Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Tekst numeru 10

Wybierz najlepszy tekst numeru:
Rafał Dębski - Serce Żywych Gór
24%
 24%  [ 35 ]
Iza Szolc - Pocałunek
9%
 9%  [ 13 ]
Piotrek Rogoża - Jajko
11%
 11%  [ 16 ]
Agnieszka Podruczna - Czas zapłaty
9%
 9%  [ 14 ]
Magda Kałużyńska - Katharsis (tekst numer 500)
2%
 2%  [ 3 ]
Cezary Zbierzchowski - Limfy szklanka
15%
 15%  [ 22 ]
Paweł Ciećwierz - Pieśń
9%
 9%  [ 14 ]
Ela Graf - Pożegnanie
18%
 18%  [ 26 ]
Głosowań: 78
Wszystkich Głosów: 143

Autor Wiadomość
MrMorgenstern 
Stalowy Szczur


Posty: 1015
Skąd: Solaveria
Wysłany: 29 Sierpnia 2006, 23:20   

Być może dlatego żadna z dam jeszcze nie komentowała utworów... :oops:

Jedynie Lahkoona się odezwała (biedactwo) i teraz może być kobietą podejrzaną o te sympatie :shock:
_________________
Fragment mojego Sword&Sorcery 8)
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 30 Sierpnia 2006, 00:09   

No co jest? Gdzie głosy?
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Ixolite 
Admirał Zwiebellus


Posty: 6116
Skąd: oni wiedzieli?
Wysłany: 30 Sierpnia 2006, 00:48   

Będą, będą, jeszcze trawię :)
_________________
Alchemia Słowa
Well, my days of not taking you seriously are certainly coming to a middle.
 
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 30 Sierpnia 2006, 10:28   

Rafał Dębski - Serce Żywych Gór
Opowiadanie bardzo miłe, czytało się mi je bardzo przyjemnie, zwlaszcza, że czytałem je późniejszym wieczorem, a oczka się kleiły. Doczytalem jednak do końca, co świadczy w pewien sposób o jakości opowiadanka :) Co by tu o nim... no nic więcej. Dobre, chociaż mnie nie porwało jakoś szczególnie.

Iza Szolc - Pocałunek
O... to opowiadanie mi się bardzo podobało. Jakoś tak zawsze lubię klimaty wampirkowate, a to jest bardzo łądnie napisane, mimo, żę historia jakaś taka prosta, nieszczególnie pokręcona mi się wydała. Gdyby tak fabułka byla lepsza to w ogóle super.

Piotrek Rogoża - Jajko
No, panie i panowie. Klasa sama w sobie. O moim guście mogę powiedzieć jedno - przełknę prawie wszystko. Ale jednocześnie ciężko jakiemuś opowiadaniu/powieści mnie porwać. Temu tekstowi się udało. Porwał mnie kompletnie. Dlatego Właśnie tak ten tekst zachwalam ;) Mimo, że jak go teraz przeczytałem, to już taki supergenialny nie jest, ale ciągle jest bardzo fajny. I mnie porwał. Punkt.

Agnieszka Podruczna - Czas zapłaty
Hmm.. co by tu o nim. Tekst dobry. Ale ta fabułka... gdyby opowiadanie było dwa razy dłuższe, miało bardziej pokręconą fabułę, byłoby o klasę lepsze. Tak jest po prostu przyjemną lekturą, bardzo ładnie napisaną. Mimo wszystko wygrało w moim osobistym odczuciu konkurencję z Rafałem Dębskim i o włos ledwie przed Izą Szolc. Może wpływ na to ma fakt, że to debiutantka? Może. Mimo wszystko - punkt.

Magda Kałużyńska - Katharsis (tekst numer 500)
Uhu... zamieszany tekst, strasznie się w nim pogubiłem, nie pojąłem o co w nim chodzi. A jak nie pojmę o co w tekście chodzi, to amen, nie pochwalę. Nie wpadł mi ten tekst w oko.

Cezary Zbierzchowski - Limfy szklanka
No, całkiem ładny, zamieszany tekst. Przyjemnie mi się czytało, chwila rozrywki po podróży z polconu mi się przydała. Momentami miałem wrażenie, że za bardzo namieszany, ale potem przeszło.

Paweł Ciećwierz - Pieśń
A wiecie że bardzo fajny tekst :twisted: ? Czytałem w pociągu i świetna rozrywka, mimo, że sam tekst jakoś niczym szczególnym nie zaskoczył. Ot, przeczytać i zapomnieć chyba... Ale niczego więcej po nim nie oczekiwałem, bardzo dobra rozrywka pociągowa.

Ela Graf - Pożegnanie
Huh... short. Co o nim powiedzieć? Że się podobał? Niby się podobał. Że świetny? Nie, nie świetny. Miałem wrażenie, jakbym tę historię już skądś znał, zasmucił mnie ten tekst, pograł na uczuciach, ale nie porwał. Mimo wszystko chyba jest bardzo dobry, jak tak teraz myślę. I w sumie więcej takich by mi się podobało, takich smutnych, przybijających tekstów.

Całościowo - numer bardzo dobry, sporo tekstów mi się podobało, tylko o jednym moge powiedziec, że mi się nie spodobał. Więc jest ok :)
 
 
savikol 
Klapaucjusz


Posty: 963
Skąd: Wawa
Wysłany: 30 Sierpnia 2006, 11:43   

Opowiadania bardzo zróżnicowane tematycznie w tym miesiącu. Ku własnemu zaskoczeniu oddaje głosy na dwa teksty fantazy.

Serce żywych gór – Bez zastrzeżeń, świetnie napisane czytadło, łyknąłem bezboleśnie. Pomysł na ruchome góry bardzo mi się podobał, szkoda, że to wszystko przez banalną i klasyczną magię, Autor mógł czymś zaskoczyć. No, ale nic to, przecież to tylko klasyczna fantazy, nie ma co oczekiwać na fajerwerki.

Pocałunek – gotycki horrorek wampirzy. Nie dla mnie, ale wiem, że sporo dziewcząt uwielbia te klimaty. Aż dziw, że nie pojawił się ani jeden przystojny wąpierz tylko same dziołchy. Czytałem kiedyś wywiad z Izą, mówiła, że często ma koszmary, śni jej się np. że wymiotuje krwią. Wygląda na to, że Autorka naprawdę czuje gotycko-wampirzy klimat, opowiadanie to potwierdza.

Jajko – Ależ ten chłopak umie posługiwać się słowem, literackim językiem. Rzuca zdaniami jakby od niechcenia, a czyta to się wspaniale. Kilka słów i czuje się klimat. Rośnie z Rogoży prawdziwy literat, piszący nie jakieś tam opka tylko Literaturę. Szkoda tylko, że jeszcze niewiele ma do powiedzenia, rozterki egzystencjalne nastolatka, jego wyobcowanie i tym podobne bla, bla to dla mnie pierdoły niegodne uwagi, ale może dlatego, że jestem za stary?

Czas zapłaty – byłoby to dla mnie zwykłe, niespecjalnie ciekawe opowiadanie fantazy gdyby nie tematyka – alchemicy! To jest to, to mój klimat! Sam się tym zajmuję – szemrane, podejrzane eksperymenty, ingrediencje, tynktury i destylaty, och tak – bawię się tymi klockami i jeszcze mi za to płacą. Tak jak bohater, stykam się z niebezpiecznymi księgami, mogącymi zniszczyć czytelnika, a pomocnymi przy planowaniu zemsty, choćby: „Gazy bojowe” (wydanie z 1939 r.), albo „Technologia materiałów wybuchowych” (jak kolega wystawił egzemplarz na Allegro to mu aukcję zdjęli, taka to niebezpieczna książka), czy choćby poczciwa „Toksykologia”, w niej też czai się mrok… - PUNKT!

Katharsis – nie mogłem się skupić i nie doczytałem do końca. Sprawiało wrażenie fragmentu wyrwanego ze środka jakiejś historii. Nie mogłem złapać kontaktu z bohaterką, a bez tego nie chciało mi się męczyć. Sorry.

Limfy szkła – Nieźle pokręcone, ale strawne. Obawiam się, że za dwie minuty zapomnę o czym było to opowiadanie, mówiąc wprost – nie ruszyło.

Pieśń – Ocho, co za niespodzianka! Heroic fantazy, powrót klimatów conanowskich. Klasyczne, bez udziwnień, jakbym czytał Howarda. Wzruszyłem się, od lat nie miałem kontaktu z taką literaturą. W podzięce za podróż sentymentalną i powrót do dzieciństwa – PUNKT!

Pożegnanie – Smutek i nostalgia. Gardło sobie podrzynam. A tak poważnie to jestem czytelnikiem Fahrenhaita i znam ten tekst – jest świetny, powalający, doskonały, wzorcowy short. Brawo!
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 30 Sierpnia 2006, 12:45   

Dzięki Savikol, dzieki Pako. Kto nastepny na naszej liście zwierzeń? :-)
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37545
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 07:00   

Tradycyjnie bez czytania wątku

Numer najgorszy od nie pamiętam kiedy. NURSie czyżby znów jakiś eksperyment?
A teraz po kolei

Serce żywych gór Standard bez specjalnych wzlotów i upadków. Czytało się. Podstawowe zastrzeżenie to jakieś takie strasznie naiwne dylematy. Akcja - ok.
Drobne błędy:1. Koni nie prowadzi się z podciągniętym popręgiem bo mogą sobie zrobić krzywdę. 2. lumijska amazonka - myślałem, że amazonki są z amazonii. 3. Serce Gór Żywych a Serce żywych gór to jednak nie to samo. Tylko to już nie jest uwaga do autora.

Pocałunek. PUNKT Dobre opowiadanie, świetny jęzk. W zasadzie bez zastrzeżeń poza jedny. Osobiście mam szczerze dośćwampirzych klimatów, zwyczajnie przejadło mi się. Czytając myślałem, fajne opko ale nie dam punktu bo o wampirach. Ale poziom reszty... Znalazłem tu cytat,który bardzo się spodobał. "Pan Bóg pożałował nam lata w tym roku. Wielka szkoda, bo jeśli się zastanowić: dla tych, co zgasną kolejnej zimy, jest to rzecz nie do odrobienia" :bravo :bravo :bravo

Jajko Pierwsza rzecz to motto. Natychmiast skojarzyło mi się z pewną sentencją, wypowiedzianą przez mojego kumpla Radka na temat pewnego konia o imieniu Ekier. Wielowątkowa dyskusja toczyła sięw kręgu "koniarzy". Radek rzekł:" Bo to jest tak, Ekier jak idzie to idzie, a jak nie idzie to nie idzie." Głębia tej wypowiedzi powaliła nas wtedy i przez ładnych parę minut ciężko nam było się podnieś z podłogi. Podobnie jest z Jajkiem, psełdofilozoficzny bełkot. Kolejny któremu w duszy gra a wszyscy koniecznie muszą się o tym dowiedzieć.

Czas zaołaty Fajnie się zaczyna a potem trochę rozczarowuje. Spodziewałem się akcji w klimacie który lubię. Szpiedzy, zasadzki, nagłe zwroty akcji. A tu po ucieczce spokój i nuda? Może trochę przesadzam; gdyby nie te moje oczekiwania to opko jest wporzo. Kilka błędów mniejszych i większych: 1. Jest to początek XVI w. a Nicholas bierze do sakwy sporą , bliżej nie sprecyzowną liczbę ksiąg. Zawsze wydawało mi się, że wtedy księgi to raczej sporawe były i poruszanie się z kilkunastoma księgami naraz nie było łatw i nie wyglądało naturalnie. 2. użycie słów "siodło" i "kulbaka" jako synonimów. Niestety są to dwa odmienne przedmioty. To tak jakby zamiennie używać pojęć "kabriolet" i "ciężarówka". 3. Niezgrabne zdanie "Trzymając na wodzy nerwy, napięte jak postronki, zdążył przed samym zamknięciem bram" 4. W opowiadaniu padają cztery strzały. Wszystkie celne. Dwa oddane w ruchu do celu w ruchu i dwa stabilne do celu w ruchu. Przy dzisiejszej zaawansowanej technice taki obrót spraw wydaje się mało prawdopodobny, na początku XVI w. graniczy z interwencją boską.

Katharsis Ło Jezuuu. Nie wiem kto, co, za co, po co, komu, gdzie, za ile, pod czym, podczas czego, z której mańki, z kim, dla kogo, czemu, dlaczego, którędy, kogo co, kim czym.....a na cholerę mi ta wiedza?

Limfy szklanka Ło Jezuuu. Nie wiem kto, co, za co, po co, komu, gdzie, za ile, pod czym, podczas czego, z której mańki, z kim, dla kogo, czemu, dlaczego, którędy, kogo co, kim czym.....a na cholerę mi ta wiedza? Tego już nie doczytałem do końca. Fizycznie nie byłem w stanie zmusić się do kolejnego akapitu.

Pieśń Zaczyna się dość fajnie, żeby skończyć RPG-owską sztampą. Miejscami napuszone, literacko najwyżej średnio. Błędy: 1. czyrak na niezbyt czystym sumieniu; a cóż to z konstrukcja? 2. Jednostka wojenna to okręt nie statek. 3. Dryfujący okręt czy też statek, nie posiadając napędu nie jest w stanie wciągnąć czegokolwiek ani kogokolwiek pod kil. 4. kto powiedział, że bandytyzm to zawód??? 5. Niby czemu deski mają bieleć od rozlanej krwi??? 6. Jakie uzbrojenie mogło wyjść z użycia z powodu pojawienia się kusz korbowych??? 7. "Ave to uwielbienie i chwila, kiedy zgadzasz się, by doświadczenie rozsadziło twój słownik pojęć" :shock: a cóż to z kuriozum??? 8. Używanie z dużym upodobaniem pojęć nie pasujących do świata fantasy: walić z baśki, pornografia, dezynfekcja...

Pożegnanie. PUNKT. Przeczytałem to opko jako pierwsze bo krótkie było. Pomyślałem, że szkoda go trochę, bo zgodnie z prawem Piecha pewnie przepadnie a fajne jest. A tu proszę, nie było konkurencji. GREMLINY RZONDZOM! Ela gratuluję, to jest nr jeden numeru, który nawet za bardzo do roli tła nie aspiruje. Kozakowskiego, możesz przyjąć na korepetycje (i utrzymanie masz na parę lat :D ).

Ech, NURS co by Ci tu rzec. Opka słabo, publicystyka słabo, tylko ta okładka fajna.

Teraz sobie poczytam i sprawdzę wyniki.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37545
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 07:40   

Po lekturze wątku.

Do oburzonej autorkiKatharsis. Opko nie jest niezrozumiałe z powodu zbyt małej ilości danych lecz z powodu chaosu. Ciężka praca umysłowa pewnie pozwoliła by poukładać wszystko w całość ale po co? Opko zwyczajnie jest źle napisane.

Do NURSa. Widzę, że Katharsis ma mieć ciag dalszy i protestuję przeciw takim pomysłom. Druk kolejnego odcinka tego cyklu będę traktował jako zwyczajne oszustwo i kradzież. No chyba, że wydrukujesz coś mojemu synowi. Ma prawie dwa lata i bardzo lubi stukać w klawiaturę. Posadzę go przd nią na parę godzin a potem wyślę Ci efekty. Deal?
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Lahkoona 
Sky Captain

Posty: 176
Skąd: ...
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 07:52   

Cytat
Do oburzonej autorkiKatharsis. Opko nie jest niezrozumiałe z powodu zbyt małej ilości danych lecz z powodu chaosu. Ciężka praca umysłowa pewnie pozwoliła by poukładać wszystko w całość ale po co? Opko zwyczajnie jest źle napisane.


Ja nie jestem oburzona. A opko mialo byc takie chaotyczne. A skoro mialo, to jest. A skoro jest to znaczy, ze nikt nie rozumie o co chodzi. A skoro nie rozumie o co chodzi, znaczy - nie chce rozumiec. Proste jak konstrukcja cepa.
I nie jestem oburzona.

Cytat
Do NURSa. Widzę, że Katharsis ma mieć ciag dalszy i protestuję przeciw takim pomysłom. Druk kolejnego odcinka tego cyklu będę traktował jako zwyczajne oszustwo i kradzież. No chyba, że wydrukujesz coś mojemu synowi. Ma prawie dwa lata i bardzo lubi stukać w klawiaturę. Posadzę go przd nią na parę godzin a potem wyślę Ci efekty. Deal?


Opko ma juz ciag dalszy. Nawet dwukrotnie.
Protesty są zbędne.
Posadz syna, kto wie...

Ot, sie chłopina uprzedził.

Pozdrawiam
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37545
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 08:25   

Cytat
A opko mialo byc takie chaotyczne. A skoro mialo, to jest. A skoro jest to znaczy, ze nikt nie rozumie o co chodzi. A skoro nie rozumie o co chodzi, znaczy - nie chce rozumiec. Proste jak konstrukcja cepa.


Skoro nie rozumie, znaczy jest ograniczony albo opko kiepsko napisane. Skoro wiekszość nie rozumie znaczy opko jest kiepsko napisane. Skoro jest kiepsko napisane znaczy autor ma sporo pracy przed sobą. Proste jak konstrukcja cepa.

Cytat
Opko ma juz ciag dalszy. Nawet dwukrotnie.
Protesty są zbędne.


A czemu ty odpowiadasz za NURSa? Rednaczem zostałaś? I postanowiłaś olewać czytelników?

Dadaizm wymyślili już dawno temu. I przepadł.

Ot, sadzi się babina na literatkę. I w dodatku awangardową.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 08:28   

Dzięki Fidelu za głos, ale deali takich nie robię. IMO pismo ma dostarczać teksty dla każdego, jeżeli na 500 publikacji trafi się 5 trudnych w odbiorze - a więcej takich nie było, to żadna tragedyja. I z całym szacunkiem, nie deprecjonuj autorki w taki sposób Porównując mógłbyć wysłać pracę swojego syna do wielu wydawnictw głównonurtowych, które prawdziwe bełkoty drukują i wielkich pisażów byś zakasował :-)
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37545
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 08:41   

Ale nie rozmawiamy o wydawnictwach głównonurtowych tylko o SF któr lubię i czytam z przyjemnością mimo tego, ze zdarzają się opka które do mnie nie trafiają. Ale jeśli nie trafiają do nikogo (uogólnienie) a tu się zapowiada kontynuacja to mnie to irytuje. Nic na to nie poradzę. I na dodatek autorka twierdzi, że opko jest super tylko wy sobie chłopaki nie radzicie. I na dodatek taki miała zamiar. Może ja prosty jestem ale nie dociera do mnie idea wedle której ktoś przedstawia swoje myśli tak, żeby nikt nie zrozumiał. Coś takiego ma swoje określenie - bełkot.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 09:40   

Z tą częścią wypowiedzi nie dyskutuję. Tylko wspominam nieśmiało, że i taka forma literacka ma swoich odbiorców. A ja staram się dać coś każdemu, ale według zasług :-)
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37545
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 09:51   

dobra, luzik
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 10:01   

Ja się nie spinam
Agrafka :-)
A co do jakości całości - tak krawcowa kraje, jak jej staremu staje. :-)
Będą lepsiejsze teksty, puszcze lepsiejsze.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
Ostatnio zmieniony przez NURS 31 Sierpnia 2006, 10:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37545
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 10:15   

Poprzednie numery były nieporównanie lepsze. Czyżby na rynku było za dużo pism fantastycznych? Nie staje solidnego materiału? A może autorom się nie chce. Może to taka polska natura? Bezrobocie horrendalne ale znaleźć dobrego pracownika to jest sztuka. Narzekają, że nie ma pracy a jak już ją dostaną to nie szanują.
Z drugiej strony, na pewno masz zabuforowanych kilkadziesiąt albo i więcej akceptowalnych opek. Nie lepiej w tej kolejce przepychać te lepsze do przodu licząc, że w przyszłości ktoś coś dobrego napisze? Czy skończyło by się tym, że teraz było by kilka naprawdę dobrych numerów a po jakimś czasie przeciętność i nędza?

ten luzik; to było do mnie.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 10:25   

Mam sporo średniaków, debiutów itp. Zakontraktowane rzeczy beda na jesień.
A co do kondycji rynku to jest tak, jak mówisz, w tej chwili część autorow rzuciła się na formy długie, a tego co jest, ledwie starcza na zapełnienie istniejących tytułów.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37545
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 10:33   

wniosek taki, że w końcu coś padnie i wniosek drugi, trzeba ogłosić konkurs z solidnymi nagrodami; może jakiś talent się ujawni dzięki bodźcom ekonomicznym :mrgreen:
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 10:45   

Konkursy niewiele daja. głównie ci sami ludzie pisują. patrz na konkursy NF. To sie sprawdzalo kiedys, kiedy nie bylo alternatyw. dzisiaj jest net, są pisma, wydawcy książkowi ryzykują częściej.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37545
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 11:05   

żart taki, mierny :oops:
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 13:29   

Akurat na NURSconie rozmawialiśmy o idei konkursu literackiego i Romep bardzo przekonywująco (przynajmniej dla mnie) wyjaśnił, że w chwili obecnej nie ma to większego sensu.
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37545
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 13:36   

żart taki, mierny :oops:
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 14:21   

Cytat
Poprzednie numery były nieporównanie lepsze.

Fidelu, osobiście nie odczuwam, że aktualny numer SFFH jest jakoś akurat wyjątkowo słaby. Dwa rzeczywiście kiepskie opka zmogłem, resztę przeczytałem z większą lub mniejszą przyjemnością. Ideałem byłoby, gdyby wszystkie teksty pozostawiały mnie w stanie czytelniczej ekstazy, ale takim idealistą nie jestem.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37545
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 15:12   

Widzisz, ja zarejestrowałem trzy porażki, trzy przeciętniaki, i dwa niezłe opka przy czym jedno to szort a drugie doceniam ale niestety nie trafiło w klimaty które lubię. Z mojego punktu widzenia numer słabiutki.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Anko 
Niki


Posty: 1989
Skąd: Z nawału pracy.
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 15:44   

No, jak przystało na jubileuszowy numer, muszę przyznać, że dawno nie pamiętam tak dobrego. :bravo Aż trzy opowiadania fantasy (Dębski, Podruczna, Ciećwierz), a może nawet i cztery (Kałużyńska). Anko już się cieszy :mrgreen: - ciekawe, jak korowód. :D Naprawdę, nie mogłabym z czystym sumieniem żadnego tekstu nazwać "pomyłką numeru" ani niewypałem. Jedyne, co psuje wrażenie, to zatrzęsienie błędów w składzie pisma! :x Zapewne mnóstwo osób przede mną już to zauważyło (no, dziwne, gdyby nie :!: ), ale że zgodnie z tradycją nie czytam wątku przed zamieszczeniem oceny, to pewnie po kimś nieświadomie powtórzę... Takiego niechlujstwa już dawno nie było! Wstyd! :evil: Zwłaszcza w numerze jubileuszowym.
1. Publicystyka - spis treści metodą kopiuj&wklej z zeszłego miesiąca.
2. Pasek Rodiona - miały być dwa, ale nie dwa razy to samo... :x
3. Nagłówek nad tekstem Piota Rogoży Jajko - przez kilka stron widzimy: Zbigniew Wojnarowski Ostatni Pasażer Almayera.
4. Agnieszka Podruczna - na końcu tekstu podpisana Podrzucka. Podrzucki był Wawrzyniec...
5. Cezary Zbierzchowski (na spisie treści) na tej samej stronie, obok, we wstępniaku już nazywa się Zwierzchowski.

Aha, a tak z innej beczki, zanim przejdę do oceny opowiadań - i żeby było jubileuszowo - :bravo Max! Nikitycz był naprawdę powalający. :)

A teraz przejdźmy do tekstów, choć zaznaczam - nawet najsłabszy tekst tego numeru miałby szansę na głos, gdyby został opublikowany wcześniej, w słabszym "towarzystwie". :oops: No i poziom był naprawdę wyrównany, więc długo musiałam się zastanawiać nad punktacją. Mam nadzieję, że nikt nie poczuje się urażony. :|

Miejsce 8.: Katharsis - już od pierwszego akapitu poczułam, że coś jest nie tak. Stylistycznie. Przymiotniki! Nie jestem zwolenniczką cięcia ich, ile wlezie (tzw. moda amerykańska), ale tu mamy przegięcie w drugą stronę. W pierwszym zdaniu na 12 słów 5 to przymiotniki, imiesłowy przymiotnikowe lub przysłówki. Co najmniej dwa można by wykreślić... Naprawdę, styl cierpi na przerost dookreśleń. Np. "w obłoczkach białej mgły" (s. 39) - jeśli mgła nie jest czarna, czerwona czy zielona, to po co kolor? Każda typowa mgła jest biała. Na cóż to pisać czytelnikowi. Czyżby ktoś na słowo "mgła" wyobrażał sobie coś innego? Albo z tej samej strony: "poranne wcześniej słońce stało już wysoko". Każde słońce, stojące wysoko, musiało zostawić za sobą poranek! Gdyby było inaczej (dziwacznie - fantastycznie), to warto by to podkreślić. A tak? No, przecież chyba nie płaci się od słowa, żeby to uzasadniało takie kruczki.
A co do treści: Nie rozumiem, dlaczego: ...nosisz imię. Sai - prawda lustrzana, a zwierciadło to dwie twarze. Pewnie jestem słabo wyedukowana, ale mnie "sai" kojarzy się tylko z bronią, którą posługiwała się filmowa Elektra (takim "widelcem"). :? Aha, z tą śmiercią na kozetce skojarzył mi się zaraz los bohaterki z opowiadania Mary. Ale to żaden zarzut, bo tutaj śmierć ma być wyzwoleniem, a nie uwięzieniem, no i znając długość leżakowania opowiadań w redakcji, domyślam się, że musiało powstać wcześniej, niż opublikowano tekst Mary. :roll:
Ogólnie jest lepiej, niż poprzednio. Spokojnie mogę powiedzieć, że autorka ewoluuje z tekstu na tekst. Najpierw było - uczciwszy uszy - fallicznie (innymi słowy ch**owo), potem dostaliśmy horror klasy horror a la tryfidy czy inne takie. Teraz jest to już taki poziom, że nie mam powodu krzywić się na dopuszczenie opowiadania do druku. Tylko ten styl... strasznie męczy. Ale jeśli autorka tak ewoluuje, to gdzieś za dwa teksty powinno być naprawdę przyzwoicie. :wink:

Miejsce 7.: Limfy Szklanka - odesłanie do Straży Nocnej (we wstępniaku) podziałało na mnie tak, że od razu nastawiłam się na pewne klimaty - z obejrzanego filmu. I nie czekało na mnie zaskoczenie... Niestety, to bywa też zgubne. Kiedy utwór za bardzo przypomina inny, a czytelnik nie jest zaskoczony... to trochę niedobrze. A przede wszystkim, nie lubię "urban coś-tam" czy jakkolwiek się takie teksty klasyfikuje. :cry:

Miejsce 6.: Pocałunek - po tym, jakie opinie słyszałam o pisarstwie Szolc, nastawiałam się na coś o wiele gorszego. A było całkiem przyzwoicie. No, co prawda wg mnie pisze się "ramiączko", a nie "ramionczko" (s. 23), zaś przed kwestią: "A co ty ukrywasz przede mną?" (s. 21) brakuje myślnika, co mi trochę utrudniło czytanie, wybijając z rytmu... Ale reasumując, czytało się przyjemnie. Tylko zakończenie takie... nijakie. Ale może o to chodzi w cyklu, niczego nie zamykać i pokazać, że akcja (życie?) toczy się dalej.

Miejsce 5.: Jajko. Już wiem, czemu Pako tak zachwalał. W końcu to miłośnik horroru... Dla mnie tekst był zbyt straszliwy, po prostu. Nazwałabym go "onirycznym" albo wręcz "utrzymanym w poetyce koszmaru". Problem w tym, że dość mam osobistych koszmarów, dręczących mnie po nocach, żebym się jeszcze lubowała w cudzych, fikcyjnych - acz sugestywnych. :twisted: Tym samym, :bravo dla Rogoży za warsztat pisarski, bo udało mu się poruszyć czytelnika. No, ale tekst nie w moim guście. :oops:

Miejsce 4.: Pożegnanie. Przyznam, że jakoś wcześniej wyleciało mi z głowy, żeby przeczytać ten tekst, choć mam go gdzieś na dysku, zachowany z "Fahrenheita". Czyli czytałam go po raz pierwszy. Cóż można powiedzieć? Nastrojowy. Liryczny. Wzruszający. Obiektywnie - jeśli istnieje jakakolwiek obiektywność - nie zasłużył na miejsce "tylko" czwarte. Ale przegrał z moim upodobaniem do fantasy, które dostałam wreszcie obficie po tylu miesiącach posuchy! :twisted: A także z winy mego uprzedzenia do shortów. Znaczy, jeśli mam do wyboru dobre opowiadanie i dobry short, to wybiorę opowiadanie. Syci na dłużej... Ale jeśli ktoś zrobi plebiscyt na short roku, to niniejszy miałby u mnie z pewnością pierwszeństwo nad jakimiś tam "humoreskami" o rękach czy tekstami Kozakowskiego, których, niestety, często nie pojmuję. No, może jednak trzecia kategoria do Nautilusa? :roll: Jeśli już publikować wyniki tak, jak teraz (cała strona na ledwie dwie pozycje! :x ) - to z pewnością można by je "zagęścić" i cosik jeszcze tam zmieścić. :wink:

Miejsce 3.: Pieśń. No, klasyczne fantasy. Klasyczne aż do bólu. Znaczy, mamy quest. Jest legenda, jest dwóch śmiałków, bezludna wyspa kryjąca skarb... Jest nawet rozbrajanie pułapek i wstające kościotrupy! Jeszcze trochę i przypomniałaby mi się pewna sesja RPG, w której uczestniczyłam. :lol:
Opowiadanie ratują jednak dwie rzeczy (oprócz mojego zamiłowania do fantasy): Po pierwsze, interesujące (i niebanalne!) rozwiązanie zagadki, jakie słowo zawierała pieśń. Spodziewałam się czegoś płaskiego i oklepanego, a zostałam pozytywnie zaskoczona. :mrgreen:
Po drugie, czytelny styl - mimo, że wzięty z "krainy długiego akapitu" (jak ktoś kiedyś na forum nazwał styl Jabłońskiego). A powiada się, że opisy są trudniejsze, bo cięższe do przełknięcia dla czytelnika niż chociażby dialogi o niczym (jednak fałszywie się chyba powiada, bo milsze mi te tutaj opisy niż np. gadki niejakiej Shanyi z demonem... :P ).
Nie podoba mi się tylko określenie "sztylsko". :roll:
Za to podoba mi się język dialogów. No, wreszcie ktoś uznał, że nie ma obowiązku serwowania prostactwa pospolitego, bo piraci czy inni zbóje muszą tak gadać... Jakiś purysta może by się przyczepił, że np. słowo "dysydent" nie pasuje do gadki dwóch bandytów albo zgoła nie pasuje do fantasy. Ale ja sądzę przeciwnie. Słowa są po to, by ich używać, kiedy określają to, o co nam chodzi. :wink:
A poza tym, czemu daisho (znaczy katanę + wakizashi) nazywa się "szponami", ale już ubranie nie ma swojej nazwy, zostaje kimono i hakama? :o

Miejsce 2.: Czas Zapłaty - oj, widać tu jeszcze ślady błędów, które się nagminnie popełniało u zarania kariery pisarskiej... (co mówię nieskromnie z własnego, niebogatego doświadczenia). Np. trochę czasu mi zajęło, żeby skojarzyć, że określenia "Nicholas" i "De Rogers" określają tego samego człowieka. Czy to gdzieś jest zaznaczone? Wypadałoby podać w jednym zdaniu "Nicholas De Rogers", a stałoby się jasne. A takiego zdania znaleźć nigdzie na początku nie mogę. Jeśli to wina mej zbyt małej spostrzegawczości, to przepraszam. :oops:
W każdym razie, widać styl debiutantki - jeszcze nie charakterystyczny, bez szarż, bez przeginania... Jest po prostu normalny. I w sumie lepiej, że jest taki "w porządku", niż gdyby miał być jakiś przekombinowany. W ten sposób niewiele można zyskać, i to dopiero, gdy jest się mistrzem. A stracić można, że ho, ho... Więc :bravo za rozsądek i umiar.
Co do fabuły: zemsta, czarna magia... mmm... to lubię. :twisted: Niekoniecznie w sosie historycznym, ale tu on nie szkodzi. (Kostium historyczny zaczyna przeszkadzać mi głównie wtedy, gdy ma podkreślać marginalną rolę kobiet albo w inny sposób gloryfikować "konserwatyzm" w najgorszym tego słowa znaczeniu. Tutaj, na szczęście, taka sytuacja w ogóle nie ma miejsca.) A, i chylę czoła nad umiejętnym wpleceniem "smaczków historycznych" w treść. To jednak, co by nie mówić, nobilituje tekst - raz, że podkreśla wiedzę autora, dwa, że pokazuje jego kunszt: trzeba potrafić przyprawić do smaku, ale nie przesolić. :)
Zakończenie wpierw mnie ubawiło, ale potem zaczęłam mieć do niego pewnie zastrzeżenia... Po pierwsze: pamiętacie grę "Wrota Baldura 2"? Tam też pewien mag, Edwin, szuka przepotężnego "Zwoju Nicości" ("Nether Scroll" - raczej chodzi o zwój z Netherilskiej cywilizacji, ale co tam tłumaczenia, o tym to NURS mógłby opowiadać). No i po tym, jak go odczytuje, zamiast zamienić się w coś przepotężnego, zmienia się w kobietę. :lol: I co mówi jako pierwsze "Edwina"? "Jest źle." Zaraz mi się to przypomniało, gdy zaczęłam czytać akapit, rozpoczynający się zdaniem: "Coś poszło źle." :twisted:
Druga uwaga: czemu to się tak szybko kończy? :( Cóż, słuszne posunięcie debiutantki, zgodnie z Prawem Piecha łatwiej trafić na łamy tekstem krótkim. :roll: A ten i tak jest drugi co do długości w numerze.
No i zakończenia otwarte są może w modzie... Co by nie gadać - skoro żałuję, że coś jest krótkie, znaczy, że mi się podobało. :mrgreen: Choć nie mam pojęcia, kto to ten Marini... :cry:

Miejsce 1.: Serce Gór Żywych - no, miał to być gwóźdź programu i się sprawdził w tej roli: wbił mi się w odpowiednie miejsce. :P Też mamy tu fantasy z wyprawą na pierwszym planie, ale Dębski zostawia Ciećwierza w całkowitym cieniu. Klimat chwyta za serce i gardło, napięcie narasta i czytelnik przebiega tekst z zapartym tchem. Aż do satysfakcjonującego końca. Bohaterowie sympatyczni - choć jakoś wciąż przywołują mi w pamięci typowego żołnierza u Feliksa Kresa. Ale wiadomo, żołnierz jaki jest, każdy widzi (np. musi kląć :roll: itd.). No i ja przecież lubię bohaterów u Feliksa Kresa. Więc czemużby nie mieliby mi się spodobać i ci u Dębskiego? :) NURSie, przejrzałeś mnie! Już bieżę się cieszyć :!: (albo sprawdzić, co tam korowód porabia). :mrgreen:
P.S. Drogi korektorze, nie przenosi się wyrazów w ten sposób: "stra-ch" (s. 10). :evil:

No i znów głosuję zgodnie z Prawem Piecha - na dwa najdłuższe teksty. :roll: Ale jeśli przyznawać się do stronniczości, to na całego: jest fantasy! Hurra! I to porządnie napisane! A do tego fajne! I miałabym tego nie docenić? :D
_________________
生きる事 それが俺の償いだ。(SoulCalibur3)
 
 
Lahkoona 
Sky Captain

Posty: 176
Skąd: ...
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 18:13   

Cytat
Skoro nie rozumie, znaczy jest ograniczony albo opko kiepsko napisane. Skoro wiekszość nie rozumie znaczy opko jest kiepsko napisane. Skoro jest kiepsko napisane znaczy autor ma sporo pracy przed sobą. Proste jak konstrukcja cepa.


Skoro sie wypowiedzial, ze moglby wysilic poklady mozgowe (czy jakos tak) ale nie wysili, bo po co... To znaczy, ze moge sobie gadac-gadac, a sie chlopina uprzedzil.

Cytat
A czemu ty odpowiadasz za NURSa? Rednaczem zostałaś? I postanowiłaś olewać czytelników?


Nie-za-zbytnio sie za NURSa wypowiadam. Wypowiadam sie za siebie.
Nie-za-zbytnio olewam czytelnikow. Postanowienia takowego nie posiadalam/nie posiadam/posiadac nie bede.

Kod
Dadaizm wymyślili już dawno temu. I przepadł.


A piernik ma do wiatraka maki przemial.
Dadaizm mnie nie obchodzi.

Cytat
Ot, sadzi się babina na literatkę. I w dodatku awangardową.


Nie sadze sie. Ani w jedym ani w drugim wymienionym powyzej temacie.
Bledne wnioski.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37545
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 18:34   

Cytat
Cytat:
Skoro nie rozumie, znaczy jest ograniczony albo opko kiepsko napisane. Skoro wiekszość nie rozumie znaczy opko jest kiepsko napisane. Skoro jest kiepsko napisane znaczy autor ma sporo pracy przed sobą. Proste jak konstrukcja cepa.


Skoro sie wypowiedzial, ze moglby wysilic poklady mozgowe (czy jakos tak) ale nie wysili, bo po co... To znaczy, ze moge sobie gadac-gadac, a sie chlopina uprzedzil.


bo nakład pracy niewart mizernego zysku

Cytat
Cytat:
A czemu ty odpowiadasz za NURSa? Rednaczem zostałaś? I postanowiłaś olewać czytelników?


Nie-za-zbytnio sie za NURSa wypowiadam. Wypowiadam sie za siebie.
Nie-za-zbytnio olewam czytelnikow. Postanowienia takowego nie posiadalam/nie posiadam/posiadac nie bede.


Zwracałem się do NURSa, przepraszam, nie wiedziałem, że nie zrozumiałaś
Cytat
Dadaizm wymyślili już dawno temu. I przepadł.


A piernik ma do wiatraka maki przemial.
Dadaizm mnie nie obchodzi.


Może nie obchodzi ale twoje dzieło ślicznie się wpisuje. Pragnę również poinformować, że piszesz prozą.

Cytat

Cytat:
Ot, sadzi się babina na literatkę. I w dodatku awangardową.


Nie sadze sie. Ani w jedym ani w drugim wymienionym powyzej temacie.
Bledne wnioski.


Cytat
O co kaman w tekscie, to sie okaze. A to, że po łbie dostanę... no, spodziewałam się.
A dostanę, bo nikt nie rozumie o co kaman w tekście...
Ech.

Dzieki Nursie, odwazny jestes Red-Nacz.
Przecieranie nowych sciezek zawsze na poczatku jest niedocenione :( .

Pozdrawiam
Magda Kałużyńska



czyli jednak się sadzisz albo masz problemy z formułowaniem myśli. Po chwili namysłu, biorąc pod uwagę jasność wyrażanych myśli w opku, skłaniam się chyba ku tej drugiej możliwości
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Dabliu 
Marsjanin


Posty: 2265
Skąd: Wrocław
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 19:49   

Lahkoona:
Cytat
A opko mialo byc takie chaotyczne. A skoro mialo, to jest. A skoro jest to znaczy, ze nikt nie rozumie o co chodzi. A skoro nie rozumie o co chodzi, znaczy - nie chce rozumiec. Proste jak konstrukcja cepa.


Zara, zara... jeszczo raz. Opko miało być chaotyczne, co się Autorce udało, więc spełniła cel opowiadania (ok, jeden z wielu...). Skutkiem tego, celowo chaotyczne opko jest niezrozumiałe dla czytelników, co oczywiście jest również celem, który Autorka chciała osiągnąć. W każdym razie wynika to z wypowiedzi Autorki. Miał być chaos, więc jest, więc nikt nie rozumie... Tylko po co, do cholibki, pisać coś, co z założenia ma być niezrozumiałe? Po co?
A dalej Autorka twierdzi, że niezrozumienie wynika z braku chęci czytelnika (cóż za butne założenie :shock: ja bym założył raczej, że dałem ciała, jako autor...).
Więc co w końcu - zamierzone działanie Autorki, czy czytelnicza niechęć?
Skoro Autorka gubi się w logice tak krótkiej wypowiedzi, to czegóż żądać przy dłuższym tekście. No i nie przemawia do mnie postawa Autorki względem czytelnika. Że mi się nie chciało? Toż to zadanie pisarza, żeby czytelnika zachęcić, a nie na odwrót...

Pozdrawiam
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 20:16   

Anko:
Cytat
wg mnie pisze się ramiączko, a nie ramionczko (s. 23),

A ja nie tak jeszcze dawno roiłem sobie, że byłbym dobrym korektorem :roll:

W sprawie wy- i odpowiedzi Lahkoony, to mam wrażenie, że trudno jej pogodzić się z krytyką. Na Forum Fahrenheita rzekła coś w stylu, że za pisanie nie podług utartych schematów się obrywa, tu zaś stwierdza, że przecieranie nowych ścieżek jest niedoceniane... Jaka jest logiczna kontynuacja takiego myślenia? Bez owijania w bawełnę - z postów Lahkoony wynika, że ci, którzy po łbie nie obrywają i których utwory większości się podobają, piszą od sztancy, bezpiecznymi schematami, podczas gdy ona, prawdziwa artystka, musi cierpieć impertynencje.

Weź Lahkoono odpowiedzialność za słowo i powiedz jasno, że wg. Ciebie Serce Żywych Gór do pięt nie dorasta Katharsis, i przoduje w głosowaniu tylko dlatego, że czytelnicy nie lubią sztuki wymagającej "wysilania pokładów mózgowych", bo inaczej to Katharsis miałoby teraz 10 punktów, a nie zero. Wtedy ja powiem, że w moim odczuciu jako czytelnika i autora głęboko się mylisz. I będziemy kwita. Niestety na razie z Twojej strony czytamy tylko insynuacje i wykręcanie się sianem (jak udowodnił to zestawieniem cytatów Fidel*).

Edit: * oraz Dabliu swoim rozumowaniem
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 31 Sierpnia 2006, 21:13   

Dzieki Anko egzamin z teorii zdany, teraz tylko praktyczny :-)
Kto nastepny?
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group