[khamenei]

Pierwszy chętny zadaje.

[Ilt]

khamenei, nie. Jak nie masz pomysłu na zagadkę to nie odpowiadaj.
A teraz cierp i myśl nad pytaniem dla nas, leniwa istoto.

[ketyow]

+1

Pierwszy chętny zadaje, to pierwszy krok do tego, żeby wątek poszedł do lamusa.

[Rafał]

khamenei, czekamy ...

[khamenei]

Dobra, teraz trochę stara zagadka, jak ktoś zna odpowiedź, bo już to słyszał, niech da szansę pozostałym.

Przyjechała ogromna dostawa (powiedzmy) gier planszowych. 10 pudeł po 10 gier w każdym. Ale okazuje się, że jedno pudło zawiera felerną partię gier. Normalnie gierka waży 1 kg, ale wybrakowane egzemplarze ważą 0,8 kg, bo zabrakło jakichś tam żetonów w środku ;].
Mamy do dyspozycji zwykłą wagę (nie szalkową) - taką, gdzie się po prostu coś kładzie, a waga wskazuje ciężar. Jak za pomocą jednego ważenia sprawdzić, które pudło zawiera felerną partię gier?

Gry można oczywiście wyjmować z pudeł.
Nie można dokładać gier do ważenia. Zakładamy, że kładziemy pewną liczbę gier na wagę i sprawdzamy wynik - i to jest jedno ważenie. A nie że kładziemy jedną, pooootem pooowooli drugą (patrząc w międzyczasie na zmieniający się wynik) ;].

[Ziemniak]

Stare, ale jare

[Ilt]

[gorbash]

Bierzemy jedną gre z pudła nr 1, dwie gry z pudła numer 2, trzy gry z pudła numer trzy itd aż do wszystkich gier z pudła numer 10. I wszystkie razem wrzucamy na wagę. Będzie ich razem 55.
Jeśli ważą 54.8kg to wiadomo że pudło nr 1 zawierało felerną grę (54 dobre + 1 po 0.8kg). Jeśli ważą 54.6kg to znaczy że drugie pudło zawierało felerną partię (53 dobre + 2 po 0.8kg). Itd.

[khamenei]

Dajesz, gorbash.

[gorbash]

Proste będzie.
Dwie pierwsze sylaby tego słowa to symbole najbardziej znanych stałych matematycznych; trzecia sylaba go nazwa przyrządu do pomiaru prędkości okrętu.
Co to za słowo?

[Fidel-F2]

epilog

[gorbash]

[Fidel-F2]

Na wyspie mieszkają dwa typy pytaczy. Każdy mieszkaniec wyspy należy do któregoś z tych dwóch typów. Typ A zadaje wyłącznie pytania na które można odpowiedzieć twierdząco (np Czy 2+2=4?). Typ B zadaje wyłącznie pytania na które można odpowiedzieć przecząco (np Czy 2+2=5?). Na tej wyspie żyją trzy siostry Alicja, Barbara i Dorota. Alicja spytała Barbarę: "Czy należysz do takiego typu, że możesz spytać Dorotę, czy należy do takiego typu, że może spytać ciebie, czy wy dwie należycie do różnych typów?"Czy z powyższej wypowiedzi Alicji można wydedukować przynależność do typu wszystkich dziewcząt? A może tylko dwóch albo jednej albo żadnej. Jeśli można wydedukować przynależność którejś z dziewcząt to do jakiego typu ona należy?

[ketyow]

Oho, Fidel był chyba jednym z tych, którzy nie dostawali drgawek na słowo "tautologia"

[khamenei]

Nie kumam, ona jej zadała jedno pytanie, czy trzy?

[Fidel-F2]

khamenei, skup się

[ketyow]

To jedno pytanie, które można sobie rozpisać za pomocą logiki (szkoła średnia) i rozwiązać, szkoda łamać sobie głowy zastanawiając się, to jest zadani matematyczne i odpowiedź się rozwiązuje a nie odgaduje. Ja póki co nie mam ochoty, by się w to bawić, ale pewnie w praktyce okazałoby się, że nie jest takie trudne

[khamenei]

Wyszło mi, że można odgadnąć jedynie osobowość Alicji, która jest typem B (typem przecząco-pytającym).

[Fidel-F2]

brawo khamenei, zadajesz

[khamenei]

I co? Znowu nie wiem, co zadać. Pomyślę, ale chyba już po prostu więcej zagadek nie znam :/. Jeśli tymczasem ktoś coś ma na myśli, to proszę śmiało pisać.

Edit:
No dobra, jedna głupia mi się przypomniała.
Jaka będzie następna liczba w ciągu i dlaczego?
1, 11, 21, 1211, 111221

[ketyow]

Znam ten algorytm, ale ktoś coś ściąga i nie mam wystarczającej przepustowości łącza (w ogóle chyba nie mam...), żeby zadać kolejną a zaraz idę do roboty

edit
Jak do wieczora nikt nie odgadnie, to odpowiem. Ale w razie czego grajcie.

[ketyow]

To jest algorytm patrz-i-mów, działa na zasadzie, że każda kolejna liczba opisuje poprzednią na zasadzie:

11 - jedna jedynka
21 - dwie jedynki
1211 - jedna dwójka, jedna jedynka itd.

dlatego następna liczba to będzie 312211

[ketyow]

Nie mogę sobie przypomnieć, co chciałem wrzucić rano, więc daję inną.

Trzech chirurgów ma do wykonania operację (każda na innym pacjencie), ale mają tylko dwie pary rękawiczek. Nie muszę mówić, że przy każdej operacji rękawiczki muszą być czyste, zakładamy też że w czasie każdej operacji rękawiczki umażą się krwią pacjenta przynajmniej trochę. Krew na rękawiczkach nie może mieć kontaktu z innym pacjentem ani z chirurgiem. Jak to zrobić, by każdy wykonał swoją operację?

[khamenei]

Chyba jakichś założeń brakuje. Jaki problem, by dwóch wykonało operację, następnie jeden myje rękawiczki i daje je trzeciemu?

[ketyow]

Są w dżungli.

[Ziemniak]

Trzeci ubiera jedne rękawiczki normalnie a drugie na wierzch, na lewą stronę.

[ketyow]

Zgadza się, ale zawaliłem, dopiero teraz przypomniało mi się, jak naprawdę brzmiało to zadanie. Moja wersja była za prosta, w rzeczywistości był jeden pacjent, ale wszyscy chirurdzy byli potrzebni do pewnych części operacji a mieli pokaleczone ręce.

[Matrim]

[Fidel-F2]

[Iscariote]