Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Warhammer 40k i Dawn of War
Autor Wiadomość
Manowar 
Jaskier


Posty: 62
Skąd: Imperial City
Wysłany: 21 Maj 2007, 15:48   

Ja w sprawie tych konwersji orków. Dabliu sam to robiłeś? Rozwalił mnie koleś udający ultramarine'a oraz ten z oponami. Dla mnie 6+
 
 
Dabliu 
Marsjanin


Posty: 2265
Skąd: Wrocław
Wysłany: 21 Maj 2007, 20:34   

Manowar napisał/a
Ja w sprawie tych konwersji orków. Dabliu sam to robiłeś? Rozwalił mnie koleś udający ultramarine'a oraz ten z oponami. Dla mnie 6+


Nie, nie, to nie moje. Swoim chłopakom muszę kiedyś też zdjęcia porobić, aczkolwiek taki wypas jak na tym zdjęciu, to już trochę ponad moje możliwości.

Co do orkuf, to różni ich od ludzi głównie poziom emocjonalny, który w porównaniu do ludzkiego zatrzymał się gdzieś w pacholęctwie. To taka banda chłopców pozbawionych seksualności i całą energię wkładających w zabawę w wojnę - vide Władca Much.
Fajne też jest to, że czym więcej orkuf w zgrai, tym więcej odwagi się w nich budzi. Jeden ork to zwykle tchórz (nie licząc np. speed freeków na motorach), ale w większej grupie ork po prostu nie zna strachu. Wykazano, że drzemie w nich jakaś cząstka mocy Osnowy i jest to jeden z jej przejawów. Wśród Dzikusuf można spotkać Wierdboyów (szamanów), którzy starają się trzymać na uboczu, bo w większej grupie, gdzie agresja aż kipi z chłopakuf czystą mocą, może ona doprowadzić do przeładowania takiego Wierdboya. Po takim przeładowaniu biednemu szamanowi zwyczajnie eksploduje głowa :)
 
 
Manowar 
Jaskier


Posty: 62
Skąd: Imperial City
Wysłany: 22 Maj 2007, 06:00   

Właśnie za to orków kocham. Chyba nie muszę przypominać, że to moja ulubiona rasa. Myślę, że orki zostały upośledzone w "dzieciństwie". Kiedy to starsze rasy elfów... acha, może zacznę najpierw od teorii w świecie WFB. Zatem kiedy to starsze rasy elfów przesiewały cały świat pozostawiając po sobie ból i spustoszenie, nasze kochane orki próbowały żyć zgodnie z naturą, były bardzo przyjacielskie choć głupie. Ale wiadomo, bozia obdarzyła większą inteligencją te "bardziej pierwotne" rasy. Szczwane i okrutne elfy musiały w końcu stać się panami świata (aż do pojawienia się ludzi), a wiadomo że historię piszą zwycięzcy. Wszystkich okrutnych dokonań nie byli w stanie ukryć zatem wyssali z palca rasę dark elfów, że się pokłócili i to oni, ta garstka, ci odszczepieńcy byli ci źli. Najbardziej splamili honor orków. Kiedy to Zielonoskórzy walczyli o pokój na świecie i umierali z uśmiechem na ustach, wymawiając przed śmiercią imię swojego jedynego stworzyciela, elfy całe ich zasługi przypisywali sobie, a w kronikach (encyklopediach, bestiariuszach) wypisywali bzdury o orkach, że niby brzydko pachną, że tylko w kupie są mocni, że są okrutne i takie tam inne bzdury. A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że twórcy Games Workshopu to łyknęli.
 
 
Sasori 
Nekroskop


Posty: 706
Skąd: Poznań
Wysłany: 22 Maj 2007, 09:32   

Dabliu napisał/a
Manowar napisał/a
Ja w sprawie tych konwersji orków. Dabliu sam to robiłeś? Rozwalił mnie koleś udający ultramarine'a oraz ten z oponami. Dla mnie 6+


Nie, nie, to nie moje. Swoim chłopakom muszę kiedyś też zdjęcia porobić, aczkolwiek taki wypas jak na tym zdjęciu, to już trochę ponad moje możliwości.

Co do orkuf, to różni ich od ludzi głównie poziom emocjonalny, który w porównaniu do ludzkiego zatrzymał się gdzieś w pacholęctwie. To taka banda chłopców pozbawionych seksualności i całą energię wkładających w zabawę w wojnę - vide Władca Much.
Fajne też jest to, że czym więcej orkuf w zgrai, tym więcej odwagi się w nich budzi. Jeden ork to zwykle tchórz (nie licząc np. speed freeków na motorach), ale w większej grupie ork po prostu nie zna strachu.

O ile dobrze rozumiem, to jest właśnie efekt Waaagh.

O orkach z 40k lubie myśleć jako o broni masowego rażenia. Najbardziej podoba mi się teoria, że zostali zaprojektowani przez The Old Ones do walki z Nekrontyrami (czy jak im tam). Na dobrą sprawę ork to najlepsza broń w znanym wszechświecie - wystarczy jeden osobnik, aby dana planeta miała przechlapane na dłuuugie wieki.

A bogowie orków? Gork i Mork, jeden jest cwanym bogiem brutalności, a drugi brutalnym bogiem cwaniactwa :D
_________________
Hey don't stop now, you're just getting to the good parts!
 
 
 
Dabliu 
Marsjanin


Posty: 2265
Skąd: Wrocław
Wysłany: 22 Maj 2007, 16:05   

Sasori napisał/a
O ile dobrze rozumiem, to jest właśnie efekt Waaagh.

O orkach z 40k lubie myśleć jako o broni masowego rażenia. Najbardziej podoba mi się teoria, że zostali zaprojektowani przez The Old Ones do walki z Nekrontyrami (czy jak im tam). Na dobrą sprawę ork to najlepsza broń w znanym wszechświecie - wystarczy jeden osobnik, aby dana planeta miała przechlapane na dłuuugie wieki.

A bogowie orków? Gork i Mork, jeden jest cwanym bogiem brutalności, a drugi brutalnym bogiem cwaniactwa :D


Efekt Waaagh! jest jednym z objawów tej zasady. Ale istnieją też inne.

I dokładnie... orki to broń biologiczna masowego rażenia, wyhodowana przez Old Ones (Brainboyz) do walki z C'tanami i ich sługusami, rasą Nectontyr, która w tym momencie miała już zdaje się postać półmechanicznych Necronów. Jedną z ras również wyhodowanych do tej wojny przez Old Ones byli Eldarzy. Tyle że oni mieli być super-wojownikami-magami, a orki to... taki wirus :mrgreen:
 
 
Sasori 
Nekroskop


Posty: 706
Skąd: Poznań
Wysłany: 22 Maj 2007, 20:48   

O, tego z Eldarami nie wiedziałem. Myślałem że the Old Ones to ich przodkowie...

A co ci wiadomo o Krorkach i the Old Ones właśnie?
_________________
Hey don't stop now, you're just getting to the good parts!
 
 
 
Dabliu 
Marsjanin


Posty: 2265
Skąd: Wrocław
Wysłany: 22 Maj 2007, 21:25   

Sasori napisał/a
A co ci wiadomo o Krorkach i the Old Ones właśnie?


Krork, to właśnie pierwsi orkowie.
 
 
Sasori 
Nekroskop


Posty: 706
Skąd: Poznań
Wysłany: 22 Maj 2007, 21:31   

Tyle wiem. Byli prototypem orków, rasą, którą the Old Ones zmieszali z grzybem i uzyskali orków. Gdzieś czytałem, że byli sojusznikami the Old Ones... Ale co, jak i gdzie to nie wiem. Jak wyglądali, jaką mieli kulturę i co się z nimi stało?
_________________
Hey don't stop now, you're just getting to the good parts!
 
 
 
Dabliu 
Marsjanin


Posty: 2265
Skąd: Wrocław
Wysłany: 22 Maj 2007, 21:49   

Nie wiadomo. Być może ich zdegenerowaną formą są dzisiejsze snotlingi. Co do samych orków (jeśliby to kogoś zainteresiło):
Old Ones wszczepili w DNA orkoidów drugi łańcuch DNA, oparty na strukturze grzybni lub glonów. Jak dokładnie było, nie wiadomo, ale dziś orkoidy to cztery rasy: zwierzęce squigi; małe, głupie i słabe snotlingi; trochę większe, mądre i sprytne gretchiny (groty) oraz wielkie, silne i ekstremalnie agresywne orki. Każdy z tych gatunków ma własne DNA, zbliżone mocno do ludzkiego oraz drugie, wspólne dla wszystkich orkoidów, grzybno-glonowe.
Tak, jak ludzie złuszczają naskórek, tak orki ciągle gubią żywe komórki przypominające zarodniki. Dzięki tym "pyłkom" orki potrafią się np. "wywąchać" z paru kilometrów i poznać status i wiek właściciela zarodników. Jeżeli zarodniki trafią na podatny grunt, ciemny i wilgotny, powstaje tam kolonia grzybków. Pod ziemią zaś, w dużych bulwach, będących korzeniami tych grzybków, dorastają orkoidy. Najpierw na powierzchnię wychodzą squigi, zapełniając lukę w łańcuchu pokarmowym. Następnie snoty i groty, dając podwaliny pod przyszłą społeczność, a na koniec rodzą się orki. Czas od uaktywnienia zarodników do wyklucia na powierzchnię orków to mniej więcej ziemski rok. Orkoidy nigdy nie rodzą się pojedynczo, zawsze w grupach od kilkudziesięciu do kilkuset osobników; pojedyncze osobniki umierają kilka godzin po wykluciu. Ponadto, gdy powstanie kolonia w pobliżu już rozwijającej się kolonii orkoidów, to albo zamrze, albo rozwiną się z niej same squigi. W ten sposób psioniczna aura, również zaszczepiona w orczym kodzie genetycznym(?) chroni kolonie przed wzajemnym wyniszczeniem się zaraz po powstaniu, w zamian powiększając zaplecze infrastruktury kolonii już powstałej.
Orki zaraz po wykluciu są w pełni dorosłe, choć jeszcze nie zahartowane. Cała podstawowa wiedza jest zaszczepiona w orczym kodzie genetycznym, więc świeżo narodzone orki potrafią używać broni palnej, potrafią walczyć wręcz i ogólnie radzą sobie ze wszystkim, co napotkają. Twórcom orków udało się stworzyć jakąś genetyczną pamięć, która sprawia, że taki świeżo wykluty ork, jak znajdzie spluwę leżącą w krzakach, to zacznie się nią bawić i już po chwili zacznie z niej strzelać trzymając za odpowiedni koniec. Inna sprawa, że orki nie przywiązują większej wagi do celowania... Orczy mekaniacy podświadomie więdzą jak prowadzić naprawy, przerabiać maszyny i konstruować nowe, choć, by się doskonalić muszą się uczyć jak każdy. Podobnie ma się sprawa z mad dokami.
Jeżeli w jakiejś kolonii na wyklucie czeka np. stu orków, to wszyscy wychodzą na powierzchnię w tym samym niemal momencie. Czym starszy ork, tym więcej rozsiewa zarodników. Gdy ork czuje, że niebawem umrze ze starości, udaje się w zaciemnione, wilgotne miejsce, by tam skonać i dać początek nowej kolonii. JEDEN ork, praktycznie jest w stanie skolonizować nieświadomie całą planetę, lub układ słoneczny, gdyż zarodniki łatwo dostają się na pokłady okrętów i przenoszą na inne planety. Kto wie, czy na Ziemi właśnie nie rozwija się jakaś orcza kolonia?
Co jeszcze daje orkom ich dodatkowe DNA?
- dużą wytrzymałość na rany, ból, wysokie temperatury, promieniowanie...
- zdolność regeneracji, nawet narządów wewnętrznych. Nawet śmiertelnie ranny ork jest w stanie przeżyć, jeśli nie umarł natychmiast. Nawet rozszarpany na strzępy, o ile nie zginął od razu, może być poskładany przez mad doka. Przeszczepy kończyn niemal zawsze się przyjmują, a nową np. rękę często zwyczajnie przynitowuje się do ciała.
- możliwość mega prokreacji.
- rozrost tkanki mięśniowej zależny od poziomu agresji. Czym większa agresja, tym większy ork. Im więcej walki, tym więcej agresji. Im więcej orków w grupie, tym większa agresja. Ork walczący w pojedynku o dowództwo potrafi się rozrastać dosłownie na oczach obserwatorów.
- "żołnierz instant". Zdolności, które adeptus astartes zdobywa przez ok. dziesięć lat szkolenia i bioinżynierii, ork dostaje w genach. Niektóre osobniki rodzą się jako np. mechanik polowy instant, lub sanitariusz/chirurg polowy istant.
- zdolność mowy niemal zaraz po urodzeniu i natychmiastowa gotowość bojowa.
- zaszczepiona w genach agresja, chęć podboju i podstawowa pamięć gatunku (np. wiara w Gorka i Morka).
- nieświadome zdolności psioniczne, z których wypływa wiele elementów orczej kultury.

Jak powinna wyglądać eksterminacja orków, minimalizująca szansę na odrodzenie na danej planecie? Dekapitacja lub rozczłonkowanie oraz palenie lub wyrzucanie w próżnię zwłok.

Co do orczej inteligencji, to nie ma dowodów, że jest niższa od ludzkiej. Po prostu orki są bardzo pragmatyczne, a w ich naturze nie leży konstruowanie tez teoretycznych. Wolą działać, bo nie wierzą w teorię, a jedynie w praktykę. Charakteryzują się bardzo niskim, w porównaniu do ludzkiego, poziomem rozwoju emocjonalnego. Orki rzadko żyją dłużej, niż 30 ziemskich lat. Umysł mekaniaka nie jest w stanie odtworzyć jakiejś konstrukcji lub opisać sposobu działania maszyny. Konstrukcja jest instynktowna i eksperymentalna, więc orki nie korzystają z rysunków technicznych i obliczeń matematyczno-fizycznych, przez co każda konstrukcja jest inna. Ewentualność produkcji "seryjnej" jest możliwa tylko przy pomocy grotów-niewolników. Mekaniak musi się "bawić", żeby zbudować nową maszynę lub ulepszyć starą, a produkcja taśmowa wyklucza to. Orki mówią powoli i oszczędnie używają słów, zwykle nie wchodząc w sferę abstrakcji. To wszystko w połączeniu z wysoką agresją orków sprawia, że są często postrzegane jako "głupie", co jest błędem.

I co tam jeszcze... jak coś, to pytać. Na temat innych ras i nacji też coś tam jeszcze pamiętam :)

Edit: I jeszcze parę uwag:

Dla ludzi każdy ork jest taki sam, a orki nie zastanawiają się nad zagadnieniami egzystencjalnymi, takimi jak indywidualizm. Do tego są mocno uzależnione od genów i najlepiej czują się w grupie, ale rzeczywiście - orki to nie tyrki i swój charakter mają... najbardziej niezależni i zindywidualizowani spośród orków są zieloni komandosi.

Co do sadyzmu, to oczywiście zdarzają się orczy sadyści, ale większośc orków, które tłukąc niewolnika po głowie rozchlapują mu przy tym mózg, to niezbyt doświadczone osobniki, które chcąc ukarac nieszczęśnika, nie zdawały sobie przy tym sprawy z tego, że grot, czy człowiek, to nie taki twardziel, jak ork i ostrzegawczy kuksaniec gazrurą w ciemię zamiast zachęcic leniucha do pracy, kładzie go trupem. No, chyba że za sadyzm weźmiemy wyszczerzony uśmiech na zielonym pysku burna boya na widok wyjącego z bólu barbekju.

Ork, który przyjdzie na świat w pojedynkę, zdycha, gdyż orki są uzależnione od grupy. Jest to dośc osobliwe oddziaływanie osnowy, zarówno na orczą psychikę, jak i bezpośrednio na organizm. Co ciekawe, zaobserwowano, że orki żyjące w większych grupach stają się bardziej agresywne, a przez to i większe (szczególnie klan Goffs w tym celuje). Natomiast w mniejszych grupach, orki charakteryzują się nieco mniejszą agresją, nie rosnąc tak bardzo i większą częśc energii przekładając na rozwój technologii, co zwiększa z kolei ich spryt. Mamy tu jasną przekładnię na orczą religię, gdzie jeden z braci, Gork, to ten przebiegle morderczy, a Mork, to ten morderczo przebiegły...

Co do orka, który nie walczy, to oczywiście nie jest to możliwe w przypadku zdrowego osobnika. Należy pamiętac, że orkoidy w obecnej formie zostały stworzone, jako broń biologiczna. Mają więc walkę zakodowaną w genach, a gargantuiczną wręcz rozrodczośc orków hamuje ich skłonnośc do samodestrukcji, bo gdy jest ich zbyt dużo, a wszyscy wrogowie gryzą piach, orki zwracają się przeciwko sobie. Są więc jak komary, których co roku ogromnie przybywa, by przed zimą ostały się ledwie nieliczne osobniki, które z kolei dadzą początek nowej ekspansji w następnym roku...
 
 
Manowar 
Jaskier


Posty: 62
Skąd: Imperial City
Wysłany: 23 Maj 2007, 15:02   

No właśnie, rasa orków zawsze będzie istnieć i będą jak wrzut na tyłku przez to swoje dążenie do walki. Co do pól bitewnych to w 40-tce miałem przyjemność zagrania przeciw orkom. Akurat w tym przypadku niestety nie byli tacy twardzi i strzeliłem im masakrę. Fakt, że szkoda mi ich było, ale wojna wojną i nie ma miejsca na sentymenty. Orkowie nie zaliczają się do najmocniejszych armii w tym systemie. Żeby nie było ciągle o orkach chciałbym wypunktować 5 najmocniejszych w mojej opinii jednostek (nie należących do HQ).

1. Obliteratory - nienawidzieć to mało powiedziane, chyba nie ma bardziej przegiętej formacji. Strzelają sobie z czego dusza zapragnie. Opancerzeni po uszy z dwoma woundami. Jedyna ich wada to szybkość, ale i tak zazwyczaj poruszają się te 5 czy nawet 6 cali. Zresztą prędkość nie jest u nich taka istotna, to nie oni są od nacierania na wroga. Wkrótce obliteratorów mocno przytną w zbliżającym się kodeksie. Ale póki to nie nastąpi zajmują u mnie pierwszą pozycję.
2. Harlequin - może trochę zbyt ogólnie, ale ciężko wybrać mi konkretną jednostkę. Najlepsi w walce wręcz + rending + holo.
3. Death Company - jednostka legenda. Zazwyczaj reakcją gracza na facetów w czerni jest poruszenie jednostek jak najdalej od nich. Kiedyś umierali za darmo, teraz też nie jest źle bo wykupują się połowicznie, drugą część zaciągają z oddziałów. Oprócz swoich zabawek typu furious charge i feel no pain doszedł im rending, a wiadomo przy podróżowaniu sobie z kapelanem (np. Lemartesem) mogą przerzucić wynik. Przez to stali się bardziej śmiertelni dla bohaterów, wraithlordów, carnifexów i innych gadów.
4. Wyches - może wpisuje je tu dlatego, że widzę w nich potencjał jako, że sam lubię nimi grać. Mają swoje wych weapony, a jedna trzyma agonisera. Wychodząc z portalu w Raiderach potrafią szybko wejść w walkę. Zazwyczaj atakują pierwsze, bez trudu zadają hita, ale mają trudności w zabijaniu (oprócz agonisera). Jednak wielkim plusem jest ćpanie przed bitwą i można wylosować +1 do siły czy do ataku lub inne fajne przypadłości.
5. Destroyers - ta necrońska jednostka jest bardzo szybka z dużym toughessem i z odpowiednio dobrymi parametrami. Żeby nie była zbyt słaba może się poruszyć i strzelić z bardzo niemiłej broni. Fakt, że jeden niczego nie zwojuje, ale trzy oddziały po pięć trochę rzezi robi. A żeby za łatwo nie schodziły są przecież necronami i zawsze mogą sobie próbować wstać.
 
 
Dabliu 
Marsjanin


Posty: 2265
Skąd: Wrocław
Wysłany: 23 Maj 2007, 21:48   

Manowar napisał/a
Orkowie nie zaliczają się do najmocniejszych armii w tym systemie.


To fakt. Mają jeden z najstarszych kodeksów, nieprzystosowanych do najnowszej edycji. Ale to się zmieni około sierpnia :mrgreen: Poza tym, jeśli ktoś gra orkami, to wiadomo, że klimaciarz. Inaczej by się za nich nie brał. Wygrać orkami to naprawdę nie lada sztuka. Ale pomyśl, jaką miałem radochę zakładając masakrę chaosowi? I jaką minę miał gracz...? :mrgreen: Cokolwiek zdziwioną. Cuda się zdarzają, tym bardziej, jeśli rozumie się swoją armię. No i orki potrzebują dużej ilości terenu. Na patelni rodem z Battle'a nie wytrzymaliby nawet trzech tur... Ale cała przyjemność to jest właśnie kombinowanie, wysilanie makówki, jakby tu wykorzystać teren, co poświęcić, co zostawić w odwodach, w jakiej kolejności atakować itd. Mocne armie o dużym pancerzu (vide Necroni, SMerfy, Chaos) zwykle po prostu idą i walą ze wszystkiego jak popadnie. Gra orkami zaś, to sama przyjemność. No i nie jest to armia dla tych, którzy nie potrafią śmiać się z własnej armii (gdy na przykład zgraja Tank Bustazów wysadza pojazd i siebie przy okazji). Tacy co płaczą po utracie każdego modelu, grając orkami dostaliby chyba apopleksji (jak Ci w jednym ostrzale wycina 20-stu chłopakuf to nie ma to tamto). Za to jak się orkosy dorwą do walki wręcz, to nie ma zmiłuj. W czterdziestce są to wyspecjalizowani zadymiarze (generują potworną ilość ataków - w Battle'u orki nie są takie mocne w HtH i to mi się właśnie tam nie podoba).

A Oblity to są faktycznie mega-przegięte...
 
 
Manowar 
Jaskier


Posty: 62
Skąd: Imperial City
Wysłany: 24 Maj 2007, 14:42   

Wiem co masz na myśli, przecież sam grywam armią (DE), która wymaga strasznego główkowania, a szczególnie terenu ponieważ padają szybciej niż orkowie. Orki w 40-tce nie są największymi wymiataczami w walce wręcz, ale nie mają innego wyjścia jak nacierać na wroga bo są marnymi strzelcami. Fakt, że mogą wygenerować wiele ataków z odpowiednią siłą, a i nawet z odpowiednią bronią u Nobów. Takiego kontraataku może nawet nie przeżyć Death Company. Jest jednak kilka "ale", takie DC atakuje jako pierwsze i raczej oddział orków już za bardzo nie odda (jeśli w ogóle odda). Poza tym łatwo orków rozstrzelać, czasem nawet teren nie pomoże, orków jest zbyt wielu i zawsze będą jacyś widoczni. Mimo wszystko już nieraz widziałem jak to orkowie rozpruwają chaośników. Wydaje mi się, że przeciw chałaśnikom dobrze im się gra. Nie wiem, raz tylko złożyłem sobie armię proxy na orkach przeciw SM i dostałem baty, szczególnie od fruwających Tornad. 12 launcha nie mogło ich powstrzymać, po prostu nie chciały się wystrzelić. Z całej gry najlepiej pamiętam mój niezwyciężony HQ, który siekał puszkowców niczym jarl drzewa toporkiem. Niestety padło im się od trzech Tornad. Najbardziej wesołe w orkach jest to, że nie przeżywa się ich porażki bo oni są śmieszni już sami w sobie i trudno się na nich gniewać za klęskę na polu bitwy. To samo mam w mojej armii w Battlu. Nie zapomnę jak viking ściągnął mi warbossa z wyverny, a wyverna uciekła. Na domiar złego fanatycy ściągnęli kilku black orków. A orki na dzikach atakowały po czym nie zdawały Ld i uciekały, po czym się zbierały i znów atakowały i tak w kółko. No cóż, na tym właśnie polega magia gry orkami.
 
 
Dabliu 
Marsjanin


Posty: 2265
Skąd: Wrocław
Wysłany: 23 Lipca 2007, 13:44   

Żona właśnie ogląda TVN Style. Jakiś program o mieszkaniach, które wymagają remontu przed sprzedaniem. Mieszkanie należy do pary - oboje mają około 50 lat. Oglądają dom, wchodzą do pokoju - żona kolesia mówi, że to taki pokój gier... na środku stoi stół z dioramą. Zbliżenie kamery - na stole figurki do czterdziechy! Laska prowadząca program chwyta jakiś czołg chaosu w łapsko i podnosi do oczu, a koleś:
- Nie, nie, tego nie wolno dotykać!
- Dlaczego, przecież to tylko zabawka - mówi laska.
- Nie, to poważna gra.
Zabiera jej czołg i odkłada na stół.
Hehe, to się nazywa wierny gracz :D
W ogóle wyluzowane małżeństwo - żona w glanach itd.
Też chciałbym się tak starzeć...
 
 
Manowar 
Jaskier


Posty: 62
Skąd: Imperial City
Wysłany: 23 Lipca 2007, 17:24   

Cóż, gdy przychodzi do mnie kuzynka z mężem (który zresztą kiedyś grywał w Chronopię) i ze swoim jednorocznym synkiem. To tatuś bierze małego na ręce i psują moją dioramę z Warhammera Battle. Orkowie spadają z jakiejś półtorametrowej wysokości na ziemię. Nawet nie wiecie jak można być blisko zawału serca trafiając na taki widok. Żal i rozpacz. Przecież to nie zabawki!
 
 
Dabliu 
Marsjanin


Posty: 2265
Skąd: Wrocław
Wysłany: 23 Lipca 2007, 18:14   

Ja nauczyłem moje dziecko, że orków tatusia się nie rusza :D Gorzej z kotem...
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 10 Listopada 2007, 14:24   

Hej, Mam takie pytanko. Zamiaruje zacząć zbierać pojedyncze figurki, jako samodzielne być może skonwersowane modele. Interesują mnie marini ( konkretnie Krwawe Kruki). Co byście polecili jako coś ciekawego i efektownego?
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13820
Skąd: FF
Wysłany: 22 Grudnia 2007, 19:47   

I nic? A tacy miłośnicy się w okolicy kręcili, hihi.
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group