To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Andrzej Sapkowski

Anonymous - 18 Października 2006, 19:17
Temat postu: Andrzej Sapkowski
Przeglądałem to forum w nadziei na znalezienie wątku o Sapkowskim, niestety nie znalazłem, a może za słabo szukałem. Zresztą słabo mi idzie nauka obsługi forum. Nieważne. W każdym razie jest okazja na założenie tego wątku, bo już niedługo premiera jego najnowszej powieści "Lux perpetua", bodajże 10 listopada.
Na mnie i moim czytelnictwie twórczość Andrzeja Sapkowskiego wywarła duży wpływ. Zwłaszcza opowiadania o Geralcie, bo opwiadania zawsze były mocną stroną tego autora. Z książkami już różnie bywało, raz lepiej raz gorzej."Pani jeziora" uważam za najsłabszą powieść, bo autor zakończył sagę, ale trochę na siłę.
Za to "Narrenturm" i "Boży bojownicy" już są bardziej w moim typie. Autor się postarał. Fantasy w realiach średniowiecza, to jest to co tygrysy lubią najbardziej.

ihan - 18 Października 2006, 20:52
Temat postu: Re: Andrzej Sapkowski
krisu
Cytat
Przeglądałem to forum w nadziei na znalezienie wątku o Sapku.


Drogi krisu, będąc autorem wątku miło by było gdybyś wiedział, że Andrzej Sapkowski nie lubi tego "określenia". I tak z szacunku dla autora możesz chyba dopisać te 3 litery więcej i posługiwać się pełnym nazwiskiem.

Homer - 18 Października 2006, 20:57

A co do LP to jedni twierdzą, iż "Byłem dzisiaj w wydawnictwie (SuperNova), i najświeższe informacje są takie, że książka powinna wyjść z drukarni 6 listopada, a do księgarń powinna trafić od 10 do 14 listopada" (zonaSapeklist), natomiast na merlinie widnieje data 3 listopada jako premiery:
http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/487393

Anonymous - 18 Października 2006, 21:15

Zmienione na Sapkowski, dzięki.
Dunadan - 18 Października 2006, 21:22

Z szacunku do autora? a jaki szacunek autor ma do nas? :D IMHO nie przesadzalbym - Sapek i tak tego nie czyta wiec nie robi mu to roznicy... a jak mu sie nie podoba to juz nie moja wina, mogl sie nie pchac w pisanie...

Pamietam swoje pierwsze spptkanie z tworczoscia Sapkowskiego... odbylo sie to podczas pierwszego Brokilonu - malego konwentu w miasteczku Brok ( tego na wschodzie ). Bylo takie stoisko z ksiazkami sci-fi ( to bylo chyba toisko SuperNovej ) no a ja zaczynalem swoja przygode z fantastyka i pomyslalem ze to dorby poczatek kupic tam jakas ksiazke... tylko jaka? podszedlem do stoiska i zaczalem szukac... szukalem, przegladalem, wertowalem az wreszcie podszedl do mnie sprzedawca i powiedzial czy szukam jakiejs konkretnej pozycji - powiedzialem ze nie bardzo, no, moze cos Sapkowskiego - no to facet pokazal caly zbiorek ksiazek, wiec powiedzialem... to moze cos co wyszlo jako pierwsze, a facet odpowiedzial: 'A to nie czytales nigdy nic o Wiedzminie?!...' - szkoda ze nie widzieliscie jego miny :D kupilem 'Ostatnie zyczenie' i szybko sie oddalilem :D

Poniewaz jestem bardzo niesmialym czlowiekiem a na Brokilonie bylem jeszcze 'maly' to nie zawarlem jakis znajomosci i dopiero po fakcie dowiedzialem sie ze ten pan ktory uzywal telefonu komorkwego z misiurka na glowie to Pacek ( Tomek Pacynski... ), ten olbrzym z dlugasna broda ktory spal z ko... ktory spal :D to Cleristus ( Olaf, Wojtek Swidziniewski ), ten facet lazacy ciagle w moro to Gin ( Ziemianski ) itp. itd... mozna chyba powiedziec ze to stare dobre czasy FiFki - swoja droga zaraz po powrocie z konwentu przylaczylem sie do tej grupy dyskusyjnej coby poznac tych wszystkich wspanialych ludzi...

No ale wracajac do Sapka - opowiadania wiedzminskie totalnie mnie wciagnely - az moi rodzice sie zdzwili ze tez nic nie robie tylko CIAGLE czytam :D ( wyszlo na to ze tata tez zaczal czytac i tez mu sie strasznie spodobalo ). Potem wzialem sie za sage - na poczatku bylo fajnie, potem tez... ale potem zrobilem sobie mala przerwe i kiedy wrocilem... odkrylem ze wszystko zapomnialem :/ przeczytalem jeden nastepny tom i nie zdzierzylem - za bardzo to dla mnie skomplikowane bylo. Na dodatek obejrzalem serial i wszystko mi sie naparwde pomieszalo :/
Potem przyszedl czas Narrenturm... ale jakos mnie nie wciagnelo. Owszem, ksiazka w sumie interesujaca ale... no sam nie wiem czemu nie przeczytalem, to mnie troche dziwi. Sapkwoski to taki 'rozdrapany' autor - jak rana. Cos tam zaczete i nieskonczone i ciagle po glowie sie kreci a jednoczesnie jakos nie chce m sie wrac...

Homer - 18 Października 2006, 22:40

Na dodatek obejrzalem serial i wszystko mi sie naprawde pomieszalo :/

Toż se strzelił samobója chłopie :) I drugiego w momencie utożsamiania, ów dzieła z prozą :)

Fidel-F2 - 19 Października 2006, 04:33

Cytat
Z szacunku do autora? a jaki szacunek autor ma do nas? :D IMHO nie przesadzalbym - Sapek i tak tego nie czyta wiec nie robi mu to roznicy... a jak mu sie nie podoba to juz nie moja wina, mogl sie nie pchac w pisanie...

Mimo wszystko Dunadan a może zwłaszcza dlatego, że nie czyta. W zasadzie żadne przestępstwo ale po co?

Dunadan - 19 Października 2006, 05:27

Homer
Cytat
Na dodatek obejrzalem serial i wszystko mi sie naprawde pomieszalo :/

Toż se strzelił samobója chłopie :) I drugiego w momencie utożsamiania, ów dzieła z prozą :)


Nie rozumiem czemu samoboja... czy ja utozszamiam ten fylm z ksiazka? po prostu powiedzialem ze po obejrzeniu filmu pomieszala mi sie fabula jednego z drugim. To samo mialem po obejrzeniu WP.

Fidel
Cytat
Mimo wszystko Dunadan a może zwłaszcza dlatego, że nie czyta. W zasadzie żadne przestępstwo ale po co?


A czemu nie?... przeciez wszyscy wiedza ze okreslenie jest zartobliwe, nie ma za zadania urazic autora - wrecz przeciwnie... poza tym to jest internet :P skroty maja tu pierwszenstwo :D no Ok, wojowac nie mam zamiaru, wszystko mi jedno. :roll: Po prostu nie moge zrozumiec 'why not' - ot, to juz taki 'przywilej wieku' :D ciagle zadaje duzo pytan :)

Fidel-F2 - 19 Października 2006, 05:40

Ja wiem czemu? Przez grzeczność?
Dunadan - 19 Października 2006, 05:43

Ale ja nie widze w tym nic niegrzecznego... :mrgreen:
Anonymous - 19 Października 2006, 07:30

Z szacunku dla autora albo i nie przestańcie się kłócić tylko napiszcie coś sensownego. Niech będzie jakiś pożytek z waszego forumowego spamowania.
savikol - 19 Października 2006, 07:32

Sapkowski nie lubi Sapka? A to ciekawe, odkąd pamiętam wszyscy tak o nim mówili. Wszystko jednak możliwe, już dawno sympatyczny, lubiący fanów i chętnie z nimi dyskutujący Sapek, zamienił się w nadętego jak balon pana Sapkowskiego (we własnym mniemaniu Największego, Najwspanialszego, Alfę i Omegę Fantazy w kraju i na świecie).

Tak na marginesie, z ciekawości, czy Pacyński obrażał się za Packa?

Anonymous - 19 Października 2006, 08:24

Savikol fantasy się pisze. A ja się nie pytam czy Sapkowski jest nadęty czy nie. Chodzi mi o jego twórczość a nie o osobę.
ihan - 19 Października 2006, 08:42

Dunadan napisał/a
Z szacunku do autora? a jaki szacunek autor ma do nas? :D IMHO nie przesadzalbym - Sapek i tak tego nie czyta wiec nie robi mu to roznicy... a jak mu sie nie podoba to juz nie moja wina, mogl sie nie pchac w pisanie...


Wiesz Dunadan, to jaki szacunek autor ma dla mnie powiewa mi różowym kalafiorem. Ponieważ każdy autor w zasadzie istnieje dla mnie jako osoba wirtualna, nie chadzam z nim na piwo, nie prowadze rozmów o północy i nie wdaję sie w dysputy egzystencjalne, interesuje mnie tylko jego twórczość. Jak nie lubię czytać nie czytam, nikt mnie nie zmusi. Ale jesli ktos sobie czegoś nie życzy, i może być to ktokolwiek, a w dodatku uszanowanie jego życzenia nic mnie nie kosztuje, potrafię się powstrzymać. A co "pchanie się w pisanie" ma do lubienia lub nie lubienia pewnych określeń swojej osoby? Jak wynika z twojego postu twoje zachowanie jest warunkowane świadomością czy ktoś dowie się co zrobiłeś. Rozumiem też, że w jakis sposób użycie wyrażenia "Sapek" sprawiło ci dużą frajdę, cóż parafrazując są i tacy co wolą owce od dziewcząt.

Czarny - 19 Października 2006, 08:59

Ihan troszkę przesadzasz. Wiadomo, że większość czytelników nie myśli/mówi o Spakowskim z pełnego nazwiska, tylko używając różnych ksywek (typu Sapek, AS, Andrju itd.). Bez sensu widzi mi się takie zafałszowanie by tu na siłę pisać per Pan Andrzej Spakowski. Niestety osoby publiczne muszą się pogodzić z tym, że w rozmowach o nich ludzie stosują różne skróty, nawet takie, które im się nie podobają. I nie ma tu nic do rzeczy szacunek dla tej osoby czy jej twórczości, takie właściwości ma mowa potoczna.

Myślisz, że Kaczyńscy nie mają nic przeciwko, gdy pisze się o nich jako o kaczkach, czy prezymierach :wink:

Dunadan - 19 Października 2006, 09:24

Ihan - piszac o 'pchaniu sie w pisanie' mialem na mysli ze AS ( to tez jest obrazliwe w stosunku do niego? tez nie pownienem uzywac tego skrotu bo JEMU sie nie podoba?... ) powinien wiedziec jak to jest BYC SLAWNYM... musi sie chlopak pogodzic z tym ze rozni ludzie beda go nazywali nie tak jak by mu sie podobalo ( w jego wieku nie powinno to byc trudne... ). I wcale mnie nie obchodzi to czy ow autor bedzie wiedzial o tym jak go okreslam czy nie - moze nawet ktos do niego maila wyslac i powiedziec ze Dunadan powiedzial na ASa 'Sapek' :) ( osobiste dane wysle na priv jakby byly potrzebne )

Jak powiedzialem nie mam zamiaru walczyc, bo nie ma o co - dla mnie sprawa jest zbyt trywialna... z mojej strony EOT, a skoro maja byc tu takie dysputy to bede mowil o Spakowskim, nie Sapku. Dla dobra forum :)

I Krisu ma chyba racje - zacznijmy moze dyskusje o tworczosci Andrzeja S. :wink:

Powiedzcie jakie byly wasze poczatki? ja swoje pierwsze spotkanie opisalem w popzrendim ciut przydlugim poscie :D

Rafał - 19 Października 2006, 10:47

Wcięło mnie całkowicie po Wiedźminie drukniętym w Fantastyce. Był to chyba konkurs literacki. Odpłynąłem.
hjeniu - 19 Października 2006, 10:58

Pierwsze spotkanie. Będzie z 10 lat temu zostałem w akademiku na weekend, kasy starczało tylko na piwo i chleb do dżemu :mrgreen: Pożyczyłem "Miecz przeznaczenia" i "Ostatnie życzenie" od sąsiada w piątek wieczorem - skończyłem czytać w sobotę rano :D
Godzilla - 19 Października 2006, 11:16

Idąc na stołówkę na obiadek natknęłam się na straganik z tanią książką. Napatoczył się zbiorek opowiadań wiedźmińskich, taki chłamowato wydany, zaraz zaczął się rozpadać (to jeszcze nie była SuperNowa). Ach, to był mniód na moje serce. Skompletowałam potem całość wiedźmina, czekając z niecierpliwością na kolejne tomy powieści, ale ona nie sprawiała mi już takiej uciechy jak opowiadania właśnie. Do Narrenturmu kompletnie nie miałam serca.
Dunadan - 19 Października 2006, 12:02

Godzillo - o, to to! wlasnie - ja mam tak samo :mrgreen: opowiadania totalnie wciagnely ale potem siakos tak...
hrabek - 19 Października 2006, 12:20

Moim zdaniem pierwszy tom sagi byl genialny, dopiero kolejne jakos zaczely skrecac zupelnie nie w te strone, w ktora chcialbym, zeby skrecily, a juz ostatni ze swoja koncowka byl w ogole barbarzynski. Ale i tak czytalo sie bardzo dobrze.

A co do Narrenturm, to zaluj, Godzillo, ze nie czytalas, moim zdaniem ta powiescia Sapkowski pokazal jakie mozliwosci drzemia w jezyku polskim. Czytalem zdania po kilka razy dla smakowania samej konstrukcji. Po prostu cos niesamowitego. Co prawda akcja znowu w tomie drugim skrecila nie tam, gdzie bym tego oczekiwal, ale i tak chyba nie ma co porownywac Sapka z innymi polskimi autorami. Mam wrazenie, ze on jest jak z innej planety.

savikol - 19 Października 2006, 12:41

Na wiedźmina natknąłem się w Fantastyce gdzieś w 87-88’, to było wstrząsające literackie przeżycie. Zostałem fanem Sapka na długie lata. Kolejne opowiadania śledziłem z zapartym tchem. Nie zapomnę dreszczu podniecenia, gdy Miszcz ogłosił, że będzie pisał pięciotomową sagę. Ludzie! Co za przeżycie, pierwsza polska saga fantazy!
Pamiętam jak opowiadał, że będzie to tragiczna opowieść o niespełnionej miłości, wojnie i przeznaczeniu. Na koniec obiecał, że zabije wiedźmina w tak spektakularny sposób, że będzie się płakało czytając (Miszcz był wtedy, jak zwykle, urżnięty w pestkę i oczywiście nie do końca słowa dotrzymał). Czekało się z niecierpliwością na każdy tom, przeżywało i dyskutowało. Spekulacje o zakończeniu sagi trwały w nieskończoność. Piękne to były czasy, wzruszyłem się tymi wspomnieniami…

Kruk Siwy - 19 Października 2006, 12:50

Cóż, opowiadanie Wiedźmin z Fantastyki 86' urwało mi brylanty. Oczywiście włączył mi się warsztatowy bezpiecznik bo pod tym względem było tam sporo niedoróbek. Ale co z tego, skoro spotkało się czarodzieja słowa.
Czytałem wiele razy opowiadania. Czytałem ze dwa razy Sagę. Końcówka niestety jest... niedobra. Ale reszta ok. Można się czepiać, tylko po jaki gwizdek. Sapkowski jest najlepszym gawędziarzem polskiej fantasy. Mam nadzieję, że po ukończeniu cyklu śląskiego wróci do nieco lżejszej formy.

Rafał - 19 Października 2006, 13:14

Che, che, a ja pamiętam jak mi szczęka opadła, jak przeczytałem, że bohaterem kolejnego cyklu ma być Reynewan, znikąd inond tylko z ... Bielawy :bravo :mrgreen:
hrabek - 19 Października 2006, 13:20

Na trzecia czesc ksiazki czekam juz tyle czasu, ze chyba zanim sie do niej zabiore bede musial czesc pierwsza i druga jeszcze raz lyknac, inaczej nie bede pamietal co sie tam dzialo... A to niebagatelna sprawa, bo ponad 1000 stron lektury.
Godzilla - 19 Października 2006, 13:29

A mi się nie chciało nawet kupować drugiej. Szczerze mówiąc do Narrenturmu zraziłam się na samym wstępie, sceną popierdółki pod kościelne dzwony. To zdecydowanie nie jest moje poczucie humoru. Potem już nie miałam serca do lektury. Zaliczyłam po łebkach. Cóż, autor zapewne wiedział co robi. W końcu nie napisał książki dla każdego, tylko dla ściśle określonej publiki. Selekcja od początku. Kolejne produkcje będę najpierw długo oglądać.
Słowik - 19 Października 2006, 13:51

Ja wiedźmińską sagę czytałem właśnie w ten sposób count :) Z każdym nowym tomem od początku i nie znudziło mnie nic a nic :D
hrabek - 19 Października 2006, 14:00

Slowik, wiedzminska sage to tez tak czytalem. Ale wiedzminska saga to lektura na zupelnie innym poziomie, niz narrenturm. Jak wyszli Bozy Bojownicy to tez najpierw przeczytalem pierwsza czesc jeszcze raz, ale pod koniec przejawialem oznaki zmeczenia lektura. Obawiam sie nieco, ze tu moze byc podobnie, tylko zmeczenie 2x wieksze, bo ksiegi dwie zamiast jednej. Ale czego sie nie robi dla dobrej lektury :)
Homer - 19 Października 2006, 22:15

count:
moim zdaniem ta powiescia Sapkowski pokazal jakie mozliwosci drzemia w jezyku polskim
Zatem zabierz się również za Brzezińską i jej sagę, jesli lubisz językowe zabawy :)

A co do czytania wcześniejszych części to pod warunkiem, że zaplanujesz sobie jakąś przerwę między BB a LP bo zmęczonemu się do konsumpcji nie przystępuje :)

Dunadan:
Naprawdę nie rozumiem jak się film z książką pomieszać może :) Chyba, że po prostu ni wiedźmin ni WP nie porwały Cię tak w trakcie czytania, by je zapamiętać. Przecież ja potrafiłem przerzucać w myślach dialog z Nievellenem, a takie np. WP to podczas projekcji nieustannie było porównywane z moim własnym wyobrażeniem wszystkiego, a każda zmiana wyłapywana i poddawana surowej krytyce :) .

Anonymous - 19 Października 2006, 22:38

No dobrze, temat się rozkręca, to teraz ja opowiem o moich początkach przygody z wiedżminem. Nową Fantastykę zacząłem kupować późno, dopiero w 1991, w grudniu. Był tam artykuł o wiedżminie. Przeczytałem ale nadal nie wiedziałem o co chodzi z tym Geraltem. Dopiero jak ukazało się w wersji książkowej, to wpadłem. Tego się nie da opisać, co wtedy odczuwałem kiedy czytałem "Mniejsze zło". Zakochałem się w tych opowiadaniach. A potem była saga, pierwszy tom genialny, ale potem to już był tylko spadek formy i treści. Najpierw mały, a ostatni tom do rzyci w ogóle. Mimo to opowiadania przeczytałem trzy razy, a sagę dwa.
A Narrenturm i Boży bojownicy to w ogóle inny kaliber powieści. Pokazuje rzeczywiście, zgadzam się z Countem, jakie możliwości drzemią w polskim języku.
A jeżeli chodzi o osobę autora, to jest on dla mnie bodaj najbardziej kontrowersyjnym pisarzem ostatnich 20 lat. Uwielbiany za swoje książki i nienawidzony za to, kim się stał. A moim zdaniem nie tylko Sapkowski jest temu winien, że stał się "bufonem". Winien jest też ten, kto pierwszy nazwał go królem polskiej fantasy, asem, mistrzem nad mistrzami. Winni są też ci co to powtarzali. Bo Sapkowski słyszał to tak długo aż w końcu w to chyba uwierzył. A przecież jest tylko człowiekiem, jest więc podatny na wpływy innych ludzi.Ja tu oczywiście nie próbuję niczego odkłamywać, stawiam tylko hipotezę. Wielka to strata dla fanów, że pisarz już nie jest niestety zapraszany na konwenty, czego ja też osobiście żałuję, bo wybieram się na Falkon. Wiem że ryzykuję życiem rozpoczynając ten temat, ale co mi tam, pochówek u Kruka Siwego zamówiony.Zapraszam jeszcze raz do napisania paru słów w temacie Sapkowski. :bravo :bravo



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group