.

Jak to się mówi - pierwsze koty za płoty. Ten płot był jednak na tyle wysoki, że kot nie spadł na cztery łapy, a na cztery gwiazdki, a to jak bardzo się połamał będę mógł ocenić po przeczytaniu kolejnych tomów Przeznaczenia autorstwa tej pani.
 
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 27 Sierpnia 2013, 15:26   

Ciekawe info: http://www.imaging-resour...-disses-digital

W skrócie - nowe Star Warsy będę kręcone na kliszy... chyba się cieszę :wink:
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
aniol 
Bink


Posty: 1778
Skąd: Kraków/Tomaszow Maz
Wysłany: 7 Października 2013, 14:45   

Kopciuszek i Arielka w kosmosie czyli:

nowe StarWarsy wg Disneya

star wars rebels
_________________
www.washidojo.republika.pl

dyskusja - w zależności od interlokutora polega na wymianie poglądów, ciosów lub strzałów

nie jestem rasista - nienawidze wszystkich jednakowo
 
 
hijo 
Fziu Bździu


Posty: 6069
Skąd: Katowice
Wysłany: 8 Października 2013, 21:50   

aniol, wizualnie odrażające
_________________
God created Arrakis to train the faithful.
 
 
Nitj'sefni 
Meff Fawson


Posty: 1672
Skąd: Raszyn
Wysłany: 9 Października 2013, 06:38   

Ale zdajecie sobie sprawę, że to nie wyszło od Disneya, tylko od jakiegoś fana?
_________________
"A long time ago in a galaxy far, far away...."
 
 
aniol 
Bink


Posty: 1778
Skąd: Kraków/Tomaszow Maz
Wysłany: 11 Października 2013, 09:08   

Nitj'sefni napisał/a
Ale zdajecie sobie sprawę, że to nie wyszło od Disneya, tylko od jakiegoś fana?


eee znaczy sie serio? bo S.W.A.T. oglosil nawet konkurs na polskie tlumaczenie tytulu*...





*mam nadzieje ze z nagrodami :D
_________________
www.washidojo.republika.pl

dyskusja - w zależności od interlokutora polega na wymianie poglądów, ciosów lub strzałów

nie jestem rasista - nienawidze wszystkich jednakowo
 
 
Nitj'sefni 
Meff Fawson


Posty: 1672
Skąd: Raszyn
Wysłany: 11 Października 2013, 16:43   

Rebels powstaje, to fakt. Ale ten filmik, który wrzuciłeś, to jakiś staroć, tylko odpowiednio zatytułowany. W jego opisie można znaleźć link do niemal tego samego datowanego na 2007 rok.

EDIT: Jedyną rzeczą, którą w związku z tym serialem wypuścił Disney, jest to.
_________________
"A long time ago in a galaxy far, far away...."
 
 
aniol 
Bink


Posty: 1778
Skąd: Kraków/Tomaszow Maz
Wysłany: 9 Stycznia 2014, 11:57   

melodyjka
_________________
www.washidojo.republika.pl

dyskusja - w zależności od interlokutora polega na wymianie poglądów, ciosów lub strzałów

nie jestem rasista - nienawidze wszystkich jednakowo
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 29 Kwietnia 2014, 14:31   

http://www.buzzfeed.com/d...ralph-mcquarrie

Jestem nieco w szoku. Te koncepty sa niesamowite :shock: zeby tak tylko nowe SW byly utrzymane w tej ciekawej koncepcji to bedzie rewelacja. Tak wiem, jestem naiwny....

Trzeba jednak przyznac ze orginalna trylogia dosc mocno trzymala sie tych pomyslow niemniej ciagle mam wrazenie ze wygladaja duzo ciekawiej niz to co powstalo w filmie.
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 29 Kwietnia 2014, 21:24   

Dunadan, a gdzie informacja o obsadzie Epizodu VII??? :)

Cała banda wraca :)
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 3 Czerwca 2014, 21:14   

http://www.kreskoweczki.p...-swiatyni-jedi/ - ostatnio u nas w domu na tapecie jest ta seria :mrgreen: Nie wiem, czy już tu była, część linków nie działa.
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 3 Czerwca 2014, 21:48   

Godzilla, czadowe :mrgreen:
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 1 Lipca 2014, 11:23   

Behind the scenes:
http://9gag.com/gag/aPvE56G
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 6 Wrzeœśnia 2014, 22:06   

http://www.kreskoweczki.p...gwiezdne-wojny/ - jeszcze jedna wersja :mrgreen:
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group