Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
POWIEŚĆ W ODCINKACH!
Autor Wiadomość
Easy 
Hieronim Berbelek

Posty: 3537
Skąd: Stąd
Wysłany: 21 Marca 2009, 13:17   

Godzilla napisał/a
Odkopuję temat. Nie dopisze ktoś ciągu dalszego? Paru piszących tu na forum mamy, więc co jest grane?


Kryzys w pełni. Ogólnonarodowa depresja. Lenistwo.

A co bardziej prawdopodobne: zmęczenie materiału.
 
 
Tomcich 
Tigana


Posty: 6557
Skąd: Ino
Wysłany: 14 Kwietnia 2009, 23:14   

Cóż, pewne rzeczy wymagają skomentowania właśnie w tym miejscu. :roll:

Ostry jak brzytwa Ockhama dźwięk dzwonka wyrwał mawete z błogiego snu. W jednej chwili czterdzieści dziewic przestało polewać jego ciało szlachetną perełką. Otworzył na próbę jedno oko i spojrzał na cyferblat złodzieja snów. Budzik dobrze znał to spojrzenie, w trosce o swoje trybiki przeszedł od razu w stan drzemki i udawał, że to nie on. mawete wstał powoli z łóżka, przeciągnął się, ziewnął i dopiero teraz TO poczuł.
- Co jest? – mruknął do siebie – Nic mnie nie napierd…tj. boli z rana.
Było to dla niego zjawisko niezwykle egzotyczne. Nie czuł się tak od….. Właściwie jak się zastanowił to nigdy się tak nie czuł.
- Tfu, tfu. Na psa urok, czary jakie czy co? – Podrapał się w głowę, po czym założył ubranie i ruszył w kierunku messy w celu spożycia swego chleba powszedniego w płynie o nazwie „Perełka”. Gdy mijał drzwi od sterówki jego uwagę przykuł gwar głosów. Zajrzał do środka i ponownie stanął jak wryty. Jego załoga powróciła!
- No nie, to naprawdę muszą być czary! Gdzieście się podziewali gdy was nie było? Ja tu chodzę po pokładzie, oczy sobie wypatruję, wilki jakieś…. – mawete wrócił do swojej starej kondycji.
– A tak w ogóle, to gdzie lecimy? – Zapytał siedzącego za sterem Rodiona
- Nie wiem. – Zapytany wzruszył ramionami - Jak wyszliśmy z nadświetlnej to tabliczka kierunkowa została już za nami. Nie dało rady odczytać nazwy, szczególnie, że trochę się przypiekła w spalinach naszego napędu rakietowego. Widać było tylko H na początku.
- Hmm, mam tylko nadzieję, że nam nie ubliżają. Trudno. Sprawdzimy na miejscu. Przygotować się do lądowania
***
mawete, jak każdy kapitan, zawsze schodził z pokładu ostatni. Bardzo sobie chwalił ten zwyczaj, szczególnie od ostatniego pobytu na Wulkanie, gdy pod wypuszczonymi przodem majtkami pękła cienka skorupa zastygłej lawy. Aż mu się gorąco zrobiło na to wspomnienie i poluzował sobie kołnierzyk.
Tymczasem zwiadowcy powrócili z radosną nowiną. Planeta jest zdatna do życia, jest zamieszkana i co najważniejsze jest na niej gospoda. Szczególnie ta ostatnia informacja wzbudziła entuzjazm w załodze.
Gdy właz statku opadł z łoskotem okazało się, że przygniótł jakąś białowłosą postać tak, że wystawały tylko nogi obute w eleganckie trzewiczki oraz kosmyk białych włosów.
- Albo Wiedźmina trafiliśmy, albo Rubik tu koncertuje - stwierdził Tom Cich nachylając się nad leżącą postacią i sprawdzając puls na ręce (oraz ściągając dyskretnie zegarek wysadzany diamencikami, oczywiście w celu pomiaru pulsu).
mawete nie zaprzątał sobie tym głowy, zauważył bowiem niewielką postać stojącą z boku i przyglądającą się im z czułością.
- Cześć jestem mawete, kapitan Latającej Holery - machnął ręką, co przy dużej dozie optymizmu można było uznać za gest powitania – Co to za miejsce i kim jesteś?
- mawete Sir – skrzeknął stworek, spojrzał na kapitana, a jego duże oczy stały się jakby większe.
mawete poczuł się trochę nieswojo. Czuł w podświadomości, że widok ten coś mu przypomina. Żółty wiślany piach?... Nie to nie to… Jakby coś ostatnio w holowizji oglądał. Spojrzał w dół, prosto w te duże, wilgotne, czarne oczy, a następnie wiedziony impulsem ściągnął buty leżącemu pod włazem białasowi i podał je stworkowi. Ten tylko jęknął z zachwytu, natychmiast je założył i rzucił się załodze do nóg.
- mawete Sir – skrzeknął ponownie – Jestem Zgredek. Zgredek jest wdzięczny za wolność.
- Wolność? – spytał mawete i jeszcze raz spojrzał głęboko w oczy stworka w butach – Pieprzony Tom Cich, znowu eksperymentował z podprogową holowizją.
- Dobra mały, gdzie tu karczma – Rodion przeszedł do konkretów.
- Tam Sir – Zgredek wskazał w kierunku niedalekich zabudować. – Tylko Zgredek prosić, żebyście tam nie szli. Czarny pan na was czeka.
- A kim jest ten Czarny Pan? – zapytał Gremlinek mając nadzieję na kolejne spotkanie z Baalem.
- To Lord NURS. Straszny czarnoksiężnik, który chce władać tą krainą.
- Lord NURS? Przecież go pokonaliśmy parę odcinków temu. – Stwierdził Rodion- nie ma się czego bać. Dalej, trunki wzywają.
Ruszyli w kierunku zabudowań, zbliżając się do karczmy mogli odczytać „Gospoda pod świńskim łbem”.
- Fajna nazwa – mawete wyszczerzył zęby – coś mi mówi, że dobrze się będę tutaj czuł.
- A mnie się nie podoba – stwierdziła Martva – wolałabym gospodę pod marchewką.
Zanim jednak weszli do środka wyskoczył chudy facecik w czarnych szatach, z pozlepianymi, tłustymi włosami i zagrodził im drogę.
- Fuj, on nie dba o higienę – mruknął Gremlinek patrząc na stojącą przed nimi postać – Powinien sobie zafundować godzinkę Gremlinka
Tymczasem mężczyzna wyciągnął przed siebie rękę w której trzymał różdżkę i krzyknął „You shall not pass”. Ponieważ Załoga Holery go zlekceważyła powtórzył okrzyk i dodał:
- Kto się poruszy pozna moc gniewu Księcia Półkrwi i zobaczy co to znaczy zaklęcie lewitacji.
mawete zrobił krok do przodu.
- Levikor…. – rozpoczął zaklęcie czarodziej, jednak prawy sierpowy mawetego wyrzucił go wysoko w powietrze. Po chwili z łoskotem zwalił się na ziemię.
- Widzisz, też potrafię zastosować lewitację choć na czarach się nie znam – popatrzył na wstającego powoli Księcia, który ponownie rozpoczął machać różdżką – Coś mówiłeś, że nie możemy przejść. Zanim mi jednak odpowiesz to wiedz, że potrafię czarować także drugą ręką.
Tymczasem drzwi gospody otworzyły się i stanął w nich lord NURS.
- Co jest Severusie? Jakieś hałasy przeszkadzają mi w przeglądaniu moich palantirów z ostatniego safari. Wiesz chyba jak trudno je nastroić – Spojrzał na stojącą załogę Holery – O widzę kapitan mawete ze swoją he,he załogą - Zaśmiał się drwiąco.
- No Nursie, dzisiaj się porachujemy ostatecznie – mawete zaczął podwijać rękawy koszuli.
- Oj mylisz się kapitanie – odrzekł Lord – Nasza walka już mnie znudziła. Postanowiłem zająć się czymś innym, a z wami rozprawi się mój następca!
- Kto niby?!
- Ktoś Kogo-Imienia-Nie- Wolno-Wymawiać!! – krzyknął NURS
- Ale KTO! – odkrzyknęła załoga
- No ktoś Kogo-Imienia-Nie- Wolno-Wymawiać!!
- Czyli Kto?!
- Ej no, dajcie spokój – odrzekł Nurs - Podpisałem umowę i nie mogę wszystkiego ujawnić! Prześlę wam wszystkie informacje we wstępniaku.
- Będę musiał komuś spuścić łomot i nawet nie wiem komu – mawete był niepocieszony.
- No dobra, po starej znajomości uchylę wam rąbka tajemnicy – zaczął mięknąć Czarny Lord – Severusie rozpal ogień i przygotuj kocioł.
Po chwili ogień wesoło buzował pod kotłem, a NURS dodawał kolejne składniki wywaru.
- Jeszcze tylko kilka kropel dziewiczej krwi – mruczał do siebie – Coraz trudniej o nią w dzisiejszych czasach. Odrobinkę odchodów słonia w okresie godów (sam zbierałem w księżycową noc na sawannie). Teraz zamieszać, dodać trochę pora do smaku i za dziesięć minut będzie gotowe.
- Szkoda mi trochę odchodzić, ale hipopotamy czekają ze śniadaniem. No to Nara! – krzyknął i deportował się z głośnym trzaskiem.
Tymczasem wywar w kotle zgęstniał i zaczął złowieszczo bulgotać. Coraz większe pęcherze pękały na jego powierzchni, aż w końcu z kotła wyłonił się…..

:wink:
_________________
- Jak tam życie?
- Muchom by się spodobało..
 
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 15 Kwietnia 2009, 08:28   

- Ale KTO! – odkrzyknęła załoga
:mrgreen:
 
 
Ziemniak 
Agent dołu


Posty: 5980
Skąd: Kraków
Wysłany: 15 Kwietnia 2009, 08:40   

:bravo :bravo Może NURS napisze ciąg dalszy ;P:
_________________
Starzejesz się gdy odgłosy, które wydawałeś kiedyś w trakcie seksu wydajesz obecnie wstając z łóżka
 
 
 
Tomcich 
Tigana


Posty: 6557
Skąd: Ino
Wysłany: 23 Czerwca 2009, 22:25   

NURS nie chce, a czas chyba zakończyć pewne sprawy.

Ciąg dalszy poprzedniego odcinka!

... sam ON.



- Witajcie straszliwe olbrzymy ze straszliwego Wąchocka. Po długim i dogłębnym procesie tentegowania w głowie doszedłem do wniosku, że od tej chwili JA - Lemur Naczelny RD będę Wami rządził! Cieszycie się? Pewnie że się cieszycie, że możecie grzać się w blasku mego majestatu! A teraz wszyscy rączki do góry i śpiewamy
WYGINAM ŚMIAŁO CIAŁO, WYGINAM ŚMIAŁO CIAŁO..
Oj kiecka mi się do góry zagięła. Nie podglądajcie świntuchy! No co wam się stanęło, czemu nie śpiewacie? Maurice! Gdzie się podziewasz ty leniwa małpo? No zawsze go nie ma gdy jest potrzebny! A kto mi ręką będzie kiwał?

Załoga Latającej Holery bez słowa przyglądała rozgrywającej się scenie.

- To już jest koniec - szepnął ktoś

Wtem zza krzaków dało się słyszeć nowy głos.
- Lodzio-miodzio Panowie, nie wypadać z ról. Szeregowy, jest taśma i klej? To dobrze. Rico zajmie się resztą zaopatrzenia, Kowalski wymyśli coś, aby pchnąć tę historię na nowe tory, a Ty Laleczko patrz i ucz się!

THE END (być może)
_________________
- Jak tam życie?
- Muchom by się spodobało..
 
 
 
joe_cool 
Babe - świnka z klasą


Posty: 4817
Skąd: wrotzlaff
Wysłany: 25 Czerwca 2009, 20:27   

RD jako lemur naczelny rzondzi :mrgreen: :bravo :mrgreen:
_________________
"Work is the curse of the drinking classes." O.Wilde
 
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 25 Czerwca 2009, 22:29   

Lodzio miodzio!
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 28 Wrzeœśnia 2012, 07:58   

- Oj niedobrze koledzy, niedobrze, i co my teraz panowie poczniem na tej mieliźnie, hę?
- I panie!
- Że co ipanie?
- No że co my teraz panowie i panie poczniem.
- Osz ty myszo kudłata, tylko jedno ci w głowie, a my jak siedzieliśmy na tej kosmicznej łasze tak siedzimy, bosman zwiał psia jucha razem z kanistrem księżycówki, łajba ni drgnie, załoga się rozłazi, co czynić trzeba? - naczelny lemur Holery zafrasował się niemało ...
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 21 Wrzeœśnia 2013, 19:36   

Jakieś pomysły na reaktywacje?
Bo skoro to temat flagowy nowego forum to coś może?

Ja ze swojej strony zbieram to co zostało z golumów dosłanych w ostatnim transporcie i zaczynam krypę składać do lotu. Ktoś chętny do pomocy?
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13820
Skąd: FF
Wysłany: 19 Października 2013, 23:18   

Zacznijmy od poskładania tego, co było, to nawet kapitanat nie ma dobrze opracowanej dokumentacji dziejów, wszystko zakurzone i w katalogu kartkowym.
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 20 Października 2013, 13:19   

Oj tam, oj tam ( i kolejny róg Jednorożca trafia na rynek ;P: ) zrobili całkiem fajne nowe ST to i my możemy zacząć z nowego punkty widzenia ( forum jakby nie było nowe i jeszcze mu gdzieś jakiś bąbel wyrasta w postaci portalu ) :wink:
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 18 Listopada 2013, 23:24   

Później mówili, że przybyła z odległego krańca Galaktyki, z miejsca gdzie tańczą czarne dziury, a czerwone karły pakują prezenty. Była piękna i błyszcząca, jakby dopiero co opuściła gwiezdną stocznię. Nic dziwnego, że nikt nie wierzył...

Krążyły plotki, że systemy okrętu przejęło imperium Woorde Fak'thor, rozwścieczone nieprotokolarnym potraktowaniem swojego emisariusza i nacisnęło czerwony guzik. Ale załoga i pasażerowie dokonali śmiałego manewru "przesiadki w locie" i niewzruszeni, pokazawszy pięknie zsynchronizowany gest "tunammożecie!", odlecieli w kosmiczną dal.

Drudzy twierdzili, że to wszystko bujdy, bo skąd pośród niczego znaleźli drugi okręt do skakania? A w ogóle, to wdychanie próżni powoduje rozstroje nerwów i żołądka. A i kładka musiałaby być bardzo szeroka. No i blogi - nikt nie wspomina o blogach!

Jeszcze inni mówili, że to tylko pijany załogant maznął dla żartu dwie kreski przy nazwie i ot, cała tajemnica, nie ma się czym ekscytować, lepiej spróbować odtworzyć okoliczności i Dać Im Wódki.

Jak było naprawdę? Pewnie nigdy się nie dowiemy, załoga nie chce o tym wspominać. Ale fakt pozostaje faktem, że "Latająca Holera II" przybyła...
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 18 Listopada 2013, 23:38   

Dobrze gada, polać mu!
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 19 Listopada 2013, 08:02   

Dowiemy się, poznamy tak wiele wersji tej epickiej historii ze sam Salomon nie rozsadzi :wink:

"Błyszcząca"? Ktoś w jakimś gwiezdnym barze chyba pociągnął z niewłaściwej butelki :twisted:
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 19 Listopada 2013, 09:35   

Matrim, ładne, nie ustawaj
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 19 Listopada 2013, 23:12   

Rodion napisał/a
Błyszcząca? Ktoś w jakimś gwiezdnym barze chyba pociągnął z niewłaściwej butelki :twisted:

Rodion napisał/a
to i my możemy zacząć z nowego punkty widzenia

Najpierw mówi, a potem kręci nosem ;P:

Fidel-F2, chcieli żeby ktoś zaczął, to teraz niech ktoś dodaje kolejne odcinki. O, baranek! chodź poćwiczyć odcinkowanie powieści!
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 19 Listopada 2013, 23:20   

Nie marudź, nowa Holera właśnie powstaje z grafitu i tuszu i zapewniam Cie ze absolutnie nie błyszczy :twisted:
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
Lynx 
Wyduldas Napfluj


Posty: 7038
Skąd: znad morza
Wysłany: 19 Listopada 2013, 23:48   

...nieco rozmazana w wyniku przeskoku w nową, inną, ale całkiem dobrze znaną czasoprzestrzeń. Nawet wielu załogantów, pozornie utraconych w czasie wędrówek, powróciło na Holery łono. Znaczy na pokład.

Ciekawość przygnała też wielu nowych, co postawiło kapitana przed koniecznoscią rozszerzenia dotychczasowej działalności. Właściwie nie wiadomo było do końca, czyj to był pomysł, ale jak zwykle został omówiony w messie, przy niejednym kufelku i niemałej ilości broni walającej się tu i ówdzie.
_________________
http://zrozumiecswiat.pl/7.html
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 19 Listopada 2013, 23:56   

Żagle nie do końca napięte i sklarowane strzelają, silniki dławią się nadmiarem pary.
Kto pierwszy na mostek i opanuje rozszalały szturmwał?

http://img837.imageshack.us/img837/9591/d8im.jpg
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 20 Listopada 2013, 00:13   

Rodion, świetnie! :bravo
 
 
mesiash 
Sedecimus


Posty: 1855
Skąd: Stolica
Wysłany: 20 Listopada 2013, 10:30   

wygląda jakby był do góry nogami (tj. wiem, że aby zachować odrobinę realizmu, to pokład musi być pod pojemnikiem z gazem, ale do góry nogami wygląda fajniej)

super robota!
_________________
The difference between "space-based clean power station" and "unimaginably powerful orbiting death ray" is mostly semantics and hope. - ponoć Asimov
 
 
mBiko 
Кощей


Posty: 17377
Skąd: The Boat
Wysłany: 21 Listopada 2013, 22:54   

Sam jesteś wał, ryknął Bosman wychodząc z kubryku. Po czym tylko lekko się zataczając oddryfował w kierunku rufy nucąc: Расцветали яблони и груши, Поплыли туманы над рекой...
_________________
Wcale nie jestem pod wypływem kolaholu niek jaktórzy w zas pogli momyśleć.
Nie niestem jawet wpiłowie tak pojany jak pożecie mymyśleć.
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 22 Listopada 2013, 09:05   

Znana wszystkim pieśń przerwał okrzyk bólu, głośny rumor i odgłos upadku, któremu towarzyszyło przekleństwo "O job twoju.. !!".
Pierwszy wystawił głowę z kubryku i rozejrzał się ciekawie. Ujrzawszy Bosmana rozciągniętego jak długi na przesuniętym gretingu i trzymającego się za goleń, uśmiechnął się złośliwie.

- A nie mówiłem? Mówiłem. Wał głównego potrzebuje kalibracji bo rezonansy łażą jak mendy niedobite po całej krypie.. hic!... no...

Co powiedziawszy zastanowił się chwile i wrócił do kubryku by zabezpieczyć przed podstępnymi mendami kufel z piwem.

Na kabestanach cichutko trzaskały napięte wanty a płomyki lamp naftowych rysowały na szotach ciepłe blaski.

Zapowiadała się spokojna wachta
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group