Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Z życia tłumoka, ooops, tłumacza
Autor Wiadomość
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 29 Grudnia 2006, 12:41   

A do GW nie dodają przypadkiem przekładów Słomczyńskiego?
(widzieliście, jak on przetłumaczył Ulissesa? Mistrzostwo)
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 29 Grudnia 2006, 12:43   

Ziuta, masz rację - coś mi się pozajączkowało :oops: , ale Barańczaka też są dobre.
 
 
Nexus 
Dragon Slayer


Posty: 1815
Skąd: Wrocław
Wysłany: 29 Grudnia 2006, 12:54   

oops... Piechu ma rację... ja apostrof widziałem przed "s" :)
"Tray" może oznaczać wiele przedmiotów mających podobny wygląd: prostokątna podstawa o niskich ściankach. Może to być kuweta fotograficzna, może to być spód skrzynki akumulatorowej, może tacka aluminiowa na żywność lub forma do wytłoczek na jajka. Kontekst jest potrzebny!
Osobiście skłaniałbym się ku "formie do wytłoczek".
_________________
"- Have you ever retired a human by mistake?
- No.
- But in your position that is a risk."
 
 
 
nureczka 
Mama Pufcia


Posty: 6205
Skąd: Nowa Iwiczna
Wysłany: 29 Grudnia 2006, 13:14   

Ixolite, nie powiem ci co to znaczy 'tunowanie", ale za to znam inną dykteryjkę (w 100% prawdziwą) dotyczącą instrukcji obsługi. Tym razem chodzi o program komputerowy.
Szykowaliśmy polską wersję instrukcji. zleceniodawca narzucił zabójcze terminy - wyszło mi, że musze przetłumaczyc 25 stron dzienni, żeby zdążyć (sic!). Wiadomo, jaka była jakość takiego tłumaczenia :oops:
W ogniu walki, waląc nosem o klaiwaturę przetłumaczyłam Font jak Tszcionka. Ale to jeszcze nic! Pan redaktor, zasuwający w tym samymm tempie, przypomniał sobie, że po t zawsze piszemy rz i poprawił mi to na Trzcionka
I tak poszło do ludzi. Ech....

nureczka
_________________
Zapraszam do odwiedzania mojej strony oraz bloga
 
 
Ixolite 
Admirał Zwiebellus


Posty: 6116
Skąd: oni wiedzieli?
Wysłany: 29 Grudnia 2006, 14:05   

Hehe, a potem różni ludzie oceniający takie produkty mają ubaw po pachy :mrgreen:

Z tym tunowaniem to faktycznie chodziło o tuning, a to i tak był tylko jeden z wielu kwiatków. Jak strona Techlandu będzie działać, to spróbuję znaleźć tamten tekst :)
_________________
Alchemia Słowa
Well, my days of not taking you seriously are certainly coming to a middle.
 
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 29 Grudnia 2006, 14:42   

Nexus - masz rację. Tak to jest, jak jednocześnie się pisze na forum, ogląda TV i przegląda inne strony WWW.

longitudal sealing to nóż grzewczy podłużny, który zgrzewa folię tacek (trays), formowanych w matrycy tacek (trays' mould). To takie tacki z folii (film), które następne idą przez shrinking tunnel. Jak to słusznie ujął Piech - nie można takich terminów tłumaczyć dosłownie.
I ja mam to na codzień w pracy + rozmowy z kaleczącymi angielski Hiszpanami, strzelającymi angielskim jak z karabinu Włochami oraz super mówiącymi w tym języku Chi}cyzkami.
 
 
Sasori 
Nekroskop


Posty: 706
Skąd: Poznań
Wysłany: 29 Grudnia 2006, 15:28   

W knidze Oramusa wydanej przez Solaris (nie pamiętam tytułu, to jest to z tym walcem w kosmosie, gadającym piwem i uzdolnionym garbusem) były podziękowania od tłumacza. Moja piękna, turlając się ze śmiechu, zapytała, po jak wielu browarach był pan Marek, że trzeba było jego dzieło na polski przekładać.
_________________
Hey don't stop now, you're just getting to the good parts!
 
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 29 Grudnia 2006, 15:39   

Sasori, "Senni Zwycięzcy" - to właściwie jedyna książka Oramusa, którą należy znać...
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
Sasori 
Nekroskop


Posty: 706
Skąd: Poznań
Wysłany: 29 Grudnia 2006, 15:41   

To dobrze, bo to jedyna książka Oramusa, którą znam :mrgreen:
_________________
Hey don't stop now, you're just getting to the good parts!
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37527
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 29 Grudnia 2006, 15:49   

"Dzień drogi do Meorii" nie uważasz Kruku?
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 29 Grudnia 2006, 15:55   

"Senni Zwyciezcy" to było coś nowego, świeży oddech w fantastyce... a Dzień drogi do Meorii choć niegłupie to jednak tekst jakich wiele.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 02:59   

Offtopicznie: Oramus-pisarz dla mnie zaczął się i zakończył "Świętem śmiechu".

Teraz możecie mnie krzyżować :roll:
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 08:56   

To jego najgorsza książka, Dzejes. To jego należałoby za nią ukrzżować :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
CezaryF 
Sky Captain


Posty: 151
Skąd: Osięciny
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 11:33   

Chiba zapomnieliście o Arsenale :(
 
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 17:27   

No popatrz, a jak dla mnie reszta jest kiepska a ta przynajmniej jest jakaś taka... szczera?

8)
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 19:54   

Cytat
Agi55:
Ziuta, masz rację - coś mi się pozajączkowało :oops: , ale Barańczaka też są dobre.

Barańczaka są lepsze. Przynajmniej według samego Barańczaka. Grubaśne tomiszcze "Ocalone w tłumaczeniu" zawiera sporo uwag na temat tłumaczeń Słomczyńskiego. Wiadomo - dobór selektywny, niemniej podane przyklady istotnie każą bardzo wątpić w kompetencje Słomczyńskiego.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 20:04   

Prosta sprawa - Barańczak szedł z "duchem", Słomczyński raczej starał się być tłumaczem.
Choć oczywiście opinie są podzielone tutaj próbki :)
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 21:54   

Wiesz, Gustawie, towarzystwo wspaniałego kumpla – anglofila, który czytaniem przekładów zhańbił się tylko przy "Władcy..." Skibniewskiej i właśnie Baranczaku – sprawia, że staję się obrońcą Joe Alexa. Kumpel też powoływał się na "Ocalone w tłumaczeniu".
Baranczak niby taki wielki, ale "Piosenkę o
Bośni" w mojej ocenie skisił dokumentnie.
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 22:55   

Pokibicuję Ci Ziuta, przy Joe Alexie. Bardzo mi się to wcielenie Słomczyńskiego podobało, mam wszystkie Alexy. Poza tym przypomniałam sobie Szekspira w jego tłumaczeniu - wyśmienity.
 
 
Tomcich 
Tigana


Posty: 6557
Skąd: Ino
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 23:02   

Tak Joe Alex jest genialny. Raz tylko mi się udało wytypować mordercę, ale to na zasadzie, że był najmniej podejrzany. :mrgreen:
_________________
- Jak tam życie?
- Muchom by się spodobało..
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37527
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 11 Marca 2007, 09:51   

Serdecznie przestrzegam przed książkami tłumaczonymi przez panią Joannę Dąbrowską. Żelaznego pirata Douglasa Reemana przełożyła wprost koszmarnie.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 11 Marca 2007, 20:58   

Kochani, gorąco apeluję: W ogóle nie czytajcie tłumaczeń. Nawet jeżeli Wasz lanłydż jeszcze jest nie całkiem teges, warto się trochę zawziąć, wziąć DOBRĄ książkę science fiction w angielskim oryginale i po prostu przeczytać. A potem drugą, i następną. W moim przypadku była to trylogia Asimova. Gdy zaczynałem czytać, rozumiałem mniej więcej co trzecie słowo, ale to wystarcza, żeby łapać sens. Nie przerywać, nie szukać słówek w słowniku, nie warto. Czytać. Pod koniec lektury Asimova rozumiałem już dużo więcej. Od tego czasu chyba nie przeczytałem ani jednego tłumaczenia z angielskiego. Po co? Po co się denerwować? I wszystko można kupić w oryginale dużo wcześniej i wcale nie drożej.
_________________
Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary.
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 11 Marca 2007, 21:00   

No, ja bym jednak sugerował zagladac do słowników, to pozwala nie tylko więcej zrozumiec, ale szybciej załapac język.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 11 Marca 2007, 21:09   

Szybciej załapać język - u niektórych może tak, u mnie nie. Częste zaglądanie do słownika nie pozwala dać się wciągnąć w treść powieści. Ważne jest, żeby nie przerywać i czytać, czytać, czytać. Treść słów stanie się jasna z kontekstu. Jak nie za pierwszym razem, to za drugim, dziesiątym. Najszybciej uczymy się języka przez "zanurzenie".
_________________
Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary.
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 11 Marca 2007, 21:14   

ja tak w liceum zrobilam z "trzema muszkieterami"
zaczelam oryginal ze slownikiem

gdzies po 20 stronach odpuscilam sobie slownik i sprawdzalam tylko niektore wyrazy, jesli juz naprawde musialam, bo inaczej nie rozumialam o co chodzi.
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Miria
[Usunięty]

Wysłany: 11 Marca 2007, 21:16   

Zgadzam się z Piechem, słownik tylko sporadycznie, kiedy naprawdę nie dajemy rady i kontekst nie pomaga. Wbrew pozorom, nie dzieje się to często, jeśli jako tako operujemy językiem obcym. :) Sama ciagle sie dokształcam przez czytanie np. amerykańskich czasopism - ostatnio zaprenumerowałam Reader's Digest i choć treść jest rozpaczliwa, to zawsze przyswoję kilka interesujących słów czy zwrotów. :)
 
 
Ixolite 
Admirał Zwiebellus


Posty: 6116
Skąd: oni wiedzieli?
Wysłany: 11 Marca 2007, 21:18   

Ale nie wszystko się da w orginale zdobyć, świat nie jest taki piękny :(
_________________
Alchemia Słowa
Well, my days of not taking you seriously are certainly coming to a middle.
 
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 11 Marca 2007, 21:22   

Po angielsku nie kumaty dwieście słów znam. Czytać nie będę. Ale po rosyjsku i owszem. Przy czym fantastykę czyta się łatwo, wstyd powiedzieć zasób słów jest tam minimalny. Ale pełen buty usiadłem do czytania Mistrza i Małgorzaty w oryginale. Szok! Bez słownika ani rusz... ale język piękny dzisiejsza ruszczyzna to w sporej części gazetowe barachło.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 11 Marca 2007, 21:29   

Z rosyjskim miałem podobne doświadczenie. W duchu tego, co napisałem powyżej o angielskim, nakupiłem książek bratjew Strugackich i poszło mi nieźle, choć trochę pomału. Tak zachęcony wziąłem się od razu za "Tichij Don". I szok. Ni w ząb. Ledwie rozumiem sens w znaczeniu najogólniejszym. Znaczy, że akcja toczy się na wsi. Ale ja jeszcze do tego wrócę, tylko wpierw poczytam trochę więcej Strugackich.
_________________
Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary.
 
 
krisu
[Usunięty]

Wysłany: 11 Marca 2007, 21:40   

Ja mam w domu The fifth elephant Pratchetta. Przeczytać czy nie? :roll:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group