To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - Militariae Pars

Navajero - 2 Listopada 2010, 21:28

No w każdym razie wygląda, że to zdecydowanie S&W. Ja bym jeszcze ten monogram sprawdził i kaliber lufy.
feralny por. - 12 Lutego 2013, 17:43

Taka mała ciekawostka:

Adon - 12 Lutego 2013, 17:44

Nie od dziś wiadomo, że to japońskie badziewie jest przereklamowane. ;P:
ilcattivo13 - 12 Lutego 2013, 18:02

nie mówcie tego głośno w obecności R. Lee Ermey'a ;P:
Adon - 12 Lutego 2013, 21:46

Blablabla, już to widziałem kiedyś - tendencyjny test, nawet widać, że z góry założyli sobie jego wynik (spójrz choćby, jak uderza tą bryłę lodu longswordem, tak, żeby przypadkiem jej nie przeciąć). :lol:
A poza tym porównaliby z husarką.

ilcattivo13 - 12 Lutego 2013, 22:36

Ty to wiesz, ja to wiem, ale 99% Amierikańców, po części dzięki panu Ermey'owi i Discovery Channel, nie będzie wiedziało ;P:
dalambert - 12 Lutego 2013, 23:12

Po ostatniej bajeczce o katastrofach lotniczych w wykonaniu Discovery Channel, i Dawida Warszawskiego nie tylko o tym 99 % widzów będzie głupstwa wygadywać. :mrgreen:
Luc du Lac - 12 Lutego 2013, 23:16

w ogóle testy z tej serii są debilne - oglądałem kilka odcinków deadliest warrior
dla miłośników hamburgerów z budweiserem

zasadniczo, ten filmik z 17:43 też jest bez sensu

Każeł Rzelazny - 13 Lutego 2013, 16:45

No bo tę brzozę to na wysokości 666 cm...
feralny por. - 16 Lutego 2013, 11:01

Adon napisał/a
A poza tym porównaliby z husarką.
Obawiam się, że przy tak dziwaczenie skonstruowanym teście husarka wypadłaby blado, bo lekka, jednoręczna i silnie zakrzywiona szabla nie wypadnie dobrze teście rąbania oburącz i takiegoż dźgania.

Ze swojej strony (szczęśliwego posiadacza kilku sztuk broni białej), mogę tylko dodać, że katana, jest zaskakująco ciężka i źle wyważona, już lepiej mi się operuje długim mieczem. Husarka, którą posiadam jest za to dokładnym przeciwieństwem katany, doskonale wyważona i zaskakująco lekka, bardzo zgrabna i łatwa w operowaniu broń. Miecz wymaga sporo siły, bo może "pociągnąć" jak się nad nim nie zapanuje, ale pomimo sporej masy (a jest to kawał miecza - ponad 120cm), jest bardzo dobrze wyważony (duża głowica) i daje się ładnie prowadzić. Za to z kataną jest problem, wyważenie jest dziwne i jak dla mnie niewygodne, broń źle się prowadzi i przy swojej długości jest za ciężka. Najlepiej nadaje się do oburęcznego rąbania z nad głowy. W sumie jedyna przewaga katany ujawni się przy dźganiu bo masywne i sztywne ostrze, będzie w tej konkurencji lepsze, a dwuręczna rękojeść pozwoli włożyć w pchnięcie dużo siły.

P.S. To tylko moje prywatne odczucia, a nie jestem doświadczonym szermierzem. Jeżeli ktoś ma inne zdanie, to chętnie wysłucham i nie będę kruszył kopii.

Navajero - 16 Lutego 2013, 11:10

IMO takie porównania nie służą niczemu, poza łaskotaniem ego zwolenników danej broni/ systemu. Bo "testuje" się przedmiot wykonany na poziomie cepelii, albo niewiele lepiej i robi to totalny lajkonik. Broni wykonanej przez mistrza nie dostaniemy ( bo i skąd?), a testu na pewno nie przeprowadzi ekspert bojowej szermierki.
dalambert - 16 Lutego 2013, 13:21

feralny por. napisał/a
Husarka, którą posiadam jest za to dokładnym przeciwieństwem katany, doskonale wyważona i zaskakująco lekka, bardzo zgrabna i łatwa w operowaniu broń.

Rozumiem, że to dobra replika / autentyczna szabla z XVII wieku to, ula la, la/ ja miałem w ręku i nieźle sobie pomachałem autentyczną szablą króla Stefana Batorego.
Węgierka z wyraźnie zaznaczonym piorem, "przeciągająca" rękę do przodu. Środek ciężkości odsunięty od jelca w kierunku pióra. Znakomita do cięcia z siodła, ale do fechtunku trudna. Natomiast również autentyczny "miecz płomienisty" lancknechtowski, mimo swej długości / coś ze 160 cm./ dwuręczny był idealnie wyważony i dawał się obracać we wszelkie "wygibasy" :)

feralny por. - 16 Lutego 2013, 13:32

Na oryginały, to mnie jednak nie stać, to tylko współczesne repliki, ale z tych przyzwoitych raczej.
Adon - 19 Lutego 2013, 11:17

feralny por. napisał/a
Obawiam się, że przy tak dziwaczenie skonstruowanym teście husarka wypadłaby blado, bo lekka, jednoręczna i silnie zakrzywiona szabla nie wypadnie dobrze teście rąbania oburącz i takiegoż dźgania.

Tu masz rację, coś nieco innego mam na myśli. Jeśli już wskazywać najlepszą broń białą na świecie, ale biorąc ogół możliwości, wszechstronność, szybkość, etc. a nie jakiś bzdurny niedorobiony test, ja bym wskazywał husarkę, nie jakieś japońskie badziewie.
dalambercie, ja sam żadnej węgierki w ręku nie miałem (jeszcze), tylko husarki, ale znajomi, którzy używają wskazywali raczej, że węgierka lepsza do fechtunku pieszego właśnie z powodów, które podałeś. A najlepsza to węgierka z paluchem, taki nasz polski wynalazek. W ręce nie miałem, porównania nie mam (jeszcze).
A oryginały to byłoby fajnie mieć, może kiedyś jakiś... (Rozmarzam się ;) ). Ja też tylko repliki, ale od jednego z najlepszych rzemieślników w Polsce.

Każeł Rzelazny - 20 Lutego 2013, 12:26

A ja pobronię troszeczkę japońszcyzny, bo te, którą miałem w ręce – m. in. ze zbiorów muzeum etnograficznego, oraz produkcji gościa ze śląska – były nieźle wyważone...
Porównując białą broń europejską z japońską, to przypomina mi się pokazowy pojedynek bodajże Zabłockiego z jakimś mistrzem kendo... :?

Rafał - 20 Lutego 2013, 12:44

Jak pamiętam, Zabłocki jak ognia unikał wartościowania broni skupiając się na pokazaniu różnic w fechtunku wynikających ze specyficznych właściwości samych broni, ale i tak chyba nie uniknął konstatacji, że przy cięciach z konia nasza szabla to aj waj i cymes :wink: :lol:

Edit: Temat trochę mnie zaintrygował i poszperałem w sieci znajdując to i owo:
Cytat
W nawiązaniu do tematu samurajów i pojedynku Zabłockiego z szermierzem kendo przytoczę kilka faktów które w dniu dzisiejszym zaskoczyły mnie w rozmowie z prof. Zabłockim na otwarciu wystawy malarstwa Jerzego Pawłowskiego w Nowym Dworze Mazowieckim dzisiaj o godzinie 18.30.
Prof.Zabłocki swojego przeciwnika uznał za naprawdę świetnego szermierza i trochę czasu dochodził do siebie po tym pojedynku bo jak przyznał niezle był przez niego obity.
Pojedynek niestety niebył precyzyjnie skodyfikowany przepisami bo każdy waczył po swojemu tymczasem walka była sportowa więc jej nawiązanie było niemal niemożliwe.
Jako obecnie najlepszego chyba praktyka szermierki pozwoliłem sobie zapytać o to czy istnieje jakakolwiek wyższość którejś z broni i systemu na co pan profesor odparł że absolutnie nie i niezwykle rzeczowo wykazał mi atuty każdej broni i zasad walki.
Co do iaido które to interesuje mnie od lat a które uprawiam to usłyszałem żę jest to piękny system o niezwykłej finezji a co do walki pomiędzy róznymi rodzajami broni to walka zawsze jest grą odruchów i one decydują.
Na koniec zapytałem> panie profesorze szabla czy katana? prof.Zabłocki uśmiechnął się lekko i powiedział-SZPADA
http://www.forum.arcus-lu...5d3d66d92aa218e

A to co pamiętam, Zabłocki napisał w "Cięciach prawdziwą szablą".

Każeł Rzelazny - 20 Lutego 2013, 14:14

Rafał napisał/a
uśmiechnął się lekko i powiedział – SZPADA

... i to otwiera nam nowe pole do dyskusji...

Adon - 20 Lutego 2013, 14:30

Oczywiście, że tak. :wink: Starczy sobie spojrzeć na statystyki z wynikami pojedynków. W pojedynkach z użyciem szabel było stosunkowo mało zejść, przy szpadzie, no cóż... mała dziurka i nie ma człowieka. Paskudnie szybka i niebezpieczna broń.

Każeł Rzelazny napisał/a
Porównując białą broń europejską z japońską, to przypomina mi się pokazowy pojedynek bodajże Zabłockiego z jakimś mistrzem kendo... :?

Jest też sporo w sieci filmików, gdzie może nie mistrzowie, ale ludzie jednak z dużym stażem i doświadczeniem pojedynkują się, ale już na mniej sportowo i widać dużą przewagę w szybkości i łatwości manewrowania szablą.

ilcattivo13 - 20 Lutego 2013, 16:38

Adon napisał/a
Starczy sobie spojrzeć na statystyki z wynikami pojedynków. W pojedynkach z użyciem szabel było stosunkowo mało zejść...
W jakiejś starej (wydanej za komuny) monografii dotyczącej szabli był opis starcia oddziału polskiej jazdy z Tatarami. W sumie kilkuset (trzystu, albo więcej) chłopa, a finał przyniósł bodajże jeden rozbity łeb i kilka uciętych palców.
Adon - 20 Lutego 2013, 18:51

ilcattivo13, o bitwie pod Hodowem pewnie słyszałeś? Tam to dopiero były dysproporcje między wrogiem a naszymi, a ilość naszych strat wręcz zadziwia. :mrgreen:
ilcattivo13 - 20 Lutego 2013, 20:34

Adon - ale wg. tamtej kniżki, proporcje sił były równe. I ponoć starcie wcale nie trwało minutę. RD mi kiedyś na Avie, w trakcie pokazu szermierki, przypominał, co to za potyczka była, ale musiało mi z głowy przez jedną z licznych dziur wypaść ponownie :roll:
Adon - 20 Lutego 2013, 20:48

Nom, to nie takie znów rzadkie.
A co do bitwy pod Hodowem - naszych 400 odparło 70000 Tatarów (!), choć bardziej prawdopodobna liczba to 40000. Naszych poległo 13 (pewnie potem od ran jeszcze trochę), Tatarów coś między 1000 a 2000. Ordyńcy zaproponowali naszym po kilku godzinach bitwy, by się poddali. Dostali odpowiedź, żeby oddalili się szybko, bo Polacy się nie poddadzą. Ordyńcy na takie dictum odstąpili. :mrgreen:

ilcattivo13 - 20 Lutego 2013, 21:13

Adon - ale w tej potyczce, o której mówię, to były straty ogólne, a nie tylko jednej ze stron :wink:
Adon - 20 Lutego 2013, 21:51

Nie no, wiem, pisałem, że to nie było rzadkie, ale tak jakoś bitwa pod Hodowem mi się też skojarzyła. :wink:
hrabek - 21 Lutego 2013, 08:24

Adon napisał/a
A co do bitwy pod Hodowem - naszych 400 odparło 70000 Tatarów (!), choć bardziej prawdopodobna liczba to 40000.

To film w Hollywood o tym nakręcili. O ile pamiętam tylko, to dla lepszego efektu zmniejszyli liczbę Polaków o 100 i z jakiegoś niezrozumiałego powodu pomylili epoki.

Adon - 21 Lutego 2013, 11:36

Od razu przed oczyma stanęła mi scena, jak nasi odprawiają z kwitkiem posła chanatu nawołującego ich do poddania się: "This is Sarmatia!" :mrgreen:
Dunadan - 18 Wrzeœśnia 2013, 16:04

Wow - prototyp nowego polskiego czołgu: http://motoryzacja.interi...ia,1949958,3491

Jak żywcem wyjęty z Mech Warriora

figurant - 19 Wrzeœśnia 2013, 08:07

Kiedyś chwalono się prototypem "Andersa":

Jestem ciekaw czy oba projekty wejdą do produkcji czy skończą jako ciekawostka, tzn. prototyp.

Każeł Rzelazny - 20 Wrzeœśnia 2013, 13:37

Sami tfórcy od początku wołali na "Andersa" demonstrator technologii, zaś nazwa "PL-01 CONCEPT" mówi wszystko... Zresztą nie nazwali tego cudeńka czołgiem, a "Wozem Wsparcia Bezpośredniego"...
hijo - 21 Wrzeœśnia 2013, 08:32

Ładną prezentację mu zrobili

Nawet jeździ ciekawe czy reszta też działa

A TU artykuł z bardziej szczegółowymi danymi/



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group