Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Ela Graf
Autor Wiadomość
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 14 Grudnia 2005, 09:21   

joe_cool napisał/a
elam napisał/a

kobiety, tak wydaje mi sie przynajmniej, zwracaja wieksza uwage wlasnie na detale psychologiczne, analize postaci; nie tylko na akcje.

jak również na detale zewnętrzne. facet nigdy nie napisze: mężczyzna w ciemnozielonym, aksamitnym płaszczu, spiętym złotym pasem z bogato zdobioną klamrą, skierował swoje lodowato niebieskie oczy na kogośtam :twisted:

Napisze, a jakże. I zaraz firewall ten w płaszczu wypuści... :twisted:
No, trochę się naczytałam tekstów debiutantów in spe, to mogę zapewnić, że tego rodzaju detale się pojawiają także u mężczyzn piszących/próbujących pisać.

A w fantastyce namiętnie poszukuję jatek, bo to probierz kreatywności piszącego jest. Cóż, oczywiste sprawy, gdzie krew, pot i flaki epatują ze zdań, niełatwo jest niebanalnie przekazać. Dlatego jatkom zawsze uważnie się przyglądam :mrgreen:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
joe_cool 
Babe - świnka z klasą


Posty: 4817
Skąd: wrotzlaff
Wysłany: 14 Grudnia 2005, 11:25   

Margot napisał/a
No, trochę się naczytałam tekstów debiutantów in spe, to mogę zapewnić, że tego rodzaju detale się pojawiają także u mężczyzn piszących/próbujących pisać.

próbujących, otóż to :lol:

Margot napisał/a

A w fantastyce namiętnie poszukuję jatek, bo to probierz kreatywności piszącego jest. Cóż, oczywiste sprawy, gdzie krew, pot i flaki epatują ze zdań, niełatwo jest niebanalnie przekazać. Dlatego jatkom zawsze uważnie się przyglądam :mrgreen:

fully agree 8)
 
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 14 Grudnia 2005, 16:48   

oj, slawni autorzy-mezczyzni tez opisuja postaci, choc moze nie w taki sposob, jak zrobil to powyzej Zimny Joe :D .
troche opisu musi byc, inaczej nie wiadomo, kto komu obuchem przywalil, kto komu co odcial i jak szrama po tym zostala. no i zawsze latwiej sobie wyobrazic, jesli wiemy, ze plamy krwi na zielonym surducie, albo na zoltym.. :) ja lubie miec maly opis, zeby wiedziec, czy frodo baggins byl brunetem, czy blondynem, a moze rudy? i czy siegal aragornowi do pasa, czy troche wyzej? a plaszcz jaki mial? :)

na jatkach sie, mimo wszystko, fantastyka nie konczy.
zwlaszcza sf moze sie swietnie bez jatek obejsc, mam nadzieje, ze sie ze mna choc raz zgodzisz, Margot? :)

i nadal sie upieram, ze kobiety wiecej analizuja. i wcale nie tylko wyglad zawnetrzny
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 14 Grudnia 2005, 17:47   

Nigdy nie twierdziłam, że na jatkach się kończy, Elam. Na jatkach się zaczyna :mrgreen:

No, dobra, to było wredne.
Nie, nie musi być jatka, żeby był utwór dobry. Musi być koncepcja kreatywna. I musi być wykonanie dobre. A nawet bardzo dobre. Upraszczając: treść i forma.

Nie zgadzam się natomiast, że kobiety bardziej/lepiej analizują, tak samo, jak nie zgodzę się, że mężczyźni lepiej robią jatki. Zdecydowanie, jest to kwestią osobowości autora (niezależnie od płci) i zależy od jego (autora) talentu, preferencji, pomysłu, etc. Znaczy: to generalizacje są li tylko.
Jedyna prawidłowość, jaka wynika mi ze sporego już dorobku czytelniczego, że kobiety lepiej sobie radzą ze stylem. Przezroczystym. I tyle.
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
joe_cool 
Babe - świnka z klasą


Posty: 4817
Skąd: wrotzlaff
Wysłany: 14 Grudnia 2005, 17:59   

dobry i zwięzły opis nie jest zły, wręcz potrzebny jest! analiza postaci też. ale nie muszę wiedzieć, że guziki od kaftanu miały wzorek w kropeczki :)
zresztą fantastyka "kobieca" ma tak samo swoje wady i zalety, jak i fantastyka "męska". (ot, jaka mądra ta joe :roll: ) ja lubię obie.
_________________
"Work is the curse of the drinking classes." O.Wilde
 
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 15 Grudnia 2005, 13:21   

ja, jako typowa "baba" :D wszedzie musze wcisnac jakies romansidlo. to chyba jednak przez te harlequiny. trzeba bylo nie czytac...

wiem, MArgot, ze tobie Dimoon do gustu nie przypadl, za duzo postaci, ale ja odmawiam - akurat w przypadku tego cyklu, bo nie twierdze, ze zawsze tak bedzie :) uzywania brzytwy :D

fajnie by bylo, gdyby Szanowni Goscie mojego cichego kacika wypowiedzieli sie szerzej na temat, co im sie NIE podoba.
przeczytam wszelkie sugestie (przeciez wcale nie musze sie do nich dostosowywac :D :D )
jako poczatkujaca autorka, potrzebuje duzo, duzo zachety i wsparcia, ale krytyki troche tez nie zaszkodzi.. :)
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 15 Grudnia 2005, 14:34   

Widzisz, Elam, to nie jest kwestia liczby postaci, lecz kompozycji wątków, ilości opisów, pewnie też sposobu podejścia, nadawania ważności, znaczników napięcia, cholera wie, czego jeszcze, pewnie mojego gustu, przyzwyczajeń, oczekiwań, etc. => uważam zwyczajnie, że w "Dimoon" jest bałagan (nie mylić z chaosem). I zdecydowanie mnie sprawia to problem, bo zwyczajnie się przy czytaniu gubię i nudzę. Mam przez to wrażenie, że nie do końca panujesz nad tym, co piszesz. Dla mnie - słowotok, w którym umyka treść istotna, się z tego robi w odbiorze.
Podkreślić pragnę zdecydowanie: to jest moja opinia. Inni mają odmienne zdanie - szanuję, ale nie znaczy to, że można mnie przekonać. I zanim pojawią się zarzuty, że w literaturze beletrystycznej, rozrywkowej, nie chodzi o wielkie przesłania i wysokie treści, zaznaczę: mnie też o to nie chodzi. Zwyczajnie, po prostu się jednak przy czytaniu "Dimoon" męczę, a treść tego, co przeczytałam, odparowuje mi z pamięci w kilka dni po zakończeniu lektury. Z przyczyn podanych wyżej, czyli subiektywnych, jak najbardziej osobistych i absolutnie niedyskursywnych => bo o gusta spierać się nie można :D
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 15 Grudnia 2005, 16:06   

A ja się tam nie gubię. Wątek z pierwszej części pojawił się chyba tylko raz, jako wspomnienie a tak to cały tekst stanowił samodzielne opowiadanie. Wątki też nie były jakoś pogmatwane... no, może tylko z tymi postaciami, całkiem ich sporawo... ale bez przaesady znowu.
Margot - jeśli jeszcze nie czytałaś - NIE polecam ci w takim razie Silmarillionu :D
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
RB 
Tom Bombadil

Posty: 46
Skąd: Nigdziebądź
Wysłany: 15 Grudnia 2005, 16:33   

Ja mam identyczne odczucia jak Margot, więc nie jest odosobniona w swych poglądach. I... to właściwie tyle, co mam do powiedzenia w tej kwestii :) Może jeszcze, że porównanie Dimoona z Silmarillionem to nadużycie ;)
 
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 15 Grudnia 2005, 18:05   

Dunadanie, po pierwsze: Silmarilion jest pisany inaczej, innym stylem. I porównanie jest mocno nietrafne, a przy tym - jak rzekł RB - to nadużycie. Może sięgnijmy jeszcze dalej, w takiej Biblii jest też od cholery wątków i postaci... :mrgreen:

Nie wiem, czy zauważyłeś, powiedziałam, że nie o liczbę postaci chodzi, lecz o sposób "operowania" tymi postaciami. I że jest to kwestia gustu. Takie mam wrażenia po lekturze, taki jest mój odbiór. Innego nie będzie, niezależnie od Twojej opinii - bo masz prawo do własnej, diametralnie od mojego zdania odmiennej. Twoje zbójnickie prawo :D :D:D
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 16 Grudnia 2005, 01:41   

MArgot ale je nie porównywałem Dimoon do Silma tylko sam fakt skomplikowaności :D poza tym... no dobra przesadziłem ale to po prostu pierwsze co mi przyszło do głowy :)
I absolutnie nie mam zamiaru zmieniać twoich gustów :) tylko...hmm... eh, już się pogubiłem, zresztą jest 1:40 w nocy :D

Tak czy siak wyszło ze jestem nadużywającym zbójem... :D problem teraz - nadużywającym czego? z pewnością forum SFFH :D
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 16 Grudnia 2005, 09:10   

Nadużywanie forum - to ja. Przyznaję się :mrgreen:
Nadużycie w stosunku do utworu, czyli hmmm... komparatystyczne (??)
Rozbieżność gatunkowa utworów porównywanych, rozbieżność idei kreatywnej tychże utworów, źródeł inspiracji, nawet rozbieżność czasowa i geograficzna. W zasadzie, nie ma co porównywać. Bo jeżeli miało to być porównanie na poziomie jednego elementu - komplikacji w liczbie postaci - to Biblia również jest uprawniona, nieprawdaż? :mrgreen:
Jak to było w poezji? Coś o bogach na dwóch przeciwnych słońcach? A może po prostu: (...) świętości nie szargać, bo trza, by święte były? :mrgreen:

Nie jest tak, że deprecjonuję w jakikolwiek sposób odbiory tych, którym się podobał Dimoon. Zaznaczam jedynie, że mam odmienną opinię. Powiedziałam, dlaczego mi się nie podoba. Powiedz mi, Dunadanie, dlaczego Tobie się podoba? :twisted:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 16 Grudnia 2005, 11:13   

hi hi no faktyczne porownywac dimoona z Bblia czy nawet z Tolkienem to fajna przesada.. - a propos - ja przez Silmarilliona nie moglam przebrnac :)

Slowo na moja obrone: balagan, balagan.. a pomysl, Margot, ze ten "balagan" jest celowy. w zyciu codziennym tez masz balagan, rzeczy dzieja sie naraz, wyskakuja jak Filip z konopii w ostatnim momencie..
opowiesci typu: pewnego razu.. nastepnie.. potem.. w koncu... moga sie podobac, ale od czasu do czasu mozna sprobowac czegos innego, wymagajacego odrobiny wysilku :) ...
no ale pomysle. :)

dobra. dziekuje, Dunadan, i tobie, Margot. moze inni tez wypowiedza sie, co jeszcze im nie pasuje - w fabule, w logice wydarzen itp.(albo wrecz przeciwnie, czego nie zmieniac :) )
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 16 Grudnia 2005, 13:26   

Heh, Elam, w życiu, to nie tylko bałagan, ale i chaos. Niemniej, literatura nie kopiuje życia dokładnie, jest w pewnym stopniu skondensowanym odbiciem... No, czymś w tym stylu. :twisted: A jeżeli bałagan jest zamierzeniem twórcy, to odbiorca powinien mieć tego świadomość. U mnie ta świadomość się nie pojawia, niestety.
I co masz na to odpowiedzieć, Gremlinie?
Podpowiedź: nie, to nie! :D :D:D:D:D
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 17 Grudnia 2005, 01:02   

Oj no... Margot :D tak mi się porównało, bo to było najłatwiejsze porównanie, nawet sie nad nim głębiej nie zastanawiłem :) chodziło mi tylko o jakieś takie proste zobrazowanie... no ale chyba faktycznie nie doczytałem, lub raczej zapomniałem(?) o zwykłym guście.
A czemu mi się podobało? podobał mi się detektywistyczny klimat. tak mi sie kojarzy z tymi amerykańskimi filmami, tyle ze tu oprawione to wszystko w fajną ramkę fantastyczną. Co do przedstawienia postaci to po prostu mnie tu nic nie razi - podobnie jak u ciebie to kwestia gustu pewnie... Możliwe że to nawet zależało od mojego nastroju?
Co do bałaganu - mnie tam trochę pasował właśnie do tego detektywistycznego klimatu...
NO ale faktycznie coś jest nie tak z tymi postaciami, chyba jedna czy dwie pojawiły mi się tak znikąd, choć to może kwestia zmęczenia. Tak czy siak pojawiły się znikąd a tu już nie ten zamierzony bałagan a wspomniany przez Margot chaos... choć, dla mnie, w bardzo małym stopniu.
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 17 Grudnia 2005, 09:02   

No, i wszystko jest teraz jasne :D
Gusta są różne, nie ma sensu się o nie spierać :D
Co do postaci - mdli mnie ten główny spiritus liber - taki po supermańsku porządny, istny Clark Kent. Poza tym, nie wierzę mu, gdy oznajmia, że w niczym lepszy od ludzi nie jest. I kto to mówi? Ile on lat na świecie już żyje? 8 000? Kołek, gdzie zawiesiłam niewiarę, pękł z głośnym trzaskiem.
To, rzecz jasna, przekonania moje własne. Niemniej, tak szczerze popatrzmy na siebie, gdy mamy do czynienia z młodszymi dużo => naprawdę uważamy wtedy, że w niczym nie jesteśmy od nich lepsi? :twisted:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 17 Grudnia 2005, 13:44   

Wiesz, Margot, bostwa i demony to maja do siebie, ze;
- primo, sa wieczne, niesmiertelne, posiadaja rozne moce nadprzyrodzone, moga sie za ludzi przebierac itd, to kazde dziecko wie;
- secundo, pojawily sie w wierzeniach ludowych/religiach/(a moze naprawde kiedys istnialy?? :) ) conajmniej te 8-10 tysiecy lat temu, kiedy ludzie zaczeli zakladac pierwsze miasta.
wiec tu akurat NIE MOZESZ SIE CZEPIAC :D :D :D dlugowiecznosci Dimoona, bo on jest elamickim geniuszem ;
(ELAM - to kraina historyczna na dalekim wschodzie, ze stolica w dzisiajszej Suzie, swego czasu urzadzali sobie fajne jatki z babilonem :) )
a geniusze byly dobre, w odroznieniu od demonow. z geniuszy wziely sie potem biblijne anioly. Wniosek: Dimoon=aniol.
wiec nie czepiaj sie tez jego dobroci :D

Napisalas:
Niemniej, tak szczerze popatrzmy na siebie, gdy mamy do czynienia z młodszymi dużo => naprawdę uważamy wtedy, że w niczym nie jesteśmy od nich lepsi?
- To ja Ci odpowiem; znam takich, co nie uwazaja. Jasne, jak sie ma 10 lat, pogardza sie tymi z zerowki; jak sie ma 19, wszystkie 17latki to dla nas gowniarze.. jak sie dochodzi do 30tki, to kreci sie glowa z politowaniem widzac, jak miotaja sie ci, co maja 25. Ale predzej czy pozniej czlowiek sie uczy, ze wiek i doswiadczenie zyciowe to jedno, charakter to co innego, ze jest jeszcze inteligencja, empatia, i duzo, duzo innych rzeczy, ktore skladaja sie na nasze czlowieczenstwo. Znam osoby o wiele mlodsze ode mnie, ktore szanuje i podziwiam bardziej, niz niektore byle autorytety mojego zycia. Wnuki przerastaja czasem dziadkow, o rodzicach nie wspomne. Kiedy widze kogos mlodszego, kto radzi sobie z zyciem (nie: W zyciu) lepiej, niz ja - wtedy, szczerze, chyle czola. Nie spotkalas nigdy kogos takiego??

Dimoon uwaza, ze nie jest lepszy od ludzi, bo w takim samym stopniu ulega emocjom, popelnia bledy.. przyjmujac ludzkie cialo, przyjal tez ludzki charakter. Ale masz racje, MArgot, MASZ RACJE :
on nie jest do konca szczery... :mrgreen:
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 17 Grudnia 2005, 14:07   

Nie wyraziłam się precyzyjnie, przepraszam :evil: - nieśmiertelność rzeczonego anioła mi nie przeszkadza, jego kreacja psychologiczna - tak => pod nią mi się zerwała z kołka niewiara. Bo jeżeli ma 8 tysięcy lat (może mieć więcej, w końcu ludzkość jako gatunek jest już dość długo na Ziemi, taki Dimoon mógłby spokojnie od zarania ludzkości sobie istnieć, nope), to nie może być aż TAK skromny. Fałszywie mi to brzmi. Zresztą, nie chodzi o pogardę dla krótko żyjących w porównaniu z nim ludzi - lecz o jego własne doświadczenie. 8 000 lat to nie jest mało - widział już pewnie wszystkie (...) zbrodnie świata odziane w szaty nowe, nowym wirujące tańcem; popełnił wszystkie ludzkie błędy (a nieludzkie, typowe dla jego gatunku?), zapewne zdobył nieco więcej niż przeciętny człowiek wiedzy... Dimoon może sobie ludzi lubić lub nie lubić, ale ma 8 000 lat => nad samooceną pracował dłużej niż jakikolwiek psychoanalityk. Powinien wiedzieć przynajmniej, że porównań nie ma już w tej chwili - bo przepaść wieku/doświadczenia dzieli go od ludzi wyraźnie. :mrgreen:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 17 Grudnia 2005, 14:10   

Margot, co Ty robisz z tymi wszystkimi pourywanymi kolkami?? Polujesz na wampiry? :D

jak napisalam; nie twierdze BYNAJMNIEJ, ze Dimoon jest taki do konca szczery.. przeciez nie moze, z nami, zwyklymi smiertelnikami.. :)
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 17 Grudnia 2005, 14:18   

elam napisał/a
Margot, co Ty robisz z tymi wszystkimi pourywanymi kolkami?? Polujesz na wampiry? :D

Zima jest, czymś trzeba w kominku palić...

elam napisał/a
jak napisalam; nie twierdze BYNAJMNIEJ, ze Dimoon jest taki do konca szczery.. przeciez nie moze, z nami, zwyklymi smiertelnikami.. :)

Elam, możesz rozwijać dowolną wizję w dowolny sposób. Ale jeżeli czegoś nie ma w tekście utworu, to ja tego nie wiem po prostu => opieram się wyłącznie na odbiorze utworu. I w utworze, o ile pamiętam, nie było śladu/wskazania, że Dimoon mówi to z przymrużeniem oka (tego ludzkiego) lub że mówi to specjalnie, bo komuś wciska kit. Że okłamuje samego siebie - w to również nie uwierzę, 8 000 lat chyba go czegoś nauczyło?
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 17 Grudnia 2005, 14:29   

alez ty sie czepiasz! :D uwielbiam.
wiesz, ze zaczynasz mnie przekonywac, jeszcze ze dwiescie lat i zaczne sie z toba zgadzac w kazdym calu :)
Agencja Dimoon jest, co mi ktos gdzies zarzucil, powiescia w odcinkach. pewne rzeczy moga "wyjsc" nieco pozniej..
zwlaszcza, ze jeszcze nie wszystko napisalam :) i jestem otwarta na wszelkiego rodzaju sugestie czytelnikow
(oprocz: "daruj sobie pisanie" :D :D :D ) Dopiero sie ucze, czeladnik jestem, do mistrzow mi jeszcze kawalek drogi, duzo mleka i chleba z kielbasa.. .
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 17 Grudnia 2005, 15:29   

Może coś wyjdzie później => i wtedy pojawi się sprzeczność/niespójność. :mrgreen:
Znaczy: w reedycji będziesz musiała poprawić.

Czepiam się, bo widzę coś, co mi przeszkadza. A gdybym się nie czepiała, to kto? :P
Acha, na powieść w odcinkach to jeszcze nie wygląda. Chyba, że masz koncepcję, jak wszystkie (na razie dwa) epizody połączyć w jednolitą całość. Na razie - to po mojemu cykl opowiadań dziejących się w jednym świecie przedstawionym, z tymi samymi głównymi bohaterami => serial, znaczy. :twisted:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 17 Grudnia 2005, 18:15   

pozyjemy, zobaczymy.. bywaja seriale krecone wg powiesci, bywaja powiesci pisane na podstawie seriali, moze uda mi sie to jakos polaczyc.. :)
a masz racje; troche krytyki (konstruktywnej, rzecz jasna) nigdy nie zaszkodzi. a na razie nie mam jej wiele ( :D hmm, nie ukrywam, cala przyjemnosc po mojej stronie)
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Teofil 
Frodo Baggins

Posty: 122
Wysłany: 17 Grudnia 2005, 19:00   

Dunadan napisał/a
Co do bałaganu - mnie tam trochę pasował właśnie do tego detektywistycznego klimatu...

A jaki bałagan jest u Agaty Christie, albo u Joe Alexa... zanim się okaże, kto zabił!

elam napisał/a
(ELAM - to kraina historyczna na dalekim wschodzie, ze stolica w dzisiajszej Suzie, swego czasu urzadzali sobie fajne jatki z babilonem :) )

Polecam kryminał historyczny Jerzego Edigeya Strzała z Elamu.

elam napisał/a
Dimoon uwaza, ze nie jest lepszy od ludzi, bo w takim samym stopniu ulega emocjom, popelnia bledy.. przyjmujac ludzkie cialo, przyjal tez ludzki charakter. Ale masz racje, MArgot, MASZ RACJE :
on nie jest do konca szczery... :mrgreen:

Przyznam się, że jakoś nie widzę powodów do poddawania Dimoona psychoanalizie.
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 17 Grudnia 2005, 21:39   

Margot napisał/a
Nie wyraziłam się precyzyjnie, przepraszam :evil: - nieśmiertelność rzeczonego anioła mi nie przeszkadza, jego kreacja psychologiczna - tak => pod nią mi się zerwała z kołka niewiara. Bo jeżeli ma 8 tysięcy lat (może mieć więcej, w końcu ludzkość jako gatunek jest już dość długo na Ziemi, taki Dimoon mógłby spokojnie od zarania ludzkości sobie istnieć, nope), to nie może być aż TAK skromny.


OK, ja wiem ze Yoda żył krócej ( chyba 800 lat ) ale mimo wszystko długo i? i był cholernie skromny. Porównanie tym razem celowe choć przejaskrawione znów a to dlatego ze najłatwiejsze w odbiorze ;p
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 17 Grudnia 2005, 21:42   

Yoda był mędrcem. I z pewnością nie mówił o sobie, że jest lepszy/gorszy od ludzi :mrgreen:
Zdawał sobie sprawę, że JEST mądrzejszy, bardziej doświadczony, etc. Por. scena, gdy uczy Luke'a.
Dimoon nie jest nauczycielem, na mędrca też jak na razie nawet nie pozuje :mrgreen:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 17 Grudnia 2005, 21:44   

ale my tu o skromności. Takie doświadczenie nabrane przez 8 tysięcy lat może nauczyć nawet demona skromności, prawda?
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 17 Grudnia 2005, 21:46   

Dunadan napisał/a
ale my tu o skromności. Takie doświadczenie nabrane przez 8 tysięcy lat może nauczyć nawet demona skromności, prawda?

On mówi o sobie: "Nie jestem w niczym lepszy od ludzi" (cytat niedokładny, z pamięci).
Dopasuj sobie do Yody takie słowa - Yody, który był dziesięciokrotnie młodszy.
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 17 Grudnia 2005, 21:49   

ojej, dajmy już spokój Sodzie... Yodzie znaczy się :)
Chodzi o to że po tych ośmiu tysiącach lat inteligentna istota może dojść do wniosku że to wszystko i tak g*** warte, nawet jego życie... IMO to jest prawdopodobne.
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 17 Grudnia 2005, 21:55   

Margot w pewnym stopniu dyskutujesz jednak o gustach. Dla Ciebie jest fałszywy i nieprzekonujący dla innych wprost przeciwnie.
Przyznam Ci, że na pewno jest baaaaaaaaaaardziej doświadczony, czy przez to mądrzejszy, niektórym doświadczenie nie pomaga w zdobyciu mądrości. Pazerny jest na kasę, choć powinien już mieć ja w głębokim poważaniu. Często kieruje się głupimi sentymentami, a nie wiedzą doświadczeniową. Może i nie jest lepszy, może przez swą długowieczność jest gorszy. Podobnie było z elfami, nie potrafili się cieszyć życiem tak jak ludzie, dla których każdy dzień, chwila była ważna.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group