To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Szczepan Twardoch

Tequilla - 15 Stycznia 2008, 15:04

Piją, czy nie, ale pomyśl Dabliu jaki to teraz blady strach coś napisać! Napiszesz, a potem zostaniesz dogłębnie zanalizowany przez szacowne grono! :D Choć z drugiej strony wyróznienie to nie byle jakie! :)
Dabliu - 15 Stycznia 2008, 15:32

Przerażające wyróżnienie :wink:
Biały - 18 Lutego 2008, 13:51

A ja ,dzięki życzliwości autora miałem okazję zapoznać się z nową książką bohatera wątku pt. "Przemienienie". Lata 80te, Katowice, młody- zdolny eSBek świeżo po szkole skierowany jest do wydziału zwalczania Kościoła Katolickiego- pierwsze zadanie: skaptować księdza na TW.
Książka jest napisana z kopem, takim jak np przy "Żywocie św Felicjana" - czyli Żbiki i Borewicze, ale bardziej na poważnie, "Psowato".

Książka ma zgrabną teorię spiskową w tle, więc kwalifikuje się na political fiction, z naciskiem na political i ma w sobie wszystkie atuty pisarstwa Szczepana- czyta się ją jednym tchem.

dareko - 18 Lutego 2008, 13:59

Pies i Klecha w wersji bardziej realnej? ;)
Agata - 18 Lutego 2008, 19:23

dareko, Twoja skłonność do trafnych podsumowań powala mnie na kolana ;-)
István - 18 Marca 2008, 20:09

Szanowne i Szanowni,

"Przemienienie" już do kupienia w przedsprzedaży na stronach empiku: http://www.empik.com/przemienienie,prod740412,p

zaś od 20 marca do kupienia w salonach empik - tylko i wyłącznie - w całym kraju.

Polecam się życzliwej uwadze,
S.T.

Homer - 15 Listopada 2008, 12:51

Prawo wilka

Po zapowiedziach widzę, że to powtórka przynajmniej dwóch opowiadań z SF. Dobrze myślę?

István - 13 Marca 2009, 12:53

Autoreklama:

Od najbliższej niedzieli, 15 marca, co tydzień w niedzielne popołudnie (17:05) w radiowej Jedynce zapraszam do zabawy literackiej pod tytułem “Od słowa do słowa” - gdzie razem ze Słuchaczami pisać będziemy powieść sensacyjną, której pierwszy rozdział, mojego autorstwa, wysłuchać będzie można właśnie w niedzielę - a i potem rzecz dostępna będzie w podcastach na stronach Jedynki.

Zasady zabawy, adresy, strony - już wkrótce na stronach Jedynki.

Szczególnie liczę na czytelników fantastyki.

Pozdrawiam,
S.T.

Toudisław - 5 Października 2009, 19:44

Przeczytałem "Zimne Brzegi"
To absolutnie nie jest fantastyka. To po prostu trier szpiegowsko kryminalny. Dzieję się nie długo po okresie stalinizmu. W Polsce jest odwilż ale ludzie nie są jeszcze jej pewni. Czuć w polskim obozie strach i niepewność.
Główny bohater jest bardzo tajemniczym człowiekiem. Wraz z rozwojem akcji dowiadujemy się o nim coraz więcej. Tutaj Twardochowi trzeba przyznać, że świetnie stworzył tą postać. Książka jest napisana bardzo dobrym językiem. Autor jest dla mnie mistrzem języka. Fabularnie już nie jest tak sielankowo. Jak by nie co spłaszczona fabuła.

Ale i tak myślę, że warto !

Fidel-F2 - 5 Października 2009, 23:47

Toudisław napisał/a
To po prostu trier szpiegowsko kryminalny
taki galer znaczy?
Ziuta - 18 Czerwca 2010, 14:58


Mam nadzieję, że Autor wybaczy linkowanie obrazka z własnej strony :)

makpfi - 1 Listopada 2010, 20:03

Właśnie jestem po lekturze Wiecznego Grunwaldu.

Polak - Niemiec, Polska - Niemcy, Śląsk?

Jak dwie strony tej samej monety?

Dla mnie, to trudna konstatacja.
U mnie, na piaskach Mazowieckich były zupełnie inne punkty odniesienia i trudno się jest przestawić.

Agi - 2 Listopada 2011, 16:04

Interesujący tekst Szczepana Twardocha w Polityce
Ziuta - 18 Sierpnia 2012, 19:17

Bóg?
Honor?
Ojczyzna?

Morfina!


Zapowiada się książka roku.

Witchma - 18 Sierpnia 2012, 20:32

Zapowiada się nader ciekawie :D
Chal-Chenet - 19 Sierpnia 2012, 12:18

Jak forma będzie przystępniejsza niż w "Grunwaldzie" chętnie sięgnę.
Ziuta - 19 Sierpnia 2012, 13:00

Szczepan Twardoch napisał/a
Zostałem, zostałem z całym moim życiem niepotrzebnym.
Zostałem z tym, jak poszedłem do Grudziądza, chociaż nienawidzę koni i w ogóle wojska nienawidzę, mundurów, wężyków szamerowanych, guzików wypolerowanych, butów glancowanych, koników bułanych, szabli szmelcowanych, karabinków oksydowanych, mord zakazanych, przekleństw wyszukanych. A przecież mogłem nie pójść, wielu nie szło, nie było aż tak trudno się wymigać, odroczyć, aż potem przenosili człowieka jako nadmiarowego strzelca z cenzusem do rezerwy i tylko przez parę dni w roku się kopało rowy w towarzystwie żydowskich apaszy i innej swołoczy.
Z Grudziądza wyszedłem jako chorąży, na ćwiczeniach w Trembowli po dodatkowym kursie dla rezerwistów zostałem podporucznikiem, bo ważnym jest, aby być oficerem, oczywiście, więc zostałem oficerem, chociaż nienawidzę rozkazywać i przyjmować rozkazów też nienawidzę.
Wszystko dla ich oczu, dla obrazu, jaki się w tych oczach odbijał. Żeby pokazać, że jestem godzien. Dla oczu mojej matki, abym w jej bladych, jasnych oczach pokonał obraz mojego ojca, chłopaczka w kawaleryjskich butach, który blady jedzie na wojnę z Francuzami jakby jechał bić się z Napoleonem, pałasz, siodło, a w okopach nawałnice żelaza.


Szczepan Twardoch napisał/a
Zanurzam się w cieple. Burgund wietrzeje. Obok mojego ciała własnego moje ciało Sali. Oba moje ciała nagie. Mój język Sali oblizuje igłę. Zawsze oblizuje igłę. Wpuszcza w moje ciało Sali płynne ciepło. Płynne szczęście i moje ciało Sali wraca do pocałunku.
A ja odchodzę. Moje dwa ciała Sala okrywa pierzynami, piernatami, tuli się do mnie, ja odchodzę w ciepłą, miękką ciemność, w ciemność jak miłosny spazm rozciągnięty w zegar Dáli’ego, w ciemność jak mięknący, ciepły ołów, w dole brzucha mojego ciała rodzi się rozkosz, pęcznieje i pęka i rozlewa się kaskadami lśniącej ciemności, do płuc, do gardła, do krocza, do *beep*, w nogi, aż po czubki palców i wylewa się ze mnie i oblepia świat. I wszystko wyświetla się i wszystko gaśnie.
Gaśnie Warszawa. Gaśnie moje życie. Gaśnie matka, Jacek, Hela, Jureczek gaśnie. Gaśnie wspomnienie ojcowskiego „Konstantin!”, gaśnie ojciec, pierwszy jego obraz, jaki pamiętam, gaśnie jego szary mundur i kask z ułańskim, czworokątnym deklem, gasną ułańskie buty, strzaskana twarz, gaśnie matka, gasną ich głośne dwoma językami kłótnie, z czasów, w których jeszcze się kochali i gasną uprzejme inwektywy w języku wężów, z czasów, w których się nienawidzili, gaśnie Warszawa widziana po raz pierwszy, z okna przedziału wagonu pierwszej klasy, gaśnie pierwsze wejście do nowej szkoły i gaśnie Warszawa widziana po raz ostatni, przed godziną, gaśnie wszystko to, co pomiędzy, gaśnie szkoła średnia, matura, gasną studia i Grudziądz, konie, szable i praktyka w Trembowli, gaśnie wino pite z rusińskimi dziewczątkami pod pomnikiem Zofji Chrzanowskiej na trembowelskiej Górze Zamkowej i wszystkie harce pułkowe, kiedy pułk był jeszcze pod Komorowskim, gaśnie nawet przedramię złamane przy próbie wjechania konno na mury trembowelskiego zamku, pucharek srebrny do szampana z mojem nazwiskiem wyrytem, gasną Oaza, Paradis, Ziemiańska i Adria, gaśnie głupi pojedynek z Rostańskim i gaśnie farsa, w którą się zamienił, gaśnie Iga, którą Rostański mi odbił albo mu ją dałem, nie pamiętam, bo zgasło i gaśnie nasz ślub z Helą, gasną głupie szable pod którymi przechodzimy i nasza pierwsza kłótnia, bo ja sobie tych szabel nie życzyłem, a Hela owszem i uprosiła kolegów za moimi plecami, gasną koledzy i gaśnie ryż który na nas sypią, gasną narodziny Jureczka i gaśnie chwila, w którym biorę go po raz pierwszy na ręce i patrzę w tę siną, pomarszczoną mordkę, jakbym we własną twarz patrzył, gaśnie nowe mieszkanie w wedlowskiej kamienicy, gaśnie zjazd dziewiątaków w zeszłym roku w Trembowli, picie i w ogóle święto pułku z okazji dwudziestego jubileuszu odtworzenia pułku gaśnie, jakże pięknie wtedy było, kim to już wtedy człowiek nie był i nic nie zapowiadało tego, co nadchodzi i to niezapowiadanie też zgasło, gaśnie mobilizacja sprzed miesiąca z okładem, gaśnie trzeźwość, gaśnie wojna, gaśnie kapitulacja, gaśnie okupacja, gaśnie rezygnacja.


Szczepan Twardoch napisał/a
starszy ułan Bociąga z erkaemem, za to bez górnych siekaczy, eegancko spluwa przez tę szczerbę i bardzo cicho szeptem klnie *beep* wasza mać hitlerowskie psy *beep* szkopy niemieckie, celowniczym jest w sekcji szczerbaty starszy ułan Bociąga

Iwan - 16 Listopada 2012, 17:11

bardzo dobra reklama książki autora :D

" alt="" border="0" onload="rmw_img_loaded(this)" />

corpse bride - 16 Listopada 2012, 18:41

No nie wiem, ta laska ma jakiś taki wulgarny styl - ta opalenizna w połączeniu z makijażem - :|
Fidel-F2 - 16 Listopada 2012, 18:58

corpse bride,
corpse bride - 16 Listopada 2012, 19:34

no, co - ma mi się podobać tylko dlatego, że rozebrana? pardon, ale nie jestem tak zdesperowana.
Fidel-F2 - 16 Listopada 2012, 20:00

pas
Ziuta - 16 Listopada 2012, 20:05

Ontopicznie: Morfina już się ukazała, a WL nawet się wykosztowało na filmik promocyjny.
Rafał - 17 Listopada 2012, 00:30

Iwan, ta podkładka pod książkę, to gdzie można składać zamówienia? :wink:
LadyBlack - 17 Listopada 2012, 00:49

corpse bride napisał/a
No nie wiem, ta laska ma jakiś taki wulgarny styl - ta opalenizna w połączeniu z makijażem - :|
Cóż za oko :mrgreen: Ja tam ślepiłam co też za tytuł ma książka, a na róhżuś na powiekach nawet nie zerkłam byłam. Potem wpadłam na to, że od kliknięcia się powiększa.
Ostatnio Twardoch mi podchodzi, więc się zaciekawiłam.
Pomysł na reklamę całkiem, ciałkiem.
Rafał, ja bym rzekła, że tu książka robi za okład(kę) :wink:

dzejes - 17 Listopada 2012, 15:17

Wow, ależ to jest głupie.
illianna - 18 Listopada 2012, 12:24

dzejes, ale co? laska, książka, sposób promocji? bo teraz mam konfuzję.
Iwan - 18 Listopada 2012, 13:14

dla ścisłości to co wkleiłem to nie reklama, znalazłem to na NK, uprzedzam bo widzę ze niektórzy wzięli to na poważnie i zaraz jeszcze dostanie się autorowi choć przypuszczam że nie ma z tym nic wspólnego
illianna - 18 Listopada 2012, 15:02

Iwan, a mnie się tam podoba, czemu nie. ;P:
dzejes - 18 Listopada 2012, 15:13

illianna napisał/a
dzejes, ale co? laska, książka, sposób promocji? bo teraz mam konfuzję.


Laska kompletnie nie w moim typie, a jako promocja epic fail.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group